Prezes Take-Two uważa, że Nintendo Switch 2 będzie miał wsteczną kompatybilność, bo tego chcą gracze
Dobrze by było. Może by w końcu takie pokemony violet/Scarlet działały w stabilnych 30 fps.
Ten oderwany od rzeczywistości korposzczur, którego firma wydaje port 13 letniej gry za 50 dolarów i co chwila straszy modderów sądem za robienie modów do gier najlepiej wie czego chcą klienci
Gada głupoty. Sam by z chęcią wydał jeszcze raz Red Dead na Switcha 2
Oczywiście że będzie wsteczna kompatybilność ale tylko cyfrowa. Kartridże nie będą śmigać.
No niemożliwe! Kompatybilność zawsze była standardem w tej samej linii konsol. Czemu miałoby być inaczej tym razem?
Będę zainteresowany Switchem 2 TYLKO jeśli będzie wsteczna kompatybilność. Nie mam zamiaru płacić 2 razy za te same gry i to w dodatku pełną cenę. Z jednej jednak strony Nintendo mogłoby to olać bo do tej pory ich fani i tak je kupowali, z drugiej nawet Sony poszło po rozum do głowy i raczej nie chcą powtórki z WiiU i będą stąpać dość ostrożnie przy premierze następcy jednej z najbardziej popularnych konsol w ogóle.
Mam taką nadzieję, bo mam sporą kolekcję pudełek na Switcha. Ale też historia Nintendo wskazuje, że tak będzie, bo jeśli nie zmieniali nośnika to zawsze była wsteczna kompatybilność z poprzednim sprzętem.
A przy okazji niektóre gry z Switcha takie jak Pokemon Scarlet/Violet, Marvel Ultimate Alliance 3 czy Hyrule Warriors: Age of Calamity by na tym zyskały, bo nowy mocniejszy sprzęt pozwoliłby na ich płynniejsze działanie lub skrócił czasy ładowania...