Twórcy Mount & Blade 2 podsumowują rok w Early Accessie; wersja 1.0 jeszcze w tym roku
Ta gra z każdą aktualizacją jest coraz cudowniejsza, jak czytam o tych zmianach to wydaje mi sie że zaspokoili wszystkie moje marzenia wobec tej gry jakie miałem w dniu premiery tej otwartej bety. Czekam patcha 1.0
Ta gra z każdą aktualizacją jest coraz cudowniejsza, jak czytam o tych zmianach to wydaje mi sie że zaspokoili wszystkie moje marzenia wobec tej gry jakie miałem w dniu premiery tej otwartej bety. Czekam patcha 1.0
nie wiecie czy poprawiono błąd który powodował że armia atakująca taka sama jak w zamku w którym chcieliśmy się bronić zawsze się wycofywała?? to mnie totalnie wkurzało że nie mogłem sprowokować oblężenia w którym miałbym szanse bo gdy było 500 vs mnie 250 to jadą z nami nie ma szans. A gdy jest moich 300 vs armia 300 atakujących to się wycofują i lecą na inny zamek XD. wtedy ja do niego gnam przed nimi. I zgadnijcie co robili... Wracali do poprzedniego XD. i tak kotka myszkę póki lord ich nie wezwie .
Mi się wydaje że to nie jest żaden błąd. W końcu atak na zamek jest trudniejszy i jak nie masz przewagi liczebnej to nie ma sensu prowadzić szturmu. Po prostu przeciwnik robi chłodną kalkulacje, zanim podejdzie do zamku i wejdzie na mury to z jego 250 jednostek będzie 200 a z twoich 250 spadnie do co najwyżej 240 i wtedy będzie wiedział że przegra to zrobi to co każdy myślący logicznie człowiek by zrobił czyli wycofa się i spróbuje zaatakować zamek z którym ma większe szanse na wygraną.
To akurat brzmi cholernie sensownie bo gdy się oblega zamek to powinno się mieć co najmniej 2 a najlepiej 3 razy więcej żołnierzy niż w zamku. No a wracając do gry to 250 na 500 w zamku jest w sumie do obronienia: silni tarczownicy przy bramie, spróbować rozwalić choć jedną machinę oblężniczą, niech atakujący się męczą z drabinami i jakoś da radę no chyba, że nie masz zbyt rozwiniętej armii, co jest prawdopodobne biorąc pod uwagę jak męczące jest zarządzanie garnizonem w tej grze :D.
Ja mam inne pytanie, czy poprawili już ten wskaźnik zapasów, jakie mają obrońcy i atakujący bo od dawien dawna ten wskaźnik pokazuje głupoty i za cholerę nie pokazuję faktycznego stanu rzeczy.
naturalnie ze może to nie być bug. Ale i tak wkurza gdy musisz kilka razy zmieniać zamek żeby ci nie podbili i nie masz szans nawet na obronę . Bo lord pieprza w 2 strony a ty za nim xD I mi się to zdarzało już przy (moich) 300 vs 500 nawet Ale mam dobrze wyszkolone wojsko na maksa wszystkich :P . Ale sami nie mają szans na obronę . Zostawiłbym jednostki ale to nie zawsze moje zamki. We wcześniejszych częściach gry nie było tego problemu.
Trochę nie grałem, ale czy nadal jednostki są upośledzone jeśli chodzi o drabiny i wieże oblężnicze? A jednostki posiadające tarcze używają jej dopiero gdy dostaną strzałę na ryj, by po chwili zapomnieć i odstawiają ją na bok? Archer army jeszcze na koniach wymiata w tych warunkach XD
Tak, nadal z drabin nie potrafi AI korzystać i wież oblężniczych.
Ogólnie to rok miał trwać EA, rok minął a ilość zmian na tyle tego co zapowiadali jest malutka, przy tym tempie za 2 lata nadal nie bedzie tego co obiecywali.
1.0 w tym roku? Jeszcze miesiąc temu tak podstawowa rzecz jak perki była w opłakanym stanie. Niektóre drzewka nie działały prawie w ogóle. Do teraz są perki, które nie mają żadnego efektu, albo nie działają tak jak powinny. W ogóle perki są dosyć głupie, bo jest sporo perków, które mają wpływ tylko na NPC, a dla gracza nie ma ŻADNEJ korzyści.
Ogólnie przez rok pracy zrobili niewiele. Większość patchy to naprawa bugów, zmiany w balansie, QOL. Nowego contentu pojawiło się naprawdę niewiele.
Nienawidze gier w early acces , kupisz coś takiego nabijesz z 200h na niedokończonej wersji a potem jak wyjdzie pełna gra to już masz dosyć i tyle z tego jest
To uczucie gdy czekałem na drugą część 10 lat i gdy kupiłem na premierę, to okazała się niegrywalna przez dropy klatek xD.
i5- 7400
GTX 1060 6Gb
8Gb RAM
Ktoś wie, czy w końcu ulepszyli optymalizacje i czy da się komfortowo grać? Od prawie roku nie odpalałem gry, to nie wiem.
Czekałeś tyle lat by kupić niedokończoną grę we wczesnym dostępie i - jak zaskoczeni drogowcy zimą - dziwisz się że słabo chodzi na nie tak dobrym kompie?
...
ok
To coś musiałeś w ustawieniach namieszać, bo mi gra chodziła bardzo dobrze, a grałem na podobnym sprzęcie. Jedynie procesor miałem inny, bo ryzen 5 2400G... Może różnica w prędkości RAM? Używałem 2666 MHz.
Bo może kupiłem dlatego, że graficznie mało się różni, więc sądziłem, że na moim kompie na którym każda gra w którą gram na ultra w 60 FPS'ach, ta również będzie chodziła płynnie???
Moje mają 2400MHz
A gdzie te dropy klatek miałeś? W czasie większych bitew? Może to przez duże ilości trupów? Bo mi gra chodziła na wysokich ustawieniach w 70-90 fpsów bez dropów.
że na moim kompie na którym każda gra w którą gram na ultra w 60 FPS'ach, ta również będzie chodziła płynnie???
Starocie to i mogły chodzić w 60 fps na ultra, ale od paru lat gry już są znacznie bardziej wymagające... Nie wiem jak mógł ci chodzić Hitman 1 i 2 na ultra, RDR 2, Cyberpunk 2077, Yakuza Kiwami 2, Metro Exodus... A gdzie total wary? GTX 1060 to już od dłuższego czasu nie nadaje się na "ultra-60 fps".
'
Wszędzie tyle miałem - nieważne, czy to były bitwy, czy mapa strategiczna. Z 50 spadało do 1 nawet.
Wszędzie tyle miałem - nieważne, czy to były bitwy, czy mapa strategiczna. Z 50 spadało do 1 nawet.
Gram tylko ze względu na Bannerlord Online (mod MMO).
Mam 3k godzin w Warband a w to coś nie mogę się wciągnąć, mało kontentu i możliwości w singlu.
Jeden z większych zawodów growych ostatnich lat... pamiętam pierwsze zapowiedzi i plany, a ostatecznie dostałem grę która oferuje mi znacznie mniej niż jedynka na modach, co po tak długim okresie oczekiwania potęguje tylko rozczarowanie.
Kijem nie ruszam niedokończonych gier.
Zabijac sobie odbiór i pierwsze wrażenie czyms, co nie powinno eogole opuszczac siedziby i serwera developera.
Pozniej jak wyjdzie 1.0 to zero funu, bo juz wszystko znasz i sie nameczyles na bledach i nidokonczonych elementach.
Czekam na pelna wersje, obnizke ceny i kupuje jak bedzie gra OK.
Niby łatają dużo, a finalnie w sumie raczej mało wychodzi. Twórcy zachowują się, jakby jakąś małą gierkę indie robili, ale ani cena, ani ilość ocen na Steamie na to nie wskazuje.
Wina early accesu i faktu, ze gracze juz obsypali ich ogromna iloscia kasy.
Juz pewnie cxuja sie zarobieni i im sie nie chce, albo pracuja kilka x wolniej, bo kasa caly czas wpada wiec chodzi by "produkować, a nie wyprodukować".
Od zawsze twierdze, ze zadnych early accesow nie powinno byc. Najpierw gotowa gra/produkt, pozniej dopiero kasa. Inaczej dostajemy patologie zabugowanez byle jakie i Tworca jest leniwy bo juz bogaty i bezpieczny zanim prace skończył. Nie ma tej presji i nakrecenia się na skonczenie gry.
To tak jakbys pracownikowi dawal pieniadze zanim przyjdzie do pracy, od razu z gory za rok. Ciekawe jaki% pracowników pracowalby rownie wydajnie jak na comiesiecznym wynagrodzeniu.
Earky acces to kolejna atologia branzy goer psujaca gry video.
Zmienilo sie moje myslenie o współczesnych grach video po premierze Cyberbuga kupsztal edition.
Kiedys chcialem premiere gier jak najszybciej, teraz sie ciesze, ze taki M&B2 siedzi juz ponad rok w becie i go naprawiajaz gdyz kiedy wkoncu wyjdzie w wersji 1.0 to bedzie po dzisiatkach tysiecy godzin i setkach godzin pracy nad poprawkami i rozbudowa gry.
Moze wyjsc i za dwa lata byle bez bugów i super zoptymalizowana. Cyberbug zmienił moje zachowanie (nie kupuje juz nic na premierę, żadnych preorderow) i uswiadomio mnie, ze testowanie gier jest rownie ważne jak jej tworzenie. Branza powinna podnieść pensje testerom i zatrudnić ich x2, albo wydłużyć czas developingu o dodatkowy czas na testy trwajace od pół roku (gra mala) do roku (AAA typu sandbox).
Do Klienta powinien trafic eypieszczony, wymuskany i wymasterowany optymalizacyjnie produkt, z ktorego Tworcy beda dumni i ktory nie bedzie mial zadnego patcha na premierę!
A jak jest obecnie? Taki Cyberpung to i w rok nie zdaza naprawic do wersji 1.0, a Assasyna tez juz pol roku patchuja i dalej cos tam nie dziala.
Days Gone tez dlugo naprawiali, kupilem gre po roku od premiery i gralo sie dobrze. Kupilem za 1/3 premierowej wersji i juz gre naprawioną.
Moze tak trzeba robić skoro gamedev nie szanuje graczy swoich prawdziwych chlebodawców i swoich fanów. Dla mnie to w jakim sa stanie gry na premierę to zwykle chamstwo game developmentu i nic tego nie tlumaczy.
Ciekawe czy sami chcieliby kupic mieszkanie w ktorym nic nie dziala i dach spada na glowe lub auto, ktore ma tyle błędów, ze mozna sie w nim zabic, lub losowo nie dzialaja hamulce czy nie skręca.
Jak cos sprzedajesz to ma to byc najlepsze jak jestes w stanie to zrobić. Bledy krytyczne i optymalizację gra powinna osiągnąć na etapie developmentu.
Wszystko fajnie, ale w porównaniu do warbanda i ile miał contentu, zwłaszcza z takim florisem no to sory, ale nie.
