Reżyser Mortal Kombat wyjaśnia kwestię linii czasowych
I dobrze...
Bo juz mi sie chcialo smiac, gdy ogladalem na YT te wypociny kim jest Cole Young. A to Tremor, a to syn Hanso Hasashiego, a to alternatywne wcielenie Cage'a, a to Kenshi, Takeda i uj wie kto jeszcze. A tak kim bedzie, to bedzie. Obstawiam, ze to po prostu powiew swizosci w skostnialym repertuarze zawodnikow.
Aczkolwiek nie ukrywam, ze kilka teorii, jak np. brat Sub-Zero lub wlasnie ocalaly syn Scorpiona, jeszczce moglyby sie sprawdzic.
hm... Zacznijmy od tego, że fabuła w ostatnich grach, to po prostu kompletny syf. Te linie czasowe były po to, by ratować tą grę od debilnych rozwiązań z wcześniejszych części odnośnie fabuły. Jeszcze Liu Kang czy Kung Lao jacy wygrywali turniej, byli sensownymi postaciami, jakie miały wykonać brudną robotę, tak w nowszych częściach, robienie mistrzów Mortal Kombat z Sonyi, Cassie czy Johnnyego... Rodzinka Cage'ów rządzi wraz z ekipą Amerykańskich Marines... Debilizm. Już reżyser niech lepiej tworzy coś swojego w nawiązaniu po prostu do turnieju i wyjdzie z tego lepsza fabuła niż to co zaprezentowano w ostatnich częściach gry.