Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać

Wargame: Red Dragon Recenzja gry

Recenzja gry 22 kwietnia 2014, 12:08

autor: Adam Kusiak

Recenzja gry Wargame: Red Dragon - świetna seria RTS-ów obniża loty

Po wzbogaceniu serii Wargame o samoloty, deweloperzy z Eugen System doszli do wniosku, że kolejnym logicznym krokiem będzie dodanie okrętów. Na ile był to dobry pomysł?

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

PLUSY:
  • Spowalnianie i przyspieszanie czasu w trybie dla pojedynczego gracza;
  • Dużo bardzo zróżnicowanych map;
  • Koalicje i usprawnienia w zbrojowni;
  • Masa nowych interesujących jednostek;
  • Starcia lądowe nadal na wysokim poziomie.
MINUSY:
  • Bitwy morskie to porażka;
  • Drobne niedoróbki techniczne.

Eugen Systems postanowiło kuć żelazo póki gorące i tak zaledwie rok po premierze Wargame: AirLand Battle fani zimnowojennych, militarnych strategii dostali w swoje ręce trzecią odsłonę serii, zatytułowaną Red Dragon. Tempo tworzenia przez niewielkie francuskie studio kolejnych części można uznać za imponujące, biorąc pod uwagę fakt, że zakres zmian i wprowadzanych w nich nowości jest dość znaczny – główną gwiazdą AirLand Battle były samoloty, tymczasem w Red Dragon są to okręty. Trzeba niestety przyznać, że o ile wprowadzenie do akcji lotnictwa wyszło zaskakująco dobrze, to flota wypada już co najmniej problematycznie. Wydaje się, że w tej kwestii twórcy nieco się przeliczyli...

Wojna na dalekim wschodzie

Zapomnijcie o niemieckich równinach i skandynawskich fiordach. Red Dragon zabiera nas do południowo-wschodniej Azji, gdzie teren jest o wiele bardziej urozmaicony, a konkretnie o dżungle, pola ryżowe, góry i półpustynie rodem z Afganistanu. Zmienne warunki stawiają przed graczami różnorakie wyzwania, bowiem w niektórych miejscach trudno jest ukryć wojska, a w innych musimy być gotowi na brutalną walkę w gąszczu. Nowością są oczywiście mapy wodne i mieszane, gdzie możemy podziwiać desanty morskie oraz bitwy okrętów. Pomimo że większość scenariuszy przedstawionych w grze nadal rozgrywa się w czasie zimnej wojny, to arsenał przedstawiony w Red Dragon rozciąga się od pojazdów z II wojny światowej aż po nowinki z 1995 roku.

Nowe mapy wyglądają przepięknie. - 2014-04-22
Nowe mapy wyglądają przepięknie.

Gra oferuje obecnie 4 kampanie, chociaż znając praktykę wypuszczania przez Eugen darmowych DLC, w przyszłości można spodziewać się kolejnych. Jak zawsze w Wargame są to fikcyjne konflikty, u podstaw których leżą często historyczne wydarzenia. Tym sposobem możemy wziąć udział w inwazji ZSRR na Japonię, będącej efektem sporów o Wyspy Kurylskie, stoczyć drugą wojnę koreańską, odbić od Chin Hongkong dla Margaret Thatcher (sic!), czy ostatecznie powalczyć wojskami Kraju Środka przeciwko Sowietom o Władywostok. Kampanie łączą w sobie drobne elementy narracji pomagające budować klimat na wzór Wargame: European Escalation, z dynamiczną warstwą strategiczną rozgrywaną na mapie.

Powróciły znane z pierwszej części intra kampanii. - 2014-04-22
Powróciły znane z pierwszej części intra kampanii.

Tryb dla pojedynczego gracza doczekał się nareszcie usprawnienia, o które wielu błagało - aktywnej pauzy, a precyzyjniej - możliwości dowolnego manipulowania tempem rozgrywki. Jeśli w bitwie zdarzy się impas i przesadnie się dłuży, możemy przyspieszyć czas, a kiedy dzieje się zbyt wiele możemy ją praktycznie zatrzymać. Mapa strategiczna również została odświeżona, ponadto nie jesteśmy już skazani na predefiniowane grupy bojowe, a oddziały walczące w bitwie możemy złożyć z różnych batalionów i kompanii dysponujących charakterystycznym sprzętem. Ekran prezentujący nam sytuację przed starciem jest teraz bardziej przejrzysty, a role „kto atakuje, kto broni” stały się bardziej jasne z racji odpowiedniego podziału przynależności istotnych dla zwycięstwa sektorów. Jeśli nie chce nam się kontrolować starcia, możemy też skorzystać z opcji automatycznego rozstrzygnięcia rodem z serii Total War.

Adam Kusiak

Adam Kusiak

Współpracę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2011 roku jako redaktor w działach Newsroom i Encyklopedia; obecnie senior SEO specialist wspierający serwisy grupy Webedia Poland. Uwielbia symulatory lotnicze i gry strategiczne, w które zagrywał się jeszcze w latach 90. na Amidze 500; naturalnie jego ulubionym studiem jest MicroProse, zaś ulubionym twórcą – Sid Meier. Stanowi także chodzącą encyklopedię sprzętu wojskowego. Ukończył specjalizację amerykanistyka na Wydziale Stosunków Międzynarodowych na Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego. Na portalu X pisze o strategiach jako tbonewargames.

więcej

Recenzja gry Against the Storm. City builder prawie doskonały
Recenzja gry Against the Storm. City builder prawie doskonały

Recenzja gry

Zdawałoby się, że przepis na współczesnego city buildera jest prosty – robimy to, co wszyscy, dodajemy tylko jakąś oryginalną nowinkę – i gotowe, pora na CS-a. Na szczęście polscy deweloperzy z Eremite Games podeszli do sprawy zupełnie inaczej.

Recenzja Cities: Skylines 2 - ten city builder potrzebuje przebudowy
Recenzja Cities: Skylines 2 - ten city builder potrzebuje przebudowy

Recenzja gry

Fani city builderów musieli długo czekać na kolejną odsłonę gry o tworzeniu nowoczesnych miast. Cities: Skylines 2 nie wprowadza rewolucji do gatunku i boryka się z technicznymi problemami. Nadal jednak wciąga na długie godziny.

Recenzja Total War: Pharaoh - egipskie wakacje bez all inclusive
Recenzja Total War: Pharaoh - egipskie wakacje bez all inclusive

Recenzja gry

Total War: Pharaoh to kolejny już odgrzewany kotlet wysmażony przez Creative Assembly. Choć mimo wszystko jest całkiem zjadliwy i jego konsumpcja potrafi momentami sprawić frajdę, serii tej zdecydowanie przydałby się porządny powiew świeżości.