Niekończąca się przemowa Kratosa i wtargnięcie 15-latka; TGA było ciekawe
Myślę, że chcę dedykować tę nagrodę mojemu zreformowanemu ortodoksyjnemu rabinowi Billowi Clintonowi
W poniedzialek we wszystkich szkolach w Polsce, panie od Polskiego powiny zadac kultowe pytanie "Co autor tego tekstu mial na mysli?" i dokonac doglebnej analizy tej wypowiedzi.
Przynajmniej aktor głosowy swoją przemową dobrze zaprezentował jak jest przeciągnięta narracja w GoW: R
Gosc mowil glupoty o rabinie Clintonie a i tak dostal brawa XD. Jak na impreze growa to sie zgadza bo publika wypelniona NPCami. To sa te detale.
Przeca to takie same gówno jak Oscary. A ten synek, to ochrona ładnie poleciała. Po takim czymś, to oni już nigdzie roboty nie powinni dostać.
Z innych śmiesznych rzeczy:
-Al Pacino, którego chyba dopiero co obudzili. Ewidentnie zepsuł mu się prompter/nie widział i gadał od rzeczy
-Bohaterska solówka na flecie w trakcie występu orkiestry
-Yoshi-P który z jakiegoś powodu mówił po angielsku
No i nie zapomnijmy o najważniejszym... Zamów za 12$ lub więcej w Wendy's przez pyszne.pl żeby dostać specjalny skin w PUPG!
na początku TGA było dwóch panów którzy po prostu byli najbardziej irytującą rzeczą jaką zrobili, ich występ trwał 20 minut
Z całym szacunkiem do Al Pacino - bo bardzo lubię i cenie go jako aktora. Jednak tutaj znalazł sie przez pomyłkę... organizatorzy bardzo pragnęli dodać splendoru swojej imprezie... Al tutaj po prostu nie pasował. Zresztą nawet powiedział, że on w gry nie gra - co najwyżej patrzy jak grają wnuki... Miało być jak Oscary, wyszło jak wyszło.
Dla mnie występ Ala na plus. Łącznik między branżą filmową a giereczkowem. Prawda, mówił, że sam nie gra w gry ale dużo jest aktorów podkładających głosy, którzy mają w dupie gry i nie grają. Niemniej jednak dużo mówił o tym jak aktorzy są ważni aby tchnąć w postacie z gier życie i o tym jak występy aktorów wynoszą branże gier na nowe szczyty.
"Jak sami widzicie, osoby, które z jakiegoś powodu nie śledziły wczorajszej gali TGA, mogą mówić o sporym pechu."
Jakim pechu? Nic straconego.
No, było ciekawie.
Kratos zdecydowanie przesadził. Al Pacino spoko.
Chłopak od Clintona - brak profesjonalizmu organizatorów i ochrony, oprócz śmiechu to mogło być po prostu niebezpieczne. Bezrefleksyjne klaskanie widowni.
Rozmowa prowadzącego z muppetem zwierzakiem i pytanie o ulubionego bossa - Maalennia, Maalennia :-)
Miyazaki co by o nim nie powiedzieć ujmuje skromnością.
W przeciwieństwie to Kojimy Pidżamy celebryty.
Krytycy FS narzekający na odgrzewane kotlety dostali niezłą zajawkę w postaci Armored Core VI Fires of Rubicon.
Członek orkiestry przeżywający najlepsze chwile swojego życia na flecie i podobnych instrumentach.
... to oczywiście w nawiązaniu do kluczowej roli fleta w Xenoblade Chronicles 3 ;-)
Zapowiedź GOTY była całkiem fajna. I tak się to kręci ...
Krytycy FS narzekający na odgrzewane kotlety dostali niezłą zajawkę w postaci Armored Core VI Fires of Rubicon.
Dostali CGI, bo ten cross-genowy tytuł nie będzie tak wyglądał.
Dwa, to Soulslike w innych butach, znów fabuła, narracja i cała reszta w formie kaszki dla niemowlaka i pewnie znów GOTY bo teraz branża robi Dick Riding FS.
A to wszystko jak zwykle wywrózyłeś z fusów, forumowy płaczku
A ja się ucieszyłem widząc Aurorę. Początek wypowiedzi też nawet zabawny mógłby się wydawać.
Ten dzieciak pokazuje, że przebieranki i wtapianie się w otoczenie z Hitmana wcale nie są takie głupie.
Jest takie stare polskie powiedzenie... "Pastucha nikt nie słucha." Kto mądry ten wie, że aby go słuchano to musi też dobrze wyglądać.