Fantastyka Socjologiczna - Farscape
"Pierwszy sezon kończy się klasycznym cliffhangerem, dwóch bohaterów w próżni, czeka na ratunek który z różnych powodów może nie nadejść." Jakby trochę spoiler!?
Strasznie chaotyczny ten artykul; skaczesz po watkach i wybierasz raczej klasyke tematow poruszanych w sci-fi niz to co bylo sila fara. A imho bylo nim zupelne odwrocenie rol.
Z reguly w kazdym serialu sf jest jakas postac - przedstawiciel obcego gatunku - ktory z zewnatrz obserwuje i komentuje zachowania ludzkosci. A w farscape tym kims z zewnatrz jest glowny bohater, ktory obserwuje obcych. Niemalze zwykly gosc, ktorego wrzucili w obcy mu swiat. Calkowicie genialny jest rozwoj tej postaci od goscia, ktory nie ma pojecia co sie wokol niego dzieje do ogarnietego typa, z ktorym licza sie miedzygwiezdne imperia. Warto dodac, ze swietnie rozwinietych postaci jest w tym serialu sporo wlaczajac w to jednego z najlepszych czarnych charakterow w histori seriali - Scorpiusa.
@Sassafrass - niewielki ten spoiler, o ile w ogóle ;)
@r_ADM - ale mi właśnie o to chodziło, ten odcinek o którym mówię jest sci-fi pełną gębą i do tego takim odłamem, który uwielbiam. Ten sam temat możnaby zrealizować w tysiącach różnych okolicznościach przyrody i byłby tak samo ciekawy. A tekst o samym serialu powstaje, i sprawy o których wspominasz będą w nim poruszone. Niemniej, dzięki za uwagi, konstruktywna krytyka zawsze w cenie.
Nie chce sie wypowiadac na temat Farscape. Co do samego tytułu wiadomo debiut trudny, jednak jestes na dobrej drodze aby pisac coraz lepsze artykuły. Ćwicz !:)
Tak btw. yasiu - interesujesz się nieco boksem ?
@Harry M - dziękuję
@SlaY91 - czemu nie chcesz pisać o Farscape? :) Ćwiczyć to ja muszę, pisanie blogowe, bo 'normalne' mam raczej opanowane w stopniu zadowalającym. Co do boksu - średnio, lubię oglądnąć dobrą walkę, ale co się dzieje w tym świecie, poza kilkoma nazwiskami, nie wiem - tyle co piszą w głównych portalach informacyjnych.
yasiu - tak pytam , bo ostatnio obiegła świat informacja, iz Kliczko dogadał się z Hayem i miałem nadzięje że ktoś się tym zainteresuję. Co do Farscape, to drugi raz bodajże słyszę o tym serialu i nie chcę się wypowiadać gdyz kompletnie nic o tym nie wiem ... :) A wracając to cieszę sie, że w końcu znalazł się ktoś kto lubi Mixed Martial Arts ! :)
Nie chcę żeby wyszło, że się czepiam i pewnie walczę z wiatrakami, ale strasznie mnie denerwują popularne ostatnimi czasu zapożyczenia z angielskiego jak właśnie "cliffhanger", "mindfuck", "faping" itd. Przecież język polski jest na tyle bogaty, że można to ładnie napisać po naskiemu. Od razu przychodzą mi na myśl wowowe "no-lifey" ze swoimi buffami i raidami :(
A co do serialu... No cóż, artykuł mnie nie przekonał ;) Może jakbyś coś więcej napisał o co w ogóle chodzi?:)
Fett - wlasnie na tym problem polega z buffami, cliffhangerami itd. ze nie ma polskich odpowiednikow. Pewnie, mozna opisowo wytlumaczyc o co chodzi, ale z jednego slowa w ponglishu robi sie 5 po polsku. Czasami to za duzo.
dawno nie czytałem tak chaotycznego i w sumie nie wiadomo w jakim celu pisanego bloga.
to jest streszczenie fabuly, recenzja czy opis serialu? ze chodzi o jakis serial dowiedzialem sie z tagów...
co to za produkcja, kiedy to wydano, czy jaki to gatunek - zadnej informacji czy chociaz odnosnika - niech sobie czytelnik poszuka samemu, autor opowie za to zakonczenie pierwszego sezonu.
po przeczytaniu calosci i obejrzeniu obrazkow zglupialem - to w koncu jest rysunkowe czy nie?
o gramatyce wypowiedzi nie wspominając...
Zacznijcie oglądać od początku -> jakże interesująca porada
Bo tak naprawdę nie napisałem jeszcze nic ;) -> biorąc ilość tekstu, który wcześniej napisałes... trzeba komentowac?
oj dluga druga przed Toba, drogi autorze...
@pablo397 dziękuję za konstruktywne uwagi, rację masz we wszystkich punktach. Widać nie należy pisać pod wpływem impulsu, lepiej trochę poczekać. informacje których brakuje pojawią się, obiecuję :)
@fett - staram się takich słów unikać, ale tak jak napisał r_adm, takie słowa jak cliffhanger opisują krótko to, co można powiedzieć dłużej. Co ważne, one weszły do języka używanego na co dzień, mnóstwo ludzi - nie tylko ja - ma w codziennym kontakcie z językiem doczynienia z Polskim, Angielskim, często i gęsto język zmienia się kilka razy w ciągu minuty, stąd zapewne te zapożyczenia.
Dzięki temu wpisowi sobie przypomniałem o tym serialu, bo już widziałem jak ktoś pisał o nim w kontekście najlepszego serialu sci-fi. Obejrzałem 3 pierwsze odcinki i mimo dosyć słabego pilota, jakoś mi się spodobało :P Będę oglądał dalej, bo bardzo lubię te klimaty, a jakoś nigdy nie próbowałem się w nie zagłębiać poza grami i filmami. A artykuł rzeczywiście chaotyczny.
@chudy - chaotyczny, wiem :) nie kopać leżącego hehe... oglądaj dalej. To, co dzieje się w drugim sezonie, jest majstersztykiem. My z żoną oglądamy teraz trzeci sezon.
@blood - pojęcie cliffhangera w kontekście seriali funkcjonuje dość powszechnie. Tak jak wspomniałem wcześniej, nie jestem zwolennikiem wciskania angielskich słów tam, gdzie są doskonałe polskie odpowiedniki, ale akurat to słowo nie ma takiego zastępstwa. A jeśli ma, chętnie je poznam i cliffhangera używać nie będę :)
@blood - nie do końca oddaje to znaczenie... to nie zawsze jest punkt kulminacyjny (chociaż można go tak nazwać, bo w pewnym sensie koniec odcinka, sezonu jest punktem kulminacyjnym) bo fabuła często prowadzona jest tak, że jej kulminacja następuje grubo przed końcem odcinka/sezonu. Założyłem wątek, może ktoś coś ciekawego wymyśli a ja będę mógł się pozbyć cliffhangera ze swojego słownika :)
No mi się zdaję, że jak ktoś wisi na skraju urwiska (cliffhanger? :)), to właśnie jest punkt kulminacyjny, ale może ktoś wymyśli coś lepszego :)
@blood - że wisi wiemy, pytanie, co będzie z nim dalej. czekamy na to tydzień, albo i pół roku, to właśnie oznacza cliffhanger. A z tego co pamiętam to właśnie od zwisu nad urwiskiem wzięło się to określenie.