Cześć. Od pewnego czasu (tydzień) zmagam się z wyborem nowej płyty głównej. Na początku stanęło na MSI B450 Tomahawk MAX. Potem pomyślałem nad dołożeniem trochę pieniędzy (400zł) i wybrałem TUF GAMING X570-PLUS (gdybym przypadkiem wybrał kiedyś Ryzena 3900X/4900X). Potem znów wróciłem do realiów i stwierdziłem, że nigdy nie wyjdę poza 3700X, więc może jednak Tomahawk MAX / Mortar MAX. No i tak siedzę sobie, przeglądam testy i dochodzę do wniosku, że przecież 3700X będzie się tylko marnował w grach przy RTX2060, a tej nie wymienię, aż do ew. premiery PS5 PRO. Kupie 3600 na wiosnę, to i płytę mogę wybrać o gorszym VRM ale z innymi dodatkami.
Wybrałem Gigabyte B450 AORUS PRO. Płyta różni się od Tomahawk następującymi rzeczami:
- ALC1220 120dB (gram na słuchawkach), kontra Realtek ALC 892. Pytanie czy odczuje dużą różnicę? Mam zwykłe Superluxy HD681 ale na obecnym Realtek ALC 887 na maximum mam za cicho.
- Zintegrowane I/O, kwestia gustu ale jakoś ładnie mi to wygląda
- 2 sloty M2 (dodatkowo z radiatorami) (choć Mortar MAX też ma dwa)
Co dostaję w zamian? Gorszy VRM, choć widać że w CASE teście 105 W R2700X daje rade (mimo, że jest znacząco cieplej niż w B450 Tomahawk), a ja max co w nią wsadzę to 3600/4600 (65TDP). No i wiadomo, to są testy syntetyczne - ja będę głownie grał. Na userbenchmark widzę, że jest sporo osób, które mają na tej płycie postawione 2600/3600 a nawet 2700X.
https://www.youtube.com/watch?v=EqQcgwz1hYA&t=620s
Podsumowując, będę miał zestaw z 2200g + RTX2060, a na wiosnę/jesień 3600/4600. Nie sądzę żeby był sens inwestowania w 3700X/4700X, szczególnie przy planach zakupu PS5 w okolicach 2022. Mogę wybrać płytę z mniejszymi bajerami ale bardzo dobrą sekcję zasilania lub tą z lepszymi dodatkami ale z gorszym VRM. Sklep otwierają o 10 rano, a ja w końcu muszę coś wybrać. Obie płyty są w tej samej cenie. W co byście zainwestowali:
1. MSI B450 Tomahawk MAX
2. Gigabyte B450 AORUS PRO
Przy takim procku spokojnie przeskoczysz jedna generacje, wiec nastepny upgrade, jesli bedziesz go robil :) to zrobisz z nowa plyta i pewnie pamieciami DDR5. Jesli zbytnio sie nie roznia slotami to osobiscie bralbym chlodniejsza plyte, bo im mniej sie grzeje tym dluzej pociagnie :) Jesli chodzi o zintegrowane karty dzwiekowe to coz imao badziewie nie zastapi dedykowanej karty :) wiec znaczenia za duzego tu nie ma.
Jeszcze tylko dodam, że w spec Gigabyte moje pamięci są wpierane tylko na Matisse, a Raven Ridge który posiadam obecnie nie ma ich w wykazie (F4-3200C16D-16GVKB). Rozumiem, że kości i tak będą działały? W spec MSI jest tak samo.
Ja wlasnie dwa tygodnie temu zdecydowalem sie na Mortar Max. Poki co nie narzekam. Najprawdopodobniej w ciagu 2-3 lat i tak bedzie upgrade a i granie nie jest najwyzej na liscie priorytetow wiec po 3 tygodniach uznalem, ze roznice miedzy tymi kilkoma plytami, ktopre rozwazalem i tak sa bez wiekszego znaczenia.
Problem pojawil sie z pamieciami. Kupilem Corsairy, ktore oficjalnie (strona MSI) z plyta mialy dzialac bez problemu a okazalo sie, ze nawet przy 2133 MHz system lubil sie zwalic co jakis czas. Wymienilem wczoraj na Patrioty 3200 MHz (ktorych na liscie MSI nie bylo) i chodza bez problemu. Tak wiec z RAM moze byc roznie.
Ja mam kombo 3600+tomahawk max i wszystko bardzo fajnie smiga. Nie bede wydawal 2x tyle, aby miec 3-5 fps roznicy, albo 3-5 stopni roznicy.
Dziękuję za podpowiedzi.