Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Poszukuję użyszkodników Toyoty Yaris

22.08.2012 13:52
Hellmaker
😊
1
Hellmaker
261
Legend

Poszukuję użyszkodników Toyoty Yaris

I proszę o opinie :)
Awaryjność, zużycie paliwa, koszty eksploatacyjne, itd.

Najbardziej zależy mi na opiniach aktualnych/byłych użytkowników, a nie internetowców-teoretyków, którzy nie mają nawet prawka :P
Osoby mające zamiar wpisać "lepiej byś wziął ... tu dowolna marka ...", czy "Toyota to badziew", itd. niech powstrzymają się z trollowaniem i pójdą pakować swoje brudne paluchy gdzie indziej.

22.08.2012 13:55
raziel88ck
2
odpowiedz
raziel88ck
208
Reaver is the Key!

Wszystko zależne jest od wersji silnika oraz faktycznego stanu danego egzemplarza.

22.08.2012 13:58
😊
3
odpowiedz
zanonimizowany602264
153
Legend

Mój wujek ma taką z 2007 roku i jest zadowolony. Nic jeszcze nie siadło, wszystko działa jak trzeba. Mało wniosłem do tematu, ale chciałem pomóc. :D

22.08.2012 14:00
legrooch
4
odpowiedz
legrooch
240
MPO Squad Member

Hellmaker ==> Użytkowany jako samochód "terenowy" sprawdził się przez 80tys km bez najmniejszej awarii. Wymiana klocków (dwa razy) i tarcz (jeden raz). Było to 1.3 benzyna, spalanie przy mojej nodze około 8-9 litrów.
Generalnie bardzo miły samochód, na dwie użytkowane sztuki każda była bezawaryjna.

22.08.2012 14:04
5
odpowiedz
pani_jola
172
Generał

Yaris z 2000 silnik 1,0 (przejechanych 76 tyś).
Zużycie paliwa w mieście ok 6-7 litrów
Zużycie paliwa na trasie 4,9
Tankując za ok 200 zł, przejeżdżam 650 km.

Awaryjność mała, bo i kilometrów mało zrobionych jest. Jeśli już coś robię to raczej z mojej winy, bo słupek za niski był.
Bywają problemy z kontrolkami, które lubią gasnąć i po jakimś tygodniu wszystko wraca do normy.
Problemy mam z alarmem - pilot nie zawsze chce odblokować akumulator i trzeba się bawić z przyciskaniem w klawisz aż zaskoczy.

Podróże są mało komfortowe, przy prędkości 100 km/h robi się głośno. Przy 120 nie słychać radia, przy 130 niczego nie słychać.

Nie jest to zrywne auto i szybko nim nie pojeżdisz, ale po mieście się sprawdza. Wszędzie wejdzie, łatwo się nim zawraca (uwaga na słupki). Bagażnik raczej też na zakupy, niż na wyjazd rodzinny (chociaż ja w tym roku jakoś dałem radę zapakować 3 osoby).

22.08.2012 14:11
Hellmaker
😊
6
odpowiedz
Hellmaker
261
Legend

Dzięki za info :)

Więcej szczegółów.
Model Sprint.
Nówka z salonu :P
Silnik benzyna 1.0 VVi czy jak mu tam - 69 KM - nie trzeba mi więcej. W rajdach nie startuję, worków z cementem nie wożę :) 95% jazdy, to jazda miejska.
Wiem, że może dla niektórych ma mało koników, ale zrobiłem jazdę próbną i jeździło mi się bardzo przyjemnie, płynnie i nawet przy tych 69 KM kopa autko ma wystarczającego.

Czy jest ktoś, kto dyskutował z serwisem gwarancyjnym? Jak to jest z ewentualnymi naprawami?
Czy brać 3 lata gwarancji (standard), czy dopłacić ~1500 PLN i mieć 5 lat? Od razu mówię, że nie ze względu na ew. cenę odsprzedaży, bo mam zamiar użytkować je 10+ lat :P Mam nadzieję :)

22.08.2012 14:16
NewGravedigger
7
odpowiedz
NewGravedigger
195
spokooj grabarza

mój szef ma jedną - kompletnie nie dba o nią i jeździ, więc chyba nie jest źle

22.08.2012 14:55
szymon_majewski
8
odpowiedz
szymon_majewski
114
Legend

Autko bylo. Bardzo fajne do czasu az nie ukradli i podobno czesto wlasnie Yaris pada lupem. Tyle ode mnie :P

22.08.2012 14:59
tygrysek
👍
9
odpowiedz
tygrysek
249
porywacz zwłok

bezawaryjny
wsadzasz kobietę i nie myślisz o tym, czy coś się rozpierdoli
komfortowy jak na małe auto
spalanie ciekawe, bo 6,5 l w mieście przy ciężkiej nodze. ale co ważne, przy silniku 1.3 benzyna. bo mamy we firmie 1.0 w benzynie i palą o 1.5 litra więcej

polecam Yarisa bo jest z nami od kilku lat i oprócz eksploatacyjnych wymian nic się z nim nie dzieje. dał radę do Paryża, dał radę po Rumunii, dał rade i do Wenecji pojechać

22.08.2012 15:00
10
odpowiedz
Lookash
155
Legend

"Kopa" ma, bo lekki... Dziwny wybór, muszę przyznać, szczególnie dla faceta, ale skoro się zdecydowałeś, to ja osobiście nie słyszałem, żeby ktoś narzekał na swojego Yarisa, więc to chyba dobry temat.

22.08.2012 15:01
tygrysek
11
odpowiedz
tygrysek
249
porywacz zwłok

weź większy silnik
będzie mniej wysilony i będzie też mniej palił

22.08.2012 15:02
tygrysek
12
odpowiedz
tygrysek
249
porywacz zwłok

serwis standard
tą kasę zainwestuj w alarm albo parking strzeżony lub AC bo poduszki powietrzne z yarisa są w cenie

22.08.2012 15:29
legrooch
13
odpowiedz
legrooch
240
MPO Squad Member

Hellmaker ==> Nie bierz litrowego... ffs....
Mniejszy litraż nie oznacza, że mniej pali i nie wiadomo co :)

22.08.2012 15:39
gacek
😜
14
odpowiedz
gacek
162
FISHKI dot NET

Hell >> jakoś Cię nie widzę w Yarise :P

22.08.2012 15:42
Hellmaker
😊
15
odpowiedz
Hellmaker
261
Legend

legrooch ---> Dorzuć mi parę tys., to wezmę większego :) Jeżeli chodzi o kasę, to mam BARDZO ciasne widełki kwotowe i porady "dołóż parę tys. i kup coś większego/lepszego" są przeze mnie starannie ignorowane :P

Lookash ---> To samo :) Poza tym Yaris wcale nie jest taki mały. Praktycznie wielkości mojego Golfa, którego męczyłem ostatnie 7 lat :P 20 cm krótsza, ale 10 cm wyższa :) Szerokość taka sama.

[edit] A nie, sorka - to jest 1.2l i 90 KM. 1.0 i 69 KM to był inny model, który sobie odpuściłem, bo i tak musiałbym dopłacić za klimę, a wtedy wyszłoby praktycznie to samo. A może 1,33l? Już się cholera pogubiłem :D

23.08.2012 07:24
tygrysek
16
odpowiedz
tygrysek
249
porywacz zwłok

1.2 to minimum i nie ma tutaj dyskusji
gadanie o tym, że nie mamy gadać, że masz sobie większy litraż kupić to wsadź sobie między bajki i posłuchaj mądrzejszych

23.08.2012 07:33
ksips
17
odpowiedz
ksips
138
Legend

Skoro to auto do jazdy po mieście, to po co klima? Szczególnie przy małych silnikach będzie dawała o sobie znać :P

Co do tematu - znajomy miał Yarisa (4-5 lat), był praktycznie bezawaryjny. Inna sprawa, że za dużo to on nie jeździł ;)

23.08.2012 08:05
Lysack
18
odpowiedz
Lysack
68
Przyjaciel

ksips -> masz w ogóle samochód? Klima przydaje się zwłaszcza w mieście, gdy stoi się w korku w upalny dzień. Po trasie można zawsze otworzyć szybę i pęd powietrza chłodzi wystarczająco, ale w mieście...

23.08.2012 08:07
Hellmaker
19
odpowiedz
Hellmaker
261
Legend

tygrysek ---> "gadanie o tym, że nie mamy gadać, że masz sobie większy litraż kupić to wsadź sobie między bajki i posłuchaj mądrzejszych" - to niech te mądrzejsze mi zasponsorują jakieś dodatkowe 7-8 tys.
"1.2 to minimum i nie ma tutaj dyskusji" - zrobiłem jazdę próbną tą 1.0 i naprawdę dobrze się jeździło. Rozumiem Twoje kompleksy, ale bez przesady :D

ksips ---> "Skoro to auto do jazdy po mieście, to po co klima?" - to już bardziej na trasę niepotrzebna :P Jak się stoi w upale w korkach, to jednak jakoś lepiej mieć klimę :P Mieszkam w Krakowie - a tu byle słoneczko i duchota koszmarna. W trasie przy 70-90 km/h w "trybie ciągłym" można otworzyć okno i będzie dobrze :)

23.08.2012 08:17
ksips
😃
20
odpowiedz
ksips
138
Legend

Na codzień jeżdzę 90 konnym autem (1.5) wyposażonym w klimę - ostatni raz użyłem jej dwa lata temu i to jadąc trasą - powyżej 120km/h jazda z uchylonym oknem jest uciążliwa. A dlaczego nie używam? Bo cholernie obciąża silnik i parę razy przy ruszaniu ze świateł "się zdziwiłem", że samochód nie startuje tak jak do tego jestem przyzwyczajony.

To samo mam w nowym samochodzie matki, i30 110KM 1.4 :/ Albo klima, albo dynamiczny start :p
Używam więc albo okien, albo nawiewu

23.08.2012 08:37
wysiak
21
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Osobiscie wolalbym jechac wygodnie ale wolniej, niz sprintowac ze swiatel autem, ktore i tak kazde normalniejsze objedzie bez problemu (o ile drugi kierowca sie w ogole zorientuje, ze koles obok probuje sie scigac), przy okazji pocac sie w upale. No ale moze jestem dziwny.

Ostatnio bez klimy jezdzilem dobre 8-10 lat temu - pojechalem w upalnym sierpniu do Pragi starszawym Escortem, mimo otwartych okien itd na koncu podroz tak mnie wymeczyla, ze koordynacje i skupienie mialem jak po paru glebszych, autentycznie balem sie jechac. Wspolczuje kazdemu, kto musi sie tak meczyc, osobiscie nigdy juz nie kupilbym auta bez klimatyzacji. A takim, ktorzy maja a nie uzywaja, tez wspolczuje - tylko czegos innego:)

23.08.2012 08:45
ksips
22
odpowiedz
ksips
138
Legend

[21] Nie taki mój zamysł, no ale skoro poruszasz temat - rocznie robię jakieś 10k kilometrów. Może 1/10, 15 samochodów mnie "objeżdża" jak już :P Z tym, że to najczęściej BMW, Mercedesy, Passaty - czyli auta z silnikami przynajmniej 100% mocniejszymi niż mój - na nich klimatyzacja nie robi wrażenia widocznie :P

Zresztą taki mój wybór - wolę postać na światłach z otwartymi oknami, niż potem widzieć w lusterku delikwenta, który mruga światłami i siada mi na dupie, bo auto się nie może zebrać jak należy :/

Wspolczuje kazdemu, kto musi sie tak meczyc, osobiscie nigdy juz nie kupilbym auta bez klimatyzacji. A takim, ktorzy maja a nie uzywaja, tez wspolczuje - tylko czegos innego:)

Kwestia wieku i kondycji zapewne :p Jak będę miał okazję kupić samochód o odpowiedniej mocy względem klimy - to to zrobię :P

23.08.2012 08:54
wysiak
😁
23
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Podejrzewam, ze po prostu "1/10, 15" kierowcow sie w ogole orientuje, ze ten spocony koles w babskim hyundai'u na pasie obok ma ochote sie scigac, sorry - 'ruszac dynamicznie' i porownywac kto bardziej 'dynamicznie' ruszyl. Chyba, ze stojac obok powarkujesz silnikiem, i patrzysz prowokacyjnie na kierowce.

W moim starym Accordzie 2.0TDI 105KM klima nie robila juz zadnej roznicy ani w osiagach, ani w spalaniu.

23.08.2012 08:59
ksips
24
odpowiedz
ksips
138
Legend

A po co w ogóle mam się z nimi ścigać? Lol...
Po prostu jak ruszam ze świateł to reszta zostaje w tyle - nie ma tu żadnej napinki we mnie, po prostu lubię 'dynamicznie' jechać. To ty mi tu imputujesz "Szybkich i wściekłych" :P

23.08.2012 09:02
tygrysek
25
odpowiedz
tygrysek
249
porywacz zwłok

Hellmaker - to co teraz zaoszczędzisz, to stracisz później i jeszcze będziesz wspominał moje słowa. większy silnik to lepsza kultura pracy, ciszej w samochodzie oraz mniejsze zużycie paliwa. nie opłaca się kupować yarisa z litrowym silnikiem. po prostu

23.08.2012 09:17
wysiak
😊
26
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

ksips --> Mnie pytasz po co sie scigasz? Ja wlasnie tego nie rozumiem, nie wiem jak mozna poswiecac wygode tylko po to, by pozniej moc sie pochwalic "jak ruszam ze swiatel to 90% aut zostaje w tyle" - z ktorych to wiekszosc aut nawet nie wie, ze probujesz byc od nich szybszy, jak sam przyznajesz. Co konkretnie daje ci to "dynamiczne" (a raczej odrobine dynamiczniejsze, niz mialbys z wlaczona klima) ruszenie ze swiatel i rozpedzenie sie do 50 km/h? Naprawde nie lepiej dojechac do nastepnych swiatel 2 sekundy pozniej, za to w wygodzie, chlodku, i nie wdychajac spalin wspoluzytkownikow drogi?:) W i30 mamy i tak nikt nie bedzie myslal, ze jestes street racerem, i nie bedzie oczekiwal startu z paleniem opon, laski tez sie nie obejrza.
Jeszcze jakby chodzilo o oszczednosc, to bylbym w stanie jakos zrozumiec. Ale przeciez i tak spalasz na tych startach wiecej, niz oszczedzasz na wylaczeniu klimy:)

23.08.2012 09:20
Soulcatcher
27
odpowiedz
Soulcatcher
280
ESO

Hellmaker --> Solnica ma Yarisa

23.08.2012 09:22
bisfhcrew
28
odpowiedz
bisfhcrew
173
oversteer

Takie pytanie od siebie jeszcze mam. Podczas nauk jazdy, L'ką była Yariska. Nie wiem który model czy rocznik ale to auto miało jedną denerwującą rzecz. Jeździłem dwiema i obie to miały, że podczas ruszania do skrętu np. wyjeżdżania w lewo z podporządkowanej, ruszając zbyt dynamicznie to kierownica nie odbijała, ciężko było ją odkręcić. Nie mam zbyt dużego doświadczenia w jeździe, ale w mojej Xantii czegoś takiego nie ma. Nawet jak sama nie odbije do końca to bez problemu da się samemu odkręcić.
Więc czy wy w swoich Yarisach macie takie coś, czy to było w starszych modelach czy może to tylko moja wina? Instruktor mi mówił żebym wolniej ruszał, ale teraz swoim autem mogę ruszać bardziej "dynamicznie", jak to nazwaliście i nie ma czegoś takiego.

23.08.2012 09:30
Hellmaker
29
odpowiedz
Hellmaker
261
Legend

tygrysek ---> Tyle, że ja nie "oszczędzam" na tym. Mam dwa duże pilne wydatki i muszę je jakoś zbalansować.
Wydanie dodatkowych 7-8 tys. na samochód, to generalnie porzucenie mojego drugiego "projektu" :>.
I z oboma nie mogę "poczekać aż uzbieram więcej", czy pożyczać. Kredytowanie czy raty też nie wchodzą w grę.
I nie - używane samochody odpadają.

Soulchater ---> Ooo, dzięki :D

23.08.2012 09:48
ksips
30
odpowiedz
ksips
138
Legend

[28] Coś się tak tego Hyundaia mojej matki czepił :D Nim jeżdżę od "święta", na co dzień mam swoją 'rakietę' w kolorze, który podobno powoduje, że samochód jest szybszy (:D).

ruszenie ze swiatel i rozpedzenie sie do 50 km/h?

;)

Naprawde nie lepiej dojechac do nastepnych swiatel 2 sekundy pozniej, za to w wygodzie, chlodku, i nie wdychajac spalin wspoluzytkownikow drogi?:)

Tak lubię po prostu, nie umiem tego wyjaśnić :)

23.08.2012 09:49
legrooch
😃
31
odpowiedz
legrooch
240
MPO Squad Member

Hellmaker --> Solnica ma Yarisa

Pasuje mu :)

23.08.2012 13:09
tygrysek
😐
32
odpowiedz
tygrysek
249
porywacz zwłok

Hellmaker - nic nie pisałem o używanych samochodach. a co do upartości co do wielkości silnika to nie jest to tylko moja opinia. wiele osób tak twierdzi i poparte jest to doświadczeniem. jeździłem dużo z silnikiem 1.0 firmowym i 1.3 domowym i jest to naprawdę duża różnica komfortu pracy silnika, olbrzymia różnica jeśli chodzi o wysiłkową część silnika przez co idzie mniejsze lub większe zużycie, spalanie różne o ponad 15%, różnica głośności wewnątrz samochodu. wszystko przemawia na 1.3 a Ty się upierasz bo nie masz 7 tysięcy? pomyśl jeszcze raz i teraz logicznie - to nie skarpetki, to samochód który jak sam pisałeś kupujesz na wiele lat. bardziej się opłaca jednak zapłacić te 7 tysięcy więcej. nie masz kasy to poczekaj aż będziesz miał. wsiadając do litra nie wiesz o czym mowa, ale mając okazję jechać na obu silnikach różnica jest znacząco odczuwalna

w ogóle po co założyłeś ten wątek? chcę jarisa litrowego i nie przekonacie mnie do niczego innego a możecie pochwalić ogólnie całą linię samochodów. takie rzeczy przeczytasz wszędzie gdy użyjesz wuja gogla

23.08.2012 13:12
tygrysek
33
odpowiedz
tygrysek
249
porywacz zwłok

wyprzedzanie yarisem z litrowym silnikiem tira to naprawę ciekawe przeżycie, które by przeżyć musisz podeprzeć redukcjami i deptaniem w gaz a wyprzedzanie moim domowym yariskiem to tylko wciśnięcie gazu. żadna różnica? bezpieczeństwo też jest ważną rzeczą

23.08.2012 14:13
Lysack
34
odpowiedz
Lysack
68
Przyjaciel

Hell -> może Cię to zainteresuje :)

http://moto.onet.pl/329967,12640730,1,zdjecie.html?node=27

23.08.2012 15:12
Hellmaker
35
odpowiedz
Hellmaker
261
Legend

tygrysek ---> Nie będę się z tobą kłócił, bo to nie ma sensu i powodu.
Co jest niezrozumiałego w " Mam dwa duże pilne wydatki i muszę je jakoś zbalansować." - Nie mogę czekać, nie mogę za dużo wydać. Wydanie 7 czy 8 tysięcy więcej na samochód JEST dla mnie problemem.

"w ogóle po co założyłeś ten wątek" - zgadnij? Na pewno nie po to, żeby wysłuchiwać jaki to jestem durny nie biorąc 1.2 czy 1.33 a 1.0.
Prosiłem o opinie - dostałem je. Swoje dodatkowe przemyślenia zachowaj sobie jak nie wiesz dlaczego tak, a nie inaczej rozplanowałem wydatki.

"wyprzedzanie yarisem z litrowym silnikiem tira to naprawę ciekawe przeżycie" - Aha - bo po Krakowie, to - Panie Dziejku - tir za tirem i w dodatku trzeba je wyprzedzać na gazie i jak najszybciej.

"chcę jarisa litrowego" - co ja chcę to rzecz drugorzędna. Na co mnie stać - to podstawa.

Do jazdy po mieście i do zastosowań, do których mi jest potrzebny - wystarczy mi w zupełności. Naprawdę.

Jak już pisałem - mam Golfa, który ma - nominalnie 75KM, teraz pewnie ze 65 :P Jest trochę cięższy niż Yaris i całkiem nieźle mi się nim jeździ. A jest zaorany do granic rozpadu.
Powtarzam - nie potrzeba mi go na trasy po milion kilometrów. Miasto - i to głównie w godzinach szczytu, oraz czasem wypad na działkę 20 km poza miastem. I tyle.

Jedyne wyjście, które mi się "pojawia" to kupić tzw. samochód dealera - Yaris/1.33l/15 tys. km przejechane, 2 lata - 33 tys PLN. Tyle, że ... no właśnie. To JEST używka, samochód, który był do jazd próbnych (bo samochody zastępcze w ogóle odpadają).
Po prostu nie wiem ...

24.08.2012 00:06
tygrysek
👎
36
odpowiedz
tygrysek
249
porywacz zwłok

pitolenie. przyczepiasz się pierdół a rzeczywistość dotyczy doświadczenia i to w połowie w ruchu miejskim jak i na trasach. mówię też o kilkudziesięciu tysiącach kilometrów. nie ma też porównywać golfa do yarisa, bo ilość koni sobie zobacz kiedy yaris uzyskuje i do tego jak wygląda skrzynia biegów yarisa i golfa
rób jak chcesz, ale uważam, że to błąd. prześpij się, zastanów dwa razy i weź pod uwagę, że człowiek zajarany kupnem nowej maszyny nie widzi wad, lub one są dla niego nieczytelne

wyciągasz wnioski o których nie miałem na myśli, ale rzeczywiście może w kilku kwestiach masz rację

eot

24.08.2012 00:14
fisherfighter
37
odpowiedz
fisherfighter
53
Szalony drajwer

Trochę pechowe auto. Mama upolowała nim dzika i sarnę po czym ją wydachowała^^ Wszystko w przeciągu 1,5 roku:)

24.08.2012 12:56
38
odpowiedz
garfield_junior
80

Hellmaker

Może warto rozważyć w takim wypadku kupienie auta 2-letniego, ale z większym silnikiem? Z jednej strony piszesz, że masz napięty budżet, a z drugiej i tak planujesz wydanie ok. 40 tysięcy złotych...

Na twoim miejscu poważnie rozważyłbym kupno poprzedniej generacji Yarisa, z rocznika 2010.

24.08.2012 13:25
Fett
39
odpowiedz
Fett
245
Avatar

No właśnie miałem pisać. Nie lepiej kupić 2-3 letni, ale lepiej wyposażony?

24.08.2012 14:24
40
odpowiedz
garfield_junior
80

Swoją drogą, jeżeli faktycznie Twoje przebiegi to 95% jazda w mieście, w dodatku samochodem klasy B z niezbyt dużymi osiągami, to chyba nie bierzesz pod uwagę innej opcji niż automatyczna skrzynia? A to kolejne X tysięcy

24.08.2012 21:02
jasonxxx
41
odpowiedz
jasonxxx
154
Szeryf

Ani 1.0, ani 1.2, ani 1.4 nie kupuje się po to, żeby komfortowo wyprzedzać TIRy, tylko do sprawnej, ekonomicznej jazdy w warunkach miejskich. Yaris zdecydowanie tu przoduje jeśli chodzi o trwałość, jeśli był prawidłowo serwisowany. W pierwszej generacji 1.0 miał 4 cylindry, w drugiej i obecnej ma 3 i tygrysek ma trochę racji, bo kultura pracy pozostawia sporo do życzenia (po prostu mało przyjemnie się tym jeździ, kiepsko brzmi, co może niektórych denerwować, żeby sprawnie tym jeździć trzeba dociągać do 4 tys. obrotów, co robi się odruchowo, bo poniżej nic się nie dzieje, w efekcie odbija się to na spalaniu).

Hellmaker --> najlepiej szukaj u dealerów, gdzie poprzedni właściciel w danym salonie auto kupił i tam serwisował ("wierny klient"), a odsprzedał, bo kupił sobie nowy w rozliczeniu. Przepłacisz, ale będziesz wiedział za co.
Acha, i 2 letni Yaris z przebiegiem 15 tys km u dealera to nie testówka, w Toyocie takie samochody sprzedawane są po pół roku użytkowania. To będzie raczej auto zastępcze serwisu, więc na pewno serwisowane, ale mające x użytkowników.

Swoją drogą, jeżeli faktycznie Twoje przebiegi to 95% jazda w mieście, w dodatku samochodem klasy B z niezbyt dużymi osiągami, to chyba nie bierzesz pod uwagę innej opcji niż automatyczna skrzynia?

W tej klasie nie ma automatów, tylko skrzynie zautomatyzowane. Wytrzymują tyle co gwarancja na samochód, a potem naprawa jest bliższa 10 niż 5 tys zł. Podnoszą zdecydowanie spalanie, obniżają komfort jazdy i pogarszają osiągi. Dedykowane osobom, które zwyczajnie nie umieją jeździć manualem. Nie polecam.

Co do klimy - to są różne rozwiązania dot. konstrukcji sprężarek, jedna będzie bardzo obciążać co powoduje utraty mocy i wzrost spalania, druga, droższa, montowana w lepszym samochodzie, taka nowej generacji, praktycznie w ogóle. Druga sprawa, klima odbija się się na średnim spalaniu tym bardziej, im niższa prędkość (czyli najbardziej w mieście).

12.09.2012 10:41
Hellmaker
😊
42
odpowiedz
Hellmaker
261
Legend
Image

O! :P
"Na twoim miejscu poważnie rozważyłbym kupno poprzedniej generacji Yarisa, z rocznika 2010."
"No właśnie miałem pisać. Nie lepiej kupić 2-3 letni, ale lepiej wyposażony? "
Z wielu powodów nie :) Pierwszym jest gwarancja. Po stosunkowo niewielkiej dopłacie mam 5 lat gwarancji.
Było jeszcze kilka innych powodów, ale to już nie ma znaczenia :P

Jeździ mi się nią bardzo dobrze. W porównaniu z golfem to niebo a ziemia. Trochę mulilo mi na początku na 3 biegu (który generalnie jest do wyprzedzania jakby nie było :>), ale jak się trochę bardziej przyzwyczaiłem do niego, zrozumiałem, że wrzucam 3 w - nazwijmy to - nieodpowiednim momencie (prędkość/obroty).
Jak go wyczułem (jeszcze nie do końca, ale mam go dopiero dwa dni :P), to jak na takiego mikrusa ma całkiem uroczego i wystarczającego kopa.
Jeszcze mam problemy z ruszaniem i z 2 :) Za bardzo śrubuję obroty, bo nadal pokutują przyzwyczajenia z 7 lat jazdy Golfem i stopniem jego zużycia (wysokie sprzęgło, inaczej łapiący gaz, inaczej reagujące hamulce), ale przyzwyczajam się :)

"żeby sprawnie tym jeździć trzeba dociągać do 4 tys. obrotów" - que? Dzisiaj poniewierałem się dość sporo po mieście jak na taki poranek (prawie 60km zrobiłem :P) Często dobijałem do 80-90km/h (długie, średnio puste drogi do Huty i z powrotem) i chyba ani razu nie doszedłem do 4 tys. cały czas w normie 2-3 tys. obrotów.

Wedle komputerka - średnie zużycie paliwa dzisiejsze to 5.4l/100km

Tak, tak wiem zaraz się zacznie marudzenie, ale co tam ... :)

12.09.2012 10:43
Hellmaker
43
odpowiedz
Hellmaker
261
Legend
Image

Kolorek trochę inaczej wyszedł na zdjęciu - jest bardziej taki jak tu --->

12.09.2012 11:05
jasonxxx
44
odpowiedz
jasonxxx
154
Szeryf

Gratuluję zakupu :)
Tylko pamietaj, że jeśli chcesz mieć 5 lat gwarancji, musisz ją wykupić przed upływem terminu zakończenia tej fabrycznej.
Miłego użyszkodnikowania życzę :)

12.09.2012 11:05
45
odpowiedz
zanonimizowany3556
99
Generał
Image

tygrysek napisał:
weź większy silnik
będzie mniej wysilony i będzie też mniej palił

Silnik spalinowy pracuje sprawniej pod obciążeniem. Im mocniej wciśnięty pedał gazu tym mniejsze spalanie jednostkowe każdego silnika aż do momentu wzbogacenia mieszanki dla większej mocy i lepszego chłodzenia, co ma miejsce w typowym silniku po przekroczeniu 80-90% procent obciążenia. Tak więc mniejszy silnik na tej samej trasie powinien mniej spalić, chyba że wciskasz gaz do dechy wtedy może i więcej spalić, właśnie dlatego, że musi pracować pod większym obciążeniem dla utrzymania tej samej prędkości. Takie są fakty wystarczy zapoznać się z zewnętrznymi charakterystykami silników jednostkowego spalania paliwa (z ang BSFC - Break Specific Fuel Consumption).
Dla silników ZI najczęściej największa sprawność przypada pomiędzy 1500-3000 obr/min i przy 80-90% obciążenia silnika, a przy niskich obciążeniach zwłaszcza w silnikach ZI znacznie gorzej niż w ZS sprawność znacznie spada, co przenosi się na większe spalanie większego silnika działającego pod mniejszym obciążeniem.

Masz obok przykładowy wykres jednostkowego spalania paliwa dla silnika ZI --->>

12.09.2012 12:00
Hellmaker
46
odpowiedz
Hellmaker
261
Legend

"Tylko pamietaj, że jeśli chcesz mieć 5 lat gwarancji, musisz ją wykupić przed upływem terminu zakończenia tej fabrycznej." - od razu ją wykupiłem. Bo jeżeli dopłacasz PRZED terminem dostarczenia samochodu masz 25% zniżki, w rok po terminie (chyba) 10%, a potem już bez zniżki.

12.09.2012 12:02
Lysack
47
odpowiedz
Lysack
68
Przyjaciel

Danger -> ale ma to odzwierciedlenie tylko wtedy gdy silnik chodzi "na sucho". W przeciwnym wypadku okazałoby się, ze zamontowanie silnika 50ccm z simsona do takiej toyoty sprawiłoby, że paliłaby w porywach litr na setkę. Silnik zawsze trzeba dobierać do masy samochodu, przez to na przykład często się zdarza, że przy większych autach (około 1,5 tony wzwyż), silnik 1.4 spala znacznie więcej niż silnik 2.0.

12.09.2012 13:08
SULIK
48
odpowiedz
SULIK
262
olewam zasady

Co do Yariski miałem tylko kilka styczności, za każdym razem z silnikiem diesla, nie wiem nawet jakiej mocy, ale jeździło się tym dobrze.

Pierwsza była na naukach jazdy, szkoleniowcy kupili ją od jakiejś firmy i nie mieli z tego co pamiętam z nią żadnych problemów. Chociaż przewinęło się przez nią wielu kursantów i wiele kilometrów.

Kolejne były na egzaminach też żadnych problemów.

Jak kojarzycie z egzaminów jest wjazd na górkę na placu, Yariskami z którymi miałem kontakt można było na te górki wjechać bez gazu samym sprzęgłem - co np. nie jest możliwe u mnie w służbowym (Corsa Van - też diesel).

Przy uruchomionej klimatyzacji jakoś przy naukach nie czułem różnicy między uruchomiona lub nie - w skrócie nie gasł :P więc chyba było OK.

ksips - co do klimy i świateł, ja mam taki mankament w aucie służbowym (lub po prostu nie umiem nim jeździć), że połączenie takich czynników jak: światła + klima + pagórek = zgaśnięcie silnika lub baaaardzo powolny start, dlatego też w takiej sytuacji przy włączaniu 1 biegu wyciągam palec i wraz włączeniem biegu wyłączam klimę ;)

I teraz tak klima przydatna jest i w korkach i na trasie.
Jedynie mało przydatna może być przy prędkości 40-70 - można otworzyć okno i jest powiedzmy OK, powyżej jest już za głośno, poniżej stoimy w korku i spaliny smrodzą, silniki rozgrzewają okolicę i jest niefajnie.
Zresztą klima jest w wielu wypadkach bardziej ekonomiczna, niżeli zużycie paliwa na skutek zmiany oporów powietrza spowodowanych otwieraniem okna (przynajmniej tak gdzieś czytałem).

12.09.2012 17:14
49
odpowiedz
zanonimizowany3556
99
Generał
Wideo

Lysack napisał:

Silnik zawsze trzeba dobierać do masy samochodu, przez to na przykład często się zdarza, że przy większych autach (około 1,5 tony wzwyż), silnik 1.4 spala znacznie więcej niż silnik 2.0.

Nie dajesz żadnych argumentów na poparcie twojej tezy. Uzasadnij to zdanie z technicznego punktu widzenia.

Mniejszy silnik będzie palił więcej niż większy tylko gdy ten pierwszy pracuje w zakresie mniejszej sprawności. Czyli np. przy wysokich obrotach gdyż wtedy znacznie zwiększają się opory ruchu wewnątrz silnika, oraz innych akcesoriów jak alternator, czy pompa oleju która przy większych obrotach szybciej się kręci, czy też przy znacznych obciążeniach jak wtedy gdy gaz jest wciśnięty do dechy bo wtedy prawię wszystkie współczesne silniki mają zaprogramowane by wzbogacać mieszankę co nie sprzyja oszczędnej jeździe, czy też przy dużych obciążeniach i wysokich stopniach sprężania może dojść do zmniejszenia się wyprzedzenia zapłonu w celu uniknięcia spalania stukowego, powoduje to że maksymalne ciśnienie jest później w suwie pracy co znowu obniża jego sprawność. Ale im dłużej będziesz trzymał silnik w pobliżu punktu jego największej sprawności tym spalanie powinno być mniejsze. Czyli przyśpieszanie dość dynamiczne, ale nie za dynamiczne bez wciskania pedału do dechy, tak do 2/3 wychylenia przepustnicy i zmiana biegów przy przy jak najniższych obrotach jak to jest możliwe. Jest to znacznie łatwiejsze przy mniejszych silnikach niż przy dużych gdyż duże wytwarzają wtedy zbyt dużo mocy. O ile dobrze pamiętam także dla pokonania samych oporów powietrza przy stałej prędkości 90 km/h potrzeba jedynie ok 7KM co sprawia że duży silnik pracuje przy bardzo małej sprawności.

Dla przykładu tu masz opisany przypadek gdy jednej osobie w starym fiacie 127 padła jedna z panewek korbowodowych postanowił skorzystać z okazji i przeprowadzić eksperyment poprzez wyjęcie z i tak małego litrowego silnika 2 tłoki, przez co powstał 2 cylindrowy silnik o pojemności nieco ponad pół litra. Raportuje on zmniejszenie spalania w wyniku tego eksperymentu o ok 10-15%.

http://ecomodder.com/forum/showthread.php/10-15-reduced-consumption-after-engine-split-physically-21753.html

http://www.youtube.com/watch?v=vjQ1DVT8Dq4

http://www.youtube.com/watch?v=GcKNt6QxEYE

Czy tu mas artykuł na temat prototypowego samochodu VW 1L spalającego 1l paliwa na 100km. Artykuł jest z 2002 roku, a już wtedy osiągnęli tak niezwykle małe spalanie dzięki niewielkiej masie własnej, bardzo dobrej aerodynamice samochodu, ale przede wszystkim dzięki niewielkiemu i oszczędnemu wolnossącemu silnikowi diesla o pojemności jedynie 0,3L, mocy maksymalnej 8,5 KM i maksymalnym momencie obrotowym 18,4 niutonometrów przy 2k RPM, maksymalna prędkość to 120 km/h. To daje ci wgląd ile można jeszcze osiągnąć dość tanim kosztem bez zbędnego komplikowania budowy silnika i samochodu jedynie poprzez zmniejszenie wagi, poprawę aerodynamiki i zastosowanie mniejszego silnika.

http://autospeed.com/A_111057/cms/article.html

Jeżeli autor wątku szuka oszczędnego pojazdu który ma się poruszać prawie wyłącznie po mieście, a dynamika nie jest aż taka ważna. To polecam samochód z jak najmniejszym silnikiem o jak najmniejszej wadze. Aerodynamika w ruchu miejskim już nie jest aż tak ważna. Czyli polecał bym coś z jednolitrowym trzycylindrowym silnikiem jak w Citroenie C1, Toyota Aygo.

12.09.2012 17:34
Hellmaker
😊
50
odpowiedz
Hellmaker
261
Legend

Danger ---> "Jeżeli autor wątku szuka oszczędnego pojazdu który ma się poruszać prawie wyłącznie po mieście, a dynamika nie jest aż taka ważna. To polecam samochód z jak najmniejszym silnikiem o jak najmniejszej wadze. Aerodynamika w ruchu miejskim już nie jest aż tak ważna. Czyli polecał bym coś z jednolitrowym trzycylindrowym silnikiem jak w Citroenie C1, Toyota Aygo."

Patrz [42]. Autor już nie szuka :)
I tak - to jest Toyota Yaris Sprint, 1.0
Aygo było zdecydowanie za małe - nie tylko ze względu na moje gabaryty ^^, ale też np. bagażnik, do którego wchodzi flaszka i fajki, ale przepitki już nie upchniesz :) Poza tym chcąc mieć jakie takie wyposażenie Aygo i tak bym wyszedł niemalże w cenie Yaris Sprint, więc to kompletnie bez sensu.
Do Aygo trzeba dokupić klimatyzację (5 tys.), jak chcesz mieć obrotomierz to 700 zł, tu 200 tu 500 zł itd., itd. - żeby mieć sensownie wyposażoną Aygo i tak trza sporo dołożyć.
To takie BARDZO minimalistyczne autko. W dodatku z wyglądu mi coś w nim nie pasuje :)
I dlatego np. nie wziąłem Yaris Terra, bo dodatkowe wyposażenie i tak stawiało by go w cenie Sprinta.

12.09.2012 17:45
51
odpowiedz
zanonimizowany3556
99
Generał

Ups trochę się spóźniłem. Gratuluje z wyboru auta mam nadzieje że jesteś zadowolony. Ile ci spala w mieście, a w trasie?

12.09.2012 18:43
Paudyn
52
odpowiedz
Paudyn
241
Kwisatz Haderach

Mniejszy silnik będzie palił więcej niż większy tylko gdy ten pierwszy pracuje w zakresie mniejszej sprawności.. Czyli np. przy wysokich obrotach

Dokładnie. Dlatego małe silniczki często nie nadają się do niczego innego, niż stateczne toczenie po jezdni, a że sytuacje na drodze (także w mieście) wymagają od czasu do czasu odrobiny dynamizmu, średnie spalanie w aucie z mniejszym silnikiem może być znacznie wieksze, niż z większym.

Przykładowo, mój znajomek z pracy ma litrową Ibizę i jego spalanie przy podobnym do mojego stylu (70 oszczędny/30% dynamiczny - pi razy drzwi rzecz jasna) oscyluje w granicach 12l/100km. U mnie przy silniku 1.6 w starym Bravo nie przekracza 10l. Ok, to o czym pisze Łysack to w znacznej części uproszczenie, ale ja też uważam, że pakowanie małego silnika do większego auta przy normalnej jeździe może okazać się porażką. Poruszam się w pracy czasamy służbową Corollą w kombiaku z silnikiem 1.4 o to jak to auto męczy się, aby w ogóle przyspieszyć woła o pomstę do nieba. Spalanie przemilczę, bo nie daje tu dużo lepszych rezultatów żaden eco-driving.

12.09.2012 19:03
Lysack
53
odpowiedz
Lysack
68
Przyjaciel

Danger -> ale po co uzasadniać z technicznego punktu widzenia, skoro praktyka pokazuje co innego?

Sam mam w tej chwili 4 samochody. Silniki, jakie w nich są to: 1.4 (90KM), 1.4 (106KM), 1.8 (131KM) i 1.8 (140KM). Przy jednakowym, umiarkowanie oszczędnym stylu jazdy (bez gwałtownych przyspieszeń, jazda w zakresie 2-3 tys obrotów, prędkość w trasie równomierna około 90km/h) najwięcej spala mi 1.4 (106KM), bo około 7l w trasie i ponad 10 w mieście. Odrobinę mniej 1.4 (90KM), bo 6,5 w trasie i 9-9,5 w mieście. Na trzecim miejscu jest 1.8 (131KM), bo 6 w trasie i 8,5 w mieście, ale i tak najlepiej mi się jeździ 1.8 (140KM), bo zapewnia najwyższy komfort jazdy, zwłaszcza gdy zachodzi konieczność wyprzedzenia, a przy tym ma najniższe spalanie, bo w trasie ostatnio spalił mi 5,2l, a po mieście spala w porywach do 9 litrów. Masy wszystkich samochodów są podobne.

Swoją drogą, od strony technicznej, po przeanalizowaniu wszystkich wykresów i wg opinii profesorów na uczelni, samochodem z silnikiem 1.4 (90KM) (bo dla niego robiłem wyliczenia), najoszczędniejsza jazda teoretycznie powinna być w zakresie 3,5-4,5 tys obrotów przy przyspieszaniu i 2 tys obrotów przy równomiernej jeździe. Praktyka pokazała jednak, że jazda według teoretycznych wytycznych podniosła spalanie o prawie 2 litry.

No ale tak, najlepiej kupić malucha z silnikiem 650 - wiadomo, mały silnik, mała masa, to spalanie też musi być małe - w końcu parametry techniczne na to wskazują ;)

12.09.2012 20:11
54
odpowiedz
zanonimizowany3556
99
Generał
Image

Lysack

Prawdopodobnie jesteś przyzwyczajony do jazdy samochodom z dużą mocą, dlatego pewnie jak jeździsz samochodami z mniejszymi pojemnościami to częściej wciskasz gaz do dechy i używasz wysokich obrotów stąd się bierze ich wyższe spalanie. Trudno mi się odwołać do tego co mówisz gdyż informacje jakie mi podajesz są bardzo skąpe. Ale wiem że ogromne znacznie dla spalania przez samochód ma styl jazdy dlatego też zakładam i tutaj iż to jest najprawdopodobniejsza przyczyna w spalaniu jaki raportujesz. Jeżeli ktoś wie w jaki sposób jeździć samochodem to może nawet w mieście uzyskać bardzo dobre wyniki spalania w jakie trudno by ci było nawet uwierzyć. Dla przykładu znając kilka sztuczek można spokojnie samochodem hybrydowym uzyskać w trasie spalanie na poziomie 1,6 l/100km i to bez użycia silnika elektrycznego jako napędu.

Swoją drogą, od strony technicznej, po przeanalizowaniu wszystkich wykresów i wg opinii profesorów na uczelni, samochodem z silnikiem 1.4 (90KM) (bo dla niego robiłem wyliczenia), najoszczędniejsza jazda teoretycznie powinna być w zakresie 3,5-4,5 tys obrotów przy przyspieszaniu i 2 tys obrotów przy równomiernej jeździe. Praktyka pokazała jednak, że jazda według teoretycznych wytycznych podniosła spalanie o prawie 2 litry.

Pokaż te wykresy z których wyciągnąłeś takie wnioski chciałbym je bardzo zobaczyć, gdyż wnioski te przeczą temu co ja wiem na ten temat. Z wszystkich zewnętrznych charakterystyk silników z którymi ja miałem styczność, a znaleźć je jest niezwykle trudno jakoś producenci nie chcą się nimi chwalić. Silniki o zapłonie iskrowym miały najczęściej punkt największej sprawności pomiędzy 1500-3000 obr/min. i przy 2/3 maksymalnego obciążenia. Tak więc najlepiej jest przyśpieszać właśnie trzymając silnik w tym punkcie i zmieniać biegi już tak wcześnie jak 2500 obr/min., a nie 3,5 -4,5 jak piszesz.

Zwracam uwagę że chodzi tu o maksymalne obciążenie silnika, a nie wychylenie przepustnicy. Przepustnica w silniku ZI służy do jego dławienia i ogranicza ilość powietrza jaka się dostaje do kolektora z tym że przy niższych obrotach silnik nie potrzebuje aż tyle powietrza dla osiągnięcia dużego obciążenia i w takim przypadku wciśnięcie dodatkowe gazu może się skończyć jedynie wpompowywaniem więcej paliwa przez komputer do silnika i z całej oszczędności nici. Obciążenie można ustalić poprzez np. podpięcie odpowiedniego urządzenia diagnostycznego pod złącze OBDII lub poprzez zastosowanie manometru by odczytać podciśnienie panujące w kolektorze dolotowym.

Natomiast jeśli chodzi nie o przyśpieszanie, ale o utrzymanie stałej prędkości jazdy to każdy samochód będzie najmniej palił zawsze na najwyższym biegu i przy jak najmniejszej prędkości jaką samochód jest w stanie dla tego biegu utrzymać. Najczęściej jest to w okolicy 50-60 km/h na 5 lub 6 biegu, zależy który jest dla danego samochodu najwyższy.

No ale tak, najlepiej kupić malucha z silnikiem 650 - wiadomo, mały silnik, mała masa, to spalanie też musi być małe - w końcu parametry techniczne na to wskazują ;)

Maluch leciał na gaźniku, a one przegrywają w dokładności podawanej dawki paliwa z elektrycznymi wtryskiwaczami. Przez ich mała dokładność zazwyczaj były wyregulowane tak żeby mieszanka byłą trochę bogatsza niż stechiometryczna, bo silnik łatwiej sobie radzi jak dawka paliwa jest zbyt bogata niż zbyt uboga. Nie miał także systemu komputerowego i sondy lambda który by czuwał nad dokładnością dawkowania tej mieszanki.Maluch raczej wielkim technicznym osiągnięciem nie był więc nie spodziewał bym się by sprawność jego silnika była zachwycająca, aerodynamiką pewnie też nie grzeszył.

Obok masz porównanie spalania dla różnych stałych prędkości i obrotów silnika ---->>
Najmniejsze spalanie występuje na 6 biegu przy prędkości troszkę poniżej 60km/h i przy 820 obr/min.
Wykres pochodzi z tej strony na niej też jest więcej takich wykresów z których da się odczytać podobny trend.

http://ecomodder.com/forum/showthread.php/speed-vs-mpg-charts-post-em-if-you-15182.html

PS. Corvette Z06 może nie jest najoszczędniejszym samochodem :), ale ten wykres bardzo dobrze ilustruje to o czym mówię.

12.09.2012 20:32
Hellmaker
55
odpowiedz
Hellmaker
261
Legend

Danger ---> Jak już pisałem mam go dopiero dwa dni :P Jak na razie komputerek pokazuje średnie spalanie - po mieście - w okolicach 5,4l / 100km.

12.09.2012 20:33
jasonxxx
56
odpowiedz
jasonxxx
154
Szeryf
Image

Dla przykładu znając kilka sztuczek można spokojnie samochodem hybrydowym uzyskać w trasie spalanie na poziomie 1,6 l/100km i to bez użycia silnika elektrycznego jako napędu.

Nie jest to możliwe. Na pewno nie żadnym seryjnie produkowanym samochodem z napędem hybrydowym.
No chyba, że masz na myśli odcinek 5 kilometrowy, gdzie zaczynasz pomiar przy w pełni naładowanej baterii, przyspieszasz mając jajko między nogą a pedałem gazu, jedziesz równomiernie 50 km/h, korzystając w ten sposób tylko z elektryki, nie zatrzymujesz się i nie przyspieszasz a pomiar kończysz po wyczerpaniu baterii.
W codziennym użytkowaniu, hybryda wykazuje właśnie najmniejsze oszczędności w trasie. Wygląda to nietypowo, widać wyraźnie, gdzie bateria kończy swoją pomoc ==>

Silniki o zapłonie iskrowym miały najczęściej punkt największej sprawności pomiędzy 1500-3000 obr/min. i przy 2/3 maksymalnego obciążenia. Tak więc najlepiej jest przyśpieszać właśnie trzymając silnik w tym punkcie i zmieniać biegi już tak wcześnie jak 2500 obr/min., a nie 3,5 -4,5 jak piszesz.

Dokładnie tak jest.

Natomiast jeśli chodzi nie o przyśpieszanie, ale o utrzymanie stałej prędkości jazdy to każdy samochód będzie najmniej palił zawsze na najwyższym biegu i przy jak najmniejszej prędkości jaką samochód jest w stanie dla tego biegu utrzymać.

Teoretycznie tak jest. Ale w praktyce na wysokim biegu ciężko jest utrzymać przy możliwie małej prędkości stałą prędkość i ciągłe operowanie gazem prowadzi do wzrostu spalania.
Ponadto, w niektórych samochodach nie jest to wskazane. Mam tu na myśli silniki diesla wyposażone w turbinę o zmiennej geometrii łopatek.

Najczęściej jest to w okolicy 50-60 km/h na 5 lub 6 biegu, zależy który jest dla danego samochodu najwyższy.

Nawet jeśli uogólniamy i piszemy o typowych samochodach spotykanych na naszych drogach, takie stwierdzenie tyczy się raczej samochodów z silnikami benzynowymi. Mając diesla pod maską, na "piątce czy szóstce" nie pojedziesz 60 km/h, a szóstkę jest sens wrzucać zdecydowanie powyżej 100 km/h.

Przy jednakowym, umiarkowanie oszczędnym stylu jazdy (bez gwałtownych przyspieszeń, jazda w zakresie 2-3 tys obrotów, prędkość w trasie równomierna około 90km/h) najwięcej spala mi 1.4 (106KM), bo około 7l w trasie i ponad 10 w mieście. Odrobinę mniej 1.4 (90KM), bo 6,5 w trasie i 9-9,5 w mieście. Na trzecim miejscu jest 1.8 (131KM), bo 6 w trasie i 8,5 w mieście, ale i tak najlepiej mi się jeździ 1.8 (140KM), bo zapewnia najwyższy komfort jazdy, zwłaszcza gdy zachodzi konieczność wyprzedzenia, a przy tym ma najniższe spalanie, bo w trasie ostatnio spalił mi 5,2l, a po mieście spala w porywach do 9 litrów. Masy wszystkich samochodów są podobne.

Ale konstrukcje silników inne, więc to porównanie zupełnie nie ma sensu.

12.09.2012 21:49
57
odpowiedz
zanonimizowany3556
99
Generał
Wideo

jasonxxx napisał:

Nie jest to możliwe. Na pewno nie żadnym seryjnie produkowanym samochodem z napędem hybrydowym.
No chyba, że masz na myśli odcinek 5 kilometrowy, gdzie zaczynasz pomiar przy w pełni naładowanej baterii, przyspieszasz mając jajko między nogą a pedałem gazu, jedziesz równomiernie 50 km/h, korzystając w ten sposób tylko z elektryki, nie zatrzymujesz się i nie przyspieszasz a pomiar kończysz po wyczerpaniu baterii.
W codziennym użytkowaniu, hybryda wykazuje właśnie najmniejsze oszczędności w trasie. Wygląda to nietypowo, widać wyraźnie, gdzie bateria kończy swoją pomoc ==>

Może z tym 1,6 l/100km to trochę przesadziłem :), ale tutaj masz i tak nie wiele gorszy wynik średniego spalania 109,3 mpg (US) jest to ok 2,1 l/100km na trasie o długości 1397 mil. Uzyskany samochodem Toyota Prius drugiej generacji.

http://www.toyota.com/html/hybridsynergyview/2005/fall/marathon.html

Tutaj masz opis techniki której używali zwanej pulse and glide.

http://www.metrompg.com/posts/pulse-and-glide.htm

W skrócie bo nie chce mi się rozpisywać polega to na tym, że przyśpieszając starasz się trzymać silnik w punkcie o najmniejszym jednostkowym spalaniu paliwa czyli także o największej sprawności. Następnie puszczasz gaz w Priusie w tym momencie komputer sterujący wyłącza silnik spalinowy i przełącza skrzynie biegów na luz, a silnik elektryczny używa dopiero gdy prędkość spadnie poniżej określonego poziomu, już nie pamiętam jaka to była prędkość, do tego momentu po prostu jedziesz na luzie z wyłączonym silnikiem. Zanim to się stanie wciskasz mocno gaz, silnik spalinowy zostaje włączony przyśpieszasz ponownie z maksymalną sprawności i tak dalej powtarzasz ten schemat. Czyli do napędu używasz wyłącznie silnika spalinowego, a elektryczny wykorzystywany jest jedynie jako rozrusznik. Skuteczność tej techniki wynika z tego, że silnik pracuje wyłącznie z najwyższą sprawnością a przez resztę czasu jest wyłączony.

Najlepiej się to sprawdza w samochodach hybrydowych gdyż zostały one zaprojektowane z myślą o tym, wystarczy tylko operować odpowiednio samym gazem. Można także stosować tą technikę w zwykłych samochodach, ale jest to zdecydowanie bardziej uciążliwe. Można też to robić bez wyłączania silnika i po prostu jechać na luzie, ale nie daje to już tak zdumiewających efektów.

Tuturial jak posługiwać się tą techniką w Priusie:

http://www.youtube.com/watch?v=MAocwToZWVQ

Jak to wygląda w niehybrydowym samochodzie:

http://www.youtube.com/watch?v=T8xX5ZdFhno

http://www.youtube.com/watch?v=YHlrii6L64Y

Teoretycznie tak jest. Ale w praktyce na wysokim biegu ciężko jest utrzymać przy możliwie małej prędkości stałą prędkość i ciągłe operowanie gazem prowadzi do wzrostu spalania.

Można obejść ten problem stosując skrzynie biegów CVT oraz tzw. drive by wire. Komputer sterujący stara się tak dobrać uchylenie przepustnicy i przełożenie biegu żeby utrzymać silnik jak najbliżej punktu wysokiej sprawności, przy różnych prędkościach i warunkach jazdy. Dla niskich obciążeń można także zastosować opóźnienie w zamknięciu zaworu ssącego tak by wypchnąć część mieszanki z powrotem do kolektora ssącego co pozwoli zastosować większe otwarcie przepustnicy przy małym obciążeniu (mniejsze straty związane z napełnianiem cylindra) i pozwoli to symulować coś w stylu obiegu Atkinsona.

12.09.2012 23:01
Sizalus
58
odpowiedz
Sizalus
206
Legend

Nie odświeżyłem wątku.

12.09.2012 23:28
Paudyn
59
odpowiedz
Paudyn
241
Kwisatz Haderach

[57]

Tak z ciekawości, czy w mieście da się w ogóle wykorzystać atuty auta hybrydowego? Bo jak tak sobie czytam, to zanim zdąży się zrobić to, czy tamto - będe już musiał hamować/dodawać gazu :)

12.09.2012 23:39
jasonxxx
60
odpowiedz
jasonxxx
154
Szeryf

To właśnie głównie w mieście wykorzystuje się atuty auta hybrydowego.

12.09.2012 23:45
61
odpowiedz
zanonimizowany3556
99
Generał

Paudyn napisał:

Tak z ciekawości, czy w mieście da się w ogóle wykorzystać atuty auta hybrydowego? Bo jak tak sobie czytam, to zanim zdąży się zrobić to, czy tamto - będe już musiał hamować/dodawać gazu :)

W mieście auta hybrydowe najczęściej korzystają właśnie z silnika elektrycznego więc palą wtedy najmniej. To o czym pisałem w 57 to technika dla zaawansowanych nie każdy o tym wie i nie każdy używa. Można przecież takim autem jeździć po prostu normalnie jak każdym innym.

12.09.2012 23:51
Paudyn
62
odpowiedz
Paudyn
241
Kwisatz Haderach

To o czym pisałem w 57 to technika dla zaawansowanych nie każdy o tym wiem i nie każdy używa.

Ok, bo z początku sądziłem, że aby uzyskać wyraźnie lepsze rezultaty od takiej benzyny, trzeba się pomęczyć w ten właśnie sposób.

13.09.2012 00:03
63
odpowiedz
zanonimizowany3556
99
Generał

Ok, bo z początku sądziłem, że aby uzyskać wyraźnie lepsze rezultaty od takiej benzyny, trzeba się pomęczyć w ten właśnie sposób.

Na wiki szybko znalazłem, że według testu EPA Prius drugiej generacji w mieście uzyskuje spalanie 4,9 l/100km, a poza miastem 5,2 l/100km. Tak więc jeżeli chcesz mieć spalanie na poziomie 2,1 l/100km to niestety musisz się tak pomęczyć.

http://en.wikipedia.org/wiki/Toyota_Prius

13.09.2012 00:44
Paudyn
64
odpowiedz
Paudyn
241
Kwisatz Haderach

Myślę, że spalanie na poziomie 5l w mieście już jest niezłym rezultatem, a męczyc się nie lubię ;) Tak z ciekawości pytałem, póki co hybryda mnie jednak nie interesuje, jestem zatwardziałym tradycjonalistą :)

13.09.2012 12:34
jasonxxx
65
odpowiedz
jasonxxx
154
Szeryf

Taka jazda to męczarnia, jest to zupełnie niepraktyczne.
Priusem przejechałem około 10 tys km i przy normalnej jeździe, w mieście, mając w głowie zasadę działania Priusa i wykorzystując możliwości silnika elektrycznego, spalanie waha się między 5 a 6 litrów, w trasie zwykle wychodziło mi niecałe 7. Jeśli ktoś nie wie jak nim jeździć, do wartości w mieście można dodać litr.

13.09.2012 14:05
66
odpowiedz
zanonimizowany3556
99
Generał
Wideo

Myślę, że spalanie na poziomie 5l w mieście już jest niezłym rezultatem, a męczyc się nie lubię ;) Tak z ciekawości pytałem, póki co hybryda mnie jednak nie interesuje, jestem zatwardziałym tradycjonalistą :)

Nie potrzebujesz do tego hybrydy. Spalanie na poziomie 2,1 l/100km bez wyłączania silnika w już nie najnowszym samochodzie lupo 3L z silnikiem 1.2TDI.

http://www.youtube.com/watch?v=rh4-MyGec-g

A tu jak zmniejszyć spalanie w mieści przy użyciu prostych technik:

http://www.youtube.com/watch?v=THkVciVpmxs

Taka jazda to męczarnia, jest to zupełnie niepraktyczne.

W niehybrydowym samochodzie tak, ale w takim Priusie jedyne co musisz robić to operować gazem resztę robi za ciebie elektronika. Tylko co jakiś czas dodajesz gazu następnie puszczasz gaz itd, aż tak bardzo uciążliwe to nie jest.

13.09.2012 14:11
tmk13
👍
67
odpowiedz
tmk13
259
Generał

Poruszacie bardzo ciekawy temat. A czy taka mega oszczędna jazda nie ma negatywnego wpływu na stan i żywotność silnika?

13.09.2012 15:19
jasonxxx
68
odpowiedz
jasonxxx
154
Szeryf

Nie ma. Można utrzymywać możliwie najniższe możliwe obroty (powiedzmy 2000 dla benzyny, 1500 dla diesla), pod warunkiem że się nie obciąża silnika, tj. np. gwałtownie wtedy nie przyspiesza czy podjeżdża pod wzniesienie.

Co do oszczędnej jazdy, to dobór biegu oczywiście ma duże znaczenie, ale i tak najczęstszym błędem kierowców przyczyniającym się do wzrostu zużycia paliwa jest brak myślenia na drodze tj. np. nieumiejętność przewidywania sytuacji czy płynność jazdy.

13.09.2012 21:14
69
odpowiedz
zanonimizowany3556
99
Generał
Wideo

Samochód z 1959 roku który był w stanie uzyskać 376.59 mpg czyli 0,62 l/100km! Żadna rewolucyjna konstrukcja po prostu lekki, aerodynamiczny samochód z niewielkim silnikiem.

http://www.treehugger.com/cars/souped-down-1959-opel-t-1-gets-37659-mpg.html

http://www.youtube.com/watch?v=EtR5WjwocBI

13.09.2012 21:27
Paudyn
70
odpowiedz
Paudyn
241
Kwisatz Haderach

Spalanie na poziomie 2,1 l/100km bez wyłączania silnika w już nie najnowszym samochodzie lupo 3L z silnikiem 1.2TDI.

Gdybym rzadko wyjeżdzał za miasto, a kraj nasz stał autostradami i ekspresówkami, to może i bym sobie przemyślał taką opcję, ale że zdarza mi się walczyć o życie na naszej trasie, to wybieram nieco mocniejszą jednostkę. Chyba że teraz mnie pozytywnie zaskoczysz i stwierdzisz, że w tym malutkim TDI upchnęli co najmniej 130 kucy ;) Acha, najpierw musiałbym móc się w nim jako tako rozsiąść :D

13.09.2012 23:44
71
odpowiedz
zanonimizowany3556
99
Generał

Tutaj jest trochę więcej informacji i zdjęć. Samochód jest z 1973 roku, a nie tak jak podawałem wcześniej z 1959, on tylko nazywa się 1959 P1. No cóż silly me. Samochód najpiękniejszy i najwygodniejszy nie był, ale z punktu A do punktu B mógł dojechać.

http://www.opel-p1.nl/custom/testcar/Shell%20Opel.htm

Chyba że teraz mnie pozytywnie zaskoczysz i stwierdzisz, że w tym malutkim TDI upchnęli co najmniej 130 kucy ;)

Lupo 3L 1.2 TDI ma trzy cylindrowy silnik o mocy 61KM, z tym że samochód waży 830 kg więc brak mocy nie jest aż tak wielkim problemem.

14.09.2012 00:44
Paudyn
72
odpowiedz
Paudyn
241
Kwisatz Haderach

Jeżdziłem 60-konnym Punto ważącym 860kg i ten samochód stał, więc chociażby ten TDI dawał temu Lupo dwa razy takiego kopa, to i tak muł jak cholera :)

Forum: Poszukuję użyszkodników Toyoty Yaris