Najciekawsze materiały do: Distant Worlds: Legends

Akurat w ten dodatek zagram w niedalekiej przyszłości ale pozostałe (DW i DW: return of the Shakturi) są epickie. to jakby wielkość Master of Orion III x3 + np Hegemonia lub Sins of the Solar Empire w 2D i mamy niezły miks.

Grałem w podstawkę jak i DW z dodatkami i muszę przyznać, że już od początku gra była epicka i wciągająca jak diabli. W tej grze występuje coś takiego jak syndrom jeszcze-jednej-godziny. A z dodatkami masa rzeczy została usprawniona (drzewko technologii wreszcie wygląda jak z gry wydanej w XXI w. ;)).
Z dodatkami gra się znacznie przynajmniej, jest większe urozmaicenie i łatwiej jest nowym graczom się wkręcić. Na uwagę zasługuje system automatyzacji, na początku możemy większość opcji zostawić na auto, z biegiem czasu przyjmując kontrolę nad większością aspektów naszego imperium, od kolonizacji, polityki fiskalnej, prowadzenia wojen, dyplomacji, badań, przez budowanie kopalni, kurortów i stacji badawczych, aż po ręczne konstruowanie coraz lepszych statków i stacji. Bohaterowie wprowadzeni w dodatku Legends zdobywają doświadczenie w zależności od tego, w gdzie ich umieścimy. Najlepsze jest to, że cały czas jest co robić.

Warto dodać, że zapowiedziano kolejny dodatek o podtytule Shadows. Będziemy sterować małą grupą zamiast imperium jednej rasy. Określimy, czy będą to piraci , handlarze czy najemnicy. Czekam;]

A tutaj recenzja (bardzo pochlebna):

http://www.spacesector.com/blog/2011/12/distant-worlds-legends-review/