Najciekawsze materiały do: The Ascent: Cyber Heist
![Cyberpunkowy czarny koń 2021 roku, The Ascent, dostanie duży dodatek [Aktualizacja]](/i/w/h1/720_397325187.jpg)
Cyberpunkowy czarny koń 2021 roku, The Ascent, dostanie duży dodatek [Aktualizacja]
wiadomość4 sierpnia 2022
The Ascent: Cyber Heist zabierze nas w zupełnie nowe miejsce pełne nieznanych wrogów i technologii. I to już wkrótce.
Naprawdę udany dodatek. Praktycznie dostarcza tego samego, tylko więcej, ale Ascent to wciąż świetna gra i klimat jest ekstra, a gameplay miodny. Trochę nawet ograniczono chodzenie i nie trzeba latać od jednej do drugiej postaci, tylko robiąc główną misję cały czas przemy do przodu, nie ma żadnego backtrackingu. Fabuła jest prymitywna jak tylko się da, a dialogi zdecydowanie za długie, ale jako że ładnie zrobiono przerywniki filmowe, no to nawet spoko się to ogląda. Nasz główny przeciwnik ma naprawdę fajny design.
Gameplayowo nawet nie zwiększono limitu ulepszeń broni, ale przynajmniej dodano broń białą, więc można latać po mieście z kataną, no i jest to mocna rzecz, rzeź sroga się uprawia.
Z minusów to na pewno bugi z podstawki pozostały, respawn przeciwników jest dziwny, miejsca odrodzeń też często wątpliwe, no i ostatni boss często się zawiesza w fazie gdy ma niezniszczalną osłonę i zapomina by ją kiedykolwiek opuścić, co uniemożliwia zabicie go.
W ogóle ostatnia walka przywołała flashbacki z Elden Ringa, bo nagle poziom trudności wybija mocno w górę i jest naprawdę hardkorowo.
Choć finalnie dodatek bardzo udany, gdzieś z 4 godziny rozgrywki spokojnie zapewnie, bo jeszcze 2 dodatkowe questy poboczne są, no i na ostatniego bossa z kilkanaście przynajmniej podejść potrzeba. Także w tej cenie bardzo warto, bardzo fajna giera, mogą jak dla mnie kolejne dlc robić.
![xKoweKx [stalker.pl]](https://cdn.gracza.pl//galeria/forum/avatary/683366_16.jpg)
Kolega wyżej to chyba w coś innego grał. DLC jest nudniejsze od podstawki, są momenty gdzie kąty kamery są tak chvjowe że miałem ochotę wyłączyć tę grę ale się opanowałem i dotrwałem od końca. Dalej mamy masę bezsensownego łażenia, dalej stare błędy i bugi wymuszające restart checkpointa. Jednak najgorsze jest to jak poziom trudności jest niezbalansowany i ogólnie całość jest mega trudna w porównaniu do mega łatwej podstawki, która była za łatwa nawet na najwyższym poziomie trudności. Twórcy The Ascent lepiej zrobiliby jakiś fajny tryb survival w co-opie, a nie fabularny badziew oparty głównie na chodzeniu bo strzelanie stanowi może 30% rozgrywki. Ogólnie 3/10
Zmiany kąta kamery to taka trochę nowość w tym dodatku, kilka razy niemal od góry jest jak w hotline miami, twórcy chcieli urozmaicić rozgrywkę, ale ogólnie mnie wkurza kamera, którą nie można ruszać, no ale to w podstawce też i dlatego gra nie ma u mnie wyższej oceny.
Ale co do chodzenia, no to tutaj wstawiono nową lokację i właśnie nie ma go dużo, bo ten świat jest mniejszy, a główny quest wygląda tak, że idziesz do kolesia, dostajesz od niego zadanie i nie musisz wracać do niego po każdym etapie zadania, tylko dalej ciśniesz w inne miejscówki. Backtracking praktycznie nie występuje w głównej kampanii, a strzelanie to jakieś 90% rozgrywki, wręcz nie można przejść 5 metrów, by nie wyskoczył ktoś do nas z problemami.
W jednym z trzech questów pobocznych dodatku wracamy do świata z jedynki i wtedy się dużo chodzi, ale tak no to nie ma nawet gdzie iść, bo to nie jest wielki świat i ma jeden poziom właściwie.
Nie wiem, skąd się wziął ten motyw z poziomem trudności, bo jest względnie łatwo. Na 32 poziomie pokonałem ostatecznego bossa, używałem tylko broni dystansowej, a na questy poboczne przełączyłem się na katanę, no i wręcz strasznie prosto się wtedy zrobiło. Dodatkowo pomysł z urządzeniem samobójstwa sztucznej inteligencji też nawet fabularnie wypada spoko, więc jakby sporo kapitalnych rzeczy jest w tym dodatku, jak komuś podstawka nie przypadła do gustu to pewnie się nie przekona, ale dla wszystkich innych no to sztos.
Niestety o dodatku już nie mogę wypowiedzieć się tak kwieciście jak przy podstawce. Gra też graficznie jest bardzo ładna, te światła i szczegóły, jest super, nawet tutaj jest więcej zieleni i wygląda to fajnie. Jest tutaj taka wieksza mapa podzielona na 3 części plus etap bazy z bosem i to by było na tyle. Jedna misja główna dłuższa i kilka pobocznych. Ale najgorsze jest to żę w dodatku nie idzie przejść kawałka poziomu bez walki. Co się ruszyłem to wylatywało bardzo dużo wrogów i to co chwilę, przesada bo nie idzie sie ruszyć a już znowu jesteśmy atakowani. Troche to takie kulawe, zrobili z tego zwykłą nawalanke co już mi nie podeszło. Dlatego ocena niestety niższa, wydłużenie czasu gry poprzez zalanie postaci masą wrogów, cienko. Graficznie miód ale grywalność gorsza jak dla mnie.