Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gramynawynos.pl 28 lipca 2012, 09:01

autor: Adrian Werner

Grywalna alpha symulatora mechów M.A.V, czyli duchowego spadkobiercy Chromehounds

Pojawiłą się grywalna alpha M.A.V. czyli symulatora mechów, który ma ambicje być duchowym spadkobiercą kultowego Chromehounds.

Jednym z najlepszych trendów ostatnich kilkunastu miesięcy są próby tworzenia przez małe zespoły duchowych spadkobierców klasyków sprzed lat. Wielcy wydawcy nie są zainteresowani kontynuowaniem tych tradycji i albo kompletnie ignorują swoje stare marki, albo tworzą nowe odsłony, które nie mają praktycznie nic wspólnego z pierwowzorami (najlepszy przykład - tegoroczny Syndicate). Fani postanowili więc wziąć sprawy we własne ręce. Jak dobre mogą być tego efekty pokazał niedawno Legend of Grimrock, wskrzeszający styl rozgrywki znany z Eye of Beholder. Teraz do listy zespołów z podobnymi ambicjami dołącza Bomb Dog Studios z symulatorem mechów M.A.V, który chce być spadkobiercą kultowego Chromehounds. Twórcy niedawno wypuścili grywalną wersję alpha, dzięki czemu każdy może samodzielnie sprawdzić postęp prac nad tym projektem.

Chromehounds było rzadkim przypadkiem konsolowej gry z mechami, która zasługiwała na miano symulatora. Wydana została w 2006 roku na Xboksa 360. Cechą szczególną tego tytułu był niesamowicie rozwinięty system rozbudowy maszyn. Większość z dobrych produkcji tego typu pozwala na daleko idące modyfikacje robotów, ale Chromehounds poszedł znacznie dalej. W tej grze własnoręcznie wybieraliśmy każdą, nawet najmniejszą część, a wszystkie podzespoły miały masę wariantów, w tym wersje lokalne i eksperymentalne. W połączeniu z mocno taktycznym systemem walki oraz wzbogaconym elementami MMO trybie multiplayer sprawiło to, że Chromehounds bez problemu podbiło serca fanów symulatorów mechów. Niestety, nawet na pecetach jest to niezbyt liczba grupa, a co dopiero na konsolach. Dlatego trzy lata temu Microsoft, pomimo protestów graczy, wyłączył ostatecznie serwery gry. Stąd potrzeba stworzenia duchowego spadkobiercy.

Akcja M.A.V. toczy się w odległej przyszłości I koncentruje się na starciach olbrzymich robotów. Gra położy nacisk przede wszystkim na taktyczną stronę starć, rozbudowany tryb multiplayer oraz niezwykle złożony system budowy i ulepszania mechów. Autorzy wzorują się na modelu biznesowym spopularyzowanym przez Minecrafta. Obecnie wypuszczają kolejne wersje alpha zupełnie za darmo. Najnowsza opatrzona jest numerkiem 0.2.10:

      - M.A.V. – pobierz wersję alpha

Gdy projekt osiągnie odpowiednio zaawansowane stadium zostanie przestawiony na tryb komercyjny i dostęp najnowszych wersji wymagać ma wpłacenia niewielkiej sumy. Potem wraz z osiąganiem kolejnych poziomów cyklu deweloperskiego cena będzie stopniowo rosła.

Bitwy w M.A.V. rozgrywane będą na obszernych mapach o powierzchni wielu kilometrów kwadratowych, które wspólnie tworzyć będą olbrzymie wirtualne światy zapewniające miesiące zabawy. Walka ma być bardzo taktyczna. Tutaj liczyć się będzie każdy wystrzał, a kluczową rolę odegra tworzenie sprytnych planów strategicznych i sprawne wykorzystywanie terenu. Na razie nie wiemy nic na temat fabuły M.A.V. Autorzy szykują jednak rozbudowaną kampanię dla pojedynczego gracza, która jednocześnie zostanie ściśle powiązana z trybem wieloosobowym. Idea jest taka, aby bawiący się samotnie w każdej chwili mogli otworzyć podwoje swojego wirtualnego świata przed innymi graczami i wspólnie wykonywać misje.

Wzorem Chromehounds sercem i duszą gry będzie garaż, w którym zbudujemy i zmodyfikujemy własnego mecha. Ten element rozgrywki ma być prawie że niedorzecznie rozwinięty. Każdego mecha złożymy niczym z klocków lego. Sami wybierzemy każdą część maszyny. Co więcej, możliwe będzie nawet ręczne konstruowanie tych części z mniejszych podzespołów (ten element pojawi się w późniejszych wersjach). Przykładowo, komponując uzbrojenie możemy po prostu postawić na gotowy karabin snajperski. Ale bardziej ambitni gracze pójdą dalej i wpierw wybiorą typ lufy i magazynka, a następnie dopasują do tego specjalny celownik. Co więcej, wszystkie podzespoły będą miały masę wariantów, w tym wersje lokalne i eksperymentalne.

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej