Współtwórca Fallouta wspomina dawno pogrzebane RPG postapo od autorów Arcanum; jest gameplay
Epic byłoby w pełni trójwymiarowym, lecz izometrycznym RPG, w którym gracze trafiliby do zrujnowanego, nieprzyjaznego świata podzielonego między cztery stronnictwa: barbarzyńców z mroźnej północy, pustynnych Strażników Rdzy na zachodzie, ludzi bagna na południu oraz wschodnie Imperium starające się zachować resztki cywilizacji.
Kraj podzielony przez różne stronnictwo? Nieprzyjazny kraj? Barbarzyńcy? Strażnicy? Ludzie bagna? Od razu przychodzi mi do głowy Gothic. ;)
Tak, to naprawdę wielka szkoda. Gry od nich są naprawdę dobre i ciekawe. Chętnie zobaczę Arcanum 2 albo Vampire: Bloodlines 2 z ręku Troika.
Jak już doszło do zmiany studia, to nie wróżę projektu nic dobrego. Rzadko wychodzą dobre gry od ciągłe zmiany studia. Szkoda, że tak się dzieje.
Activision i EA Games bardzo lubią psuć dobre marki gier. Jak ja nie cierpię te wydawcy.
Paradox podobno nie radzi sobie z pracami nad Vampire The Mascarade Bloodlines 2 i prawdopodobnie celowano z premierą na ten rok, ale teraz nie wiadomo jak to będzie wyglądało
No to jest główny powód, dla którego kibicuje temu przejęciu.
Zarówno obsydian jak i inXile są w stanie zrobić albo cześć drugą albo remake na poziomie.
inXile i tak według doniesień pracuje nad steampunkowym RPG, który ma być duchowym spadkobiercą Arcanum
Torment: Tides of Numenera miał być duchowym spadkobiercą Planescape Torment, ale jakoś nie wyszło. Owszem, nowy Torment bardzo lubię i to była ciekawa gra, ale nie dorównuje do poziomu Planescape Torment, a tym bardziej, że to są dwie różne światy.
Co do nowy steampunkowy RPG, to czas pokaże. Pożyjemy i zobaczymy.
No, mam taką nadzieję. Liczę, że szef Activision w końcu przestaje rządzić o wszystkiego. Może Microsoft nie jest idealny, ale wolę taki niż Activision.
To miło, że Microsoft pozwolili się rozwijać marki Age of Empires, a szczególnie AoE II: Definitive Edition z mnóstwo nowych zawartości, co jest miodem dla fanów strategii.
Torment: Tides of Numenera miał być duchowym spadkobiercą Planescape Torment, ale jakoś nie wyszło
Czemu nie wyszło? Może nie wyszło arcydzieło jak oryginał, ale mi się gra bardzo podobała, takie 9/10 (lepiej mi siadła od Pilarsów), więc za porażkę bym jej nie uznał.
Ta gra nie zasługuje nawet na 5/10. Niegrywalny i - praktycznie pozbawiony zalet - syf.
Też uważam Torment: Tides of Numenera za bardzo dobra gra i kocham to, ale po prostu nie przebije do poziomu legendarny Planescape Torment, którzy twórcy sami ogłosili jako "duchowy następca Torment". Wiesz, jak to jest, jak ktoś wykorzystuje stare, legendarne gry dla robienie reklamy i nakręcanie hype.
Co ważniejsze, nie każdy gracz ma cierpliwość na "1000 stron tekstowe do czytanie". Nie każdy lubi walki turowe. No, wiesz. XD
Decyzja o zmiana "aktywna pauza" na "walka turowa" to dla niektórzy rozczarowujące wiadomości, bo to jest sprzeczne z pierwotne założenie kampanie na Kickstarter. O wycięte obiecane zawartości nie wspomnę. No, Planescape Torment jest oparty na "aktywna pauza", więc trafił do większe odbiorców.
Wiesz, to kwestia gustu, wieku i ... cierpliwość. Nie każdy lubi czytać książki i woli emocjonalne filmy akcji, albo komiksy z ładne kobiety (manga). Trzeba mieć cierpliwość i wyobraźni do gry "tekstowe". Prawda? XD
Co konkretnie jest kwestią gustu, wieku i cierpliwości? Bo nawet nie wiem do czego się konkretnie odnosisz.
Nie każdy lubi czytać książki i woli emocjonalne filmy akcji, albo komiksy z ładne kobiety (manga).
Co ma czytanie książek wspólnego z "emocjonalnymi filmami akcji" albo mangą? Zero jakichkolwiek korelacji. Poza tym można lubić kino akcji i książki, czy u ciebie taka zależność nie zachodzi i lubiąc jedno koniecznie trzeba nienawidzić drugiego?
Trzeba mieć cierpliwość i wyobraźni do gry "tekstowe".
Dobrze, że tekstowa została ujęta w klamerki, bo Numenera nie jest grą tekstową. Grą tekstową jest np. Arkadia, w którą to grałem sporo czasu, aż uznałem, że gra zabiera mi go za dużo; ale to już swoją drogą.
Jakiś taki bełkotliwy ten twój post. Prawda? XD
Jak mnie nie rozumiesz, co mam na myśli, to trudno. Szkoda mi czasu na dalsze wytłumaczenie. Zapomnij, co napisałem i wybacz, że zawracałem Ci głowę.
Po co w ogóle zaczynasz dyskusję, skoro nie chce ci się jej w żaden sposób kontynuować, ani nawet [w razie niejasności] objaśniać swojego toku myślenia?
Faktycznie szkoda na ciebie czasu.
Po co w ogóle zaczynasz dyskusję, skoro nie chce ci się jej w żaden sposób kontynuować, ani nawet [w razie niejasności] objaśniać swojego toku myślenia?
Nie jestem tu dla długie dyskusji, bo pracuję i mam mało czasu. Wolę napisać od czasu do czasu tylko krótkie posty w czasie przerwy, a rzadko prowadzę długie dyskusji. Więc wybacz.
Poza tym, sam zauważyłeś, że nowy Torment nie przypadnie Ci do gustu, więc to rozumiem. Ale za to ja i elathir lubimy ta gra, więc to kwestia gustu.
No, wiek tu ma znaczenie. Jak byłem młody, to nie lubiłem gry Ultima (bo brzydkie), Civilization (za skomplikowany), Planescape Torment (bo za dużo czytanie, a mało akcji) i inne gry. Ale z wiekiem zacząłem doceniać te gry.
No, nowy Torment ma bardzo dużo tekstów do czytanie, więc cierpliwość jest tu potrzebna. Niecierpliwe graczy wolą szybkie gry akcji, prawda?
Torment można nazwać hybryda klasyczny RPG i pół-tekstowa, bo jest dużo do czytanie w przeciwieństwie do współczesne gry RPG takich jak Dragon Age, Gothic i podobne. Nawet w grach Baldur's Gate mniej czytamy niż Planescape Torment, a więcej akcji.
No, ludzie są różne. Można polubić książki i gry akcji, czego ja też do tego należę. Ale już zauważyłeś, że są dużo ludzi, co nie są zainteresowani książki, więc gry "tekstowe" też.
Więc nie bądź taki szorstki i wybacz, że zawracałem Ci głowę.
A co ma praca wspólnego z czasem wolnym/po pracy? Poza tym to ty mnie pierwszy oznaczyłeś/zaprosiłeś do dyskusji, a nie na odwrót. Jak kogoś w realu zapraszasz do jakiegoś miejsca, to nie przychodzisz zasłaniając się pracą?
Poza tym, sam zauważyłeś, że nowy Torment nie przypadnie Ci do gustu, więc to rozumiem. Ale za to ja i elathir lubimy ta gra, więc to kwestia gustu.
No to wymieniłem co mi się nie podoba - od tego jest przecież forum dyskusyjne, nieprawdaż?
Inna sprawa, że to ty masz problem z oceną innych ludzi i próbujesz to zrzucić na karb wieku albo prymitywnego [w twoim rozumieniu] gustu, więc nie kłam, że rozumiesz, bo twój pierwszy post jawnie temu przeczy.
No, wiek tu ma znaczenie. Jak byłem młody, to nie lubiłem gry Ultima (bo brzydkie), Civilization (za skomplikowany), Planescape Torment (bo za dużo czytanie, a mało akcji) i inne gry. Ale z wiekiem zacząłem doceniać te gry.
Ma znaczenie tylko w twoim przypadku; ale widać, że nie łapiesz, iż twój jednostkowy przykład nie rzutuje w żaden sposób na upodobania ogółu. Gust akurat w tym przypadku jest główny czynnikiem, który promieniuje na ocenę danej materii. Poza tym my piszemy o Numenerze, grze z 2017...
No, nowy Torment ma bardzo dużo tekstów do czytanie, więc cierpliwość jest tu potrzebna. Niecierpliwe graczy wolą szybkie gry akcji, prawda?
Nieprawda. Jakby ktoś napisał, że nie lubi trwającego 3 godziny filmu o nazwie X, to byś odpisał, żeby wracał do trwających półtora godziny filmów akcji, bo oglądanie takowych wymaga cierpliwości i odpowiedniego wieku. Jakby ktoś napisał, że nie podobało mu się "Pięćdziesiąt twarzy Greya" [książka], to byś odpisał, że nie jest fanem czytania i literatury w ogóle.
Ty z pojedynczego przykładu próbujesz snuć jakieś odrealnione 'teorie' - no, bo jak komuś nie podobało się czytanie w jednej grze, to na pewno nie podobało mu się w każdej innej, a książki boi się jak diabeł wody święconej.
Do ciebie niestety nie dociera, że istnieją osoby, które męczyły się z płytkim bełkotem z Numenery, a czerpały samą przyjemność z czytania w Tormencie. I znowu wszystko rozbija się o gust - może po prostu nie masz go na tyle wyrobionego, że nie przeszkadzają ci takie oklepane banały?
Torment można nazwać hybryda klasyczny RPG i pół-tekstowa, bo jest dużo do czytanie w przeciwieństwie do współczesne gry RPG takich jak Dragon Age, Gothic i podobne.
Nie można tego tak nazwać. Gry tekstowe są grami, które praktycznie w 100% zależą od wyobraźni, bo w przeciwieństwie do normalnych gier nie ma tutaj żadnego interfejsu, ani nawet grafiki - wszystko co robi postać kierowana przez gracza odbywa się za pomocą tekstowych komend wpisywanych bezpośrednio w grze. Postać nie porusza się za pomocą WSAD-u, czy kliknięcia myszką na określonym punkcie w grze, a trzeba wpisywać określone komendy, by postać udała się we wskazanych kierunku/w określone miejsce. Tormenty tym się różnią od podanych przez ciebie przykładów, że mają nieco więcej tekstu do czytania... i to tyle.
No, ludzie są różne. Można polubić książki i gry akcji, czego ja też do tego należę. Ale już zauważyłeś, że są dużo ludzi, co nie są zainteresowani książki, więc gry "tekstowe" też.
Czemu mi tłumaczysz coś. co ci przed chwilą sam uświadomiłem?
Po pierwsze, czasami bywam gadatliwy i piszę o wiele za dużo niż potrzeba. Czasami piszę takie rzeczy, co nie mają wspólnego z tematem lub jakiś post. Taki jestem i sorki za to. Stary nawyk robi swoje. Po drugie, czasami źle zrozumiałem, co piszą inni.
Więc wybacz, że źle Cię oceniłem.
Nie można tego tak nazwać. Gry tekstowe są grami, które praktycznie w 100% zależą od wyobraźni, bo w przeciwieństwie do normalnych gier nie ma tutaj żadnego interfejsu, ani nawet grafiki - wszystko co robi postać kierowana przez gracza odbywa się za pomocą tekstowych komend wpisywanych bezpośrednio w grze. Postać nie porusza się za pomocą WSAD-u, czy kliknięcia myszką na określonym punkcie w grze, a trzeba wpisywać określone komendy, by postać udała się we wskazanych kierunku/w określone miejsce. Tormenty tym się różnią od podanych przez ciebie przykładów, że mają nieco więcej tekstu do czytania... i to tyle.
Wiem, bo czasami grywałem również w gry tekstowe. Ale nie wszystkie gry tekstowe muszą być tylko teksty bez obrazki i trzeba wpisać komendy. Są wiele gatunki, podgatunki i hybrydy.
Co do Torment, to dlatego nazwałem tylko "pół-tekstowa" za drugim razem, bo masz rację, że nie można nazwać pełnoprawna gra tekstowa. Ma wiele elementy gry, co wyklucza do bycia "gra tekstowa".
Do ciebie niestety nie dociera, że istnieją osoby, które męczyły się z płytkim bełkotem z Numenery, a czerpały samą przyjemność z czytania w Tormencie.
Wiem, co masz na myśli i zrozumiałem.
I znowu wszystko rozbija się o gust - może po prostu nie masz go na tyle wyrobionego, że nie przeszkadzają ci takie oklepane banały?
Nie uważasz, że przesądzasz? Chyba nie patrzysz na mnie z góry? Mam dobry i bogatszy gust, a nie prymitywny. Proszę nie traktuj mnie jako wieśniak z prymitywny gusta.
Czemu mi tłumaczysz coś. co ci przed chwilą sam uświadomiłem?
No, fakt.
Więc wybacz, że zawracałem Ci głowę niepotrzebne rzeczy.
Pod określeniem "gry tekstowe" kryje się to co napisałem; być może są jakieś gry tekstowe przykładowo z interfejsem graficznym, ale to by było strasznie głupie, bo w pewnym sensie zaprzeczałoby swojemu jestestwu. Gry tekstowe z samej definicji powinny być w 100% tekstowe, bo w przeciwnym wypadku można by uznać, że grą tekstową jest np. Tibia lub Fallout, co jest dość kuriozalne. Po drugie są to przede wszystkim gry wyobraźni [co jest przecież istotą i celem takich gier], więc logicznym jest "zabranie" jednego zmysłu [tj. wzroku], który tę wyobraźnię niejako blokuje, by tym samym pobudzić ją do działania.
Nie uważasz, że przesądzasz? Chyba nie patrzysz na mnie z góry? Mam dobry i bogatszy gust, a nie prymitywny. Proszę nie traktuj mnie jako wieśniak z prymitywny gusta.
Ciężko to ubrać w słowa - chodziło mi o to, że im więcej czegoś w danej dziedzinie doświadczasz, tym więcej widzisz przeróżnych nawiązań, wspólnych tropów i tym bardziej jesteś wymagający [w kwestii jakości danej rzeczy]. W moim odczuciu Numenera nie jest "duchowym spadkobiercą" Tormenta, ale - mówiąc dosadnie - wypróżnieniem się na jego pomnik. Drugi Torment jest wtórny względem swojego wielkiego poprzednika, niesamowicie spłycony; taki trochę persyflaż.
Pisząc powyższe miałem na myśli, że nie miałeś jeszcze styczności z wieloma dobrze napisami 'rzeczami' - co nie jest wcale wstydem - bo jednak mierności jest więcej w szeroko pojętej kulturze niż wybitności - i nie masz na tyle wyrobionego gustu, by zauważyć, iż Numenera nie dość, że nie proponuje niczego nowego, to wręcz wyśmiewa oryginał.
Ale to oczywiście było tylko luźne założenie, a nie stwierdzenie faktu, więc nie ma się o co oburzać.
Rozumiem. Dziękuję za wyjaśnienie. Zgodzę się, co napisałeś o gry tekstowe i nowy Torment.
Dlatego Planescape Torment jest nadal nie do podbicia.
Miłej nocy.
Świat i questy poboczne są dobre w torment numenera
Dialogi, fabuła i towarzysze już gorzej wypadają
Torment numenera jest spoko gierką, ale jednak się rozczarowałem, nie ma podjazdu do PT
Tylko, że nic nie ma podjazdu do oryginalnego PT.
Co do towarzyszy mi sie podobali, fabuła nie jest idealna, ale podoba mi się, że znowu jest osobista jak w PT, dość mam pompatycznych historii o ratowaniu świata. Dialogi wypadły lepiej niż w pierwszych Pilarsach, tam jest dużo większe grafomaństwo. Te dialogi i opisy w nowym tormencie czytało mi się o wiele przyjemniej.
Sama mechanika idealna nie jest ale to zawsze coś innego, a mało walki mi pasuje, przynajmniej każde starcie jest unikatowe.
Gra nie jest idealna, ale wciągnęła mnie równo i dobrze ją wspominam. A co do rozgrywki turowej, mi tam pasuje do tego typu gry, choć tez wychowałem się na grach na infinity nie jestem fanatykiem aktywnej pauzy, i to czy gra ją ma czy decyduje się na walkę turową to mi obojętne, byleby robiła to dobrze.
Obecnie wielcy wydawcy unikają innowacji w grach i głównie skupiają się na grafice.
Oczywiście trafią się też wyjątki.
Grają bezpiecznie minimalizując ryzyko wprowadzania skomplikowanych rzeczy, na których będzie oparta rozgrywka.
Sporo zespołów/firm nie trafiło dobrze w innowacje, co poskutkowało zamknięciem lub sprzedaniem marki.