autor: Tomasz Chmielik
Recenzja gry The Incredible Adventures of Van Helsing - hack and slash na poziomie
The Incredible Adventures of Van Helsing to przedstawiciel gatunku hack and slash, który stawia na gotycki klimat i dynamiczną rozgrywkę. Czy wykorzystanie postaci legendarnego łowcy wampirów pozwoli grze Neocore Games na rywalizację z gigantami gatunku?
Recenzja powstała na bazie wersji PC.
- gotycki klimat;
- dynamiczne starcia z setkami wrogów;
- spora dawka humoru;
- ciekawy system rozwoju postaci;
- dokonane wybory mają wpływ na przebieg rozgrywki;
- elementy tower defense.
- liczne błędy techniczne;
- bezsensowny model ekonomiczny;
- słabe przedmioty epickie.
Gatunek erpegowych rąbanek przeżywa ostatnio prawdziwy rozkwit – oprócz Blizzarda do walki o klienta stanęły mniejsze studia i niezależni deweloperzy. Niedawno mogliście przeczytać na łamach naszego serwisu raport z testu Grim Dawn, pozycji, która aspiruje, by stać się czymś więcej niż zwykłym mordowaniem różnorakich monstrów. W przypadku The Incredible Adventures of Van Helsing jego twórcy obrali zupełnie odmienną strategię. Ów produkt to klasyczny do bólu hack and slash. Tym, co ma oczarować graczy i przykuć do monitora na długie godziny, jest dziewiętnastowieczna gotycka atmosfera, okraszona sporą dawką humoru. Innymi słowy – to próba połączenia Castlevanii z Draculą Brama Stokera i Diablo. Czy aby na pewno udana?
Z notatek profesora Van Helsinga
W grze wcielamy się w syna profesora Van Helsinga, który – tak jak i ojciec – zajmuje się tropieniem oraz eksterminacją kreatur wszelkiej maści. Przygoda rozpoczyna się od listu z prośbą o pomoc, wysłanego z Borgovii, krainy leżącej na wschodnich rubieżach Europy. Wiele lat temu profesor pomógł wyzwolić ów region spod władania koterii wampirów. Jego sprzymierzeńcami byli wówczas genialni naukowcy, wśród nich zaś Fulmigati, prawdziwy człowiek renesansu i talent czystej wody. Jako że nasz dzielny łowca jest już dość mocno posunięty w latach, wysyła do Borgovii swego syna oraz Katarinę, szlachciankę z tamtych stron, która jest duchem związanym przysięgą służenia rodzinie Van Helsingów.
Kiedy dzielni bohaterowie docierają do rzeczonej krainy, sprawy oczywiście się komplikują. Nas podopieczny wpada w zasadzkę, a most prowadzący do miasta zostaje wysadzony w powietrze. Podczas przeprawy przez okoliczne wsie, bagna i lasy okazuje się, że naukowcy – wcześniejsi wyzwoliciele Borgovii – popadli w obłęd i rzucili się sobie do gardeł. Z wojny domowej zwycięską ręką wyszedł nie kto inny, tylko Fulmigati i teraz próbuje podporządkować sobie za pomocą nauki wszechobecną w owym regionie magię. To zaś oznacza legiony mechanicznych żołnierzy, technologicznie ulepszone i pozbawione wolnej woli wilkołaki oraz inne obrzydlistwa stworzone w tajemniczych laboratoriach. Mityczne istoty nie zamierzają jednak poddać się bez walki i Van Helsing szybko zostaje zwerbowany do ruchu oporu, na którego czele stoi wampir – jeden z tych, jakie pomógł obalić jego ojciec. I tak oto rozpoczyna się walka o ponowne wyzwolenie Borgovii oraz przywrócenie zaburzonej równowagi pomiędzy nauką a magią.
To ja, młody Van Helsing
W kwestii systemu rozwoju postaci postawiono na sprawdzone w podobnych grach rozwiązania. Bohatera opisują cztery podstawowe atrybuty: budowa ciała, zręczność, siła woli i szczęście. Każdy odpowiada za inne aspekty. Pierwszy zapewnia większą liczbę punktów życia, lepszą obronę przed atakami wrogów i wyższe obrażenia zadawane w walce wręcz. Zręczność decyduje o szansie uniku i obrażeniach w starciach na dystans. Siła woli przesądza o liczbie punktów many i magicznym potencjalne. Szczęście zaś pozwala na znajdowanie większej ilości złota i magicznych przedmiotów oraz zadawanie potężniejszych obrażeń w przypadku trafienia krytycznego.