Nolan masakruje Warner Bros. i nazywa HBO Max najgorszą platformą streamingową
Zburzyć ten beton filmowy, bo wiecznie będziemy oglądać filmy z czarnymi paskami, 24 fpsami i popkornem za 30 zł. Przejście na striming może to zmieni.
Wystarczy ekran 21:9 i paski znikają.
Wiem, sam mam taki monitor i jedyne czarne paski mam w serialach których twórcy uparcie trzymają się formatu 16:9. Nie wiedziałem że są ludzie którzy narzekają na większy obraz, bo szkoda im pójść do kina albo kupić szerszy ekran.
Ja mam czarne paski po bokach jak oglądam stare proporcje 16:9 przy których jeszcze się upierają telewizje i serwisy stremingowe, w normalnych filmach i niektórych serialach (the boys na przykład) mam pełen ekran i wygląda to obłędnie, ekran 21:9 i nigdy już nie wrócę to starych proporcji.
Multisrexy, jak dla mnie, mogą zdechnąć. Tam już dawno nie ma kina, tylko głównie produkty filmopodobne, marvele, amerykańscy herosi, cgi, Disney, filmy animowane. Jakiś dramat czy film obyczajowy to teraz można obejrzeć w kinach incognito na zapleczu mięsnego znając hasło i byków z ochrony.
Jak chcę pooglądać dramat to wystarczy sekcja komentarzy pod czymkolwiek co dotyczy najnowszych konsol czy Cyberpunka.
W sumie to nie dziwi mnie podejście Nolana, bo czym była by niby branża filmowa bez kin? Na pewno nie tym czym była do tej pory. Kina i filmy w nich oglądane są jakby nie patrzeć na swój sposób czymś wyjątkowym i innym niż domowe seanse filmowe. Dla jednych ta różnica może nie grać roli, ale nic nie zastąpi tego co się czuje oglądając filmy w kinach oraz co się w tamtych chwilach czuje.
Na razie mamy problem z kinami, zawsze Nolan moze zamknac swoj film w skarbcu czy schronie. Na razie wiele osob ma dylemat miedzy nie ogladaniem wcale lub przez streaming patrzac co sie dzieje z branza, gospodarka, ile pozycji zostalo przesunietych.
Samemu też to dostrzegam i dlatego rozumiem działania firm, które próbują się utrzymać w dobie pandemii, jednak mój komentarz miał się bardziej skupiać na tym, że kina same w sobie są dość ważnym miejscem i elementem branży filmowej to też rozumiem decyzję i stanowisko Nolana, który jasno daje znać, że wytwórnie powinny wspierać kina w tym trudnym okresie epidemiologicznym.
To może powinni dać im zachętę do reformy? Ile mogą się w tym stanie utrzymać? Muszą się zmienić i dostosować do współczesnego świata. Jedyne co mają obecnie do zaoferowania, to lepszy ekran i system dźwiękowy. Musisz być o określonej godzinie, nie możesz zapauzować, na jedzenie i napoje trzeba brać kredyt, albo przemycać, istnieje szansa że trafisz na gościa gadającego przez cały seans, a do tego jesteś uwiązany do siedzenia, w domu możesz się położyć, pochodzić czy cokolwiek. W kinie trzeba siedzieć w mniej więcej tej samej pozycji przez 2 godziny. Dodatkowo reklamy, niby da się je ominąć, tylko czasem ciężko to wyliczyć. No i jeszcze może być problem z dojazdem.
Biorąc pod uwagę ogrom potencjalnych wad (wiadomo, każdy ma inny zestaw wartości), to nie dziwota, że ludzie odchodzą od kin. W takiej sytuacji nie należy sztucznie podtrzymywać tej branży w jej staroświeckim stanie, to się zwyczajnie nikomu nie opłaca.
Nie wiem jak z innymi, ale dla mnie film w streamingu jest jakoś mniej zapamiętywany.
Pojawia się, obejrzy, ale potem szybko się o nim zapomina.
Jak film jest w kinach, to mówi się przynajmniej przez pierwszy tydzień.
Tak Makmak_
najlepiej robić filmy, w tym beznadziejnym 60 FPS,które do filmów nigdy pasować nie będzie. Bo wygląda to po prostu źle. Dla was kina mogą zdechnąć.No to możecie się pożegnać,z filmami AAA . Żadna platforma ,nie da tyle kasy dla twórców na dłuższą metę. Film kosztowałby 200 mln, i platforma da ile? 250? to Twórcy i inni będą mieli tylko 50 mln zysku.Łuhhhhu. To samo platforma.Nie zarobią na każdym filmie. Jedni nie lubią Netflixa, jedni HBO,jedni tego i tamtego.I będzie olbrzymi podział.Chcesz zobaczyć wszystkie najlepsze filmy? to oglądaj na 10 platformach i się ciesz...
60FPS nie pasuje do filmów tylko dlatego, że ludzie są przyzwyczajeni do 24. Gdyby pojawiało się dużo takich filmów, to i widzowie by się przyzwyczaili i nie byłoby to nienormalne. Mózg nie jest tak trudno oszukać.
Piszesz, jakby jedyną opcją streamingową był comiesięczny abonament. Równie dobrze może być tak, że płacisz jednorazowo 15zł za obejrzenie na premierę albo czekasz, aż wpadnie do zwykłego abonamentu. I wtedy zyski mogą być nawet większe niż z kin. Ew. można dać jakieś abonamenty premium.
No akurat moje ulubione filmy nie kosztują po 200 mln, może pora zmniejszyć budżety i bardziej skupić się na dialogach i postaciach. Od tego jest striming, że masz wygode i różne możliwości. Ustawiasz w opcjach 24/48 fps i każdy szczęśliwy.
Porno robią w VR 120 fps, ale beton nadal będzie ogladał flmy w 24 xD
może pora zmniejszyć budżety i bardziej skupić się na dialogach i postaciach
Sugerujesz, że mniej pieniędzy oznacza lepsze dialogi i postacie? To wymaga czasu i normalnego cyklu artystycznego, czego streaming nie promuje, bo model biznesowy serwisów streamingowych zakłada tworzenie dużej ilości produkcji w możliwie szybkim czasie.
Od tego jest striming, że masz wygode i różne możliwości. Ustawiasz w opcjach 24/48 fps i każdy szczęśliwy.
Tylko, że z perspektywy twórcy, który chce kręcić pod jeden format jest to dosyć deprymujące i zniechęca do przykładania wagi do tego, jak film wygląda. To pewnie jeden z powodów, dla których kinematografia w netflixowych produkcjach ma opinię powtarzalnej.
Porno robią w VR 120 fps, ale beton nadal będzie ogladał flmy w 24
Serio?
Serio jak go lubię, tak tutaj mam wrażenie ,że odrzuca od siebie jakieś niepodważalne fakty. Świat się zmienia.
Zresztą TENET poszedł do kin i o ile sobie przypominam, nie był to jakiś wielki sukces. Nawet nie krytykuję filmu, ale ludzie może odrobine mniej chcą chodzić do kina, zwłaszcza jak się im da alternatywę.
Dobrze gada, oglądać film kinowy w domu to jak jeść zamrożone i odgrzewane dwa razy jedzenie. Nigdy nie skorzystam z HBO max czy innego tego typu badziewia. Niech otwierają w końcu kina jak kościoły są otwarte.
Przecież nikt ci nie każe oglądać w domu. Nolan się czepia o równoległa premierę, co powinno być ci na rękę, będziesz miał mniejszy tłok w kinie. Tak naprawdę jedyne co się zmieni, to to ze ludzie będą mieli większy wybór.
Ale co, nie prawda? Hbo to najgorsza aplikacja streamingowa. Każda inna - netflix, amazon, apple tv, wszystko ma swoje aplikacje na wszystkie możliwe urządzenia. HBO tak kuleje, że wystarczą im te aplikację na przeglądarce oraz na telefonach. A i ok, niektóre TV też umieją. Ale mam HBO prawie od powstania.. ile to było z tym problemów i nadal jest, problem z zapamiętaniem gdzie skończyłem odcinek, problem z zapamiętaniem preferencji językowych, problem z przesuwaniem bo zaczyna wczytywać poczatek, potem tam gdzie postawiłem, potem randomowo znowu początek (testowane i na iOS i na android), brak skipowania intro, co 3 miesiące muszę aplikację skasować ze swojego iOSa bo cache się coś mu zawala..
Jest to najgrosza aplikacja streamingowa, ma gość w 100% rację. (o ile zmienimy platformę słowo na aplikacje)
Co nie znaczy że ich content jest najgorszy, tutaj wręcz przeciwnie, dla mnie jest na równi z Netflixem na pierwszym miejscu. Oglądam jeden film tygodniowo i może dwa-trzy odcinki jakiegoś serialu tygodniowo, więc nie mam problemu że nie ma co już oglądać ;)
A na samo HBO max cieszę się. W lutym przewalam sporą kasę na porządny sprzęt TV oraz sprzęt audio do tego. Kino nie będzie mi potrzebne, chyba że powróci CinemaCity do mojego miasta i karta unlimited.. bo to ma sens ;)
Tylko Ty mówisz o HBO GO które faktycznie jest gówniane ale amerykanie mają HBO MAX które jest nową platformą, a u nas ma być wdrożona w drugiej połowie 2021.
Korzystałeś może z HBO MAX apki? Bo zaczynam podejrzewać że albo dwie różne firmy to tworzą, albo do GO wrzucają internów :P
Dla mnie decyzja Warner Bros. jest jak najbardziej słuszna. Mamy za sobą już 20 lat XXI wieku i pewnym instytucjom trzeba powiedzieć "sprawdzam".
Na przełomie stuleci kiedy określenie "duży telewizor" oznaczało zazwyczaj 25" nieostrego obrazu kina miały naprawdę sens.
Dzisiaj duże ostre jak brzytwa ekrany oraz naprawdę przyzwoite nagłośnienie są w zasięgu finansowym większości społeczeństwa, a na pewno w zasięgu wszystkich których stać na regularne uczęszczanie do kina.
Ruch Warner Bros. nie jest przecież wycofaniem filmów z kin i przeniesieniem na streaming. Filmy po prostu będą wychodzić równolegle na streamingu i w kinie i teraz piłeczka jest po stronie konsumentów, to oni będą mieli możliwość wziąć portfele w swoje ręce i za ich pomocą zagłosować.
Cały ten ból dupy Nolana i reszty wynika po prostu z faktu iż oni dokładnie wiedzą jak publiczność zagłosuje. Ale to już nie jest wina Warner Bros.
Moim zdaniem gada głupoty. Czemu osoby opłacające streaming mają obejrzeć film później? Bo kina muszą przetrwać? A jeżeli kina są, jak tutaj twierdzicie znacznie lepszą opcją od streamingu, to czemu w ogóle potrzebują pomocy, powinny same się jakością obronić. Jeśli wolicie obejrzeć film w kinie to spoko, natomiast nie poważnym jest wymagać od wszystkich dostosowania się do waszych upodobań. Osobiście doceniam spektakl na dużym ekranie z porządnym udźwiękowieniem, jednak mając wybór, wolę obejrzeć film w domowym zaciszu, o wybranej godzinie, z przerwami jeśli najdzie mnie taki kaprys, bez komentarzy z widowni.
Musi się w końcu coś w tym temacie ruszyć, a pandemia przyspieszyła wiele zmian. Widocznie kina są skazane na bycie niszą, covid obnażył ich słabe punkty.
Tylko teraz wytwórnie muszą znaleźć model biznesowy przy którym nadal będzie opłacalne produkowanie blockbusterów.
Czy to nie Nolan ostatnio plakal ze nie puszczaja jego "dziela" na VOD tylko odkladaja premiere przez co nie moze on uratowac branzy?
Ja tam nie płacze. Odpalę se projektor i obejrzę w domu przy piwku bez słyszenia pierdzenia, smarkania i chrząkania a przede wszystkim bez debilnych uwag i świecenia smartfonikiem przez jakiegoś dzbana w 7 rzędzie.. i z dziką rozkoszą zapłacę za premierę na platformie streamingowej.
Kina mają swoje plusy (lepsza jakość obrazu i dźwięku) ale i minusy (cena biletu, konieczność oglądania długich reklam, brak możliwości przewijania, zrobienia przerwy czy oglądania w częściach, obecność innych osób, mniej wygodne siedzenia). Sam całkiem lubię wizyty w kinie, ale nie przeszkadza mi też oglądanie filmów w domowym zaciszu i wcale nie uważam, bym w ten sposób tracił coś istotnego (i to nawet w przypadku filmów mocno nastawionych na aspekt audio-wizualny jak Fury Road, Ad Astra czy Blade Runner 2049). Bardziej mimo wszystko cenię treść filmu, niż wodotryski wizualne, więc ewentualną śmierć kin przeżyję bez większego żalu.
Moim zdaniem w kinie jest przede wszystkim lepsza jakość dźwięku(głośniej też jest), ale z tym obrazem to bym dyskutował. Często bywając w kinie obraz był za ciemny lub nieprecyzyjnie wyregulowany, nieostry i rozmazany, lub też zdarzało się, że napisy były rozmyte i mało wyostrzone. Na 4K lub dobrym kinie domowym obraz jest mniejszy, ale moim zdaniem o wiele lepszy niż w większości kin, w których niektórzy operatorzy nawet nie wiedzą, że obraz trzeba rozjaśnić o jakieś 20/30 procent kiedy film jest w 3D, ponieważ używa się okularów, które oprócz wyostrzania efektu 3D także zwyczajnie przyciemniają obraz jak okulary przeciwsłoneczne. Kilka lat temu pojechałem do kina na Prometeusza 3D i powiem szczerze, że obraz był tak przyciemniony, że prawie nic nie widziałem i film musiałem obejrzeć jeszcze raz w domu.XD Jakiś inżynier-magister bankowo ustawiał obraz bez okularów 3D, bo różnica była kolosalna. XD
Stary dziad pierdzieli że kina lepsze a streaming to zło, zatrzymał się w poprzednim wieku, Netflix robi filmy które w ogóle do kin nie trafiają, a aktorzy zadowoleni, kinematografia żyje i ma się dobrze, ciekawe czy ten cały Nolan jak się umawia na spotkanie to dzwoni jeszcze z telefonu Siemens C35.
To co w zamian? Netflix?
Aaa wiem oni by chcieli filmy w kinie bo to największy biznes a ja wolę streaming.