futurebeat.pl News Tech Mobile Gaming Nauka Moto Rozrywka Promocje
Wiadomość sprzęt i soft 8 czerwca 2005, 10:03

Sony mówi "Nie!" starym grom na PSP, przynajmniej tym z Nintendo

Posiadacze konsoli PlayStation Portable z pewnością kojarzą już nazwisko pana Mirakichiego, który na początku maja opracował specjalny program o nazwie RIN, pozwalający uruchamiać na tej platformie produkcje znane dotąd z urządzenia firmy Nintendo – GameBoy’a. Koncern Sony szybko zareagował na amatorskie wytwory Japończyka i teraz przekonuje posiadaczy PSP do upgrade’u tzw. „firmware".

Posiadacze konsoli PlayStation Portable z pewnością kojarzą już nazwisko pana Mirakichiego, który na początku maja opracował specjalny program o nazwie RIN, pozwalający uruchamiać na tej platformie produkcje znane dotąd z urządzenia firmy Nintendo – GameBoy’a. Koncern Sony szybko zareagował na amatorskie wytwory wspomnianego wyżej Japończyka i teraz przekonuje posiadaczy PSP do upgrade’u tzw. „firmware”.

Firmware w wersji 1.5 całkowicie blokuje emulację GameBoy’a, jak również możliwość uruchomienia na konsoli PSP przygotowanych przez amatorów programów. Jak się okazało, spora grupa dotychczasowych użytkowników handhelda nie skorzystała z okazji tylko dlatego, że teraz mogą oni pograć w stare hity, znane dotąd jedynie posiadaczom urządzenia firmy Nintendo. Przedstawiciele Sony postanowili więc w inny sposób zmusić niesfornych klientów. Większość nowych produkcji, które już ukazały się na rynku (np. Space Invaders Pocket) informują użytkowników o konieczności instalacji nowego oprogramowania przed uruchomieniem gry.

Znamy powiedzenie, że „potrzeba jest matką wynalazków”. Zna je również pan Mirakichi, który w pocie czoła przygotowuje nową wersję swojego programu, pozwalającą ominąć zabezpieczenia przygotowane przez firmę Sony. Pozostaje jednak wciąż jedno pytanie: dlaczego japoński koncern tak bardzo boi się modyfikacji przygotowywanych przez amatorów? Czyżby dzięki programom typu RIN, już wkrótce na PSP mogłyby pojawić się pirackie wersje wydawanych w sklepach gier?

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej