Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Risen 2: Mroczne wody Recenzja gry

Recenzja gry 9 sierpnia 2012, 11:28

autor: Maciej Kozłowski

Recenzja konsolowej wersji gry Risen 2: Mroczne wody

Piraci z Arborei dopłynęli wreszcie do portów Microsoftu oraz Sony. Napad zakończył się pełnym sukcesem, chociaż nie obyło się bez kilku ofiar.

Recenzja powstała na bazie wersji X360. Dotyczy również wersji PS3

Konsolowcy otrzymali Świątynię powietrza w pakiecie z grą.
PLUSY:
  • bardzo wygodne sterowanie na padzie;
  • walka jest teraz dużo przyjemniejsza;
  • dodatek „Świątynia powietrza” za darmo;
  • udana polonizacja;
  • mechanika i tempo gry zostały dostosowane do specyfiki konsoli;
  • spadek jakości grafiki nie jest zbyt odczuwalny;
  • zawiera wszystkie zalety oryginału.
MINUSY:
  • kiepska optymalizacja;
  • rozmazana czcionka;
  • niewielka liczba slotów na zapisane stany gry.

Po czteromiesięcznym oczekiwaniu i kilkakrotnych opóźnieniach w terminie premiery posiadacze konsol mogą wreszcie zagrać w Risen 2: Mroczne wody. Komputerowa edycja spotkała się z pozytywnym odzewem recenzentów w centralnej Europie, co wynikało głównie z silnego podobieństwa do serii Gothic, ciekawego klimatu gry oraz pirackiej stylistyki. Wszystkie te zalety zachowano w konsolowej wersji produktu, która nie obeszła się jednak bez kilku znaczących zmian.

Fechtunek padami

Tradycyjne sterowanie w Risen 2 zostało doskonale przełożone na język konsolowych padów. Poruszanie się po świecie gry przebiega bezproblemowo, a dobór trigerów i przycisków nie pozostawia wiele do życzenia. Całość jest na tyle intuicyjna i wygodna, że właśnie na padzie grało mi się najlepiej. Duży plus należy się też twórcom za przystępne okno szybkiego dostępu, które automatycznie pauzuje rozgrywkę (to nowość w stosunku do wersji PC). Nieco martwiło mnie, czy grzybki sprawdzą się wystarczająco dobrze podczas szybkiego obracania kamery, jednak moje obawy były bezzasadne – w menu głównym można dowolnie ustawić ich czułość. W trosce o zadowolenie graczy twórcy dostosowali nawet trudność minigierek strzeleckich do właściwości kontrolera – cele lecą teraz dużo wolniej, dzięki czemu łatwiej je trafić. Słowem – jest idealnie.

Mechanika walki, ciekawa na komputerze, dopiero na konsoli pokazuje swoje agresywne oblicze. System fint, parad i kontruderzeń sprawdza się świetnie – fechtunek sprawia prawdziwą przyjemność, a to głównie za sprawą wygodnego sterowania. Nieco gorzej jest ze strzelaniem – zabrakło bowiem opcji autocelowania (choćby delikatnego). Wymaga ono zatem od gracza pewnej precyzji, co nie jest jednak szczególnym problemem – i bez tego faszerowanie wrogów pociskami odbywa się w bardzo przyjemny i efektywny sposób. W związku z tym amatorzy zapachu prochu strzelniczego nie powinni narzekać – czeka ich po prostu nieco większe wyzwanie.

Oko pirata

Oprawa graficzna tytułu odbiega w pewnym stopniu od tego, co mogliśmy zaobserwować na komputerowych monitorach, nie są to jednak rażące zmiany. Świat Arborei urzeka z taką samą siłą, chociaż rzuca się w oczy mniejsza ilość szczegółów. Ucierpiały zwłaszcza niewielkie ozdobniki, takie jak hafty na pirackich kurtkach oraz efekty świetlne (choćby ogień). Całość prezentuje się jednak bardzo dobrze, a pewien spadek jakości grafiki pozostanie zauważalny tylko dla osób, które miały do czynienia z wydaniem przeznaczonym na PC.

Oceny redaktorów, ekspertów oraz czytelników VIP ?

Arewar VIP 3 maja 2023

(PC) W odnowionej wersji moim zdaniem grafika się broni. Niemniej dużym minusem jest dla mnie to, że już od początku to wszystko jest determinowane na to, że gość nie jest jeszcze piratem. Zbyt mało frakcji, zbyt duża liniowość.

5.5
Gothic zakrapiany rumem - recenzja gry Risen 2: Mroczne wody
Gothic zakrapiany rumem - recenzja gry Risen 2: Mroczne wody

Recenzja gry

W recenzji Risen 2: Mroczne wody sprawdzamy, jak Piranha Bytes poradziła sobie z piracką tematyką i czy udało się jej zachować przy tym ducha serii Gothic.

Recenzja gry Stellar Blade - piękna i bestie
Recenzja gry Stellar Blade - piękna i bestie

Recenzja gry

Stellar Blade to dzieło ewidentnie stworzone z pasji, stanowiące ucztę dla oczu i uszu, serwujące niezłą fabułę oraz wyposażone w angażujący system walki, który jednak nie stanie kością w gardle osobom szukającym po prostu dobrej rozrywki.

Recenzja gry Broken Roads - to nie zastąpi ani Fallouta, ani Disco Elysium
Recenzja gry Broken Roads - to nie zastąpi ani Fallouta, ani Disco Elysium

Recenzja gry

Broken Roads miało zjednoczyć pod swoim sztandarem wielbicieli Disco Elysium, Tormenta i pierwszych Falloutów. Założenie było karkołomne, ale nigdy bym nie pomyślał, że ciągnięcie trzech erpegowych srok za ogon może pójść aż tak kiepsko.