Polacy wydali ponad 2 miliardy złotych na gry w 2018 roku
O kurde.Naprawdę sporo.Tym bardziej dziwi fakt że na gry konsolowe wydaliśmy prawie tyle samo co na PC
Według mnie nic dziwnego. Pomimo mniejszej ilości właścicieli konsol, oni muszą kupować gry by w nie zagrać. Pecetowcy mają swoje rozwiązania.
Pecetowcy mają swoje rozwiązania.
Piracenie gier w 2019, w erze promocji i przecen.
Co się dziwisz.Wielu ludzi wciąż uważa niemal bezproblemowe piracenie za ogromną zaletę PC
Tak, a potem tacy ludzie czynnie biorą udział w dyskusji na forach o tym, dlaczego Epic jest zły a Steam świetny lub na inny temat dotyczący wyników sprzedaży gier na PC.
a potem tacy ludzie czynnie biorą udział w dyskusji na forach o tym, dlaczego Epic jest zły a Steam
a potem konsolowcy biorą czynnie udział w dyskusjach na temat pctowego rynku.
Piracenie gier w 2019, w erze promocji i przecen.
Skoro nadal stosują zabezpieczenia typu Denuvo, to wychodzi na to że piractwo nadal występuje. Zresztą promocje i przeceny nie obowiązują gier na premierę.
Mimo promocji po pół roku gra kosztuje dniowke pracy nauczyciela, a gdzie filmy i myzyka jescze..
@Jane_od_Batmana -> Popatrz na ceny gry AAA w dniu premiery, a masz odpowiedź. Niektórzy są zbyt niecierpliwi (hype na Metro Exodus) i wolą grać w pirackie gry niż czekać na sensowne promocje, które będą za 1-5 lata. Inni wolą kupić podstawowe gry AAA i piracić DLC, bo nie mają ochotę płacić 2-4 razy więcej "za pełne zawartości".
Za to konsolowcy mogą kupić używane gry pudełkowe na Allegro.
Lepiej kończmy dyskusji, bo to niczego nie zmienia. Piraci zawsze będą mieli powody do piracenie.
Mnie i tak nigdy nie przestanie bawić sytuacja z Painkillerem. Gra wyszła w Polsce na premierę za 20 zł, a ludzie i tak latali po bazarach za piratem...
Gra wyszła w Polsce na premierę za 20 zł, a ludzie i tak latali po bazarach za piratem...
Jak ktoś kiedyś napisał, piractwo to stan umysłu i nie ma nic wspólnego z ceną. Kradną bo nie spotyka ich za to żadna kara więc każda złotówka wydana jest dla złodzieja złotówką straconą. Jakby gry AAA na premierę kosztowały 50 zł to i tak by kradli, bo mogą to robić bezkarnie.
Jak ktoś kiedyś napisał, piractwo to stan umysłu i nie ma nic wspólnego z ceną. Kradną bo nie spotyka ich za to żadna kara więc każda złotówka wydana jest dla złodzieja złotówką straconą. Jakby gry AAA na premierę kosztowały 50 zł to i tak by kradli, bo mogą to robić bezkarnie.
Zgadzam się w 100%. Piractwo to stan umysłu. Kiedyś po tych legendarnych promocjach w biedronkach z grami po 10zł (a gry były bdb) to wlazłem sobie na strony warezowe i zgadnijcie jakie tytuły były oblegane najbardziej? Lepiej zapłacić dychę na rapidshare niż iść i kupić grę. xDDDDD
Widać progres - na PC coraz więcej kupuje gry wynik prawie jak na konsolach. Oczywiście w Polsce na PC gra myślę że conajmniej 4x więcej na PC to wciąż za dużo piraci. Ale progres jest. Tylko nie ma postępów w cenach gier szczególnie premier.
Wynik prawie jak na konsolach ? Chyba wynik konsol prawie jak na PC. :)
Jak zwał tak zwał. Najważniejsze w tym że w Polsce gra się w większości na PC co wskazuje że piractwo jest przyczyną tego stanu rzeczy.
Czyli tak jak myślałem.
Humble bundle, gry za darmo od Epica, EA, Codemasters, czy Ubi, plus uniwersalność PC i polskie płace, co oznacza, że lepiej wydać trochę więcej za sprzęt, który nie będzie wyłącznie zabawką.
"hurt durr, grajo na pc bo piraco".
Kupują, więc piracą...
Because *** logic.
Logika jest prosta w Polsce sprzet komputeriwy myślę że ma tak z 20mln osób z czego 1/3 gra a konsole ma 0.5-1 mln. Zyski sa identycznie. Więc jak gra reszra - rynku używek nie ma? Piractwo jest zatrważające w Polsce. Na tyle duże że netflix nawet zlikwidowal miesiąc próbny. I tylko dlatego tak dużo u nas PCtowcow.
Wynik konsol prawie, jak pecetów? A te 20 baniek z gier przeglądarkowych? Konsolom jeszcze trochę brakuje, nawet pomimo faktu, że granie na komputerach jest w agonii od wielu lat. No tylko jakoś zdechnąć nie chce.
A deczko poważniej, to producenci sprzętu komputerowego mocno pracują na to, aby konsole w końcu prześcignęły pecety. Jeśli rzeczywiście przyszła generacja będzie mogła pochwalić się mocą obliczeniową tych około 11 teraflopów, a więc osiągnie poziom 1080 Ti, to kto wie. Wiem, że wtedy to będzie już trzyletnia karta, ale jak ceny nie zejdą do normalnego poziomu, to przeciętny gracz komputerowy będzie wciąż posiadał coś pokroju GTX'a 1060, może 1070.
Ale Ty wiesz że to jest analiza rynku dla samej Polski? W USA i Japonii, czyli w państwach gdzie wydaje się najwięcej na gry, ten wynik jest na korzyść gier konsolowych.
Czemu nie kojarzycie prostych faktów że to wynik tylko PL na świecie jest inaczej. Oraz że w Polsce gra się głównie na PC więc dlaczego gier sprzedaje się za tyle co na konsolach z czego mikro sieciowki itd to główny zysk. Wciąż za dużo piraci na PC ake jest postęp bo coraz więcej kupuje. Tylko aaa i tak są w d... Za konsolami w przeliczeniu ilość PC ilość wydana na gry.
No i przecież pisałem w kontekście rynku polskiego.
A kogo obchodzi rynek japoński? Ja jestem Polakiem i mieszkam w Polsce.
No to fajnie, że mieszkasz w Polsce tylko polski rynek nie kształtuje trendów. Jesteśmy skazani na innych.
Polski rynek to jakiś promil i praktycznie kompletne się nie liczy w kontekście rynku światowego. Chciałbym, aby się to zmieniło i np. takie Nintendo może w końcu by nas zauważyło. Ale niestety w krainie pecetem i janusz-kontami płynącej jeszcze musi upłynąć sporo wody choć i tak jesteśmy na dobrej drodze.
Dlaczego jest rozróżnienie gier mobilnych na smartfony i na tablety? Jedno i drugie to w większości Android. No chyba, że te tablety tyczą się gier "moblinych" na Windowsa.
I jak zwykle nic o sile nabywczej, kwotach w przeliczeniu na jednego mieszkańca...itd.
Serce rośnie, jak widzę, że sprzedaż konsolowa dogania PCy (mimo prężnie działającego handlu wtórnego). Proszę wysłać ten raport do Nintendo, może dali by pograć w naszym języku :D
Handel kontami to jeszcze rozumiem bo jest łamanie postanowień regulaminu albo w najlepszym wypadku jego naginanie ale gry używane?Przecież to jest ogromna zaleta konsol.Gość kupuje nową grę przechodzi ją a potem odsprzedaje odzyskując większą część włożonej w jej zakup kasy a druga osoba ma szanse zapoznać się z tym tytułem nie płacąc pełnej ceny.Rozumiem że z punktu widzenia wydawcy/producenta jest to pewnego rodzaju niedogodność ale na bank jest to sytuacja lepsza niż gdyby w ogóle pewna grupa ludzi nie kupiła ani jednej kopii tej gry.Więc zrównywanie tych 2 rzeczy jest absurdem
W czasach gdy wszystko jest na serwerach i pobiera się 50gb na starcie obarcza to kogoś kilka razy kosztami. Co z tego że gram w 10 oryginalnych gier w roku skoro nikt ode mnie kasy nie dostał. Jedna gra oblatuje dziesiątki ludzi i nawet jeśli ktoś jeden dał za nią 250zl nie urządza twórców. A tak jak ktoś gra na piracie i gier nigdy nie kupuje to przynajmniej nie obarcza wydawcy kosztami za używanie serwerów.
Jedna gra oblatuje dziesiątki ludzi i nawet jeśli ktoś jeden dał za nią 250zl No i to jest problem wydawcy a nie graczy. Nikomu sie nie przelewa, kupic przejsc zapomniec. Dali by mniejsza cene to ludzie trzymali by w kolekcji bo nie oplacaloby sie sprzedawac Jeszcze powiedz ze uzywane samochody tez sa moralnie zle i kazdy powinien smigac autem z salonu.
Czekałem na argument z samochodami :D który jest zupełnie nietrafiony. Jak kogoś nie stać na auto z salonu to pirackiego nie kupi. Za jedno auto płacisz jak za jeden produkt. Nie jest wirtualne i podzielne.
Ciekawi mnie jak według Ciebie używki są gorsze niż piractwo? Nawet jeśli jedna sprzedana gra przypadałaby 5 graczom, to za pirata nikt nie płaci. Ja póki mogę to korzystam - kupuję nową, żeby pieniądze wpadły twórcom, po przejściu sprzedaję, a pieniądze przeznaczam na kolejną grę.
Jakub nie ciekawiloby cię gdybyś przeczytał moje posty bo w nich jest odpowiedź na twoją ciekawość.
Ale co to za argument ze serwery sie uzywa. Jedna osoba moze tez zainstalowac 10x gre. Masz oryginalny klucz to masz prawo korzystac z serwerow. Blu ray oryginal i klucz ma 1 osoba i w tym czasie tylko jedna korzysta, tak samo kluczyki do auta ma tylko wlasciciel. Nie pisze o piratach tylko o uzywkach.
No doczytałem, nadal mnie ciekawi jaki podasz sensowny argument, bo pobieranie 30GB danych przez gracza to jest żaden koszt dla wydawcy. Sony i Microsoft, którzy trzymają te dane na swoich serwerach raczej nie rozliczają wydawcy od gigabajta pobranych danych. Pobierają prowizję od każdej sprzedanej gry, a to, że kilku graczy gra na jednym egzemplarzu odbijają sobie wielokrotnie na abonamentach (o dziwo piraci ich nie opłacają, a użytkownicy konsol, nawet jeśli kupują używki - bardzo często).
Bo masz Steam, brak gier na własność i gry sprzedawane na allegro po 5zl z dzielonego konta.
Żeby zyskiwać cokolwiek z tego rynku. Zobacz że mimo potężnej różnicy w ilości graczy konsolowych a pecetowych no i dostępności gier używanych na konsole, zyski z tych dwóch rodzajów platform są prawie równe sobie. Bo na PC króluje piractwo, zawsze tak było i będzie, bo mentalności tak łatwo nie zmienisz. DRM to ostateczny sposób na zyski, który na szczęście nie jest jeszcze forsowany na konsolach.
No właśnie czyli nie masz używek. Bo są szkodliwe. Przypomnę, że konta wspoldzielne i odsprzedaz pojawiły się niedawno i tylko u cebulactwa.
Drm na konsolach był bliski zobaczymy co będzie dalej.
Oczywistym jest, że zabierają trochę zysku - nigdzie nie napisałem, że nie. Ale nie są gorsze niż piractwo. Napiszę raz jeszcze, spójrz na zyski obu rynków, PC, gdzie DRM-free nie istnieje i konsol, gdzie rynek używek hula aż miło.