Sony kupiło pierwsze mobilne studio gier, to oficjalny start PlayStation Studios Mobile
Jak zawsze z mobilkami mam mieszane uczucia. Znaczna wiekszosc mobilek to gowno-klony opierajace sie na tym samym pomysle: gatcha, lootboxy, fuzja postaci/broni/czegokolwiek, levelowanie "gwiazdek" i rarity. Gameplay? Znowu to samo ad nauseam: tower defense, jakies hero fightery, AFK areny, karcianki i candy crushe.
Co nie zmienia faktu, ze jest nadal duzo miejsca na lepsze/bardziej innowacyjne gry. Jakby nie patrzec taki World of Tanks Blitz byl swoistym novum. Swojego czasu Puzzle and Dragons mimo, ze korzystal z gacha+candy crush to mial na tyle dobry twist z obu, ze do dzisiaj powstaja dziesiatki klonow w tej samej formule (i WSZYSTKIE ssa, bo nikt nie wpadl na pomysl ruszania diamencikiem po planszy zamiast robienia debilnego match-3). MOZE pojawi sie cos nowego. Moze nie. Sie obaczy.
Jedyne czego bym nie chcial zobaczyc to "nastepna czesc uwielbianej gry AAA, teraz tylko na komorki!".
Jeżeli mobilki byłyby takie jak w erze PSP/PS Vita to sytuacja byłaby kompletnie inna
Widać że Sony bada różne opcje, odchodząc powoli od skupiania całej uwagi na rynku konsolowym.
Jeżeli to będzie działało na takiej zasadzie, że gry konsolowe/pctowe swoje a mobilki swoje to spoko. SONY ma dużo popularnych marek i samo zrobienie fówno-gierki na telefony ale z popularnym logo może im przynieść kupę kasy. Gorzej jeśli zaczną przekierowywać w tę stronę zasoby, które normalnie przeznaczone by były na AAA...
Swoją drogą wielka szkoda, że tak mało jest "pełnoprawnych" gier na telefony. Obecne urządzenia mobilne, nawet te z niższej półki, mają znacznie więcej mocy obliczeniowej niż komputery sprzed kilkunastu lat. A przecież dało się tworzyć bardzo ciekawe i ambitne produkcje w tamtych czasach. Szkoda, że dzisiaj nie wychodzą za często (albo ja o nich nie wiem) gry zaprojektowane tak jak AAA, ale po prostu z mocno obciętą grafiką. Wiem, że wyszedł Thronebreaker na telefony, jakieś gry od Telltale, ale dużo więcej przykładów nie kojarzę.
Równie dobrym pomysłem jest moim zdaniem po prostu portowanie starszych gier na telefony. Grając w takiego KOTORa ma się poczucie, że to jest pełnoprawna, pełnowartościowa gra, w której w zamian za pewną leciwość oprawy graficznej otrzymuje się możliwość grania w niemal każdej sytuacji. Wiadomo, że granie na malutkim ekranie to nie to samo co granie na monitorze/telewizorze, ale z podpiętymi słuchawkami nie jest tak źle (a jak się jeszcze doczepi pada to już wgl). Zresztą popularność Switcha i Steam Decka pokazuje, że gracze cenią sobie mobilność sprzętu a same telefony (nie mówiąc o tabletach) wcale takie małe nie są).
Moim zdaniem, rynek mobilny miałby duży potencjał gdyby twórcy zaczęli telefony traktować po prostu jako znacznie słabsze, mobilne komputery. Spokojnie dałoby sie wypuszczać gry robione wg standardów AAA, ale z mocno przyciętą grafiką. Nie mówię tu oczywiście o takich grach jak CP77 czy RDR2, ale gry z ery PS3/X360 spokojnie dałoby się już zacząć przenosić a gry z Xone/PS4 też już niedługo.
Niestety, ale głównym powodem, dla którego wydawcy chcą iść w rynek mobilny nie są zalety sprzętów, ale większa tolerancja użytkowników na mikropłatności. Dlatego wydawcom nie opłaca się zbliżać rynku mobilnego do rynku konsol/PCtów ale wręcz odwrotnie, oswoić "hardkorowych" graczy z modelami z gier mobilnych.
Rynek mobilnych gier jest większy niż konsol i pc razem, to sie nie ma co dziwić, że i tam idą. Zresztą Sony już od bardzo dawana zarabia dużą kapustę na mobilkach. Mają przecież swoje Aniplex, które robi takie gry.
Fajnie jakby np. zrobili mobilną wersje Kilzona albo motstroma.
Swojego czasu byl Killzone: Liberation na PSP (i mercenary na Vite ale nie gralem) - bez problemu mozna je przeniesc na telefony. Ale (nie)stety te gry nie mialy mikrotranzakcji wiec nie zarobia gor zlota. Wyobrazam sobie, ze nowy liberation by mial pasek energii, level up konta, gache na nowa bron (i upgrejdy przez laczenie slabszych) i inne smieci. A wtedy nie wiem, czy bylby az tak dobry jak jego protoplasta.
