Mimo, że nie trawię Zandberga, to walenie w niego teraz i obwinianie o wszystko nie ma najmniejszego sensu. Niech się chłop cieszy ze swoich 5 procent, choć gdyby byli razem / lol , oni zawsze przeciw mimo nazwie/ to cała lewica by miała 10 procent i by stanowiła znaczną siłę w koalicji.
Umyka nam jedna zasadnicza rzecz, że mamy wojnę za granicą. Wiele można zarzucić Tuskowi, ale jeżeli chodzi o politykę zagraniczną i wzmocnienie Polski to jest to kosmos między tym co było za PiS. Czy chcemy powrotu do San Escobar? Nawrocki nam to zapewni.
[]Robert
Jeśli się dobrze przyjrzysz działaniom rzadu PiS (działaniom a nie propagandzie) to wiele z ich działań było de facto prorosyjskich. Jak sami przyznali - dla nich większym zagrożeniem jest Unia Europejska niż Rosja....
Aa, jeszcze chciałbym przypomnieć jedną rzecz - nadal nie zamontowano bezpiecznika przed wyjściem Polski z UE. Wystarczy jedno głosowanie z większością w sejmie i pyk - nie ma nas. Wygrana Nawrockiego, przyspieszone wybory z takim poparciem jak teraz i nagle ze zdziwieniem możemy się obudzić w państwie satelickim Rosji...
to wiele z ich działań było de facto prorosyjskich
coś nowego od Piątka? a co takiego było pro rosyjskie w działaniach PISu, bo to że pomagali Ukrainie tylko po to żeby maskować ruską agenturę to już wiemy. Jest coś jeszcze? Może coś o siostrze Nawrockiego która robi torty dla Hiltona? Albo o Hołowni ruskim agencie? Może nam przypomnisz jak zachowywała się ówczesna opozycja w trakcie wojny hybrydowej na granicy?
. Moim zdaniem, zrzucanie (na dziś wciąż ewentualnej) porażki Trzaskowskiego, na jednego Zandberga, to jest takie pójście na łatwiznę, że aż zęby bolą.
to jest klasyka, ostatnio tak było z jedną listą do UE, też wieszali psy na koalicjantach i gnoili silniczkami Hołownię od ruskich agentów i PISiorów- w KO jest taka zasada, masz się podporządkować, a jak nie to ci wybijemy zęby klejąc gębę, ruskiego agenta i PISiora - i dziwnym trafem zaprzyjaźnione gazety zaleją informacje o podejrzanych synekurach ludzi od pslu i hołowni - nie bez powodu trzymają łapy na służbach.
Nie no, niezależnie od tego, co kto sobie myśli o lewicy i jej zwolennikach, o moralnym wzmożeniu, klasizmie lewicowego komentariatu itp., obwinianie o porażkę rządu i Trzaskowskiego samego Zandberga byłoby niepoważne. Oczywiście, najlepiej gdyby zadeklarował, na kogo odda głos (nie musi tego nakazywać swoim zwolennikom), uważam, że powinien to zrobić, ale mimo wszystko chciałbym wierzyć, że elektorat lewicy to nie są worki kartofli i potrafią myśleć i samodzielnie wyciągać wnioski. Jeżeli jednak wybiorą zacietrzewienie i zemstę na Tusku w najmniej odpowiednim dla Polski momencie, sami kręcąc na siebie bicz, to będzie przede wszystkim ich wina. Każdy, komu nie przeszkadza Nawrocki na stanowisku prezydenta, sam wystawia sobie świadectwo.
Czytam jak niektórzy piszą by Zanberg i Mentzen poparcia udzielili jednemu, albo drugiemu. Według mnie raczej lepiej na tym wyjdą jak nie udzielą go żadnemu. Lepiej budować siebie, a nie podpiąć się pod większego. Historia pokazała,że co wybory pojawia się ktoś nowy kto ma około 10-15%. Potem podpina się pod PO lub PiS i po paru latach zostaje całkowicie wchłonięty przez tę partie. Wydaje mi się,że Mentzen i Zanberg choć mają zupełnie inne poglądy, to z tym postąpią tak samo.
Przecież Zandberg powiedział, że nie udziela poparcia nikomu, niech jego wyborcy sami zdecydują.
Mentzen zrobił cyrk z postulatami i rozmowami, bo musiał jakoś z twarzą wyjść ze swojego poparcia dla Nawrockiego, o którym w pierwszej turze mówił, że to ostatni kandydat, którego chciałby widzieć na fotelu prezydenta. No bo jest oczywiste, że koniec końców udzieli poparcia Nawrockiemu, chociaż z PiS-em programowo ma niewiele wspólnego.
Paradoksalnie, konfie na rękę może być wygrana Trzaskowskiego jeśli rozważają wejście do kolejnego rządu.
Jeśli wygra Nawrocki to PiS może już nie potrzebować konfy do rządzenia
Dokładnie, ryzyko weta prezydenta zwiększa zapotrzebowanie na szable w sejmie
Paradoksalnie, konfie na rękę może być wygrana Trzaskowskiego jeśli rozważają wejście do kolejnego rządu.
Jeśli wygra Nawrocki to PiS może już nie potrzebować konfy do rządzenia
Skąd myśl, że to im ba rękę? Według mnie bardziej im na rękę by wygrał Nawrocki i blokował sejm. A w kolejnych wyborach liczą na to,że żadna ze stron nie stworzy bez nich rządu.
Skąd myśl, że to im ba rękę?
Stąd, że jeżeli wygra Trzaskowski, PiS straci impet, spadnie mu poparcie to Konfa zyska szansę na rząd nie PiS+Konfa a Konfa+PiS. Do tego wetujący Trzaskowski będzie dość dobrą wymówką, jak dzisiaj Duda dla Tuska, na brak sprawczości w obiecanych sprawach.
Pisowcy to się potrafią bawić. Zaprosili to Sejmu jakiegoś aktora, a ten im ponoć łomot spuścił :)
Nam nieoficjalnie udało się potwierdzić, że zatrzymanym jest 54-letni aktor. Wraz ze swoją 35-letnią partnerką miał wejść na teren Sejmu dzięki przepustce. Ta została wydana na wniosek parlamentarzysty z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Posła, który zaprosił parę, nie było na miejscu podczas incydentu.
Świadkowie, jak ustaliliśmy w naszych źródłach zbliżonych do służb, twierdzą, że aktor miał powiedzieć "Ziobro jest chu***", czy ktoś ma coś przeciwko". Wtedy poseł Matecki wstał i powiedział: "ja mam coś przeciwko", a aktor pociągnął go za krawat. Wtedy włączył się poseł Krzysztof Ciecióra, który miał zostać uderzony w brodę i szarpany za ubrania.
Ustawka? Po pisiorach można się spodziewać. Mogli poprosić Nawrockiego o namiary do jakichś chuliganów, tamci zrobiliby lepszą rozpierduchę.
Przypominam, tacy ludzie są w tym kraju drugą siłą polityczną.
Niech się chłop cieszy ze swoich 5 procent, choć gdyby byli razem / lol , oni zawsze przeciw mimo nazwie/ to cała lewica by miała 10 procent i by stanowiła znaczną siłę w koalicji.
To jest absolutna nieprawda. Równie dobrze można powiedzieć, że gdyby się Mentzen nie rozstał z Braunem, to Konfederacja miałaby 22%. Otóż nie, nie miałaby. Dostaliby od ludzi może nawet mniej niż 10%.
Razem zyskało na poparciu (i wiarygodności) właśnie dlatego, że nie weszło do tego fatalnego rządu. I właśnie dlatego przeżywa teraz ogromny napływ kandydatów do członkostwa. Wikłanie się w układy ze starymi komuchami i odstawianie takiego tańca wokół stołków, jaki odstawia NL (czy PSL), jest drogą do marginalizacji i niebytu. Niezły (w kontekście całej sytuacji) wynik Biejat jest wyłącznie zasługą ciężkiej pracy i wiarygodności tej kobiety oraz faktu, że udało się jej "przysłonić" swoją osobą wszystko to, co miała za plecami (postkomunistów i idiotki w wannie). Ale to nie znaczy, że to, co ma za plecami, zniknie.
Zandberg nie powinien też "przekazywać poparcia", bo to szopka. (Podobnie jak podpisywanie w myśl zasady "obiecać zawsze można" jakichś cyrografów z Mentzenem, który skutecznie ośmieszy, a właściwie już ośmieszył obu "żebrzących" i składających hołd lenny kandydatów na prezydenta RP). Wyborcy i tak zdecydują po swojemu. Teraz jest czas (w ramach dosyć skąpego budżetu, jakim dysponuje ugrupowanie) na budowanie struktur partyjnych, pracę w terenie, tworzenie bazy działaczy i ekspertów, zapełnianie przysłowiowej szuflady projektami ustaw i robienie w sejmie szumu, jeśli rząd będzie forsował antyspołeczne rozwiązania. Tego oczekuję od Razem. Może się zawiodę, ale na razie trzymam kciuki.
Tusk olewał Razem i Zandberga, nie chciał nawet rzucić tej partii ochłapów, żeby mogła w ramach koalicji realizować jakieś założenia programowe. Teraz zbiera plony swojego "liberalnego" podejścia do polityki. Na własne życzenie wyhodował nową prawicę, która sięgnie po władzę. Wielki strateg, nie? Liberałom można "przekazywać poparcie" i z liberałami można wchodzić w jakieś układy JEDYNIE wówczas, gdy udowodnią, że nie rzucają słów na wiatr i zgodzą się (na piśmie) na konkretne rozwiązania budżetowe, które zagwarantują realizację sensownych reform. Bo Tusk jest kłamcą i politycznym cynikiem, któremu nie warto zaufać.
Tak więc (a propos jednego z powyższych wpisów) w obecnej sytuacji wejście do rządu Tuska po to, żeby "klaskać, ale się nie cieszyć", siedząc na łaskawie ofiarowanym stolcu, kiedy liberałowie dobijają służbę zdrowia, edukację albo wprowadzają kolejne dopłaty do kredytów, to nie jest modus operandi, który przysporzyłby Razem jakichkolwiek zwolenników.
Od 2015 ciągle to samo, idealnie pasuje tu to:
https://teksciory.interia.pl/maryla-rodowicz-ale-to-juz-bylo-tekst-piosenki,t,671251.html
Wzmożenie okołowyborcze, zrobienie kilku procent i samo zachwyt a potem letarg.
Biejat w tej strasznej koalicji podaje takie osiągnięcia,cytuję:
Nasze sukcesy są realne. Udało nam się wprowadzić rentę wdowią, wolną wigilię, dodatki dla pracowników socjalnych i podwyżki dla budżetówki. Wywalczyliśmy dodatkowe środki dla Narodowego Centrum Nauki.
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk pracuje nad rozwiązaniem, które ma umożliwić zaliczanie okresów pracy na śmieciówkach czy samozatrudnieniu do stażu pracy.
Udało nam się też wywalczyć zwiększenie zasiłku pogrzebowego i jego coroczną waloryzację. Dalej – wydłużony urlop dla rodziców wcześniaków. Dodatkowy tydzień za każdy tydzień, który dziecko spędziło w szpitalu. Trudno przecież te dni spędzone na czuwaniu przy łóżeczku uznać za „czas wolny."
To mało?
Wzmożenie okołowyborcze, zrobienie kilku procent i samo zachwyt a potem letarg.
Zgaduję o kim piszesz - Tusk?
Wzmożenie okołowyborcze, zrobienie kilku procent i samo zachwyt a potem letarg.
Ja to nie wiem, gdzie tu ten sukces. Niecałe 5%, tyle, co słabiutki Hołownia, mniej, niż Braun. Liberał Mentzen w ogóle poza zasięgiem. Ale sukces odtrąbiono, to fakt.
To mało?
W ostatnich wyborach do parlamentu NL uzyskała 8,61%, a Konfederacja - 7,16%. Teraz Biejat uzyskała 4,23%, a Mentzen - 14,8%. Tak wpływa na poparcie dla NL trwanie w koalicji, która propaguje antyspołeczne rozwiązania lub celebruje indolencję. Czy warto? I czy warto było przehandlować słuszne, choć drobne, reformy za zmiany znacznie poważniejsze i wyjątkowo szkodliwe bądź też za destrukcyjną bierność i za cichą rezygnację z niegdyś głośnych postulatów? To przede wszystkim pytanie do NL. (I warto przy okazji przypomnieć sobie minę Czarzastego, gdy ogłoszono wyborczy wynik Biejat).
IMHO Zandberg dobrze zrobił, że nie wszedł do rządu, kiedy Tusk uwalił wszystkie jego postulaty. A NL, skoro chce być częścią tego rządu, powinna być ZNACZNIE bardziej asertywna.
Niestety, Tusk się NIE ZMIENIŁ. Przypominam wszystkim w tym kontekście słowa Pawlaka o współpracy z PO (wywiad w "Wyborczej"):
W PO uważali, że trzeba robić autostrady, a sprawy społeczne uda się jakoś zaczarować. Nie mieli też cierpliwości zbyt długo siedzieć i wysłuchiwać innych. Po co tracić czas na rozmowy ze związkowcami i pracodawcami? (...) Na tym się wszyscy przejechaliśmy (...). To się zaczęło około 2011 roku. Byłem przewodniczącym Komisji Trójstronnej, negocjowaliśmy ze związkowcami i pracodawcami podwyżkę płacy minimalnej. (…) Całe to towarzystwo zaakceptowało kwotę 1408 zł, nieco mniej niż chciały związki, ale więcej niż proponowali pracodawcy. Dobry kompromis. Przyniosłem to zadowolony na Radę Ministrów, tymczasem rząd to wyrzucił do kosza. Rostowski złożył wniosek, żeby wynegocjowaną z partnerami społecznymi płacę minimalną obniżyć o… 22 złote. Wkurzyłem się: "Jeśli będziemy olewać Komisję Trójstronną, to stracimy wiarygodność". Nie chcieli słuchać. Tusk zarządził głosowanie, przegrałem. "Właśnie rujnujemy zaufanie do dialogu społecznego". Rostowski się tylko uśmiechnął.
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/waldemar-pawlak-o-rzadach-po-psl-i-donaldzie-tusku/qb0f35
Lewica nie ma w najbliższej przyszłości najmniejszych szans na samodzielne rządy, osiąga ledwie 10 % i to jako całość i zaklinanie rzeczywistości nic nie zmieni. Właśnie bycie w rządzie i walczenie o zrealizowanie postulatów, nawet tych drobnych i ich nagłaśnianie może spowodować większe poparcie w przyszłości. Zandberg może sobie głosić piękne hasła, których i tak nigdy nie zrealizuje przy swoim poparciu. Nazwa jego partii to taka szydera jak Pis. Dlatego popieram Biejat , a nigdy nie poprę w parlamentarnych Zandberga.
Tylko, że cały czas skupiamy się na nic nie znaczących sprawach, a umyka nam to, że będziemy mieli za chwilę Nawrockiego jako prezydenta , a wtedy to będziemy mogli z rozrzewnieniem wspominać aktualne problemy.
Ja to nie wiem, gdzie tu ten sukces.
Oczywiście, że wynik Razem jest w pewnej mierze sukcesem, jeśli weźmiemy pod uwagę to, co mówiono o partii Zandberga w 2024 roku. Oto przykładowe opinie:
Razem staje się jeszcze mniejsze i jeszcze słabsze.
https://x.com/PatrykSlowik/status/1849388578955985317
Wczorajszy gość K. Lewickiej z Europejskiego Kolektywu Analit. Res Futura stwierdził, że decyzja Razem o opuszczeniu koalicji spotkała się z bardzo złym odbiorem w sieci i że "Razem już nikt nie lubi".
https://x.com/dorota_pytel/status/1852258451247751243
Sondażownie nie dawały Razem żadnych szans:
Ugrupowanie Adriana Zandberga, które kilka tygodni temu rozstało się z klubem Lewicy, ma zaledwie 0,8 proc. poparcia.
https://www.rp.pl/polityka/art41557391-nowy-sondaz-pis-zyskuje-najwiecej-i-wysuwa-sie-na-czolo
Warto w tym kontekście zerknąć na ten wpis:
https://x.com/partiarazem/status/1852024161205444996
Jak widać, Razem miało otrzymać znikome poparcie i zyskać status wyborczego "planktonu", a stało się lewicą bardziej popularną od Nowej Lewicy. To jest sukces, na którym można budować coś większego.
Lewica nie ma w najbliższej przyszłości najmniejszych szans na samodzielne rządy, osiąga ledwie 10 % i to jako całość i zaklinanie rzeczywistości nic nie zmieni.
Chyba nikt tu nie mówi i nie pisze o "samodzielnych rządach". Przecież wczoraj umieściłem w tym wątku wpis o ewentualnej koalicji Razem z KO. Ale "koalicji", w której postulaty Razem będą realizowane. To taki drobny warunek. ;)
BTW, bez lewicy (w tym Razem) Tusk sobie może tylko pomarzyć o kolejnych rządach. Podobnie jak Trzaskowski o byciu prezydentem. To tyle na temat zaklinania rzeczywistości.
Tutaj prognoza Mateusza Pluty, dotycząca przepływu głosów*. Prognoza, bo sondaże, po tej kompromitacji z niedzieli, to możemy sobie darować :).
W tej prognozie, Trzaskowski MINIMALNIE wygrywa drugą turę (różnica, to niecałe 80 tys. głosów). Do znudzenia będę więc pisał, że będzie "na żyletki".
Jak widać - ani Zandberg, ani jego wyborcy nie są tutaj problemem. Do znudzenia mogę też powtarzać, że ani Adriana nie lubię, ani nie poważam, mam o nim raczej złe zdanie, ale nie chce go oskarżać o wszystko, łącznie z plamami na Słońcu. A już te wielkie słowa o "zdradzie" czy "pomaganiu PiSowi" są żenujące, w momencie, kiedy KO wysyła do mediów skrajnego kretyna, który dostarcza pisiorom lolcontentu do memów, na dobre kilka dni :)
*To jest autorska prognoza - nie za bardzo kupuję, że 5% wyborców Brauna zamierza głosować na Trzaskowskiego. Może miało tam być 0,5% to już prędzej ;). Nie wiem też czy nie przestrzelił z niskim odsetkiem Konfiarzy, którzy zostaną w domach. Ale ok - z tym nie będę się kłócił, bo nie wiem.
Podczas poprzednich wyborów blisko 50% wyborców Bosaka oddało głos na Trzaskowskiego. Logiczne, bo nie widzę liberała głosującego na pisiora. Pewnie nie wszyscy wyborcy Mentzena, to liberałowie, ale sporo ich tam powinno być. To oczywiście tylko wróżenie z fusów. Jak będzie, to się okaże.
w momencie, kiedy KO wysyła do mediów skrajnego kretyna, który dostarcza pisiorom lolcontentu do memów, na dobre kilka dni
Myślę, że wypowiedź tego idioty zostanie przez wielu ludzi potraktowana dosyć poważnie. Na zasadzie: "chłop się wygadał". Na razie największym wrogiem Trzaskowskiego w tych wyborach jest chyba sama KO. ;)
Na zasadzie: "chłop się wygadał".
to może być tylko zaskoczenie dla wyborców KOalicji, to, że są zakłamanymi gnojami to my wiemy od lat. Cała kampania Trzaskowskiego mówienia PISem i Mentzenem podlizując się prawicowemu elektoratowi jest tego wystarczającym dowodem.
Wina Dudy!
https://x.com/RazemNews/status/1924986836255899839
Czekam na kontrargumenty w stylu: "leniwe Razem zarzuca lenistwo rządowi!". ;)
Mimo, że Matysiak bliżej do PiS to akurat tu ma rację. Powinni zasypywać Dudę dobrymi ustawami i niech wetuje i idzie na konto PiS. A już co najmniej to powinni przegłosować powrót do kompromisu aborcyjnego sprzed wyroku TK. Nie śledziłem tego dokładnie, ale tu podobno mieszała lewica, bo chcieli od razu więcej. Lepiej powoli do przodu niż stać w miejscu.
Jedyną szansą obecnego rządu niezależnie od tego kto wygra jest zasypywanie prezydenta dobrymi, prospołecznymi ustawami. I tu lewica może dużo zyskać. Jeśli będzie to Nawrocki, to nie będzie miał wyjścia i musi podpisać, bo inaczej straci całe ugrupowanie, a jeśli Trzaskowski to tym lepiej dla opcji prodemokratycznych.
łojo joj, kto by się spodziewoł?
W okresie poprzedzającym wybory prezydenckie w Polsce przewodnicząca Komisji Europejskiej wykazała się jeszcze większą wyrozumiałością. 7 lutego nie protestowała, gdy Donald Tusk podczas konferencji prasowej w Gdańsku, w jej obecności oświadczył, że Polska nie będzie wdrażać europejskiego Paktu o migracji i azylu.
Choć przepisy, które mają wejść w życie w 2026 r., są wiążące, szefowa Komisji zdaje sobie sprawę, jak drażliwy w Polsce jest temat imigracji. Wolała go więc nie poruszać, licząc na to, że po wiosennych wyborach Donald Tusk wykaże większe skłonności do przestrzegania prawa. Polski premier wyjaśnił, że mimo "przyjaźni", jaką darzy Ursulę von der Leyen, nie pozwoli sobie na "emocje" w tej kwestii.
i jak to mówił Trzaskowski o zielonym ładzie? nie istnieje?
- Tolerujemy pewne stanowiska Donalda Tuska, których nie tolerowalibyśmy wobec innych - przyznaje jeden z europejskich dyplomatów.
W każdym razie Ursula von der Leyen nie wydaje urażona. Aby nie wprawić w zakłopotanie polskiego premiera, zdecydowała się nawet przesunąć publikację celu redukcji emisji CO2 do 2040 r., która miała przypadać na pierwszy kwartał.
Nadal nie zmienia to faktu, że wybieramy między wielokrotnie wybieranym prezydentem warszawy a krętaczem co stał na bramce w burdelu. Zresztą chyba nie wierzysz, że rząd strzeli sobie w stope jak wybory parlamentarne za dwa lata bo wydaje mi się, że uważasz że tusk po wyborach zrobi tak jak unia chce a nie jak Polacy.
Ale widać, że nienawiść w pisozłodziejstwie jest dziedziczona, bo wiecie jak się nienawidzi tuska to trzeba nienawidzić też kandydata tuska na prezydenta.
a gdzie wyczytałeś, że ja nienawidzę Trzaskowskiego? Pisałem wyżej, to ciężki wybór, złodziej albo przedstawiciel anty polskiego ugrupowania, które zrobi wszystko dla władzy, nawet będzie wspierać putina w jego wojnie hybrydowej na granicy jeśli uzna to za korzystne - o rozpierdalaniu państwa poprzez wybieranie sobie wyroków, uznawaniu lub nie uznawaniu sędziów, zabijaniu inwestycji, które akurat mogą zaszkodzić niemcom i zapożyczaniu się na niemieckie wiatraki nawet nie wspominam.
Do tego cały aparat państwa, państwowe media, ale i zagraniczne ośrodki grają na Trzaskowskiego, on sam robi z siebie błazna chowając swoje postępowe poglądy mówiąc mentzenem i nawrockim - Bezwstydnie małpując ich wypowiedzi podlizując się prawicowemu elektoratowi - Dlatego, to ciężki wybór, złodziej lub zakłamana szuja wspierana przez anty Polską władzę.
wybieramy między wielokrotnie wybieranym prezydentem warszawy
Putin to też dobry człowiek bo był wielokrotnie wybierany prezydentem.
A gdzie ja Ciebie nazywałem pisozłodziejem ? Uderz w stół... :D
Zapytaj lepiej warszawiaków, czemu ciągle wybierali trzaskowskiego zamiast kogoś innego ? Wy tylko gdybacie co będzie jak zostanie wybrany trzaskowski bo niczego innego z brudów na niego nie mają. Natomiast widać, że wielu nie przeszkadzają brudy nawrockiego bo przecież urząd prezydenta objąć może nawet ktoś taki jak były bramkarz w burdelu i ani trochę nie będzie uwłaczać rangę tego urzędu.
A gdzie ja Ciebie nazywałem pisozłodziejem ? Uderz w stół... :D
a pod czyim postem się podpisujesz ?
Po drugie Trzaskowski ma racje mówiąc, że to jest wybór pomiędzy dwoma Polskami - my nie wybieramy prezydenta, ale kierunek w którym będziemy szli - to czy jest to akurat w swojej osobie Nawrocki czy Trzaskowski nie ma wielkiego znaczenia.
Zapytaj lepiej warszawiaków, czemu ciągle wybierali trzaskowskiego zamiast kogoś innego ?
mam to w czterech literach kogo wybierają Warszawiacy, tak jak nie interesuje mnie kogo wybierają krakowiacy albo poznaniacy albo wyborcy z pcimia dolnego
Najlepsze jest to, że Trzaskowski nas nie oszukuje dzwoniąc teraz na mszę, my doskonale wiemy kim jest - on oszukuje was przebierając się w prawicowe fatałaszki - co zresztą miało odzwierciedlenie w 1 turze, gdzie jego elektorat poczuł się kompletnie opuszczony i nie reprezentowany - zdradził was, a nas nie przekona, bo wszyscy go znamy od lat.
a pod czyim postem się podpisujesz ?
Odnosiłem się do artykułu, który przytoczyłeś więc odpowiedź była pod tym samym "wątkiem".
Po drugie Trzaskowski ma racje mówiąc, że to jest wybór pomiędzy dwoma Polskami - my nie wybieramy prezydenta, ale kierunek w którym będziemy szli - to czy jest to akurat w swojej osobie Nawrocki czy Trzaskowski nie ma wielkiego znaczenia.
Czy ja wiem ? Chciałbyś mieć za prezydenta bramkarza z burdelu, który naciągnął starszego mężczyznę by mu przepisał mieszkanie za bezcen a potem go zostawić samemu sobie wbrew nawet podpisanego zobowiązania o opiekę ? Przecież ten człowiek będzie spalony na arenie międzynarodowej jak człowiek pokroju łukaszenki czy orbana a przypominam, że mamy wojnę tuż zagranicą.
W każdym razie Ursula von der Leyen nie wydaje urażona. Aby nie wprawić w zakłopotanie polskiego premiera, zdecydowała się nawet przesunąć publikację celu redukcji emisji CO2 do 2040 r., która miała przypadać na pierwszy kwartał.
Czyli dobrze dla Polski, tak? To w czym masz problem? Tak, jak Nawrocki załatwił u Trumpa zdjęcie embarga na czipy do AI, tak Tusk ma chody w Brukseli. Co nam więcej daje? Znajomości u Trumpa, który jest daleko i ma nas w poważaniu, czy u naszych najbliższych partnerów? W sumie zrobiłeś dobrą reklamę Tuskowi.
Odnosiłem się do artykułu, który przytoczyłeś więc odpowiedź była pod tym samym "wątkiem".
a i o pisozłodziejstwie wyczytałeś w tym artykule?
Czy ja wiem ? Chciałbyś mieć za prezydenta bramkarza z burdelu, który naciągnął starszego mężczyznę by mu przepisał mieszkanie za bezcen a potem go zostawić samemu sobie wbrew nawet podpisanego zobowiązania o opiekę ? Przecież ten człowiek będzie spalony na arenie międzynarodowej jak człowiek pokroju łukaszenki czy orbana a przypominam, że mamy wojnę tuż zagranicą.
mieliśmy już donosiciela, który regularnie wygrywał w latach 70 w totka, przeżyjemy i złodzieja - ale czy przetrwamy kolesia, który bez mrugnięcia okiem chciał zamknięcia Turowa - miejsce pracy i utrzymania kilkunastu tysięcy ludzi, bo jakaś sędzina pomiędzy kawką i ciasteczkiem zdecydowała o jego zamknięciu?
Czyli dobrze dla Polski, tak? To w czym masz problem? Tak, jak Nawrocki załatwił u Trumpa zdjęcie embarga na czipy do AI, tak Tusk ma chody w Brukseli. Co nam więcej daje? Znajomości u Trumpa, który jest daleko i ma nas w poważaniu, czy u naszych najbliższych partnerów? W sumie zrobiłeś dobrą reklamę Tuskowi.
Dobrze do wyborów, a po wyborach hulaj dusza, piekła nie ma! Tym bardziej, że już jest wszystko uzgodnione, a Tusk wszystko podpisał!
Ange Ushiromiya
wybieramy między wielokrotnie wybieranym prezydentem warszawy
Putin to też dobry człowiek bo był wielokrotnie wybierany prezydentem.
Lol, ostra jazda. Porównanie uczciwych , legalnych wyborów do dyktatorskiej ustawki.
Rosja już tu jest.
mieliśmy już donosiciela, który regularnie wygrywał w latach 70 w totka, przeżyjemy i złodzieja - ale czy przetrwamy kolesia, który bez mrugnięcia okiem chciał zamknięcia Turowa - miejsce pracy i utrzymania kilkunastu tysięcy ludzi, bo jakaś sędzina pomiędzy kawką i ciasteczkiem zdecydowała o jego zamknięciu?
Jakoś 8 lat dudy przetrwałeś więc i trzaskowskiego przetrwasz, chyba nie chcesz żeby znowu ten wredny tusk tłumaczył się, że nic nie mogą "bo prezydent", przecież tylko zostało 2 lata do wyborów parlamentarnych niech pokażą co mogą ze swoim prezydentem. Przypominam, że pisozłodzieje mieli swojego przez prawie 7 lat i duuuużo zrobili ;)
Lol, ostra jazda. Porównanie uczciwych , legalnych wyborów do dyktatorskiej ustawki.
Rosja już tu jest.
Jest bliżej niż ci się wydaje, Nie respektowanie nominacji sędziowskich, nie respektowanie wyroków, wybieranie sobie wyroków, nie respektowanie kadencyjności, rządzenie uchwałami, nie podpisanymi opiniami prawnymi, szukanie podstaw prawnych, zabieranie dotacji partiom, likwidowanie tefałpe tak by zrobić z niej własną tubę propagandową, a w europie, blokowanie Le Pen startu w wyborach, blokowanie startu w wyborach kandydatowi prawicowemu w rumuniii, uznanie AFD za organizacje ekstremistyczna, w GB cenzura i wsadzania ludzi do więzień za poglądy, zwalnianie ludzi z pracy za poglądy, za słowa pod pretekstem walki z mową nienawiści
Putin jest bliżej niż ci się wydaje i przebrał się w szaty neoliberałów chronionym wspieranych przez zasiedziałych na swoich stolcach od kilku dekad brukselskich biurokratów
Jakoś 8 lat dudy przetrwałeś więc i trzaskowskiego przetrwasz, chyba nie chcesz żeby znowu ten wredny tusk tłumaczył się, że nic nie mogą "bo prezydent", przecież tylko zostało 2 lata do wyborów parlamentarnych niech pokażą co mogą ze swoim prezydentem. Przypominam, że pisozłodzieje mieli swojego przez prawie 7 lat i duuuużo zrobili ;)
nie muszą mieć swojego prezydenta żeby dobrze rządzić, ale jak się nawet nie próbuje np. w kwestii sądownictwa, to po co mi taka władza? I tak dużo zrobili PISowcy, zostawili budżet państwa większy o 30% - wartość, którą notowały tylko raje podatkowe! Dlatego mogli teraz KOwcy wyjebać rekordowy deficyt(głównie na zbrojenia) , a złotówka nawet nie kichneła! Miała być katastrofa gospodarcza i ukryte długi, a okazało się, że wszystko gra!
I tak dużo zrobili PISowcy, zostawili budżet państwa większy o 30% - wartość, którą notowały tylko raje podatkowe! Dlatego mogli teraz KOwcy wyjebać rekordowy deficyt(głównie na zbrojenia) , a złotówka nawet nie kichneła! Miała być katastrofa gospodarcza i ukryte długi, a okazało się, że wszystko gra!
Tak, łupili na potęgę w cenach energii stąd takie wyśrubowane wyniki. Tak samo mogę powiedzieć, że jak pis przejął władzę to budżet był w tak fatalnym stanie, że pis płacił 500 plus z własnych kieszeni milionom polakom.
Dobrze do wyborów, a po wyborach hulaj dusza, piekła nie ma! Tym bardziej, że już jest wszystko uzgodnione, a Tusk wszystko podpisał!
Spokojnie, będą kolejne za 2,5 roku i znów Tusk będzie mógł postraszyć Urszulę widmem zwycięstwa PiS-u. Na poparcie trzeba zacząć pracować odpowiednio wcześnie. I co to znaczy, że wszystko uzgodnione? Te kilka tematów, to już wszystko, w przyszłości nic więcej nie będzie? Nie żartuj. Sytuacja jest dość klarowna. Tak Trzaskowski, jak i Nawrocki, będą, w większości przypadków, wykonawcami woli swoich pryncypałów. Jeden pryncypał ma chody w Brukseli (co sam starałeś się udowodnić i ja Ci wierzę), a drugi jest wrogiem UE. Kogo dziś bardziej potrzebujemy? Czego dziś, w obliczu wojny i działań jednego idioty zza oceanu, bardziej potrzebuje Europa? Jedności czy kolejnego hamulcowego, sympatyka sympatyków (Orban, Trump) Putina? W obecnej sytuacji wybór jest oczywisty, przynajmniej dla mnie. Już nawet nie ma co wspominać o przekrętach i niejasnych koneksjach Batyra. Jego dokonania urągają powadze urzędu.
Nie sądzę, żeby to było sprzeczne.
https://x.com/WolnoscO/status/1925084483574772024
Ja cię nie mogę.
I komentarz w punkt:
Bo to będzie danina, a nie podatek.
https://x.com/_mkonieczny/status/1925098468801917390
A jak komuś za mało LOL-kontentu, to proponuję jeszcze:
https://x.com/K_Stanowski/status/1925158592547635540
Z wykresu przedstawiającego przepływ elektoratu powyżej (Lordpilot) wynika, że wygra Nawrocka. Niemniej patrząc na poprzednie wybory prez. może wygrać Trzaskowska minimalna różnica głosów, innymi słowy powtórzy się wynik (stosunkowo) z pierwszej tury.
Jak pisałem, jeśli Trzaskowski przewali wybory, to podziękowania, kwiaty i czekoladki należy wysłać na adres rządu Tuska:
https://x.com/wroblewski_m/status/1925079288266535345
https://x.com/Jan_co_pyta/status/1925078044160462882
A Biejat wyjdzie na idiotkę.
Dokładnie, to jest sąd nad ta władzą. Trzaskowski ma pecha, a gdyby nie kawalerka Nawrockiego było by już właściwie po sprawie.
Wciąż ten sam błąd. To nie są wybory parlamentarne i nie jest to plebiscyt nad rządem Tuska. Rząd może sobie ustawy robić, ale to prezydent musi je zatwierdzić. I tu Trzaskowski mógłby jasno powiedzieć, że nie ma wpływu na rząd, ale tego nie podpisze.
Bukary komu jak komu ale aby tobie tłumaczyć że Trzaskowski nie jest przedstawicielem rządu tylko kandydatem na prezydenta i jako kandydat na ten urząd może być przeciwny dopłatom do kredytów.
W tym przypadku to raczej rząd będzie musiał się dostosować a nie prezydent.
Oczywiście Trzaskowski może z mordy zrobić szmate, tylko w sumie po co?
I tu Trzaskowski mógłby jasno powiedzieć, że nie ma wpływu na rząd, ale tego nie podpisze.
No mógłby. Ale wiesz, na czym polega problem? Jeszcze przed pierwszą turą głosowania (bodajże w Końskich) powiedział, że podpisze (razem z ustawą o obniżeniu składki zdrowotnej).
Bukary komu jak komu ale aby tobie tłumaczyć że Trzaskowski nie jest przedstawicielem rządu tylko kandydatem na prezydenta i jako kandydat na ten urząd może być przeciwny dopłatom do kredytów.
Jak wyżej. Wcześniej powiedział, że dopłaty podpisze. Ups.
Czekam więc na kolejną deklarację, która będzie suplementem do deklaracji złożonej Biejat i korektą deklaracji złożonej jeszcze wcześniej.
Poprzednio Trzaskowski mówił tak:
Zobaczyłbym, co jest dokładnie w niej zapisane i byłbym również gotów poprzeć i takie rozwiązanie, chociaż uważam, że samorządy [budujące mieszkania], pieniądze z Unii Europejskiej, to jest najlepsze rozwiązanie
Teraz złożył jasna deklarację ze nie poprze takich dopłat. Ja tu sprzeczności nie widzę.
byłbym również gotów poprzeć i takie rozwiązanie
No przecież właśnie powiedział w Końskich, że jest gotów poprzeć dopłaty do kredytów (nawet jeśli to nie jest najlepsze rozwiązanie). Ja tu z kolei widzę sprzeczność z tym, co obiecał później Biejat. Co więcej, w rozmowie ze Stanowskim też kategorycznie nie odrzucił dopłat do kredytów, tylko złagodził pierwotne stanowisko, uznając, że "mogą być jednym z narzędzi, ale nie jedynym". Mam nadzieję, że ten "nowszy" Trzaskowski jest "prawdziwszy" od tego sprzed kilku tygodni.
Tak czy inaczej, nawet jeśli Trzaskowski NAPRAWDĘ zmienił zdanie w tak kluczowej sprawie, to Tusk, który żałował, że jeszcze się nie udało dopłat wprowadzić, niezbyt mu pomaga w wygraniu tych wyborów. Trzaskowski mógłby rzeczywiście po występach Tuska i Paszyka z ostatnich godzin definitywnie i klarownie odciąć się od tych pomysłów, obiecując zawetowanie każdej "ustawy deweloperskiej". Może dostanie od jakiegoś dziennikarza konkretne pytanie i to właśnie zrobi (o ile już nie zrobił, o czym nie wiem). Myślę, że by na tym zyskał.
5 języków… lol. Dobry mem promujący trzaska, ale w założeniu fałszywy.
Dla mnie problemem w zachowaniu Trzaskowskiego nawet nie jest to, że jego deklaracje są niespójne, ale to że z punktu widzenia dyplomacji politycznej pokazuje, że on po tylu latach nadal nie ogarnia gry w politykę. Pytany mniej lub bardziej wprost o temat dotowania deweloperów mógłby albo powiedzieć mocne "nie" (pokazać niezależność od Tuska) albo powiedzieć dyplomatycznie, że "najpierw wysłuchałby opinii różnych stron, w tym środowisk lewicowych, wraz z ich obawami, po czym podjąłbym najlepszą możliwą decyzję biorąc pod uwagę rozwiązanie potrzeb mieszkaniowych Polaków" - czyli w praktyce nie mówiąc nic, ale w sposób, który stawia go w dobrym świetle, jako rozważnego przyszłego prezydenta.
Tu też się z tobą zgodzę, frer. U mnie tego rodzaju refleksja pojawiła się, gdy słuchałem rozmowy Trzaskowskiego ze Stanowskim. Trzaskowski nie wypowiadał się tam i nie polemizował jak ryba pływająca w dobrze znanym stawie. Zachowywał się (że użyję metafory z Szekspira), jakby założył na siebie szaty, które nie zostały dla niego skrojone. Był sztuczny. Nie pokazał nawet odrobiny formatu prezydenckiego, który widać np., gdy na horyzoncie pojawia się Sikorski (choć za nim nie przepadam).
Nie dziwią mnie w tym kontekście komentarze pewnych osób, które próbowały dowodzić, że w niektórych debatach nawet Nawrocki (w pewnym sensie "świeżak" w wielkiej polityce) wypadał "wizerunkowo" lepiej od Trzaskowskiego.
Wpadł na moją tablicę tego rodzaju wpis i na początku nie rozumiałem, o co chodzi i co w tym śmiesznego...
https://x.com/jachcy/status/1925172303437926878
Ale właśnie przed chwilą dorwałem "Wyborczą" z artykułem Czuchnowskiego o niecnym planie PiS-u. Podobno przebadano w jakimś laboratorium kryminalistycznym słynną kartkę z debaty, żeby potwierdzić pojawienie się na niej śladu narkotyków. I podobno wiadomość o wynikach Nawrocki miałby przekazać wszystkim Polakom w czasie debaty.
Teraz już rozumiem "żarty" z Lisa i "żarty" Lisa. Nie wiem tylko, czy się śmiać, czy płakać. To jest tak wydumany "plan" i tak idiotyczna "prowokacja", że nie wierzę w rzetelność tego artykułu. Ale może jestem zbyt naiwny.
Całość artykułu tutaj:
https://wyborcza.pl/7,75398,31952541,kartka-ma-sie-obrocic-przeciwko-trzaskowskiemu-ujawniamy-plan.html
Otwieram rano lodówkę a tam Bukary. Czy Bukary to chatgpt ?
Jan Brzechwa - Samochwała
Samochwała w kącie stała
I wciąż tak opowiadała:
"Zdolna jestem niesłychanie,
Najpiękniejsze mam ubranie,
Moja buzia tryska zdrowiem,
Jak coś powiem, to już powiem,
Jak odpowiem, to roztropnie,
W szkole mam najlepsze stopnie,
Śpiewam lepiej niż w operze,
Świetnie jeżdżę na rowerze,
Znakomicie muchy łapię,
Wiem, gdzie Wisła jest na mapie,
Jestem mądra, jestem zgrabna,
Wiotka, słodka i powabna,
A w dodatku, daję słowo,
Mam rodzinę wyjątkową:
Tato mój do pieca sięga,
Moja mama - taka tęga
Moja siostra - taka mała,
A ja jestem - samochwała!"
Autor: Jan Brzechwa
Chciałbyś namiary na psychologa, który z tobą porozmawia na temat różnego rodzaju obsesji i "reniferków"?
Oczekuje, że oprócz walenia w klawiaturę, posłuchasz co mają inni do powiedzenia.
Jak coś powiem to już powiem.
Nie bardzo rozumiem co autor ma na myśli, w sensie że Bukary za dużo tu pisze? Jak tak to co, nie ma prawa? Zresztą jakby ten wątek zniknął, to chyba nie miałbyś absolutnie co robić na tym forum, więc belka w oku coś tam tam :)
w sensie że Bukary za dużo tu pisze?
Chyba chodzi zarówno o to, że za dużo piszę, jak i o to, co piszę. A mianowicie jestem "samochwałą", któremu się rzekomo wydaje, że pozjadał wszystkie rozumy, a do tego nie popieram Trzaskowskiego, więc można mnie zaliczyć do kręgu antydemokratycznych zaprzańców, którzy nie służą polskiej racji stanu, tylko wpychają ojczyznę w objęcia sutenera planującego uczynić z naszego kraju totalitarną krainę łagrów. Dla mnie: nihil novi, bo już właściwie na samym początku istnienia tego wątku (ile to już lat? 14? 16?) nazywany byłem "anty-Polakiem".
Ty jesteś ostatnią osobą, która powinna komuś wytykać "bycie chatemgpt". W tym wątku, wspominałeś o pewnej sprawie i że wytłumaczenie jej jest tak prosta jak konstrukcja cepa, a jednak do wytłumaczenia owego zagadnienia wkleiłeś tekst wygenerowany prosto z chatagpt. Post z 07.05.2025 15:31.
Używasz tam znaków, które bynajmniej, nie są sformatowane pod układ posta na tym forum, typowe dla chatagpt markdownowe wstawki. Upiększenia tekstu Oto bardziej pogłębione porównanie, które kompletnie nie pasuje do stylistyki i kontekstu zdań wokół. Znak "–" (porównaj sobie z "-" z klawiatury) którego nie da się w prosty sposób wpisać z klawiatury w systemie Windows (chyba, że masz Maca, ale w łącznym zestawieniu z resztą rzeczy, nie wiem, czy cię to ratuje).
Dafton.
Tykaj swojego dziadka cieciu jeden. Połóż się z nim do kołyski i mów mu "ty
Ładnie napisane, pozwolę sobie wrzucić te przemyślenia lewaka:
https://x.com/hayastanboi/status/1925121133478654134
^^Z dedykacją dla Pauliny Matysiak, Janka Śpiewaka oraz radnego Mencwela :)
Nie zażre. Raczej. Problemy LGBT siedzą już w tym momencie gdzieś w 2-3 rzędzie. I w Razem, i np. u Trzaskowskiego. Tylko pewne panie z NL uronią łezkę, a potem zapomną o sprawie, jak się okaże, że jednak ważniejsze jest ratowanie demokracji w koalicji z PSL-em i Giertychem.
;)
W jednym z komentarzy:
"ciekawe jak będą wyglądały szkoły pod rządami PiS+konfederacja. Szczególnie gdy nie będzie już Dudu z vetem do co gorszych pomysłów w dziedzinie edukacji."
W innym temacie
Po wygnanej Nawrockiego na pewno nie będzie żadnych rozliczeń. Teraz jeszcze jakiś cień nadziei jest. Pierwszy powód to to, że każdego swojego ułaskawi, a drugi to taki, że do tej pory wielu prokuratorów czeka na wybór prezydenta, żeby wiedzieć jak się ustawić. Między innymi tak wolno to idzie , bo nie chcą ryzykować w razie powrotu Ziobry.
ciekawe jak będą wyglądały szkoły pod rządami PiS+konfederacja. Szczególnie gdy nie będzie już Dudu z vetem do co gorszych pomysłów w dziedzinie edukacji
Już się nie mogę doczekać reformy, która wyjdzie z ministerstwa Grzegorza Brauna. ;)
No, tego ja też się nie mogę doczekać. Tym bardziej, że nie jesteś nauczycielem fizyki czy matematyki, gdzie ideologiczne mogą być co najwyżej "zadania z treścią". Wiem wiem, ty i twoja szkoła podlegacie bezpośrednio ministerstwu i ciebie żadna siła nie ruszy, nawet za Czarnka było OK. Mam nadzieję, że będzie i za Brauna.
Lord, wykrakałem:
https://x.com/AM_Zukowska/status/1925142126783824013
;)
Herr, na pewno Braun zostanie ministrem edukacji i wywali ze szkół wszystkie książki i wiersze sprzeczne z moralnością chrześcijańską albo negujące oficjalną naukę Kościoła (czyli praktycznie każdego autora poza JP II, Kochanowskim, Sępem i Dostojewskim). Liczba godzin religii wzrośnie do pięciu-sześciu tygodniowo. A nauczyciele języka polskiego zostaną obowiązkowo wysłani do obozów reedukacyjnych i powrócą dopiero po zdaniu egzaminu z patriotyzmu i wiary.
Że też stare chłopy w takie bajeczki wierzą..
Zwolennicy Rafałka walczą o głosy ;)
Lewica walczy o głosy
No więc tak... Zerknąłem na konto EUropejczyka... i nie znalazłem wpisów lewicowych. Co więcej, znalazłem wpisy, które mają charakter beki z Biejat, a na deser np. retweety Lisa i Giertycha oraz kont z #Trzaskowski2025, a także "silniczków" (np. Darth is Vader, Morales), Soku z Buraka i oficjalnego konta PO.
Wnioski wyciągnijcie sami.
Chyba o tej sprawie mówił Zoidberg
Zandberg upomina się o tę sprawę już od kilku lat. Najpierw atakował PiS za zaniedbania, a potem przypominał o Marii w czasie nowych rządów Tuska (kontrola poselska w NCBJ i konferencja prasowa w Świerku, wniosek formalny w sejmie razem ze specjalną konferencją prasową, liczne wypowiedzi w mediach itp.).
Ale warto pamiętać: Zandberg jest leniem i nic nie robi.
https://polityka.se.pl/wiadomosci/przez-zaniedbania-wladz-moze-zabraknac-lekow-dla-chorych-na-raka-pisze-adrian-zandberg-aa-MSRZ-THy5-UfJ6.html
https://media.partiarazem.pl/376822-jedyny-reaktor-w-polsce-z-problemami-zandberg-interweniuje
https://x.com/ZandbergRAZEM/status/1881664715174056389
https://x.com/ZandbergRAZEM/status/1907469300077834530
https://energetyka24.com/atom/wiadomosci/zandberg-broni-reaktora-maria-pracownikow-podkupuja-inni
https://energetyka24.com/atom/wiadomosci/zandberg-pyta-o-reaktor-maria-chce-wyjasnien-od-resortu-finansow
I w tej sprawie Zandberg ma rację, ale tu jest problem systemowy. Generalnie w większości instytucji państwowych o charakterze badawczym następuje exodus pracowników, a młodych do startu coraz ciężej znaleźć. Mam kolegów pracujących w instytutach badawczych, gdzie pensje są już <50% stawek rynkowych.
Efekt? Doświadczeni ludzie uciekają, zostają ci co chcą dotrwać do emerytury, ewentualnie nieliczni, którzy mogą sobie dorobić na fuchach, często robionych w godzinach pracy i z cichym przyzwoleniem kierownictwa. Ale nie wszędzie się tak da.
Nie wiem jak wygląda robota przy "Marii" oraz ilu ludzi tam jest, jakie mają kompetencje, ale zakładając, że energetyka jądrowa się będzie nadal rozwijała to "ssanie" na pracowników z jakimkolwiek doświadczeniem przy tematach nuklearnych będzie tak duże, że za 5-10 lat ten reaktor trzeba będzie wygasić, bo nie będzie nikogo kto przy nim mógłby pracować.
ale tu jest problem systemowy
Zgadzam się. Nie bez powodu niedawno wrzuciłem wpis o stanie polskiej nauki pod rządami Tuska. PiS "urządzał" naukę w duchu ciemnogrodzkim, a nowy rząd - ma na naukę całkowicie wywalone i nawet nie udaje, że coś "urządza". I jest, jak jest.
Via Tenor
Ale mam ujowego czuja, że Nawrocki wygra... Po prostu przeraża mnie wizja posiadania takiego prezydenta, który przedstawia najgorsze ludzkie wartości i na dodatek wszyscy o tym wiedzą, i mają to totalnie w dupie...
Nie wygra bo sPiSKONfy zwietrzyły spisek, że głosowanie było ustawione pod Trzaska. Za dużo wzorowania PO na PiS znowu ach ta polityka.
Ja wciąż jeszcze mam przeczucie, że wygra Trzaskowski. Ale to, co się dzieje po pierwszej turze głosowania, coraz częściej skłania mnie do konkluzji, że mam jednak błędne przeczucie.
Jak słucham Trzaskowskiego, który bez większych oporów dał się Mentzenowi wtłoczyć na razie w rolę utrzymanki; jak się "delektuję" wywodami Tuska i Paszyka; jak wybucham śmiechem nad komentarzami Giertycha i różnych "silniczków"; jak obserwuje kolejne nieprzemyślane decyzje sztabu wyborczego i sztuczny uśmiech wycieńczonego kandydata... to bierze mnie taka litość, że aż mam ochotę po raz kolejny wyciągnąć pomocną dłoń antydemokratycznego komucha do liberałów. A potem dostaję niespodziewanego plaskacza kolejnym myślowym "schrodingerem" Trzaskowskiego, sądem kapturowym nad polską lewicą* albo deklaracjami z gatunku "cóż szkodzi obiecać" i znowu mnie dopada polityczna chandra i dekadencki nastrój. ;)
Czekam jednak niecierpliwie na merytoryczną debatę i wyraźną polemikę z Mentzenem w czasie przyjacielskiej wizyty...
* Mam na myśli lawinę tego rodzaju opinii (nie tylko w mediach społecznościowych, ale też np. w telewizji):
https://x.com/ArkadiuszSzczu2/status/1924931752805503424
https://x.com/owca_ola/status/1925108411919675586
Mi się wydaje,że jednak Trzakowski wycofa się z tej rozmowy u Mentzena. Chociaż fajnie jakbym się mylił,bo chciałbym zobaczyć jak obaj kandydaci się męczą odpowiadając na niewygodne pytania.
IMHO nie wycofa się raczej. Ma za dużo do stracenia.
Ja czytając o tym co wyrabia PO i Trzaskowski mam wrażenie, że oni chcą jednak zrzucić z siebie władze i oddać ją PiSowi, tylko nie wypada im się oficjalnie wycofać.
Moim zdaniem Polska zasługuje na takiego prezydenta jak Nawrocki, z szemraną przeszłością, kombinatora, naciągacza, a możliwe, że sutenera, złodzieja i bandziora. On personifikuje wartości skrywane w sercu narodu polskiego.
Gdyby nie to, że wygrana Nawrockiego może oznaczać dla mnie konieczność ucieczki z kraju w perspektywie najbliższych lat to sam bym na niego zagłosował, żeby Polacy dostali prezydenta, którego tak chcą mieć.
Via Tenor
Moim zdaniem Polska zasługuje na takiego prezydenta jak Nawrocki, z szemraną przeszłością, kombinatora, naciągacza, a możliwe, że sutenera, złodzieja i bandziora. On personifikuje wartości skrywane w sercu narodu polskiego.
Konkretny kop w pupsko i przejrzenie na oczy. Część ludzi poznała się na PiS z czasem, jednak dalej ta część ma jakiś ból do PO z początku lat 2000nych i uprzedzenia.
A niech se wygra Batyr i rozdupczy ten kraj, niech świat zapłonie. Byle mieć na co narzekać.
Ja czytając o tym co wyrabia PO i Trzaskowski mam wrażenie, że oni chcą jednak zrzucić z siebie władze i oddać ją PiSowi, tylko nie wypada im się oficjalnie wycofać.
Mnie się z kolei wydaje, że PO jest po prostu... sobą. Liberałowie od dawien dawna mieli sprawy społeczne w dudzie, a ludzie już się nie dają nabierać (od wielu lat) na farmazony o mądrości kierunku wyznaczonego przez "elity", który czasem wymaga poświęceń ze strony plebsu (a nie "elit") na fundamencie wzmożenia moralnego. Tusk nie ma wyczucia społecznego, a w sytuacji, gdy można wiele sondaży rozbić o kant dudy, jest niczym dziecko we mgle. W Polsce, nad którą ciąży pamięciowe widmo komunizmu z czasów PRL-u i dzikiego, antyspołecznego kapitalizmu w latach 90., za sprawą tego rodzaju podejścia do polityki rosną w siłę przede wszystkim partie prawicowe. Zwłaszcza w sytuacji, gdy liberałowie starają się lewicę marginalizować lub zbywać pogardliwym uśmieszkiem.
To, co się teraz dzieje, nie jest raczej jakimś intencjonalnym rezultatem planu abdykacji. To po prostu wyraz niemocy i "niedasizmu" rządu opartego na liberałach, którzy stracili słuch (albo nawet nigdy nim nie dysponowali). IMHO Tusk tak sobie nagrabił ostatnio, że wolałby jednak władzy nie oddawać. :)
Po prostu przeraża mnie wizja posiadania takiego prezydenta, który przedstawia najgorsze ludzkie wartości i na dodatek wszyscy o tym wiedzą, i mają to totalnie w dupie...
Najzwyczajniej w świecie jego elektorat ma pełną świadomość tego kim jest Batyr i im to odpowiada, ponieważ mogą się z nim utożsamiać i im imponuje.
Oczekują dokładnie takiego prezydenta, jakim jest człowiekiem, jak Frer napisał: z szemraną przeszłością, kombinatora, naciągacza, a możliwe, że sutenera, złodzieja i bandziora.
Dużo ludzi którzy zagłosują na PiS doskonale zdaje sobie sprawe kim jest Nawrocki, czyli tym samym czym każdy polityk POPiSu od 30 lat. Więc w kwesti bycia ruchanym i krojonym na kase przez rząd nic się nie zmieni. Natomiast ważniejsze dla wyborców PiSu jest to żeby Polacy nie mieli na ulicach dziesiątek tysięcy inżynierów, to że Polacy nie będą szli do więzienia na 10 lat za urojoną mowe nienawiści tak jak to jest np w Angli, i że będziemy mieli funkcjonującą granice na Białorusi, że nie będzie 3 wojny światowej przez przyjęcie Ukrainy do NATO itp. Że nadal Polska będzie jednym z najbezpieczniejszych krajów Europy z jednym z najniższych wskaźników przestępstwa.
Jakie to żenujące że Popisowskie cepy dalej żyją w swojej bajeczce gdzie jedna strona to krętacze i złodzieje a druga to bohaterowie i rycerze na koniu.
Chyba jesteśmy w podobnym wieku, więc jako (prawie) rówieśnik, życzę Ci, żeby cynizm nie pożarł Cię do końca;). Straszna gorycz i żal bije z Twoich postów.
Jedno mnie nurtuje - naprawdę tak się przejmujesz, co w internetach, o lewicy, napisze Lis, Defratyka albo Szczurek? IMO nie warto, ja już się nauczyłem jednym uchem wpuszczać, a drugim wypuszczać, choć we mnie walą akurat ci, którzy Tobie są bliscy... Ale taki już "urok" sieci ;)
ps. Ta "wspaniała " teoria Szczurka ma dwa słabe punkty: 1.ewentualna prezydentura Batyra potrwa do 2030, ewentualny rząd Konfy do 2031, więc dość długo Zandberg będzie musiał czekać na "swoją kolej" :) 2. Już raz, taki pisowski wiceminister (konkretnie Woś) chciał delegalizować "Razem" (za "propagowanie komunizmu"), więc zostało to już przećwiczone, myślę, że koalicja Konfa + PiS + nie daj Boże, Braun, nie będzie miała żadnych skrupułów, żeby spróbować ponownie.
No chyba jednak Zandbergowi, to się nie kalkuluje...
życzę Ci, żeby cynizm nie pożarł Cię do końca
Bardziej "sarkazm". Raczej nie jestem cynikiem. :) A rozgoryczenie? Owszem. Bo w wyborach prezydenckich mamy do wyboru dwóch gości, na których nie warto głosować. To (mówię serio) jest smutne.
Ale taki już "urok" sieci
Jakbym się aż tak bardzo przejmował tym, co ludzie piszą w Sieci (także o mnie), to bym na pewno nie zaglądał w ostatnich tygodniach do tego wątku, żeby uniknąć traumy. Jestem nauczycielem, więc mam raczej twardą skórę. ;)
Ale dzięki za (szczerą, mam nadzieję) troskę! :)
Esiu, nie smutaj, najpierw Wałęsa był konfidentem i małpą z brzytwą, a teraz jest waszym autorytetem - Nawrocki też ma szansę na redemption, może też kiedyś z niego zrobicie szanowanego mędrca?
Skoro ze ZŁODZIEJA Giertycha zrobiliście autorytet - to dosłownie, każdy, absolutnie każdy ma szansę!
Nikomu nie przeszkadza dlaczego jego ochroniarz zeznał, że nie pamięta od kogo dostał 6 000 000 - Jak Nawrocki zacznie walić w PIS, zaraz wystawicie go na ołtarze. Już ja was dobrze znam. :)
Boziu, raf przegrał drugi raz z rzędu. I taki głupi Nawrocki go zniszczył. W sumie śmieszne.
Rafałek był dobry na czasy względnie spokojne. Wystawienie go w 2025 r., gdy na Ukrainie od 3 lat jest wojna, a otoczenie geopolityczne jest niestabilne, było po prostu błędem.
Rafałek był dobry na czasy względnie spokojne. Wystawienie go w 2025 r., gdy na Ukrainie od 3 lat jest wojna, a otoczenie geopolityczne jest niestabilne, było po prostu błędem.
A jaką mieli inną alternatywę? Kidawe która by nawet z Hołownią przegrała... Może mogą żałować,że jednak nie postawili na Sikorskiego. On na pewno by więcej elektoratu prawicowego przyciągnął.
Oczywiście że tak, wystarczyło po prostu wykazać się minimalnym instynktem politycznym i wystawić Sikorskiego, który byłby zdecydowanie bardziej akceptowalny dla wyborców Mentzena.
Forsowanie Rafała przy aktualnej dominacji nastrojów prawicowych to po prostu absurd.
Generalnie jest pozamiatane jeśli chodzi o 2 turę.
Może mogą żałować,że jednak nie postawili na Sikorskiego. On na pewno by więcej elektoratu prawicowego przyciągnął.
To jedna opcja, ale bez jaj, w jednej z dwóch największych partii w Polsce nie było sensownego kandydata do wystawienia? Kogoś nie umoczonego w poprzednie rządy PO? Kogoś poniżej 50-tki?
Jeśli nie zadbali o zbudowanie sobie kadr to sami są sobie winni.
Kącik humorystyczny w przerwie między I i II turą wyborów otwarty:
https://x.com/K_Stanowski/status/1925228455282585740
Ale to nie znaczy, że my się nie możemy pośmiać. To dobrze robi na zdrowie.
A jeśli Trzaskowskiemu nie jest do śmiechu, to wyobraźcie sobie, co czuje dziś pan poseł Witek.
ani be ani me ani kukuryku, niech zmieni pracę i weźmie kredyt, cóż szkodzi obiecać - jak jednym zdaniem zaorać wybory.
Zastanawialiśmy się ostatnio, czy Trzaskowski wyciągnie rękę do Zandberga, zadzwoni, zaproponuje jakieś rozmowy itp. No to już wiadomo:
Nawet kontaktu nie było.
No cóż. :)
Naprawdę sądzisz, że Zandberg musi pokazać palcem na kogo jego elektorat ma zagłosować? Przecież Rafau ma te głosy bez proszenia.
Ale dlaczego Zandberg miałby "pokazać palcem" popieranego pretendenta do tronu? Pisałem już dziś, że nie powinien, bo "przekazywanie głosów" to szopka w sytuacji, gdy uznaje się wyborców za świadome istoty. Powyższy post jest tylko rekapitulacją pewnego wątku dyskusji na temat ewentualnych prób pozyskania przychylności środowiska Razem przez Trzaskowskiego i ucięciem spekulacji, które się w związku z tym pojawiły na forum.
Niemniej jednak widać, że Trzaskowski mizdrzy się tylko do Biejat. To, rzecz jasna, zrozumiałe. NL jest koalicjantem i nie będzie się aż tak bardzo rzucać, gdyby prezydent nie zrealizował swoich obietnic. Ale to jest zarazem ten sam błąd, który popełnił Tusk.
W faktach po faktach Trzaskowski mówił, że prosił o spotkanie z Zandbergiem i że nie dostał odpowiedzi.
Grzegorz Kajdanowicz twierdzi, że Zandberg zapadł się pod ziemię i nie da się z nim porozmawiać.
Jeśli to prawda, minus dla Zandberga. Ciekaw jestem, jak się do tego odniesie Razem.
Trzaskowski mówił również o relacjach z innymi kandydatami, między innymi z Adrianem Zandbergiem.
- Bardzo chętnie porozmawiałbym z Adrianem Zandbergiem. Mam nadzieję, że odpowie na moją prośbę o spotkanie. Ja nie oczekuję poparcia wprost, bardzo bym się ucieszył, natomiast chciałbym porozmawiać, bo wiele rzeczy nas łączy - powiedział.
ht tps://tvn24.pl/polska/wybory-prezydenckie-2025-rafal-trzaskowski-o-spotkaniu-ze-slawomirem-mentzenem-st8473086
Jest też filmik z wypowiedzi w linku, mówi tam szerzej o tym. No więc piłka po stronie Zandberga. Mam tak naprawdę gdzieś, co z tym poparciem. Mega mnie interesuje fakt, czy do rozmów w ogóle dojdzie i jak tak, to czy coś uda się załatwić.
E, myślałem, że Trzaskowski się próbował skontaktować z Zandbergiem, a ten nie odpowiadał czy coś w tym stylu. A Trzaskowski po prostu na wizji zadeklarował, że chętnie się spotka... :) Czyli na razie takie pierdu-pierdu, z którego może kiedyś coś wyniknie. Bez żadnych konkretnych propozycji. No to czekam na jakieś deklaracje Zandberga, że chętnie się spotka...
BTW, czy ktoś rozumie, o co chodziło Trzaskowskiemu, gdy opowiadał, na czym miałaby polegać współpraca z Zandbergiem w sprawie mieszkań?
https://www.rp.pl/edukacja/art42332061-men-likwidujemy-godziny-czarnkowe-prace-w-resorcie-juz-trwaja
No nie, jak to ? To ten rząd chce znieść godziny! Nie wierzę, nie róbcie tego.
Bukary wiesz coś na ten temat? Może byś coś napisał pozytywnego o tym rządzie tak dla równowagi.
Zastanawialiśmy się ostatnio, czy Trzaskowski wyciągnie rękę do Zandberga, zadzwoni, zaproponuje jakieś rozmowy itp. No to już wiadomo:
A po co przecież wyborcy Zandberga już wybrali.
Nowogrodzki jako katolik nie ma najmniejszego problemu żeby podpisać 8 punktów Mencena, tak jak nie miał żadnego problemu z zabraniem dziadkowi mieszkania.Obieca wyborcom doktora wszystko i wszystko podpisze.
Do tej pory MEN tłumaczył, że w ogóle nie bierze tego pod uwagę.
Ale już bierze! Cuda nad urną się zdarzają, choć nawet jeszcze Trzaskowski nie został prezydentem. :)
I tak: to będzie drobna, ale pozytywna zmiana. PO zlikwiduje problem, który samo stworzyło, wprowadzając przed laty tzw. "godziny karciane" (później przemianowane na "czarnkowe"). Brawo!
No to gdy idzie o pragmatykę zawodową nauczycieli, z zapartym tchem czekam teraz na prawdziwe (i obiecane!) zmiany, o które związki zawodowe żebrzą już od ponad roku.
Via Tenor
Tym hasłem "Cóż Szkodzi Obiecać?" oficjalnie przejebali te wybory.
Witamy Doktora Karola Tadeusza Nawrockiego w pałacu prezydenckim. Niech ten kraj płonie!
Ja mam wrażenie, że sztab Trzaskowskiego i PO już sami się poddali. W zasadzie o kawalerce Nawrockiego już nikt nie mówi, a zaraz nikt nie będzie pamiętał. Za dwa tygodnie wyborcy dostaną "świeżego" kandydata Nawrockiego, który jest na fali, a po drugiej stronie styranego życiem Trzaskowskiego, ogrzewanego kotleta z poprzednich wyborów.
Jeśli PO nie ma jakiegoś nowego trupa w szafie na Nawrockiego to mogą mieć problem.
A najlepsze jest to, że media "pomagają" PO przypominając ich imposybilizm, np. dziś rozpisując się o tym gościu co zabił rodzinę na A1 i ukrywa się na Bliskim Wschodzie, a PO nie potrafi go od ponad roku ściągnąć do Polski.
Ale jak tak spojrzeć to z dnia na dzień Nawrocki tak czysto fizycznie wygląda lepiej, a po Trzaskowskim widać to zmęczenie. Ciekawe jak wyjdzie w piątek na debacie. Lepiej jakby jutro sobie zrobił wolne, jakieś spa i się dobrze fizycznie przygotował na piątkową debatę.
Ja dziś w pracy się założyłem o symboliczną stówkę, że RT przegra. Chętnie tę stówkę wypłacę ale cóż, jest jak jest, a jest naprawdę słabo. To nie tak, że to tylko wina RT i jego słabej kampanii, on chcąc nie chcąc, po prostu płaci Tuskowe. Jest częścią KO i nawet ja wiem, że jeśli by wygrał, to będzie na pasku Tuska, bo ma taki a nie inny charakter.
W sumie nie dziwię się też, że wygląda na tak zrezygnowanego. Było nie było wykształcony gość, obyty w świecie, zna kilka języków obcych, a teraz najprawdopodobniej przegra z pospolitym bandytą i mentalnym neonaziolem wyciągniętym z kapelusza. Ta świadomość naprawdę może dołować.
No i tekst z obietnicą wg mnie też jest już tym gwoździem do trumny, takim właśnie "zmień pracę i weź kredyt". Idiota z tego posła to mało powiedziane.
Jest recepta na zwycięstwo:
https://x.com/rzep8/status/1925089209234096422
Tym hasłem "Cóż Szkodzi Obiecać?" oficjalnie przejebali te wybory.
A chłopa, który zapewnił całemu Internetowi ubaw na kilka dni i wreszcie powiedział prawdę, będą sądzić:
A chłopa, który zapewnił całemu Internetowi ubaw na kilka dni i wreszcie powiedział prawdę, będą sądzić:
Nie jestem zwolennikiem mówienia, że wszystko jest winą Tuska, ale to też wina Tuska. Mają taką degrengoladę w partii, że to się w głowie nie mieści. Poseł na finiszu kampanii zamiast stulić ryj to rzuca takim tekstem. Kiedyś się ludzie nabijali z PiSu i ich "przekazów dnia" dystrybuowanych do posłów, którzy potem w mediach mówili jedno i to samo. Ale nawet jak kłamali, opowiadali głupoty nietrzymające się logiki, to ich przekaz dla ich bazy wyborczej był konsystentny i przygotowane zawczasu teksty były wolne od memicznych wypowiedzi. A KO się nic nie nauczyło na "zmień pracę i weź kredyt", "taki mamy klimat", "chodź tu szogunie" czy "trzeba się było ubezpieczyć" (choć to ostatnie to może ktoś z SLD palnął, nie pamiętam już). Kiedy PO ogarnie, że muszą zainwestować w specjalistów od PR i kampanii? Po przegranych wyborach w 2027 r.?
Ja po części mam nadzieję, że po przewaleniu wyborów prezydenckich przewalą również parlamentarne w 2027. To będzie oznaczało rozpad PO, bo ta partia dłużej nie przetrwa moim zdaniem. Jeśli tylko PiS-Konfa z Nawrockim nam nie zrobią turbo białorusi tutaj to będzie szansa, że próżnię po PO i 3D wypełni jakaś nowa centro-lewicowa partia.
Cytat z Facebooka, mocny ale prawdziwy
“To nie wybory. To jebana sekcja zwłok demokracji – i albo przyszyjemy jej serce, albo dobijemy łopatą.”
Druga tura wyborów prezydenckich. Trzaskowski kontra Nawrocki. Starcie między anemicznie liberalną Polską z aspiracjami do nowoczesności a opuchniętym, brunatnym wrzodem, który pękł i właśnie zalewa nam kraj jadem. Jeszcze nie do końca śmierdzi trupem, ale już słychać muchy. I teraz pytanie: podwijasz rękawy i zaczynasz sprzątać ten burdel, czy stajesz z boku i filozofujesz, że “Trzaskowski też nie jest święty”?
No kurwa mać – nie jest. I co z tego?
Tak, Trzaskowski zawiódł wiele razy. Wahał się, kluczył, momentami brzmiał jak podręcznik marketingu politycznego z 2007 roku. I tak – mam mu za złe mnóstwo wystąpień, kompromisów, jego koniunkturalne zająknięcia przy słowie „Kościół”. Ale ta tura to nie audycja z cyklu „Co cię wkurwia w centrystach”. To referendum: chcesz mieć kraj, w którym dzieci będą się bały mówić, że są transpłciowe? Chcesz, żeby twoja córka wiedziała więcej o swojej macicy z ulotki z Ordo Iuris niż od lekarza? Chcesz, żeby historyk IPN decydował, czy twoja babcia była patriotką, czy komunistycznym ścierwem?
Bo Nawrocki to symptom choroby, która zżera państwo od środka. Jak rak trzustki: długo nic nie boli, a potem jeb – i nie ma już co ratować. Nawrocki to IPN na sterydach, Kościół na dopalaczach i faszyzm z okładką “Gościa Niedzielnego”. On nie chce Polski. On chce teokracji narodowej – kombatanckiej utopii, w której kobietom wolno tylko rodzić, gejom wolno się leczyć, a dzieci wolno bić w imię Jezusa Chrystusa.
Między gorsetem a gilotyną
Mam dość chłodnych analiz. Dość pieprzenia, że „trzeba zrozumieć wyborców Nawrockiego”. Nie, nie trzeba. Trzeba ich powstrzymać. Bo to nie są ludzie z konserwatywną wrażliwością, tylko kulturowi piromani – podpalacze równości, tolerancji i zdrowego rozsądku. Jak się dziś wahasz, to znaczy, że nie widzisz ognia, mimo że płonie ci kuchnia.
Czy Trzaskowski obroni wszystko? Nie. Ale przynajmniej nie chce cię wsadzić za mema. Nie będzie ci zaglądał do łóżka i nie będzie uprawiał historycznej nekrofilii z Rydzykiem i Cenckiewiczem.
Wybory nie są świętem demokracji. To są wybory z pistoletem przy skroni. I trzeba wybrać, kto będzie trzymał broń. Albo facet z manierą europejskiego biurokraty, który być może coś odłoży na później, ale nie zastrzeli cię na oczach dzieci – albo ktoś, kto z uśmiechem wbije ci pałę w kręgosłup i nazwie to „odbudową narodowego ducha”.
Nawrocki: człowiek, który pomylił Polskę z teczką z IPN-u
Czym jest kampania Nawrockiego? To krucjata przeciwko nowoczesności. On nie chce debatować – on chce tropić. Rozsiewa fobie jak proboszcz wodę święconą na Halloween. Mówi o „cywilizacji śmierci”, a sam całuje trupa w pierścień. Nawrocki zniszczył IPN, zrobił z niego biuro cenzury, fabrykę fałszywej pamięci. Jego Polska to państwo teczek, nie ludzi. Cytat z Pawła Jasienicy może być zagrożeniem, ale cytat z ks. Jankowskiego to „dziedzictwo narodowe”.
To nie polityk. To zombie. Zmarznięty duch Dmowskiego, który wszedł w ciało bibliotekarza z apetytem na władzę absolutną.
A Trzaskowski? Jest jaki jest – i dlatego go wybierzemy
Bo wolę gościa, który czasem się boi powiedzieć “aborcja”, niż gościa, który chce wrócić do epoki, w której kobieta miała głos tylko w kościele, i to szeptem. Wolę burmistrza z Warszawy niż burmistrza z Watykanu. Wolę błędy, które można naprawić, niż nienawiść, którą trzeba wypalać do końca świata.
To nie jest czas na czystki wśród „lewaków” i „libków” – to jest czas na front zjednoczony przeciwko reakcyjnej ciemnocie. Bo jeśli teraz ziewniesz i powiesz „a może nie pójdę”, to za dwa lata będziesz chodził po sądach za udostępnienie okładki „Nie”. Albo za pomoc w organizacji parady równości. Albo za „obrazę uczuć patriotycznych” – tak, taki termin już się majaczy w głowach prawników Ordo Iuris.
To nie wybór. To test krwi.
Wybory 2025 to nie plebiscyt. To badanie krwi z wynikiem: jesteś jeszcze człowiekiem, czy już potulnym odbiornikiem naziosyfu. Masz jeszcze mózg, czy tylko pocztę do głoszenia rekolekcji przez państwowy megafon?
Nie lubisz Trzaskowskiego? Znakomicie. Ja też nie lubię szpitali, ale jak mam nowotwór, to się nie leczę obrazkiem z I komunii. Polska ma raka brunatnego. I Trzaskowski nie jest chirurgiem. Ale jest chociaż kurwa pielęgniarką.
Nawrocki? Nawrocki to kutafon w garniturze. To spleśniała msza i święcony gips – i do tego pistolet za pazuchą.
I jeszcze jedno – jeśli zostaniesz w domu, bo „nie ma na kogo głosować”, to nie jesteś neutralny. Jesteś obojętny. A obojętność to luksus ludzi sytych i głuchych. Masz wybór: znieczulić się i przeczekać, albo wziąć odpowiedzialność i głosować przeciwko chorobie.
To już nie metafora. To Polska.
A więc głosuję na Trzaskowskiego. Bo to nie wybór między lepszym a gorszym. To wybór między jeszcze możliwym życiem a nadciągającą śmiercią wszystkiego, co udało się zbudować po ’89. To wybór między przyszłością, która może być trudna, ale jest otwarta – a przeszłością, która wali pięścią w drzwi jak oprawca po spowiedzi.
Niech to będzie jasne: Trzaskowski nie zbawi Polski. Ale Nawrocki ją spali. I zrobi to z krzyżykiem w jednej ręce, a wibratorem w drugiej. Więc zanim wrócisz do scrollowania Instagrama – sprawdź, czy jeszcze możesz to robić bez zgody Ministra Moralności Narodowej.
Głosuj. I nie dla siebie. Dla tych, którzy będą żyć w tej Polsce po tobie. Albo i nie będą.
Ja rozumiem, że w tym wyborze, z określonym światopoglądem (który dzielę), należy oddać głos na Rafała, ale mam wrażenie, że ludzie piszący takie posty (wiem Robert, że to kto inny i tylko reshareujesz), powinni sobie zrobić parę dni przerwy od polityki.
Ten post brzmi, jakby gestapo miało wejść do mojego mieszkania w pierwszy dzień po II turze i odstrzelić mnie klamką, każąc całej rodzinie to oglądać, batując ich jednocześnie. Czym to się zatem różni od metody strachu i wzbudzania prymitywnych emocji, stosowanej przez skrajną prawicę?
Widzę że faszyzm rozlewa się od Brauna, przez Konfę aż do PiS. W sumie na X widziałem już wpisy że Zandberg to lewicowy faszysta (xD) bo nie poparł Trzaska.
Serio, ja rozumiem obawy, ale niektórym już rzuca na mózg. To wcale Trzaskowskiemu nie pomoże, wręcz odwrotnie - niezdecydowani pomyślą, widząc takie wpisy, że ci popierający bążura są zwyczajnie pier...nięci.
Sorry, ale moim zdaniem ludzie wspierający stronę demokratyczną i tak skupiają się nie na tym na czym trzeba. Przykładowo:
To referendum: chcesz mieć kraj, w którym dzieci będą się bały mówić, że są transpłciowe? Chcesz, żeby twoja córka wiedziała więcej o swojej macicy z ulotki z Ordo Iuris niż od lekarza? Chcesz, żeby historyk IPN decydował, czy twoja babcia była patriotką, czy komunistycznym ścierwem?
Gorszy jest powrót i przyspieszenie tego co PiS już robił jak był u władzy z wymiarem sprawiedliwości. Tworzono sprawy na wrogów partii, a zamiatano pod dywan i do garażu te na "swoich". Mnie nie martwi czy ktoś moją babcie będzie próbował wyzywać od komuchów, bo ja swoje wiem. Mnie martwi to, że jak domkną system "dobrej zmiany" to np. gdy za kilka lat dziecko jakiegoś polityka PiS po pijaku potrąci mnie samochodem, to ja dostanę wyrok za uszkodzenie samochodu, a nie on za wysłanie mnie do szpitala. Albo jakbym założył sobie firmę i okazałaby się za dużą konkurencją dla jakiegoś PiSowskiego oligarchy, to zniszczyliby mnie kontrolami. Rządy PiS to powrót do korupcji, którą niewiele osób jeszcze pamięta z lat 90-tych, gdzie układy z politykami decydować będą o pozycji społecznej, a nie realne osiągnięcia.
Nawrocki: człowiek, który pomylił Polskę z teczką z IPN-u
Czym jest kampania Nawrockiego? To krucjata przeciwko nowoczesności. On nie chce debatować – on chce tropić. Rozsiewa fobie jak proboszcz wodę święconą na Halloween. Mówi o „cywilizacji śmierci”, a sam całuje trupa w pierścień. Nawrocki zniszczył IPN, zrobił z niego biuro cenzury, fabrykę fałszywej pamięci. Jego Polska to państwo teczek, nie ludzi. Cytat z Pawła Jasienicy może być zagrożeniem, ale cytat z ks. Jankowskiego to „dziedzictwo narodowe”.
To nie polityk. To zombie. Zmarznięty duch Dmowskiego, który wszedł w ciało bibliotekarza z apetytem na władzę absolutną.
To wszystko prawda, ale dla mnie gorsze jest to, że gość nawet nie został wybrany, a już pojechał oddać hołd lenny carycy trumpicy. Dużo gadają o suwerenności, a w działaniach tą suwerenność oddają.
No nieźle - wygląda jak dalsza próba polaryzacji i duoplonizacji
Pierwszy raz od dawana napisze coś na forum na serio... więc proszę się trzymać xd
Proponuję przenalizować i zastanowić się czym są wybory, co kieruje wyborcami. Mogę nawet trochę pomóc.
Obrazek przedstawia poglądy polityczne wyborców (gdy patrzeć od dołu, bo od góry to ideologie/kierunki polityczne) - każdy ma jakieś i tak głosuje.
Zrozumieć skąd się biorą = wygrać.
Np. konfa zrozumiała, że Braun startujący osobno przyciągnie osoby o poglądach skrajnie nacjonalistycznych, faszystowskich. Dlatego Mentzen zmienił nieco narrację, podryfował bliżej środka (co się nie podobało części tradycyjnych wyborców konfy i sporo oddało głos na Brauna zamiast niego).
Inna sprawa, to skąd tyle % wyborców jest za skrajnym nacjonalizmem/faszyzmem. No otóż to znak czasów - chaotycznych, niepewnych oraz marginalizacji tych grup (co jest też doskonale widoczne tu, na forum). Zazwyczaj dalsze wzrosty oznaczają czas przed wojną i gdyby nie teoria odstraszenia, byłby to pewnik (który swoją drogą znów zresetowałby wykres "indywidualizm vs. kolektywizm").
Kolejnym aspektem jest wiek wyborców, czy raczej ich polityczna dojrzałość.
Wyborcy młodzi skupiają się przede wszystkim na odzwierciedleniu swoich poglądów, nie patrząc zbytnio na sprawczość, zdolności decyzyjne czy konsekwentność w działaniu (a raczej bytność memiczną). Głosują więc na partie, które najgłośniej komunikują poglądy (bo poglądy bliższe skrajom też łatwiej przedstawiać - kontrastować), ale niekoniecznie mają jakąkolwiek sprawczość (o bytności już nie pisząc) - czyt. Konfa, Braun, Razem.
Wyborcy średni skupiają się na sprawczości, popartej poglądami. KO, PiS
U nas, w PL, brak wyborców "przejrzałych", skupionych na bytności memicznej, bo jeszcze się nie wykształciła, ale przykładem tak dojrzałej demokracji będą Stany.
Nie za bardzo więc wiem, na kogo ten nerw powyżej. Na wyborców Konfy, że pójdą za swoimi poglądami, a bliżej im do Nawrockiego?
Żeby było jak chcesz, potrzeba czasu oraz czasów stabilniejszych niż są. Przydałoby się, żeby KO samo się odnalazło na obrazku obok, bo póki co nie rozumieją, że to norma sinusoidalna - czyt. cykl - % odpływ wyborców z centrum obrazka na skraje, z uwagi na te czasy.