Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Przedyskutuj Artykuł Gry retro - podróż sentymentalna

27.01.2002 14:59
1
zanonimizowany14
38
Legend

Czekamy na wasze opinie na temat artykułu Gry retro - podróż sentymentalna

27.01.2002 19:55
👍
2
odpowiedz
The Dragon
34
Eternal

Coz.. artykul bardzo fajny. szkoda tylko, ze tak zadko pokazuja sie na Gol'u takie teksty

27.01.2002 20:26
Mac
3
odpowiedz
Mac
99
Sentinel of VARN

Szkoda tylko, że graczom mającym styczność z grami od niedawna, stare gry nie podobają się wogóle. Doszedłem do tego wniosku obserwując kilku moich znajomych, którzy niedawno kupili sobie skrzynkę. Gdy dałem im do łapy Cywilizację, Dune 2, Dooma, czy inne klasyki to zwyczajnie wyśmiali mi się w twarz twierdząć, że Stracraft, Quake 3, czy inny współczesny produkt jest o niebo lepszy i na takie bzdury nawet patrzeć nie będą. Zauważyłem, że jeśli ktoś "zaczął" od gier z doskonałą akcelerowaną grafiką , itp. to stare gry po prostu go odrzucają swoją rzekomą prostotą. A jednak to właśnie od nich się zaczęło. Przy nich spędziłem najmilsze chwile mojej młodości i do tej pory chętnie sięgam po stare tytuły (W Master of Magic gram od chwili ukazania się tej gry na rynku, czyli już ładne kilka lat).

Jeśli chodzi o artykuł, to zgadzam się z tym , że obecnie ma miejsce wysyp doskonałych gier jednak nijak się one mają to tych sprzed lat - tych pierwszych.

27.01.2002 20:39
4
odpowiedz
zanonimizowany3794
25
Generał

Mac juz nie od Ciebie pierwszego slysze te gadki o starych wspanialych grach itd. IMHO twoi znajomi maja racje, doom jest gra gorsza od quaka a duna od starcrafta, mimo, ze sam gralem kilka razy dluzej wlasnie w te pierwsze. Po prostu sentymenty powodoja, ze patrzysz tak a nie inaczej. Czasy kiedy grales w te stare gry tez pewnie byly wspaniale i beztroskie, wiec teraz wspominasz to z lezka w oku. Mnie juz zaczyna irytowac jak ktos opowiada jak to kiedys bylo fajnie, a dziesiejsze gry to juz sa do dupy i moze byc tylko gorzej. Nie potrafimy jako ludzie na to obiektywnie spojrzec... Nie ma co wymagac od nowych graczy zeby grali w gry starej daty czy nawet je chociaz szanowali podobnie jak wiekszosc z nas zasmiala by sie patrzac na postacie skladajace sie z trzech pikseli na jakis prakonsolkach. Dobra... Powiedzialem to co mialem i juz mi lepiej wiec wypacz prosze ten byc moze dziwny ton :)

27.01.2002 20:48
Mac
5
odpowiedz
Mac
99
Sentinel of VARN

Lophix -->Z jednej strony masz rację. Sentyment do starych gier w dużej mierze powoduje, że chwalę stare gry. Jednak z drugiej strony nawet w tej chwili wolałbym zagrać w Dune 2, niż w Starcrafta, a tu już sentyment nie odgrywa tak ważnej roli. Ja po prostu wolę wiele starych gier od tych nowych, bo granie w nie sprawia mi większą przyjemność. A Sentyment tylko potęguje to uwielbienie do klasyki.

27.01.2002 21:15
Kłosiu
6
odpowiedz
Kłosiu
170
Legend

Ciekawe ze tylko niektore gatunki gier wytrzymuja probe czasu. Tak jest ze strategiami turowymi, przygodowkami i cRPG. Chociaz niedawno sciagnalem sobie Conflict in Vietnam Sida Meiera - gre, ktora pamietalem z Atari jako swietna strategie. I co sie okazalo? Nie moglem grac, i nie chodzilo tu o nieczytelnosc mapy, tylko potworny interfejs, od ktorego sie kompletnie odzwyczailem. Za to czesto gram w stare przygodowki, zaliczam te, o ktorych majac Amige moglem sobie tylko pomarzyc :)
Fpp, symulatory i stare RTSy nie nadaja sie imo do grania w starych wersjach. Grafika i brak realizmu je zabija.

27.01.2002 21:20
7
odpowiedz
zanonimizowany3225
35
Senator

no a ja zapraszam do wątku który utworzyłem troszkę już temu - właśnie podobnego tematu się chwyta.

co do artykułu: błąd nr1. na 386DX nikt VLB nie postawił, bo VLB pojawiła się na płytach do procesorów 486 (jako że to 32-bitowe rozwinięcie szyny tego procka/pamięci).

czytam dalej :-P

27.01.2002 21:22
Kłosiu
8
odpowiedz
Kłosiu
170
Legend

Spory artykuł...
Co do Another World - uruchomilem gierke niedawno i wsiąkłem na tydzien :) Zajebista...
Byl czas (dawno temu) gdy dzieki wyrobionym odruchom i pamieci komórkowej przechodzilem tą gierke w godzine i 10 min :))) Ech, to byly czasy :) Ale nic nie stracila z grywalnosci, mimo ze w rozdzielczosci 320x200.

27.01.2002 21:28
9
odpowiedz
zanonimizowany3225
35
Senator

artykuł:// uwaga nr.2: zaznaczanie kilku jednostek pojawiło się już w Warcrafcie :-)

czytam dalej :-P

a co do Another World... racja... pamiętam jak lubiłem wklepywać kod do samej końcowki, żeby tylko w super rozklejającym nastroju posłuchać końcowej muzyczki... eh... piękne to było... ;'-|

27.01.2002 21:35
10
odpowiedz
zanonimizowany3225
35
Senator

artykuł://
uwaga nr.3: przy Jagged Alliance warto by wspomnieć o genialnej grze jakiej była "Laser Squad" (chyba pierwsza squad-based turowo-taktyczna gierka) jak i "Hired Guns" (pierwsza squad-based turowo-taktyczna gierka pseudo-3d :-)))

uwaga nr.4: jeśli chodzi o privateera, rozumiem że końcowe zamknięcie zbioru gier "kosmiczno-fabularnych" Privateerem i Frontierem dotyczy bardziej zbioru gier "kosmiczno-fabularno-ekonomicznych", a jeśli nie - to jak można było zapomnieć o Wing Commanderach?!

27.01.2002 21:43
11
odpowiedz
zanonimizowany3225
35
Senator

artykuł://
uwaga nr.5: space questów było 6, a nie 5. ostatnia część nosiła tytuł "The Spinal Frontier" i miała ładniutką grafikę svga i chodziła tylko pod windows (afair - może też pod dosem - ale grafę miała SVGA na pewno)

ogólnie artykuł ciekawy - ale... właśnie. do kogo jest adresowany? młodsi gracze pewnie średnio się zainteresują (z przyczyn podanych przez Mac'a chociażby) - a gracze starsi (powiedzmy jak ja) będą odczuwali pewien niedosyt - w końcu kultowych tytułów było zatrzęsienie... o tym prędzej by książkę napisać ;-))) w każdym bądź razie - gratuluję. miło że ktoś się za to zabrał... (tu łezka się kręci znowu w oku chlip chlip)

27.01.2002 23:38
Mac
12
odpowiedz
Mac
99
Sentinel of VARN

tramer --> Mylisz się. Zaznaczanie jednostek pojawiło się dopiero w Warcrafcie 2. Chyba, że masz na myśli wersję na Macintosha, ta jednak wyszła później niż C&C.

27.01.2002 23:46
13
odpowiedz
zanonimizowany3733
63
Konsul

tramer -> Nie bądź taki przemądrzały. Pisząc ten post trzymam w ręce płytę, której odmówiłeś istnienia. OPTi 82C495SX z montowanym powierzchniowo AMD 386DX 40MHz oraz podstawką pod maksimum 486 66MHz i z jednym slotem VLB. W slocie tym miałem Cirrusa GD5428 (były również robione na PCI). Głupio ci?

Co do Warcrafta, to masz rację, ale był to ledwie substytut: cztery jednostki max i wybieranie po jednej. Standardowe naciąganie ramki pojawiło się w C&C. Ale fakt, że było w Warcrafcie już prawie...

Tak. Wing Commandery zaliczam do stricte space simów.

No cóż, nie wspomniałem ani o SQ6, ani o JA2, również Monkey Island nazwałem duetem to dlatego, że moje wspominki kończyły się na ponad rok przed Win95.

I dzięki za dobre słowo. A felieton jest adresowany do... chyba przede wszystkim do tych spośród nas, którzy lubią sobie powspominać.

27.01.2002 23:55
14
odpowiedz
zanonimizowany1647
82
Legend

ehh , ja teraz kupuje sobie 486 dx 2-80 tylko dlatego że cicho chodzi i będe mogl go zostawic na noc do zciągania plikoof z internetu.... , a propo starych gier, grał ktoś kiedyś w gre scorch (scorched earth) ????

27.01.2002 23:57
15
odpowiedz
zanonimizowany3225
35
Senator

1.) co do vlb: eh, nie o to mi chodziło. VLB powstało z myślą o procesorach 486. kiedy powstał procek 386SX/DX (bo DX to w końcu SX + koprocesor) to nikt o VLB nie miał pojęcia. to że póóźniej któś zrobił płytę 486 na którą mogłeś wsadzić też 386 to inna bajka (pomijam procesory 486DLC montowane na slotach płyt 386). biorąc to pod uwagę pseudo-chronoliczne sformułowanie: "że wszystko się zaczęło od 386DX do którego się montowało karty na VLB" jest po prostu błędne... pomijając fakt że na zdjęciu obok jak wół stoi procesor 486... :-)

2.) co do SQ6 i JA2 - napisane było że wyszło 5 części SQ - tylko poprawiam, proszę mnie nie gryźć. a JA2... no cóż, logicznie rzecz biorąc pojawiła się po JA1 więc nie wiem czemu by można o niej wspominać... rozumiem że JA to po prostu fajna giera, ale jeśli by brać pod uwagę który tytuł squad-based strategii był pierwszy...

27.01.2002 23:59
16
odpowiedz
zanonimizowany3225
35
Senator

Vein: a kto nie grał w scorcha ;-) zalążki wormów...

28.01.2002 00:06
17
odpowiedz
Azirafal
121
Generał

tramer ---> 386 DX nie miał koprocesora tylko chyba 32 bitową szynę danych. I tym się różnił od SX, który miał szynę 16-bitową. Obecnością koprocesorem to różniły się 486.

28.01.2002 00:06
Mac
18
odpowiedz
Mac
99
Sentinel of VARN

Shuck --> mógłbyś raz na jakiś czas uzupełniać artykuł o opis kolejnego klasyka, bo jak wspomniał tramer tych niezapomnianych jest całe zatrzęsienie:) Z samych przygodówek nadmieniłbym Legend of Kyrandia, Maniac Mansion, King's Quest, czy też Indiana Jones.. Crpgów nie będę wymieniał bo jest ich mnóstwo.

Vein --> Scorcha pamiętam doskonale. Głównie z tego powodu, że niewiele było w tamtym okresie gier z trybem multiplayer (hot seat). Z tego samego powodu pamiętam również świetny Empire - pierwowzór Cywilizacji.

28.01.2002 00:20
19
odpowiedz
zanonimizowany3225
35
Senator

Azirafal -> co do szyny to się zgodzę. co do koprocesora... fakt - wydaje mi się że koprocesor był oddzielnie (i zwał się 387). 486 to upraszczając 386DX+koprocesor w jedym chipie. hmm... pamiętam że jak miałem 486DLC to musiałem dokładać koprocesor właśnie 387. dziwne jest to że informacje na ten temat z różnych źródeł są sprzeczne. np. "Architektura PC" - wielka cegła mówi że są oddzielnie. 80% informacji na sieci mówi że są razem... ehh... jako dodatek cytat:

INTEL 80386SX - Microprocessor introduced in 1989 was the next generation of Intel processors. The 80386SX lacked a math coprocessor however still featured the 32-bit architecture and built-in multitasking. The chip was available in clock speeds of 16MHz, 20MHz, 25MHz, and 33MHz.

INTEL 80386DX (Code Name: P3) - Microprocessor manufactured in 1985 was the next generation of Intel processors. The 80386DX included the math compressor unlike the 80386SX and still featured the 32-bit architecture and built-in multitasking. The chip was available in clock speeds of 16MHz, 20MHz, 25MHz, 33Mhz and 40Mhz

28.01.2002 00:23
20
odpowiedz
zanonimizowany3225
35
Senator

Mac -> co by się nie działo, jak tylko w mojej głowie wyskoczy hasło "przygodówka" to przypomina mi się scenka z "Curse of Enchantia", kiedy to bohatera idącego polną drogą napada bandzior z krzaka (krzycząc A-HA!!) - bandzior wyskakuje, przechodzi parę kroków po czym potyka się na kamieniu i ginie, zostawiając chyba miecz... he he he... ale miałem ubaw z tą sceną ;-)

28.01.2002 00:26
Mac
21
odpowiedz
Mac
99
Sentinel of VARN

tramer --> no tak zapomniałem o CoE. To dopiero była przygodówka. I jeszcze Simon the Sorcerer. Ehh... stare dobre czasy...

28.01.2002 00:37
22
odpowiedz
zanonimizowany3225
35
Senator

z tamtych czasów brakuje mi właśnie przygodówek... Maniac Mansion, Day of the Tentacle, Zak McKracken and the Alien Mindbenders, Sam & Max Hit the Road, Full Throttle (Ben rządzi!!), wszelkie Questy (z naciskiem na Space Questy, głównie ze względu na humor - jak pomyślę że w SQ1 grałem na XTku z CGA to aż mnie w dołku ściska... ehhhh te czasy wspaniałe ;'-/), Beneath a Steel Sky, Ringworld (ludzie strasznie po tym jechali, mnie się gierka podobała, pewnie dlatego że była na podstawie bardzo ciekawej powieści L.Nivena)...

teraz to przygodówek nie ma prawie wcale. nie z taką dawką humoru, nie tak abstrakcyjne... obecnie jak już coś wyjdzie to jakieś psychodeliczne niewiadomoco na parę płyt CD...

28.01.2002 00:47
Mac
23
odpowiedz
Mac
99
Sentinel of VARN

tramer -->Jeśli chodzi o humor, to moim zdaniem rządziły wszystkie 3 części Goblins. Czasami po prostu tarzałem się po podłodze ze śmiechu:)

Obecne przygodówki rzeczywiście do pięt nie dorastają tym starym. Chociaż ująłbym to inaczej. Są po prostu zupełnie inne (jak wspomniałeś - psychodeliczne).

28.01.2002 00:51
24
odpowiedz
zanonimizowany3225
35
Senator

Goblins... he he he... zgadza się - chociaż to była bardziej "humorystyczna przygodówka logiczna". no, mniejsza gdzie ją wepchnąć: "gadki" goblinsów pobijały wszystko. dość "niedawno" wyszedł pseudo-sequel, tzn. Woodruff and the Schnibble of Azimuth - też spoko, ale już nie to samo... może dlatego że postacie rozmawiają ludzkim językiem ;-))

28.01.2002 00:59
25
odpowiedz
zanonimizowany3733
63
Konsul

Mac -> apropos dopisywania kolejnych części: przecież jest na GO historia przygodówek. Zła?

28.01.2002 01:13
Negocjator
26
odpowiedz
Negocjator
199
TrzyRogiKarny

mi najbardziej zabrakło bulfrogowego SYNDICATE.

28.01.2002 01:19
27
odpowiedz
PELLAEON
64
Wielki Admirał

Eh, aż mi się wzdychać chce :''''''-)
To były wspaniałe gierki, które cieszyły jak nie wiem.
Przygodę z PC'tem zacząłem gdzieś w 1993 albo 94. Pamietam pierwsze gierki - Prince of Persia i Chip & Dale. Jakiś czas później od starszego kolegi dostałem na dyskietkach Dooma oraz Dune2 - w tej drugiej się po prostu zakochałem. Jeszcze gdzieś mam Go spakowanego ARJ'tem na dyskietkach.

Nieco później mój komputerek przeszedł całkiem nowocesny (jak na tamte czasy) upgrade - Pentium 75, 8 MB RAM, CD-Rom x1 (taki który trzeba było przycisnać i wysunąć dość sporą "szufladę").
Wtedy bardzo mi podchodziły przygodówki: Sam & Max, Goblins 1,2,3, Kyranidia II: Hand of Fate.

I w te wszystkie cudowne wspaniałe gierki grałem nie myśląc, że coś mi sie będzie haczyć, zaraz wywali mnie do Windowsa, mam za mało RAM'u, itp.
Problemy i proszenie rodziców o ulepszenie komputera zaczęły się dopiero wraz z takimi gierkami jak Dragon Lore II, Duke Nukem 3D, chyba też Dungeon Keeper.
Pamiętam że tego ostatniego odpaliłem jeszcze na moim Pentium 75, ale za pomocą dyskietki startowej, pod DOS'em, bez dźwięku i ze strasznym haczeniem się. Ale grałem i byłem very happy.

Obecne gierki są coraz doskonalsze i też bawią świetnie, lecz czasami czuję, że nie tak bardzo jak tamte. Niestety nie miałem styczności z większością gier opisanych w artykule - raczej ostatnio przeszukuję strony ze starymi gierkami - taka nostalgia za przeszłością.

Często o wiele bardziej, zamiast w na przykład Age of Empires II lub Shogun Total War wolę pograć w Dooma czy Betrayal at Krondor, które nieśmiertelnie trwają na moim dysku.

No i tak sobie powspominałem. Cały czas podczas pisania tego posta plakałem duszą ze szczęścia, a w tej części o Dune 2, prawie mi łzy dooczu napłynęły.
Mimo iż stare, te gry nigdy nie umrą i jeszcze długo będą gościć na naszych komputerach - tych nowszych, lub przeznaczonych do nich starszych.

Teraz bym sobie chętnie zagrał w Doomka, ale spać też trzeba :-)
Dobranoc!

28.01.2002 01:56
28
odpowiedz
zanonimizowany3225
35
Senator

jednak pamięć o tych starych gierach zginie wraz z graczami... tylko ci co grali w nie kiedy były jeszcze "nowościami" czują ten klimat ... dla reszty - to tylko lekcja historii... ;'-|

28.01.2002 03:22
Mastyl
29
odpowiedz
Mastyl
161
Za godzinę pod Jubilatem

Oj duzo sie produkujecie- a ja krótko: w 80% stara gra ma status kultowj tylko dlatego, że była apierwsza w swoim gatunku. A jej następcy śa lepsi, choc tego statusu nie mają. Ale jest też mniej więcej 20% gier, które nie mają po prostu godnych nastepców, więc choc są stare, gra się w nie do dziś, np. Warcraft 2, Daggerfall. A kto woli grać w Street Fightera 2 niż w Street Fightera Alpha 2, to juz dla mnie jest dziwny.

28.01.2002 09:15
30
odpowiedz
Capt. Krzysztow
0
Generał

Świetny artykuł. To sobie naprzypominałem, aż się łezka w oku kręci. To tak, jakby zabrać wszystkie moje ukochane gry i podać na jednym talerzu! Ale po koleji.. Batreal at Krondor - najlepszy CRPG jaki kiedykolwiek powstał. Niech się schowają Baldursy czy inne Fallouty. Przy Krondorze to one są niczym. Ta gra miała klimat, pamiętam, jak pierwsze cztery rodziały przechodziłem 2 tygonie, tyle było questów i do zwiedzania. Dalej.. Civilization. Wpisałem ją do AutoExeca. Do dziś w drugim pokoju stoi komputer, specjalnie do gry w Civilization (oraz StarControl z Jagged Alliance). Dalej jest Dune. Dune to moja ulubiona gra. Żadnej nie lubię tak, jak tego produkty firmy WestWood. Następny jest Doom. Równe pół roku gry w jeden produkt. Do dzisiaj lubię śmigac po lanie w Doom95. A X-COM? Tytuł tyn odkryłem zaledwie 2 lata temu. Zaliczyłem wszystkie 3 strategiczne części. Pochwalę się, jedynkę przechodze na SuperHuman. (a dwójkę tylko na Novie ;)). To to były czasy... Dodam tylko, że moją drugą ulubioną grą jest Star Control II.

Pozdrawiam.

28.01.2002 09:30
31
odpowiedz
Dagger
47
Legend

==>Capt. Krzysztow
Niemożliwe ale prawdziwe - zestaw prawie jak ja i mój kumpel (on zresztą też miał wpisaną Civ do autoexeca - grali z bratem na zmianę ) Betrayal at Krondor też się zgadza nawet X-Com (włącznie z poziomami trudności) - aczkolwiek 3 to syf.
Co do nostalgii za starymi grami i przez to przecenianie ich to się nie zgodzę bo LICZY SIĘ POMYSŁ !!!
Dzisiaj gry wychodzą w rekordowym tempie i są mniej dopracowane (oczywiście to także wina wielkości)
Ale gdzie dzisiaj gry z pomysłami na miarę :Street Roda 1,2 , Cannon Fodder ,Machiavellii Prince ,Betrayal at Krondor,cała seria gier "cywilizacyjnych" Microprose.

28.01.2002 09:41
32
odpowiedz
Capt. Krzysztow
0
Generał

==> Dagger
Trzecia częsć X-Coma to nie jest syf. Chociaż dużo gorsza od Enemy UnKnow oraz TFTD,to i tak jest dobra.

Pozdrawiam.

Przedyskutuj Artykuł Gry retro - podróż sentymentalna