A mężów zaufania, ze strony K15X było za mało.
A znamy może liczbę mężów zaufania z poszczególnych partii? Nie mogę nigdzie znaleźć tej informacji.
Po tym razem nie pilnowała wyborów jak poprzednio, odpuścili sobie.
Ale skąd takie informacje? Pytam bez złośliwości. Przecież wiedzieli, ze walka będzie się toczyć "na żyletki". Dlaczego mieliby "odpuścić"?
Andrzej Rozenek w locie nad kaczym gniazdem o tym mówił, z tego co pamiętam to nie było zbyt dużo finansów na to, żeby ludzie stali i pilnowali. W każdym razie nie byli tak samo zorganizowani jak w wyborach 15 października i to jest fakt.
Nie pamiętam tylko w którym odcinku, ale możliwe że to był odcinek z drugiego albo trzeciego czerwca.
Niestety w ich wykonaniu takie "drobne" manipulacje to chleb powszedni. Wiedzą jak rozgrywać nastroje.
Bukary,
Niestety ale ten tweet to manipulacja. Bosak 2-3 dni temu u Moniki Olejnik w TVN mówił o tej sprawie i zaznaczał że to sprawa PiSowka którą aktualny rząd bardzo aktywnie starał się maskować, do tego stopnia że nawet tym nie zagrali w wyborach gdzie przypomnienie o totalnej jednostronnej szczodrości PiSu w sprawie ukrainy baardzo sporo mogło urwać głosów od wyborców konfy i to w dodatku w sytuacji gdzie Rafał był przefarbowany na centro-prawicowego swojego chłopa.
imo zamazał fragment który nie jest kluczowy bo kluczowe na dzień dzisiejszy jest to że teraz będą ponoszone koszty, mam wątpliwości co do formy bo zamazywanie nie kluczowych fragmentów jest generalnie modne w tej chwili, tzn repostując tweety, pokazując w materiałach video zamazuje się nie istotne fragmenty, no bo takie mamy czasy. Natomiast wcześniej poseł płaczek zaznaczał czerwonym "boxem" to co istotne, zamiast zamazywac to co nie istotne, zagranie faktycznie dziwne ale kontrproduktywne, jako że zamazane odrazu budzi z natury ciekawość.
Sęk w tym że to nie ma znaczenia bo https://x.com/placzekgrzegorz/status/1933756113465270604
dla mnie to żaden skandal, od początku wojny przez bodaj pierwsze trzy miesiące orlen wysyłał za darmo paliwa, smary (my za to płaciliśmy, bo orlen zwiększył mocno ceny na stacjach)- wysyłaliśmy za frajer technikę i części zamienne, ale nie tylko, np. części do zbombardowanych elektrowni, wspieraliśmy finansowo, ponosimy koszt szkoleń - Cały czas w ramach UE wspieramy ich kasą, dlatego zwykły ukraiński żołnierz zamiast skromnego żołdu otrzymywał na początku w przeliczeniu 5000 zł na rękę (teraz około 11000zł) - Ponosiliśmy gigantyczne koszty tarcz węglowodorowych, koszty zmian dostawców - PIS nie chwalił się swoją pomocą, cały czas narzekano, że Niemcy ze swoimi kocami, zgniłymi rakietami robią sobie nadmierny PR, a my siedzimy cicho - I bardzo dobrze, bo przecież chodziło o to by ukraina powstrzymała ruskich, a my rozbrojeni nie stali się stroną konfliktu - czyli robili a nie mówili - dlatego teraz niektórzy są zaskoczeni kosztami wojny w której funkcjonalnie jesteśmy.
Jeżeli chodzi o Ukrainę, to Konfederaci (zwłaszcza ich politycy mniejszego kalibru) albo totalnie nie kumają naszego interesu geostrategicznego, albo z nienawiści do Ukrainy świadomie działają przeciwko temu interesowi - o co mimo wszystko ich jeszcze nie posądzam.
Chyba nikogo oprócz miłośników Grzegorza Brauna i Leszka Millera nie trzeba przekonywać (mam nadzieję), że żadnemu państwu bardziej niż nam nie powinno zależeć na skutecznej obronie Ukrainy przed Rosją - a do tego są potrzebne przede wszystkim pieniądze. Obecnie to jest tak, że na każde wydane przez nas 100 milionów zł, w tym samym czasie Niemcy, Francuzi, Anglicy i Holendrzy wydają wielokrotnie więcej. Przecież w porównaniu do Niemiec czy Francji, nasze koszty są obecnie malutkie. Te przykładowe 100 milionów zł to nie jest duża suma za wkład w nasze bezpieczeństwo, zwłaszcza jeżeli Niemcy w tym samym czasie wydają miliard. Ale jeśli wzorem Konfederatów stwierdzimy, że przecież "nie możemy być frajerami" i przestaniemy się angażować w pomoc dla Ukrainy, to dlaczego mieliby to dalej robić np. wspomniani Niemcy czy Francuzi? No, ale szeroka perspektywa oczywiście Konfederatom w tym przypadku umyka.
Niby kompletnie o czymś innym a jednak o tym samym.
Raj lewaków okazuje się być jednak kolejna wersja wyspy z wladcy much
Pamiętam nawet tutaj protesty i deklaracje pro-bluskajowe
najbardziej podobalo mi się stwierdzenie że można napisać 95% tekstu po linii ale jeżeli 5% będzie kolidowało z przekonaniami adwersarza to zostaje się faszystą.
zupełnie jak tutaj.
można napisać 95% tekstu po linii ale jeżeli 5% będzie kolidowało z przekonaniami adwersarza to zostaje się faszystą. [...] zupełnie jak tutaj
Nie przesadzaj. Tutaj zostaje się (ukrytym) pisiorem.
o czym ostatnio przekonał się Bukary, przestał krakać jak reszta wron zaraz zaczęli na niego polować klejąc łatkę, głupka i PISiora.
Wielokrotnie to było opisywane, generalnie lewica/neoliberałowie i jej elektorat zachowuje się jak sekta - Nie ma przestrzeni na wymianę myśli, informacji zwrotnej - a jak wiadomo kultura zawsze przeważa nad strategią .Każdy nieprawomyślny od razu obrzucany jest obelgami, cancelowany - to zaczadzona bańka z której nie wychodzą i w której czują się dobrze, daje im narcystyczne poczucie wyższości, sprawczości i kontroli - np. w USA albo GB wielu ludzi którzy od lat utożsamiali się z lewicowymi poglądami, staje się faszystami, nazistami, terfami - bo ma czelność nie zgadzać w jakiejś sprawie z głównym nurtem - w tych samych krajach na prawicy tego nie ma, jest wymiana poglądów, a to że np. akceptujesz autanazję, albo nie masz nic przeciwko związkom partnerskim gejów nikt nie bedzie cię cancelował, wyzywał, zwalniał z pracy i utrudniał życia - zresztą nie piszę niczego nowego i odkrywczego - doświadczamy tego codziennie:)
Nie przesadzaj. Tutaj zostaje się (ukrytym) pisiorem.
nie bądź taki skromny, dla mnie zawsze będziesz pełnokrwistym...................... PISiorem :)
Kolejna słuszna (samo)krytyka rządu, który gnije od środka:
https://x.com/Kpelczynska/status/1933896967131685107
Minęły dwa tygodnie i mam wrażenie, że jesteśmy w tym samym punkcie. Lekcja udzielona przez wyborców nie dotarła z siłą, z którą powinna była dotrzeć. Teatr polityczny-ciągnąca się tygodniami rekonstrukcja, czy wzajemne zaganianie się do roboty - nie pomoże. Robota bez celu strategicznego zamienia się w bieganie z taczkami bez patrzenia co w tych taczkach wieziemy.
Potrzebna jest pozytywna, ale też prawdziwa (a nie bajkowa) wizja odważnego rozwoju.
A dalej całkiem sensowne diagnozy. Warto przeczytać. Pani minister zaczęła częściowo gadać językiem Razem, a to dobry znak. Ciekawe, czy zostanie wysłuchana przez Tuska, czy też nastąpi pacyfikacja albo dymisja.
Katarzyna Pełczyńska to najlepszy minister tego rządu. Ma już duży sukces z wprowadzeniem prawa dot. ujawnienia cen mieszkań. Mam nadzieję, że dalej nikt jej nie będzie hamować.
Mogę się tylko zgodzić. Razem z Dziemianowicz-Bąk wchodzą do TOP 3 rządu. A na tle takich miernot, jak Kulasek, Nowacka, Kloska, Paszyk, Leszczyna itp., wręcz błyszczą. Na pochwałę zasługują chyba jeszcze Sikorski i Gawkowski. :)
Ona jest dobrym, pracowitym ministrem i tutaj moje zachwyty się kończą.
Negocjacji nie prowadzi się na twitterze i to, co uprawia Pełczyńska-Nałęcz, to jest czysta amatorszczyzna:/. Zaciska się zęby, ustala priorytety, w zaciszu gabinetów, a kiedy wszystko jest dopięte, ogłasza ludziom co będzie zrobione i do kiedy.
Co do "teatru" - przed pierwszą turą, na własne uszy słyszałem, jak przekonywała Terlikowskiego, że Hołownia będzie się "bił" z Mentzenem, o trzecie miejsce - rozumiem taktykę wyborczą, ale chyba są jakieś granice robienia z ludzi debili?
Jak wiecie jestem zwolennikiem uderzenia się w piersi, ale to przede wszystkim zawsze powinny być piersi własne. Zaczynamy od siebie. Jak to załatwimy, to walimy w kolegów i koleżanki, za zamkniętymi drzwiami :).
Trzecia Droga jest najsłabszym ogniwem. KO trzymie 30-34% od października 2023. Lewica straciła w sondażach, ale w międzyczasie Razem odeszło, no i z wysokiego konia Czarzasty nie spadł. Zjazd z niecałych 9% na 6%, nie boli tak, jak spadek z prawie 15% na 4,99%.
ps. Koleś ze zdjęcia był w partii Hołowni.
Negocjacji nie prowadzi się na twitterze i to, co uprawia Pełczyńska-Nałęcz, to jest czysta amatorszczyzna:/. Zaciska się zęby, ustala priorytety, w zaciszu gabinetów, a kiedy wszystko jest dopięte, ogłasza ludziom co będzie zrobione i do kiedy.
A nie zastanawia cię to, że Pełczyńska musi wylewać żale na X? Może właśnie rozmowy w zaciszu gabinetów nic nie dają? Może takich rozmów nikt z Pełczyńską i innymi nie chce podjąć? Może ludzie, którzy mają coś sensownego do powiedzenia, odbijają się od głuchego premiera jak od ściany? Przecież od jakiegoś czasu słyszymy o tym, że wewnętrzna komunikacja w rządzie to padaka, a apodyktyczny Tusk nikogo nie chce słuchać czy wysłuchać. Nie bez powodu premier nawet w expose gadał, że będzie ścinał głowy koalicjantów za niesubordynację. Jedyną drogą nacisku i przedstawienia własnych argumentów pozostają więc dla niektórych wypowiedzi publiczne. Czy to nieprofesjonalne? Zapewne. Ale to również pewien symbol rozpaczy albo głos wołającego na puszczy.
Co zaś do wyników wyborczych... w TD może i brak rozliczeń (nie wiem, bo nie śledzę tego, co się dzieje u Hołowni), ale chociaż taka Pełczyńska z PL2050 jest w stanie domagać się jakichś zmian. (W PSL-u żadnej sensownej refleksji też chyba nie widać). Ciekaw jestem natomiast, jak to wygląda w partii szefującej koalicji. Czy rozliczono ludzi z komitetu Trzaskowskiego (Tomczyk, Nitras, Nowacka, Szłapka) oraz tych, którzy poważnie podminowali jego kampanię (np. Zembaczyńskiego)? Czy w kontekście akcji z ziemniakami nakazano Gajewskiej oddać nienależne dodatki, cztery odkurzacze albo kilometrówki? I tak dalej.
A przede wszystkim: czy dokonano autorefleksji? Posypano głowę popiołem? Przeprowadzono realną zmianę kursu? Szumy w przestrzeni medialnej (w tym różne wypowiedzi, np. Pełczyńskiej) wskazują na to, że Tusk nie zamierza się zmieniać. Znamienne jest dla mnie również to, że coraz większe zaufanie premiera zyskuje Domański, który powoli zaczyna przypominać pewnego arystokratę z przeszłości blokującego (wtedy nawet z pogardą) wszelki dialog rządu ze społeczeństwem (a teraz wiąże się to również z "uciszaniem" inicjatyw prospołecznych polityków na wysokich stanowiskach). A przecież ludzie doskonale pamiętają pewne obietnice, np.:
https://x.com/Leszczyna/status/1530677212508303360
Część ludzi u władzy, mam wrażenie, jest tak zajęta grą o tron, że zapomina o tym, za co dostaje wypłatę. I nie chodzi o pieniądze sponsorów. Tylko dzięki takim politykom, jak właśnie Pełczyńska czy Bąk, ten rząd choć trochę zyskuje wizerunkowo. I, paradoksalnie, to właśnie ugrupowania tych ministrów płacą cenę za nieróbstwo i "niedasizm" pozostałych, tracąc poparcie w sondażach. Nic dziwnego, że myślące osoby z przystawek domagają się również od głównego koalicjanta odrobiny pomyślunku, refleksji i zakasania rękawów. A domagają się publicznie, bo ten wielki koalicjant wypina się do nich dudą, czego najlepszym przykładem był sposób, w jaki Tusk potraktował ostatnio Hołownię.
BTW, koleś, którego zacytowałeś i który psioczy na TD, był chyba w sztabie Trzaskowskiego (zajmując się social mediami i PR), więc raczej powinien zamilczeć i - zgodnie z twoją radą - uderzyć się we własną pierś. Czy przedstawił już rozliczenia i wnioski związane z komitetem Trzaskowskiego?
https://x.com/OloCzarny/status/1906975637195096150
Negocjacji nie prowadzi się na twitterze
Gdy wszystkie oficjalne metody zawodzą, trzeba wywlec sprawę na publiczny świecznik. Sorry, ale to jedyna możliwość walki z apatią reszty rządu.
przed pierwszą turą, na własne uszy słyszałem, jak przekonywała Terlikowskiego, że Hołownia będzie się "bił" z Mentzenem, o trzecie miejsce
No wow, przekonywała ludzi do głosowania na lidera swojej partii. Niemożliwe. To tak jakby zarzucać ludziom wiarę, że Trzaskowski wygra wybory. Gdyby nie klin w postaci Brauna, to istotnie Hołownia biłby się z Mentzenem (w stosunku 17 do 5 XD).
Trzecia Droga jest najsłabszym ogniwem.
To wiele pokazuje na temat kondycji rządu i mentalności wyborców, gdy najsłabsze ogniwo najwięcej robi :D
Tym razem mnie nie przekonałeś, ale dziękuję za ciekawe, inne od mojego spojrzenie.
ADM, to świetny przykład na profesjonalizm. I dowód na to,że jednak da się załatwić konkrety, w zaciszu gabinetów, a na twitterze ogłosić, co się załatwiło. Bez podsrywania kolegów i koleżanek. Bez komentowania spekulacji medialnych (że Tusk jej nie lubi). Pani minister profesjonalna w każdym calu.Na tyle, że wbrew swoim poglądom rozważam w ogóle zatkanie nosa i zagłosowanie za dwa lata na lewarów ;) (gdyby Trzask wygrał te wybory, a Tusk dalej nic nie robił, to zostałbym w domu).
Co do wyciągania wniosków- najbliższe dwa miesiące będą od tego. Absolutnie ludzie ze sztabu Trzaskowskiego powinni polecieć. Ja jeszcze poczekam - w końcu Onet i jeszcze kilka innych dużych redakcji pisało, że nie będzie rzecznika rządu, bo Tusk to dziaders i "sam wie lepiej". Jakoś nie widziałem później sprostowania tej manipulacji, więc moje zaufanie do spekulacji medialnych jest ograniczone ;).
ps. Twardowski to gość z PL2050, jego żona jest nawet radną z tej partii. Nieraz miał "kosę " z KO. Wpis, który zacytowałeś to żart prima aprilisowy- całkiem udany, biorąc pod uwagę, właśnie jego raczej napięte stosunki z partią Tuska. Takie "spuszczenie powietrza" i wyjęcie kija z tyłka;)
Via Tenor
Wpis, który zacytowałeś to żart prima aprilisowy- całkiem udany, biorąc pod uwagę, właśnie jego raczej napięte stosunki z partią Tuska. Takie "spuszczenie powietrza" i wyjęcie kija z tyłka;)
Tu mnie masz. Nie spojrzałem na datę, jak sprawdzałem po przeczytaniu twojej wypowiedzi, kim jest ten człowiek (kompletnie się nie interesuję środowiskiem PL2050). W takim razie jak najbardziej może i powinien walić w swoich, domagając się rozliczeń. :)
https://x.com/RadioZET_NEWS/status/1934179377819812325
końcówka tej wiadomości to raczej żart prima aprilis owy nie jest?
Nie ma sensu komentować, wystarczy poczytać komentarze.
Lutz, Gajewska z Myrchą wyjeździli wszystko, co się dało, więc może być tak, że rząd już nie ma funduszy na nieprzewidziane "wycieczki" innych Polaków. Ale w głębi serca wierzę, że to jakaś kaczka dziennikarska.
A wracając do Pełczyńskiej:
https://x.com/Kpelczynska/status/1934172704329908400
https://x.com/MNiedorozwoju/status/1934213729488400553
Pisałem wcześniej, że burzy się "Solidarność". Ale ZNP też już ma dość kolejnych manipulacji, oszustw i "niedasizmu":
https://wyborcza.pl/7,75398,32021836,zwiazkowcy-groza-nowackiej-protestami-na-plakatach-sie-nie.html
https://www.facebook.com/share/p/1E8fMXMaSV/
Nie ma niczego gorszego niż rozbudzone i niespełnione nadzieje - mówią sfrustrowani związkowcy i szykują akcję protestacyjną.
Związkowcy skarżą się, że nawet drobne zmiany, które wywalczyli, nie są wprowadzane w życie na czas. Bo prawdziwa dyskusja o realnych podwyżkach, mimo obietnic premiera Donalda Tuska, nawet się nie rozpoczęła.- pisze Karolina Słowik.
Według wiceszefowej ZNP Urszuli Woźniak czarę goryczy przelała opieszałość MEN we wprowadzaniu nowelizacji Karty nauczyciela, która mówi m.in. o nagrodach jubileuszowych czy odprawach emerytalnych.
- Część nauczycieli wyraźnie sygnalizuje, że to dotyczy ich bezpośrednio, że liczą na to, że te zapisy wejdą w życie od września - podkreślał Broniarz.
Przepisy rzeczywiście miały wejść w życie od 1 września, ale resort już mówi o przesunięciu na październik, bo otrzymał bardzo dużo uwag od samorządów. A samorządy - czyli organy prowadzące szkoły - domagają się zmian niekorzystnych dla nauczycieli.
W pokrętny sposób próbuje się wprowadzić pewne zapisy, które dotyczą ustalania liczby godzin ponadwymiarowych - mówiła Urszula Woźniak. Samorządy chcą, by te przepisy weszły w życie dopiero za rok.
- Nie może być tak, że samorządy, które łupią kieszenie nauczycieli, w nagrodę otrzymują jeszcze abolicję i rok na niewłaściwe obliczanie tych wynagrodzeń - komentowała Woźniak.
Kolejne rozczarowanie związkowców wiąże się z obietnicą premiera Tuska o przyspieszeniu prac nad obywatelskim projektem dotyczącym powiązania nauczycielskich płac ze średnią w gospodarce.
- Chcę pana premiera poinformować, że w tej sprawie nie dzieje się nic - mówił Broniarz.
Teraz, doraźnie, ZNP domaga się 10-proc. podwyżki. Bo ta 5-proc. to według nich waloryzacja.
To, co niepokoi działaczy, to reakcja MEN na orzeczenie Sądu Najwyższego ws. godzin nadliczbowych. Mówi ono, że należy nauczycielom płacić, kiedy przekroczą 40-godzinny tydzień pracy
- Oczekujemy, że pani minister wyda informacje dla organów prowadzących, że powinny stosować orzeczenie SN - mówiła Urszula Woźniak. MEN zamiast wydania takiej informacji powołuje kolejną grupę roboczą. ZNP odmówił w niej udziału.
Najlepszy jest ten fragment o powołaniu kolejnej grupy roboczej. LOL. Tak się właśnie rządzi, żeby tylko nic nie robić.
Za 2.5 roku Razem wejdzie do rzadu i nauczyciele beda zarabiac 20k miesiecznie. Wytrzymaj jeszcze troszke ;)
Bukary zostanie min. doradcą ministra, także szacun, ten tego. My jako lipki nie będziemy mieli nic do powiedzenia. Forumowa policja (bobo i inne triumphy ) bedą wyłapywać poglądy inne niż obowiązująca linia partii (czyt. koalicji Pis, Konf i inne).
Prezydent oraz przyszły premier Grzegorz zadbają o prawidłowy i jedynie słuszny światopogląd Polaków. Unia jak zgnilizna moralna i siedlisko zła zostanie zastąpiona sojuszem z bratnimi narodami za wschodnią granicą. Zgadzam się z przyszłym premierem Grzegorzem, że wojna Izrael-iran to też nasza wojna i uważam, że pierwszeństwo w jej zakosztowaniu powinno być przypisane wyborcom pana premiera Grzegorza.
Mogłem się spodziewać: kolejne kpiny z tego, że kibicuję Razem, plus wizja Brauna jako ministra edukacji (choć w mojej wypowiedzi nie ma ani słowa o partii Zandberga czy o Koronie). No, chłopaki, pośmialiście się, brawo! A może teraz coś ad rem zarzutów związków zawodowych na temat niespełnionych obietnic, kłamstw, "niedasizmu" i spychologii?
Rozumiem chyba jednak mądrość etapu kryjącą się za waszymi podśmiechujkami: ponieważ PiS jest beee, a Konfederacja jeszcze bardziej beeeeee, to nauczyciele powinni całować Tuska po rękach, siedzieć cicho, nie domagać się żadnych reform, klaskać (a nawet się cieszyć). Ciepła woda w kranie jest lepsza niż kolejny Czarnek! Niech rząd powołuje zatem pięćdziesiątą grupę roboczą i udaje, że coś robi. To wystarczy. Bo nie jest PiS-em.
Jak nisko upadły niegdysiejsze ideały... Gdzie się podziało wyrażane tutaj w formie konsensusu wielu bywalców wątku poparcie dla koncepcji koniecznych dla rozwoju tego narodu reform edukacji i zmian w pragmatyce zawodowej nauczyciela?... Gdzie zamieszczane wcześniej zapewnienia o doniosłym znaczeniu nauczycieli w życiu tego kraju?... Wszystko to znikło w czasie jak łzy w deszczu. ;)
Jak się nauczyciele stawiali PiS-owi, to byli cacy. A jak się buntują przeciw Tuskowi (domagając się tego samego), to już można z nich drzeć łacha. Tak czy inaczej, aż się wzruszyłem na myśl o waszej dawnej trosce o losy umęczonej ojczyzny. A jak teraz was czytam, to przypomina się ballada Villiona:
Powiedz mi, gdzie y w iakiey ziemi
Iest Flora, rzymska krasawica;
Archippa, cud między cudnemi,
Tais, stryieczna iey siestrzyca?
Ty, Echo, co głos wracasz skory,
Gdy pomknie nad strumienia biegi,
Mów, gdzie są Piękne dawney pory?…
Ach, kędyż są drzewiejsze śniegi!
Powiedzcie, kędy iest uczona
Helois, dla miłości którey
Abeylart Piotr, zmienion w kapłona
Żal swóy w klasztorne zamknął mury?
Podobnież, gdzie ta monarchini,
Co, śmiertelnemi szyiąc ściegi
Worek, gachowi grób zeń czyni?…
Ach, kędyż są drzewiejsze śniegi!
Królowa Blanka, iak liliia,
Syrenim głosem zawodząca,
Berta o wielkiey stopie, Liia,
Bietris, Arambur, Alys wrząca,
Iohanna, co w mężczyźńskiey szacie
Anglików gnała precz szeregi,
Gdzież są? Wy mówcie, ieśli znacie?…
Ach, kędyż są drzewiejsze śniegi!
Przesłanie
Nie pytay, kędy hoże dziewki
Idą stąd, y na iakie brzegi,
Iżbyś nie wspomniał tey przyśpiewki:
Ach, kędyż są drzewiejsze śniegi!
Powiedzieć, że Nowacka i Lubnauer zawiodły, to nic nie powiedzieć.
Pani minister, z KO jest (IMO) pierwsza do odstrzału. Jeśli idzie o ten rząd i krytykowanie swoich, to ona jest najgorsza.Najbardziej zakłamana i nieudolna.Żona, co dzieciaki wracały ze szkoły, to się pytała, jaka jest różnica między Nowacką, a Czarnkiem :). Myślę też, że nikt z Was nie chciałby słyszeć jak o pani minister wypowiadają się znajomi nauczyciele:).
Ja "libek" siedzę wtedy cicho - nie ma sensu bronić czegoś, czego się obronić nie da.
ps. Jeśli idzie o MEN, to tak się szczęśliwie składa, ze wiele rzeczy (nie wszystko) da się ogarnąć na poziomie rozporządzeń ministerialnych. Także ani Duda nie był jakąś wielką przeszkodą, ani nie będzie nią Batyr. Tylko trzeba chcieć, a nie bawić się w jakieś ruchy pozorowane, żeby "bylo tak jak było " ;).
Via Tenor
Choć w wielu sprawach się nie zgadzamy, to dzięki za głos rozsądku, Lord.
I tu niestety Bukary masz rację. Edukacja i ochrona zdrowia to totalna porażka. Koalicji wydawało się, że dadzą podwyżkę nauczycielom i zamkną im buzie na długo. Jak widać, cytując klasyka, pieniądze to nie wszystko. Nowacka powinna być odwołana już po pierwszym półroczu, totalnie się nie nadaje, jest to poziom ciut wyższy od Czarnka bądź Zalewskiej.
Tu ciekawostka, wg AI:
Podsumowanie
Barbara Nowacka jako minister edukacji koncentruje się na docenieniu pracy nauczycieli, wsparciu uczniów zdolnych, cyfryzacji szkół oraz szerokich konsultacjach społecznych w procesie reformowania systemu edukacji. Jej działania mają na celu zarówno modernizację polskiej szkoły, jak i odbudowę prestiżu zawodu nauczyciela oraz przygotowanie młodych ludzi do wyzwań współczesnego świata
Lol
W ochronie zdrowia, jest nieco więcej pozytywnych zmian, ale bez systemowej naprawy jest to łatanie dziur i pudrowanie trupa.
Zastanawia mnie co opozycja robi przez te wszystkie lata w opozycji, poza byciem w opozycji?
Przecież powinien być gotowy pakiet ustaw na różne warianty, czy to na samodzielne rządzenie, czy też warianty pod różne koalicje. Gdzie się podziała ta teczka z gotowymi ustawami?
To dotyczy też obecnej opozycji. Jestem ciekaw czy PiS, konfederacja i Razem ma gotowe rozwiązania systemu edukacji i zdrowia?
oh, ale ja sie zgadzam z tym ze jest problem.
Polska edukacja szorowała, szoruje i nadal będzie szorować po dnie. Problem jest systemowy, a wręcz mentalny i nie liczyłbym na konkretne zmiany w najbliższej przyszłości. Nawet jeśli jedna ekipa cos zmienia to kolejna odkreaca i tak w kolko macieju.
Zreszta nie oszukujmy sie, poza kilkoma idealistami, nawet samym nauczycielom na tym wielce nie zalezy. Oni, tak jak większość społeczeństwa liczy głownie na to aby im z wora dosypać. Dlatego mowie, ze jak będą zarabiać 20k to i nagle problemy w edukacji znikną!
Podobnie jest ze sluzba zdrowia, tylko daj, daj daj. Pielegniarka dali i co? I ndal jak byla kupa w szpiralach tak jest. Co z tego ze zarabiaja teraz 10k jak i tam trzeba dac w labe aby dziadkiem sie zajely.
Wiele problemow w Polsce kasa nie rozwiazesz, i edukacja jest jednym zn ich.
A tego Adriana beda wam wytykal caly czas.
Zaproponowaliśmy rozwiązania w kluczowych dla nas obszarach, nie udało nam się uzgodnić politycznie ze wszystkimi siłami gwarancji finansowych na realizację tych programów - oświadczył Adrian Zandberg tłumacząc, dlaczego partia Razem nie wejdzie do rządu KO-TD-NL, na czele którego ma stanąć Donald Tusk.
Jakos Biejat, ktora tak wychwalacie, sie ogarnęła i cos chce robic zamiast z ostatniej ławki pohukiwać.
https://x.com/Inevitablewest/status/1934197075492704525
standardowe generowane ai jakich ostatnio sporo w sieci, wokół grup przeciwnych imigracji
Końcówka, nie ukrywam mnie zaskoczyla
Końcówka, nie ukrywam mnie zaskoczyla
Ha, ha!
Szczerze mówiąc, jak przeglądam jakieś prawicowe wpisy, to Polska rzeczywiście w świadomości wielu ludzi na świecie funkcjonuje jako kraj skutecznie opierający się zalewowi imigrantów arabskich. Takie Okopy św. Trójcy w Europie.
To juz wiemy skad lutz bierze informacje o otaczajacej go rzeczywistosci. Nie dziwo, ze ma tak nasrane w garniaku.
Kawałek kupy został ci na nosie, po nurkowaniu twarzą w dupie amerykańskiego imperatora :)
Jest ich tyle samo ile stref no go u ciebie. Bunkruj sie, islamisci nadchodzo!
Niezmiernie bawi mnie, ze starasz sie uchodzic tutaj za specjaliste od UK i US, kiedy zyjesz w tym swoim getcie i, cytujac ciebie, "w dupie byles gowno widziales". A cala twoja wiedza opiera sie na gowno wrzutkach z twitterka (sorry, Xa) bo "reddit jest zbyt lewacki". Na szczescie mi wystarczy wyjsc na zewnatrz aby miec info first-hand.
No i "u nas w labie" spotykam na codzien wiecej ludzi z roznych kultur czy krajow (DEI, uciekaj, gwalcoooo!!!11one) niz ty spotkasz przez cale swoje zasrane zycie. Ot taki bonus czestych wymian miedzynarodowych. Ale to nic nowego, jak kazdy prawak drzesz jape o rzeczach o ktorych nie masz pojecia. Wiec smialo, kontynuuj swoje "wrzutki". I tak nic innego ci nie zostalo, poza marzeniami o wielgiej polzce do ktorej nigdy nie wrocisz XD