Jakie filmy zarabiają nad Wisłą? Hity polskich kin
Czy jest cringe’owy? Ten tekst na pewno.
Wyniki polskiego box office’u mogą zaskoczyć niejednego znawcę rynku amerykańskiego – w czołówce próżno szukać kina superbohaterskiego. Nie brak tu za to przebojów Jamesa Camerona czy ekranizacji prozy Henryka Sienkiewicza i
Kompletna bzdura. Specyfika przeciętnego widza w Polsce i USA jest dokładnie taka sama. Nie lubi czytać napisów (stąd kino zagraniczne przegrywa z krajowym) i uwielbia produkcje, które podtrzymują jego bogoojżyźnianie urojenia o własnej wyjątkowości (to "Pana Tadeusza" i "Kapitana Amerykę" łączy).
No, Polacy nie lubią czytać, to prawda, ale od jakichś ośmiu lat w zasadzie każdy film superbohaterski ma dubbing do wyboru, więc widownia im rośnie bezustannie. I to widać, bo na seansach z dubbingiem tłumy, a na napisach po kilkanaście osób. Zakładam, że w Warszawie czy Krakowie więcej widzów idzie jednak na napisy, ale w mniejszych miastach, jak np. u mnie w Rybniku, wersje z napisami przegrywają z kretesem.
No i jeszcze na filmy typu Pan Tadeusz, Quo Vadis, Zemsta czy Ogniem i Mieczem szło mnóstwo uczniów. Szkoły organizowały wyjścia do kina a za filmy uczniowie musieli płacić więc zyski od razu w górę.
W USA filmy z napisami to niewielki margines; są wyświetlane niemal wyłącznie w kinach studyjnych. Natomiast w Polsce 3/4 biletów zostało sprzedanych na produkcje zagraniczne. Tylko niewielka część z nich jest dubingowana.
Jeśli chodzi o urojenia o własnej wyjątkowości to Amerykanie nie mają sobie równych. Choć ostatnio coraz mniej z nich wierzy w amerykański sen. Zwłaszcza młode pokolenie jest bardziej krytycznie nastawione do swojego kraju.
Jak w tej dekadzie wyjdzie Avatar 2, to znajdzie się na pierwszym miejscu, ludzie z czystej ciekawości pójdą zobaczyć jak wygląda film, który tworzy się kilkanaście lat, co chwilę przekładając premierę.
prawda, ja też pójdę bo ciekaw jestem
Co to znaczy cringe’owy. Skoro jesteście polskim portalem, to piszcie po polsku.
W redakcji nauczyli się nowego słowa i jak małe dziecko będą powtarzać do znudzenia.
W którym miejscu Park Jurajski cringowy i ma śmieszne efekty? Nie przystoi tak pisać komuś kto ma kawałek nazwy filmu w nazwisku. Jakby go puścić w jakimś Imaxie to zmiótłby sporą cześć nowożytnych blockbusterów z hiper duper efektami w czyde.
Lion King nie jest od tego miesiąca dostępny w HBO GO, można to sobie wypożyczyć w Rakuten, Passion Mela Gibsona nie figuruje w TVP VOD, tylko w Cineman.Star Wars nie są już dostępne w HBO GO, z wyjątkiem Epizodu 9. i Clone Wars .