witam,
jest w poprzednim CDA, czy pójdzie na Samsung NP550P7C, Intel Core i5-3210M, Nvidia GeForce GT 650M, 8 GB RAM,?
Moim skromnym zdaniem gra nie zasługuje na więcej niż 6-7 co czyni ją grą "tylko" niezłą.
Plusy to ciekawie opowiedziana historia, zbieranie sekretów i dość przyjemne strzelanie.
Cała reszta jest nie warta uwagi ..
Klimat dzikiego zachodu ? Tak, choć nadal trochę mu do niego daleko, poprzednie części (pomijając The Cartel), miały go trochę więcej. Dobra muzyka nie wystarczy.
Przez wielu uwielbiana grafika w tej grze, mi zupełnie nie przypadła do gustu. Za dużo tej "komiksowości" przy poważnym podejściu do tematu bo fabuła jest naprawdę dobra. Grafika jak w Borderlands, a tej gry w ogóle nie tykam więc nie byłem zdziwiony kiedy nowy CoJ zaczął mnie powoli odpychać, no niestety ..
Kolejna rzecz, która zapadła mi w pamięć to walka przy dyliżansie.
Nie cierpię gier, które mają momenty gdzie możemy poczuć się jak heros, jak ktoś o nadludzkich mocach (no chyba, że gramy w Batmana ale to dwie różne gry), tutaj czegoś takiego być nie powinno. Jesteśmy my sami i około 50 innych kowbojów - wrogów, którzy nieustannie do nas strzelają i nie mogą zabić, a my bez żadnych problemów sobie z tym radzimy i wychodzimy z tego cali, co za bezsens ..
Ja wiem, że to tylko gra i mamy się nią bawić ale dla mnie to duży minus.
Gra jest również liniowa, jesteśmy prowadzeni krok po kroku do kolejnych lokacji, misji, gdy choć trochę chcemy zejść z drogi wyświetla nam się bardzo ładny napis o opuszczaniu misji i musimy szybko wracać.
Innych mniejszych wad już wypominał nie będę.
W skrócie, CoJ: Gunslinger miał być świetną grą w klimacie dzikiego zachodu, a jest grą dosyć przeciętną, do przejścia na jeden raz, na kilka godzin gdy będziemy się nudzić w jakiś deszczowy, niedzielny wieczór.
wkosin - mam tego samego laptopa tylko 6 GB ramu. Gierka chodzi na full. Polecam!!!
Call of Juarez: Gunslinger nadszedł znikąd i znokautował większość pierwszoosobowych strzelanin. Sama gra nie jest tak rozbudowana jak pierwsze dwie odsłony (brak jazdy konnej oraz dwóch otwartych misji, jeden bohater zamiast dwóch), ale i tak daje masę frajdy.
Komiksowa oprawa wizualna dodaje uroku. Zresztą tak samo jak nietypowa narracja. Gunslinger jest dynamiczną, piękną, wspaniale zoptymalizowaną, urzekającą, zróżnicowaną oraz przygotowaną z jajem pozycją. Polecam ją każdemu, kto lubi nie tylko westerny oraz serię Call of Juarez, ale wszystkim tym, którzy szukają oryginalnej i wciągającej strzelaniny.
Kolejna udana cześć po kiepskim The Cartel. Ale twórcy nauczyli się po błędach i stworzyli coś wyjątkowego ta gra to majstersztyk. Fabuła jest genialnie zaprezentowana, opowiadając przy stoliku i cofając wydarzenia jeżeli źle były omówione przez ludzi co słyszeli te historie, na prawdę coś świetnego. Kreska jaka jest w grafice też jest wyjątkowo dobra dla oka, gra wizualnie przypomina borderlands, ale to ma swoje plusy. Jedynym minusem jaki mogę powiedzieć to słabo dopracowany system pojedynków ciągle miałem problemy by pokonać przeciwnika, rzadko co wstrzeliłem się w odpowiedni moment, chodź lepszy jest od czasu więzy krwi. Co jeszcze mogę powiedzieć na temat tej gry że trzeba zagrać bo na prawdę gra klimatem z opowiadania jest świetna z czasów westernu fajne bronie, miejscówki i wspominam już przeze mnie system cofania sytuacji by naprawić historie świetne. Bałem się w trakcie gry że nie będzie słynnej misji z pociągiem jak to w filmach była ale była i była fajnie zrobiona chodź czegoś mi w niej brakowało. System rozwoju postaci jest czytelny i możemy iść w kierunku jaki chcemy sobie obrać. Jedynie co mi się nie podobało to słabo zaznaczona amunicja czy znajdżki ciężko było je zdobyć jak zostało kilka kul a nie było skrzyni z amunicją. Jak dla mnie gra warta uwagi no i też ceną bo ja kupiłem na prawdę tanio i nie żałuje ani złotówki.
Jak najbardziej polecam grę...
Moim zdanie ta gra nigdy nie miała szansy na wybycie bo wykonanie było zawsze kiepskie.
Bardzo fajna gra ;) Tylko mogło by być więcej broni, no ale cóż taki klimat dzikiego zachodu :)
Jeszcze nie skończyłam, ale na razie lekko rozczarowuje, nie zrozumcie mnie źle, to dobra gra, ale... No właśnie, chyba tylko dobra... Chociaż może się jeszcze rozkręci. Osobiście wolałam dwie pierwsze części, były genialne. Z oceną poczekam, aż skończę.
Gra udana nawet teraz ją zainstalowałem od nowa i przechodzę więc ma to coś choć nie wiem co :)
+prześliczna oprawa graficzna
+narracja!
+ciekawe projekty misji
+humor
+pojedynki
+takie bzdury jak One man army czy dynamit co 5 metrów są w pełni wyjaśnione- główny bohater wcale nie musi mówić prawdy
+różnorodne lokacje
+strzela się przyjemnie
+nawet ciekawa historia
+odniesienia do popularnych westernów co krok
+klimat
+przyjemny rozwój postaci i parę rodzajów broni
+gatling
-gra na 6h- potem albo NG+, albo tryb arcade
-epizodyczna fabuła
-przewidywalne zakończenie
Epicka gra, świetna historia, bardzo filmowa i dobrze opowiedziana, dla mnie ogromne zaskoczenie szczerze polecam
Gra super, świetna rozgrywka, miła komiksowa oprawa, utrzymany klimat Dzikiego Zachodu, w tym pojedynki ;)
Niestety za krótka jak na taką grę i raczej nie ma po co przechodzić 2 raz. Można oczywiście pobawić się też w same pojedynki.
Mała poprawka - Techland nie jest z Wrocławia tylko z Ostrowa Wielkopolskiego.
Witam, jest w ostatnim CDA, ale z datą do 20 października. Może jeszcze jest gdzieś w kioskach.
Przeszedłem 3 razy bo jest taka fajna :3 Wszystkie "acziwmenty" zrobione. Kto nie grał niech idzie do piekła.