Gracze Assassin’s Creed: Shadows znów wkurzyli się na Ubisoft. Ostatnia aktualizacja „po cichu” wprowadziła zmianę, ...
A o ilości sprzedanych egzemplarzy - CISZA xd
Bo nie ma się czym chwalić.
A o ilości sprzedanych egzemplarzy - CISZA xd
Bo nie ma się czym chwalić.
Via Tenor
Heh, gracze ac: shadows :)
Jedno jest jednak pewne – graczom zaserwowano zmianę, która odebrała sporo radości z gry.
Ten potworek nigdy nikomu nie sprawił radość.
Ależ oczywiście, że sprawił. Bawiłem się bardzo dobrze i zamierzam do gry jeszcze wrócić za jakiś czas.
Ale zawsze czekam z niecierpliwością na kolejnego bywalca forum, który będzie mi udowadniał, że to, co odczuwałem, grając, nie było przyjemnością i że zadziałał tutaj jakiś mechanizm wyparcia. ;)
To spoko każdego co innego kręci. Ale ja patologie i niszczenie rynku niską zawartością gier nie wspieram.
Via Tenor
"Gracze" --> komentarze takie jak wszystkie powyzej...
Tez "gracze" --> Czemu spoleczentwo znowu/nadal traktuje nas jak odmiencow i kaze wracac do piwnicy?
Nikt z nas tak nie mówi, bo nie mamy powodu żeby tak mówić. W zasadzie jest zupełnie odwrotnie niż mówisz, bo społeczeństwo zgadza się z nami i dzięki temu takie gówniane gry jak AC Shadows albo Dragon Age Veilguard mają niską sprzedaż. Obiektywnie są to złe gry, nawet już pomijając jakieś tam debilne poprawności polityczne i inne woke elementy. A że recenzje dużych portali growych w ostatnim czasie wyglądają jak wyglądają (dawanie ocen 8/10, 9/10 lub 10/10 za nic, wpisywanie w plusach siedem razy tej samej rzeczy w inny sposób żeby sztucznie podwyższyć ocenę, a w minusach jakieś bzdety które nie mają znaczenia dla oceny) to co mamy robić? Nawet tutaj przecież recenzja Dragon Age Veilguard była beznadziejna, bo recenzent cieszył się z ograniczenia mechanik gry xD Grajcie w indie gry ludzie i tyle
Via Tenor
Uderz w stol.
Musialo trafic w czuly punkt, ze ziutek napisal pierwszego posta od roku. Obrazek az sie prosil zeby go wkleic.
Video Games serious business. Dobrze ci sie gralo w Shadows? Hał der ju! Najlepsza jest ta narracja jakby gra byla jakos specjalnie ujowa, a jest na takim samym poziomie (plus lepszy system walki) jak trzy poprzednie z serii RPGowych Assasynow.
Normalni ludzie sie z was (i z tego wiecznego bolu dupy oraz przeokropnego przeinaczania oraz wyolbrzymiania glupot na ktore wiekszosc normalnych ludzi nawet nie zwraca uwagi i podejscia do rozrywki takiego ze skoro mi sie nie podoba, to sie ma niepodobac kazdemu na swiecie) smieja i tyle.
I zanim zaczniejsz mi rozkazywac grac w indyki, znajdz kogos kto ci wytlumaczy o co chodzi w Undertale. lol
Piszę tu rzadko, bo nie chce mi się logować za każdym razem, poza tym aż tak często tu nie zaglądam. Grałem w Shadows i to była droga przez mękę. Tragiczny system walki, prości jak konstrukcja cepa przeciwnicy, nic się nie zmieniło od Origins. Masa znaczników z dupy, duży pusty świat (jeszcze bardziej niż w Origins). Zmiany w parkour polegały tylko na podmiance animacji bohatera i tyle. Historia z dupy, serio, już gorszego wprowadzenia Yasuke nie dało się zrobić, a przecież można to było zrobić bardzo ciekawie. Po 2 i pół godziny nudziłem się i wyłączyłem, bo latanie ciągle i robienie nudnych questów jest dobre dla opłaconych recenzentów i debili, którzy muszą robić 100% w grze nie ważne jak dobra lub zła jest. Oczywiście - jak Ci się podobało to spoko, ale nie wmawiaj mi i nie udawaj, że Shadows to zajebista gra, która nic nie zrobiła źle, bo zrobiła źle sporo. Oczywiście jest to w dużej mierze wina Ubisoftu, który obiecywał rewolucję, a dał nam znowu to samo. Tak samo zawiodłem się na Valhalli, która bardzo mnie zainteresowała, ale też się od niej szybko odbiłem, bo była zwyczajnie nudna. No ale oczywiście - korpo robi Cię w ch*ja, okłamuje, zdziera 320 zł za grę, a Ty z wesołą mordą kupujesz jak kretyn i dziwisz się, że ja się śmieję, że dajesz się robić jak mały dzidziuś, który potem krzyczy, że "wcale nie, podoba mi się ta gra i była warta swojej ceny!".
Odnośnie Undertale, to jest to pseudointelektualne pier**olenie o szopenie, można nawet się kłócić, że to nawet RPG nie jest. Zagraj zamiast tego w Spec Ops The Line, które świetnie pokazuje, jak powinno wyglądać umoralnianie gracza i wskazywanie mu problemów.
I w ogóle jakim chorym człowiekiem z nudnym życiem trzeba być, żeby przy odpowiadaniu na komentarz przeglądać profil osoby która napisała XD To kiedy piszę to moja sprawa i Tobie gówno do tego.
Kiedyś informacje, że gry starczają na wiele godzin, wzbudzały entuzjazm. Teraz takie informacje wzbudzają nieufność i podejrzenie, że gra jest mozolna.
:) szczerze - poza niepasującym do świata rozgrywki yasuke nie widzę większych wad.
Trzeba znać swoje ograniczenia i wymogi. Ja tam nie gram w to łajno, AC skończyło się na odyseji ale nawet tamta gra już nie przypominała pierwowzoru. Szczerze to nawet za darmo tego nie mam ochoty ogrywać, bo szkoda czasu! są lepsze gry.
Szambo znowu wylalo. Gra jeszcze nie zlamana i nie lata po pirackich stronach i widac, ze niektorym z tego powodu dupa z bolu peka. Najwiecej jak zwykle maja do powiedzenia gostkowie, ktorzy nawet nie grali w ta gre. To jak w koncu jest z ta gra:
- nie jest popularna
- ludzie bojkotuja bo po cichu usunieto jakis grawerunek wiec jakas popularnosc ma . Skoro po takim czasie po premierze gra wzbudza takie emocje i ktos to wylapal to jednak chyba jakas baze graczy ma.
Obie tezy nie moga istniec.
W sumie ja rozumiem ten nerf. Ta bron to takie noze do rzucania. I rzucajac praktycznie za kazdym razem odzyskiwalo sie ta bron. Bylo to troszke OP i umozliwialo takie bardzo latwe czyszczenie zamkow. Ja sam przestalem tego uzywac bo robilo gre za latwa i praktycznie skradanie robilo sie za latwe.
Jakaś pi$deczka popłakała się w internecie, że ma odrobinę trudniej w grze single player i co? Gracze wkurzeni na Ubi!!! Co za żenada podbijać opinię takiego dzbana. Ale jak widać klikalność jest. Inne pipki się zbiegły i też płaczą jakie to Ubi jest fe.
Gra jest fenomenalna. Zamiast jęczeć jak miękkie faje zagrajcie w końcu. ;)
Grałem w to i dalej uważam, że gra jest słaba, żmudna, nudna i ma słabą/miauką fabułę. Na domiar złego jest zbyt prosta
Ja tez gralem i uwazam ze jest dobra, zajmujaca, ciekawa i ma calkiem dobra fabule osadzona w ciekawych realiach historycznych, malo eksploatowanych w grach wogole.
Na domiar dobrego nie kazda gra musi byc trudna. Zwlaszcza mainstreamowa.
Ta gra ma tyle wspólnego z realiami historycznymi co ruskie filmy o tematyce pancernej, w której niemieckie tygrysy są niszczone od frontu przez T34-75. Fabulanie to ssie na każdym możliwym froncie, cutscenki się nie kończą! a gra jest chujowo zagospodarowana jak chodzi poruszanie się, i czynności na tej że nudnej mapie świata.
Ale zasmierdzialo koneserem kaszaka. FUJ.
I te oceny na profilu.. haha.
Wracaj na jutube.
Wyszło i wychodzi tyle gier, i to lepszych, że zwyczajnie na tego Asasyna nie ma miejsca i czasu, a jeszcze w październiku Ghost of Yotei który pewnie zmiecie Shadows z powierzchni ziemi.
Chyba tylko nagły spadek ceny, tak poniżej 100zł skusiłby mnie żeby zainteresować się AC SHadows, bo nawet AC Black Flag Remaster/Remake jakby wrzucili jutro za 250 zł, to wybrałbym pirackie klimaty niż te ubiJapońskie po tych wszystkich failach i kontrowersjach.
a jeszcze w październiku Ghost of Yotei który pewnie zmiecie Shadows z powierzchni ziemi.
Jeśli będzie to reskin Tsushimy to zmieść może jedynie siebie. Serio nie rozumiem tego kultu przy Tsushime, która ma do zaoferowania jedynie system walki przewyższający ten serwowany przez Ubi. Po za tym to jest dość nudna wydmuszka na raz bo świat gry jest tragiczny i bezjajeczny. Wszędzie obozy Mongołów po 4-5 przeciwników i to tyle. Inwazja inwazją ale jakby Ubisoft takie coś zrobił to byś pewnie narzekał. Jeśli w Yotei Mongołów zamienią tylko na bandytów to będzie potężne "xD". Po za tym fabularnie będziesz miał reskin Shadows zapewne bo sądząc po trailerach będzie kolejna "Droga zemsty" czyli to samo co mieliśmy w nowym AC. Graficznie na bank Yotei nie ma szans z Shadows bo to inny kierunek artystyczny, a Shadows to po prostu topka tej generacji i to bez dyskusji.
Jako fan serii AC praktycznie od jej początków istnienia, z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że Shadows nie jest warte nawet złotówki. Poza ładną grafiką, ciężko znaleźć jakieś inne plusy, generyczny świat, ze skopaną eksploracją, zawalony nudnymi i do bólu powtarzalnymi aktywnościami nie dającymi żadnej frajdy, z beznadziejną fabułą sprawiającą wrażenie, jakby była sklejona z losowych scen i dialogów, już nie wspominając o kiepskim parkourze i systemach walki oraz rozwoju postaci. Jeżeli komuś nie przypadły poprzednie odsłony w formule zapoczątkowanej przez Origins, to w Shadows każdą wadę trzeba przemnożyć razy 10.
Całe 3 osoby na reddicie wkurzone. Reszcie skończył sie abonament na miesiąc i o grze zapomnieli. News roku.
To jest o tyle dziwne, że Naoe i tak jest słaba do walki w zwarciu. Albo robisz po cichu albo jesteś trup. Osobiście uważam, że z tym grawerunkiem to nie taki dramat, więc mam ważniejsze pytanie - dodali nowe finishery?
Ja powiem tak... dla każdego gracza "wyższy" poziom trudności rozgrywki oznacza coś innego.
Jedni chcą nawalać w przeciwnika godzinę robią powtarzalne uniki, dla innych wyznacznikiem są zagadki środowiskowe a dla jeszcze innych (np dla mnie) wymóg eksploracji świata w celu dźwigania poziomu żeby mieć troszkę łatwiej.
Nie ma możliwości żeby wszystkim dogodzić.
Gracze to mega toksyczne środowisko, jak na pół roku przed premierą oznajmią publicznie że tytuł im się nie podoba to nie ma szans żeby zmienili zdanie po ograniu tytułu.
Płacz graczy ujęty w tym artykule to jest jedna wielka żenada, jak dla mnie istny wysryw ludzi, którzy i tak pociskają grę. Coś jak w nowym DA... "kurde okazało się w grze nie ma tyle WOKE więc stworzę postać rodem z cyrku żeby płakać i wrzucać skriny że jaka ta gra nie jest pedalska"
