Star Citizen – budżet gry osiągnął poziom 50 milionów dolarów, nowe trailery i prezentacja rozgrywki
Twórcy gry Star Citizen zaprezentowali nowe trailery, prezentujące elementy rozgrywki, które zostaną wprowadzone do kolejnych wersji produkcji. Dowiedzieliśmy się również, że budżet gry osiągnął poziom 50 milionów dolarów.
Michał Kułakowski
- Producent: studio Cloud Imperium Games (z Chrisem Robertsem na czele)
- Gatunek: symulator kosmiczny z kampanią fabularną i rozbudowanym modułem MMO
- Platformy sprzętowe: PC
- Termin premiery: 2015
Producenci Star Citizen poinformowali, że udało im się zebrać już ponad 50 milionów dolarów, które zostaną przeznaczone na dokończenie gry. Zgodnie z wcześniejszymi obietnicami, oznacza to, że deweloperzy przy współpracy z lingwistami opracują unikalne języki dla trzech ras obcych, które napotkamy w trakcie eksploracji wszechświata tytułu. To jednak nie największa rewelacja związana z ambitnym projektem studia Cloud Imperium Games. Na specjalnym pokazie zorganizowanym w trakcie trwania targów gamescom, twórcy pokazali szereg nowych elementów rozgrywki, a także robiące wrażenie trailery, które udowadniają na co stać silnik graficzny Star Citizen.
Pierwszy trailer to fikcyjna reklamówka, składająca hołd filmowi 2001: Odyseja kosmiczna, która jak zapewniają twórcy, przygotowana została w pełni na silniku gry. Drugi filmik zapowiada nowy moduł rozgrywki, który dostępny będzie od wersji 0.9 gry. Będą nim wyścigi, w których gracze będą mogli w kontrolowanych warunkach przetestować swoje umiejętności pilotów. Do naszej dyspozycji oddanie zostanie cała liga zawodów (The Murray Cup), podczas których będziemy budować reputację i zyskiwać atrakcyjne nagrody.
Kolejną nowością są kompletnie odmienione hangary, które również wprowadzone zostaną wraz z wersją 0.9. Twórcy nie tylko napracowali się nad detalami i oświetleniem pomieszczeń, ale nadali im bardziej unikalny charakter i styl. Następny teaser przedstawia zapowiedziany już wcześniej tryb FPS. Producenci nie chcą na razie zbyt wiele o nim opowiadać, ale obiecują, że konkretne informacje na jego temat pojawią się podczas konwentu PAX Australia, który odbędzie się na przełomie października i listopada tego roku. Na ostatnim filmie możemy zapoznać się z czterema wariantami statku klasy Constellation. Szczegóły dotyczące różnic pomiędzy modelami możemy znaleźć na oficjalnej stronie gry.
W sieci pojawił się również zapis fragmentu prezentacji z targów gamescom, na której możemy zobaczyć w akcji moduł, pozwalający graczom na jednoczesną zabawę na pokładzie tego samego statku kosmicznego.
Star Citizen to symulator kosmiczny z akcją osadzoną w dalekiej przyszłości. Gracze wcielą się w pilota gwiezdnego myśliwca i przemierzając wszechświat wykonają różnorodne misje, zajmą się handlem, podniosą umiejętności bohatera oraz ulepszą statki kosmiczne lub zakupią zupełnie nowe modele. Projekt jest z niecierpliwością wyczekiwany przez wielu fanów gatunku, ponieważ za jego dewelopingiem stoi Chris Roberts – twórca takich gier jak Wing Commander czy Starlancer.
- Star Citizen – spełnienie marzeń fanów kosmicznych symulatorów?
- Oficjalna strona internetowa gry Star Citizen

- trailery (gry)
- Cloud Imperium Games
- gamescom 2014
- PC
Kalendarz Wiadomości
Komentarze czytelników
smc77 Pretorianin
Gier nie robią pieniądze.Gry robią ludzie.GTA V to nie 200 baniek.To przede wszystkim zespół deweloperski, który rozwijał się i konsolidował przez ponad 15 lat.Jednocześnie rozwijając marke jaką jest GTA i wydając kolejne części.Ciężko przy tym nie zauważyć, że mimo ogromnego doświadczenia tryb multi który był dla Rockstara nowością wyszedł im powiedzmy średnio.Jak przy tym wygląda Roberts, który 2 lata temu miał 10 osobowy dev team, a dzisiaj twierdzi że robi gre za 100 baniek?Co najwyżej średnio poważnie.
Innym ciekawym przykładem jest projekt Miner Wars Marka Rosy(obecnie Space Engineers).
http://blog.marekrosa.org/2013/05/postmortem-miner-wars-2081.html
Nie mam najmniejszych wątpliwości, że SC boryka się z podobnymi problemami w dev teamie jak te, które opisał Marek na swoim blogu.Najlepszym tego dowodem, a jednocześnie swego rodzaju światełkiem w tunelu jest zatrudnienie przez Robertsa na stanowisku producenta wykonawczego Alexa Mayberrego.Tylko trzeba mieć świadomość, że pewnych rzeczy nie da się zrobić z dnia na dzień.Gwarantuje Wam, że tam w tej chwili bardziej niż gre kreuje się zespół deweloperski, który będzie miał potencjał twórczy do zrealizowania takiego molocha jak projekt SC.I potrwa to wszystko naprawdę dłuuuugo.Tematu, że MW nigdy nie doczekało się PU rozwijał nie będę, aczkolwiek warto na to zwrócić uwagę.
Całej sytuacji nie polepszają takie kwiatki jak testowanie mechaniki walki docelowo przeznaczonej do open world pvp w PU, poprzez alfa testy w arenówce z respem.To są tak dwie różne rzeczy, że 80% wniosków i feedbacku uzyskanych przy okazji tego drugiego poleci do śmieci przy tworzeniu tego pierwszego.Strata czasu, potencjału ludzkiego i błędne koło, które wynika z tego że Roberts coś musiał dać nahajpowanym ludkom, żeby go nie zjedli.Paradoksalnie najlepszym wentylem bezpieczeństwa okazało się chyba Elite do którego uciekło większość backerów SC niezadowolonych z niedotrzymywania terminów przez CIG.
Najlepsze co można moim zdaniem w tej chwili zrobić z SC to schować go do szafy i wyciągnąć najwcześniej za 3 lata, żeby zobaczyć co z tego wynikło.Hejterzy i fanboje oczywiście będą sobie skakać do oczu, ale tak naprawdę najważniejsze, że jest w co grać,a SC? Poczekamy, zobaczymy.
zanonimizowany793381 Pretorianin
Ale kto Ci każe wydawać 300+ dolców na statek kosmiczny? Wpłacając teraz pewną kwote pieniędzy jeśli chcesz wesprzeć gre dostajesz w ramach prezentu określony model samolotu do latania. W przyszłości wszystkie samoloty będzie można zdobyć za kredyty w grze , a za prawdziwą gotówkę nie można będzie nawet kupić samolotu. Tylko za kredyty w grze. Jakiś tam sklep będzie ale nic co da przewage temu co będzie mieć pieniądze.
Drackula Legend

ale ja nadal nie ogarniam co w tej grze ma byc takiego zjawiskowego co moze mnie zachecic aby wydac 300+ dolcow na zakup tylko jednego statku kosmicznego.
z tego co widze to nadal sobie poczekam az ktos zrobi jakies fajnego remake Freelnacera w ktorego bede mogl pograc za 30-50 dolcow i miec dostep co wszystkiego co w grze bedzie dostepne.
zanonimizowany793381 Pretorianin
[35]
Miało być 100.
Jak tam wolisz, jałowa rozmowa w każdym razie. Ty masz swoje zdanie ja swoje. Co wyjdzie czas pokaże.
[36]
Drackula ma być pare modułów.
Arena Commander, latasz i strzelasz, Squadron 42 czyli tak jakby kampania solo , tryb hangaru, tryb FPS coś na miare Call of Duty z miksem Mass Effect. No i eksploracja wszechświata przede wszystkim, w tym też lądowanie na planetach , wyścigi statkami itp. Wszystko to online a w Squadronie działać możesz sam. Na taka mechanike jak w EVE bym nie liczył. Gra jest jakby nie było skomplikowana a SC ma dotrzeć do wielu odbiorców zarówno weteranów jak i casuali.
Drackula Legend

Czyli w SC mamy miec dwa tryby tak?
1szy: offline czyli cos jak Freelancer
2gi: online czyli takie zubozone EVE? Jesli nie, to jest ktos w stanie jakos to opisac lub porownac do czego? Jakas kooperacja, strony konfliktu czy poprostu to samo co w trybie offline tylko ze mozna handlowac z innymi graczami oraz dac im lupnia?
Jakos staram sie sie zrozumiec cel aby wydac 150 dolcow na sam pakiet z samolocikiem. Oczywisce zakladajac ze gra wyjdzie i bedzie chociaz w polowie tak grywalna jak wspomniany Freelancer :p