Pytanie do tych, którzy już skończyli. Czy po przejściu fabuły jest możliwość dalszego robienia questów pobocznych ? Z góry dzięki za odpowiedź.
Cholerka jasna, to jest niebywałe jak doskonałą grą była 2 część MassEfecta. Po części w wyniku licznych głosów niezadowolenia, a po części przez fakt, iż Andromeda nie wzbudza we mnie takich emocji jak poprzednie części, postanowiłem wrócić.
.
I muszę przyznać, że to jest absolutnie PORAŻAJĄCE jak wiele rzeczy zostało spierd*** przez BioWare w Andromedzie. W ME2 poważny ton dialogów, wyraźne wybory między byciem egoistą, a altrusitą tudzież kimś pomiędzy, co przekłada się bardzo wyraźnie na cechy naszej postaci i dalsze dostępne opcje dialogowe. Rysy charakterologiczne spotykanych postaci na czele z człowiekiem iluzją... eh cała masa rzeczy, które po prostu urzekają.
.
Nie wspominając o totalnych pierdołach jak ruch postaci podczas ścieżki dialogowej, ruch kamery, by zaakcentować tejemniczość Człowieka Iluzji. Nie no... to był absolutny majstersztyk mimo że grafika już dziś trąci myszką gra mi się w to set razy lepiej.
.
Nawet samo menu, które w tak prosty sposób pozwala zorientować się w aktualnych misjach, zadaniach, statystykach...
.
Nie rozumiem jak mając tak doskonały produkt można było wszystko wywrócić do góry nogami... i dlaczego absolutnie nikt tam nie zwrócił uwagi na to, że stworzyli strasznego wała...
Działa wam ta andromedowa apka na telefon? Bo mi staje na ekranie startowym (nie penis tylko apka)
Cóż. Nie jestem osobą, która jest mega pasjonatem gier, ale od kilku lat raz do roku decyduję się kupić grę, która mnie zwyczajnie zainteresuje. W poprzednich latach był to np. Wiedźmin, w tym Andromeda. Grałam we wszystkie poprzednie części Mass Effect... Podobał mi się motyw przewodni tych gier...
Na początek: (po ukończeniu około 80% gry) Kompletnie nie zwróciłam uwagi na jakiekolwiek hucznie rozdmuchane problemy graficzne... Może dlatego, że dla mnie grafika nigdy w grach nie była wybitnie ważna, ale po prostu strona wizualna nie zadziałała na mnie ani razu w sposób zakłócający rozgrywkę...
Całe uniwersum sprawiło, ze czułam, że jest to kolejny Mass Effect. To dobrze. Natomiast nic absolutnie w tej kwestii nie poszło na przód. Do tyłu pewnie też nie, ale i tak... Miałam nadzieję na świeży powiew...
Nie mam za sobą jeszcze zakończenia historii, ale wątek główny w moim odczuciu jest taki troszkę... o niczym. Jest do bólu poprawny i tyle. Mam wrażenie, że w maju nie będę pamiętała nic poza tym, że chodziło o znalezienie nowego domu i Kettowie się mieszali w nasze plany...
Wątki poboczne w grze są nierówne... Są ciekawe historie... Są questy przy których można zasnąć... Ogólnie te ciekawsze elementy na prawdę potrafiły sprawić, że cieszyłam się grą i było to przyjemne doświadczenie. Ale wkrótce przychodził dłuższy przestój, który mnie nieco irytował...
Najbardziej natomiast rozczarował mnie zachwalany przez autorów gry system relacji z członkami drużyny... Tzn. ten "dorosły" aspekt...
Jako kobieta już dawno pogodziłam się, ze w grach komputerowych nigdy nie dojdzie do tego, ze męscy członkowie załogi będą ze mną flirtować i mnie podrywać... Jak być powinno...
Natomiast sposoby, w jakie moja bohaterka robi to czasami wręcz nachalnie w Andromedzie są komicznie dziwaczne...
Poza tym, po raz kolejny mamy projekt, który ma być dla dorosłych ale przedstawiony w sposób jak najbardziej zbliżony do wersji "dla dzieci" (Jasne, grając męskim pathfinderem podobno można z Corą zobaczyć coś ostrzejszego, ale skoro dają możliwość z jedną bohaterką, to po co resztę relacji robią "cmok/fade to black"...?). Sorry, ale niemal wszystkie kontakty intymne z Andromedy bez problemu załapałyby się do każdej produkcji Disneya...
Wisienką na torcie jest sposób blokowania pozostałych relacji...
spoiler start
Od początku gry flirtowałam dwa razy z PeeBee, i doszło do spotkania bez zobowiązań. Podobnie poflirtowałam z Liamem i efekt był podobny. Później ani z nimi ani z nikim innym (oprócz Jaala) nic... Przez dłuższy czas miałam opcje flirtowania ze wszystkimi, korzystałam tylko z Jaalem. PeeBee wręcz olewałam... Po długim czasie opcje flirtowe z większością załogi zniknęły, Ja przez całą grę każdy dialog i każdą decyzję pod Jaala robiłam... Pod koniec gry... Okazało się, że mogę jedynie stałą relację zbudować z PeeBee... O której nie wiele wiem bo, poza misjami lojalnościowymi, nawet jej nigdy w drużynie nie miałam... Jak gra to wydedukowała, że akurat PeeBee jestem zainteresowana...? x.x)
spoiler stop
Gra ma również rażącą ilość błędów... I to na prawdę ogromnie rażących, dość powiedzieć, ze radzę co 2-3 minuty sejwować na 4-5 różnych ręcznych slotach, bo niektóre zapisy gry zwyczajnie nie uruchomią się... A to może być problem kiedy np.
spoiler start
Jesteś na pustyni, nomad zrespawnuje Ci się kompletnie pod ziemią, a jeden z wrogów, których pokonanie otwiera drzwi do dokończenia zadania pojawił się... za owymi drzwiami... Teraz problem polega na tym... że nie możesz się teleportować nigdzie stąd - bo jesteś w trakcie walki... Nie możesz dokończyć walki, bo przeciwnik jest poza zasięgiem dożywotnio, nie możesz odjechać nomadem, bo ten jest pod ziemią, nie możesz odejść pieszo bo spali Cię pustynne słońce...
spoiler stop
Na pewno dodatkowym minusem jest też cena gry... Gra jest wyraźnie droższa od dopracowanego w każdym calu Wiedźmina...
W swoim komentarzu skupiłam się głównie na tym co mnie zraziło do Andromedy. Gra ma natomiast też swoje pozytywy, bo przyznam się szczerze, że zwykle odstawiam gry w momencie kiedy mnie skrajnie znużą nawet jak jestem w połowie. Tutaj jestem raczej sporo za połową i jednak ogół, system walki - usprawniony o latanie - czy chociażby zwykła szansa żeby raz jeszcze pobawić się w typowy Mass Effect - sprawiły, że przy grze wytrzymałam bardzo długo i raczej wykonywałam wszystkie zadania poboczne. Natomiast dotarłam do momentu kiedy Andromeda zaczyna mnie coraz częściej męczyć... Po prostu już niczym nie jest w stanie zaskoczyć... Wszystko jest powtarzalne, a pozbawiony fajerwerków wątek główny sprawia, że jakoś nie mam ciśnienia, żeby przepędzić Kettów z terenów Ziem obiecanych :x
Myślę, że grę dogram i oby ten ostatni etap był tym najlepszym :)
Nie wprowadzajcie ludzi w błąd. ME:A korzysta z denuvo 5, a nie 4. Pora pogodzić się z faktem, źe wydawcy tylko strzelają sobie w kolano. A miało być całkowicie przebudowane i niełamliwe. Ehh. Nigdy się nie nauczą i ciągle będziemy dostawać niedopracowane porty, bo zamiast wydawać kasę na udoskonalenie gry, wyrzucają tysiące zielonych do piachu.
Qrde wszystko obejda bo z tego co słyszałem o ea mocno onstawial ze nie wolno zmieniać języków ze maja regionalizacje.
karvimaga,
Jakoś nie widzę w necie tego patchera, są jakieś ale to do innych gier, mógłbyś podać jakiegoś linka albo powiedzieć jaką frazę w google wpisać?
"Jak widać na powyższym obrazku, grupie CPY udało się rozbroić Mass Effecta: Andromedę. Do tego trwało to dwa tygodnie, choć gra chroniona jest nową wersją Denuvo, która miała być odpowiedzią na błyskawiczne (bo co to jest pięć dni?) spiracenie takiego choćby Resident Evil 7. Nowy DRM okazał się nieco większym wyzwaniem, ale 14 dni wciąż nie jest wynikiem, jakim Denuvo chciałoby się chwalić."
I co Luczek - nadal będziesz bronił swojego?
hah już widzę tonę hejtu pod tym komentarzem ale nie obchodzi mnie to i napiszę że..
u mnie na sprzęcie za nie małą sumę i7 GTX980 4.00 GHz gra chodzi miodnie płynnie
dziś grę zakupiłem ale jeszcze nie będę grać bo mam do ukończenia Wildlandsy ale pograłem z 2 godzinki i walczy się tu bardzo przyjemnie aż sam jestem w szoku :P wiecie gra chyba mi się spodoba bo gra ma podobną mechanikę jak w Horizon 0 Down też możesz sobie zawisnąć w powietrzu i przykładowo rzucać biotyką super sprawa aż powoli nie mogę się doczekać by pograć chwilowo jeszcze oceny nie wystawiam ale zapowiada się obiecująco wkurza mnie tylko że w tych czasach 2o17 a robią gry gdzie nie możesz skipnąć dialogów czy filmików momentami no masakra widzę się nie uczą od Wiedźmina.. a szkoda
W końcu coś dobrego w gatunku RPG i ogólnie w graniu. Jak na razie 9/10 po okolo 10 godzinach gry.
Niszczą mnie te tematy typu ''Martwe twarze Mass Effect: Andromeda pozostaną z piratami'' przecież pirat przejdzie grę i do widzenia , nie ma co dłużej zostawać w tej grze
Ja przyznam szczerze, że póki co gra mi się przyjemnie. Jest za mną niewiele ponad 12 godzin i naprawdę nie jestem zawiedziony. Trochę mnie boli mimika tych postaci, ale wg mnie gra nadrabia to wyglądem planet. Historia? Póki co, jest okej.
Nie jest to co prawda to samo co w poprzedniczkach, ale na tą chwilę dałbym całej grze 7-7,5 / 10. Ale dopiero co skończyłem Eos, więc wypowiem się po skończeniu całości.
Witam. mam wersję z przed patcha i nie skomentuje tego. Mam na wysokich ustawieniach(i7 2600 4,6GHz,GTX680 2GB,8GB RAM, Monitor 1680 na 1050 EIZO S2031W ), ale mam takie mikroprzycięcia, szczególnie i w sumie tylko na początku. Jak by coś dogrywało. Mam to na zwykłym HDD, a nie na ssd i teraz się zastanawiam,czy to wina małej ilości ramu, czy 2GB pamięci karty graficznej. Jeśli chodzi o grę, to mam bardzo mieszane uczucia. W sumie fajnie się gra i ładna jest, chodź uważam,że dalej najładniejsza gra to SW: Force Unleashed 2, ale widoki są piękne,ale nie dla grafiki w nią gram i tu jest zgrzyt. Uważam się za fana ME, ale ME:A coś mi nie gra. Nie wciąga tak. No i największy wnerw, jak grałem na starych sterownikach i dopiero po zainstalowaniu nowych FUNKCJE graficzne, ustawione, zaczęły mi działać, bo wcześniej to mi nie działały. Dziwne, że należy pobrać nowe sterowniki bo inaczej gra nie zadziała poprawnie. A mam wrażenie,że im nowsze sterowniki tym mniej efektów karta wyświetla, gry stają się...brzydsze. Czy ktoś kto ma 16GB ramu może mi napisać, czy ma coś takiego ? Swoją drogą, mam dziwne wrażenie,że to wina zabezpieczenia.
kubaro Dzięki za informację, bo przyznam szczerze, trochę się zaniepokoiłem. Pierwszy raz gram w cokolwiek co wykorzystuje więcej niż 4GB Ramu, cały czas mam wykorzystywane ok.7,6-7,8 GB ramu i te ...skoki, szczególnie na początku, no dają mi do myślenia. Swoją drogą kupiłem kompa parę lat temu pod Wieśka, a do downgrade z grafiką jaką zrobili, nie mogę się do niego zabrać. Jeszcze raz dzięki za informację :]
Pogralem po przejściu fabuły z półtorej godziny i odinstalowalem bo mnie znudziło ja nie z tych co maxuje. Ale tak jak pisałem mi sie podobało bugow wiekszych nie miałem plynnosci i grafika bardzo dobrze grałem na wysokich. Jedynie mam zastrzezenia do długości fabuły grajac spokojnie zajęło mi przejscie jej 12 godzin. No i jeśli chodzi o poziom trudności jest on bardzo niski chociaż to nie zręcznościowa gra a RPG więc na punktację moją nie wpływa. Dobrze się bawiłem tylko glowny wątek mógłby być dłuższy albo poboczne zadania zbliżone do głównego wątku było by lepiej. Ostatecznie zgadzam sie z oceną na gol.
fabuła w tej grze nie istnieje
I w co tutaj grać andromeda i nier spowodował że pozostałe premiery to za slaba sprawa żeby sie za to brać. Może ci co narzekają coś podsuna coś co jest bardzo dobre ich zdaniem? Myślę ze to będzie poziom mistrzowski:-p
Jestem świeżo po przejściu Andromedy, zajęło mi to ponad 60h przy przejściu ponad 160 misji i wyeksplorowaniu całej gromady i co mogę powiedzieć.
Na pewno jest to jedna z lepszych gier jakie wyszły, fakt ma trochę niedoróbek ale czy to aż tak przeszkadza by dawać jej 4.5 ? Tak mówię do ciebie @A.l.e.X Bo to co tutaj pokazałeś jest absurdem.
Na plusy można zaliczyć
+Postacie
+Bronie
+Umiejętności, nareszcie mam dostęp do wszystkich 3 kółek technik-biotyk-walka
+Fabuła, jedna z lepszych jakie widziałem, chodź czasem zajeżdżało podobnym schematem co w Trylogii
+Eksploracja, można tam przeszukiwać dosłownie wszystko, od pierdółek po bardziej złożone rzeczy, normalnie raj na ziemi.
+Tempest Trochę lepszy od Normandii
+Przyjemna dla oka grafika
+Crafting
I mógłbym tak wymieniać, ale nie jest pozbawiona też wad jak
-Glicze
-Po dłuższej grze potrafi znudzić
-Błąd w niektórych misjach np.Misja z Architektem na Voeld, nie mogłem oddać zadania lecz na szczęście po wczytaniu zapisu problem znikł, ale już na Eos nie było tak różowo.
-Wypadanie przez tekstury który dopiero naprawił patch.
Podsumowując, Mass Effect jest grą bardzo dobrą lecz do miana wspaniałej trochę jej zabrakło, widać znaczący pośpiech i niektóre nieprzemyślane decyzje i z czystym sumieniem mogę jej dać 9 za miłe spędzenie ponad 60h, za charyzmatycznych bohaterów, za ten klimat z Mass Effecta 1 i za wiele innych rzeczy.
Co do narzekaczy tutaj coś wam wyjaśnię, ta gra NIE JEST wiedźminem 3 Więc z laski swojej nie porównujecie tej gry do wiedźmina ponieważ to jest zupełnie co innego, już zaspamiliście fora BioWare swoimi dennymi postami.
słaba bardzo :/ podchodzilem do niej na dwa razy ale wydaje mi sie strasznie krotka jesli chodzi o głowna fabule bez misjipobocznych zajelo mi moze 5 h :/ nudna i przewidywalna rozgrywka szkoda ze ocenile zanim ja skonczylem bo powinienem dac max 5
Ukończyłem ledwie 1szą planetę/prolog i już mnie ta gra fabularnymi pierdółkami wkurza
spoiler start
Te ich hełmy z szybą na całą twarz mnie rozwaliły. Jak na początku komuś pękła szybka i ją zaklejał mówię sobie "oho, pewnie potem komuś się całkowicie rozbije i przez ten idiotyzm umrze"... i co? I ojciec się poświęcił za głupotę konstrukcyjną... eh.. gramy dalej...
spoiler stop
Gra może nie była przyjęta dobrze przez mankamenty z mimiką ale mnie to nie przeszkadzało w eksploracji świata i wciągnięcia się w ten świat czekam na kolejne części (które mam nadzieje będą) i przemierzanie świata na pokładzie Tempest'a, walce z Kettami i odkrywanie nowych zakątków Andromedy. Grę bardzo Polecam wciąga niesamowicie
Nie, mylisz się, kolego :-) Wszystko ZACZYNA SIĘ PRZED wydarzeniami z jedynki (nie wcielamy się wtedy w bohatera, gdyż jeszcze sobie smacznie śpi :-)), ale WŁAŚCIWA AKCJA gry ma miejsce dopiero po 600 latach, jeśli dobrze pamiętam, czyli po przybyciu arki do Nexusa :-) Wtedy można faktycznie rzec, że jesteśmy gdzieś między dwójką a trójką :-) Ale sam zaczątek wszystkiego, podkreślam raz jeszcze, ma miejsce PRZED częścią pierwszą :-) Zacytuję sam siebie: "Wiem, że sam lot na pokładzie arki trwa lat kilkaset..." Czyli dla mnie jest to, jakby nie patrząc, prequel :-)
Pozdro!
Ta gra jest idealna pod mikrotranzakcje. Chętnie bym zapłacił żeby szybciej ukończyć bo eksploracja jest mega męcząca.
Ta gra to dno jakich mało, nawet niezbyt wybitny Fallout 4 to przy tym cudo. Ciekawy pomysł na fabułę z arkami, niezły system walki, jednak tu zalety się kończą. Grafika co prawda ładna, ale według mnie plastusiowa (uroki Frostbite), a optymalizacja leży i kwiczy. GTX 1050Ti niezależnie od ustawień grafiki nie może uzyskać stabilnych 60 klatek. Jak gra korzystająca silnika Frostbite, którego zaletą jest właśnie optymalizacja może tak słabo działać? Scenariusz pisał chyba jakiś nastolatek, bo poziom dialogów jest strasznie słaby. Rozmowy z NPC są na siłę rozciągane do granic możliwości, przez co nudne. Zmusiłem się pograć w tą grę i jedyne co poczułem to obrzydzenie. I nie, nie chodzi o to, że nie ma tu Sheparda, nawet nie chciałbym gry z tą samą postacią. Dużo się mówi o błedach animacji, wpadaniu pod tekstury itp., jednak nie jest to tym co niszczy tą grę. Najbardziej zawodzą słabe postacie, dialogi, historia opowiedziana bardzo płytko. Czyli wszystko co było miodne w trylogii zostało tutaj zbezczeszczone. Wiem, że pracował nad tym zupełnie inny zespół ludzi, bo weterani BioWare odeszli na developerską emeryturę, ale to co dostaliśmy to gniot, w porównaniu z trylogią. Daje ocenę 0 żeby nie zawyżać oceny tego crapa który śmie mieć w nazwie "Mass Effect" i dla przeciwwagi niezrozumiale wysokiej oceny redakcji (9/10???!!). Ciekaw jestem ile wam EA zapłaciła za takie wywyższanie, takiego CZEGOŚ. Przez takie recenzje i wysokie oceny ludzi o niskich wymaganiach, takie słabe gry będą wychodzić hurtowo. Bo po co się starać skoro można wypuścić byle co, a frajerzy i tak będą wydawać kasę i w dodatku piać z zachwytu.
Osobiście wolałbym być zmuszony obejrzeć cały sezon "Dlaczego, ja?" niż kiedykolwiek zagrać w to COŚ. Naprawdę, dużo więcej emocji i można się pośmiać. Kategorycznie odradzam każdemu fanowi trylogii, który szanuje swój czas.
w tej grze jak jesteś biotykiem to w pewnym momencie możesz grać już bez karabinów tylko używając samych mocy , ja tak grałem i walczyło się mega przyjemnie
fabularne gorsza od me 1 , ale tą biotyką bije o głowę poprzednie mass effecty ;)
Mi również się podoba. Kupiłem na premierę na PS4 i niestety była tak popsuta, że po kilku dniach sprzedałem płytę. Od wczoraj jednak (jako, że jest w Origin Premier) pogrywam w nią na PC i jest już fajnie. Grafika na ultra również wygląda super. Na chwilę obecną 8.5.
Grę skończyłem 2 razy w 100% każdy duperel zrobiłem, szczerze to mam ochotę zagrać jeszcze raz ;)
Kolejna gra której zwyczajnie nie jestem w stanie skończyć, pograłem kilkanaście godzin i mam dosyć. Niby widać że to kolejny Mass Effect bo wiele elementów jest podobnych, grafika sztos, druga Normandia może być, nomad okej, drzewko skilli, leksykon (szkoda ze nie ma lektora czytającego go, jakoś klimatycznie było :p ) natomiast gra kuleje w najważniejszym elemencie dzięki której ME 1-3 to najlepsza trylogia w jaką grałem kiedykolwiek. Mianowicie historia i bohaterowie. Dno.
Bohaterowie nudni masakrycznie, ciężko wyróżnić kolokolwiek. To pewnie pochodna tego że dialogi są tragiczne, aż nie chce sie tego słuchać. Nikogo specjalnie nie zapamiętałem. Może tylko tego salariańskiego pilota. I to tyle.
Historia też po kilkunastu godzinach nie daje nadziei bo do tej pory sie zwyczajnie wynudziłem i perspektywa kolonizacji kolejnych planet, jeżdzenia i zbierania surowców, wybijania kettow sprawa że nie mam ochoty tego kontynuować. Nie wiem jak ktoś go pisał fabułe mógł pomyśleć że ktokolwiek sie w to wkręci. I to nie chodzi i o to że w poprzednikach była fantastyczna epicka fabuła. To sie nie broni jako gra. Nawet w jakiegoś Greedfalla sie bardziej wciągnąłem niż w Andromede.
- Nowe funkcje w postaci badań/produkcji nie mam zarzutów, wysylać drużyny na misje mimo że to tani feature do implementacji podoba mi sie, aczkolwiek zdaje sobie sprawe że to zrobione jest pod multiplayera którego nie chciało mi sie nawet sprawdzać.
- nowe rasy: kettowie to wygladają niemal jak proteanie a tak poza tym to nie wiem co o nich wiecej powiedziec bo do momentu do którego doszedłem to poza tym że robią za mięso armatnie to nic więcej o nich nie wiadomo, Angarowie z kolei nudni, nie miałem ochoty ich poznawać po pierwszym spotkaniu
Muzyka... przeciętna ogólnie, mocny regres w porównaniu z trylogią, ale ME3 miał chyba najlepszy soundtrack w historii gamingu moim zdaniem to trudno tutaj o dotrzymanie kroku.
Poza wizualnymi aspektami wszystko jest tu słabe, jak ktoś lubi eksploracje to może tutaj zostanie, jak ktoś chce wzorem ME1-3 zostających w pamięci bohaterów i świetnie opowiedzianą historie - nie ten adres. Odradzam.
80 godz. na liczniku. Wymęczyłem się jednak okrutnie. Zapowiadała się nieźle, ale im dalej z fabułą tym gorzej. Dziesiątki niepotrzebnych questów zapychaczy (chyba za dużo twórcy się ograli w AC), postaci jakieś bezpłciowe, zwłaszcza bohater, planety nudne, rozciągnięta gra zupełnie nie potrzebnie, cały czas robienie tego samego - widać totalnie brak konkretnej wizji czym Andromeda ma być. Wyszła bardzo, ale to bardzo przeciętnie.
A Kettowie to wypisz wymaluj Horacjusze z Endless Space, tylko brzydsi i bardziej nadęci.
Z największą przyjemnością przeszedłem 2-jkę, o 3-ce lepiej nie wspominać. A co do 4-ki to czas pokaże...
japitole! cz4 ? srają tymi kontynuacjami
zamiast zrobić kotor'a >.< na pewno wieksze zyski by z tego mieil
Wcale nie musi wyjść na nową generację konsol. To prawda że może wyjść ale pewnie zrobią też na konsole obecnej generacji gdyż popularność tej serii jest wielka a jak wiadomo EA leci na kase.
Dobrze by bylo jak by chociarz napisy po Polsku dali na xboxa i ps4.
ale gierka bedzie, jak bedzie dobra to mozna kupic, a puki co to trzeba czekać na jakies torrenty
Tylko szkoda, że nie będzie jej połączonej z bohaterami, którzy zostali i wylądowali na jakiejś planecie
Jak widzę "gra dostępna dla każdej kategorii wiekowej", to zaczynam się obawiać o przesadne "ugrzecznienie". Ale zobaczymy...
Ahhh, nie moge sie doczekac nowej galaktyki znowu wypelnionej kosmicznymi gejami, lesbijkami i wszechobecna poprawnoscia polityczna.
Nie rozumiem oburzenia ceną, przecież każda gra AAA w dniu premiery kosztuje 60 euro (ok 240 zł)
Nie dawno gra kosztowała max 100zł a dziś prawie 200zł to jest chore żeby za kilka godzin gry tyle płacić nie po to zmieniłem konsolę na PC żeby mieć gry w cenie konsolowych .Trzeba będzie na nowo zakupić konsolę bo gry drogie za to można się wymieniać a na PC nie, do tego ta cała bujda że grafika lepsze na pc itd :)minimalne różnice za to zero problemu z instalacją i gry śmigają bez problemowo na konsoli .
Bardzo fajna gierka co prawda to trochę droga :)
-------------------------------------
[link]
Ja mam z kolei inne obawy. Jakoś o gameplay i inne rzeczy się nie martwię, ale boje się, że gra będzie miała mało wciągającą fabułę w stosunku do poprzedniczek. Pożyjemy... zobaczymy.
Czekam na premierę (mimo ceny ) gra jest na pewno warta większości swojej wartości . Ale to że gra jest drogą nie znaczy że dobra. Nie w tym przypadku , nowa część przyniesie na pewno ciekawe doznanie jeśli chodzi o gry science - fictio nie mam nic więcej do oddania.
Pykam obecnie w Ghost Recon: Wildlands, ale czekam z ogromna niecierpliwością na Mass Effecta. Przeszedłem wszystkie 3 poprzednie części i w każdej bardzo dobrze się bawiłem oraz świetnie mi się grało. Mam nadzieje ze Andromeda zapewni mi to samo a może i więcej !
Pograłem te 10h i nawet mi się spodobała ta andromeda ale dla kogoś kto przegrał 100h w dragona to od razu widać podobieństwo. Jest to ulepszony dragon z ta różnicą że w tej grze jak na razie nie jest nudno. Gdy po raz pierwszy wsiadłem za stery nowego mako to od razu skojarzenie z batmanem dosłownie. Powiem tak graficznie nie robi to wrażenia no może te ostre tekstury które są całkiem spoko ale sama grafika przeciętna , dziwi mnie to że mam tylko 30-60fps na gtx 970 i5 2500k 4,4ghz 16gb ramu a w takim wiedźminie który wygląda sto razy lepiej mam ponad 60fps na ultra z hairworks , no coś jest ewidentnie nie tak , może ta wersja oficjalna coś poprawi bo jak na razie jest lipa. Fabuły prawie nie ruszyłem od kiedy dostaliśmy wolność bo cały czas eksplorowałem. Też sterowanie postacią jest strasznie dragonowe i tutaj to jest na ostry minus z tego względu że to gra akcji i tu liczy się reakcja. Te 10h nie przekonało mnie aby wydać na nią 200zł. Zwłaszcza że to gra single a muti pewnie po kilku miesiącach będzie świecić pustkami. Jest to gra popularna to pewnie wujek się nią zajmie szybko.
Rock już dodał gameplay :). Już 8 filmów. Ta gra jest tak nudna, że przebili pod tym względem "Fallouta 4"... Nie pozostaje nic innego jak czekać na "Cyberpunk 2077".
Podsumowując wszystkie recenzję cena produktu jest nieadekwatna do jego jakości, w grę będzie warto zagrać po kilku patchach i gdy będzie kosztować w okolicy 100 zł.
Słaba ta gra jak nic. To jest gra z 2017 roku??? Buhahaha to jest jakaś kpina. Mass Effect z 2008 rok był 10 razy lepszy i 10 razy bardziej dopracowany w każdym calu niż gra która wyszła 10 lat później a jest szajsem 10 razy gorszym i niedorastającym jedynce do pięt... Ta Andromeda nie może stanąć gdzie Mass Effect się wysra. Zobaczcie jak te postacie biegają k...rwa, no to są jakieś jaja normalnie i jak wygląda mimika twarzy bohaterów jak rozmawiają, że już niewspomnę o biegającej w kółko i bez sensu drużynie? To jest kpina, kpina i tyle w temacie. Bojkotujcie ten szit bo to k...rwa jest profanacja cudownej trylogii Mass Effect. Najgorsza gra bioware ever.
po ok. 30 godzinach co mogę napisać więcej niż wczoraj w sumie nic -> gra to głównie bam bam ;) dla dobrego shootera sandboxa w sumie warto ją kupić jak i dla grafiki.
gra jest duuuużo poniżej oczekiwań ale mimo to jest to całkiem przyjemna rozgrywka... po takiej firmie i marce mass effect oczekiwałem czegoś na minimum poziomie wieśka 3..
Mnie tam zwisa ruch gałek ocznych czy ust.... to nie jest najważniejsze.
Ważne aby gra przynosiła radość i satysfakcję z rozwałki przecież o to tutaj głównie chodzi. Eksploracja i rozwałka a nie o ułożenie ust względem brwi czy inne ściemy............ olać to.
Dziś polatam parę godzin i zobaczę z czym to się je. Ponowię, że nie interesuje mnie animacja TWARZY to sprawa 2-3 planowa.
Heh, 23 godziny zabawy na koncie, a ledwo mam 22% progresu, ledwo jeden EOS na 100% a w drugiej mam raptem 17%, innych nawet jeszcze nie mam na mapie; nawet żadnego questu lojalnościowego jeszcze nie zrobiłem...
I to ma być gra na 20-30 godzin ? Serio ? Chyba robiąc speedruna z pominięciem dosłownie wszystkiego poza główną fabułą...
Jak się wyrobię w 80 godzin to będzie dobrze.
I szczerze ? Ta eksploracja jest zajeb... Szczególnie na tej lodowej planecie z Nomadem, bo normalnie mam deja-vu jednej takiej planetki z ME1 po której zasuwałem Mako aż huczało...
Czyli na następną część nie ma co liczyć w ciągu następnych 10 lat. Ludzie jadą równo na każdym praktycznie forum, nawet na Twiterze Bioware usuwa nieprzychylne komentarze.
Jezu ale ta rozbudowana! Najbardziej złożony i rozbudowany RPG ostatniej dekady... Tyle możliwości i sporo zróżnicowanych misji pobocznych od prostych idź i przynieś po bardziej złożonych. Jest co robić! Walki, crafting czy rozwój postaci baaaaaaardzo rozbudowany. Jestem oszołomiony!
Czy w grze można zmienić bronie towarzyszom?
Jak uzyskiwać punkty nauki do rozwoju badań?
Ok, niepotrzebna była ta panika i fala hejtu przed premierą..
Gra się rozkręca z każdą nastepną godziną i każdy fan Trylogii znajdzie tu coś dla siebie.
Załoga jest raczej nudna ( poza kilkoma wyjątkami ) ale za to Tempest to klasa :)
Animacje twarzy? Nie ma tragedii, choć twarz Cory powinna byc ocenzurowana bo takiego gó... to ja już dawno nie widziałem
Klimat całkiem inny niż w Trylogii. Tutaj jesteśmy odkrywcami i duży nacisk jest położony na eksploracje ( planety do tego nie zachęcają, Eos.. )
Gra ma swój niepowtarzalny klimat i jestem cały czas głodny gry :)
Niestety.. wersja gry na PS4 jest bardzo niestabilna, zeby nie napisać..kiepska. Okropne doczytywanie obiektów, tekstur, efektów,cieni itd. na naszych oczach. Nawet na statku drzwi przytrzymują nas dłużej aby załadować teren.. Do tego zdarza się, że przerywniki filmowe dostają czkawki albo dźwięk fiksuje w parze ze spadkami fps..
Podczas eksploracji i walki również są odczuwalne spadki klatek.To wszystko sprawia, że wybijamy się z płynnej immersji i gra traci na klimacie..
Duża zawartość gry to śmieci..
Gra jest też sama w sobie bardzo niedopracowana i jakość wykonania pozostawia wiele do życzenia..
Pomimo tego przez 90% gry gra się świetnie i czekam na więcej :)
hmm powiem tak gra nie jest zła nie rozumiem tej fali hejtu na nią ? to nie kontynuacja sheparda tylko nowa historia i tyle i uważam ze jest dość ciekawa a mam już prawie 20h na liczniku i świetnie się bawię . owszem gra ma swoje minusy te mimiki twarzy czasem są dziwne ale ja jakoś nie zwracam na to uwagi oraz na drobne niedociągnięcia , optymalizacja hmm tego nie wiem ja gram na 1080 gtx i na ultra mam cały czas stabilne 60 fps aczkolwiek mam bardzo mocny sprzęt jedynie male spadki klatek mam na statku potrafi spaść z 60 na sekundę do 57 , 55 jak biegam po statku nie wiem czym to jest spowodowane na każdy ustawieniach graficznych tak się dzieje tylko na statku ? jeżeli ktoś wie może mi napisać a tak cały czas 60 trzyma wszędzie , gra jest całkiem spoko i przyjemna śmiało mogę dać ocenę 8/10;)
Nic dodać nic ujac mimo ze animacja postaci i mimika twarzy zostala spiepszona mimo tego gra bardzo wciaga w watek fabularny jak i poboczne zadania , widać ze gra rozwinieta na ekspoloracje i rozwoj postaci to jest wielki plus gry !!! Zdesperowani psychofani zawsze znajda wymówkw na hejt gry, jak najbardziej polecam
dla mnie zdecydowanie wciagajaca gra, a ciezko mnie trzymac przy jednym produkcie, wiec jak juz tak sie dzieje to jest to bardzo dobry objaw. widze wielu ludzi ktoeryz robia recenzjekiedy siedzilei po 24h na dobe ciurkiem wszystko robiac, lub wcale w nia nie grajac, ci co roba to normalnie, jakso normalnie oceniaja ta produkcje. jestem w jej polowie (zaraz zaloze trzecia osade)
gra jest na mocna 8 dla mnie. fakt ze animacje skopali, do naprawienia.
jest sporo smieciowych questow, najwiekszy problem andromedy wg mnie, fakt przydalby sie wszystkie takie jak w wiesku, gdzie wszystko mialo sens i podloze fabularne na wysokim poziomie, ale nawet one potrafia byc fajne. a misja lojalnosciowa Liama? usmialem sie do lez :D teksty glownego bohatera sa boskie, o ile walicie te oznaczone jako "luzackie" a nie "sztywniackie". grafika oszalamiajaca, optymalizacja dopracowana. jest mega zabawa z walk. jest sporo smieciowego kontentu ale kto wam kaze zbierac? prawda jest taka ze i tak jest tu znacznie wiecej niz w calej trylogii razem wzietej. wszystkich nie zadowolisz, ale zadowolili mnie.
osobiscie czerpie duzo radosci z gry czego juz dawno nie mialem, oraz to co mi sie bardzo podoba... duch ME z trylogii jest obecny i to tez pomaga w odbiorze.
ale przede wszystkim to nowa gra i nie nalezy jej porownywac do czegokolwiek, ludzie skupiaja sie na tym czego nie ma, a w ogole nie pokazuja co ma, a ma sporo do zaoferowania.
Jestem po zakończeniu gry Mass Effect Andromeda na 100%, przeszedłem wszystkie misje poboczne + zadania oraz misje kompanów, zajęło mi to 67 godzin, z czego nie żałuję ani sekundy.Zawsze po każdej świetnej grze muszę "przemówić" i usłyszeć opinie innych... Więc tak: Gra ma najlepszą moim zdaniem fabułę z całej trylogii, jest to jedyna część w której zakręciły mi sie łezki w oczach przy zakończeniu, cała ta przygoda była po prostu z@jebista. Dostaliśmy kilka smaczków, m.in rozmowę ojca Garussa z ojcem Scotta, czy dzienniki Liary, co było fajnym krokiem ze strony BioWare. Najbardziej co spodobało mi się w całej grze to atmosfera na statku, co jak co ale zawsze wracałem tam z uśmiechem do wszystkich, bo każdy coś potrafił powiedzieć, a nie "zajmował się kalibracją" przez połowę gry. Postacie zostały zrobione super, od każdej robimy 2-4 misje (w tym jedną lojalnościową). Moje serce podbiła misja Jaala, została super przedstawiona i jeszcze do tego bardzo ważny wybór od czego zależała nasza przyjaźn z Jalem ( w sumie to w każdej mieliśmy wybór, który potem miał swoje plusy i minusy). Kolejną rzeczą są romanse, jak dla mnie wyszły one bardzo super. Nie chodzi mi tutaj, że nasz bohater mógł flirtować ze wszystkimi, tylko że po "scenie łóżkowej" diialogi z naszą wybranką albo wybrankiem były inne, bardziej uczuciowe, było czuć, że to właśnie z tym kimś prowadzimy życie... nie było to tak ukrywane jak w trylogii. Tworzenie placówek również było bardzo ciekawe, misje nie zanudzały, mało kiedy zdarzyła się "pogadaj,zabij,podnieś,oddaj", bardziej były rozbudowane moim zdaniem. Zagubione arki... hmmm... ani to nie było jakieś super ani też złe, ale nie oszukujmy się.. mogli zrobić to dużo lepiej. Ostatnia misja fabularna została wykonana perfekcyjnie, pomoc innych pionierów, sprzymierzeńców z którymi współpracowaliśmy podczas naszej przygody, załoga statku włączona w walkę, zabójstwo Archonta, jak dla mnie cud, miód i orzeszki. Niestety ale optymalizacja brzydko mówiąc "dała dupy". Bardzo częste spadki na moim XONE się zdarzyły, zawsze gdy strzelali do mnie gdy jechałem Nomadem (15-20fps na oko)... Słyszałem za to, że na PC optymalizacja była bardzo dobra.
A teraz po skończonej grze zastanawiam się nad paroma rzeczami:
Czy "tajemniczy dobroczyńca" to Człowiek Iluzja i on po prostu bał się o interes Cerberusa i zatroszczył się o Inicjatywę? Czy Alec o tym wiedział? Przecież Iluzja miał na nazwisko Harper, tak samo jak Cora Harper (?) Czyli czy to może wychodzić na to, że ona jest jego córką? I dlatego ona miała zostac Pionierką i zostać tak jakby skontrolowana przez swojego ojca do założenia domu dla ludzkości i funkcjonowanie w imieniu Cerberusa? W końcu to ona miała byc zastępczynią po Alecu. Najbardziej mnie interesuje ten wątek...
Archont... Podczas misji pobocznej na Voeld napotkałem się na dziennik video z rozmową Kettów, w których mówią, że takich jak Archont jest jeszcze 3, a nimi rządzi ktoś z góry, czy to jest ten który pokazał się po uruchomieniu Meridiana?
Matka Ryderów, myślicie że ona w kolejnej części zostanie obudzona?
Kogo wybraliście na przedstawiciela Andromedy? Ja Moshae
Twórcy ewidentnie sugerują nam kolejną część Andromedy, jak myślicie co może być w tej częśći? Konfilkt między rasowy? Walka z głównym wrogiem Kettów? Może to i to? Dialogi po aktywowaniu Meridianu ewidentnie sugerują nam kontynuację, większość mówi, że to dopiero początek naszej walki...
Arka Quarian podczas ostatniego pobytu na Hyperionie, myslicie że to bardziej sugeruje DLC czy jednak w kolejnej części będziemy ich szukać?
Jeśli to przeczytałes to stawiam piwo! :D Wyraź też swoje zdanie na temat tej gry, chętnie poczytam odpowiedzi na moje pytania, które mnie najbardziej nurtują... jeśli coś ważnego pominąłem to dopytaj, chętnie pogadam na każdy temat związany z tą grą.
Jak dla mnie gra jak najbardziej na plus. Fabuła dobra, questy poboczne też są w porządku może niektóre wymiękają ale chyba w każdej grze zdarzyło się, że jakieś zadanie poboczne było nudne nawet w często przytaczanym w komentarzach W3. Ogólnie gra ma też inne zalety : -Crafting jest wyśmienity, nic dodać nic ująć. -Piękny świat, z chęcią dawałem w explore i jeszcze ta świetna grafika. -Tryb walki był fajnie zrobiony, nie ukrywam, że strzelanie sprawiało mi wielką radość. Jak najbardziej polecam, dla mnie mocne 8/10.
A więc tak... Mam za sobą kilkanaście godzin z grą i jak narazie jestem raczej zadowolony. Postacie w grze dorównują tym z trylogii, tak samo lokacje czy dialogi. Fabularnie jak narazie gra też daje radę. Strzelanie również jak dla mnie poszło w dobrą stronę. Szkoda, że nie ma dubbingu. Teraz kilka wad. O ile bardzo dużo zadań pobocznych jest ciekawe, to przeplatają się one z masą bezsensownych, powtarzalnych prostych zadań polegających na jeżdżeniu Nomadem w tę i z powrotem. Jak dla mnie planety są zbyt duże i zbyt otwarte, ale wiem, że ten element innym z kolei do gustu przypadł. Do tego fakt, że graficznie gra jak dla mnie wygląda przeciętnie, co jest dziwne, bo mimo GTX 970, 8 gb ramu i i5 4690 3,9 GHz gra działa na wysokich w 60 fps, ale o ultra można zapomnieć. Do tego w pewnych miejscach FPS chwilowo spadają. Jednak poza tym wszystki., gra bardzo mi się narazie podoba i mam nadzieję że pociągnie tak dalej. Z oceną wstrzymam się do końca gry.
Ostatni mój raport był po 13h grania, teraz na liczniku 46h więc można powiedzieć więcej. Gra pokazuje, że ukończyłem 41%. Gra jest bardzo dobra. Dużo lepsza niż Inkwizycja. Hejty z dupy. Fabuła jest w porządku, mimo że nałogowo zajmuję się klepaniem wszystkich zadań na planetach to fabuła nie rozlewa się, ciągle gdzieś tam nam towarzyszy. Oczywiście, może to trochę sztampowe, mamy złych nowych obcych i dobrych nowych obcych. Ale to w ogolę nie przeszkadza. Jest parę bardzo ciekawych wątków. Zarzut, że jest za mało obcych ras jest kompletnie bezsensowny. Ile ras żyje w układzie słonecznym? No właśnie. Klimat jest dużo lżejszy niż w trylogii i to też wpływa na dialogi i postaci. Według mnie wyszło to grze na dobre. Nie ma żadnej pompy, napinki. Postaci i dialogi są przez to bardziej swobodne. Same dialogi są w większości dobrze napisane, nie ma do czego się przyczepić. Parę razy już się zaśmiałem, raz miałem moment rodem z dodatku Cytadela do ME3. Żeby wpisać się w lżejszy klimat dzięki dialogom tworzę sobie takiego luźnego, swobodnego Rydera playboya. Sheparda nigdy nie można było takiego zrobić. Postaci są ok, sam się bałem przed premierą że będzie bida ale nie jest. Oczywiście PeeBee to nie Liara, Vetra to nie Garrus a Drack to nie Vrex ale nie jest źle. Powiedziałbym, ze wręcz jest nadspodziewanie dobrze. Questy są dużo lepsze niż w Inkwizycji. Oczywiście są jakieś bzdury typu zeskanuj 16 minerałów ale to ma tutaj sens bo nowa galaktyka i nowe minerały wypadałoby poznać. Normalne zadania poboczne są i lepsze i gorsze ale ogólnie są w porządku a te lepsze zadania i wybory moralne są porządne. O gameplayu już pisałem wcześniej, jest dobrze. Jedyne do czego pod względem walki mogę się przyczepić to tylko 3 aktywne skille jednocześnie i brak aktywnej pauzy. Te całe przełączanie się pomiędzy profilami to jak dla mnie nietrafiony pomysł. Zdecydowanie bardziej wolałbym 10 skili pod skrótami a reszta w aktywnej pauzie. Według mnie wtedy gameplay byłby jeszcze bardziej przyjemny. Świat jest bardzo ładny, każda planeta jest inna i każda wygląda prześlicznie. Eksploracja tychże planet także jest bardzo przyjemna. Nomad dalej średnio mi się podoba. Co prawda po ulepszeniach jest troszkę lepiej ale dalej jak dla mnie Mako było lepsze. Cholera, nawet Młot z ME2 był lepszy. Ogólnie graficznie gra czasami powala. Technicznie poza paroma głupostkami jest bardzo dobrze, nie ma do czego się przyczepić. Mimika postaci jest jaka jest ale mi to w ogóle nie przeszkadza. Animacje w trakcie scenek dialogowych czasami są dziwne, ręce czasami dziwnie wyglądają. Ale same animacje w trakcie grania wyglądają naprawdę dobrze, poruszanie się, walka to wszystko stoi na bardzo wysokim poziomie. Tak jak pisałem wcześniej muzyka jest taka se. Coś tam niby leci ale nic nie przykuło jeszcze mojej uwagi.
Podsumowując jest naprawdę bardzo dobrze, bawię się naprawdę świetnie. Parę drobnostek które zostały straszliwe wyolbrzymione przed premierą to jakieś pierdoły które na nic nie wpływają. Nie ma co się nimi przejmować.
Uwielbiam serię Mass Effect, więc tym bardziej czekałem na "4" część. Skończyłem ją po 65h gry. Muszę przyznać, że była to najgorsza odsłona Mass Effecta i częściowo na niej się zawiodłem. Niemniej jednak seria ta ma poprzeczkę zawieszoną bardzo wysoko, więc ocena 8/10 nie jest nieuzasadniona. To wciąż jest świetna gra, przy której bawiłem się bardzo dobrze. Niestety od produkcji po szyldem "Mass Effect" oczekiwałem więcej.
Zacznijmy od tego, że nie podoba mi się idea "naciśnij guzik, by terraformować planetę". Od Andromedy oczekiwałem, że (jak w Inkwizycji) będziemy rozwijać swoją działalność i sprawiać, by zaczęła coś znaczyć w tym świecie. Nie otrzymałem tego. A przynajmniej nie w taki sposób, w jaki bym chciał. Najtrudniejszym zadaniem powinna być zmiana warunków na planecie. Andromeda mówi, że nie, gdyż wszędzie mogą być idealnie rozstawione Sprzęty Małego Terraformera i po naciśnięciu guziczka planeta zmienia się w taką, jaką chcemy (kto grał, ten wie o co chodzi). Sami mamy relatywnie mały wpływ na świat. Mam wrażenie, że Inicjatywa miała Porz-Tech (hehe) wkalkulowany i przewidzieli, że nie będą musieli palcem kiwnąć na planetach...
Andromeda ma ciekawy system walki. Przyjemnie morduje się kolejne zastępy wrogów, ALE ulepszanie ekwipunku jest znikome. Pod koniec gry można by było siec przeciwników ekwipunkiem z początku i odniosło by się tylko wrażenie, że jest ciężko (grałem na poziomie normalnym, gdyż wyższe polegają na tym, że przeciwnicy mają milion HP i do zabicia ich potrzeba 2 lat strzelania...). System craftingu i badań mi przypadł do gustu. Nie jest on może wyśmienity, ale mi w żaden sposób nie przeszkadzał.
Fabuła! Mass Effect stoi fabułą i klimatem. Muszę przyznać, że Andromeda robi to też całkiem dobrze. Fabuła może i nie jest tak porywająca, jak w poprzednich częściach, ale klimatu nie mogę tej grze odmówić. Jeśli ktoś lubił poczucie "epickości", przy ostatecznych bitwach w poprzednich częściach, tu też nie będzie zawiedziony :) Niestety, większość misji pobocznych wygląda jak w MMO, czyli przynieś, zabij, idź do - nudy.
O dziwo nie miałem problemu z mimiką twarzy. Możliwe, że grałem po jakiejś łatce (Scottem). Co prawda znajdzie się co jakiś czas buga w postaci (nomen omen) postaci pojawiających się przed twarzą, wchodzących na barierki, czy (najbardziej irytujący) problem z niemożnością wejścia w interakcję z daną postacią.
Nie odczułem nijakości postaci. Grałem z Jaalem i Drackiem, z którymi można się było bez problemu zżyć.
Brak systemu Dobrego-Złego bohatera. Zamiast tego jest to podzielone na cztery części (emocjonalny, logiczny, swobodny i profesjonalny). W trakcie grania brakowało mi możliwości wyboru dobrych lub złych czynności, wszystko było "nijakie".
Mimo tych wszystkich wad w Mass Effect: Andromeda grało mi się bardzo przyjemnie i uważam te 65h za dobrze spędzone. Nie wiem, czy było to warte aż 200zł, ale nie zmienia to faktu, że gra jest świetna (choć jak na Mass Effecta słabsza).
Mimo tych wszystkich wad, w Andromedę grało mi się bardzo przyjemnie
Gra zasługuje na ocenę 6/10 nie więcej - szkoda.
Szybko się nudzi, dialogi długie i często nic nie wnoszące. Grywalność słaba - do gry po prostu po kilku godzinach nie chce mi się wracać :/.....
Poprzednie części były lepsze i nie takie jakieś "sztuczne" jak andromeda.
Nie żałuje zakupu. Gra naprawde bardzo dobra. Mimika twarzy czasem smieszna ale pomijając to super. Nie rozumiem takich slabych ocen oraz hejtu tej gry w sieci. Gra wciaga bardzo , graficznie tez pieknie. Polecam
Brawo dla CPY xD tak czy siak i tak w grę nie zagram, nawet za free, bo nie lubię tej gry :P
Cały ten wielki hejt na Andromede jest przez to, że ludzie oczekiwali czegoś lepszego niż Trylogia a w najgorszym przypadku tego samego poziomu.. a tak nie jest, bo Andromeda nie jest lepsza od Trylogii ani nie jest też gorsza, jest po prostu inna i jeśli tylko wkręcimy się w klimat pioniera a w między czasie będziemy bawić się świetnym systemem walki a w wolnym czasie podziwiać piękny kosmos to ta gra ma bardzo dużo do zaoferowania i potrafi nie raz zachwycić. Mam za sobą 41% gry i 60h na liczniku i nie chce kończyć za szybko wątku głównego, chcę cieszyć się każdą chwilą z tą grą. Czekałem bardzo długo i nie jestem zawiedziony.
G*wnogniot jakich mało.Płaskie dialogi o niczym,nie wpływające na gre,masakryczny interfejs,nomad przy którym zas*any mako z ME to super pojazd,ogólnie niepotrzebne komplikacje wprowadzone do gry typu "zabij wszystkich". Co mnie dziwi, to że nie zaimplementowano rozwiązan z mass effect,tak to jest jak głąby próbują przyszyć (_(_) uszy i ze strzelaniny TPP zrobić RPG.Wychodzi z tego takie właśnie CHGW co.To nie rozczarowanie,to rozpacz.Wracam do trylogii ME.
Główny wątek zaliczony tylko 12 godzin myślałem ze będzie dłużej. Jeszcze troche pogram w poboczne zadania. Na razie 9/10 ze względu na to ze mimo ze to tylko 12 godzin to mamy tylko 1/3 gry i można grać dalej 2 przeciwnym wypadku było by 8.5. Jeszcze nie wystawiam ostatecznej oceny. Jak skończę z gra.
Uff jak dobrze, że udało mi się wymienić Andromedę na Ratcheta & Clanka po 1 dniu grania....Nigdy więcej. Ale się ciesze z wymiany Ratchet 1000 razy lepszy
Bardzo fajna gra ale nieco zepsuta przez nadmiar niektórych rzeczy oraz kilka głupich mechanizmów w grze.
Co mi się podobało
- fabuła ogólnie - wiadomo, że nie jest to pierwsza liga. Ale trzyma się kupy i prowadzi do satysfakcjonującego zakończenia. Może mniej epicka niż nas do tego rpg-i przyzwyczaiły ale mi się przedstawiona historia rozwoju Pathfindera i Inicjatywy podobała.
- drużyna - chyba żadnej ekipy z rpg tak nie polubiłem, jak tej. Drack i Peebe najfajniejsi. Ale na koniec nawet Liama polubiłem, który mnie z początku strasznie wkurzał
- walka - w miarę rozwoju skilli i broni coraz fajniejsza. Z przyjemnością szalałem ze snajperką z daleka ale i z shotgunem z bliska.
- research i crafting - zazwyczaj olewam to w grach, wolę zdobywać stuff niż budować. A w tej nie olałem, co o czymś świadczy
- Nomad - fajnie się nim śmigało, szkoda że w nim jakiejś broni nie zaimplementowano. Byłoby pięknie móc zrobić parę okrążeń wokół placówki wroga a potem na nogach wyczyścić resztki
- piękne i zróżnicowane światy
- morze questów (ocen nawet)
I z tego punktu przejście do rzeczy wkurzających
- z tego oceanu questów, co najmniej 1/3 spokojnie by mogło nie być. Może nawet 1/2. Gra by na tym nie ucierpiała (poza długością) a wiele by zyskała. Bo ta 1/3 czy nawet 1/2 to chłam i szlam
- to samo dotyczy dialogów i materiałów opisujących lore. Tak mam, że jak gram w rpg to z każdym chciałbym pogadać i wszystko przeczytać. Tutaj szybko zorientowałem się, że to nie ma sensu, bo zarówno dialogi jak i opisy są tak cholernie nudne dla wszystkiego, co nie jest główną historią, czy historią drużyny
- brak quicksave-a - co za idiotyzm. Owszem są checkpointy ale nie w każdym potrzebnym momencie
- animacje podróży - na szczęście patch pozwala je pomijać
- i z tym związane - nieistotne questy, które miotają tobą po wielu planetach. Ja rozumiem coś takiego w głównej fabule ale jest wiele mało ważnych questów, które to robią.
- i jest jeszcze sporo mniej istotnych mechanik, które w grze zostały zaimplementowane a są wkurzające. Tak jakby projektowali / testowali ją ludzie, nie grający na co dzień i nie wiedzący, że pewnych rzeczy się po prostu w grach nie robi.
Ogólnie jestem bardzo zadowolony z tej gry ale byłbym bardziej, gdyby nie te wkurzające sprawy.
Tu nic nie jest jak być powinno. Fabuła, postacie, animacje i... dialogi. Leżą. LEŻĄ. Drugi Fallout4. To jest jakiś regres z tymi grami RPG, to jakiś żart z dorosłego gracza. Nie wiem na co poszły pieniądze, czas i praca, nie wiem kto pracował przy tym tytule i chyba nie chce wiedzieć, wiem że ludzie odpowiedzialni za tego gniota nie powinni mieć więcej możliwosci tworzenia gier.
Rozbraja mnie czasem ból pupy, graczy do smęcą że gra jest słaba bo nie ma szeparda albo bo jest nudna albo zbugowana. Kurde no fakt to że szeparda nie ma jest trochę słaby ale oczywiste, za to mamy kompletnie nową postać z fabułą która dopiero się rozwija. Przecież w Pierwszym mass effect szepard też nie był pierwowzorem wszystkich postacie gier RPG,dopiero z czasem się rozwiną i stał naprawdę wspaniałym bohaterem. Mówić że jest nudna bo nie nawala już tabunami wrogów jak w trójce, to też niedorzeczność. Przecież ta gra tak samo jak w jedynce (zresztą jak się dopraszali gracze kiedy studio bioware zbierało dane, na temat jak gra ma się prezentować) miła być powolna i skupiająca się na fabule a strzelanie miało być tylko dodatkiem. A jeśli chodzi o bugi to było to bardzo przewidywalne chłopaki (i panie) z bioware przecież zaprojektowali te grę na silniku Frosbite(jednego z najpotężniejszych obecnie silników graficznych) więc z góry czekało ich ogromne wyzwanie. Jak dla mnie gra jest 9/10
Jedno wielkie gówno! Najgorzej wydany hajs w moim życiu! Błędem było zaczęcie przygody od Andromedy, bo to podobno najgorsza część i nie mam problemów z uwierzeniem w to! Do wszystkich którzy zastanawiają się nad kupnem - nie kupujcie, to jest GÓWNO!
Gra 10/10 Dla fanów mass effecta musi się ta gra znaleźć na półce lub w bibliotece gier. Świetna fabuła, urozmaicone zadania oraz mapy, świetna grafika oraz znakomita muzyka
Po genialnej trylogii moje oczekiwania były wielkie. Zawiodłem się już na sama informacje że nie będzie Sheparda. Pierwsze spotkanie z gra trwało krótko, dziwne miejsce, nie nasza galaktyka, zadnej znajomej twarzy i jeszcze jakiś mlodziak na głównego bohatera. Akurat urodziło mi się dziecko to tym bardziej po prologu nie miałem ochoty na więcej.
Minęło trochę czasu i mogę sobie pozwolić na 2 godzinki w ciagu dnia. Inne czasy ale uniwersum to samo!
Mnie gra bardzo wciągnęła, świetnie poprowadzona fabuła (mimo oczywistości), genialne pejzaże, gameplay też jest wygodny a do tego przekonałem się do głównego bohatera. Pomogła w tym na pewno spora ilość humoru.
Także najlepiej polecam samemu zagrać a nie czytać wątpliwe recenzje jeżdżące po tym tytule.
Prawie same złe oceny tej gry. Ja jednak dobrze się bawiłem przy niej i pewnie jeszcze raz w nią zagram.W/g mnie gra jest super. Niestety młode trolle tu pisują i jest jak jest.
Chyba jak to z każdą grą zdania są mocno podzielone. Jestem fanką oryginalnej trylogii, w którą grałam od samego początku. MEA dla mnie nie jest w ogóle kontynuacją poprzednich Mass Effectów. Traktuję ją jako zupełnie inną grę. Już czterokrotnie przeszłam całą, a nie zamierzam się na tym zatrzymywać. Z niecierpliwością czekam również na następne części. Można by z tego krótkiego opisu wnioskować, że jestem oczarowaną tą częścią, ale tak nie do końca jest.
Lubię historię Rydera. MEA przejawia dla mnie olbrzymi potencjał fabularny, ale...
Nie będę tu rozpisywać się ani o grafice, czy mechanice postaci i rozgrywki, bo to wałkowane było tysiąc razy. Tysiąc razy też było o misjach pobocznych, czy dialogach. W skrócie subiektywnie: grafika na tak, rozgrywka na tak, misje poboczne na nie, dialogi na nie, postacie na nie.
I teraz skoro wszystko na nie, to dlaczego tak wiele razy się zagłębiałam w świat Andromedy?
Potencjał fabularny. Stworzenie całego świata jest zadaniem mega ciężkim. I w różnym stopniu rozumiem wszelakie potknięcia BioWare'a. Czasem to bardziej pech, niż celowe olewactwo. Podoba mi się Andromeda jako świat - ze swoją czarną dziurą w centrum i pewną ilością układów słonecznych, podoba mi się pomysł apoteozy i pewną grozę, którą wprowadza, podobał mi się nawet Archont, który był w bardzo prostolinijny sposób irytujący. Wróg nie zawsze musi mieć drugie dno, jak Anarky z Arkham Origins, czy Pagan Min z Far Cry 4. Czasem wróg jest lepszy, gdy jest pozbawiony drugiego dna. Tak jak Pagan nie mógł być prosty, tak Archont nie mógłby być skomplikowany. Subiektywnie pisząc.
Jedyne w fabule co mnie niepokoi, to jednak zbyt dużo punktów stycznych z trylogią. Jak to, że
spoiler start
kettowie bardzo przypominają Zbieraczy, w tym, że są apoteozą Angarów, jak Zbieracze byli zniewolonymi proteanami
spoiler stop
. Czy to, że
spoiler start
istnieje nieznana i niebadana rasa - w jednym uniwersum protean, a w drugim Jaardanów. A obydwie rasy pozostawiły mocno zaawansowaną wiedzę, z której korzystają inne rasy
spoiler stop
.Z drugiej strony w tej serii ciężko dość coś zupełnie nowego wymyśli, więc trzeba modyfikować to, co się ma.
Lubię tą historię i lubię Angarów. Może przesadzili z ich szybką akceptacją przybyszów, że już nie wspomnę o
spoiler start
nagłej rezygnacji Akksula z morderczych zapędów, bo o mało nie zabił Jaala
spoiler stop
. No ale... nie oszukujmy się postacie są trochę drewniane. Bardzo mało logicznych działań, a dużo nieadekwatnych do sytuacji zachowań. A Cora i Liam to drewno nad drewna. Koszmarnie skonstruowane charaktery.
Nie będę czarować, że dużo w tej grze zależy od kontynuacji. Jeśli druga cześć rozwinie fabułę w dobrym kierunku, to MEA można spokojnie potraktować jako preludium. Jednak, jeśli kontynuacja będzie gorsza, bądź na takim samym poziomie, to Boże chroń nas od ognia, wojny i następnych ME.
Jako mass effect to tragedia, jak gra będąca jakimś takim tworem luźno związanym z mass effectem jest ok. Przyjemna walka, kompani całkiem całkiem. Przeciętniak ale nie jest aż tak tragiczna jak ludzie mówią. Potrafi lekko zaintrygować, eksplorowanie nie jest najgorsze, grafika ok chociaż z początku mimika porażała. Wady to bardzo powtarzalne kopiuj wklej postacie, straszny miszmasz ras( rosjanin,arab,lgbt multikulti pełną gębą) skumulowane w jednym miejscu. Pustawy świat. Gra jest nierówna ma lepsze i gorsze momenty ale gdzieś tam jak już przejdzie się wszystkie topowe gierki można pomyśleć o zagraniu.
Gra miała wyjść w maj - czerwiec 2016, a tu znów ją przesunęli, posunęli na grudzień 2016. To już jest irytujące mam nadzielę, ze pojawi się przed emeryturą :D
Tylko dlaczego w nie pełnej wersji językowej polskiej i to za tyle kasy.Już trzecia część mass effecta była z napisami i z takimi błędami i szybko znikającymi napisami że odechciewało się grać.Anglicy ,Niemcy czy Hiszpanie na pewno będą mieli wersje w pełnej wersji językowej i to za taką samą kasę.Wstyd!!!!!!!!
ah... niektóre z tych dzieci na forum wyrosną na typowych pisowych polaczków co to nie spóbuje nie zagra a krytykuje, mało FPSów - kup sobie komputer (zarób albo poproś mame o zł z 500+) a nie graj na tosterze i pytaj czy Ci pojdzie, jesteś fanem gry to i zagrasz w najgorszego ME w serii inaczej graj w CODa,
@archi133, OMG ktoś Cie uchronił przed zakupem gry, piszesz jakby Ci youtube życie uratował, a ja Ci piszę że ograłem 3h na pokazie gry, 10h w Orgin Access i gra jest zajebista i kto lubi ME bedzie usatysfakcjonowany a jeśli nie to grajcie w ME1 do usranej śmierci.
ME Andromeda to przykład jak czarny PR ma zniszczyć grę i zniechęcić do jej zakupu. Będąc ultra fanem ME, nawet ocena 1/10 by mnie nie zniechęciła do przekonania się na własnej skórze, jak jest naprawdę, a jest:
-animacje, totalnie rozdmuchany problem, w zasadzie nie zauważalny. Połowy gifów z memami (bieganie po schodach czy dziwne kroki) w ogóle mi się nie przytrafiły. Te, które są stanowią ułamek całej rozegranej prze zemnie gry i po wczuciu w klimat i fabułę kompletnie nie zauważone.
-problemy techniczne (PC), i5-4690k, GTX 970, 8 GB. Ustawienia ultra w 1080. Średnia ilośc fps 50. Momenty spokojniejsze 60+, walka wybuchy etc 45-50. Przerywniki filmowe spadki do 30. Ogólnie gra się bardzo przyjemnie, problemy są w cutscenkach, ale tylko na kilka-kilkadziesiat sekund
-śmieciowe misje poboczne, ciężko powiedzieć, jak dla mnie to w każdej ostatniej grze to mamy. Mad Max, Tomb Rider, Horizon itd wszystkie gry to mają. Misje typu zabij przynieś pozamiataj - nie spotkałem się. Nie ma co porównywać do W3, ale trzyma poziom większości gier zagranicznych .
-fabuła - narazie ok, bardzo przypomina ME 1, w zasadzie to kopia, co jak dla mnie jest na plus.
-dialogi - niczym się nie różnią od poprzednich części. Trzymają poziom
-walka - bardzo zubożała, może jest i jest bardziej dynamiczna, ale kompletnie chaotyczna. Chowanie się za osłona wg mnie do poprawy, brak możliwości przejęcia kompana i zarządzanie jego umiejętnościami uważam, że największą wadę póki co.
-Dragon Age Inkwizycja? Tak.
Ogólnie po kilkunastu godzinach oceniam ME:A na solidny tytuł, gratka dla miłośników eksploracji. Jak każda gra ma swoje wady, ale cały ten PR jaka to tragedia wyszła jest kompletnym nie porozumieniem. Ocenę na GOL-u uważam, póki co za trafną. Dzieciaka z gram pl pozdrawiam serdecznie :)
Mogę odetchnąć z ulgą bo obawiałem się kolejnej inkwizycji, która imo jest najgorszą grą bioware. Jest dobrze!
Gram trzeci dzień z rzędu i to jest pierwszy tytuł od czasu wiedźmina 3, przez który zarywam noce. Nie jest idealnie, ale wciąga. Nie żałuję ani funta wydanego na ME. Przyznam szczerze, że mnie recenzje też trochę zniechęciły, mimo to zaryzykowałem i nie żałuję :)
do tych co wrzucaja te screeny z twarzami i przenikaniem polygonow. ludzie czy naprawde to dla was ma takie znaczenie... mysleliscie ze postacie maja cos w glowach? jestescie rozczarowani ze glowny bohater nie ma mózgu? ja skupiam sie na fabule, a fabula poki co trzyma fason klimat i smaczek z poprzednich czesci.. ci ktorzy oceniaja ta gre ponizej sredniej mam rade powrotu do deus smiecia . druga sprawa ciagle wracanie do wiesmaka jest strasznie denne.. kazdy juz w to gral gra byla dobra ale sie skonczyla miala swoje bledy i nonsensy. Zauwazylem ze ludzie wymagaja zbyt wiele a nic od siebie nie daja...
Jeszcze bardziej się uśmiałem. Jeszcze więcej powodów, żeby tego nie dotykać nawet za darmo. Pieprzona beta w pudełku na półce sklepowej ;)
https://www.youtube.com/watch?v=7KWkao73HuU
Ustawienie polskiej wersji językowej:
1. Uruchom jako administrator Language Patcher.
2. W menu "Your game language" wybieramy Polish. w menu "Target" wybieramy English_US.
3. Klikamy Browse, a następnie podajemy ściężkę do katalogu z zainstalowaną grą i klikamy patch.
4. Uruchom grę i ustaw napisy w opcjach.
Wstarczy w necie pobrać langage patcher :)
Gra to kupa , pirtylion zadań typu przeskanuj,znajdź bądź oczyść i tak w koło macieju jedynie zadania fabularne są ciekawe , wspominałem o optymalizacji? Ta gra nie wygląda lepiej od wiedźmina 3 a nie potrafi utrzymać stabilnych klatek co odwrócę kamerą to spadek o 10-20. No cóz przejść ją trzeba ale nie wrócę do niej za chiny
Pierwszy kontakt z Andromedą był bardzo dobry i wprowadził mnie w klimat jaki oczekiwałem..Podróż do innej Galaktyki, to będzie piękna i epicka przygoda, tak myślałem..
Jestem też wielkim fanem Trylogii i tego Uniwersum .
Dobre żale i ogólnie wady wymienił forumowicz A.L.E.X w swojej recenzji w wątku PC i w większości się z tym zgadzam.
Zacznę od mięska czyli fabuły..
Na chłodno.. nie porwała mnie.. Rozumiem, że to jakiś '' Nowy początek '' przygody i pewnie to wszystko się jeszcze rozkręci, problem w tym, że ja nie mam ochoty czekać na kolejną część. Oprócz dwóch największych zagadek
spoiler start
Porzuceni, Dobroczyńca i Ketty.
spoiler stop
nic innego mnie nie zainteresowało na tyle abym chciał kontynuować fabułę. ME1 przetarł ścieżkę fenomenalnie i sprawił, że z utęsknieniem czekało się na następną część a tu.. hmm, świetny pomysł na tą całą Inicjatywę, naprawdę świetny klimat, ale z wykonaniem gorzej.. i ta walka końcowa..to jakiś żart? Podczas misji pobocznych zdarzały się bardziej emocjonujące i epickie momenty..
Postacie i dialogi.. Jak tu to wszystko słabo wyszło..
Co z tego, że jest masa dialogów skoro 70% z tego to wieeeelki zieeew i kg mułu..przy niektórych dialogach nawet przewijałem bo już nie chciało mi się tego słuchać ( oczywiście mam na myśli postaci poboczne, choć np taki LIAM z załogi irytował mnie na tyle, że w ogóle z nim nie rozmawiałem) Załoga? Drack, Jaal i Peebe to jedyne ciekawe postaci ( dla mnie ) za które oddałbym życie ( oczywiście w grze ) reszta jest tak słaba, nieciekawa i nudna, że w ogóle się do nich nie przywiązałem i byli mi obojętni.Zdecydowanie Drack to postać która jest najbardziej wyrazista i napisana na poziomie postaci z Trylogii. Alec Ryder, świetna charyzma i wzór Sheparda ( w końcu N7 ) szkoda, że to nie on jest głównym protagonistą.. Ogólnie brakowało w tych dialogach emocji i za dużo było luźnego podejścia i gimnazjalnego humoru..
Misje..
Nastawiałem się na kilka cienkich zadań typu zeskanuj kwiat, przynieś kwiat, podlej go..i o ile Wiedźmin 3 jest wspaniałym przykładem tego jak powinno robić się questy poboczne, to Andromeda pokazuje jak tego robić się nie powinno..Dramat, po prostu dramat. Irytujące, wręcz czasami ( przy dłuższej sesji z grą ) dobijające zadania typu ,, Idź z nim porozmawiaj, wróć do mnie, sprawdź jeszcze to na innej planecie ( irytacja wzrasta podczas długich loadingów ) i potem zeskanuj jeszcze to, to może zaliczysz tego questa. Michał Mańka - Recenzja GOLA , ,, W większości unikatowe zadania poboczne '' chyba sobie żartujesz.. I te wypowiedzi twórców przed premierą, że inspirowali się Wiedźminem 3, taa..gdzie? Większość zadań pobocznych to słabe MMO za których ukończenie czasem nawet dobrego słowa nie usłyszymy.. Pomijam misje lojalnościowe i główne bo te nawet trzymają poziom, do reszty dziennika ( misje dodatkowe ) nawet nie warto zaglądać, sztuczne zapychacze czasu i tak słabe, że głowa boli..Fakt, zdarzają się ciekawsze misje poboczne jak np te na nexusie czy Kadarze nawiązujące do Trylogii, ale to jest kropla w morzu.
Eksploracja.. Piękne i różnorodne planety, ale nie zachęcają do zajrzenia w każdy kąt, po prostu po zapoznaniu się z trzecią planetą już wiesz, że w tej grze nic więcej Cię nie zaskoczy oprócz respawnujących się wrogów w bazach, desantach, śmieci porzuconych, pojemnikach ze złomem itd..Eksploracja po pewnym czasie staje się przykrym obowiązkiem niż przygodą.
System walki.. Cud, Miód i Orzeszki, po prostu rewelacja.Jedyny element gry który wyszedł jeszcze lepiej niż w Trylogii. Bronie dobrze czuć a połączenie mocy przyciągnięcia z rzutem to niezła frajda. Masa kombinacji ( podobnie jak w Skyrim ) i nie trzeba się ograniczać do jednej klasy. Jedna z największych zalet tej gry.
Muzyka.. Jack Wall zrobił coś cudownego dla Trylogii, skomponował muzyczne arcydzieło które podkreśliło każdą scenę i emocje w grze. Jeden z najlepszych OST jakie miałem przyjemność słuchać. Andromeda? Dużo słabiej, ale słychać tu trochę klimatu Trylogii i jeden czy dwa utwory są mocno inspirowane poprzednimi częściami ME.Reszta to klimatyczne ambientowe kawałki które towarzyszą nam podczas eksploracji. Zapamiętałem i spodobały mi się, choć żaden z nich nie zbliża się nawet do poziomu Trylogii ( może poza głównym motywem, który jest bardzo dobry i nie sposób go nie zapamiętać )
Ogólnie.. Podczas tych 98h ( tyle mi zajęło przejście gry w 97% ) bawiłem się dobrze, ale czułem też duże rozczarowanie i wciąż czekałem na coś co mnie wbije w fotel, niestety nim to się stało gra się skończyła..Zero emocji i luźne podejście z gimnazjalnym humorem.. Nie tego oczekiwałem.. Gra ma niezłe momenty, ale jest ich tak mało, że ogólne wrażenie jest raczej rozczarowujące. Na to czekali fani ME 5 lat? Może gdyby grę robili ludzie odpowiedzialni za Trylogie to mielibyśmy kolejny WIELKI HIT a tak jedna z najlepszych i największych marek została powierzona skruszonej ekipie bez doświadczenia i umiejętności, która w ogóle nie włożyła serca w tą produkcje i to czuć z każdą godziną spędzoną w grze, aby tylko hajs się zgadzał..
BioWare spadło do 2 ligi i będzie musiało się bardzo postarać przy następnej części ME aby odzyskać moje i graczy zaufanie. Spieprzyli tą grę bo zamiast pójść na jakość to poszli na ilość. Szkoda, osobiście nie chce kontynuacji Andromedy, wolę powrót do drogi mlecznej i prequel Trylogii.
Po cichu liczę na jakiś DLC do Andromedy ( może wspomnienie SAM'a które zabierze nas do Drogi mlecznej, Alec? Shepard? Byłoby super i na pewno osłodziło by trochę tą gorycz porażki..
PLUSY :
- System walki!
- Klimat odkrywania czegoś nowego
- SAM
- Bronie i pancerze z drogi mlecznej
- Nomad
- Plecak odrzutowy
- piękny kosmos i różnorodne planety.
- subtelne nawiązania do Trylogii
- Drack jako postać i towarzysz u boku
- Ambientowa muzyka
- Personalizacja bohatera
- Oprawa audio-wizualna
MINUSY :
- Słaba i źle poprowadzona fabuła
- Niewykorzystany potencjał wspomnień SAM'a ( może w przyszłości albo jakieś dlc.. )
- Nudne i irytujące zadania poboczne ( na palcach jednej ręki policzę te dobre )
- W większości Dialogi ( chwała za możliwość pominięcia )
- Mało nowych ras
- Optymalizacja ( PS4 )
- Problemy i niedociągnięcia techniczne.
- Zabrakło emocji , za dużo szkolnego humoru.
- Załoga ( poza kilkoma wyjątkami)
- Głupia AI
- Sprawdzenie e-mail czy rozmowa na statku wiążę się z wypier****niem na orbitę..dlaczego?!
- Animacje i twarze przed patchem 1.5.
spoiler start
Anderson przewraca się w grobie
spoiler stop
Już Trochę lepsze oceny hejterzy odpuszczaja temat powoli a zostają gracze.
Ja dopiero teraz ogrywam Andromedę (na prosiaku), jak to niesamowicie wygląda z HDR, fotka TV, szkoda, że nie można tego oddać na zdjęciu, ale to jest opad szczeny na żywo.
Wedle całego hejtu na Andromedę nie jest to tak zła gra jak wiele osób twierdzi. Dlaczego? Zapraszam do mojej recenzji.
http://recenzjegierpc.blog.pl/2017/07/03/644/
Ludzie dajac tej grze 4 lub 5 sa zalosni to chyba gimbusy ktore maja nasrane do lba mamusia i tatus im kupili komputer a tetaz wielcy znawcy i krytykanci ,mam juz 32lata ogralem troche gier w swoim zyciu malo co ktora mnie juz wciaga,zaczynalem przygode od comodore c64 nie ktorzy z was to pewnie na obrazkach to tylko widzieli.Co do gry pobralem demo wciagnela mnie nie samowicie gralem na trudnym poziomie i tak zakupilem ja full:glowna fabula ok sama walka na koncu przeciagnieta nie potrzebnie.Po ukonczeniu glownego watku jest co robic mnustwo misji, kolonizacja planet,rozwijanie postaci,dla mnie genialne, bronie czuc tak jak powinno to wygladac w strzelance gdzie nie kiedy brakuje tego w tego typu grach a tu mamy rpg plus walka i brawo za to ze,kazda ze sie rozni moca odrzutem itd.Guesty??mozna przewijac jak komus nie pasuje ,ja robilem tak jezeli bylo o dupie marynie nawet nie kontynuowalem dialogu,na konsoli szfankuje bardzo wczotywanie obiektow podczas jazdy pojazdem ale idzie to przebolec wiadomo mocny pct odstaje juz bardzo od konsoli mimo tego moge podsumowac ta gre tak:
+klimat
+fabula
+ roznorodnosc misji
+swietna walka ,mechanika jej
+piekna grafika
A teraz minusy
N
-mimika postaci choc juz patch jest lepiej
-za duzo smieci do zbierania ktore sa bez uzyteczne
-wczytywanie tekstur podczas jazdy pojazdem(wersje konsolowe)
Daje grze mocne 8 warto zagrac na tle dzisiejszych gier
Czasami największym problemem są oczekiwania. Ludzie oczekiwali nie wiadomo czego i też się rozczarowali. Nie myślałem po skończeniu 3 co dalej tylko postanowiłem poczekać. Nie szukałem informacji o nowej części i nie układałem sobie własnego scenariusza w głowie, po prostu nie miałem konkretnych oczekiwań. Grało mi się bardzo fajnie, nie doszukiwałem się jak tu ktoś napisał gejowskich czy rasistowskich spisków ( nie interesuje mnie religia, przekonania czy kolor skóry, rasa itp.) Nie uważam aby to były zmarnowane pieniądze czy zmarnowany czas. Ale nie oszukujmy się ... kiedyś człowiek się cieszył z zegarka tarczowego a teraz kiedy to nie jest najnowszy smartwatch to jest to staroć do d***y z poprzedniej ery. Kiedyś się doceniało co było a teraz nie ważne jak dobre to skoro nie spełnia naszych oczekiwań to jest to syf. Po za tym jeśli coś mi się nie podoba to piszę że mi się nie podoba a nie że jest to syf. No ale tak, trzeba być myślącym aby zrozumieć że to wszystko jest kwestią gustu i jeśli mi się nie podoba to nie znaczy że nie jest dobre.
Jeśli tytuł ma zobowiązywać, to Andormeda wypada tu słabo. Jeśli bez problemu (trylogię przeszedłem) chcieć dołączyć do Inicjatywy mająca misję eksploracyjną, czyli coś co bardziej przypomina Skyrim niz Mass Effect, to Andormeda jest grą świetną, bliską doskonałości.
"Mass Effect" zaszkodził tej produkcji, bo kupili ją ci, co mieli pewne oczekiwania odnośnie gameplaya. Tu wszystko jest inne, pomimo iż wygląd może czasem przypominać czasy z Drogi Mlecznej.
Bardzo fajny wątek główny, bardzo dobre poboczne, dzięki czemu "czyszczenie znaczników" jest mega naturalne. Inne gry powinny się uczyć. Graficznie poza twarzami jest super. Niestety jako długa gra ME:A posiada skąpą muzykę i w dodatku mega cichą, polecam wyciszyć inne kanały i zrobić głośniej.
Klimat pomimo słabości muzyki wypada ekstra. Trzeba tu jednak zaznaczyć, że nie jest to klimat znany z poprzedniej galaktyki, tu poznajemy nowe światy, nie ma tu patosu. Klimat tworzy grafika, oraz częste rozmowy pomiędzy towarzyszami, a tych jest cała masa. Szkoda tylko że nasz bohater rzadko się do tych rozmów włącza. Klimat także ciekawie podtrzymuje SAM.
Gra daje dużo mechanik. Jest łazik którego można ulepszać i którym skanuje się by wydobyć zasoby, można go tez upiększać. Dużo broni, możliwość ich tworzenia w podstawowej jak i zmodyfikowanej wersji, oraz jeszcze dalszych ulepszaczy. W dodatku bronie mają poziomy 1-10. Podobnie z pancerzem, tam jednak ulepszeń jest mniej.
Walka jest bardzo zręcznościowa, a jako biotyk oparta głównie na skillach, co uważam za bardzo atrakcyjne, zwłaszcza w połączeniu ze skokami. Strzelanie "w locie" także bardzo uatrakcyjnia grę. Zasłony działają dobrze. Samo poruszanie się postaci w obszarze misji jest fajne, nie jest mega nudne jak to było w poprzednich częściach. Dodatkowo bezpieczne miejsca gdzie nie mamy kombinezonu maja dość skumulowaną konstrukcję, nie ziewamy trzymając "W".
Fajne dodatki w postaci wysyłania grup uderzeniowych, bonusów za czas spędzony w grze (z czasem dochodzą), bardzo fajnej gry online, która w sumie już w trójce była ok.
Przeszedłem ponad 220 gier na pc i z i sam nie wiem ile na konsole/starsze komputery.
Na bardzo dobre, długie gry gdy już zbliża się ich koniec zawsze reaguję czymś w rodzaju że za niedługo będę tęsknić, choć niby jeszcze gram... Przywiązanie robi swoje.
Tak było z Mass Effect 1, 2, 3 i wieloma innymi grami. Tak było i z Andromedą.
Jak tylko wyjdzie na x-360 to kupuje od razu.
"Mass Effect: Andromeda z kolei stanowi swego rodzaju „nowy początek” dla serii." - Jak można nadać nowy początek serii która ma już swój koniec ? ME1->ME2->ME3 koniec historia zamknięta. Wiele osób potępiało zakończenie ME3 ale to właśnie dzięki niemu tak zapamiętaliśmy tą serię, raz słodką a raz gorzką. Powinni nazwę na Space Inquisition : Andromeda. 600 lat przed wydarzeniami tak ? To Gethy i Quarianie są w stanie wojny, Kroganie nienawidzą Salarian i Turian a ludzie i Batarianie się wzajemnie nienawidzą, w jaki sposób potrafili się oni dogadać w sprawie robienia czegokolwiek wspólnie to ja nie wiem. Bronie, pojazdy etc. też powinny być dostosowane do 600 letniej hibernacji. Mac Walter z BioWare powiedział : “Commander Shepard, the way I put it was, a hero (when we met them — him or her) who became a legend ..... For me, the people in Andromeda’s story are people who haven’t yet achieved hero status." Dla obeznanych z trylogią podczas kreacji postaci w ME1 wybieramy: jak zaciągnęła się ona do armii oraz jaka była jej służba. Oczywiście był wybór bohatera ale również był jeżeli mnie pamięć nie myli: jedyny ocalały i bezwzględny. W andromedzie nawet nie mamy tego wyboru, z góry ustalone kim są rodzice etc. Shepard może i był już trochę znany ale wraz z progresem w grze widzieliśmy jak poznaje on/ona coraz więcej. W ME1 zostawaliśmy widmem a nie już nim byliśmy. Na samego ME:Andromedę nie czekam, może tryb mp bo nadal zagrywam się w ME3.
Tak na prawde to z komentarzy można wywnioskować jedno: gra się spodoba tym, co nie grali lub nie lubią serii ME (czytaj mnie), a zawiedzie się fan serii. Ja mam mało czasu na granie, lubię szybką i dynamiczną grę (ew z postojami na zagadki), zero zbędnego erpegowania. Prawie zawsze pomijam w grach questy poboczne. Tu widzę, że to i tak misje tzw zbieraczowe, więc nic nie tracę. Ja tam jestem zadowolony, poza oczywiście mimiką twarzy. Do tej pory najlepszą, jaką widziałem to w L.A. Noir, a to rok 2011.
Ta gra to nieporozumienie, dałem 3.0 ze względu za to że to Mass Effect, z nostalgii.
Oj coś czuje że Angry Joe zmiecie ten syf
Ale nudny ten nowy Mass Effect, druga Inkwizycja której nawet nie przeszedłem, ciężko się gra, ciężko mam na myśli że gram z uporem, chcę przejść tą grę jako wielki fan trylogii Mass Effect, ciężko będzie... dobrze że gram na piracie, bo chyba bym się załamał gdybym kupił. Inkwizycje kupiłem i żałuje do teraz bo nigdy tej gry nie przeszedłem w całości i nie przejdę, teraźniejsze gry są beznadziejne poza paroma wyjątkami, kiedyś to był gry, grafika nie jest najważniejsza a to teraz króluje w dzisiejszych grach. Przegrałem około 13 godzin, staram się robić wszystkie misje poboczne, masakra, chciałbym już być przy końcówce................. na tę chwilę grę oceniam na 5
To była piękna podróż. Pełna niesamowitych momentów (zarówno zabawnych jak i powodujących smutek i łzy), odkrywania, pięknych planet, satysfakcjonujących walk i cudownej muzyki. Do tego największy plus w grach od BioWare czyli towarzysze, gdzie tutaj przeszli sami siebie. W żadnej wcześniej grze od nich nie zżyłem się tak bardzo z CAŁĄ załogą, szczególnie naprzód wyrywają się... no właśnie tu nikogo takiego nie ma, tak wszyscy dobrze są napisani. Pamiętam jak we wcześniejszych grach z serii faworyzowałem głównie Garrusa
spoiler start
tu widzimy po raz pierwszy jego ojca
spoiler stop
, Liarę, Thane'a i Talii. A tutaj? Vetra, Jaal, Drack, Liam, Cora, Peebee, do tego Lexi, Suvi, Gill i Kallo. Do tego oprócz wcześniejszego spojlera, także fajne nawiązania do poprzednich części jak:
spoiler start
Alerty z Ziemii i ojczyzny Turian z ataku Żniwiarzy (aż mi łzy do oczu naleciały jak tego słuchałem), notatki Liary, wspomnienia o mojej Shepard, jeden z klanów na Eleedan to klan Urdnotów.
spoiler stop
Do tego sama końcówka zapowiada mniej więcej co będzie się działo dalej
spoiler start
dalsza walka z kettemi, arka Quarian, która mówi by się do niej nie zbliżać
spoiler stop
.
Zdecydowanie kolejna gra po Wiedźminie, po której będę miał "kaca" i problem ze znalezieniem sobie czegoś równie dobrego i wciągającego.
Nie grałem w poprzednie części i raczej nie zagram, porównując jednak do najnowszych produkcji typu deus ex, fallout 4, technomancer czy wiedźmin 3, wypada całkiem nieźle, niedoróbki są widoczne ale nie mają wpływu na grywalność, tego czego mi brakuje to cyklu dnia i nocy np. na eos, handlarze są martwymi algorytmami, mapy mogłyby być lepiej narysowane, miejscami niedoróbki grafiki przy animacjach ale to może jeszcze poprawią...
No i właśnie ukończyłem przed chwilą grę, wcześniej skończyłem przed skanowaniem plagi, bo wyszedł Prey i na trochę mnie wciągnął, ale dzisiaj postanowiłem, że dokończę.
Przede wszystkim trzeba się nastawić na taki sobie początek. Nie zaskakuje. Jest tajemnica, ale to szybko pryska. Najgorsze są chyba trzy rzeczy: ograniczony kreator postaci (ten z Inkwizycji to przy tym rozbudowane narzędzie), przewidywalna fabuła (dużo powiedziały trailery) i mała różnorodność. No serio - nowa galaktyka, twórcy mogli tutaj puścić naprawdę wodzę fantazji. To nie, standardowo - dwie rasy na dwóch nogach (z czego Angarowie są po prostu nieciekawi, a Kettowie to tacy Zbieracze-bis). CO więcej, wszystko jest czarno-białe - Angarowie to good guys, a Kettowie to najtwardsze, zimne i złe skurwysyny w galaktyce. Wkurza też urwanie wątków - mało wiadomo nadal o Pladze, Porzuconych (którzy naprawdę przy swojej technologii są intrygujący) czy arce Quarian.
Ale gra jest dobra, nie jest zła - jest po prostu dobra. Nie ma fajerwerek i szoku znanego z trylogii, ale sama Andromeda jest nastawiona na coś zupełnie innego. Przede wszystkim historia - brak patosu z trylogii i za to plus. Lżejszy klimat, luz, nastawienie na przygodę. To mi się bardzo podoba, bo gier z patosem jest wiele, a taki Watch Dogs 2 czy właśnie Andromeda z większym luzem to miła odskocznia od ścisku pośladków i powagi.
Eksploracja na plus. Czuć od razu klimat jedynki. Dużo jest naleciałości z Inkwizycji, ale tutaj mega dobra zmiana - o wiele mniej zbieractwa i nie jest ono tak uciążliwe. Krok w dobrym kierunku, znacznie lepiej od Inkwizycji. Co więcej, Nomad to świetna część rozgrywki. Nie lubiłem Mako z jedynki, a tutaj jeździło mi się naprawdę przyjemnie.
Walka jest naprawdę super, oczywiście AI jest głupie, ale ubijanie i używanie mocy sprawia ogromną frajdę. Warto jednak podkręcić sobie poziom trudności. Na takim średnim leci się jak burza, zero taktyki, grzejesz po prostu do przodu.
Towarzysze są ok, podobała mi się Peebee (do której przed gra byłem nastawiony negatywnie), Vetra, Drack czy Jaal. Liam i Cora to strasznie płaskie postacie jak dla mnie. Suvi jest ok, Kallo, Lexi jako stereotypowa Pani doktor też daje radę. No i Gill. Dialogi są w porządku, początkowo są głupie, ale im dalej w grę tym lepiej.
Crafting jest ok, poziom Inkwizycji, dodany jest po prostu upgrade.
Graficznie gra powala, podoba mi się, poziom wyżej od i tak ładnej Inkwizycji.
Ze złych rzeczy zapomniałem o animacjach, ale patche trochę to naprawiły, zwłaszcza 1.05. Nadal to wygląda śmiesznie, ale jest ZNACZNIE lepiej.
Optymalizacja bardzo ok, gra śmiga, nie jest rewelacyjna, ale jak na otwartą grę z taką grafiką powiedziałbym, że gra gitara.
Ogólnie jestem usatysfakcjonowany, nadal potrafię bawić się przy grach BioWare i to są solidne produkcje. Nie jest to oczywiście szczyt ich możliwości i dawnej chwały, ale można się pobawić, zająć czas i dobrze bawić.
Polecam. Końcówkę wymęczyłem już trochę, ale to skutek przerwy i znakomitego Preya.
Sorry za błędy miałem na myśli ps3
Szkoda, że nie dostaliśmy na E3 czegoś po czym można by było zbierać szczenę z podłogi.. Mass Effect Andromeda planowany jest na wiosnę 2017. 8 miesięcy to dużo czasu, ale chyba na FIFĘ żeby zmienić składy i stroje.. Tak wielki projekt nie ma szans żeby wyszedł w 2017 roku , skoro nic nie pokazali na E3. Jesienią zapewne na święto N7 czyli 7 Listopada dostaniemy Trailer z krótką rozgrywką i pierwszą datę premiery. Szykujcie się na nerwy i rozczarowania bo Mass Effect Andromeda będzie przekładany kilka razy.
Wersja optymistyczna Marzec 2017
Wersja Realistyczna Styczeń 2018
Wersja Pesymistyczna Listopad 2018
Jak dla mnie solidne produkcje mogą kosztować 500zł(wersja podstawowa). Przecież w Polsce się o wiele polepszyło-->patrz 500+,większe wynagrodzenia i brak bezrobocia.Jeśli kogoś nie stać to jest tyle możliwości np: przejście danej produkcji wspólnie z youtuberem i to zupełnie za darmo albo wycisz dźwięk i pomyśl,że to właśnie Ty sterujesz postacią - ja tak ostatnio "przeszedłem" Sniper Elite 4:)
Ukończyłem Andromedę, czuje się wreszcie wolny :D
Podobnie jak Gwiezdne Wojny Przebudzenie Mocy czy Wiedźmin 3, Andromeda próbuje oddać hołd swoim poprzedniczkom przez opowiedzenie podobnej historii, która jest jednak kontynuacją, niestety efekt jest jednak średni.
Zadanie jest proste znaleźć zaginione arki i założyć kolonie w Gromadzie Helejosa, sprawa się jednak komplikuje gdy okazuje się że warunki na tych planetach nie sprzyjają życiu. Jest również drugi problem, wrogo nastawiona rasa interesująca się porzuconą pradawną technologią, znajdującą się na planetach, które są kolonizowane przez pionierów z drogi mlecznej.
Niestety ale ta druga część historii jest naiwna i mocno naciągana, jest również tym hołdem dla trylogii ale więcej zdradzał żeby nie psuć innym zabawy.
Główny "zły" jest postacią nijaką bez głębszego charakteru czy motywów, jest zły bo tak, gra wiele przez to traci.
Kolejnym problemem fabuły są przeciętne napisane dialogi i postacie, które raczej uderzają w humorystyczne tony, niezbyt to pasuje do odpowiedzialnej misji jaka jest powierzona naszej ekipie.
Zadanie poboczne, są ich setki ale może tylko 10% z nich zawiera w sobie jakieś interesujące historyjki i jest warta uwagi, ale nawet tu twórcy się nie popisali, wiele misji zostaje "zatrzymane" w trakcie wykonywania do momentu w którym odblokujemy nową planetę albo pchniemy wątek innej powiązanej misji do przodu. Jest to strasznie upierdliwe bo przez większość czasu wykonuje się kilkanaście zadań naraz co dezorientuje i nie pozwala należycie cieszyć się tymi wątkami.
Ogólnie projekt świata bardzo przypomina poprzednią grę studia czyli Dragon Age Inkwizycja, co według mnie nie jest niczym pozytywnym ;/
Na szczęście system walki i eksploracja świata, dają radę, nowością jest jet pack, który mocno urozmaica strzelanie i jest bardzo przyjemnym dodatkiem. Powrócił też pojazd podobny do Mako z 'jedynki', szkoda że nie ma działka ale to niewielka wada bo jeżdżenie nim daje sporo frajdy :D
Andromeda głównie cierpi na natłok śmieciowej zawartości pod którą ginie krótki wątek główny, gdyby twórcy poszli drogą trylogii i zrobili grę bardziej liniową to produkcja mogła by tylko zyskać. Najlepiej w nowym Mass Effekcie najlepiej bawiłem się wykonując misje lojalnościowe i wątek główny, czyli dość liniowe etapy.
moja ocena to 6/10 wiele rzeczy zostało zrobione źle ale ostatecznie Andromeda to fajny zmulacz, przy którym spędziłem 70 godzin, warto kupić ale na jakiejś dobrej promocji.
Nie ma sie co pieklic z tego co czytałem to wydali wersję angielską a więc zlodziejaszek nie zagra po polsku.
Jesteście mocni tyle godzin w grze... I jeszcze podobno nie podoba sie. Kobietę która sie nie podoba tez za żonę bierzecie.
Jeżeli nie będzie po Polsku na xbox one i ps4 to wypierdalać!
Witam......
A zauważyliście na filmikach...pojawienie sie...ŻNIWIARZA??
POLECAM PS4 bo sam gram i stworzyłem społeczność...
MASS EFFECT ANDROMEDA POLSKA
jest jeszcze uśpiona, wiec zapraszam do dyskusji.
pozdrawiam wszystkich graczy
Właśnie przypadkiem w internetach natknąłem się na rasistę, który okazuje się być całkiem ważnym pracownikiem w Bioware, wychodzi ich cała obrzydliwa hipokryzja na wierzch. Grę reklamują tak żeby się przypodobać lewakom a zatrudniają rasistów, na grę czekam ale teraz chyba nie kupię bo nie lubię wspierać takiego syfu ;/
Według mnie najlepsza odsłona ze wszystkich . Przepiękna grafika , duża liczba zróżnicowanych światów , ogrom zadań , świetne misje towarzyszy , genialna walka w tym walka z bossami , możliwość podróżowania w pojazdu . Gra jest cholernie długa i rozbudowana względem poprzednich odsłon . Jak dla mnie wyśmienita gierka . Zrobienie większości zadań pobocznych i ukończenie gry zajmuje około 50 godzin . Zapraszam na serię z całej gry https://www.youtube.com/watch?v=rxYkxZUF1S0&list=PLVYHO_RNJKKix-0eyIFVdHL4sm5Rsd9__&index=1
Powinni zmienić nazwę na Mass Effect: Inkwizycja. Bo bliżej jej do poprzedniej gry studia Bioware według zapowiedzi twórców.
ta gra powinna się nazywać Mass Effect: Straszna choroba
https://i1.jbzdy.pl/contents/2017/03/1hL0dZxKRZi74PAV.mp4
Ja też bardzo sobie chwalę Andromedę, przeszedłem gdzieś na oko z 40-45h. Giereczka wciąga! Ma swoje minusy ale jaka gra nie ma?
Ten cały Hejp na Andromedę jest zbędny. W Wieśku 3, GTA 5 też było mega dużo Gliczy. I co ? Naśmiewano się na taką skalę? nie.
Czekam, ale bardziej na to jak bardzo zabiją tą markę. Już ME3 był dużym ciosem.
Ludzie to są debile, a właściwie gracze którzy krytykują nudne questy poboczne itp. NIKT NIE KAŻE ICH ROBIĆ !! Róbcie tylko wątek fabularny i będziecie zadowoleni - jeśli poboczne misje was wkurzają..
Gdyby każdy odkrywał durne znajdzki w Wieśku 3 lub w Asasyn Creed, to by też uznał eksplorację w tych grach za stracony czas itp.
Myślcie czasem swoją łepetyną.
Utopiłem 100 godzin żeby skończyć Andromedę na 100%. Gdzieś w 80% chciałem już sobie odpuścić, bo wiało tak nudą, że po prostu nie chciało mi sie grać. Dotrwałem jednak do końca tego gniota, zakończenie Disneyowskie, śmierdzi cut contentem na kilometr, bo w epilogu dosłownie "zapowiadają" DLC albo Andromedę 1.5 .
Ogólnie, to gra nie jest tragiczna, można pograć jak ktoś ma pirata.
O ile będzie taka możliwość to pewnie wszystkie przyszłe DLC spiracę (w końcu wydałem na ten półprodukt 185 zł, według moich kalkulacji to cena gry z DLC).
Jeszcze jedno - ten pseudopatch 1.05 absolutnie nic nie poprawia oprócz rozmiaru ekwipunku.
Animacje postaci są takie jakie były, zbugowane questy sa dalej zbugowane, a w dodatku gra chodzi gorzej niż w wersji 1.04. Jedyne co ten patch wprowadza to rozszerzenie ekwipunku do 150 slotów.
Przy okazji to wprowadza kilka nowych butów, np. odwróconą głowę o 180 stopni podczas konwersacji, język Rydera przebijający sie przez zeby podczas konwersacji itp.
I tak większość z krytykantów skorzysta z opcji Mass.Effect.Andromeda-cpy, więc po co ten hejt? I nikt z nich mi nie wmówi, że jedt inaczej. Tu bez problemu się załozę.
MS4 będzie już na nową generacje konsol!!
O ! Na pewno nie kupię
chciałbym to zobaczyć na ps4 to jest ta gra która jak już sie ukarze zmusi mnie do kupna ps4
Seria mass effect jest dla mnie jedną z najlepszych rzeczy jaka ta generacja "urodziła"
Cóż, z news'ów na temat Dragon Age III: Inquisition wyczytałem, że robią tą grę na modyfikowanym Frostbite 2.0 i ta produkcja na pewno ujrzy światło na PS3. Wnioskuję więc, że ME4 też pojawi się na PS3, z tego względu że korzysta z tego samego silnika graficznego.
Ja osobiście widziałbym ME4 opartą na wydarzeniach z samego początku, stworzenie przez leviatanów katalizatora, ogólnie geneza(coś jak rozbudowany DLC leviatan)
No nie wiem czy ta gra będzie tak dobra, serie Mass Effect uwielbiam, ale to już przegięcie, Mass Effect bez Sheparda? Nie, nie możliwe, właśnie jednym z wielu atutów tej serii był właśnie Shepard, Komandor Shepard, czyli główny Bohater serii. Coś czarno to widzę. Nie hejcić że obniżam ocenę, ale to już przegięcie, zwykłe wyłudzanie kasy, ot tak:P
No nie wiem, ja to chciałabym kontynuację, choć wiadomo, nie będzie to samo ^-^ coś nowego, większe tereny, dłuższy czas gry, nie z 17h jak u mnie wyszło na hardzie :/ o ile Bio nie będzie dostawało batów od EA, to się zapowiada niezła produkcja :) powinno to być wszystko rozbudowane, wybór rasy, tworzenie własnej historii, trzeba poczekać, jeśli mają półtora roku to powinni się postarać.
Boje się że to będzie kolejne komercyjne gowno od EA.
panTicTac ma trochę racji bo dla mnie mass effect bez Szeparda to nie mass effect ale w czwartą część zagram z chęcią :)
Bez Sheparda słabo to widze ale i tak na pewno będzie dobra gra .
gdybym był pomysłodawcą to bym wskrzesił umysł komandora i wszczepił go do ciała jakiejś rasy, którą byśmy sobie wybrali, elo
Mass effect Bez Komandora Sheparda coś czarno to widze ale i tak z chęcią zagram genialna gra
Po 1 dubbing nie jest wskazany ale fakt że w jedynce był bosski !!!! Po 2 wolałbym żeby akcja działa się jakiś 50 tyś lat po shepardzie bo tam będą się rozwijać syntetycy tak jak to powiedział ten dzieciak z przyszłości :D bo to było by fajnie zobaczyć jak się robi żniwiarza. Ciekawe też jest jak proteanie walczyli i jak to wyglądało :| Cóż narazie trzeba czekać na więcej Info ... Nie wiem jak wam ale 3 mi się bardzo podobała ,mimo że niektórzy mówią że zakończenie z dupy ale jak się to zrozumie to można wywnioskować(ja tak wywnioskowałem) że to ludzie stworzyli żniwiarzy w przyszłości i tu pojawia się Paradox ;( JA CHCIEĆ ME4
Na "ME 4" poczekamy jeszcze z 2-3 lata. Z ostatnich wypowiedzi twórców wygląda na to że będą eksperymentowali z następną odsłoną gry pod względem mechaniki i fabuły gry.Zobaczymy co z tego wyjdzie. Ciesze się też że EA jednak zrezygnowała z mikropłatności w trakcie gry. Poza tym te zdjęcie najlepiej pokazuje co oczekiwać w następnej odsłonie gry:
http://i172.photobucket.com/albums/w13/Xellith/Biowareproducts_zps01ce3042.jpg
Nowa historia ?? NIE :( Dopiero co zrozumiałam o co chodzi a tu dają nową fabułę !!! W dodatku te zakończenie ME3 które jest tak do dupy że nikt go nie rozumie ... walcie się nie sięgnę bo ME4 jeśli nie wytłumaczycie mi mojego zakończenia
Świetnie by było gdyby dali dubbing jak w ME1 i w ME2, leczy gdyby dali napisy nie pogardzę. Ale by mogli choć dać ten dubbing co im to szkodzi... (Tylko zapłacić ludziom za dubbing ^^ Ale to mały szczegół :D). Bo nie wiem jak wy ale mi czasami nie chciało się czytać bo albo szybko znikało to długie było, a większość w sumie i tak była normalnie zrozumiała ale nie chce mi się co chwile wszystkiego tłumaczyć więc zamiast napisów dajcie dubbing :D
A przede wszystkim zróbcie zajebistą część. I najlepiej po ME3 tak może 300-500lat po zakończeniu trylogii. A nie przed rozpoczęciem. Moim zdaniem gdyby zrobili po zakończeniu jak to tam dalej byłoby to by mogli znacznie więcej części potem tworzyć. Kolejne trylogie i wgl. A tak to przed ME3 to dwie części max. I potem co by mieli zrobić Mass Effect by się skończył : / A tak to ME by dalej był (Gdyby zrobili po zakończeniu trylogii) i może by było kiedyś gdyby mój syn grał :D Mass Effect 17 ??
Zajebiście by było. Jesteś ojcem, masz dzieci, syn w wieku +14/16 i gra w najlepszą grę świata Mass Effect. Po prostu wyśmienicie by było ! :D
Pozdrawiam i mam nadzieję, że wy też wolicie by BioWare zrobiło po zakończeniu wyśmienitej trylogii :D
JokersBooker ----> Takie prośby to kieruj bezposrednio do BioWare, a nie takich żuczków jak użytkownicy Gry-Online :) Wierz mi, że gdyby fani nadzorowali prace nad DA 3 to dostałbyś grę dekady, w pełni ukończoną, bez żadnych DLC i cenę dostosowaną do portfela Polaka i dubbing z prawdziwego zdarzenia :D
Przepraszam chodziło mi o Mass Effect, nie o Dragon Age, pomyłka :P
_-elowetros-_
Kolego jesteś w błędzie. Nigdy nie było nawet zasugerowane by ludzie stworzyli żniwiarzy , ponieważ ludzie rozwinęli się dopiero w tym cyklu i wcześniej ich nie było. A o tym kto stworzył żniwiarzy i na czyje podobieństwo jest wyjaśnione, ale nie chce Ci psuć zabawy więc sam się dowiedz ;)
A co do ME 4. To DLC Omega nie przekonało mnie chociaż chęci mieli. Ponoć tez oni robili Multi. A Multi co jak co posiada wiele ciekawych klas i nowych umiejętności. Mam nadzieje że EA po wygraniu nagrody dla najgorszej firmy 2 raz z rzędu może coś zrozumie i pozwoli twórcom w spokoju pracować. Ja daje im kredyt zaufania i czekam z niecierpliwością.
Właśnie skończyłem po raz kolejny ME3 ze WSZYSTKIMI DODATKAMI i uważam, że ta gra to coś pięknego. Nie mogę doczekać się następcy!
Ja osobiście uważam że nie zrobią następnej części z wydarzeniami po zakończeniu trylogii bo następne części musieli by dostosowywać do wybranego przez gracza zakończenia z Mass Effect 3 (a były 4 zakończenia)więc sądzę że gra pewnie musiała by zajmować pewnie z 50 gb i raczej nie będzie im się chciało dostosowywać gry do każdego zakończenia zrobią max 2 części sprzed trylogii i nastąpi koniec serii Mass Effect (pragnę zaznaczyć że to tylko moja opinia)
Cóż, nawet jeżeli fabularnie nie będzie tak dobra jak nasza ukochana trylogia to tryb wieloosobowy musi być udany. Multi w ME3 było sprawdzianem czy spasuje on graczom i jaka będzie jego popularność. A skoro wyszedł im wg mnie genialnie to w ME4 z najnowszą technologią Frostbite będzie istnym co-op'owym cudeńkiem. Choćby dlatego na 100% kupię tę grę :)
Mam nadzieje że też będzie taki wątek nawiązania kontaktu z jakimś gatunkiem i będziemy mieli opcje z nimi walczyć
tak jak z turianami albo się dogadać i też po pilotować prom kosmiczny albo myśliwiec. Ale mam nadzieje że wpompowanie w to świeżej krwi w sensie scenarzystów i projektantów da nową siłę tej grze
Wiadomość o tym że ma powstać ME4 wzbudziła we mnie mieszane uczucia.... Z jednej strony, jako niemalże psychofanka ME cieszę się że to nie koniec, ale z drugiej, cała seria poświęcona była walce że Żniwiarzami więc moim zdaniem wprowadzanie nowego wątku prawdobodobnie sprawi że trylogia straci sens! Dzięki Extended Cut historia została niemalże zamknięta na dobre - z 4 zakończeń mogliby zrobić na siłę rozwinięcie dwóch, z jednego (mam na myśli opcję syntezy) moim zdaniem nie da się zrobić absolutnie nic (napraaaaaawdę nic! no chyba że akcja będzie jakieś kilkaset/dziesiąt/tysięcy lat później gdzie się okazuje że to rozwiązanie również nie ma sensu)... no jedyne co dałoby radę to rozwinięcie historii przy wybraniu opcji
spoiler start
zniszczenia Żniwiarzy, w wyniku czego na samym końcu widać że Shepard jednak przeżył....
spoiler stop
rozwinięcie tej opcji pozwoliłoby na ominięcie "nie ma ME bez Shepard/a" ...
Wydaje mi się że EA zjebie po całości, wg mnie brak Sheparda oznacza koniec Mass Effect to co zrobią to będzie jakiś komercyjny shit : c
Ja liczyłbym na to ,że będzie to sanbox. Tak, wiem, niewielka jest na to szansa ale pomyślcie! Maxis już coś takiego zrobiło!!! To znaczy, zmieścili CAŁĄ GALAKTYKĘ w jednej grze! Miliardy różnych planet! A to wszystko w grze "Spore"! To było w 2008 roku, a zrobili i tak o wiele więcej w tej grze!!! Poza tym, liczyłbym na więcej terenów, ew. możliwość sterowania statkiem kosmicznym (choćby to oznaczało naukę latania owym statkiem), WYBÓR RASY, o możliwościach zakończeń wspominał nie będę, bo tutaj akurat nie ma się czego czepiać. Jak by jeszcze dodali system zniszcze.... ZARAZ ZARAZ!!!! To ma być na silniku Frosbite, tak?! Cholera, gówno się znam na tym całym skryptowaniu i wgl. ale z tego co wiem to w tym silniku model zniszczeń jest EPICKI!!! Przynajmniej taki był w BF3. Gdyby tak naprawdę zrobili sanboxa? Choćby planety były małe, albo jakiś generator planet czy cuś. Jedynie niech by odwzorowali najważniejsze miejsca czyli: Układ Słoneczny, ojczyste planety wszystkich ras, i tyle ,by nie było jakichś tam wielkich niezgodności. Resztę niech stworzy jakiś dobry generator. A , co z miastami i ludnością? Dla chcącego nic trudnego! Można, by zrobić generator i miast! Wiem, zajmie to w ch*j dużo miejsca na dysku ale przypuśćmy, że generowały, by się tylko miejsca do których akurat lecimy. I jeśli lecimy wysoko to bez jakichś tam większych szczególików. Oczywiście.. nie pogardził bym także możliwością lądowania na takich planetach. A gdyby ktoś nie uważał z generowaniem tzn. przeleciał od razu przez ziemię na chama i wgl. to niech mu się wyświetli komunikat, że brak miejsca na dysku czy cuś. A tereny do których dawno nie lecieliśmy niech by się kompresowały. Oczywiście oznaczałoby to brak dialogów.. ale można to jakoś przeboleć. sobie! Turianie atakują cytadelę, epicka bitwa w której w centrum jesteśmy.. MY! Zayebiste!!! Leci jakiś niewielki statek, nikt na niego nie zwraca uwagi. W jego środku jest bomba, jest sterowany automatycznie! I!!! WLATUJE PROSTO W CYTADELĘ! GINĄ MILIONY i wgl ;d. Chociaż taka gra ewentualnie i prawdopodobnie powstanie za jakieś.. 100 lat to pomarzyć można. W końcu Mount&Blade - gra z 2006 roku - a sanbox z niej zayebisty i dopracowany na maxa! A mamy rok 2013!!! Dobra, jeśli coś pominąłem to wybaczcie, nie chce mi się więcej rozpisywać o niemożliwym. Pozdrawiam.
@oskarek1234
Ładnie przyćpałeś. :)
To znaczy, zmieścili CAŁĄ GALAKTYKĘ w jednej grze!
W tej serii była już cała galaktyka.
Miliardy różnych planet!
Chyba gwiazd. Gdzie ty chcesz zmieścić te miliardy planet w 1 galaktyce. :)
możliwość sterowania statkiem kosmicznym
Już sterowaliśmy statkiem. :P
zakończeń wspominał nie będę, bo tutaj akurat nie ma się czego czepiać.
Że co? :)
To ma być na silniku Frosbite, tak?!
Dokładniej, na jego trzeciej wersji.
Cholera, gówno się znam na tym całym skryptowaniu i wgl. ale z tego co wiem to w tym silniku model zniszczeń jest EPICKI!!! Przynajmniej taki był w BF3.
Bez przesady z tą epickością - był oskryptowany. :)
Oczywiście oznaczałoby to brak dialogów.. ale można to jakoś przeboleć. sobie!
Chyba żartujesz, dialogi i fabuła w RPGach to podstawa.
Turianie atakują cytadelę,
Po co mieliby ją atakować?
Leci jakiś niewielki statek, nikt na niego nie zwraca uwagi. W jego środku jest bomba, jest sterowany automatycznie!
Pewnie po 3 nie zgłoszeniu się, zeszczeliliby go zanim zdążyłby się zbliżyć. :)
I!!! WLATUJE PROSTO W CYTADELĘ! GINĄ MILIONY i wgl ;d.
Naprawdę coś przyćpałeś. :)
Chociaż taka gra ewentualnie i prawdopodobnie powstanie za jakieś.. 100 lat to pomarzyć można.
Raczej nigdy i dzięki Bogu. :)
Dobra, jeśli coś pominąłem to wybaczcie, nie chce mi się więcej rozpisywać o niemożliwym.
"o niemożliwym" - nareszcie coś z sensem. :)
Pozdrawiam.
Również pozdrawiam i dzięki za poprawienie humoru. :)
Duality@
Caman :< To tylko taka teoria.. Ale z chęcią odpowiem na wszystkie "zarzuty" :)!
1. Taak.. ale tylko określone układy, w SPORE była cała galaktyka do zwiedzenia, a tutaj mamy określoną ilość planet :) Doskonale wiedziałeś o co mi chodziło, a jeśli nie to naprawdę brak ci wiedzy na temat tych gier..
2. No niech będzie gwiazd. Wiesz o co mi chodziło, to najważniejsze :) Czego tu się czepiać oO?
3. Ale kiedy :D? Chodzi mi podczas walki :D! To ,że możemy wybrać gdzie chcemy lecieć to.. no już coś ale do ideału brakuje :>
4. Chodziło mi o to ,że niech będzie mnóstwo rzeczy do zrobienia, mnóstwo dróg postępowania do wybrania itp. Tzn. około 3,4 ;)
5. -
6. Tak, ale w BFBC2 był bardzo dobry ;D I nie oskryptowany. A ta gra ma już swoje parę lat więc dlaczego nie wprowadzić takich do najnowszego Frosbite :D?
7. ACH SORRY! MÓJ BŁĄD :D! Chodziło mi o dubbing :)
8. Nie wiem? To tylko taki przykład ;)
9. No niech i tak będzie ale mógłby mieć systemy maskujące i wgl :< I podlecieć od tyłu :D! A Cytadela byłaby zajęta odpieraniem ataku.
10. Raczej nie :D? Dlaczego? Bo wyrażam swoją opinię? Pff...
11. Hahaha! Tak! Dziękuj Bogu ,że nie powstałaby tak świetna gra :D! A tak na serio, to przecież mogliby ułożyć znacznie lepszą fabułę i wgl. Zakładam ,że na plany Minecraft i innych gier też byś się tak negatywnie rozpisywał :)
12. To jest możliwe kolego .. Wszystko jest możliwe, tylko niektórym się nie chce ruszyć dupy. :)
13. Krytykowanie poprawia Ci humor? Pozdro :).
Oby tylko utrzymał poziom poprzedników, ja już zacieram rączki, w oryginalnej trylogii się dosłownie zakochałem.
Osobiście jestem za Teorią Indoktrynacji. Uważam że "czwarta część" nie będzie miała zbytniego powiązania z wcześniejszymi częściami. Ciekawe czy w ogóle powrócą choćby na chwilę do Sheparda lub w jednym dialogu o nim wspomną. Chciałabym włączyć nowego Mass Effecta i tu... BOM! Wielka niespodzianka jest Shepard :3
Każdy kreował Sheparda przez te 3 części i trudno się z nim rozstać. Dziwnie będzie włączyć Mass Effect i będzie się kierować kimś innym :(
@Duality
Chyba gwiazd. Gdzie ty chcesz zmieścić te miliardy planet w 1 galaktyce. :)
Nasza galaktyka składa się z około 300 miliardów gwiazd wokół których mogą krążyć planety. Oczywiście nie mówię, że wokół wszystkich gwiazd ale zauważ, że np. wokół Słońca krąży aż 8 planet czyli jeżeli np. wokół każdej gwiazdy krążyłyby 2 planety albo chociaż jedna to planet byłoby 600 lub 300 miliardów. To są tylko spekulacje ale w jednej galaktyce jest na 100% więcej krążących planet niż 1 miliard.
Według mnie powinni zrobić coś takiego że steruje się turianinem (z pierwszej osoby) który ma za zadanie rozpylić genofagium po tuchance albo zrobić z tej gry survival horror (coś na kształt dead space) który będzie opowiadał o losie kroganina biorącego udział w wojnie z rakni
Nie wiem czy ktokolwiek poruszał temat fabularnej części ME (4) w ten sposób, dlatego napiszę co ja uważam.
Bardzo wygodnym sposobem kontynuowania tej historii (nie chodzi mi tu konkretnie o kontynuowanie gry Shepardem tylko o czas) byłoby wybranie przez Bioware jednego z zakończeń i pociągniecie gry w tym kierunku.
Ja gdybym miał wybierać to wybrałbym "czerwone" zakończenie. Pozwoli to na szeroki zakres możliwości ciągnięcia dalszych wydarzeń w świecie ME.
W jakiejś grze, (już nie pamiętam w jakiej) ten sposób został użyty. Przyjęło się to jednak z różnymi opiniami.
Skoro BW zapowiedziało, że to koniec Sheparda i jego bandy, to pewnie tak i będzie. Jednak mln. graczy na całym świecie, chciało by jednak w jakiś sposób dowiedzieć się co dalej z tymi, którzy w końcówce ME 3 wyłażą z Normandii. Choć by na samym początku ME 4. Pamiętamy co powiedział Żniwiarz : "Shepard, dokończ swoją wojnę. Będziemy czekać". A może twórcy zaskoczą nas ! Ważne, żeby była to kontynuacja na takim poziomie jak cała trylogia. Mają ciężkie zadanie do wykonania. Lud czeka Panowie. Powodzenia.
P.S. 1. Tylko na Boga !! nie przeginajcie z wymaganiami !!!!!
P.S. 2. Czy BW w ogóle to przeczyta co tu piszemy?? śmiem wątpić.
Twórcy Mass Effect mają spory wachlarz możliwości jak wykorzystać uniwersum tej gry do opowiedzenia innych historii. Ciężko wykombinować coś po końcówce ME3. 5 różnych zakończeń (w tym jedno kłócące się ze scenką opowieści dziadka). Ale zrobienie prequelu jest jak najbardziej możliwe. Począwszy od tego co skłoniło radę ,żeby dać szansę Shepardowi zostać Widmem. Jego początki służby w Przymierzu i walka bodajże na Alize? Lepszą historią wydaje się gra cpt. Andersonem podczas Wojny Pierwszego Kontaktu. Można jeszcze wykorzystać historie sprzed ery ludzi, nawiązując do Wojny Raknii czy Rebeli Krogańskich.
Czuje sie jak kartman w odcinku, kiedy czekal na nintendo wii. Come on, come on ...
Ja mam nadzieję, że ME4 opowie inna historię. Po pierwsze ciężko będzie kontynuować coś, co de facto się skończyło, a po drugie, jak myślę, że będę musiał po raz kolejny przechodzić wszystkie 3 części żeby mieć przyzwoitą sytuację to mi się odechciewa.
http://img6. [ link zabroniony przez regulamin forum ] /120131107231253.jpg No widać że na pewno będzie widok z trzeciej osoby, Bioware chce chyba zrobić coś na miarę Skyrima w kosmosie, z lepszą fabułą. Wierzcie lub nie, zacząłem interesować siętym projektem :D
Zapraszam serdecznie do naszej grupy: Mass Effect Polska(link poniżej)
[link]
Grupa założona z myślą o wiernych fanach gry Mass Effect pochodzących z Polski. Proszę o zapisywanie w niej swoich prac, bądź też zdjęć z własnymi rezultatami w trybie multiplayer.
Dyskutujemy na wszelakie tematy:
-Ciekawe filmiki związane z grą ME3
-Szczęśliwego Dnia N7!
-W co lubimy grać ? Srebro, Złotko a może Platyna ?
-Informacyjnie:
-Pomysły na nową historię uniwersum Mass Effect
-Nasze miłosne uniesienia w grze Mass Effect ...
-"Wspólne granie"
-Mass Effect 4 [PC] "GRYOnline.pl" 9,5
Komentujemy:
-"Witam Was wszystkich i dziękuję za zaproszenie do tej grupy:) Gdyby ktokolwiek miał jakieś pytanie lub problem to służę pomocą i chętnie odpowiem na każde pytanie.
@Down
Jako członek grupy mam taki obowiązek Sebastianie :) "
-"Dziękuję za czynny udział w naszej grupie Damianie :) "
social bioware com /group/8600/
Mass Effect Polska
PS w poprzednim opisie link został zablokowany.
Moim zdaniem kolejna odsłona nie będzie miała 4-ki w nazwie. Tytuł pewnie będzie opierał się na schemacie: Mass Effect "podtytuł". Skoro mają odstąpić od Sheparda i opowiedzieć nową historię, nie ma potrzeby trzymać się tego schematu. Moim zdaniem sequel to jedyna opcja, uniwersum Mass Effect jest na tyle bogate i różnorodne, że na pewno będą w stanie stworzyć coś nowego niż podążać już utartymi schematami. Ja mam nadzieję, że przeanalizują wszystko co było dobre z każdej części trylogii i stworzą grę idealną. Więcej RPGa z jedynki, więcej akcji, questów i towarzyszy z dwójki i gęsta akcja ze zdarzeniami na maskową skalę z trójki i gra marzenie. Jestem ciekaw tylko kogo wybiorą na protagonistę. Podejrzewam, że fabuła będzie się dalej skupiać na ludziach i prawdopodobnie na organizacji N7. Oczekiwania mam wysokie, mam nadzieje, że się nie zawiodę. Graficznie gra pewnie zmiażdży poprzedniczki to jest pewne, oby fabularnie weszli też na wyższy poziom.
i dobrze że nie będzie Sheparda, ponieważ ile można wałkować jedną postać.
Niech zrobią grę z nową fabułą, całkowicie odmienioną historią.
Jak dla mnie mogliby zostawić system walki ten sam :)
Nie wiem czy to fake czy prawda pierwszy screen z gry ?
Prawdopodobnie, zagram tylko jeśli interpretacja zakończenia mówiąca o indoktrynacji okaże się słuszna. Niebieskie i Zielone zakończenia miałoby absurdalny wpływ na świat gry.
Aż cały się trzęsę z podniecenia.
Dwie rzeczy:
Oby to była kontynuacja, Nie żaden prequel bo nie lobie grać jak wiem w sumie jak cała historia się kończy. Oby coś nowego, oczywiście fajnie było by spotkać stare postacie, nawet Sheparda ale żeby to była nowa historia z nowym zagrożeniem.
I oby system walki i drużyny pozostał jaki jest.
Mass Effect 4 - Pre-Alpha 0.093 / [link] imageshack.com/a/img15/4662/zscw. jpg Uważajcie na spacje.
licze na to że twórcy stworzą tak wielką cytadele żeby gracz zwiedzał ją wiele godzin ;) , dla mnie gra może ważyć i 50gb ważne żeby była na kilkadziesiąt godzin samej kampani. Cała seria to dzieło rpg, BioWare nie może tego zepsuć bardziej sie bym obawiał o EA.
Lol niezły fake następca mass effecta nie będzie miał cyferki bo to nie kontynuacja.Sami twórcy założyli topic o tym na BSN.
Nie musza robic wcale kontynuacji me3. Akcja moze dziec sie równolegle do 1 , jeszce przed misja na eden prime rada mogla wyslac statek skladajacy sie z wielu ras ( co da mozliwosc wyboru rasy ) aby zbadac nowe przekazniki , uklady czy nawet galaktyki. W ten sposób dziwnym trafem trafilibysmy ledwie zywi do nowego nie odkrytego jeszcze miejsca np ojczystego ukladu zniwierek. Naszym celem byłoby wydostanie sie z niego a przy okazji zbadanie nowych miejsc poznanie lepiej kosiarek czy nawet odkrycie nowych ras.
ojczystego ukladu zniwierek
Żniwierki nie miały ojczystego układu, na siłę można uznać Cytadelę za ich HQ.
Ale gdzies odlatywaly na te 50.000 tys lat. I ktos musial je stworzyc a oni musieli gdzies zyc. Nie gralem w dlc leviatan wiec niewiem czy byly jakies wzmianki o tym
Ale gdzies odlatywaly na te 50.000 tys lat.
Do ciemnej przestrzeni na skraju galaktyki, raczej słabe miejsce na rozegranie gry ze względu na kompletny brak jakichkolwiek lokacji :)
To widze ze sie troche wyglupilem jesli chodzi o zniwiarzy. Co nie znaczy ze nie mogli bysmy badac obce swiaty cos w stylu star treka niz tylko ratowac galaktyke. I mogli by to zrobic rownolegle do jedynki jak pisalem wyzej wtedy maja klopot z glowy jesli chodzi o zakonczenia i historie sheparda.
ciekaw jestem jakie wymagania bedzie mieć nowa odsłona Mass Effect :P
a tu się okazuje, że teoria indoktrynacji była słuszna.shep został zindoktrynowany i wybieramy kogoś z towarzyszy shepa. Historia shepa zakończona jest, wybór rasy jest :D
Moim zdaniem Shepard być powinien ....nie wiem ale słyszałam o zakończeniu że shepard żyję .Wiem że może wiele osób myśli że od nowa tam będzie fabuła ale przecież jeśli shepard i tam parę osób umarło nie ma sensu dalej ciągnąć gry... szczerze mówiąc chyba nie mam co liczyć że przekonam się do 4 :) nie kupię bo moim zdaniem 4 to gówno :p
A ja bym chciała żeby w 4 jednak był Shepard, ale bez nacisku.
UWAGA SPOJLERY(??)
Jak jest końcowa scena gdzie ukochana postać trzyma tabliczkę z imieniem komandora to Shep powinien za nimi wszystkimi stać i kazać im "zabrać tyłek do roboty" czy coś w tym stylu :P (tak, lubie grać renegatem)
Oczywiście mogli by też wspomnieć coś w stylu, że minął rok, albo dwa kiedy to odbudowali przekaźniki masy i komandor odleżał swoje w szpitalu. A tutaj nagle zaskoczenie, bo Javik, który pod koniec misji mówi że wyruszy na poszukiwanie grobów swoich przyjaciół odkrywa jednak dziwną wskazówkę dotyczącą protean. Powiedzmy coś jak przekaźnik Omega 4 podczas 2 cześci. Udaje się tam sam(przekaźnik akceptuje tylko DNA protean), a tam okazuje się, że nieliczni proteanie odkryli sposób na zachowanie przy życiu swojej rasy i przez 50k lat odbudowywali swoją cywilizację. Nie mogli się stamtąd wydostać bo np. przekaźnik miał jakąś blokadę z jednej strony, żeby żniwiarze nie mogli ich odkryć. Jednak Javik odkrywając to i owo sprawił, że proteanie znów są wolni i mogą się wydostać z własnego "więzienia". I tutaj powiedzmy by się zaczęła akcja przejęcia galaktyki na nowo przez ten gatunek, no bo przecież prymitywy(:P) nie moga rządzić. Plus dodanie Lewiatanów i jakiejś tam nowej rasy. Równie dobrze by można prowadzić nowego bohatera, ale mam jakiś taki sentyment do Shepa.
PS. i oby to nie był żaden prequel, bo to jedyna rzecz jakiej nie znoszę w grach komputerowych. Zwyczajnie bez sensu jest grać w takie coś jak wiemy jakie będzie zakończenie.