Cyberpunk: Edgerunners nie oszczędza na animacji w nowym zwiastunie
Ja to bym chętnie serial oglądał, który by byl utrzymany w klimatach odcinka Love Death and Robots Season 2 Pop Squad!
A ja lubię oglądać filmy i seriale, w których bohaterowie nie zachowują się jak debile.
Oczywiście rozumiem, że to taka stylistyka anime i wielu osobom to nie przeszkadza. Ale mnie to jednak przeszkadza. Pomimo, że w wieku nastu lat oglądałem Sailor Moon, to i tak się nie przyzwyczaiłem.
Natomiast parę ładnych lat później oglądałem Ghost In The Shell, który do tej pory jest jednym z moich ulubionych filmów. W sumie oglądałem go co najmniej kilka razy, w tym ostatnio w zeszłym tygodniu. Obejrzałem też serial. Dwa razy. I tej stylistyki było w nich tak niewiele, że w ogóle mi nie przeszkadzała. Jednak przecież nie każdego musi interesować Zachodni rynek. Szkoda tylko, że cyberpunk najbardziej rozpropagowało na świecie produkcje bez żadnego kawaii. W takim razie raczej można powiedzieć, że nie każdego musi interesować zdecydowana większość jego grupy docelowej.
No ale może to ja się mylę i jednak się spodoba. Zobaczymy wkrótce ilość dislike-ów.
A w Japonii, w ciągu tych ponad 35 lat, zamiast postępu, w tamtejszej kulturze nastąpił chyba tylko jakiś regres. Pewnie lęk przed kobietami wzrasta, więc wszystko musi być jeszcze bardziej kawaii.
Ludzie najczęściej zachowują się nieracjonalnie. Poza anime było i jest bardzo ekspresywną formą sztuki. To jest jego główna cecha. Ja osobiście rzadko kiedy wybieram anime ze względu na styl animacji. Najważniejsza jest historia.
Jednocześnie myślę, że z perspektywy twórców jest to swego rodzaju ograniczenie grupy docelowej. Zrobienie tego serialu w bardziej uniwersalnym stylu, który łatwiej dotarłby do milionów odbiorców gry, mogłoby być lepszym pomysłem wg mnie.
Ghost In The Shell na Netflixie tak ten 3D, nie jest taki zły , mnie sie fajnie oglądało, dalej "trzyma" dobry klimat.
Ale co rozumiesz przez "bardziej uniwersalny styl"? To, że styl zachodni nam wydaje się bardziej uniwersalny to nie oznacze, że jest uniwersalny. Wschodni styl animacji jest po prostu inny, a coś takiego jak "uniwersalny styl" po prostu nie istnieje. Tak nam się wydaje tylko dlatego, że rynek animacji (forma krótkometrażowa, seriale) i rynek filmów animowanych został bardzo wcześnie zdominowany przez produkcje amerykańskie. Nie ma w tym nic uniwersalnego. Jedynie kwestia preferencji i wieloletniego przyzwyczajenia ;)
Hmm to prawda, że typowa stylistyka cyberpunkowa kojarzy się raczej ze stylistyką zachodnią. Ale co do niszowości anime się nie zgodzę. W ciągu ostatnich kilku lat produkcje japońskie przebiły się mocno do mainstreamu. Studio odpowiedzialne za Edgerunners czyli Trigger jest wg mnie wyborem, który będzie polaryzował ludzi. Ich styl wyróżnia się bardzo na tle ogółu anime. Gdyby wybór padł na inne studio stylistyka byłaby bardziej stonowana. W przypadku Trigger'a można liczyć na świetną animację oraz zazwyczaj nietypową i często zaskakującą fabułę. Ale pod ocenę poddam ten tytuł gdy już wyjdzie.
Anime to jednak jest oszczędzanie na animacji, bo praktycznie 99% powstałych w ten sposób animacji wygląda tanio i brzydko. Nawet Castlevania ma pod tym względem gorsze momenty. Love Death Robots pokazuje ile można zrobić ciekawych rzeczy z animacją, ale nie, znowu trzeba wciskać te wschodnie paskudztwo (żeby chociaż było to bardziej w stylu zachodnim jak wspomniana Castlevania). Serial obejrzę, ale wygląd już na zwiastunie mnie trochę zniesmacza, mam więc nadzieję że nadrobi fabułą i postaciami.
No, ten zwiastun wydaje się naprawdę OK.
Bardzo fajnie to wygląda. Kreska, kolory, dynamika...
Jestem ogromnym fanem anime i jak poprzednie materiały jakoś mnie nie ruszyły, to ten zachęcił mnie mocno do obejrzenia. Czuć w tym klimat, a studio Trigger co jak co, ale w oprawę to potrafi. Uwielbiam japońskie podejście do animacji, jej styl i te specyficzne wyczucie, ale bałem się, czy będzie ono pasować do świata Cyberpunka, jednak ten trailer rozwiał większość moich wątpliwości. Wygląda to naprawdę dobrze. Jeśli nie skopią fabuły to możemy dostać naprawdę ciekawą i godną uwagi produkcję. Jestem pozytywnej myśli.
Niby wszystko jest ok, ale szkoda że bohaterowie to jakieś dzieciaki, a nie dorosłe osoby. Dziwnie to wygląda, ale zapowiada się fajnie.
Wątpię żeby sięgał do pięt takim anime jak kimetsu no yaiba ale to i tak wygląda z 10 razy lepiej niż gra, z miliard razy lepiej niż jakikolwiek film live action na podstawie gry i z nieskończoność razy lepiej niż wiedźmin netfliksa.
Wygląda jak każda inna chińska bajka.
Arcane to to z pewnością nie będzie.