Najciekawsze materiały do: Silent Service II
Kiedyś w nią pograłem, chyba raz nie jestem pewny...taaka sooobieee:)

To był mój pierwszy symulator łodzi podwodnej. Pamiętam że miałem wersję oryginalną... Od tamtego czasu wciągnąłem się w symulacje.

Ach pamiętam tą grę bardzo dobrze :) Bardzo grywalna. Ale w tamtych czasach grywalność bardzo wysoka to była norma.
Grałem w SS 1 na Commodore C64 i była rewelacyjna. Zawsze mi się marzyło zagrać w SS 2, ale niestety nie miałem okazji. Więc pozostaje na razie przy Silent Hunterze 5


A ja miałem przyjemność pogrania w tą grę na Amidze 500. To było około 16 lat temu, pamiętam że udało mi się ją rozszyfrować niemal cała. Teraz też można w nią pograć za pomocą emulatora Amigi "WinUAE" zresztą jak i w inne gry z tego świetnego komputerka Amiga-Commodore.
Aż mi się łezka w oku zakręciła na wspomnienie tej gry. Ileż to godzin tropiłem i topiłem okręty wroga w tej grze. Dlaczego te gry kiedyś miały taki klimat?


W jedynkę z 1985 roku grałem zarówno na C-64 i Amidze. Była to dość solidna gierka. W dwójkę, która wyszła pięć lat później już ogrywałem tylko na Amidze 500. Sequel jest zdecydowanie lepszy. Bardziej dopracowany i lepszy wizualnie. Miło spędzony czas.
Silent Service II 1990 Amiga
https://www.youtube.com/watch?v=xzeFQlSwQT4


Silent Service II to znakomity symulator okrętu podwonego od MicroProse. Gra została wydana w 1990 roku na Pc, a w 1991 roku pojawiła się wersja na 16-bitowe komputery Amiga i Atari ST. Ominęła 8-bitowce mimo, że pierwsza część była ogromnym hitem sprzedażowym na C-64. To niezwykle udana kontynuacja przeboju MicroProse Silent Service (1985), która do czasu pojawienia się sequela była najlepszym symulatorem okrętu podwodnego. Akcja rozgrywa się w czasie II wojny światowej i oferuje graczom szansę dowodzenia kilkoma amerykańskimi okrętami podwodnymi na południowym Pacyfiku napadającymi na japońskie konwoje zaopatrzeniowe i walczącymi z najpotężniejszą marynarką na świecie.
Gameplay. W Silent Service II dowodzimy amerykańskim okrętem na Pacyfiku w szczytowym okresie japońskiej potęgi morskiej. Gra rozpoczyna się od zwykłego treningu, który pozwala zapoznać się ze sterowaniem i przyzwyczaić się do wysyłania tysięcy ton metalu na dno morza. W SS II poziomy trudności zostały znacznie uproszczone wobec SS. Zamiast zaawansowanych, indywidualnych opcji trudności z oryginału mamy do wyboru cztery poziomy trudności w tradycyjnym stylu. Na najwyższym poziomie trudności mamy jednak wyzwanie na tyle duże, aby bawić się SS II przez bardzo długi czas, a szczególnie w trybie kariery wojennej. Gra oferuje nie tylko porywającą kampanie, ale też pojedyncze misje, które są dość miodne i konkretne. Jeśli wybierzemy kampanię możemy przemierzać cały Pacyfik. Tryb kampanii pozwala nam wybrać datę rozpoczęcia kariery i bazę z której zaczynamy. Od tego momentu zależy od nas, gdzie patrolujemy, które kontakty badamy i jak długo przeżyjemy. Podczas manewrów musimy zawsze być świadomi swojej prędkości, głębokości i kierunku. Mamy też określoną ilość czasu zanim wrogowie nas zauważą więc musimy szybko wślizgnąć się na skuteczną pozycję do ofensywy. W przypadku, gdy wróg nas przechytrzy silniki naszego okrętu mogą zostać uszkodzone, tylna konstrukcja może zostać osłabiona lub w najgorszym przypadku może dojść do zalania. Monitorowanie systemów okrętu podwodnego, gdy nie jest on pod bezpośrednim ostrzałem jest równie ważne. Pacyfik jest głęboki i jeśli zbyt mocno zanurkujemy możemy się znaleźć w ciężkiej sytuacji. Gra polega często na podejmowaniu decyzji niemal w ułamku sekundy, a podczas rozgrywki doświadczamy uczucia samotności dowodzenia. Systemy, którymi sterujemy są dobrze obsługiwane z klikalnymi ikonami dla każdej funkcji, ale Silent Service II zdobywa najwięcej punktów w zbudowanej atmosferze. Zabawa w chowanego z ciężko opancerzonym lotniskowcem potrafi być trudna, przerażająca i bardzo uzależniająca. Nic nie zastąpi emocji, gdy nasz okręt jest na głębokości 300 sążni mając wyłączone wszystkie silniki, a połowa japońskiej marynarki wojennej jest wokół nas piszcząc sonarami na Pacyfiku szukając naszych tyłków, a my mamy jedynie nadzieję, że nie spadnie na nas żadna paskudna bomba głębinowa. Budowanie kariery z awansami, medalami i wszystkim co się z tym wiąże jest również niezwykle miodne. Sprawdza się w tej grze motto, że wojna podwodna sprzyja ostrożnym, a nie odważnym. Grę odświeżyłem w wersji Amigowej, bo przeważnie ten komputer posiadał najlepsze wersje klasycznych gier, a przy okazji hula jak marzenie, bo idzie emulować tak jakby było odpalane z twardego dysku podpiętego pod przyjaciółkę czyli bez ładowania w emulatorze kolejnych dyskietek i z możliwością zapisywania, kiedy chcemy w każdej grzej Amigowej.
Grafika i udźwiękowienie. Grafika jest elegancka i kolorowa, ale jednocześnie zapewnia funkcjonalność. Różne ekrany sterowania są przejrzyste i łatwe do zrozumienia, ale to widoki sprawiają, że gra ożywa i przyspiesza bicie serca. W wygląd Cesarskiej Marynarki Wojennej Japonii włożono wiele pracy i to widać. Oprócz zwykłych frachtowców, tankowców i niszczycieli po morzach żeglują barki wszelkich kształtów i rozmiarów od małych łodzi patrolowych po gigantyczne superpancerniki. Efekty dźwiękowe gry zostały znacznie ulepszone wobec poprzednika. Zdigitalizowane głosy krzyczące podczas zanurzania robią dobre wrażenie. Sygnały sonaru, eksplozje i odgłosy silników są wystarczająco realistyczne, aby stworzyć solidną dawkę atmosfery, gdy jesteśmy w samym środku wydarzeń więc spełniają dokładnie tę funkcję, której można oczekiwać od symulacji. Dźwięki mew, gdy żeglujemy po powierzchni są również miłym akcentem.
Podsumowanie. Silent Service II to bardziej rozbudowana i ulepszona wersja klasycznej gry symulacyjnej z 1985 roku o okrętach podwodnych, która rozbiła bank na Commodore 64. Wszystko co oferuje sequel składa się na bardzo przyjemną symulację wojskową, która osiągnęła fajny balans między realizmem, a ekscytacją. To najlepszy symulator okrętu podwodnego na komputerze Amiga. Po porządnym odświeżeniu sobie tej produkcji w wersji Amigowej oceniam ją nawet na 9/10 czyli pół oczka wyżej niż kilka lat temu bazując z pamięci.
Studio Microprose niewątpliwie reprezentowało szczyt możliwości gatunku symulatorów! Ich gry symulacyjne z lat 80' i 90' to perły gatunku. Ludzie z tego studia, a zwłaszcza geniusz Sid Meier potrafili wtedy dobrze wykorzystać swoją rozległą wiedzę na temat produkcji symulatorów. Stworzyli wiele wybitnych gier w złotym okresie dla symulatorów.
Najlepsze gry studia Microprose to moim zdaniem Pirates! (1987), Gunship 2000 (1991) i Civilization II (1996), które są w ścisłym Top najlepszych gier w historii. Oczywiście Silent Service 1 i 2 to również znakomite produkcje symulacyjne z rozbudowaną rozgrywką, które zawstydzały konkurencję.
Wersja na komputer Amiga:
https://www.youtube.com/watch?v=xzeFQlSwQT4&ab_channel=TsepesiHentai
Wersja na komputer Pc:
https://www.youtube.com/watch?v=3I8NVD6esNE&ab_channel=MajorThriftwood