Jako biurowiec, kierownik?
Mam znajomego, który jest kierowcą autobusów PKS i niedawno doszło w jego firmie, że chciano zatrudnić syna prezesa tego PKS na kierownika czy tam dyspozytora i zaproponowano mu 6000 zł. Odmówił. Powiedział, że za tyle to on nie będzie robił, więc tatuś mu powiedział, żeby gdzie indziej na takim stanowisku dali mu tyle kasy. Czy to normalne zachowanie tego syna? Chłopak dopiero co po studiach, po Ekonomii.
Są tacy, którym za 10k "trudno wyżyć", a są i tacy, którzy są gotowi/zmuszeni zatyrać się za 10% tego. Witamy w Polsce.
Czy więc to jest normalne zachowanie, że ktoś gardzi 6000? Tak, w sensie: spotykane wśród tzw. elit, od których oderwała się rzeczywistość.
Mój boże, gdyby mi ktoś na "dzień dobry" zaproponował 6000 zł to bym po stopach kogoś takiego wycałował i nie musiał pracować za jakieś grosze tylko po to, by mieć w CV doświadczenie czy zarywać wykłady na dorywczej robocie w studenckich czasach. To jest życie, nie ma to jak nepotyzm.
Syn jest pijany, niespełna rozumu lub oderwany całkowicie od rzeczywistości jak 99,9% polityków.
no proszę nepotyzm, ale syn uniósł się honorem stwierdził, ze sam osiągnie sukces bez pomocy taty
wzorowa postawa rzadko spotykana.
No nie wiem powodów może być dużo więcej. Mógł odmówić bo 6000 miesięcznie ale np. 10h dziennie pracuje w soboty również. Sam nie wiem czy bym chciał wtedy tyle zarabiać, ale nie mieć życia.
40h tygodniowo plus 1 sobota w miesiącu 8h.
Za takie pieniądze to ja bym mógł po 12h robić 6 dni w tygodniu i to z pocalowaniem ręki.
"Są tacy, których zbawia jeden tysiak na rękę
I są tacy, którzy widzą ten sam tysiak w t-shircie"
Ostr sie skończył
Zalezy gdzie i jaka umowa.
6000zl brutto to okolo 4000zl na reke.
Jesli to w Warszawie, gdzie wynajecie glupiej kawalerki to 2000zl, plus okolo 1000 na zarcie dla jednej osoby. Realnie zostaje ci okolo 1000zl.
Jezeli umowa o dzielo i praca jest w kozich wolkach gdzie mieszkanie kosztuje 700zl. To wtedy z 3000zl odlozysz miesiecznie.
Małe miasto. Typu Kraśnik itp.
Pewnie liczył na to, że tatuś da mu 10k. A mój kumpel tyra tam za 1500 zł i cieszy się z tego co ma i że jest nie bezrobotny. Ale robi prawko na tiry, bo potrzebne mu więcej kasy bo chce sobie dom wybudować.
6000 złotych brutto czy netto?
Tak czy owak w obu wariantach uważam, że to (w miarę - jeśli brutto) dobra pensja pozwalająca na godne życie. Da się z tego spłacać kredyt i odłożyć na wakacje.
Nie chciałbym tego odnosić do moich zarobków, ale myślę, że śmiało byłbym szczęśliwy z taką pensją.
Tyle jeśli chodzi o liczby. Gorzej z poziomem pracy, bo dla mnie uwiązanie do sztywnych godzin czy siedzenia w biurze brzmi jak kara za wszystkie grzechy. Z wypowiedzi wynika też, że nie za bardzo są już po czymś takim perspektywy awansu, a to by na mnie działało skrajnie demotywująco. Ja muszę mieć marchewkę do gonienia.
Do ręki, netto. Praca lekka.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Dla jednego 6000 to jakieś nieosiągalne marzenie, dla drugiego to drobne, bo ma do czynienia z większymi pieniędzmi. Jeśli ten gość jest dobry to po ekonomii w Warszawie te 6000 nie będzie problemem, a nawet miałby szansę na sporo więcej.
Nawet masz rację. Bo wiadomo taki syn prezesa firmy to ma swoje mnienanie. Ale też bez przesady, aby tak ojcem gardził. To oj tak za dużo ojciec chciał mu dać. Ale pochwała też dla ojca, że zrobił jak zrobił (Nie pasi to idź w świat). :D
Czy ja wiem czy w Warszawie tak od razu dostanie pracę za ponad 6k jako poczatkując ekonomista? Bez przesady. :P
Jasne, że bym za tyle pracował. Ani bym w tedy nie myślał o wyjeżdżaniu po parę miesięcy za granicę w ciągu roku. Synek niespełna rozumu.
Synalek pewnie rozpuszczony, bo po co pracować skoro może siedzieć na garnuszku rodziców?
Masakra. Gdybym ja miał 6 tysi miesięcznie, bym mia l dwie 1080tki ti w SLI, mieszkał bym w luksusowym apartamencie i jeszcze jeździłbym dobrym sportowym autem, ale zachłannych i rozpuszczonych idiotów nie brakuje :/
mieszkał bym w luksusowym apartamencie
najpierw sprawdz sobie ceny wynajmu mieszkan.
Mieszkam w mieszkaniu 63m2, zarabiam najniższą krajową, dziewczyna w tej chwili jeszcze mniej, nie mieszkam z rodzicami, utrzymuję dwa zwierzątka (moja kicia jest mocno wymagająca finansowo) i mam bardzo mocny komputer z projektorem 3D i Oculusem. Zapewniam Cię, że za 6 tysi miesiecznie miałbym to wszystko z nawiązką i jeszcze żył sobie jak król. I tu się założenia z każdym na tej ziemi :) Wydawać trzeba z głową. Każdy tak może. Niestety, racji, że zarabia m tylko tyle muszę jeździć 19-letnim ciągle psującym się i przypominającym z wyglądu weterana wojny secesyjnej lanosem :E, ale pragnę tu tylko pokazać, że za 6 tysięcy miesięcznie można być Bogiem :)
Jaką ty zarabiasz najniższą krajową skoro masz wypasionego PC i masz najdroższe okulary VR. Przecież ty jesteś zaraz po Alexie w zarabianiu kasy. :P
19645753 razy pomyślę na co wydam kasę i w jaki sposób :) Jw - każdy tak może i jw 1500zł miesięcznie. 6 tysi, masakra. Nawet nie wyobrażam sobie, jak bym żył na poziomie za taką kasę :/ Dajcie mi tyle, a udowodnię :( Wątpiąc w to pokazujesz tylko, jak bardzo ludzie nie umieją docenić, ile mają :/ Ehh
To bardzo fajnie tą kasę organizujecie, a piszesz, żeby utrzymać się (opłaty, żarcie) to zarabiać stówka dziennie https://www.gry-online.pl/forum/ile-nalezy-zarabiac-aby-przezyc/zdd971dd#post0-14250552 a ty to robisz poniżej tego i jeszcze cię stać na mocny pc i oculus rift... Zluzuj z tymi kłamstewkami. :P
No chyba żeś się trochę zapedzil chyba, że ten sportowy samochod to Opel tigra w gazie.
Widać, że nie zrozumiałeś, co miałem na myśli. Nie wiesz sobie, pokażesz mi tylko jak bardzo mam rację. ;)
Ale mieszkanie i żarcie... Doskonale wiesz ile zarabiasz panie Hydro2.
Wiem. Niestety nie ma się czym chwalić (choć zrobiłem to dwukrotnie), ale niestety, trzeba sobie radzić. I jw - wątpisz w to? Daj 6 tysi co miesiąc. Ohh wait - nie zrobisz tego, bo udowadniając Tobie to doskonale wiesz, że pokazałbyś, jak bardzo nie potrafiłeś cieszyć się z tego co masz, a byle Hydro z ulicy by skakał z radości za takie pieniądze i miałby wszystko z nawiązką ;)
Zgadzam się taką kasą żyłbym jak król. Co nie znaczy, że teraz z o wiele mniejszą, żyję jak książę, bo trzeba umieć dysponować tym co się ma.
Sztuka to za małe pieniądze mieć dużo i być przy tym uczciwym.
I dziewczyna nic nie ma przeciw, że za zaoszczędzone pieniądze kupisz sobie kolejną geforce za ok. 4000 zł. Powie: Kochanie kupuj tą grafę. Najwyżej będę chodzić w starycu ciuchach i używać kosmetyków za 5 zł. Najważniejsze, że twój pc będzie "aktualny"...
Zawsze trzeba przyjąć pewne założenie - jeśli jesteś pracownikiem zaczynającym w zawodzie lub takim, który nie ma nic do zaoferowania - to tyrasz za grosze, bo każdy cię może zastąpić. Natomiast jeśli masz już doświadczenie lub posiadasz rzadkie umiejętności/kwalifikacje - masz kasę i pracę. Popytajcie fachowców od pralek. Mam zupełnie inną specjalność zawodową, ostatnio tarł mi o coś bęben w pralce. Wezwałem majstra i to jeszcze znajomego znajomego. Fiszbin od stanika (nie mojego jakby co) wyleciał poza bęben. Wyjęcie z niewielkim demontażem pralki - 120 zł. Robota chyba na 20 minut łącznie z przyjściem i wyjściem.
Aha, no i grunt to znać w miarę dobrze kodeks pracy, zwłaszcza orientować się też w stawkach godzinowych, ponieważ pracodawcy też potrafią być cwani i nieznającego przepisów mogą łatwo oszukać.
Sztuka to mieć małe pieniądze, mieć za to dużo i być przy tym uczciwym (tu miałem to napisać :P)
Ano :) Ja sam zanim zacząłem porządniej zarabiać musiałem najpierw zarabiać za najniższą. Przy czym nawet dzisiaj jestem po prostu ekonomiczny. I tak jak mówisz - da się z minimalnej uskrobać na sprzęt i swoje zachcianki. Trzeba po prostu kupować z głową.
Jesli Hydro mowi na co go byloby stac przy 6k brutto, a nie netto, to ekhm, heheszki.
W Gdansku, a wiec nienajdorozszym miescie, za wyzszy standard mieszkania (wynajmu) trzeba liczyc 3k
Jedzenie + rozrywka 1k (raczej zaokraglam w gore)
Lepszy uzywany samochod 50k
Benzyna, koszty utrzymania samochodu z 1k
Zupelnie nie widze tego przy 6k netto, a co dopiero brutto. Chyba ze przy zalozeniu, ze nie tworzy sie zadnych rezerw finansowych.
zawsze można nabrać chwilówek w parabankach a potem spłacać do usranej śmierci :D
Trochę pojechałeś z tymi kwotami. Sam przyznaj, że przesadziłeś :)
Jak czytam takiego slashera czy gaming man to mam wrażenie, że za niedługo będzie się mówić, że żeby żyć w Polsce na jakimś poziomie to trzeba zarabiać 50tys miesięcznie.
No beka z tego. Lepsze używane auto to jest 25k góra, a za 50k to wcale nienajgorsze, nowe auto na wyprzedaży rocznika się kupuje.
Mam dobrze prosperującą firmę, która nie wymaga dużej uwagi, przez co mam bardzo dużo wolnego czasu.
Dlatego jak nawinęła się okazja by popracować na umowę zlecenie za podobną kasę to nie odmówiłem. Kasa nie śmierdzi, a przynajmniej szybciej przejde na emeryturę :)
Z racji tego, że zarabiam dwa razy więcej, ale za granica, myślę że przy ekonomicznym życiu dało by się spokojnie ogarnąć życie za 6k w Polsce. Ludzie zarabiają po 2k lub mniej i sobie jakoś radzą. Zależy od potrzeb.
Dobrze wiedzieć, że kolejny prawiczkowy-patriota jest uchodźcą i nie chce zapierdzielać na 500+. Dopisuję cię do chlubnej listy razem z Lutzem.
A dopisuj Lewaku do czego chcesz, najlepiej na ścianę walki z systemem w piwnicy u mamusi.
Może ma jakieś specjalne umiejętności? Np. Pała się czarną magią i stwierdził że zwykła robota to nie zajęcie dla magika(tutaj bym uważał gdyż Magicy czują jakąś dziwną sympatię do okien)?
Pieniądze jest to tylko przelicznik poświęcony czas =>posiadana po tym czasie suma. Przetracanie czasu za pieniądze które są w mniemaniu daje osoby nie adekwatne do jego umiejętności to szybka droga do niezadowolenia z pracy. Więc po co ? Niech każdy pracuje za tyle ile chce, albo nie pracuje jak nie musi. Życie jest jedno, tak samo jak czas który przemija więc warto minimalizować jego wymianę na papierki bez znaczenia.
I mowi to ktos, kto zarabia w miesiac tyle, co inni tutaj przez rok.
I dlatego pisze to co pisze. Bo juz nie musi.
To troche jak z wicepremierem Morawieckim. Zarobil juz w bankach te 30 mln zl, woec teraz moze skupic sie na pracy pro bono dla swoich zasad.
O cześć Alex, czekałem aż tu wejdziesz z tekstem typu "pieniądze leżą na ulicy, wystarczy chcieć". Możesz już wracać do swojej piwnicy i grać w gry.
Oj A.l.e.X. Jesteś zupełnie oderwany od życia. Pieniądze nie rosną na drzewach, super, Tobie się udało, nie musisz pracować, masz wszystko co zapragniesz ale 99% osób ciężko muszą pracować żeby przeżyć czy sobie sprawić jakiekolwiek przyjemności. Gdyby każdy nic nie robił to nie byłoby nic, nie miałbyś komputera i tych wszystkich gier, które tak kochasz. Postaw się w sytuacji np. Hydro, który jak pisze ma tylko 1500 zł i też ma hobby jak Ty, założę się, że każda wymiana sprzętu sprawia mu większą frajdę niż Tobie :).
Za 6 tysi w Polsce?ja zarabiam nie wiele więcej za granicą.Gdyby ktoś mi zaoferował taką kasę w Pl to bym mu mszę w kosciele zamówił..Dla gówniarza to za mało bo pewnie od najmłodszych lat nie musiał się przejmować pracą bo tatuś zarabiał wystarczająco i rozpieścił synka.No cóż,rodziny się nie wybiera
Przeczytaj wszystkie posty to się dowiesz.
Ciekawe jaka ma alternatywe? 6tys zl netto to daje 8.5tys zl brutto na umowe o prace. Jakies 100 tys zl rocznie, czyli by juz wpadal w drugi prog podatkowy. Zaraz po studiach, nawet po ekonomii, raczej nie ma szans na lepsza pensje.
tak jak wiele innych osób napisało wyżej - najwyraźniej ma większe ambicje, bo jest z zamożnej rodziny i przyzwyczaił się do lepszego życia. Dla niego te 6000zł to jak dla kogoś innego średnia krajowa :) Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, jeśli ma kasy od rodziców na wszystkie zachcianki i nie musi pracować to po co się pchać do roboty i zasuwać po 8h dziennie? :)
sam mam kolegę co "wyżej sra niż dupe ma" i uważa się za wielkiego byznesmana, mimo że zarabia niewiele więcej niż dwie średnie krajowe, ale jak się nawinie szybka robota za 800zł to chłopak nawet się po to nie schyla, bo nie warte to jego czasu. Woli sobie posiedzieć na FB i bąki zbijać :)
Pomijam juz kwestie przwdziwosci tej historii. Imo jeszcze przy 6k brutto byla troche realna, ale biorac pod uwage ze to jakas Kozia Wolka i niby 6k na reke w firmie PKS? Wolne zarty, nawet jesli to mialby byc walek. I do tego takie szczegoly ma znajomy. Prezes na lewo i prawo rozpowiada o swoim nepotyzmie ;)
Jest jeszcze inna opcja - chlopak nie chcial pracowac w PKS jako ten 'dyspozytor'. Moze poszedl do innej pracy, za mniejsze pieniadze, gdzie bedzie mial szanse rozwoju. Chyba, zeby tu mu dali te 10k, to by rozwazyl inna sciezke kariery :)
Ja jutro zaczynam nową pracę, dają mi 11,41€ na początek i nie zastanawiałem się ani chwili. Niektórym to się w dupach poprzewracało bo 6k w PL to godny zarobek. Jakby mi tyle dawali to nie siedziałbym za miedzą za parę kafli więcej.
Widać, że Michonne ma na Ciebie dobry wpływ, bo dobrze mówisz :P Dobrze, że nie słuchasz Negana :E
Powodzenia w nowej pracy :)