Niejasna przyszłość konsoli Wii
Analitycy rynku konsol od pewnego czasu kreują swoją wirtualną rzeczywistość. To prawie tak jak z naszymi politologami przed ostatnimi wyborami.
"To prawie tak jak z naszymi politologami przed ostatnimi wyborami" wiadomo ile sie miała ich gatka do rzeczywistości wystarczy zobaczyć kto rządzi, a kto miał prawie na 100% rządzić według nich ;). Ja osobiście nie chciał bym żeby wii wygrało wojen nextgenow bo to według mnie obniży poziom gier na rynku i na pewno nie zyskają na tym prawdziwi gracze.
Mieszkam w Newcastle i jak zajdę do sklepu z grami to widzę jak rodzice kupują 5 letniemu dziecku wii i wszyscy sie cieszą :D jak by to był nowy samochód, nie wiem na ile ten rynek jest do zapełnienia ale dzieci mało letnich nie brakuje, a ja bym swojemu dziecku nie kupił ps3 ani x0 bo wiadomo ze na wii jest najmniej brutalnych gier.
"przestarzałą technologią, nie mogącą konkurować chociażby z PlayStation 3" - tylko że przede wszystkim liczy się grywalność. Moim zdaniem konsola wii nie przeminie:)
tylko że przede wszystkim liczy się grywalność
Grywalność na poziomie Ponga ? Nie sądzę żeby to wystarczyło na długo :)
@albz74 a grałeś chociaż na Wii ??
W Wii właśnie liczy sie grywalność a nie jakaś grafika x]
Grywalność na poziomie Ponga ? Nie sądzę żeby to wystarczyło na długo :)
na pewno na dluzej niz sama wypasiona grafika :-)
shadow pl9, przeczytałeś to zdanie w jakiejś durnej reklamówce? w każdej grze na każdą konsole liczy się grywalność, a ps3 (czy x360) pozwala dodać jeszcze ładną nowoczesną grafikę.
zerith mam Wii i wiem co to znaczy wyjebista grywalność :)
pisze się wiijebista;p
rozumiem twój szał, chciałbym jedynie delikatnie zasygnalizować fakt że pojęcie wii i grywalność nie jest tożsame; ja na przykład nie mam wii i też wiem co to znaczy:)
albz---> Co ty widzisz w tym PS3? Grałem raz w Auchanie w Motorstorm, gra się naprawdę fajnie ale w podobne gry można grać na kompie.
zarith ===> 4 kontrolery, golf/tenis/boks , 4 kumpli + 3-4 kartony piwa, kilka butelek i impreza trwa dwa dni. Polecam przetestowac. Ani na ps3, ani x360 ani na zadna konsole nie ma nic co by mozna nawet porownac do tego.
Albo Tiger Woods na Wii - nie ma opowiednika na innych konsolach. Jesli ktos lubi golfa to Wii + Tiger Woods to jest wiecej niz must have...
ależ trzymiś przecież ja nie twierdzę, że wii jest do dupy:) ale takie imprezy jak 'dwa dni trzy kraty piwa cztery kontrolery' nie wymagają tak naprawdę wii, u mnie się sprawdza playstation i kombo pes + tiger + soulcalibur czy inny mordoobijacz. albo stojący obok pecet i hotseat w cywilizacje 4:) wiimotem kilka razy w życiu mi się zdarzyło machnąć, przyjemne owszem ale bez orgazmu. może wypróbuję tego tigera, bo co jak co ale golf to ja lubię:)
mi generalnie chodzi o to, że nie uważam, żeby fakt że wii ma kiepską (delikatnie mówiąc) grafę był powodem do dumy i uznawany powszechnie za plusa , bo 'chodzi o grywalność'.
Tzymische - 4 kartony piwa to prawie koszt Wii, nie licząc 4 kontrolerów :D Z kontrolerami to dochodzimy do ceny PS3.
To oczywiście kwestia indywidualna ale naprawdę nie wiem w czym Wii ustępuje zestaw pt PS2 + dowolny Singstar z mikrofonami + Dance Dance Revolution z matą + Eye Toy + co tam sobie chcesz typu PES, Soul Calibur, Tekken etc; i koszt podobny i fun gwarantowany. I nie trzeba dorabiać teorii że chodzi o grywalność.
[11]EG2006_43107114 wiem do czego zmierzasz; w takie gry jak robią na Wii nie pograsz na kompie bo tam nikt by nawet za 9,99 PLB takiej gry nie kupił.
albz74 --> różnica jest IMHO bardzo prosta - na Wii możesz sensownie pograć z niedzielnymi graczami, przy Tekkenach rozgrywka skilled player vs noob skończy się po trzech walkach. To nie jest wielka filozofia zrobić grę dla graczy albo nie-graczy. Sztuką jest zrobić tytuł atrakcyjny dla obu tych grup. W tym tkwi siła konsolki Nintendo, które znalazło ciekawą i, jak się okazuje, całkiem pojemną niszę.
Deepdelver - powiadasz że Dance Dance Revolution albo Eyetoy :Play wymagają lat ćwiczeń i skilla żeby w nie zagrać ? Widziałeś jakiekolwiek party games na Playstation ?
Spójrz zresztą na to co się sprzedaje z Wii: Poza Zeldą tylko Wii Play i Wii Sports. NIC więcej, do momentu uruchomienia zalewu Marianów, Pikachu i spółki.
deepdelver --> bzdura. walka miedzy skilled playerem a noobem kończy się dokładnie tak samo szybko na playstation jak na wii jak i na kazdej innej dowolnej platformie sprzętowej.
Nie liczy sie dlugosc, liczy sie technika!
albz74, zarith --> dobra, niech Wam będzie - Wii wcale nie jest popularne, popularne jest PS3, które ma prawie każdy gracz tylko jeszcze o tym nie wie. Wii nawet nie jest grywalne, ludzie kupują je za karę i w ramach pokuty zmuszają się do grania. Granie na Wii nawet masochistom sprawia tylko i wyłącznie zupełnie niepodniecającą przykrość.
Wszystkie nowinki można tak samo osiągnąć na PeSku (wydając na gadżety więcej niż koszt Wii). W zasadzie PS ma wszystko co mają pecety, xpudło, wii, kino domowe, zmywarka do naczyń i 5-in-1-sofa-bed, niedługo pewnie wyjdzie też upgrade w postaci lekarstwa na raka. Szkoda, że gry się nie kwapią de tego samego.
Poza tym PS3 zaliczyło słaby start, więc nieuchronnie musi odnieść oszałamiający sukces, bo tak przecież było z PS2. Einstein był wszak słaby z matmy, więc każdy słaby z matmy będzie pewnie Einsteinem. Z kolei rewelacyjny start Wii to tak naprawdę pocałunek śmierci i wyrafinowane samobójstwo, w ten sposób Nintendo wydało wyrok śmierci na swoją konsolę, bo tak powiedzieli analitycy.
No i święta racja - równie trudno jest machnięciem ręki odbić piłeczkę jak wbić sekwencję trzech 6-przyciskowych kombosów. :)
oj deepdelver deepdelver:) skoro nie możesz polemizować z tym, co ja mówię to dla ułatwienia sam wepchniesz kilka zdań w moje gardło?
Deepdelver --> Nie damy się, żadne krzyki nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne!
zarith --> przerzucanie się "a nie bo tak!", "a właśnie, że nie!" to nie polemika. Ty uważasz że gra na padzie w ping-ponga albo golfa jest równie intuicyjna jak w przypadku wiimotka, ja nie. Trudno mi tu szukać argumentów, bo jestem tak stary, że zdarzało mi się w przeszłości w pingla przyciąć w realu ("hahaha" na poczet ewentualnych żartów o sieci Real) i grało się w to całkiem podobnie jak na motku, a zupełnie niepodobnie do gry na padzie.
ale jak to się ma do twojej poprzedniej wypowiedzi, jakoby wii było przystanią łączącą pro z noobami? ja nie twierdze że wiimote jest do dupy. jest fajny. ale nie jest magiczną różdzką, do jasnej cholery. jak będę takim samym wymiataczem w wiijowskiego pingla jak jestem w tekkena, to bedę pwnował noobów z dokładnie taką samą nieludzką skutecznością jak w tekkenie:)
a intuicyjność to inna kwestia, do częsci zastosowań wiimote jest bardziej intuicyjny, do innych mniej. nie róbmy z wii maszyny do ping ponga:)
zarith --> z tą różnicą, że dobry gracz w pingla i tak pewnie pojedzie Cię w trzeciej grze. Tu liczy się już nie tylko refleks i znajomość gry, ale też timing (w większym stopniu), koordynacja, sprawność nadgarstka ("hahaha" na poczet ewentualnych żartów), pewien rodzaj kondycji i predyspozycje.
a więc wracamy do teorii magicznej różdżki? że niby magiczny wiimote wynosi mnie na szczyty konsolowej maesterii gry w pingla oszczędzając mi rozwoju potrzebnych do tego cech (cytując za twoim postem, refleks i znajomość gry, ale też timing (w większym stopniu), koordynacja, sprawność nadgarstka ("hahaha" na poczet ewentualnych żartów), pewien rodzaj kondycji i predyspozycje.), ja nstępnie z bestialskim wyciem i pianę tocząc z pyska rozrywam na strzępy biednych niedzielnych graczy, aż w pewne niedzielne południe pojawia się chudy, skupiony w sobie ping pongista i rozprawia się ze mną niczym clint eastwood w 'dobrzy źli brzydcy' z lee van cleefem?
nawet ciekawy scenariusz, ale mam wrażenie że gdzieś już to widziałem ;>
ziiieeeeff ...
albz widze znów próbuje przeciągnąć Wii graczy jasnej strony mocy, przeciągnąć na stronę mrocznego lorda Kutaragiego ;)
prawda jest taka że Wii to fajna konsola, ale tak jak to pisze albz i Ci analitycy nie starczy na długo, popatrzmy na NDSa ile ludzi gra non-stop w gry wykorzystujące możliwości ekranu dotykowego ? na NDSie są jednak inne gry, które mimo że standardowe rządza i potrafia przykuć do dwóch ekraników, a Wii takich gier w chwili obecnej nie ma ... (a Zelda sprzedaje się gorzej niż się spodziewali) ... PS3 dopiero za rok zacznie sprzedawać się tak że wszyscy będą jako pokutę odbywali pielgrzymkę na klęcząco na Jasną Górę :)
zarith --> czyli wracamy do teorii złotego środka? :)
Nie, po prostu skill w Wii nie jest typowo growy (klik-klik) a talent, predyspozycje albo ogranie w realu moga go w nieco większym stopniu zrównoważyć. Jeśli w realu nie radziłeś sobie z pinglem, to i na Wii mistrzem nie będziesz. Poza tym jest tu dużo większe pole do popełniania błędów.
Nie chcę odbierać Ci złudzeń ale nawet po dziesięciu latach łojenia w FPS na myszce jak dostaniesz do ręki kontroler w kształcie i parametrach broni, a do tego środowisko prawdziwie przestrzenne, to nawet mimo solidnego treningu każdy miłośnik np. paintballa będzie Cię po kilku grach jechał jak chciał.
Taikun44 --> teraz forsujemy scenariusz przyszłoroczny? Scenariusz wielkiego otwarcia i scenariusz tegoroczny się nie sprawdziły? :)
Będę autentycznie szczęśliwy jak tego sukcesu się w końcu doczekam, może zaczną wtedy wychodzić gry i za kilka lat sobie tą konsolę sprawię. O ile nie zastanie ich nowa generacja.
nie ma czegoś takiego jak skill w wii. skilla mozna mieć w konkretnej grze (i od tego zaczęła się nasza rozmowa, od twojego niefortunnego porównania wii z tekkenem), i jeśli go masz to go masz. jeśli będę miał wysokiego skilla w wiijnym (wijowym mi się zbyt skojarzyło z kijowym:p) pinglu, to nikt mi go nie zabierze i każdy pojedynek z prawdziwym pingpongistą będzie się toczył na moich warunkach a nie jego, ponieważ będziemy grali w moim środowisku a nie jego.
wii to dokładnie taka sama konsola jak inne, różni się tym że ma gorszą grafikę, niestandardowy kontroler i niską cenę. gry na nią są do opanowania dokładnie w takim samym stopniu jak na innych konsolach, może jest nieco prościej bo i gry są nieco prostsze. owszem opanować tego przysłowiowego pingla może i prawdziwemu ping pongiście będzie łatwiej niż mi, ale to raczej wyjątek potwierdzający regułę - podobnie się gra w pingla jak używa wiimota, spróbuj rozszerzyć to porównanie na inne gry, wyścigówki, platformówki, nawalanki, jrpg/tjrpg, przygodówki i tak dalej. z resztą, o nie robieniu z wii maszyny do pingla już pisałem:)
a jeśli chodzi o teorię złotego środka, to ja nie muszę do niej wracać - tak naprawdę wszystko mi jedno, czy będę grał na wii, pc, ps3 czy x360 pod warunkiem, że będę się dobrze bawił. a to dlatego, że ja się nie będę bawił 'na konsoli', tylko w gry:)
Przychodze zmeczony po pracy ide na impreze i mam jeszcze machac rekami na stojaco i to niby tak przez 2 dni HAHAHAAH LADNY NOOB , wii nadaje sie tylko dla dzieci do 9 roku zycia i to nie na dlugo bo dziecia takie marne zabawki szybko sie nudza ;]]]]]]]]]