Cały rozwój marki Assassin's Creed na jednej grafice. Chyba nie starczyłoby wam życia, by wszystko nadrobić
32 gry z głównej linii plus kilka spin-ofów, komiksy i filmy to czas pomijalny, książki oczywiście dokładają dużo czasu, ale pozwolę je sobie pominąć. Średnio na przejście gry z serii assassins creed będziemy potrzebować trochę około 20-25 godzin, pomijając grind w najnowszych częściach.Czyli biorąc 42 gry i 22 godziny na przejście, daje to nam 920 godzin. Nawet grając po 3h dziennie, co jest wykonalne dla wielu osób zmieścimy się w mniej niż roku. Nawet w gronie ludzi pracujących znam osoby które w lolu lub docie wyciągająj po 1000 godzin w roku, także moim zdaniem kompletnie rabialne.
[Wiem że tytuł był żartobliwy, pozwólcie autystom być autystami]
Jak autor tego artykułu gra po 10 minut dziennie to na pewno mu nie starczy. Starsze części jakby się uprzeć typu Rogue, AC3 to fabułę główną można by przejść w jeden dzień, a jeszcze starsze to pewnie nawet szybciej. Co innego te nowe RPG. A jeszcze więcej jeśli dowalić 100% szczególnie w tych Originsach, Odyssey, Valhalla gdzie tyle tych pierdół do zbierania i regionów do wyczyszczenia, ale nadal autor przesadza.
No, ale wiesz, ze nawet w tych nowych nie musisz robic tych dodatkowych czynnosci. W Shadows poziom przeciwnikow jest dostosowywany do Twojego poziomu. Tak samo bylo w Origin i Odysseyi i Valhalli. Wiec te niby setki godzin to jak robisz poboczne misje i dodatkowe czynnosci, ale nie musisz ich robic jak nie chcesz. Gra pod tym wzgledme nie jest jakims wyjatkiem.
Wsm. też zależy na jakim poziomie trudności się gra. Ja tam nie pamiętam już jak było w Origins czy Odyssey, ale np. takie sugerowane poziomy mocy regionów w Valhalli były mocno umowne i region mógł mieć poziom mocy chyba nawet 100 większy i nadal dało się jakoś radę. Zawsze można było się skradać poza tym były też op zdolności co dużo zdrowia zabierały wrogom. Raz tylko natrafiłem na wroga co miał wywalony poziom i nie mogłem go pokonać, a potem się okazało, że on był z DLC, a o tym nawet gra nic nie pisała tylko obok nazwy questa był jakiś tam symbol, ale ani słowa, że to było to DLC Świt Ragnaroku o_o.
Wydaje mi się nawet, że chyba w Valhalli było jakieś specjalne ustawienie w opcjach co do tego poziomu trudności przeciwników, żeby ci zawsze byli mniej więcej tak samo silni jak gracz, a nie mocniejsi, ale mogę się mylić.