Tom Clancy's Ghost Recon: Wildlands - nowy zwiastun i informacje o edycjach specjalnych
Firma Ubisoft zaprezentowała nowy zwiastun gry Tom Clancy's Ghost Recon: Wildlands na konsole Xbox One i PlayStation 4 oraz PC-ty. Przy okazji poznaliśmy edycje specjalne produkcji.
Kamil Zwijacz
Blisko rok temu firma Ubisoft zapowiedziała grę Tom Clancy's Ghost Recon: Wildlands. Od tamtej pory francuski wydawca nie za bardzo chciał się nią chwalić, aż w końcu wczoraj wypuszczono powyższy zwiastun, przypominający nam, że tytuł żyje i ma się dobrze. Przy okazji dowiedzieliśmy się w jakich wersjach zostanie wypuszczona rzeczona produkcja, gdyż w sklepie Ubisoftu dostępne są w ramach pre-orderów cztery wydania. Zanim jednak przejdziemy do ich opisu, informujemy jeszcze, że wszystkie zamówienia przedpremierowe premiowane są dodatkową misją nazwaną The Peruvian Connection (Peruwiański Łącznik), w której będziemy musieli przemierzyć boliwijskie góry, by zniszczyć sojusz pomiędzy Santa Blanca a peruwiańskimi kartelami.
Edycje gry Tom Clancy's Ghost Recon: Wildlands
Oprócz podstawowego wydania, zawierającego tylko grę Tom Clancy's Ghost Recon: Wildlands, tytuł doczeka się trzech innych edycji. Wymieniamy je poniżej wraz z cenami, przy czym pamiętajcie, że pochodzą one ze sklepu Ubisoftu, więc u innych sprzedawców mogą się różnić.
Tom Clancy's Ghost Recon: Wildlands - Deluxe Edition.
Deluxe (59,99 euro – ok. 260 zł):
- gra,
- Deluxe Pack – zawiera cyfrowe dodatki w postaci karabinu Huntsman, motocyklu, trzech emblematów, trzech kamuflaży broni, trzech przedmiotów służących do dostosowania postaci oraz dopalacz do zdobywanego doświadczenia. Ponadto fizyczna wersja Deluxe Edition zawierać ma mapę Boliwii i ścieżkę dźwiękową.
Tom Clancy's Ghost Recon: Wildlands - Gold Edition.
Gold (99,99 euro – ok. 440 zł, wersja PC tańsza o jakieś 40 zł):
Zawiera wszystko to co cyfrowa edycja Deluxe oraz Season Pass, zapewniający dostęp do dwóch dużych dodatków i szeregu mniejszych, w tym nowych pojazdów, broni itd.
Tom Clancy's Ghost Recon: Wildlands - Calavera Edition.
Calavera (149,99 euro – ok. 660 zł, wersja PC tańsza o jakieś 40 zł):
Zawiera wszystko to co edycja Gold, a dodatkowo w pełni funkcjonalną replikę headsetu, czaszkę kartelu Santa Blanca, boliwijską torbę oraz trzy pocztówki. Wydanie to jest ekskluzywne dla sklepu Ubisoftu.
Tom Clancy's Ghost Recon: Wildlands będzie kolejną odsłoną serii taktycznych strzelanek Ghost Recon. Tytuł przeznaczony na konsole Xbox One, PlayStation 4 i komputery osobiste pozwoli pokierować elitarnym oddziałem amerykańskich żołnierzy, którzy zostają wysłani do Boliwii w celu powstrzymania potężnego kartelu narkotykowego. Chyba największą nowością tej części będzie duży, otwarty świat, dzięki czemu rozgrywka nie będzie tak liniowa jak w poprzedniczkach.
- Widzieliśmy grę Ghost Recon: Wildlands – wielka wojna w otwartym świecie
- Tom Clancy's Ghost Recon: Wildlands - kompendium wiedzy
- Oficjalna strona gry Tom Clancy's Ghost Recon: Wildlands
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
Komentarze czytelników
sucharzewski Centurion
mysle ze zagram, jak bedze tansze ale zagram. a trailer troche nudny, nie wytrzymalem do konca
TomK Legionista
Jesteśmy The Division - 400 zł
Jesteśmy Podróżnikami - już nie dam się nabrać.
Poczekam na opinie i pierwsze recenzje.
JÓZEK2 Generał
Jakoś w 2008 czy 9. roku grałem w dwie gry TC. GR. i Advanced Warfighter. Porażka i żenada ale żadnej nie skończyłem. No normalnie trudne były. Długie odc. między zapisami stanu gry. Np. w zamku - już już miałem rozwalić ostatniego wroga przy dziale, i przejść dalej, o matkoo!, gdy... bęc, dostałem w czapę i całe ze 20 min. skradania poszło się je... na próżno. Powtarzałem ze 3 razy bo pomyślałem "albo ja ją albo ona mnie". No i wyszło, że ona mnie, nerwy mię puścili i gra/y/ poszła/y/ do pudła, bo coś mnie powstrzymało od ciepnięcia nimi przez balkon. Leżą w nim do dziś.
A jakie wymagania miały... !? Dziś wywołuje uśmiech ale wyglądały ładnie.
E4400 2.0 GHz - miałem E4500 2,2 GHz
GeForce GT 340 - GF 8500 /?/
RAM 2 GB
W XP 32
DX 9
Persecuted Legend
@Matysiak G
Ale są też tacy jak ja, co im ta powtarzalność pasuje. Nie chodzi o przeliczanie kasy na długość rozgrywki (bo znam sporo gier, które IMO są za długie), ale o mechanikę. Jak coś jest fajnie zrobione, bawi mnie, a jeszcze jest osadzone w realiach, w których chcę być, to mogę wyzwalać te posterunki i wspinać się na wieże ile fabryka dała. Warunek - muszę się wczuć.
Do pewnego poziomu, też nie mam nic przeciw niej. Wbicie 100% w stosunkowo niedawno wydanym Mad Maxie, było dla mnie bardzo przyjemnym i satysfakcjonującym doświadczeniem. Nie było w tym nic specjalnie ambitnego czy wymagającego, ale stanowiło dobry pretekst, by jeszcze przez kilka godzin pobyć w tym fantastycznie wykreowanym i klimatycznym świecie.
Tak samo dobrze bawiłem się np. w Assassin's Creed Black Flag, szukając wszystkich mapek, planów, listów, szant, skrzynek itd. Natomiast już w Unity, moim zdaniem przegięli pałę. Wszystkiego było tam po prostu za dużo, co aż przytłaczało. Po około 60 godzinach w Black Flagu spojrzałem na wykres i okazało się, że mam już zaliczone jakieś 70% gry. Pomyślałem sobie, że chętnie dobije do 100%, bo dobrze się bawię. Tym sposobem poświęciłem grze jeszcze jakieś 30-40 godzin.
W Unity spędziłem ze 40-50 godzin. Spojrzałem na wykres i okazało się, że do 100% brakuje mi jeszcze... z 80%. rezultat? Po prostu odpuściłem, nie miałem ochoty mierzyć się z taką ilością powtarzalności i to nawet pomimo faktu, że klimat rewolucyjnego Paryża mnie wprost oczarował. Paradoksalnie więc, spędziłem z Unity mniej czasu, niż z Black Flagiem, mimo, że ten pierwszy posiadał ze 2-3 razy więcej zawartości... Ubi dokładając mi "rozrywek", skrócił czas mojej zabawy.
Ile ja bym dał, żeby pograć w jakiegoś sandboxa w klimatach cyberpunkowych
Może się okazać, że już niedługo Twoje marzenie się spełni ;).
Cyberpunk, Technomancer, Deus Ex: MD, Elex, The Surge, Prey 2 (jeżeli zostanie utrzymana dotychczasowa koncepcja) - będzie w czym wybierać, cyberpunk jest teraz w modzie.
jeszcze lepiej kosmicznych (ale nie w rozumieniu space sima), tylko osadzony w jakiejś kolonii na obcej planecie, albo na stacji kosmicznej.
O tak! Mnie się marzy taki Dead Space w otwartym świecie. Np. mamy bohatera, który utknął w jakiejś części kosmosu (np. w niewielkim układzie gwiezdnym) i musi eksplorować pobliskie planety, opuszczone stacje kosmiczne, bazy, czy wraki statków kosmicznych, żeby się jakoś stamtąd wydostać. Wszystko to podlać elementami survivalu i horroru i potencjalny hit gotowy :].
GRYOnline.pl:
tvgry.pl:
