Fani Baldur's Gate 3 są zszokowani teorią jednego z graczy. Może całkowicie zmienić wasz odbiór gry
Coś błędne informacje posiadacie. Cesarz do samego końca był po mojej stronie i mnie wspierał, nawet wtedy gdy zakomunikowałem, że kamienie zachowuje dla siebie, poparł moją decyzję i wspomagał mnie w próbie przejęcia kontroli nad mózgiem.
To jest gra RP z wyborami. Każdy gracz może zagrać tak jak chce i dążyć do czego innego - i kazdy bedzie mial racje, bo to jego historia.
Trochę irytujące robi się jak ktoś próbuje narzucić innym jak mają myśleć albo nazywa to "teoria gry tylko niepotwierdzona".
Cześć postaci (i eventow) zachowuje się irracjonalnie jeżeli chodzi z przejściem z aktow1/2 do 3 (który sam w sobie ledwo się klei) i to nie tylko Emperor. Pewnie pisało to kilka osób i niezbyt się zgrały. Jak uratuje się jajo githyanki to nagle spotyka się dorosłego githyanki w baldur's gate, nawet nie dziecko. Także no.... Laezel jakoś babcia się nie stała.
No zdecydowanie nie, przynajmniej jeśli chodzi o kanoniczną postać Tav'a której pochodzenie to "Dark Urge" (Potwierdzone jest to że twórcy chcieli zrobić głównego bohatera jako Dark Urge, ale postanowili uczynić to opcjonalne). Tav został zainfekowany przez Orin gdy chciała przejąć władzę nad kultem Bhaala. Więc kompletnie się to nie spina z tą teorią.
Ekhem, ekhem... Naprawdę nikt nie poznał prawdziwej tożsamości Cesarza?
Przecież Emperor myśli niezależnie od o wiele dłuższego czasu. Nawet nie trzeba znać jego prawdziwej tożsamości (chociaż warto i to mnie przekonało żeby mu zaufać w pewnym stopniu), żeby wiedzieć że działał on w Baldur's Gate już jako illithid, zależało mu na ocaleniu miasta co jest zrozumiałe znając jego historię. Wątpliwości budzi raczej to jak osiągał swoje cele ale jak to się mówi "cel uświęca środki". Ogólnie to po pokonaniu mózgu usunął się w cień i wcale nie interesował się koroną, więc jego reakcje były według mnie spójne z tym co nam mówił.