Nie potrzebujemy E3 – analitycy o sukcesie konferencji wydawców
No nie wiem. Krytyka E3 opierała się w 90% na marudzeniu branżowych mediów, że wydarzenie jest za duże i trzeba stać w kolejkach i wbijać się w harmonogramy. Jak najbardziej rozumiem takie podejście i się mu nie dziwię, ale przejście w 100% w cyfrę jest na plus jedynie dal branży. W tym roku konferencje rozwleczone, o samych zapowiedziach zapowiedzi można było pisać przez tydzień.. a potem przejść do następnego wydarzenia i tak w kółko. Bardzo mało konkretów a gigantyczna ilość tweetów i plotek. I ta analiza wydaje się to potwierdzać.
Ja osobiście ubolewam nad tym, że takie wydarzenie jak E3 wygasa. Był w tym jakiś czar, że trzeba było szykować media balckouta potem siadało się ze znajomymi przy piwku i oglądało konfy. Kiczowate tańce ubisoftu, wpadki developerów czy zapowiedzi. Większość firm też bardziej się starała bo na dużym wydarzeniu trzeba było pokazać duże rzeczy. Teraz wszystko jest rozmyte i rozwleczone w czasie...
Beznadziejnie bylo.
Rozmyte i rozsztrzelone konferencje z kamerek internetowych. Jak tak ma to wygladac co roku to ja wysiadam.
E3 oglada sie dla klimatu, Los Angeles nadaje atmosfery i ma sie faktycznie wrazenie uczesticzenie w jakims wydarzeniu.
Reakcje publicznosci na Keanu podczas pokazu, dla takich momentow warto zyc i organizowac.
Dzienikarzyn piszacych newsow mam w dupie czy im latwiej.
Wolałem tradycyjne E3. Człowiek miał wszystko w jednym tygodniu i nie musiał mieć rozpiski na cały miesiąc. Dodatkowo były to prezentacje przygotowane i z ograniczoną liczbą gier. Teraz każdy może zrobić swoją prezentację co przekłada się na ogromną ilość prezentowanych tytułów z których większość to kalki innych gier.
Wynikami oglądalności też bym się tak nie sugerował. Ludzie teraz spędzają więcej czasu w domu więc i tez więcej oglądają różnego rodzaju transmisji.
Też wolałem to wszystko w formie E3. I tą cała magię, że przez te kilka dni w roku człowiek zobaczy więcej trailerów i gameplayów niż przez całą resztę roku. I te cringowe występy na scenie. I tą kartonową przekupioną publiczność klaskającą po każdym słowie prowadzących <3
Targi gier były potrzebne i robiły swoją robotę kiedy jeszcze internetu w domach ludzie nie mieli.
Wówczas gracz mógł się dowiedzieć o nowościach tylko od dziennikarza, który jechał tam i się solidnie musiał napracować, żeby zebrać jak najwięcej materiału.
Dzisiaj? Zwykle marnotrastwo środowiska, zasobów z czasu i pieniedzy, imprezka branżowa wzajemnej adoracji.
Gracz nic z tego nie ma.
Teraz za to ma dużo więcej, więcej różnych konferencji, więcej contentu i fajnych rzeczy w dłuższej perspektywie czasu, a nie 1-2 dni w roku i koniec.
Ja już od wielu lat olewalem oglądanie tych targów, czytałem dopiero podsumowania na portalach czy w czasopismach.
A w tym roku? Oglądałem już te od Sony, od MS od Ubisoftu.
Nigdy w życiu nie zdarzyło mi się tyle pokazów na żywo z gier oglądać i to tak ciekawych, bez jakiegos dziada co wychodzi i pierd.oli po próżnicy.
Jak będę chciał pierd.lenia słuchać to włączę sobie youtubera albo obrady z sejmu.
Tak, oby konwencja fizycznych targów zdechła, z korzyścią dla graczy, by dla nich gamedev tworzył content, a nie dla dziennikarzy tylko jak dotąd.
To siedz dalej w domu i trzep sobie dalej konia do pokazow z kamerek internetowych.
Normalni ludzie chcieli by tam poleciec i pograc w nowe gry i poczuc atmosfere.
E3 powino sie calkowicie przeistoczyc w swieto grczy a nie dzienikarzy.
Tak jak robi to Comicon czy Blizzcon.
To zwyklym gracza powino sie dac mozliwosc wczesniejszego ogrania gier bo oni tworza klimat i to dla nich wszystko powino byc, a nie dla dzienikarzy czy handlarzy ze sklepu. Ci drudzy niech se narzekaja ze E3 umiera i moga se isc nawiazywac kontakty i socialnetworking czy inne machlojki gdzies indziej.
Jak dla mnie te wszystkie konferencje online w tym roku wypadły gorzej niż chociażby takie E3 z poprzedniego roku. Nie ten sam poziom, czasami to bym powiedział, że wyglądało to wręcz kiczowato. Oczywiście wiadomo, że dzięki tym konferencjom online to wszystko kosztowało o wiele mniej i wymagało też mniej przygotowania, ale w ogólnym rozrachunku wolę coś w formacie E3. Po prostu człowiek się jakoś przy tym E3 lepiej bawi.
Potrzebne są największe konferencje z milionami widzów w sieci i tysiącami na żywo (bo to jednak tworzy atmosferę), ale targi jako stoiska to faktycznie by mogli sobie odpuścić (miłośników takiego łażenia godzinami po stoiskach jest e praktyce mało, większość osób chce czy to w sieci czy na żywo obejrzeć zapowiedzi najnowszych gier w skondensowanej formie czyli konferencja na 1-2 godziny).