@yadin Ja buduje relację z Quiet czyli bond level zwiększam, bo chcę zobaczyć co ona potrafi. Jestem na 25% i zabieram ją na kazdą akcję, aktualnie tylko side opsy robię. Odblokowałem fulton cargo 2 i sporo nowych gadzetów, staram się korzystac ze wszystkiego. Wystarczy ruszyc makówką i jest miodzio. 14 misji fabularnych za mną...
Kochani. 100 godzin za mną i rozpoczynam/rozpoczynałem drugi rozdział, ale może to zabrzmi bardzo głupio, usuwam wszystkie save`y z gry. Chce zacząć od początku, a dlaczego? Odpowiedź jest prosta - przez protezę "mobility 3", która powoduje, że Snake szybko się porusza (bardzo nienaturalnie co mnie wręcz irytuje) więc postanowiłem raz jeszcze zacząć. Mechanika tak wgniata w fotel, że będzie to dla mnie przyjemnością raz jeszcze zacząć grę, gdyż w tym roku żaden inny produkt nie interesuje mnie, więc sporo czasu będę miał na ogranie. Wykonałem około 120 side opsów, więc nie stracę dużo. Pozdrawiam Was.
@ABSOLUTION
Gość stworzył mobilną chmurę dymu przez którą przeciwnicy nie widzą. To że nie widać tej chmury jak porusza się samochodem, to błąd graficzny.
@phantom pain :: Teraz specjalnie sprawdzam w anglojęzycznych zasobach. Nie chce mi się wierzyć, że opcji "mobility 3" nie można wyłączyć. A sprawdzałeś w opcji "weapon upgrade"? Kilka osób na to narzeka, ale nikt więcej. Może więc ludzie to jakoś usuwają?
yadin->>> Cześć. Właśnie pisałem z ludźmi na zachodzie i mówią, że jedyna rada, to USUNĄĆ wszystkie savy. Nie da się tego usunąć. Poświęciłem proszę Pana 30 min. albo i więcej, przepatrzyłem wszystkie opcje i niestety nie ma możliwości tego zmienić. Teraz mam mało czasu na grę, więc jeszcze zastanowię się - i może lepiej będzie jak zacznę wszystko od nowa? Pozdrawiam.
@Dead Men
Hideo Kojima mówił wyraźnie Metal Gear Solid V: The Phantom Pain nie jest sandboxem tylko nadal ta gra pozostaje skradanką z ogromnym obszarem działania. Sandboxem jest GTA V bo tam możesz robić dosłownie wszystko.
@phantom pain :: Zrobiłbym tak samo. Dziękuję za informację. Będę uważał. W ogóle "rączki" prawie w ogóle nie używam.
@aenwu :: Szkoda polemizować. Oczywiście, że to nie jest sandbox, ale skradanka z dużym polem do popisu. Sanboksem jest "GTA V".
Wiecie, odkrywam coraz to nowe możliwości gry. Po prostu świetnie się bawię opcją "free roam". Zastanawiam się, czy po ukończeniu wątku fabularnego można sobie grać w dalej w "free roam"? Mam grę od 23 dni i ukończyłem raptem 31 procent. Jeśli będę grał w tym tempie, skończę na początku listopada.
Dlaczego nie ma więcej takich misji jak 30? Takie posiadają super klimat , mocno zagęszczony obszar , unikanie kamer itd. W ogóle wyobrażałem sobie że będzie ich bardzo dużo , jakieś bazy nafaszerowane strażnikami , jak ground zeroes.
@yadin
Nie wiem czy Twój post to sarkazm, ale "brzmi" jakoś dziwnie ;)
Chodziło mi o to, że możesz grać po skończeniu wątku głównego ile chcesz. Gra się nie kończy :)
@Zorpen :: Aha, to dobrze.
@ABSOLUTION :: "Ground Zeroes" to miniatura wszystkiego, co jest w "The Phantom Pain". Nie tylko konia, psa i laski.
Yadin , wydaje mi się że ta miniatura byłaby lepsza , niż puste pola , zbyt dużo zadań jest na otwartej przestrzeni bez wielkich zabudowań , co nie znaczy że takie "gadżety" jak koń,pies czy quiet nie byłyby przydatne.
@ABSOLUTION :: Muszę się z tobą zgodzić. Nie wiem, czemu służą te jałowe odległości pomiędzy lokacjami. Czasami się biegnie i biegnie, i nic. "Ground Zeroes" jest czymś, na czym się powinno bazować. To znaczy, zmniejszyłbym odległości, a dałbym więcej takich zróżnicowanych baz, jak ta z "Ground Zeroes". Co mnie zaskoczyło na minus, to właśnie brak choćby jednej tak rozbudowanej bazy, ja ta na Kubie.
Powiem więcej , w ground zeroes włożono więcej serca niż niektórym się wydaje.
Ile to godzin zeszło na przejście misji na różne sposoby , bez oznak znużenia.
Jak zacząłem misję 30 pomyślałem wreszcie coś ambitniejszego , choć i tak poszło dość szybko.
Cóż zobaczę co dalej jak tylko się uporam z tym mechem.
Ocena 6.9? o.O
Rozumiem, że ludzie mają różne gusta, aczkolwiek spodziewałem się wyższej oceny. Jeśli oczywiście oceniamy gry za całokształt, no i oczywiście jeśli w ogóle w nie gramy przed wystawieniem oceny.
Ocena graczy nie ma żadnego znaczenia i nie warto się nią sugerować, bo każdy ma na nią wpływ więc będą zdarzać się kwiatki typu "1/10 bo gra nie jest spolszczona!!!".
W ogóle wydaje mi się że był duży nacisk konami aby był to sanbox , i wez człowieku zrób taką grę która będzie sandboxem .
Sandbox ok , jedna duża mapa , 1 misja + poboczne , a takich map powiedzmy ze 30.
No to będę musiał bardziej panować nad złością i moją duszą Rambo, gdy mnie przeciwnicy wykryją.
It's never mentioned in the game, but Metal Gear Solid 5: The Phantom Pain has a hidden 'karma' system that, over time, alters Venom Snake's appearance. Your Demon Level is determined by your play style, with negative actions—killing people, harming animals, developing nuclear weapons, generally being a jerk—earning you Demon Points, which increase the size of the shrapnel 'horn' on Snake's head.
There are three Demon levels. There's the regular horn that Snake starts out with. Then there's a longer one that grows in a cut-scene after earning 20,000 Demon Points. Then, if you manage to reach 50,000 Demon Points, the horn will grow even longer, and Snake will be permanently covered in blood.
Don't worry, though: you can lower your Demon level through positive actions like extracting animals, earning certain achievements, extracting child soldiers, or visiting Mother Base's zoo. Do enough nice things and Snake's horn will shrink again, and the blood will be washed away. You can raise or lower your Demon level as many times as you like, but it's purely aesthetic. You can't stab people with the horn, sadly.
http://imgur.com/EbBrNdP
http://imgur.com/RwjC9lQ
@BloodPrince :: Nie ma takiej opcji. Ja zawsze gram jako ten dobry. Nigdy nie staję po stronie zła. Zatem nie doświadczę tak bardzo tych przemian.
Czy tylko ja zabiłem Quiet ? Wróci ? Zabiłem ją dość szybko koło 10-15 misji (już nie pamiętam dokladnie). Teraz jestem po 30 i zastanawiam się czy wróci.. Rzuci ktoś małym spoilerem jeśli też ją zabił.
@wornock
Bez niej nie skończysz gry na 100%. Ona ma jedną z ciekawszych historii w TPP.
@BloodPrince
Polemizowałbym. Owszem DD może oznaczać wrogów, ale Quiet, na rozkaz może wyczyścić cały kompleks w 2 minuty. Ty w tym czasie możesz jeść popcorn i patrzeć co ona wyczynia ;)
@BloodPrince Dzięki Quiet praktycznie jestes panem sytuacji, niestraszne ci wykrycie, bo ona nie dopuści do alarmu i moze cie osłaniac i wykonywac wiele innych polecen. Jak dasz jej snajperke z tłumikiem na usypiające naboje to juz w ogóle bajka. D-Dog jest zajebisty do niektórych zadan, szczegolnie do wuniuchania więzniów roslin itp i odwracania uwagi. D-walker to dla mnie zbędny wynalazek, praktycznie nie korzystam. Wole D-Horse.
Quiet, na rozkaz może wyczyścić cały kompleks w 2 minuty
Ale po co takie coś wyczyniać?
niestraszne ci wykrycie
Jak się zrozumie mechanikę i AI to MGSV naprawdę jest łatwą grą, więc nie widzę powodu by jeszcze bardziej sobie ułatwiać.
Jak dla mnie idzie to tak:
DDog> D-Horse > Quiet >D-Walker
@BloodPrince
Po to, że jak za 15 razem infiltrowałem to samo miejsce to mi się znudziło. Ona czyści szybciej niż ja ;)
No, ale to moje zdanie. Kogoś może bawić i 100 infiltracja tego samego miejsca.
@BloodPrince Wiesz, jak ogram fabułę to będe śrubował score z poszczególnych misji aby moj nick był w top 10 do sprawdzenia w play records. Aby to zrobić, trzeba opanowac misje do perfekcji pod kazdym względem i wyłaczyć wszystkie ułatwienia aby uzyskac jak najlepszy wynik. Tobie to raczej nie grozi, nie umiesz w to grac, pewnie konczysz z D,E i Elephant :D Jak S wykrecisz z 2/8 celów misji to myśisz: ale łatwe to xD a score daje ci miejsce w czarnej dupie. Niekumaty kolo...
^ Oh jak ja uwielbiam forumowych pro-graczy-wróżbitów, to takie urocze stworzonka :)
Zorpen mi tam zwykle wystarczy jeden raz żeby skojarzyć gdzie chodzą przeciwnicy, a w razie czego DDog aktualizuje mapę na bieżąco... no ale co kto woli.
@Zorpen poważnie ? haha śmiech na sali. To po co konami dawało mi w ogóle możliwość jej zabicia ? dlaczego ?
@sickrabbit & Co:: Akurat siedzę nad grą i mam tę cholernie głupią misję nr 19, w której trzeba wyeliminować pułkownika. Najpierw cię rzucają w pobliże jednego z posterunków, potem musi tropić ten śmigłowiec, a na końcu tego adiutanta. Trzy razy z rzędu mi nie poszło. "Mission Failed". Kurwowałem, na czym świat stoi. Myślałem sobie" Tak się nie da. Kojima to stary dureń!". Rzeczywiście, wiele głównym misji nie prezentuje się najlepiej. Czasami masz "failed" za... nie wiadomo co. W końcu trochę wziąłem się na sposób, wiedziałem, po nieudanych przejściach, gdzie jego dorwać i kazałem się zrzucić jak najbliżej. Zestrzeliłem śmigłowiec, a potem w lesie spadłem adiutanta. Niechcący zrobiłem "rank S". I kurde, nie wiem jak to mi wyszło? Czy to doświadczenie z "Ground Zeroes" czy co innego?
Misje główne są strasznie pokręcone i nie należą ani do przyjemnych, ani do wygodnych. Wręcz są głupie. Tę grę winduje na szczyt mechanika oraz 160 misji pobocznych plus możliwość jako takiej eksploracji. Bo ludzie stają na głowie, obmyślają nie wiadomo jakie plany, a jest tak jak w Grund Zeroes", że zamiast skradać się, usypiać wszystkich, nie zsiadasz z ciężarówki, tlyko jedziesz prosto do bazy po taśmę zabierasz ją niezauważony i wyjeżdżasz. Wyświetla się "rank S". Jak ludzie się w tym połapują, to pytają, po co planować misję?
Niestety, w "The Phantom Pain" jest zbyt wiele tej dziwnej filozofii. Jeśli ktoś chce się dobrze bawić, to tylko "free roam". Na miejscu ludzi Kojimy właśnie w głównych misjach zmusiłbym ludzi do maksymalnej ostrożności, a nie do stosowania sztuczek i obejść. Nikt nie robiłby "rank S" w minutę, tylko ludzie przyklejaliby się do monitorów na wiele godzin. Tej filozofii Kojima Productions nigdy nie zrozumiem.
[2134]
Nie każdego jara siedzenie w krzakach po 40 minut. Mi więcej satysfakcji sprawia właśnie jak najszybsze przejście misji, nie ważne jakim sposobem (byle by nie być wykrytym).
Gra właśnie zyskuje w moich oczach przez to, że niektóre misje można zrobić dosłownie w 2 minuty, kiedy dojdzie się do tego jak to zrobić.
@yadin Mozna zrobic S-rank w 3 min z 1 celem misji ale zrobic to samo z np: z 8/8 plus 500-600k score to juz coś! Jak ogram to zabieram się za misję, która mi się najbardziej spodoba zeby wykręcic gruby score i umieścic się w top 10 of the world. Ja mam wszędzie taki sam nick więc bedzie widac :) Pitch dark mi się spodobało i sposób na opuszczenie hot zone przed wysadzeniem celu misji. Ok, czas na tactical espionage operations. Bądźcie kreatywni!!!
@BloodPrince
Właśnie o to chodzi, że pamiętam gdzie są wszyscy strażnicy i zwyczajnie mi się odechciało po raz N-ty robić tego samego. Quiet przyspiesza to co muszę zrobić w jakimś side op czy podczas zwykłej eksploracji.
W grze przychodzi taki moment kiedy "rekruci" z rangą niższą niż "S" przestają Cię interesować ;)
@wornock
Nie wiem czy mnie dobrze zrozumiałeś. Fabularnie jesteś w stanie skończyć grę i zobaczyć "zakończenie". Chodzi o to, że pod koniec gry side op 150 i misja 45 to cześć historii Quiet, ciężko wykonać te misje jeśli Quiet nie żyje ;)
Tak jak wspomniałem, możesz w razie potrzeby zrobić jeszcze raz misję 11 i ją "ożywić".
Jest też ekstremalna wersja misji 11 (misja 40), tu pewnie też możesz ją zrekrutować, ale ręki sobie uciąć nie dam. Quiet ma naprawdę jedną z lepszych historii w tej grze. Warto ją mieć, nawet jeśli nie planujesz jej używać.
@yadin
Ja do tej gry podchodze w ten sposób(oczywiście nie do Metal Gear Solid V: The Pahntom Pain) że nie zależy mi na tym jaką range otrzymam po ukończeniu misji, bo to nie zawody i ściganie się kto przejdzie misje szybciej tu nie o to przecież chodzi. Lepiej bawić się mechaniką, kombinować, a nie spieszyć się nikt nas przecież nie goni. Skąd ta zmiana najpierw Pan chwalił grę a teraz stwierdza, że misje główne są głupie i upierdliwe?
@aenwu Nadal utrzymuję, że gra jest znakomita. Teraz gram tylko w to i w nic innego nie potrafię. Jednak struktura niektórych misji... wydaje się dziwna.
@yadin
Czasami już tak jest pewne rzeczy wydają się dziwne i dla nas graczy kompletnie nie zrozumiałe, bo nie wiemy tak naprawdę jakimi motywami kierowali się twórcy podczas opracowywania niektórych misji.
Od samego początku gry (i GZ) czegoś mi brakowało na twarzy Snake'a. Teraz już wiem co to było, zdobyłem to i od razu lepiej :D
@RaQman
Musisz ukończyć side op 143, mieć R&D team na co najmniej 34 lvl i wydać 400k GMP.
Dobrze że jakaś krytyka jest , w innym wypadku byłoby to "fanbojstwo".
Jestem w drugim rozdziale , przeszedłem misję gdzie nie dostaję żadnych wspomagaczy ani broni na poziomie "S" BAT , fakt że dopiero po czwartej próbie :).Większość misji mam na poziomie B.
36% ukończone , ponad 50 godz wg licznika w tym full sideopsów wykonane.
@ABSOLUTION :: Czytałem. Wiedzieliśmy, że PES będzie wychodził dalej. Ja jestem jednak bardzo sceptyczny co do poziomu. Najciekawsza sprawa to oczywiście Metal Gear Solid. Jak oni zamierzają kontynuować tę serię? Snake w kosmosie? Big Boss ratuje World Trade Center? a może "Metal Gear solid" w formule "Call of Duty"? Bo jeśli tka, to szóstą część dostaniemy już w przyszłym roku.
metal skończony, 8 to max co mogę dać tej grze, fabuła słaba, muzyki nie ma, a druga część gry to po prostu kpina!
Ludzie na twitterze Kojimy chwalą się 100% gry po ok 160h. Ja mam 31% i... 100h xD. Robert Allen Peeler ( A Community Mgr - Konami) już kilka mies. przed premierą potwierdził, ze będą kontynuować serię mgs. Dla wszystkich, którzy udają ze grali i tych co nie powinni w to grac i żalą się, że nie ma zakończenia: Gra ma 3 zakończenia Bitch, please...
@sickrabbit
Skończ grę wtedy się będziesz wypowiadał, bo póki co to gucio widziałeś.
Przestawiłem date w kompie o miesiąc do przodu i jak wylądowałem w MB to DD się bardzo stęsknił... Best game ever
Gra spoko ale dobija mnie brak quicksave'a jest to uciążliwe , zaczynam misję i mam tylko jedno podejście, gdy przeciwnik mnie przez przypadek wykryje to koniec muszę wczytywać autosave'a a on robi się prawie na początku co jest totalnym nieporozumieniem.
@TraXsoN Gra ma świetny system save'ów. Nie trzeba się o nic martwic. Jak robisz misje to zapisze ci autom. po kazdym wykonanym celu. Wszystko, co zdąży trafic do bazy fultonem tez zostanie zapisane nawet jak zrestartujesz. Uwierz mi, nie chciałbyś robić "sejwa" co chwilę bo mógłbys miec pozniej problemy. Tutaj absolutnie by się to nie sprawdziło.
Witam,mam pytanie dla weteranów tej wspaniałej gry: czy podczas gry inną postacią niż Snake, zwiększamy jej bazowe statystyki? (np: wykonując jakieś misje poboczne)
Z góry dziękuje za odpowiedź/odpowiedzi
@TraXsoN
Ja uważam podobnie jak sickrabbit quick save nie miały by tu absolutnie sensu. Mi to wczytywanie checkpointów nie przeszkadza staram się tak grać żeby mnie nie wykrywali naprawdę dojście do perfekcji w tej grze nie jest trudne a poziom rozgrywki jest wysoki.
No może i tak ale quicksave stanowczo uprościł by metala
http://zapodaj.net/fcbfac10191b8.png.html
Też jestem bardzo daleko. Mam 39 procent stanu ukończenia gry. Dużo czasu tracę na eksplorację i misje poboczne. Nie lada odkryciem był obszar przemysłowy w Angoli, schowany w rogu mapy.
Mam około 70 godzin i 55% przegranych w grze i przeszedłem główną fabułę wraz z 70 side - opsami. Dodam, że jest to moja pierwsza styczność z serią (zaraz po Ground Zeroes). I taka jest moja opinia:
Rozgrywka jest dopracowana do perfekcji, co przyciąga do komputera i sprawia ogromną przyjemność. Jako, że jestem fanem gier skradankowych, ta gra przypadła mi do gustu niemiłosiernie. jest wypełniona szeregiem najdrobniejszych detali, masą easter - eggów i zabawnych możliwości. Słyszałem i czytałem o poprzednich częściach wiele i całkowicie się połapałem w fabule, która jest niestety spychana na boczny tor, a szkoda, bo bardzo chętnie bym pooglądał te słynne 40 minutowe cutscenki, które mimo, że w tej odsłonie są rzekomo krótsze i rzadziej spotykane, to świetnie zrobione. Co niektóre wady, które zaraz wypiszę, wraz z zaletami, prawdopodobnie są spowodowane tym, że gra jest... niedokończona.
Zalety: +Rozgrywka +Misje +Grafika +Genialna optymalizacja +Szczegółowość +Otwarty świat +Ogrom możliwości
Wady: -Niedokończona fabuła -Słabe zakończenie -Zły podział na akty -Problemy z geometrią świata (pagórki, na które nie da się wejść itp.) -Monotonia (Za setnym razem animacja lotu helikopterem jest okropnie nużąca ;( )
Jednakże gra jest warta swojego zakupu i daje niesamowitą satysfakcje z grania. Polecam ją każdemu, kto uwielbia stealth action oraz tego typu gatunki ;)
@MadvxPL
A jak inaczej sobie wyobrażasz rozpoczęcie misji jeśli nie lot helikopterem? Rozumiem masz takie zdanie ok. Ale ja bym tego lotu helikopterem nie zaliczył jako wadę gry. To jest dla mnie zrozumiałe przecież Snake wraca do Mother Base rekrutuje ludzi zarządza bazą przydziela ludzi do konkretnych zadań i wylatuje na misje. A jednak helikopter to najszybsze środek transportu i pewien realizm gry. Dziwnie by to wyglądało jakby gracz wybierał misje która mu się odblokowała i oglądał tylko "loading screeny" i postać była by teleportowana do innego obszaru danej lokacji czy innego kraju.
[2161]
Gry nie pod każdym względem powinny być realistyczne (wręcz nie mogą), i tak, animacje lotu helikopterem są niezwykle nużące i kompletnie niepotrzebne.
Jedna z większych wad TPP
"This is a little thing called I’m Going Home - by helicopter", chce mi się powiedzieć za legendarnym hitem Ten Years After z festiwalu w Woodstock w 1969 roku.
Helikopter to menu główne gry. Nie pamiętam takiego tytułu. Już to samo w sobie jest genialnym posunięciem. Po raz pierwszy mam do czynienia z grą, która nie ma sterowania z tzw. menu, bo menu jest wszędzie. I podczas siedzenia w śmigłowcu, w iPodzie i w bazie. Właściwie tą centralą jest iPod, ale miejscem, z którego możesz ruszyć do akcji lub wrócić do bazy, jest kabina helikoptera.
Żeby "Metal Gear solid V: The Phantom Pain" był jak babka z fajnymi cyckami, ale poza tym głupia, to bym miał pretensje. Jest jednak inaczej. To tytuł, który idzie w poprzek wszystkiego, co widziałem do tej pory w grach. Owszem, są wady, ale biorę to na karb dziwactwa całej ekipy Kojimy i efekt konfliktu z Konami.
Właśnie ukończyłem tą piękną i wciągającą bardziej niż Wiedźmin grę. Teraz czuję jakby moje życie nagle spadło z dziesiątego piętra, totalna masakra. Zakończenie zbytnio nie przypadło mi do gustu, ale jest wiele smaczków, które chłonąłem garściami. Jednak wątek z Quiet był dla mnie niczym gilotyna spadająca na mój kark. Nie będę spojlerował, więc nie martwcie się. Gra jest piękna i jak już wcześniej wspomniałem, wciągnęła mnie bardziej niż Wiedźmin 3 mimo, że jestem fanem Geralta. Mogę tylko polecić Metal Gear Solid V the Phantom Pain każdemu. Mimo kilku niedociągnięć, moim skromnym zdaniem, gra to prawdziwa perła. Polecam ją każdemu. Dosłownie każdemu. Dzięki, to tyle z mojej strony. Gra dostaje ode mnie wielkie 9,5. Dostała by 8,5 ale Quiet miała piękne uszy więc zawyża ocenę gry!
@Roniq Od dawna wiadomo, ze w animacji lotu helikopterem jest ukryty loading. Żeby kazda gra miała takie wady. W3 jest do dziś łatany a tutaj mamy do czynienia z aktalizacjami przeciw piratom, czy drobną kosmetyką...
www.youtube.com/watch?v=NdYTIBGfaoc&index=2&list=LL-UNpi4AK8ZMCCBjaOd-Unw :D
@Roniq :: Wydaje mi się, że nie masz racji. Loading jest podczas wsiadania. Misja także się ładuje po jej wybraniu. Wizualnie wydaje się nam, że lecimy, ale to czas na loading.
@aenwu Właśnie tego mi brakuje - możliwości pominięcia, bądź przyśpieszenia, ale nie usunięcia scenki ;)
A wiecie, że jestem dopiero na 39 procentach i nieźle się bawię? "Wiedźmina 3" miałem po tym czasie ukończonego dwukrotnie i nie miałem ochoty do niego więcej wracać.
A ja się bawię w predatora z invisible camo i granatnikiem :)
@phantom pain, @sickrabbit, @aenwu :: Właśnie podziękowałem Kojimie. Za spierdolenie mi gry. Za spierdolenie przygody, którą ta gra była do 29 misji. Jakoś łudziłem się, że ten idiota umie odejść od głównego nurtu debilizmów, jakie pojawiają się w grach. Kiedy jednak zobaczyłem, że muszę biegać po lotnisku, robić uniki przed latającymi w moim kierunku skałami, które sobie wiszą w powietrzu i przed tymi stworami, stwierdziłem, że czas najwyższy to z siebie wyrzucić i powiedzieć "dość!".
Padłem kilka razy z rzędu, mimo że dokładnie obejrzałem sobie filmy na YouTube patrząc, jak to robią inni. Nie udało mi się. Nie będę już dalej próbował. I nie zrobię dlatego, że jest to strasznie trudne, ale dlatego, że jest to niemiłosiernie głupie i mnie jako niegdyś oddanemu fanowi MGS zwyczajnie urąga.
Być może jest jakiś tajny sposób na pokonanie tych dziwadeł biegających pomiędzy hangarami. Jakieś chusteczki, kwiatuszki, które trzeba rzucić namoczone w amoniaku. Ale nie będę latał z kolejnym granatnikiem i zastanawiał się, dlaczego wielkie jak Mount Everest potwory nie dają się zabić.
Dlaczego nie dał pierdzących granatami słoni? Mógł dać machające elektrycznymi majtkami syreny morskie. Też byłby głupio. Ale nie, wielki mistrz Kojima pozwolił swoim ludziom zrobić jeszcze większe gówno. To dobrze, że ten człowiek nie zrobi już żadnego MGS-a. wywalam płytę i wypisuję się z klubu. Dziękuję za rok wspierania, ale już nie dłużej nie mogę. Choćby mi się udało ich pokonać, to nie będę dalej grał, ponieważ już nie chcę.
Tak więc ja już dziękuję i nie kończę już tej gry. Jutro wypłata i kupuję FIFA 16. Wygram parę spotkań i będę się czuł spełniony. Uczciwa rozrywka, której twórcy nie każą mi cierpieć przez kilka misji z powodu głupot.
@yadin
Nie załamuj się. Misja 42 to ekstremalna wersja misji 29 :)
Weź ze sobą Quiet, ona będzie ściągać ogień na siebie. Ja to przeszedłem mając przy sobie M4. Musisz być w ciągłym ruchu. Pamiętaj, że Skull są bardzo wrażliwi na ataki wręcz. Kiedy jeden z nich podbiegnie do Ciebie z maczetą to możesz skontrować jego atak.
yadin->>> Spokojnie, to jest do przejścia. Wystarczy ciągle szybko się przemieszczać po lotnisku. Nie powiem z początku zginąłem kilka razy, ale później już było o wiele łatwiej. Przemieszczaj się szybko, idź na sam koniec mapy aż Ci pokaże "dalej tam nie możesz iść". Wtedy używasz granatników, wzywasz kolejno amunicję i tak w kółko. Kiedy Cię trafi z maczety albo z tych skał, to ukryj się, kiedy będziesz miał "czerwony ekran z krwi", ukrywając się, regeneruje Ci się szybko zdrowie, biegając trwa to o wiele dłużej. Szlak Cię trafi dopiero kiedy zagrasz jedną z misji "Extreme" :)))))))))))))))) Ostatnio miałem tygodniową przerwę od grania, brak czasu. Jak Pana to już drażni to coś nie tak z tą grą jest.
Zauważyliście ten cały "hejt na Metala V"? 110 godzin za mną i nadal bawię się tak świetnie, jak z początku. Żadnego zmęczenia nie odczuwam.
Zorpen->>>
spoiler start
"misja Extreme Quiet" tutaj zaczynają się schody :P
spoiler stop
phantom pain ---> Nie ma hejtu na MGS-a, tylko uzasadniona krytyka. Tylko żeby ją zauważyć, trzeba ściągnąć klapki z oczu ;)
@phantom pain
Panu redaktorowi U.V Impalerowi ewidentnie coś przeszkadza pisze o ściąganiu klapek z oczu ;) dla niego pewnie zachwalanie dobrej gry. To nie do pomyślenia jak mozna chwalić "Japońskie dziwadło?" kiedy w koło tyle znanych marek no jak można.
@UV. Impaler
Jest nienawiść ze strony ludzi którzy nigdy w żadna odsłonę serii MGS nie grali, a tylko powtarzają to co gdzieś kiedyś usłyszeli i na tej podstawie sobie wyrabiają pseudo opinie. Wielu takich przewinęło się w tym wątku nazywając fanów serii Metal Gear Solid fanboyami. Uzasadniona krytyka? niepodparta żadnymi argumentami. Trzeba umieć odróżnić konstruktywną krytykę od żali malkontentów których ta gra przerosła ja nawet takich gorzkich żali nie czytam szkoda mi na nie czasu ;)
Jakby ktoś chciał mój prest sweetFX --> https://www.youtube.com/watch?v=DRA2d34Tl8Y tam jest wszystko.
Przepraszam wszystkich za przekleństwa. Sam to tępię na forum jako użytkownik. Ale po prostu już nie mogę. Gra wybitna pod wieloma względami (animacje, mechanika, baza, masa pomysłów rozwijających przemysł gier), a pod jednym jest strasznym g*wnem. To potwory udające nowoczesnych żołnierzy. Gdyby to byli jacyś ludzie, jak panie ze skulls, to rozumiem. Ale dlaczego Kojima pozwolił zrobić takie prymitywne g*wno?
Sorry, już mi trochę przeszło. ale od gry sobie odpocznę. IVD_Ampler, czy jak Tobie tam, miał rację. Ta gra zasługuje na rzetelną krytykę i ocenę. Jest rewelacyjna w 90 procentach, ale te 10 procent ciąży jak balast.
Pa! Dziś gram w FIFA 16 na PS4.
Yadin ja uciekałem gdzie tylko można , np w magazynach , do tego quiet też swoje robiła.
Quiet na koncu odchodzi od nas a naszs Snake okazuje sie byc zwyklym kolaborantem i tak naprawde nie gramy prawdziwym snake cala gre.
Co do misji extreme to np. powtórkę ze zniszczeniem walkerów można łatwo przejść , zamawiając bombardowanie.
Ja nie rozumiem tego zabiegu z misjami extreme jak nr 40 czy 42 ? W jakim celu to jest dodane ? Wg to sztuczne wydłużanie gry. Można je ominąć ?
@yadin też mnie wkurzała misja nr 29, ale ulepszyłem D-Walkera i udało się zdać za 10 razem. Teraz mam to do przejścia na poziomie extreme w misji nr 42 i od 2 dni mi sie kurwa po prostu nie chce. Co to za przyjemność.
@Out5id3r
Jak już spoilujesz to przynajmniej pisz prawdę, bo widzę że niewiele zrozumiałeś z fabuły tej gry, albo nie rozumiesz znaczenia słowa "kolaborant".
@wornock
Nie mają celu. Konami obcięło fundusze i jakoś trzeba było zapchać Chapter 2.
Same misje extreme są spoko, ale to powinien być bonus/wybór poziomu trudności przez gracza, a nie część 2 rozdziału.
@yadin Przecież od zawsze w mgs trzeba było ruszyc głową i przejrzeć ekwipunek aby pokonac np: bossa itp. To meritum tej serii. Może to już nie dla ciebie. Ja tam nie narzekam na nic. Mam 46% i przede mną misja 24 lub 25, nie pamiętam. Na pewno będe się dobrze bawił podczas tej hardkorowej 29 i 42 jak znajdę sposób na przejście bez spiny. Cóż, jeszcze się nie znalazł taki, co by wszystkim dogodził...za całą reszte można obwiniać Konami.
sickrabbit--> dokładnie jak rozbuduje się ekwipunek i weźmie się odpowiedniego pomagiera, ruszymy głową jak to wszystko połączyć wychodzi nam łatwe przejście każdej misji. Nawet przy walce z quaiet da się ją zaskoczyć od tyłu :) Nawet z ześwirowanym żołnierzem co trzeba było go złapać quaiet załatwia sprawę w 2 sekundy. A jeśli chcemy mieć hardkor to nie gramy Bosem :D
@Kserkses Ja "ześwirowanych żołnierzy" rozjeżdżam D-Walkerem, poźniej dobijam ich CQC i fulton do bazy. Kolejny przykład na multum sposobów wykonania kazdej misji. Gra mi daje duzo frajdy i satysfakcji. Gameplay najwyższych lotów, moge przymknąc oko na fabułę, bo podobno nie najlepsza, rozgrywka mi to rekompensuje w 110% i jeszcze te smaczki, easter-eggs... U niektórych to chyba HYPE urósł do rozmiarów jakiegoś monstrum a teraz skamlą :) i narzekają. NIe ma produkcji z lepszą mechaniką, gameplayem na rynku!
Up--> prawie bym sie z Toba zgodzil tylko jedno ale, nie możesz patrzeć pod kątem misji pobocznych, z reszta które można przejść na tysiąc sposobów, noc, dzień, inny bohater -mniejsze zdolności, pomagier, użycie ekwipunku, wyłączenie refleksu, jest tego od groma i dlatego jeszcze mi się to nie znudziło i raczej nie znudzi + mały dodatek w postaci fabuły :-)
Nie ma innej takiej gry np z misjami pobocznymi, które można przejść na tak wiele sposobów. Np Wiesiek ma podobnie tylko tam są mniejsze możliwości. Ja tylko żałuję jednego, szkoda, że Konami tak cisnelo i ucinalo budżet bo na 100% To nie jest to co chciał wcisnąć Hideo do gry.
Czyli w poprzednich częściach nie było takich akcji jak z tymi kosmojebami , tzn skullsami?
Nie.
@ABSOLUTION :: Nie, takich głupot nie było. Byli super żołnierze, pojedyncze egzemplarze, oddziały elitarne kobiet, ale wielkich golemów łażących jak pacjenci z prostatą, walących skalnym szlamem nigdy nie było. Kojima miewał skłonności do ekstremalnych zakończeń każdej misji. Trzeba było walczyć z bardzo specyficzną postacią. Jednak nigdy nie zrobił czegoś podobnego. Był wielki czołg w MGS 3, który ścigał naszą motocyklistkę Ewę po wielkiej rampie i trzeba było go ostrzelać z rpg. Należało trafić tylko w odpowiednim momencie, bo tylko wtedy był podatny na obrażenia lub trafić w gąsienicę. Jednak takiego cudacznego badziewia rodem z transformersów nigdy nie było.
Dla mnie gigantyczny minus. To tak, jakbyś po ślubie odkrył, że twoja piękna żona to facet z włochatymi jajami.
Panowie (i może też panie..?), dokładam swoją cegiełkę do opinii o Phantom Pain. Generalnie uważam ją już teraz za mój przynajmniej TOP 3 tego roku, nie wiem jeszcze na którym miejscu ale po ok. 60h grania chyba jednak "jedynką" pozostanie Wiesiek 3. Powiem tak, pędzenie na koniu przez Afganistan, słuchając przy tym "Rebel Yell" to uczucie jakiego w żadnej innej grze nie doświadczyłem. Poza tym, gra jest pod wieloma względami genialna, system skradania się bardzo przypadł mi do gustu, swoboda działania, grafika, modele postaci (achhh D-Do...znaczy Quiet! xD), fabuła mi się podoba. Tylko kurde, to co zrobiono z Aktem 2 to jakaś kpina. Konieczność ponownego przechodzenia tych samych misji by pchnąć ową fabułę do przodu? Serio? Co z tego że mają jakieś tam modyfikatory, dla mnie to wręcz frustrujące. Nie jestem hardcorem, olewam to jak mnie ktoś zobaczy, jak reflex mode nie pomoże to szybka ucieczka albo przeciwnie - ostra jatka! Bawię się grą, może nawet wróciłbym do kilku(nastu) misji i przeszedł na wyższym poziome trudności czy coś, ale gra zakłada że tak czy siak muszę to zrobić. Why?! Przecież to nawet nie ma fabularnie sensu, nie wiem ludzie ale ja zrobiłem sobie na razie przerwę. Po tym jak któryś raz z rzędu musiałem wczytywać checkpoint bo ktoś tam przyuważył wystający z trawy nos Snake'a.. Moja niechęć jest też spowodowana tym że nie umiem spędzać przy grach singlowych więcej niż te 50h, nawet RPGów nie maksuje, robie co muszę plus dodatkowe rzeczy jak mi się chce i koniec. A MGS V autentycznie mnie męczy. To tylko moja opinia, pobazgrze tu coś jeśli grę skończę, a bardzo bym chciał to zrobić. Pozdrawiam maniaków i nie tylko!
Przeszedłem misje 29. To tragedia. Nie mam ochoty jej już powtarzać. Jej obecność w grze, która mogłaby być grą dekady, wywołuje niesmak. Czy Kojima mógł zrobić to inteligentniej, delikatniej? Oczywiście! Nie zrobił i ta misja kładzie grę na łopatki. Sięganie po ciężkie uzbrojenie, żeby pozabijać The Skulls to najgorszy pomysł Kojima Productions. Zdecydowanie najgorszy w całej historii serii, która miała swoje złe momenty. Misja 29 jest jak rozbita kloaka w środku pięknego pałacu.
@rj :: Dla mnie to gra na 9.5. Najlepszą częścią MGS jest dla mnie część trzecia i tak już pozostanie. Masz rację. Konieczność powtarzania czegoś, co z fabularnego punktu widzenia już się zrobiło, jest dziwną rzeczą. Co do spędzonego czasu, to MGS jest chyba jedną z niewielu gier w historii całego przemysłu, w którą ludzie grali godzinami, dniami, tygodniami i miesiącami dla samego grania. Kto pokochał ten klimat, nie potrafił przestać.
Czy jest jakiś sposób, aby dostać się do OKB Zero? Czy trzeba powtarzać misję 30 ze Skull Face? Jest tam do zabrania sporo ciekawych rzeczy.
@yadin Można się tam dostać bez problemu po misji 30, jeśli dobrze pamiętam to ten potężny "posterunek" jest gdzieś na północnym wchodzie Afganu, jak była ta długa sekwencja z jazdą jeepem to sobie patrzyłem na mapke czasami :p
Oho, zaczyna mnie dopadać już nuda powoli. Ponad 70h grania, 55% ukończenia i powoli już mi się nie chce. Chapter 2 jest naprawdę tragiczny, te misje extreme mimo że pykam je sobie radośnie na S za pierwszym podejściem nie dają mi żadnej frajdy. A świadomość tego, że zakończenia nie ma raczej nie pomaga w dalszej grze. Na początku stawiałem MGSa V ponad Wiedźminem 3 ale teraz nie mogę.
No i w końcu ukończyłem po miesiącu zabawy. Gra fenomenalna, aczkolwiek ma kilka mankamentów.
Plusy:
- Dobra fabuła, która w nielicznych fabularnych misjach drugiego aktu nabiera rozpędu i fajnie łączy prawie wszystko pomiędzy dwiema epokami serii.
- Dobre zakończenia (chodzi mi o 2 z drugiego aktu), które pokazują, że albo miał powstać MGS6, albo jednak tylko ten trzeci akt.
- Gameplay, który jest moim zdaniem najlepszy w historii skradanek.
- Dopracowanie gry. Nie spotkałem ani jednego buga technicznego w tej grze, co nie zdarzyło mi się od ładnych kilku lat.
- Olbrzymia swoboda działania (właściwie w sumie nic nas nie ogranicza poza naszą wyobraźnią).
- kilkaset broni i gadżetów, z których każdy ma sens w działaniu.
- Klimat i soundtrack, który ten klimat potęguję.
- Bardzo przemyślane i dopracowane lokacje, w których wykonujemy misje...
Minusy:
- ...ale niestety Side Opsy, których jest zdecydowanie za dużo, za często zabierają nas w te miejsca.
- Wepchnięte na siłę do drugiego aktu wersje Hard misji, które już przechodziliśmy, a niezbędne jest ich wykonanie, aby uzyskać dostęp do prawdziwego zakończenia. A wystarczyło dać po prostu do wyboru poziom trudności (Normal, Extreme, Subsistence, Total Stealth) zamiast wpychać taki New Game+ pomiędzy misje fabularne. Takie sztuczne wydłużanie czasu gry.
Gra dostaje ode mnie ocenę 10/10, aczkolwiek nie jest to 100/100 ale coś pokroju 98/100. Jedna z najlepszych gier w jakie grałem, najlepsza skradanka, ale wciąż dla mnie najlepszym MGSem pozostaje MGS4, a MGS5 ląduje tuż za nim. Może gdyby było jeszcze trochę fabuły tak jak miało być to przebiłaby "czwórkę". Mimo wszystko w tym roku Wiedźmin 3 najlepszą grą wciąż dla mnie. Drugi GTA V na PC, a trzeci MGSV. Bardzo mocny rok w grach skoro 3 gry mieszczą się u mnie w granicach 98-100/100, a przez kilka lat żadna gra nie przekraczała u mnie 95/100.
Kiedy zaczniecie narzekać, że niebo jest niebieskie? :D
@sickrabbit :: Ej tam, ej tam. Dobrze wiesz, że na przykład ja czekałem na tę grę z utęsknieniem. Kiedy jednak trafiłem na misję 29, opadły mi ręce. Na niebo nie będę narzekał. Wiem, jak Kojima Productions robiło całą serię. Z czasem staram się widzieć to, co widzą inni gracze. Miłość bywa ślepa i czas na orzeźwienie. Człowiek gra i gra, i zastanawia się "po cholerę to zrobili?".
@rj :: Tak, to ten posterunek na północnym wschodzie Afganistanu. Zrobiłem tam free roam, zdjąłem trzech ruskich i nic. Wszystko zamknięte. Nie znalazłem żadnego tajnego obejścia, brama się nie otwiera. Myślałem, że trzeba poczekać na ciężarówkę i za nią wbiec lub wjechać na lawecie. Nic z tego. Wpisywałem w Google "how to get to OKB Zero location", ale nie ma takiej odpowiedzi.
Yadin chodzi o ten "hangar" gdzie był trzymany wielki mech?
Yadin nie wspomniałeś o 16 misji gdzie musisz przechwycić transport jak się nie mylę , tam chociaż masz do dyspozycji czołg ale tobie chodzi raczej o sposób walki , szczerze prolog mnie trochę załamał.Myślałem że to jakieś wizje głównej postaci , jednak nie.
Tak jest to wielka bolączka gry jak i fabuła z nią powiązana , w ogóle jakbym miał możliwość to sporo bym zmienił w wielu kwestiach.
Piszecie że drugi rozdział to lipa ale pierwszy też nie przedstawia niczego niesamowitego no oprócz tego że nie ma powtórek , jest porządna robota ale czegoś brakuje , w sensie głównych misji. Nie ma że tak powiem porządnego pier...ecia.
Biegałem trochę po MB i przypadkiem natrafiłem na... Paz. Filmik dał mi do myślenia, zakręcili mi w głowie. Nagle okazuje się, ze wyjęli drugą bombę z jej... waginy albo tyłka. Retrospekcja w helikopterze WTF? A jeszcze ta epidemia w MB. Dobry sposób na transfuzję ekipy. Kazda cut-scenka, easter egg jest nagrodą dla mnie
@ABSOLUTION :: Mam na myśli tę lokację, z której "Czaszka" zabiera nas gazikiem (bo jeep to raczej nie jest). Nie można tam się dostać. Ale to już nieważne. Jestem na 43 albo na 46 procentach i podjąłem decyzję, że nie będę już kończył tej gry. To koniec.
Jaki ja byłem głupi. Kojima wyciulał tylu fanów. Między innymi mnie. Wyciulał mnie do tego stopnia, że od tej pory będzie dla mnie twórcą, którego będę unikał. Po misji z tymi dziwnymi golemami na lotnisku myślałem, że to koniec. To jednak nic. Misja 31 to ponoć zapowiedź rozmachu w dalszej części. Gdy tylko zobaczyłem znowu tego wielkiego czołgo-potwora, skrzywiłem się z obrzydzenia. "No tak, ten skośnooki palant to przecież Japończyk. Oni nie potrafią się uwolnić od Godzilli". Nie chodzi mi o to, że zginąłem kilka razy. Sama konieczność walki z tym mechanicznym stworem budzi we mnie obrzydzenie. Trzeba mieć naprawdę kompletny spadek mocy twórczej, aby tak fanom napluć w twarz. Do tej pory pojedynki z takimi wielkimi maszynami były w MGS jak poezja. Wysubtelnione, stonowane. Kiedy po kilku trafieniach zobaczyłem, że ziemia wokół się wybrzusza, ekran robi się czerwony i gówno widać, postanowiłem dać grze jeszcze kilka szans. Kiedy zginąłem czwarty raz podczas czekania na amunicję do RPG, wyjąłem grę z czytnika tak, jak była załadowana. Bez ceregieli.
W trzy wieczory Kojima u mnie został zdegradowany od geniusza, perfekcjonisty do zera. Genialny potencjał, który pojawił się w "Ground Zeroes" został zniweczony przez kilka idiotycznych pomysłów. Stwory, wielkie maszyny, które rozwalają nam telewizor i parę innych dziwactw. Gdzie więc się podział "Ground Zeroes"? A no poszedł w pizdu. Poszedł w pizdu, bo Kojima, zamiast zrobić pięć fajnych misji z czołganiem się pomiędzy posterunkami, dał mecha wielkiego jak wieżowiec i kilka kiczowatych kaszalotów biegających za graczem po lotnisku.
Gra teraz wyleguje się w szafie i czeka na utylizację w niszczarce. Chyba kupię używane GTA V i się pogodzę z Rockstar Games. Potem FIFA 16 i poczekam na coś fajnego.
Dla mnie walka z Metal Gearem to był jeden z najlepszych momentów w te grze, ale co kto woli. Dziwie się tylko, że odpuszczasz grę bo nie potrafisz go pokonać.
yadin -> Sahelantropusa jeszcze nie ubiłeś? Fakt, że jest dosyć trudnym przeciwnikiem, ale bez przesady. Ja go ubiłem za drugim razem.
PS: W każdej części MGS walczyło się z jakimś mechem. I to nie były golemy tylko Skullsi. Te prototypy Haven Troopers.
Dla mnie walka z Metal Gearem to był jeden z najlepszych momentów w te grze, ale co kto woli. Dziwie się tylko, że odpuszczasz grę bo nie potrafisz go pokonać.
<----
@Blackthorn :: Nie zrozumiałeś mnie. Pewnie prędzej czy później go bym pokonał. Odpuściłem sobie, bo stwierdziłem, że mam już dość w tej grze właśnie takich rzeczy.
Czyli to jest lokacja o której pisałem (elektrownia) gdzie w pierwszym rozdziale podążasz za czaszką , musisz zdobyć wyrzutnię rakiet i uratować jeńca.
zeby zabić metal geara wez na misję wyrzutnię rakiet i jakiś granatnik oraz battle suit, a zaraz jak sie skończy filmik wsiądz na konia i odrazu zapiepszaj do najbliższego wozu bojowego z rakietami i ciśniesz w niego najpierw rakietami, jak bedzie przeładowywać to działko a potem znowu rakiety (które chyba za 3 strzałem się skończą ) weźniesz mu sporo życia ale cie zniszczy i potem znowu na koń i szukasz jakiegoś czolgu a jak nei znajdziesz to uniki i napiepszasz rakeitami i granatnikiem. Pierwsza faza walka wozem bojowym jes najważniejsza. Pozdro
@yadin
Nie wiem czy dobrze Cię rozumiem, ale czy Ty naprawdę narzekasz na obecność Metal Gear'a w grze Metal Gear Solid? O_o
@Zorpen :: Raczej na to, jak został przedstawiony i co wyrabia. To jest poniżej pewnego poziomu. To nic, że za ten pojedynek dostałem "S Rank". Jestem doświadczonym graczem. Nie chcę więcej, aby gra aspirująca do tytułu produkcji wybitnej miała takie żenujące obniżki poziomu.
@yadin
Wszystko co robi i jak to robi jest wyjaśnione fabularnie, no ale nie każdemu musi się podobać ;)
Nie wiem czy grałeś w poprzednie MGS. W każdej grze z tej serii były rzeczy "nadprzyrodzone".
Yadin na pewno grał w poprzednie mgsy , ale w tamtych odsłonach nie było takich prostackich rozwiązań jak w tej.Jeśli go dobrze zrozumiałem.
@Absolution dobrze mnie zrozumiał. Te dwie misje były ordynarne. W 2015 roku można rozwiązać to 100 razy lepiej. Próżno szukać tak poetyckiej misji, jak ta z "The End". Reszta jest naprawdę OK. Jednak kilka takich misji może zarżnąć grę. Kojima stracił u mnie dobre imię. Wiem, że stałych bywalców może szokować moja decyzja. W końcu ciągnąłem ten wątek przez ponad rok z kilkoma chłopakami. Strasznie mi żal teraz tego czasu, a jeszcze bardziej świecenia oczami za Kojimę. Może wrócę do tytułu w listopadzie. Na razie przerwa. Zajrzę tu czasem.
@Zorpen :: Znam serię od podszewki. Gdybym nie znał, to bym się tak nie wzburzył. Nie chodzi mi o rzeczy "nadprzyrodzone", lecz o to, jak zostały przedstawione. Wyobraź sobie, że oglądasz świetny film szpiegowski. Napięcie, fabuła, wszystko gra, place lizać, aż tu nagle wyskakuje tobie jak z dupy wielki potwór, robi "łaaaaa" i strzela jak transformesi.
@yadin LOL zachowujesz się jak NERD i dziecko Neo. Masz rację, daj sobie spokoj z ta grą :D Właśnie skończyłem misję 29 i chetnie ją powtorze, czyli jak będzie extreme 42. Z tym arsenałem co mamy i Quiet ze snajperką ciezkiego kalibru bułka z masłem. można i bez tego. Sa zbiorniki z gazem, działka, beczki. Raz zrobiłem zasadzkę, zaminowałem okolice zbiornika z paliwem(miny i c4) i jeb! Ledwo żywi. Quiet ich wyleczyła do konca. Mozna tez wziąc heavy armor, shield, granatnik, wyrzutnie rakiet, czołg. Jak ich rozjezdzałem transporterem to od razu połowe zycia tracili. Ja ich wyjebałem w kosmos, mozna też d-walkera uzbroić... Fajnie padają od działka(tego większego koło terminalu) Mozna się wyzyc i uzyc tego arsenału dla odmiany od skradania. Satysfakcjonujące!
Pisząc heavy armor miałem na myśli ofc battle suit :p
yadin
Akurat walka z Sahelantropusem była śmiesznie łatwa i ja np. przeszedłem ją bez żadnej powtórki bez otrzymania nawet hita. Po prostu trzeba biegać dużo. Znacznie trudniejsza już była walka z czaszkami na lotnisku, którą powtarzałem z 5 razy (bez użycia D-Walkera ofc, bo z nim to misja stała się łatwa jak przechodziłem na Extreme). Przeszedłeś w ogólę poprzednie części? Bo tam walki z bossami były 1000x trudniejsze niż ta tutaj finałowa.
Mam na myśli tę lokację, z której "Czaszka" zabiera nas gazikiem (bo jeep to raczej nie jest). Nie można tam się dostać.
Można się tam dostać bez problemu, a nawet mamy tam kilka misji pobocznych do zrobienia, więc nie rozumiem o co ci chodzi.
Nie rozumiem twojego narzekania, bo wszelkie "udziwnienia" są tu wytłumaczone i mają jakieś swoje podłoże fabularne. Ja w tym Metal Gearze nie zauważyłem żadnych większych kombinacji niż były w poprzednich częściach, a powiem nawet, że było ich znacznie mniej.
Z tego co widzę to gra może być fajna tylko szkoda, że po angielsku. Czy będzie kiedykolwiek ta gra po Polsku
Damianus36
Każda część serii była po angielsku + w grę lepiej grać ze znajomością poprzednich części = Jak ktoś grał w poprzednie części serii to język mu nie przeszkadza. Rozumiem jakby gra była tylko po japońsku, ale jest po angielsku, czyli w języku, który osoby powyżej 18 roku życia (taki wiek PEGI) powinni znać bardzo dobrze.
@puci3104 Ja grając w mgs na psx byłem młodszy i wszystko rozumiałem. W 2015 roku wciąż jest masa tumanow nie znających najłatwiejszego języka na świecie. MGS - nie dla idiotów . Dobrze, że nie pograją bo oprócz ang. w tej grze trzeba myślec w przeciwieństwie do "konkurencji" (nie ma konkurencji :D)
Btw zrobiłem z D-walkera maszyne do zabijania. Na Skulls niezastąpiony(czołg, helikopter, sahalantropus tez nie mają szans) jeśli chcemy zrobic S w kilka minut. Padają jak muchy od miniguna. Czekam na kolejna misje aby im wjeb*ć ;P
sickrabbit
Grając w MGS sam miałem chyba 6-7 lat. Fabuły nie rozumiałem, tylko ogólnie takie łatwe dialogi to wiadomo jak się już grało, pytało się i sprawdzało w słowniku. Ale wiadomo w takim wieku grało się dla frajdy, a nie dla historii. Cieszę się, że jestem z generacji graczy, kiedy gry były po angielsku i samemu się uczyło z nich języka. Dzięki temu w języku angielskim w szkole zawsze byłem sporo przed resztą i nie miałem żadnego problemu z jego przyswajaniem, bo większość zwrotów, wyrazów i gramatyk pojawiających się już wcześniej spotkałem. No a teraz potrafię się bez problemu dogadać płynnie po angielsku mając 21 lat i jedynie mogę szkolić się w języku branżowym i specyficznych slangach.
@puci3104 Ja uczyłem się ang od pierwszych klas podstawówki i chodziłem na lekcje dodatkowe. Teraz zarabiam na chleb za granica jeżdżąc na kontrakty 3-6 miesięczne gdzie ofc gadam tylko po angielsku. Tacy jak my mają łatwiej ale w dzisiejszych czasach i wszechobecnemu "zangielszczaniu" wszystkiego komunikatywny ang to minimum. Jesteśmy w dupie za Europą, gzie w takiej Holandii czy Szwecji etc 90-95% ludzi mowi w tym języku przynajmniej w stopniu komunikatywnym- średnio zaawansowanym. Żal...
@puci3104 :: To wyjaśnię jeszcze raz. W Afganistanie są dwie lokacje "na brzegu" mapy. OKB Zero i Serak Power Plant. Teraz tkwię z czystej ciekawości przy tej drugiej. Powiedz mi, jak dostać się przez obie bramy do środka? Obie są zamknięte i nie ma innego przejścia. W elektrowni są drzwi, ale aktualnie są zastawione jakimś balotem skrzynek.
Dyskusji o angielskim nie rozumiem. Gdyby chodziło o pokolenia 50-60, to jasne, że większość nie uczyła się angielskiego tylko rosyjskiego. W większości gier angielski jest na poziomie średnio zaawansowanym, ponieważ twórcy biorą pod uwagę fakt, że gra musi trafić do odbiorców na całym świecie. Jak dziś można narzekać na brak menu po angielsku lub proste angielskie dialogi? Argument z brakiem polskiej wersji nie jest już argumentem. Tak może się tłumaczyć dziecko albo ekspedientka z żabki.
@yadin
Do OKB Zero możesz wejść jak do każdego miejsca, tyle że lokacja kończy się na tych schodach po których wchodziłeś na lądowisko helikopterów.
W Serak Power Plant oprócz samej elektrowni nic nie ma - miejsce w którym stał MG jest zamknięte. Da się tam wejść za pomocą glitcha, ale w środku nic nie ma.
@Zorpen :: Tak szczerze. Byłeś tam w ramach free roam? Bo ja byłem tam przed dwiema godzinami i brama była zamknięta. Zrobiłem zrzut przed chwilą i brama jest otwarta. Nic z tego nie rozumiem.
@yadin
Nie pamiętam czy we free roam. Na pewno byłem tam w związku z kilkoma side ops.
yadin
Zrobiłem zrzut przed chwilą i brama jest otwarta. Nic z tego nie rozumiem.
No widzisz. U mnie zawsze bez problemu zawsze można było się tam dostać. Czy to na zrzucie free roam, czy też na side ops (który też w sumie jest free roamem). Są tam side opsy, więc wiedziałem na 100%, że dostać się tam można bez problemu.
@puci3104 :: Tylko że ja tam się dobijałem kilka razy po misji ze "The Skull" i było zamknięte. Wielkie dzięki. Zrobiłem sobie przerwę na dłużej. Ogrywam z nudów GTA V i eksploruję FIFA 16. Piłka to moja wielka miłość.
Wiernych fanów "Metal Gear Solid" chciałbym przeprosić za moją emocjonalną opinię, którą zamieściłem powyżej. Nie wstrzymałem i Kojima naprawdę mi bardzo mocno podpadł kilkoma pomysłami rodem z PlayStation 1 i 2.
Mam pytanko do was . Czy działa komuś lub działał komuś Metal Gear Solid 5:Phantom Pain na Phenom II 965 4x3.4 OC 3.9 ? Jak tak to może ktoś napisać jak uruchomił grę ? Dzięki z góry dodam ze mam pirata i nie wiem czy kupować oryginał jak mi się nie uruchomi ?!
Będzie ci działał. Ja mam 960 i śmiga płynnie na wysokich.
Oryginał.
puci3104 No można grać i w tą ale jesteśmy w Polsce i wolę grać po polsku a jak nie ma takiej wersji to nie gram i dla mnie już jest minus
Kwestia gustu, mnie gra bardzo wciągnęła.
mnie również wciągneła gram codziennie muszę przynajmniej jedną misie pyknąć dziennie ale gra bardzo rozbudowana i dopracowana jako fan seri daje 10/10
@Damianus36 :: Tak, tak. Twórcy gier i developerzy powinni pamiętać, ile Polska zrobiła dla świata. Dlatego jak chcą wydawać u nas gry, to tylko w polskiej wersji językowej. Gdybym myślał tak jak ty, to nie zagrałbym nigdy co najmniej w 20 znakomitych tytułów w historii.
Uff ciężko było pod koniec ale się udało, gra skończona. Oczywiście nie w 100%, konieczność przechodzenia znowu tych samych misji (tylko z wyższym poziomem trudności) by pchnąć fabułę do przodu tak mnie zirytowała że nie tknąłem już żadnego side opsa ale nie zmienia to faktu że moja przygoda z Phantom Pain dobiegła końca. Pewnie tymczasowo, na pewno wrócę prędzej czy później by po prostu czerpać radość z grania, bo nie pamiętam kiedy ostatni raz tak dobrze bawiłem się przy grze. Żeby nie spoilerować, jak dla mnie zakończenie, wyjaśnienie większości wątków, idealnie wpasowuje się w kanon serii. Może nie znam MGSów tak dobrze, ale mi wszystko tutaj pasuje i nie narzekam na historię, właściwie uważam że jest świetna! Wspomniałem we wcześniejszych wpisach o koszmarnie zaprojektowanym akcie 2 i podtrzymuje to stanowisko. To jest jedyny powód dla którego nie daje dyszki. Poza tym, uważam że to jedna z najlepszych gier w tym roku, a także jedna z najlepszych w jakie grałem w ogóle w moim prywatnym rankingu. Cóż, mogę tylko polecić tym którzy nie grali by dali jej szansę, fanom skradanek, gier akcji w ogóle. Fanów MGSa nie muszę przekonywać, choć wiem że nie wszystkim przypadła do gustu zmiana bardziej liniowych etapów i masy cutscenek na ogromne, otwarte tereny gdzie kolejne przerywniki filmowe trafiają się czasem raz na kilka, a skrajnie również i kilkanaście godzin. Tym niemniej, nie żałuję spędzonych z grą chwil, teraz czekam na premierę Online na PC i pozdrawiam wszystkich zaglądających tu fanów i nie-fanów Metal Gear Solid.
PS. Dodatkowy plus za optymalizację, sprzęt mam już delikatnie mówiąc, nie nowy, a mimo to gra hula pięknie, nie zacina się, nie wywala.. no przeciwieństwo Arkham Knight! :P
Ta gra to majstersztyk, momentami bardzo trudna, ale też rozbudowana do maksimum. Aby nauczyć się wykorzystywać wszystkie możliwości jakie daje gra trzeba przy niej spędzić na prawdę sporo czasu. To bardzo miła odmiana po większości tytułów, gdzie jeden, góra dwa dni wystarczają do ukończenia.
@sickrabbit
You're trolling little boyo and nothing more ;P
Wiedziałem, że man on fire to Vol... Pisałem o tym przed premierą przypuszczając że to on a teraz sie przekonałem na 100 pro. Epic!
Na razie wiem, dlaczego Quiet się nie odzywała. Nie chcę spoilowac ale od premiery juz minęło wystarczajaco duzo czasu...
Skulls nie tacy straszni. Oto selfie z kobiecą wersją.
U mnie się gra wyśmigała ... po 50 procentach
... na śmietnik. Wreszcie znalazłem wewnętrzny spokój. Pozdrowienia dla wytrwałych.
A tak podszedłem Quiet w EXTREME Cloaked in silence. Dziś pograłem ładnych parę godzin i jest coraz lepiej. Fabuła nabrała tempa, duzo nawiązan do poprzednich częsci łącznie z gadzetami z mgs(psx) i innych częsci. Ciągle coś nowego dochodzi i jestem w szoku, bo dodatkowa frajda z rozgrywki. Cieszę się jak dzieciak. Za mną 64% i ponad 170h i ciągle mi mało :D
Mam już 54% , nawet polowanie na quiet (extreme) jest czymś bardziej ambitnym. Nie zmienia to faktu że konami zaserwowało nam powtórkę z nesa/pegazusa , coś jak 100 games in 1 xd.
@ABSOLUTION :: Te powtórki są właśnie niepotrzebne i niezrozumiałe. Takie rzeczy to się daje wtedy, gdy gra jest fabularnie ukończona i gracz może w panelu wybrać sobie misję do powtórzenia, aby poprawić wynik. Gra jest sztucznie wypchana paroma rzeczami i takie są fakty.
Tylko dlaczego tak się stało , jak można tak bezczelnie wypełniać grę dopisując kolejny numerek starszej misji. Nie pamiętam gry gdzie coś takiego zastosowano. Już nie mówiąc o zrzynaniu z far cry , zbieranie roślinek , posterunki itd. Choć akurat w mgs jest to zjadliwe , ma jakiś sens niż w far cry.
Konami na pewno stworzy nowego metala po swojemu ,zajebista mechanika , klasyczna szpiegowska fabuła , gadżety , czego chcieć więcej.
Nie wyobrażam sobie nowego MGS robionego pod auspicjami Konami. Zbliżą się do serii już znanych. Może usuną sporo tych dziwactw z tej części, ale nie wierzę w dobry rozwój serii bez Kojimi. Chociaż facet spadł u mnie w rankingu bardzo nisko po tym, co zobaczyłem po misji 19 i dalej.
Te powtórki są właśnie niepotrzebne i niezrozumiałe. Takie rzeczy to się daje wtedy, gdy gra jest fabularnie ukończona i gracz może w panelu wybrać sobie misję do powtórzenia, aby poprawić wynik. Gra jest sztucznie wypchana paroma rzeczami i takie są fakty.
Są inaczej oznaczane (srebrną kropką, gdzie ważne misje są oznaczane złotą) i absolutnie opcjonalne. O co taki ból pupy? Grę właśnie ukończyłem i jedyną powtórkę jaką zrobiłem to z Skullsami na lotnisku.
Ostatnia misja to:
spoiler start
Truth: The man who sold the world.
spoiler stop
Ból dupy jest z tego powodu że są onaczone jako kolejne nowe misje , przecież w większości gier jest opcja "extreme" , wychodzi tu chęć stworzenia potężnej bardzo ambitnej gry ale coś po drodze nie wychodzi , nagle Kojima mówi pier.olę nie robię a oni wypełniają grę powtórkami bo pomysłów brak.
Ból dupy jest z tego powodu że są onaczone jako kolejne nowe misje , przecież w większości gier jest opcja "extreme" , wychodzi tu chęć stworzenia potężnej bardzo ambitnej gry ale coś po drodze nie wychodzi , nagle Kojima mówi pier.olę nie robię a oni wypełniają grę powtórkami bo pomysłów brak.
Chyba raczysz żartować. Tego typu misji jest bodajże 11 i nie są oznaczone jako "kolejne nowe misje". Zwracałeś w ogóle na kolor na jaki są podświetlone?
Dziwnie mają rozwiązany system pojawiania się nowych misji w Chapterze 2. Mianowicie nie pojawiają się regularnie jak w przypadku 1 chaptera, a po wykonaniu kilku sideopsów.
@Blackthorn :: I właśnie takie rozwiązanie jest złe. Jeśli mam misję według kolejności i na dodatek jest to dokładnie to samo, co robiłem dziesięć misji wcześniej, to coś tu nie gra. Piszesz, że mogę sobie nie grać w te misje i są one opcjonalne. Dobre sobie. Pewnie jak mi się nie podoba, to w ogóle nie muszę grać, co?
To w ogóle ciekawe, bo @phantom pain nie wpisywał się od dwóch tygodni.
@Blackthorn Są inaczej oznaczane (srebrną kropką, gdzie ważne misje są oznaczane złotą) i absolutnie opcjonalne. Ty to wiesz i ja to wiem i jeszcze masa inteligentnych ludzi i tych co kolory rozrózniają też :) Czy ktoś ich zmusza do robienia tych misji, że tak płaczą?. Mozna je zrobic po ukonczeniu fabuły lub wcale. Mam bekę jak piszą, że "wcisnęli na siłę te same misje aby popchnąć fabułę" :D Albo zeby przedłuzyc sztucznie grę a to są trudniejsze odsłony poprzednich misji dla tych co lubią challenge. Juz przed premierą było o tym wiadomo. Wygląda na to, że jednak spora grupa graczy to tumany... Dlatego oceny recenzentów się liczą przede wszystkim.
@Parker :: Bo ja to umiem przyznać. Nabijałem newsy przez cały rok, grzebałem po forach, a tu w lśniącym pozłotku wyraźnie śnięta ryba. No, może trochę przesadzam, ale zawód fabułą i tymi misjami, które trącą rozwałkami rodem z Quake III, jest spory. O stworzeniu tych dziwnych struktur z misjami, które są, niby są do zrobienia, ale nie trzeba ich robić, ponieważ oznaczono je innym kolorem lub nazwano "extreme", już nie chce mi się pisać. Ocena z 9.5 spadła mi do ... OK. Nie będę dowalał do pieca.
Tak się wyleczyłem, że odzyskałem wolność wewnętrzną, hehehe, i jeżdżę sobie Trevorem po mapie.
Przede wszystkim trzeba sobie tu uprzejmie odpisywać, a nie walić błotem, ponieważ ktoś ma inne zdanie. Sprawdza się powiedzenie moich starych nauczycieli: "Nie chwal dnia przed zachodem słońca i żony przed śmiercią".
@phantom_pain :: Od dawna Cię nie ma. A co ty sądzisz? Tak szczerze?
Za mną 55 godzin gry. Zdałem 96% misji. Samą grę ukończyłem na 54%. Do jakiś 35-40 godzin grania jest to gra niemal wybitna. Lecz po tym co zobaczyłem pod koniec gry jestem mega zawiedziony. Nie wiem czy jeszcze kiedyś wrócę do tej gry.
@planeswalker :: O "Wiedźminie 3" nigdy bym się tak nie wyraził. Akurat nie o tej grze i nie o tym studiu. To był dopiero hype rozdmuchany przez sam GOL.
Czyżby multi miało wyjść za miesiąc na pc bo obiło mi się o uszy jak oglądałem fragment jakiegoś materiału z pokazu MGO3??
Witam wszystkich a w szczególności Pana, yadina.
Usunąłem tamto konto, ponieważ już chciałem odejść z tego portalu, ale znowu wróciłem. Nie wiem czy na długo. Czytam Wasze posty i przed kilkoma dniami po 135 godzinach ukończyłem Phantom Pain`a. Nie ma możliwości usunąć save`a na PS4, więc musiałem założyć drugiego użytkownika, by móc drugi raz przechodzić grę. No dobra, jakie moje wrażenia są po ukończeniu węża?? Z jednej strony jestem pozytywnie zaskoczony (PP to mój top 5), natomiast z drugiej strony jestem rozczarowany. To nie jest ten "Metal Gear Solid" pod względem fabularnym, gdzie nas przyzwyczajono, ale czy to jest wada? Nie, według mnie nie. Zakończenie mogło być dłuższe, lepiej zrobione, ale jest ok. Rzeczywiście chapter 3 został usunięty i drugi rozdział jest po prostu sztucznie wydłużany. Ja rozumiem Konami, że mogło być tak, ale jeżeli powtarzają się misję z wyższym poziomem trudności, to powinni je wlepić na koniec gry a nie w środku. Co do tych poważnych tematów, którymi epatował Pan Kojima przed premierą nie są tak zrobione, jak powinny. Nie ma tego dramatyzmu o którym wspominał Kojima, ale jest kilka momentów w grze, kilka cuts-scenek, że złapały mnie za serce i byłem pod ogromnym wrażeniem. Co do zakończenia, jak wspominałem, mogło być lepsze. Pod względem technicznym, Metal Gear Solid V: The Phantom Pain to najlepiej dopracowana gra ostatnich lat. Tak dopracowanej gry, optymalizacji dawno nie widziałem i inne studia powinny się uczyć, jak gra ma wyglądać i działać. Ogrywałem PP na PS4 i żadnego dużego buga nie spotkałem.
A co do tego świata już my tę kwestie z kilkoma osobami omawiali i rzeczywiście ten świat jest pusty, pusty i koniec, ale klimat tej gry sprawia, że jakby dali jedną lokalizację i samą pustynię to by się nam nie znudziła gra. Minusem dla mnie są side opsy (wykonałem już prawie wszystkie), ale bolączką jest to, że one się powtarzają i również te "misję w drugim rozdziale" dziwna zagrywka ze strony Konami. Gdyby przesunięto premierę na 2016 r. gra byłaby arcydziełem.
Krótko o postaciach. Venom Snake, Miller, Skull Face, Quiet, Psycho Mantis, Huey te postacie zasługują na wielkie uznanie, natomiast kompletnie pozbawiona duszy postać, czyli nasz rewolwerowiec Ocelot to postać mizerna, zbędna. I szczerze powiedziawszy jakby go nie było, to by było lepiej. Ta postać jest zbędna i źle ją ucharakteryzowali. Nie poznaje Ocelota, jak w poprzednich częściach. I na koniec zostawiam sobie "fabułę" nie była najgorsza, ale nie ma opadu szczęki. Pamiętajcie, żeby odsłuchiwać kasety te (co są zaznaczone na żółto), bo one są najważniejsze. Przesłuchałem je prawie wszystkie i teraz już mi się wszystko poukładało w fabule. Ale to również uznaje (przynajmniej ja tak sądzę) na minus w postaci przesłuchiwania tych kaset. Nie podobał mi się ten zabieg, jakby Kojima wzorował się na serii "Bioshock" - ale wiem, co Kojima chciał przekazać w PP. Phantom Pain wyznaczył coś zupełnie innego, odmiennego od poprzednich części. Każdy fan serii, który ograł całą serie, będzie układał w swoim rankingu (najlepszy i najsłabszy metal).
I najważniejsze, czy dostałem to czego oczekiwałem? Myślę, że tak. Czy gra szokuje jak zapowiadał to Pan Kojima? Raczej nie. Dla mnie osobiście Phantom Pain klasyfikuje się na drugim miejscu - pierwsze miejsce nieodzownie ma Metal Gear Solid 1. Nic tego nie przebije. O tej grze mógłbym cały dzień pisać, więc nie będę nudził. Zacząłem grać od nowa (razem mam nabite już 140 godzin) i ciągle mi mało, więc sądzę, że to najlepsza rekomendacja dla nowych graczy, którzy włączą PP. Czy to gra dekady?? Nie. Arcydzieło? I tak i nie. Waham się pomiędzy 9/10. Pozdrawiam.
Już kilka dni nie grałem... Nie mam siły. Chapter 2 mnie wyniszczył. Te głupie misje powtórki to jakiś kabaret. Po cholerę to coś jest? Sztuczne wydłużanie gry, która i tak nie ma zakończenia. Tym bardziej, ze te misje trzeba zrobić, żeby odblokować dalszy ciąg. Żałosne. Równie dobrze gra mogłaby się skończyć po rozdziale 1, po napisach misja 46 i tyle. Nie wiem czy to nie byłoby lepsze rozwiązanie. Pierwsze 40-50h było genialne, gra roku itd. Ale teraz? Nie ma szans. To jest naprawdę genialna skradanka, ale bardzo mierny Metal Gear Solid.
Tym bardziej, ze te misje trzeba zrobić, żeby odblokować dalszy ciąg.
Nie trzeba robić tych misji, żeby odblokować fabułę.
@Phantom_Pain :: Szkoda, że Pan usunął konto. Zgadzam się z większością opinii, które napisałeś. Nie będę więc dodawał zbyt wiele. Pod względem technicznym to najlepszy tytuł, w jaki grałem. "The Phantom Pain" i "Ground Zeroes". Ja bym jeszcze wybaczył tę miałką fabułę, gdyby była ona opowiedziana spójnie. Kojima pozwolił potraktować ją tak, jakbym grał w legendarną strzelankę "Black" studia Criterion. W terenie cudownie, ale fabuła została spłycona i jest głęboko w cieniu za genialnym gameplayem. Grało mi się dobrze do momentu, w którym nie musiałem pokonać te dziwne stwory na lotnisku. Potem coraz częściej zaczęły pojawiać się misje "do powtórki". Czyli "jak chcesz, to zagraj". Z powodu mętnej fabuły to rozwiązanie wprowadziło dodatkowe zamieszanie i zażenowanie. Wyobraźmy sobie, że w MGS 3 ktoś każe nam powtarzać ten sam środkowy rozdział, ale na wyższym stopniu trudności z wyłączonym "reflex mode". Poza tym system podnoszenia umiejętności poszczególnych modułów jest dziwny. Czasami rekrutujemy żołnierzy z najwyższymi wskaźnikami, by się dowiedzieć, że Combat Level turned down lub inny. Można to dopasowywać, ale trudno się połapać, o co chodziło temu Japończykowi.
Kojima i jego ludzie za wcześnie trzasnęli drzwiami i poszli. do arcydzieła tej grze brakuje tyle, ile reprezentacji Polski do reprezentacji Niemiec.
Na koniec cytuję @Kęsika :: "(...) naprawdę genialna skradanka, ale bardzo mierny Metal Gear Solid".
yadin->>> Fabuła jaka jest, każdy widzi. Problemem według mnie jest to, że wątki zostały rozmyte w czasie gry . Po prostu nie udało się Konami z Kojimą tą fabułę jakoś odpowiednio poprowadzić. Coś się zaczyna, potem kończy - i tutaj jest właśnie Phantom Pain. Misje powtórkowe i ten ogromny świat, side opsy ROZMYŁO FABUŁĘ. Już nawet nie wspominam o tych kasetach. To mnie kompletnie zniszczyło. Arcydzieło? Jakiś recenzent chyba z Hiszpanii jak pamiętam powiedział "Phantom Pain" to będzie gra o której będą gorące dyskusje". I tutaj się zgadzam, tylko czy pozytywne czy wręcz odwrotnie? Szczerze Wam powiem, że gra mi ukradła 140 godzin i znowu przechodzę grę. Grałem w różne tytuły, ale PP ciężko jest mi ocenić. Gameplay to klasa światowa, skradanie MAJSTERSZTYK. Wszystko pięknie, tylko te "misje powtórkowe", Snake też w ogóle prawie nic nie mówi i ta fabuła. Jednym się podoba, innym nie. Dziwny przypadek z PP i może dlatego ta gra jest tak wyjątkowa? Te wątki w pewnym stopniu się kończą tylko ciekawi mnie, co z tym Eli się stało? Brakowało ostatnich szlifów i..... nie wiem co powiedzieć. The Skulls jakoś przeżyłem, ale zamienianie tych sowietów czy Afrykańczyków w zombii, to mnie już niszczy dosłownie. Wszędzie zombii z zachodu. Już nawet w Japonii zawitało..... Nie powiem, bo minusów jest sporo, ale plusów również.
Gra jest powiedzmy sobie szczerze NIE DOKOŃCZONA, JAK POWINNA. Tak, tak.
Nie wiem kto zawinił, ale rzeczywiście konflikt na linii Kojima-Konami gra ucierpiała. Fajnie wypracowaliśmy ten wątek proszę Pana.
Widziało się przed premierą, że to będzie gra dekady albo stulecia, ale jest rewelacyjna. Na arcydzieło nie zasługuje. To jest gra z najwyższej półki, ale po paru latach ciężko będzie do niej wrócić, jak choćby do Snake Eatera czy MGS 1 - taka jest prawda.
No widzisz. A we mnie jest gorycz. Pamiętam, jak robiłem misję "Extraordinary" i podchodziłem do niej chyba 15 razy. Polecenie jasne, ale na miejscu nie dość, że nie wiedziałem, co robić, to nie było szans na eksplorację. W zasięgu wzroku około 20 żołnierzy, w tym ci w pełnej zbroi, których nie uśpisz. Odstawiłem. Powiedziałem sobie "Dość, ten skośnooki pajac nie będzie ze mnie drwił!". Dla mnie misje główne to nieporozumienie. Wiele z nich ciężko mi strawić. Jak mam szanować studio, które za szybki przebieg misji daje "S Rank", a za wytrwałą eksplorację i zdjęcie wszystkich strażników po cichu najwyżej "B"? Czy młodzieniec, który pozna smak łatwego osiągania każdego celu w grze będzie chciał bawić się w dogłębną eksplorację? Nie zrobi tego! Jeszcze wejdzie tu na forum i mnie za to zjebie. Poza tym Kojima ma jakieś dziwne nastawienie do gracza. Odnoszę wrażenie, że stosuje kija i marchewki. Na przemian z elementami, które sprawiają wielką przyjemność daje rzeczy, które mają gracza celowo doprowadzać do szewskiej pasji. Jestem przekonany, że od ćwierć wieku sprawia mu to wielką frajdę.
Gra daje mnóstwo frajdy, odkrywam kazdy skrawek mapy i maksuje wyniki misji, wciągający rozwoj bazy i personelu, endgame w postaci FOB oraz zblizajacy sie tryb online zwiastuje jeszcze dluga zabawę, boli mnie natomiast to ze gra jest nie skonczona (chodzi mi o 2 rozdzial) tak to wygloda i caly czas mam wrazenie ze to jest jakas podpucha ze strony Kojimy ta cala kłótnia z Konami i ze doataniemy jakas zawartosc albo nastepna części albo patch ktory wszystko pozmienia
@Big Boss_88 :: Nie dostaniemy. Taka podpucha to zbyt wielkie ryzyko. Może Kojima by na to poszedł, ale jestem przekonany, że Konami za nic w świecie nie zgodziłoby się na tak nieobliczalną taktykę wydawniczą.
yadin->>> Ja z kilka razy ginąłem przy misji "Metallic Archea" szlak mnie trafiał. Konami zapowiadało, że długa eksploracja, usypianie wszystkich strażników, bez alarmów będzie nagradzane, a tak nie jest. Gram 2 godziny jedną misję, bez alarmów otrzymuje range "b lub c". Kpina. Powiem Panu szczerze (dochodzę do wniosków), że Ground Zeroes to był wspaniały przedsmak tego, co mieliśmy zobaczyć w PP. W ogóle niektóre episody były dziwne wręcz słabe co by nie powiedzieć. Ale kiedy zobaczyłem misję 6 "Where to the bees sleep" powiedziałem sobie tak, to jest misja z prawdziwego zdarzenia i chce takich więcej. Czar prysł. Nie pisałem przez 2 tygodnie, bo nie miałem czasu a po drugie byłem zanurzony w PP. Czekałem do ostatniej misji, być może będzie to "coś" co sprawi, że PP zapamiętam na lata - ale okazało się, że tego nie ma. Pod wieloma względami gra jest zrobiona po mistrzowsku, ale niektóre rzeczy mocno kuleją. Cieszyło mnie eksploracja w grze. Pamiętam pierwsze 10 godzin gry. Byłem strasznie podjarany to było coś. A teraz?? Czuje się lekko rozczarowany, ale z drugiej strony gra mi się strasznie podoba. Najbardziej ambitna scena to był episod "43" chciałem więcej takich momentów. Chyba wrócę do Wiedźmina 3. I jeszcze jedno. Brakowało mi w PP tych zabudowanych baz wojskowych czy jak miało miejsce w "GZ", gdyby było ich więcej i odpowiednio cuts-scenki się pojawiały, byłoby ok. Tytuł gry odzwierciedla co czujemy "ból fantomowy". Ale jak wspominałem gra jest świetna. Nigdy nie miałem takich problemów z oceną gry, jak PP. To miała być najambitniejsza gra geniusza Kojimy, ale tym razem mu się nie udało. Chciałbym również, żeby dali tej marce już odejść na zawsze.
Big Boss_88 ->>> Drugi rozdział to jest nieporozumienie. Poza tym uważam, że te 157 side opsów mogli połowę z tego wyrzucić i wyszłoby to grze lepiej. Konami już zapowiedziało Metala VI bez Kojimy, nie potrzebują go. Hehe.
@Phantom_Pain :: Znowu jesteśmy zgodni. zabrakło większych baz. W całej grze są chyba tylko dwie i to o wiele mniejsze od tej w "Ground Zeroes". Bezszelestne zdjęcie strażników już nie jest tak trudne i nie wymaga takiego kombinowania. Po dwóch godzinach misji jesteśmy karani przez system, bo Kojima najlepsze oceny zarezerwował dla przejść pięciominutowych. Często zastanawiałem się, po co eksplorować, skoro i tak zostanę za to ukarany?
Abstrahując od nagradzania eksploracji, sam system jest na najwyższym poziomie.
Struktura obu map jest dziwna. Rozsiane małe posterunki, które likwidujemy w 30 sekund. Wystarczy uśpić strażników i wysłać fultonem do nieba. Gdyby nie lotnisko w Afryce i lotnisko w Afganistanie, nie byłby dużych baz, które przyprawiłaby człowieka o dreszcze. Jest jeszcze wspomniana misja "Where to the bees sleep", ale to stanowczo za mało. Z tego powodu nie ma grze tej adrenaliny, którą daje o wiele lepszy "Ground Zeroes".
Też zaczynam patrzeć z coraz większą ciekawością na MGS VI bez Hideo. Moim zdaniem spieprzą, ale przynajmniej będzie bez dziwactw. Czekam za oficjalną zapowiedź kontynuacji "Red Dead Redemption". Pozdrawiam.
Wie ktoś gdzie nabyć na PC? Nigdzie nie mogę znaleźć, a słyszałem o tej grze dużo dobrego.
MGS bez Kojimy to będzie po prostu nowoczesny Splinter Cell. Mechanikę i silnik już mają. Taki MGS V, tylko, że liniowo prowadzony fabularnie ale za to z dużymi levelami a'la Dishonored czy Deus Ex. Oczywiście, reboot serii z nowymi postaciami i uniwersum. Tak to możliwe, że będzie wyglądać.
Jak zobaczyłem gameplay red dead redemption to już wiem na czym wzorował się Kojima , Ground zeroes było idealne w porównaniu do PP , tyle że nie tak rozbudowane.
@yadin @Phantom_Pain
Czyli co według waszych opinii Kojime trochę poniosło podczas tworzenia Metal Gear Solid V: The Phantom Pain? wiecie przecież że to specyficzny twórca. O grze nie można powiedzieć, że nie daje swobody działania, mechanika jest drewniana czy animacje są niedopracowane, bo to wszystko w TPP jest. W przypadku każdej gry łatwo ją zepsuć tym bardziej jeśli to jest rozpoznawalna marka która do czegoś konkretnego graczy przyzwyczaiła. Wprowadzając zmiany twórca ma nadzieje, że odmienne podejście do fabuły jakie przypuszczam jest w PP się graczom spodoba oczywiście też nie każdemu. Fani serii będą słusznie zniesmaczeni. Ci którzy do MGS podchodzą pierwszy raz nie zauważą zmiany podejścia do fabuły nie będą mieli odczucia że gra jest jakby niedokończona fani spojrzą na ta grę pamiętając jak było we wcześniejszych Metal Gear Solid. Do tego sztucznie wydłużenie drugiego rozdziału. Zakładam że oboje mimo tych opisanych mankamentów uważacie za świetną grę?
@aenwu :: 1) Co swobody to się zgadzam. Przeważnie ona jest i nie można mieć do niej zastrzeżeń. 2) Sprawa drugiego rozdziału była już wielokrotnie wałkowana. Misje zostały z multiplikowane i wepchnięto dziesiątki misji pobocznych będących klonami. Te same misje, te same miejsca. 3) Uważam tę grę za świetną, ale bardzo zepsutą. Geniusz Kojimy mocno splótł się z jego głupotą.
Znałem Kojimę. Sądziłem, że zapowiadając wątek dzieci w wojnie bardziej go rozwinie, dopracuje. Tymczasem ogranicza się to do ratowania gromadki dzieci i uśpienia strzałką ich szefa. Potem są jakieś emocjonalne animacje w Mother Base. Ja w ogóle zastanawiam się, czy w tej grze jest jakaś fabuła? A może to fabuła jest "bólem fantomowym", hehehe.
Fabuła naprawdę jest dziwna. Ubolewam nad tym, że to co zapowiadano miało być w samej grze. To miała być gra, która złamie tabu, ale wyszło wręcz śmiesznie. Nie zależy mi, aby na tej grze jechać, bo uważam ją za jedną z najlepszych gier jakie grałem, ale musimy "wszyscy razem" to z siebie wydusić. Pamiętacie scenę ze Skull Face`em jeepem, gdzie gada przez pięć minut o swoim ambitnym planie, którego mu wyjawia? Snake siedzi spokojnie, gdzieś patrzy w dal i nic nie robi. To było tak głupie, że aż śmieszne. Nie chcę wspominać doktorka Hueya co się z nim stało i jak Snake okazał się wobec niego dobroduszny. Nie poznaje tę postać. Snake (ja to muszę z siebie wydusić) był bez charyzmy. Ucharakteryzowany bardzo słabo, jak Ocelot. Gra miała taki potencjał i gdyby tę grę skończyli jak powinni, to byśmy mogli zbierać szczękę z podłogi. Niektóre cuts-scenki są tak zajebiste, że głowa boli. Niestety nie pozwolono dojrzeć tej grze. yadin już poruszył tę kwestie "z dziećmi" było super, kolejny raz nie wykorzystany pomysł. Uwierzcie mi, że mam przed oczami masę absurdów, niewykorzystany potencjał w grze. Ta cała "fabuła" mogła być naprawdę dobra, ale ona się po prostu rozmywa. Nie chodzi mi o to, że PP miało zamknąć wątki, bo robi to MGS 4, ale kurcze są jakieś granice zdrowego rozsądku, a tutaj jak widać zabrakło. Ale z kolei sam gameplay to najlepsze co spotkało rynek gier video i takiej mechaniki będzie ciężko stworzyć. Gdzie te egzekucje, rozstrzeliwanie, wątek z dziećmi, gdzie to do jasnej cholery jest??? Chrzanie to wszystko (możecie mnie jechać), ale takie mam odczucia. Gra jest świetna, wspaniała, ale kurcze coś jest z nią nie tak. Kto ukończy tę grę, ten zrozumie. Pozdrawiam Was.
@Phantom_Pain :: Trzeba to z siebie wydusić. nie zamierzam na siłę szukać usprawiedliwienia dla faktu, że Kojima najbardziej wqurwił oddanych serii graczy. Jak mam szanować człowieka, przez którego utknąłem na 30 prób w misji "Cloaked in Silence (extreme)"? czy o to chodziło temu geniuszowi, żeby człowiek puścił na ekran wszystkie ch*je, jakie mu tkwią w gardle? Niech nikt mi nie mówi, że jestem słabym graczem i że inni jakoś to przechodzą i to nawet za pierwszym razem. Co to w ogóle za pomysł z nadludzką teleportacją? Co to w ogóle ma być? Misja czy challenge? To jest, k***wa, misja? Jak to jest, że ona nie ginie nawet o pięciu postrzałów, a gracz od jednego. Na koniec jeszcze to wkurwiające wycie "łuuuuuuuuuuuu" na znak zwycięstwa. Po czymś takim chce się jebnąć w telewizor. Czasami coś jest w grze trudne, ale próbujesz. W takich przypadkach człowiek nie ma ochoty wracać i nie chce kończyć gry.
yadi->>> Odkąd założyliśmy ten wątek broniłem tej gry jak lew, ale koniec końców trzeba to z siebie wydusić. Nie wierze, że taką serie coś takiego mogło spotkać. Nie tylko my proszę Pana mamy negatywne odczucia, bo na zachodzie jest ostro i ludzie nie przebierają w słowach. Trudno się z tym nie zgodzić, ponieważ przemawiają do nas wiele czynników:
1) gdzie ta mocna fabuła? Gdzie te tematy tabu?
2) Ocelot, Venom Snake pierwszy raz w historii czuje, że nasz główny bohater i ten szalony strateg Ocelot ( Snake Eater, MGS 1) to postacie bez duszy,
3) Chapter 2 - połatany na szybko,
4) rozwiązanie wszystkich wątków.... pozostawia wiele do życzenia
5) gra obcięta, poszatkowana bez smaku.
6) Gra nie była gotowa na 2015 r. 2016 r. byłoby idealnie i gdyby Konami zgodziło się jeszcze na wpompowanie kasy do PP, mogło by być zupełnie inaczej
7) poprowadzenie fabuły...... w ogóle jest źle połatana, poprowadzona. Pamiętam pół roku temu, kiedy Kojima z Konami mieli ogromny problem, ponieważ wielkość świata przekłada się na złe prowadzenie fabuły. Podobno rozwiązali ten problem, ale ja tego nie widzę.
Skull Face, Miller, Quiet - te trzy postacie utkwiły mi w pamięci. Reszta gdzieś tam z boku. Naprawdę pod wieloma względami zawiodłem się. Z jednej strony otrzymałem wspaniałą grę z najlepiej dopracowaną mechaniką gry, pełną swobodą, a z drugiej strony nie porywającą historią, która była tak mocna przy każdych częściach.
@Phantom_Pain :: Po pierwsze, szkoda, że zlikwidował Pan konto. Ale miejmy to już za sobą. Biorę to na karb goryczy. Tez czytałem anglojęzyczne komentarze. Ludzie naprawdę jadą ostro po Kojimie i po jego pomysłach. Tak ostro, że Kojima zablokował możliwość dyskutowania z nim na Twitterze. Znamienne, co?
Odniosę się po kolei, bo jutro praca do 16.
1) Fabuła się rwie jak kiepskiej jakości telenowela. Czasami to nie fabuła, ale jakiś zlepek wątków, które nie wiadomo czemu się zaczynają, by potem już nie mieć kontynuacji. Przydałby się choć na końcu jakiś węzeł fabularny, jak było to w najsłabszej, ale jednak dopracowanej, czwartej części.
2) Ocelot i Venom Snake - ich jeszcze da sie strawić. Ale po co wraca Volgin, który umiera bez słowa i to tak dziwnie? Przecież wokół motywu jego ciała można było owinąć pół fabuły, do diaska!
3) Chapter 2 wygląda jak wielkie nic, bo ja nic od rozdziału drugiego nie rozumiem. Historia stoi od chwili, gdy na kurtce Eliego pojawia się napis "never be game over".
4) Ja w ogóle nie widzę tych wątków. Teoretycznie powinniśmy otrzymać płynność w historii Quiet, Eliego, The Skull oraz rozwinąć sprawę z ciałem Volgina i obecnością bohaterów przyszłych serii, czyli drugiego Snake'a. Nie ma nic!
5) Jak wyżej. Gdyby wydłużono tylko część pierwszą i wokół niej umieszczono sensowne filmy, byłoby lepiej?
6) Ktoś kłamał. Przecież Kojima Productions oświadczyło jeszcze w lutym/marcu 2015, że gra jest w pełni ukończona. Jaki ja byłem podniecony, że nie wyjdę z domu do listopada. Czuć było nadchodząca najbardziej charyzmatyczną oprawę w historii gier. Nakręcano koniunkturę, a cały Zachód to kupił. Dziś gra jest rozgrzebana przeze mnie nie dlatego, że jest taka długa i taka wciągająca, ale dlatego, że nie wiem, czy jest sens w to dalej grać. Taki jestem nabuzowany.
7) Źle zrobione wątki, historie zaczęte i przerwane w połowie = fatalna fabuła. Prawda jest okrutna i Kojima kończy swoją przygodę pozostawiając po sobie piękny instrument, na którym nikt nie zagrał.
Mechanika i cały gameplay to rzecz wzorcowa dla innych i poziom, do którego nikt i tak się nie zbliży. To więcej jak celujący.
Od siebie dorzucę niezrozumiałą strukturę misji głównych. Zrobisz je dokładnie - dostaniesz niską oceną. Im dokładniej, tym gorzej. Im dłużej, tym mocniej po dupie. Obiegniesz lotnisko sprintem po bandzie, weźmiesz jakąś fiolkę i masz "S Rank". Już pisaliśmy blisko rok temu, że w MGS V powinny być blokady i utrudnienia dla speed-runnerów. Stało się odwrotnie. Na YouTube już wchodzą kilkuminutowe filmy w wersji speed run. Wyjdzie na to, że misje główne w wersji podstawowej zajmą łącznie 200 minut. Widziałem, są tacy artyści.
@sickrabbit :: I to jest własnie takie gadanie. "Podszedłem ją na pół metra". Cholera! Co ja tu robię! Powinienem się zapaść pod ziemię i oddać konsolę do komisu. Otóż coś Tobie napiszę. Chociażby ze względu na wielomiesięczną zażyłość online nie pisałbyś do mnie ten sposób. Bo napisałeś jak młodociany fanboy. Poza tym hebrajski to mój drugi język i bardzo go kocham. Nigdy bym nie obraził Polaka za to, że kocha swój kraj.
Jak giniesz to chyba pies wyje nie quiet , co do tej misji to nie bawiłem się w jakieś skradanie tylko non stop włączona niewidzialność i po problemie. Inaczej byłaby mordęga.
sickrabbit->>> Nie poznaję Cię. Prowadziliśmy wszyscy ten wątek i kolegę nie pozwolę Ci obrażać. Nie każdy Żyd jest zły, podobnie jak Polak to nie złodziej, czy Niemiec to nie nazista, to właśnie Nowy Porządek Świata dyktuje nam sposób myślenia o innych nacjach.
Po drugie po co te nerwy? Piszę z serca, chociaż broniłem PP jak lew. Nie da się ukryć, że otrzymaliśmy w 90% produkt ukończony. A 10% nie ma. Takie są fakty. Gra miejscami ociera się o grę genialną a w innym momencie po prostu brakuje słów... Ja się pogodziłem, że jest jak jest. Tobie też radzę.
Tak sobie myślę, że wystarczyłby jakiś genialny twist po zdobyciu Quiet jako ostatnia misja, która wiązałaby i wyjaśniała coś jak retrospekcja. Jak w filmach z zaskakującym zakończeniem. Ale nie, Kojima wszystko pozwolił rozmemłać.
@ABSOLUTION :: Quiet na tym trudniejszym poziomie można pokonać snajperką strzelając do niej osiem razy i jest "S Rank". Nie trzeba niewidzialności i podchodzenia do niej na pół metra.
Gra jest bardzo kreatywna i ma sporo możliwości przechodzenia danej misji lub pokonania przeciwników na kilka różnych sposobów. W dodatku pełna swoboda (w żadnej innej grze czegoś takiego nie uświadczyłem) przyprawia o dreszcze. No nic, ja lecę już. Dobrej nocy Wam życzę.
@yadin
"Znałem Kojimę. Sądziłem, że zapowiadając wątek dzieci w wojnie bardziej go rozwinie, dopracuje. Tymczasem ogranicza się to do ratowania gromadki dzieci i uśpienia strzałką ich szefa. Potem są jakieś emocjonalne animacje w Mother Base. Ja w ogóle zastanawiam się, czy w tej grze jest jakaś fabuła? A może to fabuła jest "bólem fantomowym", hehehe."
Hideo Kojima to specyficzny twórca gier więc do pewnych rzeczy dawno powinniście się przyzwyczaić. Pewnie całkiem możliwe że ta fabuła w TPP to tytułowy "ból fantomowy" ja tego nie wykluczam ;)
@sickrabbit
"Ograł GZ na 500h a tu ma problem, może czas odpuścic i przestac się oszukiwać... Gra jest świetna tylko trzeba umic wykorzystac jej potencjał."
Nagraj gameplay wrzuć na YouTube może to być wzorem streamów Stefanie Joosten po 1-2h materiału i zobaczymy jak sobie radzisz z tymi misjami z którymi sobie rzekomo yadin nie radzi pasuje ci taki deal? :) już pomijam że nie pisze się umić tylko umieć ;)
Już pisaliśmy blisko rok temu, że w MGS V powinny być blokady i utrudnienia dla speed-runnerów. Stało się odwrotnie. Na YouTube już wchodzą kilkuminutowe filmy w wersji speed run. Wyjdzie na to, że misje główne w wersji podstawowej zajmą łącznie 200 minut. Widziałem, są tacy artyści.
Nie potraficie pojąć, że nie każdy chce grać jak wy, siedząc po 3 godziny w jednych krzakach i przechodząc misję fabularną w 24h?
Dodatkowo macie jakiś ból dupy o misje, których nawet nie musicie powtarzać (Extreme itd) oraz oceny po misji, które tak naprawdę nic nie znaczą. Dramat.
@Roniq
"Nie potraficie pojąć, że nie każdy chce grać jak wy, siedząc po 3 godziny w jednych krzakach i przechodząc misję fabularną w 24h?
Dodatkowo macie jakiś ból dupy o misje, których nawet nie musicie powtarzać (Extreme itd) oraz oceny po misji, które tak naprawdę nic nie znaczą. Dramat."
To nie jest kwestia tego czy ktoś potrafi pojąć lub nie taki trend. Niech tacy speed runerzy później nie płaczą w komentarzach, że gra jest krótka itd. Dla takich "graczy" misje poboczne i odnajdywanie różnych pochowanych przedmiotów po świecie gry, to jest jej sztuczne przedłużanie. Ja odpowiem tak to po co w takim razie w ogóle taka osoba zabiera się za granie? gdzie tu logika i sens? Gra się wtedy kiedy ma się na to granie czas. Takie podejście by jak najszybciej przejść daną grę, to dla mnie nie jest granie. To jest nieuczciwe wobec twórców gry. Opinia takich speedrunerów na temat gier traktowana jest przeze mnie jako nieprzydatna treść której nie warto brać pod uwagę zwyczajny spam, bełkot. Dla takich tzw "graczy" każda gra będzie zbyt krótka. Nie dostrzegają tego, że właśnie problem tkwi w ich podejściu do gier. To tak jakby oglądając film i go ciągle przewijać, bo się nic nie dzieje. Jak masz mi odpisać w chamski sposób, to proponuje daruj sobie.
Dla was każdy kto nie grał w GZ i TPP 500h+ to chyba jest speedruner. Kabaret normalnie.
Takie podejście by jak najszybciej przejść daną grę, to dla mnie nie jest granie.
Dla Ciebie. Słowo klucz. To jest tylko twoja opinia. Każdy czerpie z rozgrywki przyjemność na swój sposób. Jeśli nie podoba Ci się, że ktoś kończy całe TPP w 30h i jest w 100% zadowolony to już twój problem. Deal with it.
I raczej nie ma w tym wątku nikogo kto grał w TPP i chciał go przejść jak najszybciej, lecąc na pałę. Ludzie grają po prostu normalnie.
Mój czas na tym forum dobiegł końca. Założyłem to konto, ponieważ chce się z kilkoma osobami pożegnać, bo to głupio z mojej strony by było, gdybym ot tak sobie odszedł i nie podziękował za ten czas, który razem spędziliśmy.
Tak więc aenwu->>> Dziękuje Ci, że się zainteresowałeś serią "Metal Gear Solid" za Twoje komentarze, wsparcie, które potrzebowaliśmy i w ogóle, że byłeś z nami,
sickrabbit->>> Tobie też dziękuje za prowadzenie wątku i za Twoją obecność,
A w szczególności chce podziękować Panu yadinowi za rozkręcenie wątku "Phantom Pain", gdyby nie Pan, mnie już by tutaj nie było. Nie pomyślałbym, że ktoś taki jak Pan na konkretnym poziomie się trafi do wymieniania swoich poglądów i dyskusji o grze. Fajnie bawiliśmy się przez ten cały rok, rozkręciliśmy wątek i był na dobrym, odpowiednim poziomie.
Wam wszystkim, użytkownicy GOLA dziękuje za włączenie się do dyskusji o PP. Trzymajcie się ciepło i powodzenia.
yadin->>> Trzymaj ten wątek. Było mi bardzo miło Pana poznać. Pozdrawiam Pana serdecznie. Trzymaj się!
@Phantom_Pain : Również Panu dziękuję. To ze względu na takie osoby jak Pan, czy koledzy @aenwu czy @sickrabbit, @absolution i kilku innych przychodziłem i chciałem pisać. To wy mnie zmobilizowaliście do tego, aby czytać inne portale i zamieszczać newsy do premiery. To była wspaniała przygoda. Nie warto przejmować się innymi. Życie jest trochę jak konkurs piękności - nie zawsze będziemy się podobać, a przeważnie nikomu i nigdy. Jak mi już przejdzie złość na MGS V to wrócę do konsoli i spróbuję pograć. Będę też pisał i zachęcał ludzi do kulturalnej wymiany poglądów.
Mam teraz bardzo dużo pracy i niezbyt dobrą atmosferę w pracy. Wiadomo, ludzie. Jak tutaj. Zło i niezgoda jest tylko przez ludzi.
@Roniq :: Język i styl argumentacji. Nie tak ostro. Drugi człowiek to nie wróg.
@Phantom_Pain
Ja tobie również dziękuje ;) z przyjemnością czytałem twoje wypowiedzi które były merytoryczne, uargumentowane tak jak być powinno. Szkoda że jest tutaj tak niewielu ludzi z takim podejściem jak twoje yadina, Absolutiona sickrabbita itd
@yadin
Nie każdy potrafi normalnie prowadzić dyskusje na poziomie w kulturalny sposób okazując szacunek rozmówcy. Poziom rynsztokowy jest dla niektórych o wiele łatwiejszy do osiągnięcia jak widać, bo specjalnego wysiłku nie wymaga.
@Roniq
Tylko że tacy speed runerzy zawsze najwięcej marudzą odnośnie gier i ich opinie o danej grze są nic nie warte zwyczajny zbitek słów do zignorowania nie warty poświecenia czasu.
@Parker
I to się chwali, bo garstka ciągle tkwi w swoim fanbojskim przeświadczeniu, że to gra roku i obraża wszystkich, którzy mają inne zdanie.
Każdy ma odmienne zdanie ty potrafisz uszanować zdanie innych?
Nie wiem czego się spodziewałeś po Phantom Pain w twoich wypowiedziach jest wiele rozgoryczenia, że twórcy nie spełnili twoich marzeń odnośnie najnowszego MGS'a. Jesteś typowym przykładem jak się kończą zbyt wygórowane oczekiwanie, a jak dochodzi do premiery gry i gra nie spełnia pokładanych w niej oczekiwań jest wielki zawód i zgrzyt, że gra nie jest taka jaką sobie wymarzyłem. Pokaż mi grę idealną znasz taką? ciężko znaleźć? no właśnie nie ma takich gier. Przykro mi że się zawiodłeś, ale nie przesadzaj z tym bublem gra nie jest taka zła.
Jakby ktos mial problem z Cloaked in Silence na extreme to polecal użyć nalotu. 2 bombardowania na Quaiet i po misji