Internet w Polsce przyspiesza; analiza Speedtest
Czuję, że zaraz zaczną ludzie wypisywać jaki to u nich kiepski internet i ile się gry pobierają.
Tak przyśpiesza że u mnie od 10 lat taka sama prędkość i na szybszą nie ma żadnych szans. 35 GB grę pobieram 3,5h.
A co Ty jakiś wyznacznik jesteś? No o czym to świadczy, że u Ciebie jest bez zmian? O tym, że u innych też jest tak samo?
Generalnie tak dokladnie tak o tym swiadczy. Mamy na 14 milionow adresow w Polsce z 3 miliony bez dostepnych szybkich laczy, czyli jadacych na internecie typu 1 czy 10 mbs po neostradzie czy lte lub radiowce. Nie zawsze sa to wioski i miasteczka, w koncu w duzych miastach swiatlowod czy kablowki nie maja stu procent zasiegu w calym miescie.
Tego typu adresy sa coraz mniej oplacalne ze wzgledu na rodzaj zabudowy czy niska gestosc zaludnienia, koszta per adres sa coraz wieksze wiec nikt sie tym nie zajmuje komercyjnie.
No widzisz, a u mnie z roku na rok coraz wolniej xd. Było 5 Mbps, a teraz jest 1 Mbps
Na wsiach moze macie wolniejszy internet, ale za to świeższe powietrze.
XD jak byś mieszkał to byś się zdziwił jak palą trawy śmieci po budowie/remoncie domu.
Zapytaj się ludzi mieszkających na wsi, czy często odczuwają ten smród palonej trawy na sobie. A potem zapytaj się ludzi w dużym mieście czy powietrze, które wdychają jest dla nich przyjemne i mogą sobie je wdychać cały czas. A w szczególności podczas zimy.
No tak super swieze powietrze czyli nawozenie gnojówką albo palenie butelek czy plastiku :).
Mieszkam na wsi i nie zdarza mi się czuć ani gnojówki ani zapachu palonych butelek :)
Mój sąsiad pali plastikami z mojego kosza...
Internet przyspiesza tam gdzie ma przyspieszać, czyli głównie w większych miastach ;)
No przecież nie na polu u cioci kryśki. Ciocia Krysia zresztą szybkiego neta nie potrzebuje. Wiem, bo mi powiedziała.
Na wioskach tez przyspiesza, zalezy od wioski jednak nie jest to uniwersalnie, na Slasku jest jakis szalu w wielu miejscowosciach, trafiaja sie miejscowosci z wsparciem unijnym. W miastach jest zasieg w nowych budynkach czy blokach, kamienicach, jakies domki czy obrzeza miast to juz gorzej. Niestety nadal mamy okolo 3 miliony adresow z bardzo slabym internetem lub jego calkowitym brakiem, te ostatnie adresy beda najdrozsze i najtrudniejsze do osiagniecia.
Child of Pain
Wiem wiem, bo to co napisałem wyżej to trochę ironicznie było ;) Patrząc na mapkę przedstawioną w artykule właśnie widać najlepszą sytuację w woj. Wielkopolskim (gdzie działa Inea ze wsparciem [lub bez] POPC) i oczywiście to co napisałeś odnośnie woj. Śląskiego (+ dodałbym trochę Opolskiego i Małopolskiego) gdzie myślę, że ten szał jest imo głównie spowodowany dużą ilością lokalnie działających ISP co powoduje niezłą konkurencję z korzyścią dla klientów końcowych.
Prawdą też jest to co napisałeś dalej w edytowanym poście, gdzie w sumie ja chciałem się też wypowiedzieć na ten temat, ale uprzedziłeś mnie :P
Poludnie kraju jest mocniej zaludnione. Ja mieszkam kawałek jednak wcale nie tak daleko od miasta wojewodzkiego na polnocy kraju z 20-30 km, na skraju malego miasta gminnego, nie moge nawet Neostrady zamowic, tylko LTE albo radiowka 10mbs za 80 zlotych :), tak wyglada od 10 lat. W samym miescie tez bez szalu, jesli nie miekasz w bloku to nawet firmy czy budynki na rynku ktory obok ktorego jest biuro lokalnego operatora nie mialy nic ciekawszego niz radiowka, moze nadal nie maja. Zeby bylo smieszniej gdy wchodzi korpo siecia za dotacje unijne lokalny operator tez zaczal klasc kabel.
Poludnie kraju jest mocniej zaludnione.
Wiesz, jedno nie wyklucza drugiego :p Więcej ludzi to operatorzy mają w czym przebierać i o co walczyć :)
Śląsk należy do tych regionów Polski, gdzie lokalnych operatorów jest najwięcej i mają stosunkowo najsilniejszą pozycję na rynku dostępu do internetu. Skutecznie wykorzystali zaniedbania Telekomunikacji Polskiej, która kilkanaście lat temu nie była w stanie zaspokoić popytu na internetowe łączą. W sposób naturalny wypełnili rynkową lukę, zaczynając z reguły od usług radiowych, by potem rozwijać infrastrukturę światłowodową. https://www.telko.in/lokalnemu-isp-czasami-oplaci-sie-zmienic-obszar-dzialania
Ja mieszkam kawałek jednak wcale nie tak daleko od miasta wojewodzkiego na polnocy kraju z 20-30 km, na skraju malego miasta gminnego, nie moge nawet Neostrady zamowic, tylko LTE albo radiowka 10mbs za 80 zlotych :), tak wyglada od 10 lat.
Tylko współczuć :/ Zresztą ja sam wciąż się męczę z tą neostradą i niby 20 mbit/s pobierania jest całkiem wystarczające, to 1 mbit/s wysyłania jest masakrycznie małe, szczególnie teraz gdy jest nauka i praca zdalna, więc internet mi notorycznie "przymula".
W samym miescie tez bez szalu, jesli nie miekasz w bloku to nawet firmy czy budynki na rynku ktory obok ktorego jest biuro lokalnego operatora nie mialy nic ciekawszego niz radiowka, moze nadal nie maja. Zeby bylo smieszniej gdy wchodzi korpo siecia za dotacje unijne lokalny operator tez zaczal klasc kabel.
To chyba twój post musiałem gdzieś widzieć o tym lokalnym operatorze który zaczął kłaść światłowód jak ktoś z zewnątrz przyszedł :) Jakby nie było, to działa też w drugą stronę, np. jest duży zasiedziały operator, a tu nagle przychodzi inny mniejszy i nagle duży potrafi zaoferować coś lepszego ;) Jednak nie będę się tutaj specjalnie powtarzał, bo kilka dni temu coś podobnego pisałem odnośnie Twojej odpowiedzi w innym wątku: https://www.gry-online.pl/forum/komentarz-ile-godzin-musi-pracowac-polak-aby-zarobic-na-internet/z2ed97e4?N=1#post0-15572393
Tylko o to mi wlasnie chodzilo, ze nie mozna porownywac polnocy do poludnia czy vice versa. Mamy tez przepisy ktore przeszkadzaly mniejszym operatorem a teraz byly zmienione pod te duze przetargi (ktorych objete tereny oczywiscie byly za duze zeby mniejsze firmy wygraly).
bo jak jedna ze stron wchodzi na tereny, na ktorych jest juz istniejaca siec (slabe lacze ofc) to wiadomo, ze operator nagle sie zmienia. w koncu nie moze pozwolic na strate klientow. oni chca, zeby wlasnie internet jak najwolniej sie rozwijal dzieki temu moga kosic kase bo ludzie potrzebuja netu nawet jakiegokolwiek. wiec bula kase za gowno internet. wchodzi jakis konkurent, ktory sie nie pieprzy i chce dac to co lepsze od tego co oferuje dotychczasowy operator, to oczywiste, ze ludzie przesiadza sie na internet od drugiego. szybszy, tanszy internet. bo wiecie utrzymywanie starego lacza jako jedyne dostepne dla ludzi kosztuje swoje. "ciesz sie, ze w ogole masz internet, plac nam i to slono za to, ze laskawie utrzymujemy dla ciebie siec" tak to mniej wiecej wyglada oferta od takich jedynych operatorow. drogo i slabo tak w skrocie. ot cala tajemnica. inne dzialania pobudzaja do dzialan.
Konkurent nie tyle sie nie pieprzy co dostal kase z dotacji , zeby bylo smieszniej lokalna firma tez dostala kase z dotacji pare lat temu ale chyba zrobila bloki a nie rynek obok swojego biura czy obrzeza miasta.
tynwar
bo jak jedna ze stron wchodzi na tereny, na ktorych jest juz istniejaca siec (slabe lacze ofc) to wiadomo, ze operator nagle sie zmienia. w koncu nie moze pozwolic na strate klientow. oni chca, zeby wlasnie internet jak najwolniej sie rozwijal dzieki temu moga kosic kase bo ludzie potrzebuja netu nawet jakiegokolwiek. wiec bula kase za gowno internet. wchodzi jakis konkurent, ktory sie nie pieprzy i chce dac to co lepsze od tego co oferuje dotychczasowy operator, to oczywiste, ze ludzie przesiadza sie na internet od drugiego.
Wprawdzie to co napisałeś to prawda, jednak ja miałem na myśli sytuację (pisząc odnośnie ostatniego zdania we fragmencie Twojej wypowiedzi który pozwoliłem sobie zacytować) gdy mamy tu POPC, czyli kilka operatorów może korzystać z tej samej sieci zrobionej z dofinansowań, a więc również ten operator który się nie rozwijał do tej pory i teraz nagle porzuca swoją sieć na rzecz tej nowej (właśnie z POPC) by znowu zagrabić sobie klientów "kuszącą ofertą" byle ich zatrzymać u siebie....
Tak jak pisałem, ja bym raczej nie skorzystał z takiej oferty mając na na uwadze fakt, jak traktował ten operator mnie czy innych swoich klientów dotychczas. Szkoda mi byłoby pieniędzy na takich cwaniaków dla których klient jest tylko wierszem w excelu*. Na szczęście dzięki temu, że z czasem więcej ludzi będzie miało większy wybór ISP, to jest szansa na ograniczenie takich sytuacji albo nawet całkowite ich zlikwidowanie.
spoiler start
*Co innego gdy operator dba o swojego klienta nawet będąc świadomym o niezbyt wielkiej konkurencji bo wie, że tylko na tym zyska w przyszłości gdyby ta konkurencja miała się pojawić albo polepszyć. Takim to jak najbardziej warto płacić, jednak niestety takich operatorów to kolokwialnie "można policzyć na palcach jednej ręki"
spoiler stop
Tylko, ze to dzielenie sieci po POPC tak sie srednio oplaca, ty placisz 75 zlotych za 300mbs ale 30-40 zlotych z tego pobiera firma ktora budowala siec POPC do tego jakies oplaty stale za styk i tak dalej, zanim inny operator z ktorym podpisales umowe ma sowj zysk.. Oplaca to sie duzym firmom, u malych przeszkadza efekt skali.
Child of Pain
Nie ma wątpliwości co do tego, że POPC nie jest idealnym rozwiązaniem (co zresztą sam też podkreślałem), jednak z punktu widzenia klienta chyba lepiej wybrać "mniejsze zło" niż użerać się przez kolejne wiele lat z jedynym operatorem i być w zasadzie tylko na niego skazanym.
to przynajmniej czesc od razu ma juz swiatlo (bloki, o ktorych wspomniales wyzej), a czesc byc lub nie byc moze doczekac sie szybciej. jak juz przynajmniej swiatlo jest juz gdzies w miescie i jest szansa na dalszy rozwoj. w koncu latwiej i taniej jak i oplacalniej doprowadzic jeszcze dalej te swiatlo w miescie. szansa, ze taka sytuacja nastapi (swiatlo w czesci miasta, ktore mogloby sie rozrastac na wiekszy obszar) jest wieksza niz sytuacja, w ktorej w miescie nie ma jeszcze nigdzie swiatla. ale rownie dobrze moze byc tak, ze wcale juz nie rozszerza swiatlo, ktore polozyli w malej czesci miasta :P. wszystko jest mozliwe, moze byc cud, takze moze byc i beznadzieja. niestety glownie w strone beznadziei. jest jak jest.
Tak jak pisalem przez 10 lat nic nie robili, najwyzej machna tam gdzie jest konkurencja i tyle.
Ja z 30/30 przeskoczylem na 300/60 (w praktyce zwykle 250-280/40-50). Przez dwa pierwsze dni "ale wypas" a dzis "meh, moglem wziac 500" :)
ciesz sie, ze masz. inni maja gorzej, u niektorych beda mieli slabe lacze przez wiele lat, a jeszcze inni nigdy nie beda miec swiatlowodu w danej lokacji. nie, nawet nie musi mieszkac w gorach czy cholera wie gdzie. wystarczy mieszkac tam gdzie nie chce operator i tyle.
Z 1Mb/s skoczyło na 2Mb/s we wsi. Nigdy nie poczułem się jak demon prędkości
Kurde a mi spadło na 1 xD. Pewnie mi ukradłeś transfer ^^
Cóż pozostaje Wam czekać na kolejne pieniądze z uni i szczęście, że wasza wioska zostanie podłączona.
W sumie ciekawe jest, że niektórzy piszą, że im net zwolnił, o takim czymś jeszcze nie słyszałem.
Ja(wioska na podkarpaciu) obecnie siedzę na 100/20 bo mój operator już mniej nie oferuje od chyba pół roku.
W tym, że komuś internet może zwolnić to akurat nie ma nic dziwnego. To jest raczej problem dotykający użytkowników sieci xDSL (czyli u nas w Polsce ADSL i VDSL, choć bardziej to pierwsze), u nas głównie rozpowszechnionej przez neostradę od nieistniejącej już TP SA. Jednak przechodząc do rzeczy, problem polega na tym, że wiele z tego typu sieci jest już krótko mówiąc wiekowych i niezadbanych. Orange teraz się skupia na sieci FTTH i często kolokwialnie "im to wisi i powiewa" czy ktoś ma sensownie działającą neostradę czy nie, ważne by płacił za abonament, a jak się nie podoba to najwyżej klientowi przekaże się słynne: "no niestety, brak możliwości technicznych" i sami zrywają im umowę. Nie trzeba daleko szukać, wystarczy przejechać się po okolicznych wsiach które nie weszły w erę lepszego internetu (choć takie sytuacje mają miejsce również w miastach) by zobaczyć często zwisające kable telefoniczne (albo wystające z ziemi), uszkodzone centralki które i tak już ledwo zipią oraz inne elementy tej infrastruktury. Generalnie można by tak wymieniać a i tak to jest bez znaczenia, bo xDSL już praktycznie nikogo nie obchodzi, nie licząc tych którzy z niej muszą korzystać...
U mnie Internet idzie po 30 letnich kablach od tpsa i w dodatku mam parę kilometrów do centralki :) Od 2 tygodni próbują naprawić bo mi internet nie działa
zapomnieliscie jeszcze o jednym, to czesto tez zalezy od operatora i jego sieci. wyobrazcie sobie sytuacje, macie taka siec, z ktorej korzysta np 1kk ludzi i kazdy moze miec po 50 mb. moze to slowo klucz, sytuacja jak macie 2 uzytkownikow korzystajacych z sieci to teoretycznie moga miec po 50mb, w praktyce jeden bedzie miec 30, drugi 25 i tak to bedzie sie zmienialo. czasem jeden 10 drugi 45, a czasem 30 drugi 35 to zalezy od ruchu w medium, ale maks na pewno 50 mb. ruch od ktorejs strony musi miec mozliwosc podrozowania w medium z ktorej rowniez korzysta drugi uzytkownik (nie moze byc 2 ruchow jednoczesnie w medium). wiec naprzemiennie wysylaja swoje pakiety co obniza predkosc dla kazdej ze strony. a przynajmniej w sytuacji, w ktorej dzialaja 2 strony jednoczesnie. jesli tylko jedna strona dziala, to wtedy bez problemu bedzie miec 50 mb. wspoldzielenie lacza to slowo klucz w tym wszystkim. a teraz jak tylko po prostu podlacza kolejny 1kk ludzi do TEJ SAMEJ sieci to kazdemu na pewno zmniejszy sie maks osiaganej predkosci. najpewniej w takiej sytuacji max bedzie np 30. czasem mozesz miec 35 lub 40 ale to jakas skrajnosc, czasem mozesz miec nawet 10. czasem tez moze ci skakac od 10 do 30 w zaleznosci od ruchu w sieci. raz 15 przez dlugi czas, raz 30 przez dlugi czas. tak to w skrocie dziala siec internetowa. nie tylko stan sieci ma znaczenie. w praktyce nikt nie bedzie tak modyfikowal siec, zeby nie wspoldzielic lacza, a takze, zeby jakas grupa bedzie miec inne zrodla lacza itp. mozna zrobic, tylko w praktyce ciezko to zrobic. juz prosciej zrobic od nowa bardziej skalowalna i lepiej przygotowana siec. stare sieci bazujace na xDSL niestety raczej nie bazuja za bardzo na takich rozwiazaniach jakich obecnie sie stosuje, wtedy jeszcze nie stosowali konkretnych technologi pozwalajacych na swobodna modyfikacje, podzial i skalowalnosc sieci.
Przeciez kazda siec dziala niezaleznie od tego czy to jest dsl, radiowka, swiatlowod czy LTE. Nawet w swiatlowodzie Orange dzielisz przepustowosc z 30-60 innymi klientami a mowie tutaj o sieci najblizej klienta, zanim wejdziemy glebiej w siec operatora gdzie juz jest ruch z firm czy klientow z innych dzielnic, miast.
Cóż, internet może i przyspiesza, ale nie na wsiach. U mnie jedynym sensownym internetem jest radiówka, o światłowodzie mogę pomarzyć jedynie. Tak więc daleka droga jeszcze żeby mówić że internet w Polsce przyspiesza.
Na niektorych wsiach tak, poszukaj POPC, ile inwestycji jest zrobionych lub w planach.
Tu masz jedna z mapek, niestety czesc gmin jest zostawionych calkowicie...
https://capap.gugik.gov.pl/mapa/cppc/CPPC-internet/
No i z tej mapki wynika że moja miejscowość nie jest brana pod uwagę.
Twoja miejscowosc pokazuje sytuacje calej Polski? Moze lokalny operator zadeklarowal do UKE, ze moze dostarczyc wiecej niz 30mbs...
U mnie jest "w realizacji"...od zeszłego roku i jeszcze nie zaczęli.
Projekty sie ciagna i sa opoznianie, bylyby opoznianie nawet bez pandemii. Przetarg ma moja okolice (i nie tylko, jedna filma zajmuje sie 5 wojewodztwami...) zaczal w 2017, dopiero od kilko tygodni moja okolica ma kable na slupach i w ziemii jednak nie mozna zamawiac uslugi po 4 latach! Do tego firma zrobila tylko 1/3 tego co powinna zrobic do konca 2020 wedlug wstepnych terminow z 2017 roku.
Twoja miejscowosc pokazuje sytuacje calej Polski?
Nic takiego nie napisałem.
Przeciez napisales, ze nie przyspiesza na wsiach a pozniej, ze twoja miejscowosc nie jest brana pod uwage.
Mieszkam na wsi, mam internet od Orange do 80 Mb/s. W praktyce przy pobieraniu na kablu prędkość dochodzi do 10 MB/s więc raczej tragedii niema. Choć 3km dalej jest niewielkie miasteczko (a raczej wieś bo straciło prawa miejskie kilkadziesiąt lat temu) i znajomi na światłowodzie mają pobierania 50-70 MB/s.
Po 4 latach nauki w technikum informatycznym udało mi się zapamiętać ile megabitów ma megabajt. Napisałem to bo zdarza się że internet rzekomo mamy DO 80 Mb/s, a rzeczywista prędkość jest jednak niższa.
A u mnie ani nie przyspieszyl ani nie zwolnił. Jedynie co sie zmieniło to dostawca i nastapił razem z tym postep technologiczny
niestety taka wygoda dla operatorow. czesto jedyny operator nic nie bedzie zmienial bo ludzie po prostu potrzebuja netu, wiec musza bulic kase za to, ze laskawie utrzymuja stare lacze dla nich. w koncu za utrzymanie starej sieci nalezy sie wiecej pieniedzy, wiecej kasy za slaby internet, a przy tym nic nie musza robic. no prawie. tak bedzie dopoki nie przyjdzie drugi operator. konkurencja jest prawie zawsze zbawienna. czasem tez na jakims terenie dziala pare operatorow maks 3. ale kazdy z nich oferuje podobna predkosc. wiec nie musza za bardzo sie rywalizowac. kazdy niech bierze jakiegos klienta, kazdy i tak bedzie mial iles klientow. a przy tym oszczedzaja sobie wysilku i biora spora kase za slaby internet. taki jest swiat.
I dobrze. Im szybszy internet tym lepiej, chociaż jak pokazuje historia, bardzo łatwo przyzwyczajamy się do luksusów i bardzo często już potem traktujemy je jako standard oraz postrzegamy za pewnik a gdy nas one zawodzą, łatwo wpadamy w złość.
PS. Widzę, że dobrym pomysłem było postanowienie wzięcia sobie w przyszłości w ofercie internetu światłowodowego w ofercie od Orange.
no zobaczymy, moze w 2025 w koncu cos sie zadzieje. rownie dobrze nawet tez i dopiero w 2035, operatorzy chcieliby dalej brac duza kase za stare lacza, wiec i czemu spieszyc sie z ulepszaniem sieci internetowych. brak konkurencji dobrze im robi.
Wedlug europejskie agendy cyfrowej do 2025 kazdy ma miec dostep do 1gbs albo 100mbs (albo 100mbs w 2020)? Jest to nierealne, nawet powszechny gigabit do 2025.
no tak jak pisalem, nierealne dzieki paru czynnikom. choc jednak ten termin jest grubo przesadzony. bardzo bardzo duzo ludzi nie ma lepszego netu niz 100mb. ile oni zdaza zrobic? obawiam sie, ze niewiele, termin zbyt pochopny i przyspieszony. predzej cokolwiek sie cokolwiek sie zdarzy w 2030 albo nawet 2035. pewnikiem moze byc juz 2040, moze kazdy bedzie mial gigabita, nie wiem, ale mysle, ze kazdy moze juz miec powyzej 100mb. za duzo ludzi ma gorszego neta niz 100mb, zeby w ogole cos takiego zrobic jeszcze do 2025, ktos grubo przesadzil z terminem. zwyczajnie polecieli z terminem, pewnie termin na pokaz. nie wierze, ze oni mysla, ze uda im sie to w ogole zrealizowac, ale jesli tak jest no to ostro odplyneli i byc moze stad ta data.
3 miliony adresow nie maja dostepu do internetu szybszego niz 30 mbs, czesto to sa lacza typu neostrada 1mbs albo brak neostrady tylko lte. Caly projekt jest na miare elektryfikacji calego kraju, czesc adresow zostanie podlaczana duzo pozniej, moze bezprzewodowo.
Tylko ten termin jest dla calej Europy, u nas jest sporo internetu po kablach telefonicznych jednak to nic przy ilosciach w Anglii czy Niemczech. W Anglii nazywaja swiatlowodem oferte VDSL.
Daty sa wytycznymi bo kogo beda scigac, prywatne firmy? Ministerstwa cyfryzacji danych krajow?
no tak, wola zarabiac jak najwiecej i przy tym jak najmniej tracic. manipuluja ludzi dzieki ich niewiedzy tak jak wspomniales wyzej o nazywaniu swiatlem VDSL(wprawdzie VDSL 2 przy bezposredniej bliskosci to jest niewielki odcinek lacza moze zapewnic 250 mb, prawie 300, tyle tez oferuja swiatla. szkoda tylko, ze ping zwykly, zwykle zdecydowanie wiekszy od pinga z swiatla.) to zwykla manipulacja niewiedza ludzi. jaki laik bedzie wiedzial, ze to podpucha? i jak rozpozna swiatlo od telefonicznego, jak sobie sprawdzi internet (przepustowosc)? na pewno duzo ludzi wie co i jak, ale niewatpliwie duzo jest tez ludzi, ktorzy nie maja pojecia nic o czyms takim. np moi rodzice byli przekonani, ze maja swiatlo. tak samo te durne reklamy o "swiatlo jest WSZEDZIE", od razu widac, ze to ma na celu manipulowac ludzmi. ludzie przyjda do operatora, dowiedza sie, ze bedzie podpiete swiatlo, a w rzeczywistosci dostanie co innego niz swiatlo i nawet moze o tym nie wiedziec. a zauwaz jeszcze, ze promuja rowniez te jakze debilne 5g, ktore jest realnie dostepne tylko w wiekszych miastach gdzie juz duzo ludzi moze posiadac swiatlo. bo skad ma czerpac predkosc 5g jak nie z swiatla? taka sama manipulacja, pieprza, ze w wielu wielu miejscach bedzie 5g, a to gowno prawda, a przynajmniej jesli chodzi o zadeklarowana przez nich przepustowosc rzekomo bajecznie spora. nawet nie tylko laik nie polapie sie na tym, ze to sciema z przepustowoscia bo niektorzy, ani duzo nie wiedza, ani malo nie wiedza, mogliby samodzielnie odroznic swiatlo, przepustowosc, ale juz nie zorientuja sie jak to naprawde jest z 5g bo skad mieliby wiedziec wiecej? nie tyle co nie zorientuja sie, co rowniez naiwnosc, moda na jakikolwiek postep. tak, 5g to zaden postep, jesli juz to sztuczny postep, tak samo jak ray tracing i inne bzdury. ale niestety to sie ladnie i fajnie sprzedaje, po prostu elegancka sprzedaz. bo ludzie jaraja sie sztucznym postepem, wierza w jakies bzdury, nie rozumieja, ze to nie jest rzeczywisty postep. bo postep to cos co rzeczywiscie sie ulepsza, 5g nie robi tego bo wzgledem poprzednika ma duzo mniejszy zasieg. raytracing przesadnie nie ulepsza graficznie od gry bez tej funkcji bo i gry z recznie zaimplementowanymi opcjami graficznymi zapewnianymi przez rt, tez dosc ladnie wygladaja, niewiele gorzej od gier z rt. a wydajnosc nie jest zzerana bez sensu. jakikolwiek postep byle jaki niestety sie sprzeda bo ludzie lubia postep no bo jest postep choc nie za bardzo.
Ja płaciłem 59zł za 80Mb/s ,ale od dwóch miesięcy zmieniłem dostawcę.
Teraz mam 300Mb/s i TV w cenie 75zł. Co prawda nie ma tych 300, jest 250-290, ale powodów do narzekań nie ma.
