Serial Harry Potter pokazał swoich najważniejszych bohaterów. Oto nowi Harry, Ron i Hermiona z produkcji HBO
Tą wierność twórczości to widać na każdym kroku :D Ale w końcu od czego są efekty specjalne i może zobaczymy bladego Snape :D
Pierwsze wrażenie jest dobre, zobaczymy jak się zaprezentują w ruchu.
Trochę dziwne wrażenie bo w końcu tamte twarze znane są od bardzo dawna. Zobaczymy. Rodzice chyba nie wiedzą w co właśnie wsadzili swoje dzieci.
Edit. Max zablokowało komentarze na Fejsie xD
I to jest najgorsze przy nowych adaptacjach. Przyzwyczajenie do starych aktorów, którzy byli prawie idealnie dobrani. Nie powinniśmy tak oceniać w stosunku do filmów, ale tak się nie do końca da;D Dlatego wielu uważa, że ten serial powstaje za wcześnie,
Ja się nie znam (choć widziałem wszystkie filmy), bo dla mnie to bzdury straszne, ale to chyba jedyny film, gdzie rudy pod koniec...
Najcięższe zadanie to ma chyba odtwórczyni Hermiony. Już pomijając wyjątkową urodę Emmy Watson, to zwyczajnie grała swoją postać świetnie. A przecież tutaj dodatkowo bardzo mocno będzie działać nostalgia.
Czy mi przeszkadza zmiana koloru skóry? Trochę tak, bo wolę jak jest jak najbliżej z opisami z książki. Ale czy z tego powodu muszę już mówić że dam 1 bo tak, czy co to za chłam?Nie.Już się przyzwyczaiłem, albo po prostu jestem dorosły, i mam w dużej mierze gdzieś. Ważne żeby było dobrze zagrane.
Ale zastanawiające jest to, że dają czarnych do ról, które w książkach były imo chyba najbardziej prześladowane.
Snape- W serialu czarny. IDEALNIE, bo będzie prześladowany na tle rasowym przez Ojca Harrego.
Hermiona-IDEALNIE, bo będzie prześladowana na tle rasowym, przez to że jest szlamą. Idealnie sobie to wymyślili...dziwny zbieg okoliczności ;D
A tak serio. To wybór w miarę ok. Harry jakoś najgorzej. Ale bez okularów to nie mam co oceniać.
Ale sam serial, będzie miał naprawdę ciężko. Ludzie będą oceniać, nie tylko przez pryzmat książek, ale i filmów. Starzy fani bardziej niż młodzi. Bo tam ci najmłodsi, to te zmiany oleją. Tylko że spora ilość osób, w wieku 7-x lat widziała filmy i czytała książki :D Więc w sumie serial nie wiadomo dla kogo.Mówią że dla nowych czasów i pokolenia...które czytało książki i oglądało film.Nie ogarniam.
W ogóle pomysł żeby zrobić jeden sezon na jednej książce dobry, ale jeśli chodzi o dwie pierwsze części, to już głupi. Te książki są cieniutkie. Na spokojnie mogli zrobić 1 sezon na dwie książki, nie opuszczając za dużo wątków.5 odcinków na książkę. Trzecia książka mogłaby być 6-7 odcinkowym sezonem. A potem to już wiadomo grube książki.
I ogólnie ciężko im będzie. Bo jednak 2 pierwsze filmy, były świetnymi filmami i adaptacjami książki. Trzeci film był świetny, ale już tylko dobrą adaptacją. Od czary ognia to były dobre filmy, ale raczej średnie adaptacje. Prócz Zakonu feniksa. Prawie usnąłem na tym filmie w kinie ;D
Także powodzenia. Jak dotrą do 4 sezonu i nie skasują, to będę zaskoczony.
Akurat jeśli chodzi o czarnoskórą postać to najlepiej by pasowała do Syriusza Blacka
Trochę tak, bo wolę jak jest jak najbliżej z opisami z książki.
a powiesz mi jak był opisany kolor skóry Hermiony w książce?
wydaje mi się, że już Arabella ma więcej cech wspólnych z opisem wyglądu Hermiony niz kiedykolwiek miala Emma - chociażby przez "duże przednie zęby" - więc powinieneś być zadowolony. chyba, że to nie opis z książki jest tutaj problemem?
i jeżeli ta aktorka jest wedlug Ciebie czarnoskóra to coś jest z Tobą bardzo nie tak.
Kurde to już ćwierć wieku od wydania pierwszego tomu i filmu. Ale człowiek jest stary. Jak dziś pamiętam gdy jednym tchem czytałem Kamień Filozoficzny.
Arabella występowała właśnie na West End w Matilda i była tam znakomita, więc tu casting wziął pod uwagę warsztat, nie tylko kolor skóry.
Jakby od filmu Harry Potter minęło jakieś 40 lat, to pewnie nikomu by to nie przeszkadzało.
Ale ludzie mają na&&ane we łbach. Szok. Niech Ci aktorzy nawet fioletowi będą, jeżeli będzie dobra fabuła i gra aktorska to tylko tego mi trzeba.
No to zobaczmy, the last of us, nope, Sand man, nope, Ring of pała, nope, alkocholita, nope, koło czasu, nope (tu się, chociaż nawet przyznali, że ze względów ideologicznych), nowy doktor who, nope, Wiedźmin LOL nope, mam wymieniać dalej tego jest sporo wszystkie te seriale albo już zdechły, albo straciły ogromną ilość widowni.
To jest właśnie problem, że w 95% kiedy obecnie dochodzi do takich zmian, nie idzie to z jakością ani scenariusza, ani gry aktorskiej a właśnie z ideologią, zresztą ten ciołek co to reżyseruje sam przyznał, że nie czytał wszystkich części i wolałby wszystko pozmieniać.
Sandman akurat był dobry i był całkiem dobrą adaptacją, a kolejny sezon zostal anulowany przez postac Neila Gaimanna, a nie przez słabą oglądalność. (chociaz zgaduje, ze ta też nie była jakas bardzo wysoka)
Wcale to nie ma związku z jakością scenariusza, wcale.
Oni dostali kasę, bo serial był mega postępowy do porzygu do 10 potęgi, a nie że był dobry, afera tylko szybciej zakończyła nieuniknione.
https://www.serialowa.pl/355627/sandman-wyniki-ogladalnosci-2-sezon-czy-bedzie/
Jak podaje ComicBook, serial "Sandman", od premiery mającej miejsce 5 sierpnia do 28 sierpnia, był oglądany na Netfliksie łącznie przez 328 mln godzin. I choć wydaje się, że to dużo, może okazać się to niewystarczające.
W piątek na platformie Netflix zadebiutował serial „Sandman” bazujący na popularnych komiksach wydawnictwa DC Comics. Produkcja spotkała się z dobrym przyjęciem zarówno wśród krytyków (85% pozytywnych recenzji), jak i w widzów (86% pozytywnych głosów). Serial nie okazał się jednak hitem i przyciągnął przed ekrany skromną widownię. W pierwszy weekend „Sandman” wygenerował 69,48 mln godzin wyświetlania, co oznacza, że serial wypadł słabiej chociażby od takich produkcji jak „Resident Evil” (72,67 mln godzin) czy „Wikingowie: Walhalla” (80,56 mln godzin). Jeśli zestawimy jego rezultat z ostatnią komiksową adaptacją debiutującą na platformie Netflix, to okaże się, że „Sandman” wygenerował prawie dwa razy mniej godzin wyświetlania niż trzeci sezon serialu „The Umbrella Academy” (124,53 mln).
A jak dodasz na koniec zakłamane statystyki Netflixa odnośnie oglądalności (obecnie liczą każdego po pierwszych 2 minutach) to jest jeszcze gorzej.
Już widzę nagonkę na odtwórczynię roli Hermiony, która przecież JEST BIAŁA, ale ma lekko ciemniejszą karnację jak wielu z nas, bo wszyscy nie mamy dokładnie tego samego odcienia bieli. Poza tym pasuje nawet lepiej niż Emma Watson do książkowego pierwowzoru - brązowe kręcone włosy i nierówne jedynki (Hermiona ma w pierwszych trzech książkach duże wystające jedynki, które magicznie zmniejsza jej pani Pomfrey w Czarze Ognia).
Naprawdę znacznie większym problemem jest Snape
No nie no. Ludzie aż tak na nią nie najeżdżają. Główny zarzut, jest dalej do Snape'a
Beznadziejny aktor, który nie lubi HP i Rowling gra taką postać. Dodatkowo jest czarny.I naprawdę, gdyby nie to, że wiadomo o chodzi z tą postacią w książkach,to bym to zlał. Ale to jest totalie bezsensowny wybór. Robiony wiadomo dlaczego.
która przecież JEST BIAŁA,
Zacznijmy od tego, że sobie wyciągnąłeś z tyłka te informacje, bo nie ma żadnego oficjalnego potwierdzenia, ani nawet imion i nazwisk jej rodziców. Jeśli już to bardziej wygląda, że jest mieszanej rasy, ciemna karnacja i nos na to wskazują, może latynoska czy arabska.
może latynoska
latynosi to nie rasa, większość latynosow jest biała.
rownie dobrze moglaby miec korzenie hiszpanskie, greckie, cypryjskie, wloskie, etc.
Beznadziejny aktor, który nie lubi HP i Rowling gra taką postać.
Beznadziejny aktor? Serio? Essiedu jest z Royal Shakespeare Company, czyli jednej z najbardziej prestiżowych scen teatralnych na świecie.
Dodatkowo jest czarny.
A Ty jesteś rasistą.
Może sobie i być, i gówno to zmienia. Słaby aktor, nie zagrał w ani jednym filmie wybitnie. W każdym grał przeciętnie. Nie pasuje do tej roli swoją grą.
Jestem rasistą? Nie sądzę. Najpierw się naucz do czego się rasizm odnosi.
Czarny aktor do tej roli to głupota, i nie ma nic wspólnego z rasizmem. Dumbledore czy Potter już by mi na czarnych bardziej pasowali niż Snape.
A paapa ma dosłownie 2 miny, i wszędzie gra tak samo.
On by się może na Voldemorta nadał.
Serial ma być wierną adaptacją powieści o młodym czarodzieju i na jedną książkę ma przypadać jeden sezon.
O jezu...
Sympatyczne dzieciaki i z tego co doczytałem już z pewnym aktorskim dorobkiem, więc liczę na to, że dowiozą. Mam nadzieję, że casting Snape'a nie był strzałem w stopę z dwururki, bo jak dotąd reszta obsady i sam zamysł prezentuje się interesująco. Dla mnie kolor skóry to kosmetyka jak kolor oczu czy włosów, ale rozumiem, że obecna narracja jest jaka jest i niektórym może to przeszkadzać, inni zaś będą tej koncepcji bronić jak niepodległości. Ja mówię: ocenimy po owocach. Jestem mile zaskoczony, że głosy krytyczne wobec castingu Hermiony są dotąd w mniejszości. Zawsze znajdą się tacy, którzy będą ją rozliczać z nadmiaru pigmentu w skórze, ale to już czepianie się dla samego czepiania. Ja znów mówię: po owocach!
Cieszy fakt, że formuła serialu pozwoli na zagłębienie się niektóre wątki bardziej, bo o ile dwa pierwsze filmy były dość wiernymi adaptacjami, o tyle w kolejnych częściach ze względu na obszerność materiału, trzeba było iść na sporo kompromisów. Jako stary Potterhead, wychowany na książkach, z dużym sentymentem do filmów, czekam na serial z zaciekawieniem. Książki się nie starzeją tak bardzo, ale gdy mój kaszojad będzie w wieku odpowiednim na poznanie Pottera, dla niego filmy będą już retro, więc cieszę się, że poza książkami będzie mógł poznać tę historię w formie serialu.
No trudno. Mocno liczyłem na czarną Hermionkę, ale taka beżowa chyba też ujdzie. Serial zamierzam zobaczyć jak wyjdzie.