szukałem portfelu drobnych na autobus, wypadło mi pięć złotych i potoczyło się daleko pod nogi jakiejś starszej babki. ta spojrzała na mnie i podniosła mówiąc: znalezione nie kradzione, masz pecha koles. krzyczę że CO?! zaraz inaczej pogadamy, proszę oddać!
akurat nadjechał autobus, spieszyłem się ale jej powiedziałem że jeszcze się się z nią policzę.
jezu co za ludzie :\
Radom?
ale jej powiedziałem że jeszcze się się z nią policzę.
nie wiesz na co się porywasz!
http://www.youtube.com/watch?v=Ygy7UDADXDg
Trzeba było powiedzieć "jestem Lucyfer, do była pułapka i właśnie sprzedaje Pani swą duszę - tanio ją pani ceni" :-)
Mimo stwierdzonego spamerstwa autora, jestem w stanie sobie taką sytuację wyobrazić.
Zgłoś do prokuratury, potem napisz do TVN'u albo najlepiej w odwrotnej kolejności.
Sobie tak myślę , że albo chętnie by ci oddała ale za "przysługę w naturze", albo po prostu zgubiła swoją i chciała odzyskać..... http://www.youtube.com/watch?v=5qe9rszXt_g
Dlaczego nie rzuciłeś w nią truskawką albo od razu nie zamroziłeś i wykruszyłeś?
oddała
piątkę znaczy