Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 17 kwietnia 2009, 11:20

autor: Piotr Doroń

Słaba sprzedaż Grand Theft Auto: Chinatown Wars na Nintendo DS

Z oficjalnych danych sprzedażowych docierających do nas z rynku amerykańskiego wynika, że Grand Theft Auto: Chinatown Wars nie przypadło do gustu tamtejszym posiadaczom konsoli Nintendo DS. Okazuje się, że w drugiej połowie zeszłego miesiąca produkcję nabyło jedynie 88,700 osób.

Z oficjalnych danych sprzedażowych docierających do nas z rynku amerykańskiego wynika, że Grand Theft Auto: Chinatown Wars nie przypadło do gustu tamtejszym posiadaczom konsoli Nintendo DS. Okazuje się, że w drugiej połowie zeszłego miesiąca (dzieło Rockstar Games debiutowało 17 marca) produkcję nabyło jedynie 88,700 osób. Nic nie wskazuje na to, by w Europie sytuacja prezentowała się lepiej.

Słaba sprzedaż Grand Theft Auto: Chinatown Wars na Nintendo DS - ilustracja #1

Rozmija się to w bardzo dużym stopniu z przewidywaniami amerykańskich firm analitycznych. Sytuacja jest o tyle zaskakująca, że niektóre z nich – jak choćby Wedbush Morgan – twierdziły, że w samym tylko marcu Chinatown Wars znajdzie w Stanach Zjednoczonych nie mniej niż 450 tysięcy nabywców. Nawet najostrożniejsze raporty badawcze – jak opinia firmy EEDAR – sugerowały, że najnowsza odsłona marki GTA sprzeda się w pierwszych dwóch/trzech tygodniach obecności na rynku w nakładzie około 200 tysięcy egzemplarzy. Oznacza to, że rezultaty badań przekroczyły faktyczną sprzedaż co najmniej dwukrotnie.

Przyczyną takiego obrotu sprawy jest oczywiście fakt, że Nintendo DS to konsola skierowana w głównej mierze do młodszych miłośników elektronicznej rozrywki. Chinatown Wars, noszące oznaczenie M (u nas 18+), jest produkcją przeznaczoną dla dojrzałych osób, które oczekują od gier takich elementów, jak rozbudowanego systemu rozgrywki, głębokiej fabuły oraz odpowiedniego, „dorosłego” klimatu. To, co może zaoferować najnowsze przenośne GTA, rozmija się więc dosyć znacznie z oczekiwaniami ogromnej części posiadaczy NDS-a. Nie nabyli oni bowiem konsoli Nintendo z myślą o tego typu rozrywce. W sferze ich zainteresowań są przede wszystkim wielkie marki japońskiego koncernu, z Mario i Metroid na czele.

Nieciekawa sytuacja Chinatown Warsprodukcji ze wszech miar udanej – stawia pod wielkim znakiem zapytania ewentualne zwiększenie bazy tytułów dla dorosłych dostępnych na Nintendo DS. Żaden producent i wydawca nie wyda przecież grubych pieniędzy na próbę wykreowania popytu na tego typu gry, jeśli potencjalna liczba odbiorców nie pozwoli pokryć poniesionych kosztów produkcji. Słaba sprzedaż Chinatown Wars zwiastuje, że byłoby to bardzo trudne zadanie. Przecież, jeśli nie GTA, to co?

Inną sprawą jest liczba pirackich kopii gry rozprowadzanych poprzez różnego rodzaju torrenty i serwisy warezowe. Kupno odpowiedniego programatora mogącego odczytać nielegalne wersje gier wymaga przecież pieniędzy, a jego konfiguracja odpowiednich umiejętności. Młodsi posiadacze NDS-a mogą z tym mieć pewne problemy. Funkcjonują co prawda strony internetowe z poradami, lecz nie ma co ukrywać – głównie korzystają z nich osoby starsze, dysponujące odpowiednią wiedzą i sprytem. A to właśnie wśród nich należy upatrywać potencjalnych nabywców Chinatown Wars. Wnioski nasuwają się same. Należy jednak pamiętać, że piractwo nie jest jedynym powodem słabej sprzedaży dzieła Rockstar Games. Stanowi ono jeden z wielu elementów układanki.

Piotr Doroń

Piotr Doroń

Z wykształcenia dziennikarz i politolog. W GRYOnline.pl od 2004 roku. Zaczynał od zapowiedzi i recenzji, by po roku dołączyć do Newsroomu i już tam pozostać. Obecnie szef tego działu, gdzie zarządza zespołem złożonym zarówno ze specjalistów w swoim fachu, jak i ambitnych żółtodziobów, chętnych do nauki oraz pracy na najwyższych obrotach. Były redaktor niezapomnianego emu@dreams, gdzie zagnała go fascynacja emulacją i konsolami, a także recenzent magazynu GB More. Miłośnik informacji, gier (długo by wymieniać ulubione gatunki), Internetu, dobrej książki sci-fi i fantasy, nie pogardzi również dopieszczonym serialem lub filmem. Mąż, ojciec trójki dzieci, esteta, zwolennik umiaru w życiu prywatnym.

więcej