Andromeda to gra tak słaba że ledwo ukończyłem i dałem jej 4/10
Starfield jest fenomenalna pozycja. Tylko musicie w nią pograć a nie pooglądać YouTube. Co więcej pograć dłużej. To gra która jest na pewno kandydatem do GOTY w tym roku. Jeśli miałbym ja ocenić po ok. 30 godzinach to wystawiłbym 10/10. Nie zrobię tego jednak bo widziałem promil tego co gra oferuje. Bugów jest trochę ale to drobnica jak na taką pozycję. Gra cholernie wciąga i właściwie poza BG3 nie było w tym roku gry która zmuszała by mnie do braku snu ;) Mam już swoje lata i to nie te czasy gdzie mogłem robić takie maratony.
Jakbym opisał tę grę ARCYDZIEŁO !!!
Sumarycznie do wszystkich fanów z powyższych postów:
Ludzie, co wy byście zrobili bez tego xandona. Jesteście jak te kaczory polityczne, jeden kaczor jest sensem życia dla drugiego kaczora, i na odwrót. A ja w takiej sytuacji nie mam wyboru, nie chcem, ale muszem was trochę poedukować, byście się całkiem nie pogubili.
Xandon odchodzi to Bukary i K_H płaczą, że wątek im umiera. No rozczuliłem się zaprawdę nad tą szczerą troską o wątek Starfield z ich strony.
Xandon napisze coś od serca ze swoich szczerych wrażeń, emocji i przygód z gry, co jest w grach NAJWAŻNIEJSZE - nauka dla nowicjuszy, i do tego służy forum - to wtedy jest pieprzenie, lanie wody i bajkopisarstwo.
Xandon napisze coś konkretnego o buildach, statkach czy konkretnym porównaniu do innych gier - to się odkleił, coś wziął, wciska wszędzie Zeldę?
Xandonowi się dobrze dialoguje w Starfield i jest szczerze zażenowany szczeniackimi gadkami w Cyberpunk - to gust ma nie taki, ma mieć taki jak kolega K_H, co jak się nie przypilnuje to wylewa się z niego taka kultura najwyższych lotów, że uszy i oczy więdną, prawdopodobnie pod wpływem tych gier, którymi się tak chwali, a których ja nigdy nie dotknę.
Istne GOLowe Pulp Fiction - uwielbiam, widziałem ze 100 razy.
A ja tak sobie spokojnie patrzę i się dziwię. Mam rewelacyjną grę, cieszę się z niej i z tego powodu będę o niej pisał bardzo długo. Bo takie prawo i ochota fana gry. I jak wcześniej tak samo i teraz nie rozumiem graczy, którzy nie cierpią tej gry, a tak się do niej przyssali ścigając fanów. Może też ich prawo? A może jakaś nowa jednostka kliniczna - masochizm gamingowy? No żal tych lekarzy co biegają wokół xandona jak kot z pęcherzem, krzycząc siostro, nosze, pacjent schodzi, odkleił się, zwariował. A pacjent sobie wygodnie siedzi, patrzy i się uśmiecha. Zatem kolejne pytanie na inteligencję: z boku patrząc, kto tu potrzebuje pomocy - pacjent czy doktorzy?
P.S. Miło jest poczytać co piszą o Starfield, a nie o innych, ludzie tacy jak Alex i inni szczerze zainteresowani grą.
Znowu trochę długo, ale może komuś się przyda. Mój ostateczny build jeżeli chodzi o zamierzone Umiejętności + wszystko pozostałe, osiągnięty przy poziomie 105. Odpowiada stylowi rozgrywki opartej na Starborn, otwartej walce karabinami, z aktywnym używaniem wybranych mocy, solo bez towarzyszy, ewentualnie z Równoległą Jaźnią, szybkiej taktycznej walce statkami klasy A (zmiana z z wcześniejszego podejścia brute force opartego na statach w klasie C) i aktywnym wykorzystaniu własnej placówki HOME. Setup służy dwóm celom:
1) Daje mi najwięcej różnorodnej przyjemności
2) Pozwala na szybkie uruchamianie nowych wszechświatów i chilloutowe przejścia gry na kolejnych NG+ / bez wątku głównego. Osobiście nie przywiązuję się do żadnej konkretnej wersji wszechświata. Umiejętności są przenoszone, resztę jestem w stanie ustawić błyskawicznie, zrobić sobie przebieg, który się koncentruje na jakichś misjach, frakcjach, eksperymentach, konkretnym pomyśle na rozgrywkę, eksploracji jakiegoś kawałka galaktyki, lub po prostu ponownie Masada III i Pogrzebana Świątynia, które jakoś się nie nudzą. Ciekawostka: startując nowe NG+ gra często od razu na samym początku udostępnia najczęściej używaną wcześniej broń z poprzedniego przejścia, można ją znaleźć na ścianach w piwnicy Loży.
BUILD @ poziom gracza 105, poziom Starborn X
=========================================
UBRANIE
* Astrański Skafander Venator
* Niebieski Formalny Strój z Neocity - dobra ochrona Fizyczna i Termiczna + fashion
* Potem ewentualnie Strój Franklina Roosevelta (z misji) nawet na postaci kobiecej - fashion
BROŃ
Wszystkie karabiny wersje Zaawansowane+ z własnymi modyfikacjami (nie podaję wersji Legendarnych): broń półautomatyczna, długa lufa, luneta, celownik laserowy, kompensator, taktyczny uchwyt, duży magazynek, wysoka moc, amunicja penetrująca. Do snajperki tłumik i lufa stabilizująca.
* Beowulf - fiz. 7,77 MM - podstawowa broń, najtańsza i powszechna amunicja
* Infliktor Va’Ruun - cząsteczkowy fiz./energ. ciężki zapalnik - ogólnie najlepszy karabin
* Trudny Cel - fiz. kaliber 12,7 MM - do snajperki
* Mostownik - fiz. 40 MM XPL - do rozpierduchy i efektów specjalnych typu Gniazdo Szerszeni lub Pylony Tesli
* Wakizashi - katana do melee, zamiast teoretycznie silniejszego Ostrza Bólu Va’Ruun, rzadko korzystam
* Granaty kontaktowe
MOCE
* Pole Antygrawitacyjne - uniwersalne grawitacyjne AoE, w każdej sytuacji
* Bezgwiezdna Przestrzeń - mrożenie przeciwników przed graczem, na silnych wrogów
* Supernowa - eksplozja AoE, na mniejszych licznych wrogów
* Pokój Stwórcy - wrogowie odrzucają swoją broń, różne sytuacje
* Atmosfera Osobista - natychmiastowa odnowa tlenu / nieskończony tlen do biegu
* Kształt Pustki - niewidzialność, taktyczna
* Równoległa Jaźń - kopia postaci gracza dla zabawy + nieskończona ilość granatów kontaktowych
WSPOMAGACZE
* AMP - do szybkiego poruszania +35%
* Apteczka, Pakiet Urazowy, Zestaw Ratunkowy - do leczenia, głównie Pakiet Urazowy
* Wszystko do leczenia efektów obrażeń (poparzenia, odmrożenia, zwichnięcia, złamania, zatrucia itp. itd.)
UMIEJĘTNOŚCI
* Fizyczne: Wydolność 4, Skradanie 4, Witalność 4, Gimnastyka 3, Dyskrecja 1, Odnowa 4, ALE Trening Siłowy 0
* Społeczne: Handel 4, Perswazja 4, Manipulacja 1 (z questa), Izolacja 0 choć gram sam
* Bojowe: Balistyka 3, Pojedynki 4, Wysadzanie 2, Certyfikacja Karabinu 4, Szybkie Przeładowanie 2, Pewna Ręka 3, Przebicie Pancerza 3
* Naukowe: Skaner Ręczny 4, Botanika 4, Zoologia 4, Produkcja Broni 4, Inżynieria Placówek 3, Projekty Specjalne 1, ALE Medycyna 0
* Techniczne: Plecaki Odrzutowe 4, Pilotaż 4, Zabezpieczenia 4, Systemy Celownicze 4, Systemy Silników 4, Systemy Osłon 4, Uzbrojenie Cząsteczkowe 4, Budowa Statków 4, Konserwacja Statków 2, Plecaki Odrzutowe w Walce 4
PLACÓWKA HOME
* Własna, prosta, tworzona od razu, na Jemison, bliskość New Atlantis i Loży, ładne widoki, tu zawsze wracam
* Lądowisko z kreatorem statków + 2 x Kwatera B hydroponia + Śluza powietrzna placówki
* Kwatera 1 [robocza]: Laboratorium badawcze, Ława przemysłowa, Warsztat rusznikarski, Tablica misji, Samoobsługowe usuwanie nagrody za głowę, Skrzynki magazynowe 150: 1 x ciekawe bronie, 1 x ciekawe ubiory, 1 x materiały organiczne, 4 x minerały, 4 x półfabrykaty, 1 x książki, 1 x notatki
* Kwatera 2 [wypoczynkowa]: Kanapa, Fotele, Stolik kawowy, Manekiny na ładne stroje, Gabloty na wyjątkowe zdobycze, pierdoły ozdobne
STATKI
Nie podaję szczegółów. Różne. Obecnie własne konstrukcje. Przeszedłem z używania Statków klasy C na szybkie i taktyczne A. Wystarczy mi mała ładowność i załoga. Najważniejsze są najsilniejsze możliwe bronie ręczne cząsteczkowe z nieprzerwanym ogniem i dystansem min. 3000-3500. Do tego silna rakieta dla efektu + tłumik EM do przejmowania statków. Ewentualnie Astrański Guardian.
REKREACJA - PRZYKŁADY
* Serpentis LV 55 - walki z licznymi statkami Va'Ruun
* Bardeen III LV 70 - przepiękna planeta z bardzo agresywną i wymagającą fauną, fajny klimat w nocy, świetne farmienie punktów EXP, typ skalisty, 0,95 G, temperatura umiarkowana, atmosfera st. O2, magnetosfera słaba, fauna bogata 11, flora bogata 8, woda bezpieczna, zasoby 8.
Drobna uwaga do kwestii rozczarowania niektórych graczy brakiem przemocy i brutalności w Starfield. To jest wpis nieantagonistyczny, nie szukam zaczepki. Nie mówię tu o dorosłości, dojrzałości, jakości fabuły i dialogów, wyrafinowaniu, nudzie, loadingach itp. itd. Zastanawiałem się tylko konkretnie, dlaczego ludzie oczekują brutalności i przekleństw w Starfield? Niektórzy zestawiają z poprzednimi grami Bethesdy np. z Fallout 4, tu cytat z jednego kolegi powyżej: "Design świata, czyli pokazanie brutalności, a nie cukierkowaty świat bez krzty nagości, używania brzydkich słów czy w ogóle ukazaniu brudu." Inni mogli się zasugerować ratingiem PEGI 18. Ale komentarz do Starfield jest taki: "przemoc, ale bez skrajnej przemocy, krew, używanie narkotyków, treści seksualne (bardziej romantyczne), bardzo rzadkie wulgaryzmy (typu 2 x f*). ESRB uznała, że Starfield jest znacznie spokojniejsze niż poprzednie gry Bethesdy. Chociaż Starfield rzeczywiście otrzymało od ESRB ocenę dla dorosłych z powodów obejmujących krew i przemoc, przykłady podane w ocenie odnoszą się do efektów rozprysków krwi, plam krwi i zwłok."
Przyznam szczerze, że nie analizowałem tego jakoś specjalnie przed premierą, bardziej zastanawiałem się jak bardzo ideologicznie będzie zepsuta. Direct Starfield, trailery czy zapowiedzi, które widziałem nie wskazywały na grę brutalną czy przemocową w sensie fizycznym czy wulgarnym. Załączam przykładowy trailer z tą dziewczynką - czy ktoś, kto to obejrzał przed premierą naprawdę spodziewał się gry brutalnej i z wulgaryzmami? Lub widząc przysłowiowe kanapeczki na Direct? Jest strzelanie, są zwłoki, są nawet sposoby rozwiązywania różnych questów metodą przemocy psychicznej czy wymuszania, ale wiadomo że nie znajdziemy tu co chwila wulgarnych odzywek, nawet u piratów czy odrzutów, ani wyciągania mózgów przeciwników przez otwór ob*ytowy, czy jakoś ohydnych wizualnie obcych. Starfield to grzeczna i kulturalna gra. Mi akurat to bardzo odpowiada. Coś jak Interstellar, Kontakt, Star Wars czy Piraci z Karaibów w sensie (braku) brutalności i wulgarności. Powiem więcej, to gra prawie familijna, jeżeli odrzucić wiadome kwestie ideologiczne. Chilloutowa. To gra, w którą można sobie pograć z rodziną, z 12-letnią córką tworząc jakieś placówki, zasiedlając planety, urządzając dom lub apartament, czy zastanawiając się nad żeńskim pierwiastkiem w Karmazynowej Flocie lub pograć z 14-letnim synem budując razem statki i rozwiązując jakieś problemy korporacyjne. Nie mówię w ogóle czy to jest dobrze czy źle, tak po prostu jest, tak odczytywałem target tej gry, trochę inaczej niż w F4 pod tym względem. Nie oczekuję od Starfield tego, czym nie jest, bo to bez sensu. Podobnie jak nie oczekuję po trailerze Shadow of the Erdtree do Elden Ring, że to będzie content do zabawy z dziećmi czy w obecności rodziny, nikt by tego nie zrozumiał ;-) Nie dociekam też dlaczego Bethesda poszła akurat taką drogą. Może ludzie, którzy tworzyli wcześniejsze gry studia stali się trochę starsi, mają rodziny i inne nastawienie do trendów w branży. Może Morrowinda tworzyli dla nerdów (w pozytywnym sensie), a Starfield już dla bardziej statecznych tatusiów. Firmy i ludzie się zmieniają. Wydaje mi się tylko n-ty raz, że nie ma sensu bić głową w mur i narzucać na Starfield swoich oczekiwań. Raczej zobaczyć czym i dla kogo ta gra jest, trailery wystarczą, i zdecydować czy to dla mnie. A jak umieścimy ją we właściwej kategorii, to dopiero wtedy sprawdzić czy jakość kontentu odpowiada.
Jeszcze raz, uprzedzając ewentualne komentarze, wpis dotyczy TYLKO kwestii brutalności i wulgazymów, nie tłumaczenia innych aspektów gry lub oceny czy SF to dobra gra kosmiczna, familijna czy o piratach.
https://www.youtube.com/watch?v=czviAQwoU4g
to będzie gówno, wszyscy o tym wiemy
gdyby bethesda była tylko wydawcą, a tworzenie gry zostawiła komuś innemu to moze bym sie nawet jarał, a tak to wiadomo co będzie
xD
Widzę, że ubaw ze Starfobików będzie jeszcze większy niż z Zeldofobików :-) Nie przestawajcie kochani. Jak tak dalej pójdzie to GOTY w tym roku dostanie GOL jako najlepszy musou z sympatycznymi golkoblinami ;-)
Podpisuję się pod wszystkim co dotychczas napisał A.l.e.X.
Zadziwiające jest co ludzie wypisują po jednym dniu EA. WOW, wy tak na serio? Do wszystkich wad dodam od siebie, że gra nie ma ultrahand / fuse / ascend / rewind. Niedopuszczalne w 2023 roku.
Ale co ja wiem. Do Skyrima podchodziłem przez lata z 5 razy. Nigdy za wiele nie pograłem, drewno straszne, mdliło mnie od samego początku. Dopiero w tym roku porządnie sobie ograłem i nawet skończyłem wątek główny! Rewelacyjna gra. Dojrzałem albo się zestarzałem. Ile to? 12 lat chyba. Falloutów nigdy nawet nie odpalałem, bo to z daleka wyglądało strasznie. Dopiero w tym roku porządnie przeszedłem Fallout 4. Świetna gra. Dojrzałem albo się zestarzałem. Dodam tylko, że nigdy nie używam modów i na żadne nie czekam. Starfield ma szansę zostać grą kultową jak Skyrim, a najlepiej mu wróżą właśnie te histeryczne trochę reakcje. Wybitne dzieła często wyprzedzają i przerastają swoje czasy, wymykając się możliwościom percepcji i oceny współczesnym sobie jednostkom. Tą grą należy się delektować długo, powoli i spokojnie. Poddać się intencjom twórców, płynąć spokojnie jak prawdziwy odkrywca. Nie marudzić, że w powietrzu nie ma luksusowej łazienki gdzie można sobie pupcię podetrzeć. A jak ktoś chce szybko, od razu, z wyjątkowymi wrażeniami rozwalającymi mózg i zwalającymi z nóg, to jako odskocznię polecam podczepić sobie pod Starfield planetę Rubikon 3 z AC6 i powodzenia z bossami :-)
Ponieważ ta gra tym więcej daje im więcej poświęca się jej czasu, to może za jakiś miesiąc i tak liczę ~200h będę coś w stanie ocenić. To by było rozsądne.
Dla tych co jeszcze nie rozpoczęli przygody, pamiętajcie zawsze: 500, 350, 170, 40, 0, 1/09, 6/09, 2024, 2030, wcale - wolność wyboru, narzekania nieuzasadnione.
Ach, taki piękny rok, tyle wspaniałych gier, tylko na GOL jak zwykle wisielczy humor.
Trzeba powiedzieć, że fajne i dość oryginalne jest to NG+, i do przechodzenia gry na nowe sposoby, i z nowymi niespodziankami, i do speedrunów. W załączeniu (SPOILER!) mała porcja humoru razem z krótkim przepisem na speedrun NG+ z punktu widzenia "dziecka", autorstwa KiraGG, a podobno dzieci nie przeklinają:
How To Beat Starfield New Game Plus Fast by KiraGG
https://www.youtube.com/watch?v=U1K0qSByrMo
Nie wiem tylko jeszcze co zrobić z mocami. Teoretycznie można wszystkie 24 moce podbić do Lv X (10) z każdym kolejnym NG+, ale to wymaga ponownego robienia świątyń i nie wiadomo czy ma sens. Świątynie x 240 razy to chyba za dużo nawet jak dla mnie, tym bardziej, że mnie lekko wkurzają. Moce są świetne w tej grze trzeba przyznać, ciekawe jaka duża jest różnica pomiędzy Lv I a Lv X.
Dobrze jest się jednak nie śpieszyć z NG+. Ja przez ostatnie dni kończyłem sobie spokojnie różne pozostałe drobne zadanka i tylko wczoraj trafiło się wśród nich niespodziewanie parę prawdziwych perełek:
Jedna z moich ulubionych to teraz Operacja "Gwiezdne Ziarno" - polecam. Nie jest tak długa jak wątki frakcyjne, ale co najmniej równie ciekawa i bardziej zaskakująca.
Pierwszy raz zrobiłem dedykowane expienie, aby podbić Level o +2 do 50 i zebrać wszystkie zaplanowane Umiejętności przed NG+. Wybrałem się w tym celu na prawdziwe Safari (polecam) na losowo wybraną planetę z wysokim LV, ze znośnymi warunkami i obfitą fauną. Przy okazji potestowałem wszystkie rodzaje broni na nowe przejście. Zanim doleciałem na powierzchnię natknąłem się na jakiś przypadkowy statek. Nie odpowiadał. Zainteresowałem się i wlazłem z ciekawości na pokład. Była noc, u mnie w realu, a sytuacja i atmosfera na statku, znalezione notatki, wpisy na komputerach sprawiły, że od razu poczułem się jak w Obcym lub Dead Space. No i dobrze, że zdecydowałem się go przeczesać. Rozwiązanie zagadki tego statku wymaga bardzo uważnej eksploracji, łatwo można przeoczyć najważniejszą część, sam najpierw nie znalazłem i musiałem wrócić. Fajna przygoda. Nie chcę nikomu psuć frajdy takich przypadkowych spotkań w podróżach międzyplanetarnych, ale jak ktoś chce sprawdzić, a nie miał okazji to w spoilerze nazwy.
spoiler start
Statek Durszlak, planeta Schrodinger III
spoiler stop
Czas na oficjalną osobistą ocenę. Dla mnie z czystym sumieniem i przekonaniem 10. Dodatkowo prywatne GOTY i zaszczytne miejsce w ścisłej topce GOAT. Szampan na tą okazję już schłodzony :-) Gamingowy mix zaproponowany w Starfield doskonale trafił w moje gusta i przekłada się na cudowne doświadczenie o jakim marzyłem. Doświadczenie, które będzie trwało jeszcze bardzo długo, spokojnie i radośnie. Plany do NG+10 też już zatwierdzone. Oszczędzę tu rozbijania gry na pojedyncze atomy. Po pierwsze, wielu zrobiło to lepiej lub gorzej przede mną. Po drugie, musiałbym powtórzyć wszystko co napisałem już w trakcie EA i do dziś, dorzucając jeszcze sporo więcej, i dając zapewne kolejną okazję do minusowania. Po trzecie, wymienianie szczegółowych elementów gry, i tych lepszych i tych trochę gorszych, i tak nie przekłada się i nie jest w stanie oddać tego doświadczenia jako całości, bo jest ono bardzo różnorodne i indywidualne. Technik botanik oglądający pod mikroskopem liście z drzew może nie zauważyć piękna całego lasu i sensu przyrody, gubiąc przyjemność czasu w nim spędzonego. Uczony astronom oglądający teleskopem kratery na Księżycu i badający próbki skałek z powierzchni planet, może zgubić piękno całej galaktyki i Wszechświata. A Starfield to całościowo wyjątkowe dzieło sztuki i jak rzadko która gra pozwala mi świetnie odgrywać własne role w bardzo przekonywującym wirtualnym świecie, dając nieprawdopodobny fun, co jest najważniejsze.
Ale Starfield to nie tylko gra. To również cała otoczka wokół. Można powiedzieć, że część środowiska gamingowego pokazała tu swoją prawdziwą twarz. Parafrazując powiedzenie o psie ogrodnika: sam się nie potrafi cieszyć i drugiemu nie da. Na szczęście nie wpłynęło to na moją radość z gry i jestem wdzięczny za uświadomienie sobie tej strony branży. Współczuję tylko osobom o podobnych preferencjach growych, zniechęconych zmasowana krytyką gry, których może ominąć jedno z potencjalnie najfajniejszych doświadczeń swojego hobby.
Na koniec pozdrawiam i życzę wszystkim samych fantastycznych przygód w Starfield. Wiem, że macie trochę stresów z tą grą, więc ulżę wam przynajmniej trochę oszczędzając dalszych radosnych opowiadań ze świata Zasiedlonych Układów. Pozdrawiam też swojego najwierniejszego fana, który co prawda sam nie przepada za grą, ale towarzyszył mi w niej wierniej niż Andreja, dzielnie boksując się z każdym moim wpisem na forum. Miałem takiego przyjaciela przy Zeldzie, trafił się i tu, czuję się zaszczycony.
Może grając dalej w Starfield, zacznę się za jakiś czas, w wolnych chwilach przyglądać innym grom i pisać na boku inne bajki, np. o elfikach, ograch, niziołkach i diabełkach, czyli coś z cyklu bajek dla dorosłych ;-) To by było ciekawe. Do następnego :-)
O! Widzę, że żywe zainteresowanie wątkiem Starfield przebiło nawet Elden Ring Shadow of the Erdtree w przeddzień premiery tego fenomenalnego DLC :-))) To wnioskuję po większej ilości wpisów tutaj ;-) Pozdrawiam oczywiście wszystkie tutejsze etatowe płaczki, na które zawsze można liczyć, a które nie wiadomo czy w grę w ogóle grały, czy nie grały, czy coś tam tylko w internetach od ryczącego stada baranów poczytały i się tym rozpaliły, czy też doznały w związku z grą jakiejś życiowej traumy, nie wiadomo, to tajemnica, ale zawsze tu są i brawa dla nich za wierność Starfield :-) Ciekaw tylko jestem jak to będzie po premierze Shattered Space. Jak nasze milusińskie kwoki-płaczki nadal tu będą przesiadywać i zawodzić to będzie pytanie czy i po co grały w to DLC. No, ale to ciekawostka na najbliższą jesień xD
Ale do rzeczy. Nie zajmujmy się biednymi frustratami. Wiele się dzieje wokół Starfield. W załączeniu bardzo ciekawy materiał ze spekulacjami dotyczącymi Shattered Space. Osobiście nie zgadzam się z kluczową koncepcją tego filmu, ale pozostałe dywagacje bardzo ciekawe. Przypominają typowe schizo teorie do Elden Ring :-) Małą część tych podejrzeń rozwiał sam Todd Howard we wczorajszym wywiadzie z MrMattyPlays, o którym wspomniał też GOL - polecam! Miło usłyszeć, że jest analogia między Shattered Space a Far Harbor do Fallout 4 :-)))) Miło też usłyszeć o planowanych kolejnych, dużych DLC do Starfield. Osobiście jako szczęśliwy posiadacz wersji Premium, nie spodziewałem się kolejnych dużych dodatków. Samo Shattered Space do już kompletnej gry jaką jest Starfield mi wystarczy. Ale dobrze, że Bethesda stawia na to IP i planuje jego spokojny, systematyczny rozwój. To nawet pasuje do ducha i lore samej gry :-)
Z ostatnich aktualizacji Starfield polecam wszystkim meleeeeee, oł je. Jest progres. Nie jest to co prawda jeszcze mój ulubiony, wyciągnięty z Fallout 4 - Ciężki Piekący Ostry Malowany Rakietowy Młot + V.A.T.S. - ale blisko. Kosmiczny ninja na wypasie działa :-) Z kolei crafting amunicji taki sobie... meh...
Nowa frakcja Trackers Alliace - super. Ciekawa misja z ostatniej aktualizacji. Ciekawe lore, Ciekawi NPC i ich historie. Ciekawy jestem czy i co wprowadzą do tej frakcji w przyszłości, i w jakim podziale free / MTX.
Niestety, nie jestem w stanie się wypowiedzieć co do wprowadzonych Creations / Dzieł / Modów. Mam od zawsze taką ogólną zasadę, że nie uznaję żadnych modów do żadnych gier. Dlatego, mimo, że jako mega szczęśliwy posiadacz wersji Starfield Premium dostałem podobno 1000 kredytów do Creations, to nie skorzystam. Pluszaki fajne. Obserwatorium fajne. Górnictwo fajne. Nowy astrański skafander - dziękuję. Mam NG +15 chyba i ciężko zapracowałem na swój skafander. Dziękuję za nowy, darmowy, silniejszy skafander z Creations, mimo że wygląda kozacko i ma kozackie staty ;-) Moje ogólne zdanie co do Creations jest takie, że ufam Bethesda. Co tam dadzą free a co MTX - ich sprawa. Kto chce to kupuje, kto nie chce nie kupuje, kto narzeka idiota. Głosujemy portfelami, a oni wyciągają wnioski. Bardziej jestem zdziwiony , że planują duże DLC po Shattered Space. Ja bym w obecnej sytuacji pozostał przy płatnych Creations biorąc pod uwagę patologiczne szaleństwo społeczności graczy....
Jak zawsze, zadawajcie kolejne pytanie do tej fascynującej gry, chętnie odpowiem :-)
https://www.youtube.com/watch?v=aVvK8D21P4c
Nikogo nie obchodzi zdanie randomowych ludzików którzy piszą pierwsze wrażenie ;) Jeśli już chcesz posłuchać opinii kogoś co i tak nic nie znaczy bo zawsze jest to subiektywna opinia to obejrzyj sobie opinię człowieka który spędził w grze 200-300 czy więcej godzin. ROJO dostał kopie wcześniej miał miesiąc na ogranie dlatego grę zrecenzował, gość który wygląda jak by wyszedł chwilę temu z więzienia daje pierwsze wrażenie po godzinie grania. Ja wiem że układ piramidy obowiązuje na każdym polu także IQ czy mądrości ale ludzie nie bądźcie kretynami.
Bardzo rygorystycznie do gier podchodzi UVI i on ocenił Starfielda na 8/10 co w jego przypadku nawet dobrej grze jest w stanie wystawić ocenę 6 czy 7. Jednak to wam nie pasuje nie pasują wam też 10 od dużych redakcji, nie pasują wam 7 co znaczy gra dobra. Średnia na MC to 88/100 z 50+ recenzji. Za to wklejacie coraz durniejsze osoby które jak to youtube żyją z hejtu, kontrowersji i oszłomstwa.
Proponuję złotą zasadę zagraj sam -> oceń sam.
Chwila filozoficznej zadumy nad Starfield zainspirowana lekturą ostatnich komentarzy. Czyli mniejszościowy głos z dystansu i dla zachowania różnorodności opinii oczywiście. Na końcu dodatek specjalny dla grupy dyskusyjnej pod wpisem JoeMan, czyli o poruszaniu się między planetami i mapie gwiezdnej.
Głównym bohaterem gry jest Kosmos. Głównym celem gry jest Jedność. Główną jakością gry jest fenomenalny Flow i nieograniczona Wolność. Jednym z głównych pojęć i jednocześnie mechanizmów gry jest Nieskończoność. Nieskończoność zderzana z ludzkimi sprawami i historiami. Jedną z innowacji gry jest jej wielopoziomowa kosmiczno-planetarno-lokacyjna Eksploracja. Eksploracja w świecie gry świetnie oddającej realia i feel kosmosu, różniącej się od tradycyjnych RPG z typowymi otwartymi, ograniczonymi światami. Różniącej się też od innych gier kosmicznych z bajkowym, zabawkowym lub karykaturalnym kosmosem. Gra jest Systemowym RPG, z wachlarzem różnych ciekawych systemów do rozwinięcia i zabawy. Gracz może z nich stworzyć swój własny mix w połączeniu z miodnym systemem rozwoju samej postaci do wymyślonej przez siebie Roli lub kilku Ról jednocześnie. Na przykład naukowca, odkrywcy, osadnika, handlowca, inżyniera, strażnika, złodzieja, "Janosika", żołnierza, pirata, korposzczura, itd. aż do Astran. Gra nie ogranicza wyobraźni gracza i nie wpycha w wąskie koleiny. Gra przeznaczona jest do praktycznie nieskończonej rozgrywki, nieograniczanej przez podejmowane wybory, zarówno w obrębie jednego wszechświata jak i wieloświatów w unikalnym mechanizmie NG+. Gra może również służyć niektórym jako lekki i niezobowiązujący Relaks, zwłaszcza przez odstresowujące podróże do odległych planet z podziwianiem wspaniałych widoków, np. po ciężkim dniu w realu. Jednym słowem chillout.
Starfield posiada bardzo przyzwoity fabularny wątek główny, wątki frakcyjne, szereg ciekawych misji i zadań, do tego ciekawą narrację środowiskową, towarzyszy, dialogi - jedne lepsze, inne gorsze, niektóre świetne, jak to zwykle bywa. Na szczególne wyróżnienie zasługuje niezastąpiona towarzyszka podróży Andreja, której frakcja pochodzenia może sprawić wielką niespodziankę w nadchodzącym DLC Shattered Space. Ale to nie te elementy fabularne są i raczej nie mają być najważniejsze. Wypełniają zasiedlony przez ludzkość kosmos różnorodnymi historiami i postaciami z okresu gry czyli roku 2330, wiodąc nas również do przeszłości, do czasu odkrycia napędów grawitonowych i opuszczenia Ziemi, przez wszystkie wydarzenia do czasu gdy zaczyna się Starfield. Gracz może wybrać czy i które z tych elementów fabularnych włączyć do swojej rozgrywki, ale żaden z nich nie przysłania tego, co w grze faktycznie najważniejsze, a jakiekolwiek wybory nie ograniczają dostępu do pełnych możliwości tego ogromnego świata. Dla gracza, który połknął bakcyla, Starfield to z czasem drugi dom gdzieś tam w odległym czasowo i przestrzennie wszechświecie, a potem w równoległych wszechświatach. Dom, w którym można przebywać tak naprawdę "bez końca". Z kolei gracz, który nie złapał bakcyla tej formuły i uniwersum, a preferuje raczej RPG gdzie np. najważniejsza jest wybitna fabuła, z bardziej skomplikowanym systemem wyborów, znacząco zmieniającym świat, ograniczającym, zamykającym lub otwierającym wielorakie ścieżki, to powinien poszukać takiej właśnie gry, ale gdzie indziej, to trochę inny (pod)gatunek. Podobnie z osobami przyzwyczajonymi do bardziej tradycyjnej, typowej struktury otwartego świata i jego eksploracji.
Co do porównań z innymi grami, stosowanych przez wielu graczy, wymieniających w jednym rzędzie Fallouty, TESy i Starfielda. Na dziś uważam, że jest to trochę pozbawione sensu i mylące, zwłaszcza bez podawania swoich kryteriów i preferencji, choć oczywiście każdy woli grać w jedne gry bardziej niż w inne. Przykładowo Fallout New Vegas to dla mnie inny rodzaj gry niż Starfield, Fallout 4 i Skyrim. Nie dlatego, że był robiony przez Obsidian, a Bethesda nie umie tak jak Obsidian, tylko Bethesda postawiła w swoich Falloutach na inną formułę i inaczej rozłożyła akcenty. Z kolei Starfield, F4 i Skyrim, choć teoretycznie mają podobną formułę, to reprezentują 3 znacząco różne uniwersa: kosmosu, postapo i fantasy. W przypadku Starfield kosmos ma decydujący wpływ na strukturę świata gry, głównie klimat, eksplorację i systemy. Fallout 4, którego postapokaliptyczne elementy teoretycznie łatwiej można by było przyrównać do niektórych elementów świata Starfield 2330, to bliżej mu do Skyrim. Światy na 43 km2 i na 37 km2 a prawdziwy kosmos to dwie różne pary kaloszy. I nie, nie byłoby lepiej gdyby Starfield miał 5 planet o powierzchni dajmy 80 km2 wyłącznie z ręcznie dzierganym kontentem. Co do sympatii do uniwersów, u mnie np. po Starfield wystąpił (tymczasowy) efekt mentalnego zniechęcenia i znudzenia wszelkim fantasy. Falloutowe klimatyczne postapo może być, ale wolę go w formule Bethesdy F4 niż Obsidiana NV. Fallout New Vegas po poznaniu wszystkich grup społecznych, ich celów i problemów, podjęciu kilku ważnych decyzji po całkiem ciekawych dialogach i zdecydowaniu w głowie co chcę z nimi zrobić dalej, odłożyłem na półkę po 25 godzinach, bo się zwyczajnie znudził. Poza niezłą fabułą, fajny karykaturalny klimacik się szybko wypalił, a drewno gameplaya i deficyty systemów, nie kwalifikowały go do kontynuacji. Nawet fajna muzyczka z radia i przyjemny styl graficzny nie pomogły. Ale to na pewno mogła być fenomenalna gra w swoim czasie i w swoim gatunku. Dziś natomiast nie będę się o niej rozpisywał, aby nie urazić sentymentów i nostalgii wielu fanów tej odsłony. Zresztą Obsidianowe Outer Worlds, może bardziej porównywalne do Starfield niż New Vegas, też odłożyłem, bardzo szybko, choć z trochę innych powodów, ale jeszcze kiedyś w wolnej chwili wrócę. Zatem jak zawsze wszystko w grach jest zależne od indywidualnych preferencji. Dobrze, że mamy różne uniwersa i różne formuły w tych uniwersach, więc każdy może sobie wybrać co lubi a omijać lub odrzucić czego nie lubi. To oczywiście nie dotyczy osób, które z powodów zawodowych, okołozawodowych, czy innych sobie wiadomych, muszą koniecznie ogrywać i kończyć wszystkie gry m.in. od wspomnianych twórców.
DODATEK SPECJALNY
Wyjaśnienie dla kółka dyskusyjnego pod JoeMan o niezrozumiałych decyzjach projektowych gry dotyczących poruszania się między planetami. Wszystko jest w porządku. Tak, do różnych układów i planet możemy się dostać w jednym lub kilku skokach grawitonowych w zależności od odległości i od parametrów naszego statku. Dystans do docelowego układu określany jest w latach świetlnych LŚ. Nasz statek ma określony napęd grawitonowy z podanym zasięgiem skoków grawitonowych w LŚ, zużyciem paliwa i max ilość paliwa. Aby podróżować w dalsze rejony kosmosu bez dodatkowych skoków grawitonowych musimy po prostu zaopatrzyć się w lepszy statek z lepszym napędem grawitonowym, z większym zasięgiem i ilością paliwa, lub ulepszyć stosowny moduł w posiadanym statku. Używanie statków o wyższych klasach B i C wymaga rozwoju umiejętności Pilotaż, a wymiana na lepsze moduły może wymagać rozwoju umiejętności Budowa Statków. Dodatkowo rozwój umiejętności Astrodynamika pozwala na zwiększenie zasięgu skoków grawitonowych i zmniejszenie zużycia paliwa przez napęd grawitonowy dla aktualnie posiadanego napędu. Wydaje się, że to standard RPG - rozwijasz się i zaopatrujesz w lepsze narzędzia => więcej możesz, dalej i szybciej jedziesz.
Co do ogólnego sterowania do szybkiej podróży to rozumiem początkową frustrację. Też byłem zamotany na początku i zajęło chwilkę aby się przyzwyczaić. Natomiast po poznaniu systemu i przyzwyczajeniu uważam, że to idealne i przemyślane sterowanie. Na pewno zapewnia bardzo szybkie i wygodne poruszanie się po tym wielkim kosmosie co ma wpływ na ogólny flow gry. Nie będę specjalnie rozwijał, powiem tylko, że nie wymieniłbym go na nic innego ani nie zastępował żadnymi modami. Mam na myśli zarówno mapę gwiezdną jak i całe menu. Sprawne podróżowanie musi zapewniać kilka poziomów: A) układów gwiezdnych, B) planet, księżyców, stacji, obiektów specjalnych, C) miast, placówek i innych punktów zainteresowania na powierzchni planet i księżyców. Z pozostawaniem na orbicie lub lądowaniem. Szybka podróż zawsze możliwa jest przez mapę z menu przez zoom in i zoom out po wszystkich poziomach i podróż do wybranego punktu. Są natomiast dostępne dodatkowe skróty i ułatwienia. Pierwsze to szybkie wywołanie samej mapy przytrzymaniem przycisku Menu Start (na padzie). Dalej ułatwienia z ustaleniem kursu. Ustalenie kursu i natychmiastowa podróż do punktu docelowego dostępna jest również dla aktualnie wybranej misji lub dowolnej misji z menu. Na powierzchniach planet i księżyców możemy łatwo przywołać mapę powierzchni przez skaner. itd. itp., ogólnie do ogarnięcia i przyzwyczajenia, a wygoda z czasem zapewniona.
180h minęło w grze i zbliżamy się powoli do 200h. Wzbraniam się jeszcze przed NG+. Oczywiście skończyłem już wątek główny, wszystkie frakcje, wątki Andreji, Sary, wiele misji różnych. Ale w tym czasie nie za wiele liznąłem tzw. radiant quests czyli misji-misji z tablic czyli automatów. Level 45 na razie, bo nic specjalnie dodatkowo nie expię. W sumie nie wiem jak w tej grze można zrobić 100%, przynajmniej przy moim sposobie gry. Przecież gdzie się człowiek nie ruszy to wpadają kolejne questy, a każdy to jakiś smaczek. XBOX pokazuje mi jakieś 61% i osiągnięcia 35/50. Jeżeli jednym z osiągnięć jest Level 100 to może za rok przy NG+10 się spotkamy ;-) Aha, i dopiero teraz myślę, że zaczynam taką prawdziwą eksplorację planet w sensie jakiejś próby ogarnięcia tej części Wszechświata i znalezienia swojego miejsca na poważne zasiedlenie. Flow tej gry po takim czasie to jest prawdziwe cudo. Nie wiem czy to mi akurat tak gra przypasowała, czy Todd jest geniuszem, ale po zinternalizowaniu wszystkich systemów i mechanik gry to jest po prostu czysty i idealny FLOW, jakiego ze świecą szukać w innych grach. Kilka innych ciekawostek na koniec NG:
*** Apartamenty *** Swoim penthousem w New Atlantis za bardzo się do tej pory nie interesowałem. Ale jak w końcu odwiedziłem willę Vladimira, takie drobne zadanie, które wisiało sobie od początku, to coś mnie tknęło. Komentarz Andreji na widok jego lokum - bezcenny. Uwielbiam złote myśli Andreji. Kojarzycie posiadłość z filmu Ex Machina? No właśnie. Kupiłem sobie za to Dworek w Rdzeniu Akila, i... przepadłem na godziny urządzając po swojemu - złoto! Na ten moment to jest mój, w sensie MÓJ, dom w Starfield!
*** Statki *** Mam na moment żegnania NG 8 statków. Połowa przyszła z questów, połowa kupiona. Sam nie buduję. Najlepsze moim zdaniem w poszczególnych klasach:
A - Star Eagle
B - Łamacz Osłon
C - Narwahl
Ale tak naprawdę mój ulubiony i the beściak? Ten, który sam zbudowałem, a w zasadzie mój zespół zbudował, w zadaniu od Waltera, czyli zarządzanie R&D w Stroud-Eklund. Statek Kepler R. Klasa C. Wszystko ma czego potrzebuję, istne cudo techniki! Przy okazji, dobiłem Systemy Celownicze do LV 4 i to jest miód po prostu. 60% mniejszy czas namierzania i 20% większy dmg po namierzeniu. Kosmiczny V.A.T.S. na sterydach. LV4 dla tej umiejętności robi kolosalną różnicę. Nie wiem czemu w Starfield każdy punkt robi różnicę, a w takim Cyberpunku nie wiem nawet na co wydawać atuty, bo w zasadzie bez wielkiej różnicy.
*** Placówki *** Stworzyłem nawet pierwsze placówki. To kolejne cudo, nawet w porównaniu z Fallout 4. Nie zamierzałem się w to bawić, ale przypadkowo potrzebowałem akurat 2000 jednostek chloru, do innego zlecenia dla pewnej stoczni i się zaczęło... Jak tylko wszedłem w tryb budowania to godziny same zaczęły płynąć jak szalone :-)
Ogólnie muszę ponownie przyznać, że Todd miał rację. Ta gra tym więcej daje graczowi im więcej gracz daje jej od siebie. Sparafrazuję to głębiej. Ta gra jest jak lustro. Dla gracza 10/10 to jest gra 10/10. Dla gracza 5/10 to jest gra 5/10. Myślę, że jeżeli ktoś nie potrafi sobie w Starfield wykroić doświadczenia min 9/10 to jest zwykła d*pa nie gracz. Koniec kropka. Sam mam teraz w Quick Resume 2 gry - Starfield i Cyberpunk. Na każde 10h w Starfield robię sobie na boku godzinkę w Cyberpunk ;-)
P.S. Na koniec kolejne 2 przykładowe proste i złote porady z myślą o tych, dla których powyższe wywody to wodolejstwo:
1) Skradanie - jeżeli nie chcecie inwestować zbyt wielu punktów w Umiejętność skradania, to w scenariuszach czysto skradankowych spróbujcie zdjąć skafander, hełm, plecak i ubranie. Sprawdźcie różnicę i nie dziękujcie ;-)
2) Amunicja - warto zbierać każdą broń z pokonanych przeciwników. Amunicja z ich broni automatycznie przechodzi do waszego ekwipunku powiększając liczbę amunicji danego typu, a wy możecie następnie sprzedać samą broń zyskując dodatkowo kredyty. Proste, ale nie każdy wie.