Zastanawia mnie taka sytuacja.
1) W bloku ( powiedzmy z wielkiej płyty ) wybucha gaz na pierwszym piętrze, naruszona zostaje konstrukcja i nie nadaje się on do zamieszkania. Co wtedy dzieje się z takimi ludźmi ?
2 ) Blok nie nadaje się do zamieszkania nie z powodu zdarzenia losowego tylko po prostu ze starości. Dajmy na to w Warszawie jest ogrom bloków z wielkiej płyty i budowane one były mniej więcej w jednym czasie. O ile blok z zewnątrz i wewnątrz można konserwować o tyle "szkielet" ma chyba określony czas eksploatacji ? Co wtedy z takimi ludźmi ? W niewielkim 10 piętrowym bloku jest mniej więcej 100 mieszkań, czyli jakieś 300 osób. Kamienice niby z małej cegły miały być takie trwałe a coraz więcej ich nie nadaje się do eksploatacji. Czy państwo w jakiś sposób załatwia takim ludziom nowe mieszkania , czy po prostu zastają oni potraktowani jako bezdomni i dostają jakaś minimalną pomoc jak każdy bezdomny ?
Być może bloki są jakoś ubezpieczone ale jakoś niewierze w to aby blok ruina został zburzony i postawiony nowy na koszt ubezpieczyciela.
Miasto/gmina ma obowiązek zorganizować lokale zastępcze (zamienne) lub tymczasowe. Nawet jak nie płacisz czynszu i grozi ci eksmisja, dostajesz często baraczek socjalny (komu przysługuje, określono w ustawie). W Polsce, wbrew obiegowej opinii, nie wszędzie panuje prawo dżungli.
Do poczytania w przypadku rozbiórki lub długotrwałego remontu budynku: art. 10 ust. 4 Ustawy o ochronie praw lokatorów (i ogólnie cała ustawa)
--->mich83 - w każdym z przypadku mieszkania socjalne jeśli ludzi nie stać na nic innego (kupno drugiego, wynajem itc.), to jest sprawa danego miasta, oraz zasobów socjalnych. Przy takiej ilości osób robi się już problem medialny i władze muszą zorganizować jakieś tymczasowe lokum.
"" W każdym z przypadku mieszkania socjalne jeśli ludzi nie stać na nic innego (kupno drugiego, wynajem itc.) ""
Na kupno od tak chyba przy dzisiejszych cenach mieszkań rzadko kogo stać. Natomiast jeśli ktoś pracuje na wynajem raczej go stać. Rozumiem więc że tylko ludzie najbardziej potrzebujący dostaną mieszkania zastępcze (baraczek ), reszta jakieś tymczasowe na czas zorganizowania sobie na własną rękę nowego mieszkania ?
Blok nie nadaje się do zamieszkania nie z powodu zdarzenia losowego tylko po prostu ze starości
Widac ze pojecie o budownictwie masz stereotypowe.
Tak naprawde 90% tych "nienadajacych sie" blokow, domow, kamienic itp. dostalo taka opinie, bo poszly odpowiednie pieniadze. Grunt jest atrakcyjny, wiec oplaca sie dac lapowke, zeby na tym miejscu postawic kolejne papierowe domki i skasowac ludzi na gruba kase. Hotel robotniczy dla pracownikow FSO zostal zbudowany tak, zeby przetrwac trzesienie ziemi i bardzo ciezko bylo go w ogole zburzyc. Nie pytaj co tam powstanie.
Bloki dzieki ktorym wiekszosc obywateli ma miejsce zamieszkania to obecnie jedna z najtrwalszych form zabudowy. W 1992 roku doszlo do jedynego jak do tej pory incydentu oderwania sie plyty bocznej, ale dzieki Bogu nawet wtedy nikt nie zginal. Niektore kamienice faktycznie sa w nienajlepszym stanie, ale taka konstrukcja z prawdziwej (podkreslam - prawdziwej) cegly moze przeciez przetrwac setki lat, jak zamek na Wawelu. Czesciej chodzi o wilgoc, brak centralnego ogrzewania, cieplej wody. Kamienice moga stac kupe czasu, jesli bedzie sie o nie dbac i przeprowadzac okresowe ocieplenia itp. Dlatego takie teoretyzowanie jest troche nie na miejscu, bo znaczna wiekszosc przypadkow to nie troska o bezpieczenstwo tylko proba wykurzenia "niepokornych" lokatorow, ktorzy chca zostac - tak jak od kilku lat dzieje sie na Pradze.
Oto przyklad z mojego miasta. Jak wspolczesnie robi sie bloki. Tego powinnismy sie bac.
http://www.powiat-piaseczynski.info/zdjecia_aktualnosci/rozsypujacy-sie-tytanik-w-piasecznie2.jpg