Amerykanie rozpoczynają państwowe badania nad wpływem gier na dzieci
I bardzo dobrze ,że takie badanie będą przeprowadzone.
Uważam ,że pewne gry nie są przeznaczone dla młodych ludzi i z tego względu dobrze by było żeby wyniki tych badań przyniosły jakieś rezultaty w działaniu ,a nie tylko w teorii.
bla, bla, bla. Nie mają na co kasy wydawać.
Osobiście uważam, że gry mają olbrzymi wpływ na dzieciaki. Oczywiście nie na wszystkie ale jednak. Nie każdy dzieciak po wycięciu w pień kilkuset ludzi spróbuje zadźgać kolegę - ale część może. Na forach często widać argumenty dzieciaków (sory - "nastolatków") w wieku 12-13 lat, że to nie prawda itd - ale jednak chyba jakiś wpływ jest. Wiele razy już widziałem zdecydowanie bardziej agresywne zachowania po sesji w Q3, UT czy GTA. Dochodzi też efekt uzależnienia - czyli świata nie ma, muszę grać.
Oczywiście - po drugiej stronie należy ustawić pozytywy. Dzieci które dużo grają często olewają szkołę i zostają tzw. ludźmi sukcesu - informatykami, politykami itd. Granie w gry daje im również bardzo zdrową perspektywę na świat - to znaczy - "co mnie to obchodzi" (zdecydowanie mniej wrzodów na żołądku będą miały dzięki temu).
Ogólnie - gry komputerowe i dzieci - wpływ jest, czasami zły, czasami dobry. Miłych badań, wybory nadchodzą przecież... :)