Peppered: an existential platformer
Przyjemna, prosta platformówka, która początkowo przedstawia się jako gra z przerysowanym, absurdalnym humorem łączącym ironię oraz satyrę podlewając to dawką czarnego humoru i przełamywaniem czwartej ściany. Jednak pod humorystycznym płaszczykiem kryje się produkcja poruszająca znacznie poważniejszych tematów - między innymi egzystencjalizmu czy moralności. W grze jest dość sporo wyborów i konsekwencji - wybór opcji dialogowej, przegramy walkę z bossem, damy się przyłapać, a może wręcz przeciwnie? Będzie to miało różne odzwierciedlenie - od mniejszych utrudniających lub ułatwiających, po diametralnie różne potrafiące zmienić kierunek w jakim posunie się historia. Do zobaczenia jest aż 11 zakończeń - część z nich zobaczymy po kilku minutach, a inne dopiero nawet po 3h. Gra zdecydowanie stawia na powtarzanie całej gry ponownie lub poszczególnych etapów i wyciągnięcie z niej jak najwięcej, ignorując to tracimy tak naprawdę dość dużo. Niestety, ale wychodzi tutaj też pewna wada - przy powtarzaniu rozdziałów/całej gry, w momencie próby dotarcia do zakończeń, których jeszcze nie widziałem, zaczęła doskwierać mi monotonnia, pojawiło się lekkie znużenie. Dodatkowo minusem wybijającym z rytmu jest minigierka w golfa, która jest zdecydowanie za długa, powinna być drobnym 5-10 minutowym umilaczem, a nie podstawą dwóch rozdziałów. Dodatkowo nie wiem po co do gry dodano czerwone tokeny - są kompletnie bezużyteczne.
Osiągnięcie wszystkich zakończeń zajęło mi lekko ponad 11h, chociaż wydaje mi się, że wynik można bez większego problemu skrócić o 1-2h. W ogólnym rozrachunku jest to bardzo dobra produkcja, chociaż gdyby przybrała formę visual novelki, to zapewne patrzyłbym na nią przychylniejszym okiem.