Gracze PlayStation tracą gry zakupione w PS Store przez błąd Sony. Niektórym udaje się je odzyskać, lecz trwa to bardzo długo
Sam mam problem z dwoma grami, które wcześniej zakupiłem od ponad 3 tygodni czekam na przywrócenie do nich dostępu.Najlepsze sa pytania od supportu czy moj problem pojawia sie jak próbuje zainstalowac gre offline. Fun :)
Dziwisz się przecież w suportach nigdy nic nie wiedzą a ich pytania to jak dla debili. dobrze ze nie pytają czy masz prąd.
Ja kupuje tylko dlc,tak mam wszystko w pudełkach,kupujcie dalej te licencję to nie długo wgl nie będziecie mieli dostępu do tych produktów pożyczonych;) Ja tam wole włożyć płytę przejść i zmienić przynajmniej to jest moje i jest w formie fizycznej.
Mam ten problem od dwóch miesięcy.
Te supporty to są do niczego. Pozew zbiorowy i żądanie kasy. Tyle.
Bardzo urzekła mnie ta historia, biedni "gracze", jak oni się po tym pozbierają, jak będą żyć, toż to apokalipsa hehe
Wyobraź sobie, że kupujesz sobie książki, może i większość przeczytałeś, ale masz bibliotekę którą sobie skrupulatnie zbierasz latami, i sprawia Ci to jakąś przyjemność.
Wracasz sobie z pracy do domu, nagle BAH, biblioteki nie ma. Wydałeś przez lata na to dużo pieniędzy, literatura to twoje hobby, po prostu lubiłeś sobie to kupować i zbierać.
I lata budowania imponującej biblioteki nagle... znika. Puff. Wyparowało.
Jak byś się czuł? Trochę empatii nikomu nie zaszkodziło :)
o, urok grania w wypożyczone gry, z którymi wydawcy lub producenci mogą w dowolny sposób zrobić ;).
I właśnie dlatego cyfrowe gry to imo govvno. Bo takie coś ci wypierdzieli się i nie zagrasz. A w pudełko to se zagrasz kiedy chcesz usuniesz kiedy chcesz zainstalujesz kiedy chcesz nie musisz sięobawiać, że może wywalą grę ze sklepu itd.
Gry od GOG dla PC mają pewne zalety, że jak masz to na dysku, nie musisz się tym martwić.
Takie są uroki gry uzależnione od połączeniu z Internetem albo wszelkie DRM. Ludzie lubią skomplikować życie.
To tylko przypomina mi że lepiej mieć crack oraz zapasową kopię gry gdzieś na dysku gdyby przyszło im do głowy mnie okraść.
Chyba najwyższy czas kupić jakiś mocno trwały HDD o pojemności 8-16TB.
mocno trwały HDD
Nie zapominaj o kopia zapasowa dla rzadkie gry i plików na wypadek, gdyby nie można odzyskać po raz drugi, np. wybrana wersja gra i modów i spolszczenie.
Nieważne, jaki trwały jest Twój dysk, tak padnie w najmniejszym oczekiwany momencie. W sklepie czasami trafimy na wadliwy produkt. Kopia zapasowa to absolutna podstawa.
Czyli to mnie tylko jeszcze bardziej upewnia, że dobrze robię, że nie wypożyczam gier, tylko kupuję. Mogę w nie grać kiedy tylko mam na to ochotę, i nie potrzebuję do tego żadnego internetu.
Jak nie potrzebujesz internetu to aktualizacji też nie pobierzesz ;)
Na pudełka nie mam już miejsca, kupuję tylko wyjątkowe edycje lub gry w promocji.
Cyfra jest dla mnie wygodna, bo można grać na premierę i nie trzeba mieć płyty w napędzie a internet mam szybki, więc nie ma problemu z pobieraniem - przejrzałem bibliotekę i praktycznie wszystkie cyfrowe gry maja opcję "pobierz", więc raczej nic nie zablokowali ;)
Nie chodzi mi o to, że nie potrzebuję internetu, tylko że nie potrzebuję internetu żeby korzystać z gry. Jeżeli chciałbym pobrać jakieś aktualizacje czy łatki, to wiadomo, że ten internet musi wtedy działać :)
Nie mam nic przeciwko cyfrowym produktom, ale żeby były one niezależne od DRM i konieczności internetu przy graniu solo.
Gdyby ta aktualna "cyfra" nie polegała ma wypożyczaniu, ale na kupowaniu, to nie miałbym nic przeciwko takiej cyfrze (oczywiście bez DRM itp.).
Ciekawy przypadek, a skad bede wiedzial do ktorych gier "stracilem" licencje skoro nie pojawia mi sie w bibliotece a ja tez nie pamietam ktore gry kupilem?
A o usuwaniu dostępu do gier oraz masowej utracie kont EA po zmianie adresu email nadal cicho? Widać kto ma więcej kasy na opłacanie mediów.
Ciekawy ruch korposów. Kasują ci grę po czym chcesz do niej wrócić po 2-3 latach i zastanawiasz się czy ją miałeś po czym kupujesz ponownie. Takich osób będzie miliony i tylko liczyć cyfry na koncie.
Chyba nigdy nie miałeś styczności z ścianą tekstu jaką przygotowali i nazywają to legalnym prawem. Ze zdaniem drugim zgodzę się że to co kupiłeś jest twoje i nikt nie powinien mieć prawa o tak po prostu tobie tego odebrać oraz ograniczać ci praw do korzystania z dobra. To jednak tworzą prawo które sprawia że pod kątem prawnym zakup może być jedynie licencją / pozwoleniem na korzystanie z produktu w ograniczonym zakresie, który możesz utracić w dowolnej chwili z byle jakiego powodu.
Kurde PS5 to moja pierwsza w życiu konsola, często słyszałem lub czytałem teksty typu "granie na konsoli jest bezproblemowe, pobierasz grę lub wkładasz płytę i grasz". Nigdy nie miałem tak upierdliwego sprzętu do grania z takimi problemami...
Nazywają niektórych ludzi "piratami" bądź co bądź złodziejami a sami okradają ciebie z dóbr które zakupiłeś. Czy wciąż wierzysz że korpo jest takie dobre i drm mają służyć interesowi społecznemu? Piractwem korpo określali czynności które wystepowały od zarania dziejów naturalnie, np dzieleniem i wymienianiem się dobrami bądź odsprzedażą czegoś czego już nie chciałeś. Produkt który kupiłeś jest twój i nikt nie powinien ograniczać ci praw do niego. Jeśli ktoś proponuje drm to tylko po to by w przyszłości jeszcze bardziej się wycwanić (mądrzy ludzie wiedzą co mam na myśli). Natomiast korpo realnie okrada, a tekst w newsie oraz osób w komentarzach są idealnymi przykładami z różnicą taką że nazywają to "prawem", "legalnym działaniem" które wprowadzili wbrew ich woli i przeciwko ludziom, narzucając im i tobie co wolno a co nie.
"Nic nie będziesz posiadał i będziesz szcześliwy". <- Agenda globalistów ze schwabem.
Najwyższy czas kupić (jeśli ktoś nie ma) trwały nośnik 8+ TB i przechowywać tam kopie z crackami gdyby próbowali działać chytrze także wobec ciebie. Widzę że mają coraz wiekszy tupet działać przeciw ludziom.
Żeby problem dotyczył pojedyńczych gier, to tam pół biedy. Błąd blokuje praktycznie całe biblioteki, poza tytułami nabytymi chwilę przed lub po awarii - ale to też częściowo, bo jeśli gra ma funkcje sieciowe, to konsola nie wykryje abonamentu PS Plus.
Support działa na zasadzie kopiuj-wklej, niezależnie od pytań. Jak napisałem, że skontaktuje się z rzecznikiem do spraw konsumenta, to w odpowiedzi... wysłali mi kolejne formułki kopiuj-wklej.
Generalnie praca marzeń, siedzieć u Sony na e-mailach, kopiować gotowe formuły i wklejać w odpowiedzi, i jeszcze dostawać za to pieniądze.
Ta sytuacja to moja, jako konsumenta, pierwsza styczność ze wsparciem Sony od ponad dekady korzystania z ich konsol, i dostałem w twarz taką ilością potwarzy, bagatelizacji, i upominania się przez cały tydzień o odpowiedź na zgłoszenie odnośnie statusu (której to odpowiedzi nie otrzymałem po dziś) - że prawdopodobnie to będzie też mój ostatni kontakt z tą firmą, i ostatni zakup abonamentu czy jakiejkolwiek cyfrowej gry.
Ta sytuacja to konsekwencja braku pracowników, którzy w ogóle cokolwiek tam w tych supportach/wsparciach robią, poza piciem kawy przed ekranem komputera. Jest błąd z serwerami, kontem, nie konsolą, a oni Ci wklejają gotowe formułki o odbudowie bazy danych czy przywracaniu ustawień fabrycznych.
Niech to będzie kwistesencja tego, dlaczego nie warto korzystać z usług tej firmy :)
Nie żebym pochwalał piractwo, ale jeśli korporacje będą dalej działać antykonsumenckk, to, arghhh, ruszajmy w rej, podnoście kotwice! My gracze w szerszej perspektywie tylko na tym skorzystamy.