TLDR (krótka wersja):
chcę tytułów gier z naturalnymi, krótkimi, ciekawymi dialogami, które znamy z seriali jak TWD i innych, tam mało kto wygłasza przemowy do każdego z bohaterów (w jednym z ostatnich odcinków Rick pod koniec zaczął gadać coś dłuższego, murzynka w łeb mu przywaliła przerywając przemowę), zazwyczaj gadają zwięźle i krótko lub chamsko i krótko lub nic nie mówią.
Długa wersja:
Drodzy GOLowicze. Gdy oglądam jakiś serial, na przykład TWD, to wszystkie dialogi jakie słyszą są ciekawe, charakteryzują się tym, że są proste, krótkie, nie ciągną się. Zachowanie ludzi jest dość naturalne.
W grach wygląda to z reguły inaczej, dialogi są mało ciekawe, każdy NPC robi mi jakieś wykłady denne, zachowanie ludzi jest nienaturalne, gracz uważany jest za jedyną nadzieję i jedyną osobę, która może pomóc, questy są głupie, a nim dostaniemy quest głupi, musimy najpierw koniecznie wysłuchać 2 strony A4 dialogu usypiającego nas.
Scenarzysta nie traktuje graczy dojrzale i poważnie, traktuje ich jak szczeniaki, które trzeba zmuszać do wysłuchania lub przeczytania kilku ścian tekstu babci w kwiaciarni nim poda nam nazwę miasta, w którym znajdziemy kogoś.
Chcę dialogi serialowe, krótkie, tam często ktoś milczy pokazując złość lub smutek, tam często ktoś nie owija w bawełnę i krótko mówi nam to co myśli, tam ktoś od razu potrafi nam coś powiedzieć lub spławić i nie wchodzi w długą dyskusję. Zresztą przypomnijcie sobie jakieś seriale np. Breaking Bad, facet gada ciekawe rzeczy, czasem bluzga się z żoną, czasem wkurzony jest na Jessego, czasem zamieni dwa słówka z Saulem, a czasami zaprosi Hanka i żali mu się na coś lub wysłucha krótkich rzeczy, bardzo ciekawych. Z bandziorami to samo, kilka zdań, konkretnych, a nie biadolenie o czymś przez 30 minut, to nie jakaś telenowela, choć nawet w Klanie dialogi są lepsze i krótsze niż w większości gier RPG. Nie dziwię się, że w diablo, Path of Exile, każdym MMO i w połowie RPGów (np. w nowym Divinity) wiele osób skipuje dialogi. Nawet grałem z kimś COOPa w takie gry RPG i te osoby nie znając danej gry narzekały na mnie, że czytam dialogi wszystkie, bo oni skuppowali lub przeczytali dwa pierwsze zdania i potem skip, bo interesowała ich tylko walka, a w razie czego w dzienniku mogli sobie coś przeczytać.
A wystarczyłoby skrócić dialogi do serialowych, zostawić tylko ważne rzeczy, nadać więcej realizmu wszystkiemu.
Pozdrawiam, życzę bogactwa i szczęśliwego życia oraz zdrowia.
Grałem w nie poza Monkey Island. A te TWD i Wolf Amongi i to co wyszło w pełni to grałem i spoko gry, ale wybory tam to iluzja zupełna. Czekam teraz aż Grę o Tron wydadzą jako cały sezon, bo nie chcę grać po odcinku i czkać kilka miesięcy, tak samo z tą grą z laską, która czas cofa, poczekam aż wydadzą sezon cały.
Trudno Ci będzie dogodzić, ponieważ chcesz połączyć branżę gier, z serialami. Są to 2 różne światy. Poprzyglądaj się nowszym grom. Wszystkie Call of Duty są robione, żeby wyglądać jak najbardziej kinowo - dialogi również.
Nie chodzi mi o gry w stylu serialowym, że non stop cutscenki i prawie w ogóle zero gameplaya, a chodzi mi tylko o dialogi, mają być zwięzłe, krótkie jak w serialach. Zresztą ty z kolegami na co dzień gadasz krótkimi zdaniami, a jeśli pracodawca lub mama daje ci jakieś zadanie to mówi wprost czego chce, nawet jakbyś narkomankę na ulicy spotkał to większa szansa, że będzie cię olewać lub będzie małomówna lub zacznie gadać kilka głupot, ale na pewno nie zacznie zalewać się 20 kartkami A4 by po ich przeczytaniu poprosić cię o 3 złote. Prawdziwe życie i życie serialowe ma fajne dialogi. W ogóle w tej chwili to trochę się rozpisałem bo ta odpowiedź tego wymagała, ale większość rozmów na forach nie jest zbyt długa. Ty mi wprost coś napisałeś w 2 linijkach, a gdybyś ty był wrzucony do gry to najpierw byś mi 8 stron czytał czegoś nim doszedłbyś do tego co napisałeś.
Przykładowa gra powinna wyglądać tak:
Miejsce akcji: tawerna
- karczmarzu, widziałeś 3 facetów przemierzających konno z jakaś dziewczyną?
- tak, pamiętam ich doskonale, zamówili zupę, po kuflu piwa i pojechali chyba w kierunku Rivern, bo coś o tym mieście gadali
- Dzięki za pomoc, łap tu 5 orenów.
Tak wygląda prawdziwy dialog, realistyczny. A te w grze często są wydłużone znacznie, bardzo znacznie.
Jeszcze dam inny z jakimś głupim questem:
- Szukam pracy
- Mam jedno zadanie, znajdź mi łuk jakiś i trochę strzał i odkupię po cenie rynkowej, ja nie mam czasu by jechać do miasta, konia nie mam, a pieszo za daleko
- ok, kupię, jaki ma być?
- kup coś taniego
- dobra, wrócę pod wieczór
i lecisz po łuk, wracasz z nim i:
- kupiłem za 120 orenów, może być?
- tak, w porządku, masz tu 140 orenów, 20 za fatygę, jak chcesz to zostań na noc, żona zupę gotuje
i koniec dialogu. Bez zbędnego spamu. W przypadku gier ten sam quest miałby bardzo dużo tekstu, koniecznie ktoś musiałby płakać, opowiadać o czymś, ponarzekać na coś, znowu o czymś pogadać, później dopiero by nam powiedział czego w końcu chce, sprecyzowałby w 40 zdaniach jaki łuk chce, a po powrocie spam tekstu byłby, że fajny łuk kupiliśmy i historia jego dzieciństwa, że miał taki sam i przygody swoje by opowiadał, choć akurat to mogłoby być ciekawe, ale w grach dają głównie nieciekawe rzeczy.