Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: szkoła, studia, praca czyli wasze doświadczenia życiowe

26.11.2013 14:44
1
percet123
18
Legionista

szkoła, studia, praca czyli wasze doświadczenia życiowe

Witam was drodzy forumowicze!
Nie owijając w bawełnę byłbym rad gdybyście wypowiedzieli się co nieco na temat waszej kariery zawodowej i tym co było wcześniej, jaka była wasza edukacja i co odegrało największą rolę. Chciałbym żebyście uwzględnili takie kryteria jak:
-z czego zdawaliście maturę (i do jakiej szkoły średniej chodziliście)?
-jakie przedmioty zdawaliście rozszerzone na maturze?
-na jakie studia po tym poszliście (ofc jeżeli ktoś poszedł, jeżeli nie to co dalej)?
-gdzie pracujecie?
Czy generalnie uważacie że przedmioty zdawane na maturze są ważne i określają naszą przyszłość?
Pytam o to wszystko ponieważ sam jestem obecnie w liceum na profilu matfizinf ale niestety mam trochę problemów z fizyką i zastanawiam się nad przejściem do mat-geo-inf, jednak sporo się mówi o tej fizyce że otwiera wiele możliwości potem na studia, no i coś w tym chyba jest skoro fizyka jest na prawie każdym technicznym kierunku. Mógłbym kontynuować naukę tej fizyki, chodząc na korki, ale nie wiem czy jest sens. Bo generalnie z jednej strony nie wiem czy ja dam radę z fizyką na studiach skoro już tutaj mam problemy(a tam już na korki nie będę pewnie chodził), a z drugiej zastanawiam się co można robić, na co iść jak się nie zdaje fizyki rozszerzonej żeby nie mieć potem problemu ze znalezieniem pracy która zapewni życie na jako takim poziomie. A może to nie ma większego znaczenia? Wszelkie dziennikarstwa, politologie czy psychologie odpadają bo po tym podobno wcale nie ma pracy. Da się znaleźć przyzwoitą pracę bez bycia mózgiem z fizyki w dzisiejszych czasach czy pozostaje mi tylko łopata? Jak się przeniosę to mogę co prawda podejść do geografii ale ona mało gdzie się liczy na studia, a jeżeli już gdzieś jest to nie wiem czy jest to przyszłościowy kierunek.
Podzielcie się swoją wiedzą, może podsuniecie mi jakiś ciekawy pomysł.

26.11.2013 14:51
2
odpowiedz
zanonimizowany520587
72
Senator

spoiler start

rób to co lubisz, nie przejmuj się modą/trendami/rynkiem/innymi pierdołami, po prostu ukierunkowuj się w tym co sprawia ci przyjemność.

spoiler stop

26.11.2013 14:58
3
odpowiedz
minarel
38
Generał

Dokładnie. Nie patrz tam gdzie dziś jest praca, bo jutro może jej tam nie być.

Zastanów się nad tym co byś chciał robić w życiu. Bo co z tego, że pójdziesz na coś "przyszłościowego" (według kogo?) skoro nie będziesz czerpał satysfakcji z pracy?

A dla najlepszych w swoim fachu zawsze znajdzie się praca, nawet na mocno konkurencyjnym (obładowanym) rynku.

Co do tematu:
Standard na podsawie, na rozszerzeniu matematyka i fizyka. Poszedłem na budownictwo, pracuję na budowie i jednocześnie mam praktyki. Przedmioty na maturze nie określają Twojej przyszłości. Wybierając takie a takie przedmioty na maturze nie zamykasz sobie furtki.

26.11.2013 14:59
Lindil
4
odpowiedz
Lindil
257
Lumpenliberał

Ok.
z czego zdawaliście maturę (i do jakiej szkoły średniej chodziliście)?
Z j. polskiego i historii. Angielski miałem zaliczony za certyfikat.

-jakie przedmioty zdawaliście rozszerzone na maturze?
Zdawałem starą maturą - tam nie było chyba takiej instytucji jak przedmiot rozszerzony.

-na jakie studia po tym poszliście (ofc jeżeli ktoś poszedł, jeżeli nie to co dalej)?
Na politologię:)

-gdzie pracujecie?
W Warszawie, w korporacji.

Czy generalnie uważacie że przedmioty zdawane na maturze są ważne i określają naszą przyszłość?
W krótkim terminie. Moja obecna praca nie ma nic wspólnego z wykształceniem. Mam jednak w firmie całą masę ludzi z wykształceniem kierunkowym, i gwarantuję - żadnej przewagi im to nie daje.
Jednak zanim znalazłem się tu gdzie jestem teraz, musiałem przejść dość długą i z lekka wyboistą drogę - uważam że np. inny kierunek studiów mógłby ją dość istotnie skrócić.

26.11.2013 15:03
pikolo
5
odpowiedz
pikolo
77
Trójka

Maturę zdawałem 7 lat temu. Jako, że w LO miałem profil biologiczno-chemiczny to na maturze analogicznie zdawałem biologię, chemię (rozszerzone) polskie, angielski (podst.) Wyniki zadowalające. :)
Następnie poszedłem na ochronę środowiska, studia licencjackie skończyłem na 4.
Aktualnie mam ostatni semestr mgr na kierunku kształtowanie terenow zielonych. Wszsytko system dzienny/stacjonarny.
Oczywiście studiów nie skończyłem planowo, ponieważ pracowałem.

Na początku pracowałem w ochronie (6 miesiecy, 6zł/h), później w Empiku w czasie studiów mgr(1,5 roku, najniższa krajowa, po roku podwyżka) a teraz hmm jestem Handlowcem (od 1,5 roku pensja fajna da się wyżywić rodzinę, opłacić rachunki i mało ale jednak odłożyć)

Mat-fiz to dobry kierunek pod warunkiem, że będziesz dużo pracował nas sobą. Studia po tym też fajne informatyka potem programowanie, praca po tym jest i to bardzo dobrze płatna. Mam znajomych skonczyli to i teraz zarabiaja wiecej ode mnie. Trzeba tylko pracowac nad swoimi umiejętnościami. Odrobina szczescia i bedzie git.

26.11.2013 15:09
Awerik
6
odpowiedz
Awerik
62
Backpacker

Chodziłem do gównianej szkoły średniej, zdawałem maturę z wosu i historii (nie przyłożyłem się - poszło mi słabo), skończyłem Administrację (w 2010) i Prawo (w 2012). Pracuję nieprzerwanie (no, z przerwami na podróże) od 18 roku życia, ostatnio pracowałem w tzw. wielkiej czwórce, obecnie mam małą przerwę na podróżowanie, ale od początku przyszłego roku znów chcę być produktywny. :) Z perspektywy czasu uważam, że nie ma żadnego prawie żadnego znaczenia z czego napiszesz maturę i jaki kierunek skończysz, o ile chcesz wybrać polską uczelnię. Znam wiele życiowych miernot, które pomimo wybitnych wyników w ogólniaku i na studiach skręcają dziś śrubki w fabryce, z drugiej strony znam też takich, którzy skończyszy jakieś wyższe szkoły zarządzania polem namiotowym mają satysfakcjonującą pracę (i płacę). Sam nigdy nie przykładałem się do szkoły, uczyć się zacząłem dopiero na studiach (nie chwalę się - wiem, że to nie powód do dumy), mimo wszystko nie skończyłem źle. :)

26.11.2013 15:23
7
odpowiedz
zanonimizowany768165
119
Legend

Kolejna zbłąkana dusza, której naśmiecili w głowie...

26.11.2013 16:28
8
odpowiedz
b212
134
Generał

-z czego zdawaliście maturę (i do jakiej szkoły średniej chodziliście)?

Gówniane technikum elektroniczne, w 4 lata miałem 1000-1500 nieobecności, skończyłbym je, ale niestety miesiąc przed maturami musiałem się przenieść do prywatnego ogólniaka (kilku nauczycielom + dyrekcji bardzo się nie podobało, że prawie nie chodzę do szkoły a mam najwyższą średnią w klasie i zdaję - postanowili mnie uwalić, choć dotąd nauczyciele przepuszczali mnie z frekwencją ok. 40% bo rzadko miałem u nich coś poniżej 4). Tak straciłem rok życia (wszak mam średnie po 4 latach :)) + dodatkowo czekałem jeszcze jeden rok na matury.

-jakie przedmioty zdawaliście rozszerzone na maturze?

Nic nie zdawałem rozszerzonego na maturze, bo mi się nie chciało. Poszedłem po najmniejszej linii oporu: podstawowy polski, geografia i angielski (jeszcze wtedy matematyki nie było).

Rok później "tak dla siebie" zdałem rozszerzony angielski (99% pisemnie i 100% ustnie). Zapisałem się też na rozszerzoną fizykę i matematykę, ale nie chciało mi się do nich uczyć i w końcu nie podszedłem.

-na jakie studia po tym poszliście (ofc jeżeli ktoś poszedł, jeżeli nie to co dalej)?

Tak gdzieś do 17-18 roku życia nie wyobrażałem sobie jak można nie iść na studia ("tylko debile nie idą na studia"), w środku szkoły zacząłem zauważać, że "głównie debile idą na studia", kolejny raz olałem temat. Jakbym miał iść to coś związanego z IT, tylko czy jest sens takie kierunki w Polsce studiować? Patrząc po znajomych - nie za bardzo.

-gdzie pracujecie?

Mając 11-12 lat nauczyłem się HTML (ze słynnego kursu Pawła Wimmera), później przyszedł czas na CSS, JavaScript, PHP, MySQL, WordPress, nie są to jakieś wybitnie wymagające technologie, ale od zawsze chciałem robić "web". Od kilku lat siedzę głównie we front-endzie (HTML5, CSS3, z coraz większym naciskiem na środowisko JS), jak ktoś jest w miarę ogarnięty to na tym polu zarabia średnią krajową (pracując 10 godzin miesięcznie). Po drodze walnąłem kilka dorywczych fuch (w czasach technikum nawet robiłem w polu przy cebuli, brzmi śmiesznie, ale płacili ~50 zł za godzinę).

---

Powiem Ci tak - to co Ci się w przyszłości przyda z matematyki to sam ogarniesz w 6 miesięcy. Fenomen fizyki jest dość dziwny i nie do końca go rozumiem, nigdy mi się nie przydała w pracy. Przypominam, że wielu czołowych programistów uważa, że matematyka nie jest za bardzo potrzebna w programowaniu* a co dopiero fizyka :)

* mowa tutaj o zakresie, rozległości i czasie jaki się przeznacza na naukę materiału w szkołach, oczywiście matematyka jest nieodłączną częścią pracy w wielu gałęziach IT, tyle tylko, że trochę inne rzeczy, niż uczą w podstawówce / gimnazjum / lo, sto razy więcej dały mi zajęcia z algorytmów i bramek logicznych w technikum, niż 13 lat matematyki. Chcesz coś osiągnąć? Ucz się na własną rękę. Tyle ode mnie.

26.11.2013 17:04
Paudyn
9
odpowiedz
Paudyn
241
Kwisatz Haderach

jestem obecnie w liceum na profilu matfizinf ale niestety mam trochę problemów z fizyką i zastanawiam się nad przejściem do mat-geo-inf,

Jesi chcesz isc na dobry kierunek na Polibudzie, to pewnie lepiej bedzie zostac w obecnym profilu, z kolei jesli myslisz o takim SGH, to lepszy chyba ten drugi. Dwa rozne wybory, oba stosunkowo niezle i dajace szanse na rynku pracy.

27.11.2013 16:38
10
odpowiedz
percet123
18
Legionista

Dzięki za odzew. Czyli nie ma co podchodzić do tego zbyt poważnie ;) Oczywiście czekam na dalsze wypowiedzi jeśli jeszcze ktoś coś chciałby dodać od siebie.

27.11.2013 20:13
Cookie™
😊
11
odpowiedz
Cookie™
40
Ciastek

Myślę, że wątek bardzo przydatny dla licealistów. Pozwolę sobie up'nąć, chętnie poznałbym opinie reszty użytkowników na ten temat, bo sam jestem w podobnej sytuacji co założyciel wątku.

27.11.2013 21:46
12
odpowiedz
zanonimizowany858571
9
Generał

Chodzilem do liceum ogolnoksztalcącego. Na maturze zdawałem wos, angielski, matematyka, polski. Studiuje filologie angielską.

Co ciekawe angielski zdawalem podstawowy ale zdany wysoko (98%) i sie dostalem...Tak, tak...gowniana uczelnia ale nic nie szkodzi na przeszkodzie zebym na II stopien szedl na UAM wiec...

27.11.2013 22:04
Imak
13
odpowiedz
Imak
128
Senator

Jeśli wybierasz się na uczelnię techniczną, to ucz się fizyki!

Na studiach bardzo możliwe, że będa wymagali od ciebie umiejętności na poziomie rozszerzonej fizyki w szkole średniej.

Chodziłem do technikum - elektronik
Pisałem oprócz obowiązkowych fizykę(słabo mi poszła) i angielski rozszerzony.
Studiuję na Politechnice Śląskiej Elektronikę i Telekomunikację.

27.11.2013 22:14
14
odpowiedz
Wiarołomca
85
Senator

z czego zdawaliście maturę (i do jakiej szkoły średniej chodziliście)?

Liceum,Polski podstawa, angielski, wos
-jakie przedmioty zdawaliście rozszerzone na maturze?
angielski

-na jakie studia po tym poszliście (ofc jeżeli ktoś poszedł, jeżeli nie to co dalej)?
inzynierskie z kierunkiem zarzadzanie i inzynieria produkcji ze scpejalnoscia bhp

-gdzie pracujecie?
W firmie produkcyjnej, ktora jakis czas temu zostala wykupiona przez niemcow ktorzy byli glownym odbiorca

Czy generalnie uważacie że przedmioty zdawane na maturze są ważne i określają naszą przyszłość?
Nie, ja zdawalem jezyki a poszedlem na inzynierskie studia :) Matura to nic, studia w sumie tez, studia czasem jedynie pomagaja dostac sie gdzies , ale i tak wszystko zalezy od tego co umiemy i jak szybko potrafimy sie odnalezc w nowej sytuacji i jak szybko potrafimy to ogarnac :)

27.11.2013 22:27
15
odpowiedz
Zenzibar
17
Generał

Maturę zdawałem z polskiego (podstawa), WOSu (rozszerzona), historii (rozszerzona), angielskiego (rozszerzona) i niemieckiego (rozszerzona).

Po tym wszystkim poszedłem studiować socjologię w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego. Teraz siedzę i piszę magisterkę, bo po trzech latach od skończenia studiów mnie straszą, że będę musiał znów studiować, żeby móc uzysakć tytuł magistra socjologii. To już by była lekka przesada. Choć trudno mi sobie wyobrazić gorszą torturę, niż pisanie tego gówna... :)

Co do roboty, to już na studiach zarabiałem kapuchę na rozmaite sposoby. Trochę tłumaczyłem, trochę wywoziłem gruzu, trochę kelnerowałem. Potem zatrudniłem się w firmie, której właścicielem jest tata mojego znajomego ze studiów. Tam przepracowałem łącznie trochę ponad rok. Siedziałem w biurze i zajmowałem się wszystkim, co było do zrobienia, bo to mała firma. Prawdziwy człowiek renesansu.
Teraz zajmuję się tylko tłumaczeniami i działam na własny rachunek.

Forum: szkoła, studia, praca czyli wasze doświadczenia życiowe