Ta przygodowa gra akcji to dzieło jednej osoby, imponujący pokaz dema
Ta przygodowa gra akcji to dzieło jednej osoby
Assety z asset stora, megascansy itp. "dzieło jednej osoby". MHM.
Swoja droga, strasznie smiesznie copy-paste:
Co prawda, In-D nie ujawniło silnika graficznego, którego deweloper użył do stworzenia gry, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że może to być Unreal Engine 5.
Inne strony o grach:
1.
In-D has not revealed the graphics engine that the developer is using to create the video game, although from DSOG they point out that it could be Unreal Engine.
2.
Although In-D has not specified the engine, I can assume it’s using Unreal Engine.
Zrobiliscie tlumaczenie z jakiegos spamu rozsylanego do wszystkich jak leci czy co? :D
W tym demie zapewne można dostrzec bardzo ubogi dźwięk.
Stąd moje pytanie:
Czemu ścieżka dźwiękowa podlega prawom autorskim, a assety już nie?
Assety tez podlegaja, audio to jest taki sam asset jak grafika, gosc po prostu zainwestował w grafe a nie w audio wychodząc pewnie ze słusznego skądinąd założenia, że dla potencjalnych graczy liczy sie warstwa graficzna.
"Ciekawe jest również to, że mimo iż koreańskie studio dopiero zaczęło szukać osób chętnych wesprzeć proces tworzenia dzieła, to tytuł filmu na YouTube wskazuje 2023 rok jako termin premiery."
Każde małe studio mówi że już, zaraz, za rok będzie gotowe a robi się z tego 3 lata albo więcej, przy następnych projektach ci sami ludzie są już bardziej stonowani
OK, przylatuje statek obcych... i wysyła wojowników z maczugami... jakkolwiek dobre by to nie było, ja podziękuję xD
Zrobiliscie tlumaczenie z jakiegos spamu rozsylanego do wszystkich jak leci czy co? :D
Po prostu nie chciało im się notki prasowej zbyt mocno obrabiać.
Notka prasowa...
Przecież tak działają wszystkie serwisy tego typu w pl, przepisują od innych, często zagranicznych strona, taka prawda, własnej inwencji jest tu niemal zero i to często tak się nie chce, że bezpośrednio jest tłumaczone niemal w słowo w słowo to co napisał zagraniczny autor, przecież to się niczym nie różni od naruszania praw autorskich.
A potem narzekania, że słabe arty, no słabe, bo słabo płacą, a słabo płacą, bo to jest po prostu przepisywanie tekstów i każdy to wie, więc płaci się za takie coś najmniej, bo każdy może to robić i nie potrzeba do tego wielkich umiejętności, tak wyglądają takie serwisy w pl.