Krytycy obejrzeli Ligę Sprawiedliwości Zacka Snydera i są zachwyceni. Zobacz finałowy trailer
Ten film nas zbawi. Nie ma innej opcji.
nareszcie zapowiada się dobry tydzień, w ten czwartek nowa liga sprawiedliwości a w piątek falkon i zimowy żołnierz. Mam nadzieje, że się nie zawiodę na obu.
Daliby to do kina.
4h to w sam raz na to, zeby sie nacieszyc kinem i milo spedzic popoludnie.
Na 90 minutowe bzdety nawert do kina nie chodze. W 90 minut dobrej fabuly sie nie opowie.
Minimum to 120 minut, super 180 minut, ale 240? To juz musi byc wartka akcja i dobra fabula.
W domu 4h przed TV nie wysiedze, ale w kinie? Jasne ze tak! Dawac to do kin, najlepiej IMAX!
W 90 minut dobrej fabuly sie nie opowie.
"Tramwaj" Kieślowskiego trwa 5 minut. "Fliar" Markera w 28 minut opowiada to, na co rozbuchane filmy o podróżach w czasie tracą 2 godziny. 7-minutowy "Paperman" to jedna z ładniejszych, prostych historii o miłości. Praktycznie każda nowelka w "Love, Death, Robots" satysfakcjonuje widza i wyczerpuje dany temat w najwyżej kwadrans.
Wymieniać dalej?
Nie kazdy ma szanse na zrobienie czegos od nowa po wczesniejszym wytknieciu wszystkich bledow i problemow. Snyder publicznie nazywa swoich widzow idiotami ale najwyrazniej tez to nikomu nie przeszkadza.
A na twiterku mówio, że rozczaruje.
Co oczywiście nic nie znaczy, bo po Snyderze się wiele nie spodziewam.
Jacy krytycy? Przy premierze Rise of Skywalker też były opinie bardzo pozytywne z pokazów przedpremierowych. Oni dobrze wiedzą, komu pokazać.
fanboje snydera - coz to za krytycy :-D jak bedzie nawet na poziomie BvS to bedzie niezle... nie oczekuje za wiele ale cos czuje w moczu, ze bedzie gorsze niz wersja whedona.
#ZackSnydersJusticeLeague does indeed exist, I seen it THREE TIMES now, & IT IS FREAKIN' AWESOME! I had an absolute blast watching each time & shocked at just how good it actually is and how well it plays! Action packed, it hits all the beats & that
Ciężko zaufać typkowi, który z własnej nieprzymuszonej woli obejrzał to już trzy razy ;)
Ach, ci słynni krytycy z twittera, z 10k obserwujących xD
Poczekam aż będzie choćby na rotten tomatoes. Co? Nie ma wersji przedpremierowych dla krytyków? To na pewno zwiastuj świetnego show xD
Brawo, sprawdziłeś pierwszego cytowanego. Na pozostałych nie starczyło już siły?
Embargo na recenzje spada dzisiaj o 18:00. Teraz mamy dostęp tylko do opinii publikowanych w mediach społecznościowych. Dzieje się tak przy większości dużych produkcji.
To brzmi ciekawie.
Zobaczymy. Szczerze mówiąc sceptycznie podchodzę do tej produkcji.
Jeszcze tylko (i aż) 3 dni...
Tyle, że mi się trochę "grafik" skomplikował i prawdopodobnie dopiero w sobotę będę mógł na spokojnie sobie zrobić Maraton: Man of Steel + Batman v Superman IMAX Remaster + Zack Snyder's Justice League (przynajmniej ze dwa razy).
Także w czwartek prawdopodobnie odcinam się od Social Media i pochodnych, przygotowuję prowiant i...
https://www.hollywoodreporter.com/news/zack-snyders-justice-league-film-review
porównanie wersji Whedona i Snydera:
how the two films are alike: Each, at the time of its release, could reasonably be called the most needlessly solemn, chore-like and joyless feature ever made about superheroes.
But the movie's soul, such as it is, remains unimproved, and at 242 minutes, very few of them offering much pleasure, it's nearly unendurable as a single-sitting experience.
Autor tej recenzji ciekawie sugeruje, że porzucono pomysł podzielenia filmu na epizody, ponieważ nie dało się materiału podzielić na równe, spójne, zrównoważone i trzymające w napięciu epizody.
Nakarmię swój masochizm.
Jeden z największych fanów DC daje 8/10:
https://www.youtube.com/watch?v=YWdL_lywJVg
Innymi słowy: przyzwoicie, ale bez szału. :P
Po obejrzeniu tego zwiastuna jestem optymistycznie nastawiony do wersji Snydera i mocno trzymam kciuki za sukces filmu.
* a cztery godziny czasu trwania mijają ponoć jak z bicza strzelił — Czy przypadkiem tak ogólnie nie jest w przypadku dobrych filmów, które potrafią wciągać na tyle mocno, że trudno jest zwracać uwagę czy zwyczajnie dostrzegać jak mija czas.
Obejrzałem i cóż - fabuła to takie same straszne generyczne gówno z drętwymi dowcipami, patetyczne i po prostu głupie. Ale realizacyjnie jest z pewnością dużo lepiej, ma kilka naprawdę fajnych scen. Oglądałem na trzy razy, bo jednak długie, ale jak się przewinie ckliwe momenty, to jest niezły kawał kina dla fanów facetów w pelerynach.
Wczoraj oglądałem i całkiem mi się podobało. Troszkę pierwsza połowa filmu nurząca przez długie ekspozycje i przeciągane kadry. Dalej lepiej. Szczerze, to dużo lepiej mi się to oglądało od większości filmów Marvela. Pomijając ten dziwny zabieg z formatem 4:3, do którego dość szybko się przyzwyczaiłem to wyszło na prawdę nieźle. Mam nadzieję, że się dobrze przyjemnie, bo potencjał na kontynuację jest, i to spory.
IMHO 8/10 to uczciwa ocena.