Ubisoft skasował arturiańską grę RPG od twórcy Dragon Age
ale nie spodobał się dyrektorowi kreatywnemu Ubisoftu Serge''owi Hascoët''owi, który nie lubił jakichkolwiek produkcji fantasy
Całe szczęście, że AC to symulator. Szczególnie Origins i Odyssey.
Ten Hascoet to straszny szkodnik był. Dobrze, że go wywalili. Może Ubisoft zrobi w końcu coś ciekawszego, niż tylko odtwórcze asasyny i farkraje.
PS. Macie literówkę w tytule. Zamiast "Ubisoft" jest napisane "Ubiosft".
Dobra, dobra już tak niech nie cisną jednostronnie po Hasocet'cie bo równie dobrze, projekty Laidlawa mogły być do kitu i decyzje Serge'a uratowały Ubisoft od milionowych strat. Ostatecznie koleś to nie Nikodem Dyzma i dyrektorem kreatywnym takiego molocha nie został z dnia na dzień, więc abstrahując od jego obyczajowych ekscesów - mógł znać się na swojej robocie.
Jeden człowiek odpowiedzialny za "twórczość" Ubisoft'u. No cóż ten gość miał stagnacyjną wyobraźnie jak hiszpańska telenowela.
Zobaczymy jakie zmiany dokonają się w ich grach. Lepiej aby działem kreatywności zajmował się typ, który nie ogranicza horyzontów myślowych do szerokości ucha igielnego.
Jeśli ktoś chciałby cRPG w arturiańskich klimatach to na Steamie jest w early access Tainted Grail
https://store.steampowered.com/app/1199030/Tainted_Grail/
a także końcem roku ma wyjść także turowe The Hand of Merlin, lecz w tym wypadku mamy jeszcze w mieszance horror i SF.
https://store.steampowered.com/app/600610/The_Hand_of_Merlin/
pewnie nie chciał dodać grindu na 300h
i nie chciał usunąć 90% mechanik rpg tak aby każdy mógł w to zagrać przy czym nadal udając że niby jest to gra rpg
i nie chciał dodać tony mikrotranzakcji
i nie chciał dodać wież widokowych
i głaskania lisów i wędkowania
dlatego odrzucili Avalon
Laidlaw swoje za uszami ma, tak samo jak cały główny team Bioware (Muzyka, Zeschuk, Karpyshyn) nie ma go co bronić, że jest jakimś guru gier RPG. Bo robi co marketing chce.
Jego dobre gry:
Jade Empire,
Mass Effect,
Dragon Age,
Wątpliwe, uproszczone gry pod wytyczne marketingu:
Mass Effect: Andromeda,
Dragon Age 2,
Dragon Age: Inquisition
Wątpię aby wyskoczył z grą RPG z prawdziwego zdarzenia, jako odkupienie dla jego ostatniej twórczości. Zwłaszcza wiedząc, że robi ją dla Ubisoftu.
Hascoëta postępował tak jak większość dyrektorów firm w usa. Lecimy do stripbaru ubić interesy. Trafił na miękkie podłożę i ugrzązł.
Widać z pyska, że jakiś dziwny. Dobrze, że dziadyga odszedł. Może Ubisoft odżyje.
Możliwe, że przez niego Ubi nie wydawało Prince of Persia. Jakaś tam konkurencja dla AC by to była, ale równie dobrze mogliby to po prostu rozgraniczyć i zająć jakąś mniejszą niszę.
Z tego co wyczytałem w tym newsie o grze (chociaż było w nim strasznie mało o niej informacji) odnoszę wrażenie, że ta gra by mi przypasowała, bo bardzo lubię mity arturiańskie (jak i wszelkie inne mity odnoszące się do różnych kultur) oraz wszelkie produkcję od nich. Szczerze ten Serge Hascoët miał toksyczny wpływ na Ubisoft nie tylko pod względem afer kulturowych, bo gdyby nie jego ograniczone myślowo podejście do tematyk gier Ubisoft mógłby zyskać naprawdę dobrą grę, która mogła by być konkurencją dla Dragon Age'a Electronic Arts a nie chcę nawet wiedzieć, ile innych gier z potencjałem zdołał on uśmiercić i aż dziwne tylko, że seria Assassin's Creed zdołała się jakoś obronić.
Przyznaję mogę mieć mocno subiektywne odczucie, ale mam ciotkę, pod której nadzorem "jeszcze" jestem i ona ma ten sam problem co Serge Hascoët – kompletnie nie rozumie wartości jakie posiadają wszelkie fantasy i tego jakie niekiedy piękne przesłanie potrafią z sobą nieść z tym, że moja ciotka ma tak też ze wszelkimi grami co za dobrze na jej relację ze mną nie wpływa.
PS. Nie mam tylko pojęcia, dlaczego ten Serge Hascoët przypomina mi pewnego naszego polskiego aktora, który gra dość wkurzającą postać w serialu "Ojciec Mateusz".