Z dzisiejszym patchem konsole otrzymały wsparcie HDR, PC takowego nie dostanie, tym samym wersja na Xbox One X będzie robić największe wrażenie wizualne, oczywiście jak się posiada odpowiedni TV :).
Ilość smaczków i detali wręcz przytłacza!
Walcząc z przeciwnikiem możemy go zatruć i autentycznie widzimy jak się porzyga!
Czegoś takiego w grach to nie pamiętam ;)
Jest KOSMOS! Ubi dało rade jak nigdy wcześniej!
Po pierwszych prezentacjach stwierdziłem,że będzie to największe rozczarowanie roku. Dziś dla mnie jest to największe zaskoczenie ostatnich lat!
Ostatnio tyle emocji miałem tylko przy Wieśku 3.
Gra ukończona. Szczerze polecam. Ostatnio tak się wciągnąłem przy Wiedźminie 3.
Mapa ukończona w całości nie licząc 4 miejsc ze
spoiler start
słoniami
spoiler stop
Wykonane 126 questów.
Moim zdaniem zmiany dały tej grze nową jakość.
Jeszcze poza Siwą nie ruszyłem, rozkoszuję się, Biały Sad w W3 też bym chyba pierwszą ale i najfajniejszą lokacją :) Została mi jedna rzecz do zrobienia tam, zabić tego tam ;)
Świetna gra.Znakomite lokacje i kampania.Grafa urywa głowę i te wymagania są dlatego wysokie.Przerwa od poprzedniej odsłony wyszła na plus.Gra roku zdecydowanie.Ode mnie 9.5.
Mam nadzieję, że "Origins" się dobrze sprzeda. Wtedy następny "Asasyn" mógłby stanowić kolejny krok w dobrym kierunku.
Jeszcze nie skończyłem, ale też mam wrażenie, że to gra roku.
Jak myślicie pójdzie mi Assasins na tym?:
GTX 1050Ti
I5 7400
8gb Ram
Ale najbardziej lubię wieczorne przejażdżki. Nigdy nie wiadomo, co czai się za rogiem piramidy....
2. świetnie wygląda życie, ptaki, ssaki, gady, w tym często karawany, raz widziałem nawet jak nieśli kogoś w korowodzie sypiąc mu kwiaty pod nogi
Po 8h grania ... Gra mocno średnia , poziom Unity tylko że w Egipcie ...w zasadzie jedyny plus to grafika. Historia nudna i nieciekawa , żałosne zadania poboczne , muzyka to "walenie w gary" jakieś hałasy na kilka sekund i nagła cisza. Podróżowanie na koniu czy powozem to tragedia .... strasznie "drewniane" jest to zrobione. W dalszym ciągu zakres ruchów postaci bardzo okrojony. Wspinaczka na jednym guziku , naciskasz ALT i wchodzisz gdzie chcesz. żadnych wyzwań wspinaczkowych jak było w pierwszych częściach. Walka niedopracowana , Bayek czasami kładzie się na ziemi i daje się lać , przeciwnicy zachowują się chaotycznie. NIC NIE ZOSTAŁO NAPRAWIONE , nie wiem co oni robili przez dodatkowy rok. Ale jak widać UBI dużo kasy zainwestowało w promocję, recenzje i komentarze. To ostatni Assassin jaki kupiłem. Po 3 części jedynie Rouge jest dobry ... Black Flag , Unity, Syndicate i Origins to słabizna .... oceniam to na naciąganą 5ke
Wady:
-Króciutki wątek główny jakieś 7 godzin max. Przedstawiony jest w bardzo chaotyczny sposób, mało cut-scenek i tła historycznego jest tutaj tyle co kot napłakał. I chyba pierwszy raz w historii dużych odsłon serii brak dzienniczka w którym były opisywane ważne miejsca, postacie, bitwy itp.
-Brak dużych misji pobocznych dla ważnych postaci. Chodzi mi tu o misje w stylu tych z Wiedźmina 3 dla Triss, Keiry Mrtz czy Hhjalmara i Cerys itd. Brak tych misji daje w kość zwłaszcza, że jak wspominałem wcześniej wątek główny jest króciutki.
-Optymalizacja, mimo naprawdę przyzwoitej maszyny, która spokojnie poradziła sobie z GTA V, Wiedźminem 3 czy nowym Tomb Raiderm w ACO mam spore problemy z płynnością gry szczególnie w miastach. Nie wiem czy jest to spowodowane po prostu optymalizacją czy kontrowersyjnymi zabezpieczeniami, gra działa po prostu kiepsko.
-Komiksowe efekty podczas walki, pływania łódka i jazdy rydwanem
-niektóre animacje i mimika twarzy, która po syndykacie jest kolejnym krokiem wstecz od czasów unity.
-Mikro płatności, za zestaw: mini misja, pancerz, parę broni i konia trzeba zapłacić 10 euro a to przecież małe pierdołki, niektórzy twórcy dają takie rzeczy za darmo!
Zalety:
+System walki, wreszcie nastały tu ogromne zmiany, teraz walka opiera się na hitboxach i precyzyjnym sterowaniu, jest wymagająca i daje dużo satysfakcji gdy ubijemy przeciwnika przewyższającego nas levelem.
+System skradania również uległ zmianom na lepsze. Przeciwnicy są teraz bystrzejsi i pojawiły się elementy z pełnoprawnych skradanek np. gdy przeciwnik nas zauważy czas zwalnia i mamy szansę go wyeliminować zanim zacznie krzyczeć i ściągnie nam na głowę okolicznych przeciwników.
+Grafika, widoczki zapierają dech w piersiach a woda to nr. 1 wśród gier komputerowych, wygląda obłędnie!
+Eksploracja, bardzo zbliżona do tej z dzikiego gonu za co daję ogromny plus bo w wiesławie było to zrobione po mistrzowsku i ACO robi to teraz równie dobrze.
+Ogromny żyjący świat z różnorodnymi lokacjami wypełniony po brzegi mnóstwem rodzai zwierzątek :D
+Elementy RPG
+Muzyka jest świetna tylko jest jej mało i trochę za cicho.
+Misje poboczne, nie jest to najwyższy poziom jednak są one 5x lepsze od tego co serwowało nam do tej pory ubi. Niektóre nawet się ze sobą łączą i zahaczają o wątek główny co jest miłe jednak przydało by się też przynajmniej kilka większych questów da ważnych postaci.
Bardzo miło, że ubi mocno inspirował się Wiedźminem, jak się jak się uczyć to od najlepszych :D
Nawiązania widać na każdym kroku, nawet sam początek gry, Bajek wraz z przyjacielem rusza do małej wiochy tam załatwia sprawę i spotyka się ze swoją ukochaną, która trzyma się blisko królowej, brzmi znajomo co?
I jest tego więcej m.in. jednorożec, misja w łaźniach, kamienne płyty w grobowcach które są odpowiednikami miejsc mocy z dzikiego gonu, zlecenia na zwierzęta odpowiednik zleceń na potwory, papirusy zamiast wiedźmińskich rynsztunków. Konik i łódka najlepszy sposób na przemierzanie świata, oczywiście w serii AC już się konie i łódki pojawiały jednak teraz bardziej jest to zrobione w stylu wiedźmińskiem.
Rzeczywiście ubisoft przeszedł samego siebie tym razem jednak ubogości fabularnej wybaczyć nie mogę. Gdyby nie fabuła to mielibyśmy mocarnego kandydata do GOTY.
8.5/10
Wszystko na 100% - 126 questów i 62 godziny rozgrywki. Dobra gierka, ciekawy finał, a przede wszystkim przedstawienie początku Bractwa.
Hehe wchodzę dzisiaj na e-mail (jak zawsze w piątek) i patrzę, a tam mail od MediaExpert z kodem na "Sekrety Pierwszych Piramid", misja z pre-ordera :) kompletnie zapomniałem o niej i myślałem, że jest już w grze. No to szykuje się kolejne zadanie z plądrowaniem grobowca :D Idę
Z tym Anubisem to największe rozczarowanie. Ja tu już się cieszę, że gra nam oferuje takich bossów, a to tylko jakieś triale z DLC. Nie dość, że Ubi dało ciała z VMProtect, to jeszcze z czymś takim.
Niestety.. Od zachwytów do nudy i frustracji.
Piękny Egipt to za mało by wciągnąć mnie na dłużej jak 40h ( tyle wytrzymałem )
Egipt zachwyca klimatem i wykonaniem, niestety praktycznie każde zadanie polega na 3 różnych schematach co staje się przy dłuższych sesjach bardzo męczące i nudne.
Nawet nie da się przejść fabuły, bo lvl sztucznie nas blokują.
Duży plus za elementy RPG i system walki, ale nie jest to świat wciągający nas w wielką przygodę, jest to raczej bardzo ładna piaskownica do podziwiania widoków i robienia w kółko tych samych rzeczy.
Świetna gra z bólem serca ją kończyłem : wszystko zrobione all w tym areny/wyścigi wszystkie 126 questów. Wiem że nie jestem tutaj pierwszą osobą która to zrobiła, ale fajnie było wbić calaka :) Ta gra po prostu na to zasługiwała. Całość zajęła mi 103 godziny.
Zdecydowanie najsłabsza część serii jeśli chodzi o fabułę i postacie, a sam okres historyczny jest co najwyżej średni.
Kiedy Ubi pójdzie po rozum do głowy zrobi remake części 2 na nowym silniku z zachowaniem historii Ezia 1 do 1? Taki prosty przepis na wielki hit, niesamowity zarobek i zaplusowanie w oczach fanów serii, ale to tylko pobożne życzenia...
Reda był dzisiaj dla mnie łaskawy: strój mumii i skarabeusza wylosowany.
Tekstury brzydkie jak noc (a są na ultra)
Nie rozumiem tych wielkich zachwytów graczy.
A jeszcze bardziej oceny redakcji 9/10 :)
Jeden minus za mikropłatności.
Drugim minus za nadmierne kopiowanie wielu aspektów z Wiedźmina 3, ale zrobienie tego o wiele gorzej (fabuła, questy, dialogi, postacie)
Z wcześniejszych gier Ubisoftu najbardziej lubiłam trylogię Prince of Persia (Piaski czasu, Dusza wojownika, Dwa trony),
Assassins creed 2, Far Cry 3, Far Cry 4 oraz ewentualnie jeszcze Assassins crred 4.
Czy gra Assassin creed Origins jest od nich lepsza ? NIE.
Gry z wielkimi otwartymi światami niestety mają tą wadę,
że są powtarzalne i schematyczne. Ilość kosztem jakości.
Dotyczy to Morrowinda, Obliviona, Skyrima, Gothic 3,
Far Cry 3, Far Cry 4, Assassins creed Origins.
Jedynie Wiedźmin 3 jest ewenementem, bo udało się im stworzyć grę z wielkim światem, gdzie nie kuleje fabuła, questy, dialogi, postacie. Nie rozumiem czemu tak dobre recenzje dostały takie gry i oceny rzucane na prawo i lewo 9,5 czy 9,0.
Gry z tak miałkimi fabułami, questami, dialogami i postaciami, gdzie to powinno być najważniejsze.
A taki świetny Gothic 1 recenzja tylko 7,0, gdzie gracze wszędzie oceniają na 9,5 czy
Evil within 1 recenzja tylko 6,5.
A badziewnego Gothic 3 na tle 1 i 2 oceniliście na 8,5.
Oblivion recenzja 9,5. Skyrim 10. Żenada.
Gry mają wiele zalet, ale w kluczowych aspektach jest nędza.
Wątek Asassynów byłą jedną z licznych zalet 1 i 2 części.
A później, gdzieś się rozmienili na drobne.
Dla mnie epoka sprawia, że dana część mnie przyciąga np:
Średniowieczny bliski wschód AC 1,
Renesans we Włoszech AC 2, Starożytny Egipt AC Origins.
Pozostałe części, gdzie większość się działa w XVIII w i
Syndicate w XIX nie interesowały mnie tak bardzo.
Jedynie AC IV z racji pirackiego klimatu.
Moim zdaniem z serii AC nadal najlepsza jest 2 część.
Najlepsza fabuła oraz najciekawsze pomysły jakie wprowadzili do serii oraz najbardziej interesujący bohater.
Natomiast AC Origins jest za nią. I to wszystko przez duży świat, epokę starożytnego Egiptu i wiele aspektów skopiowanych z Wieśka 3.
Tak oceniam poszczególne części bazując na dacie premiery,
a nie z dzisiejszego punktu widzenia, gdzie bym obniżyła niektórym starszym częściom o 0,5 oczka:
AC 1 - 8
AC 2 - 9,5
AC 2 Brotherhood - 8
AC 2 Revelations - 7,5
AC 3 - 7,5
AC 4 - 8,5 (naciągana ocenka)
AC Unity - 7 (po patchach, przy premierze 6)
AC Syndicate - 7
AC Origins - 8,5
Ubisoft wyrasta na zespół, który wypuszcza na rynek najwięcej gier z ogromnym światem razem z Bethesdą.
Ubisoft - Far Cry 3, Far Cry 4, AC Origins, Far Cry 5
Bethesda - Morrowind, Oblivion, Fallout 3, Skyrim, Fallout 4
Piranha bytes - Gothic 3, Elex
CD Project - Wiedźmin 3
Ma ktoś może save z gry, od razu po zabiciu skarabeusza i mógłby go udostępnić ?
nie sądziłem że będę tak dobrze bwali się przy tej grze!. stary assassins screed niema z tą grą wiele wspólnego (na szczeście), ta gra bardziej przypomina wiedzmina 3 tylko w innym uniwersum czego bardzo się ciesze bo od dawna tak dobrze się nie bawiłem. szkoda tylko ze jest tak wiele ułatwień z których czasem niestety trzeba kozystac. :)))
Sechmet pokonana. Nagroda: tarcza.
Ile prób jeszcze zostało do pełnego stroju Anubisa?
Jednak kupiłem skusily mnie częste porównania do wiedźmina i przyzwoite oceny. Chociaż mam kaca moralnego za wspieranie negatywnych rozwiązań (jak agresywne zabezpieczenia) ale ważne że nie ma mikrotransakcji. Pewnie pod koniec tygodnia zabiorę się za grę.
mam niedosyt z AC origins. jakiś taki miałki, niby wszystko ok, grywalność, piękna grafika i na tym zakończę. Jakoś fabułą mnie nie porywa, choć dopiero co opuściłem Siwę. Wg mnie już na starcie Wiedzmin 3 bije na głowę AC
origins pod każdym aspektem
Do wszystkich, którzy wahają się nad zakupem. Świat jest świetny, sama rozgrywka głupia i nudna. Ai zarówno przeciwników jak i sojuszników nie istnieje. Kamera podczas walki wariuje, szcególnie w mniejszych pomieszczeniach. Gra każe łazić w kółko i szczerze mówiąc, oglądałem może z 5 przerywników z misji pobocznych. Są tam takie pierdoły, że odechciewa się w to grać. A robie je tylko wyłącznie dlatego, że przeciwnicy 2 poziomy wyżej są masakrycznie trudni. Mam 34 poziom, 3 przeciwników z 37 plus dwoch luczników robi ze mnie miazgę.
Moje parę słów o AC Origins, mam nadzieję, że się wam spodoba ;)
https://www.youtube.com/watch?v=H7hDgCGwSp0
Dawno ale to dawno nie bawiłem się w gdzie tak dobrze, w sumie to Wiesław 3 był tą ostatnią grą. Bo Ubisoft'cie nie spodziewałem się aż tak wielkich zmian choć wcześniejsze Gameplay'e mówiły że przerwa była potrzebna. Po 80 h powiem jedno, jest to najlepszy AC w historii całej serii bawiłem się przewybornie. Wielki otwarty świat, sporo misji pobocznych jak i bardzo dobra główna opowieść która nie pozwalała się nudzić. Oczywiście, nie zabrakło tych samych schematycznych misji pobocznych których jest masa, jak i ''zdobywanie'' kolejnych baz, fortów i mniejszych wiosek, ale po raz pierwszy mnie to nie nudziło i mało tego chciałem więcej i więcej,wyczyściłem mapę na 100% oraz wykonałem wszystkie zadania poboczne. Oprawa graficzna to coś nie samo witego, reakcję na grafikę miałem dokładnie taką samą jak na samym początku gry, Egipt prezentuje się niesamowicie! Sporo broni, łuki (kilka rodzai), mieczy i innego rodzaju oręża. Największym problemem gry jest optymalizacja, która jest słaba, do tego dochodzi jeszcze kwestia zabezpieczeń, bo jest ich aż 2 to powoduje że cały PC jest mocno obciążony a procek w 90% działa w 100%.
Bawiłem się wybornie, Ubi pozytywnie zaskoczyło, roczna przerwa zrobiła serii dobrze. Kto jeszcze nie grał, to niech nie czeka bo naprawdę warto.POLECAM!
Gra ogólnie 9.0 (według mnie) ale nie o tym, easter egg z dwójki: Jeden z posągów w sanktuarium to AMANUET czyli Aya która ZABIŁA KLEOPATRE WĘŻEM (sam to znalazłem) po prostu mózg na ścianie 0_o.
Ja zadam pytanie z innej beczki i może ktoś mnie naprowadzi (np. Gambri?) W Aleksandrii była ogromna diaspora Żydowska, natomiast w Cyrenaice było przecież powstanie w 2 w. n.e. Moje pytanie brzmi: gdzie są Żydzi w tej grze? Ja wiem, jest Wielka Synagoga w Aleksandrii. Ale cała gra obraca się wokół konfliktu (zazwyczaj) złych obcych (Grecy i Rzymianie) a dobrymi i uciskanymi Egipcjanami. Nie widziałem w Aleksandrii żadnego charakterystycznie ubranego Rabina a wiadomo, że w starożytności nosili np. filakteria. Nie są pokazani w fabule ani w zadaniach pobocznych. Przynajmniej ja nic nie widziałem. Jestem trochę zawiedziony, bo ogromnie mnie interesował temat diaspory, a tu go praktycznie nie ma. Można by z tego zrobić genialny wątek na wiele zadań, pokazać tą ciekawą kulturę a wszystko przemilczano. A może się mylę?
Zalety :
- klimat starożytnego Egiptu, świątynie, grobowce, podziemia, budowle i malunki na ścianach, stroje mieszkańców
- dobra walka z wielbłąda lub konia:)
- duży świat
- system rozwoju bohatera
- napady po surowce zwłaszcza morskie mi się podobają i gdy np. wskoczę do wody ktoś zawsze po mnie podpłynie łódką fajny smaczek
- automatyczne podążanie do celu ( można wtedy spokojnie wypić piwko )
- gra łączy w sobie FarCry, Wiedzmina 3 i AssasinsCreeda w jednym :) ja lubię te mechaniki
- opłaca się robić aktywności dla wcale nie małego expa oczyszczenie posterunku, fortu czy znalezienie notatki to 300 a nawet 1000 expa
- optymalizacja jest ok właściwie stałe 60 FPS ( zablokowałem na tyle by nie skakało a do takiej gry to nic więcej nie trzeba )
Minusy :
- mikropłatności/itemizacja/stroje premium - itemy premium totalnie zmieniają rozgrywkę i jej wygląd np. od lvlu 1 latać z zapalającym łukiem niby fajnie się łupiło statki kupieckie ale jakoś mi to nie pasowało tak wcześnie
- przez powyższe ciężko wyczuć status bohatera ubrania/zwierzęta z jednej strony liche a z drugiej z przepustki sezonowej jak dla jakiegoś arystokraty to wprowadza urozmaicenie ale za razem robi bardzo mieszany odbiór gry w mojej opinii zdecydowanie wolał bym dobrze zrobiony tradycyjny progres wyglądu wraz z rozwojem bohatera
- wydaje mi się że liczba rodzajów łuków jest przesadzona gdy można mieć tylko 2 pod ręką
- grafika myślałem że będzie lepsza zwłaszcza textury podłoża są słabawe i animacja ognia wręcz tragiczna z bliska
Od czasów Wiedźmina 3 nie przechodziłem tak dokładnie żadnej gry z otwartym światem. Ubi się nawet udała ta gierka ocena po patchu 1.10
Duży świat i piekna grafika to jest cos przez co gra przede wszystkim przyciaga... Na poczatku nie wciaga nadrabia właśnie checia podziwiania i rozwijaniem postaci. Gra slowna postaci zachowanie i mimika(glownie tych z pobocznych misji) jest bardzo nudna moze dlatego ze porównuje do wiedźmina...
Sama fabuła mnie nie wciągnela.
System walki znosny mogli by dac obcinanie kończy i generalnie wieksza masakre byla by wtedy zabawa.
Jestem w połowie i szczerze gra mnie wciągnęła bo potrafi zaskakiwać przejde głównie dlatego bo jest ładna poprostu.
Doszedł patch HDR jakby ktoś nie wiedział i to chyba dość dawno ale dopiero teraz zobaczyłem. Obłędnie teraz to wygląda, dodatkowo fajnie że ubisoft ma w pupie MS i ich napinkę aby tylko XOX dostawał HDR w grach. Po AC:O postanowiłem kupić GR: Wildlands i dla mnie w tym roku Ubisoft rozbił bank. Wildlands jest o wiele lepszą grą od AC:O (a AC:O dla mnie było świetną grą) tylko większość zapewne postawiło na niej krzyżyk jak ja wcześniej. Niemniej nie odbiegając od tematu świetnie że Ubisoft wziął sobie do serca opinie graczy.
No nie?! A gdzie mająca same 10/10 Zelda?! Powinna mieć wszędzie 1 miejsce, nawet na platformach, na które nie wyszła!
Wreszcie ukończona https://www.youtube.com/watch?v=cM530BQ0Kv4 zapraszam i dzięki nawet za opinie negatywne będę widział co zmienić itd.
Uwielbiam AC O i Wiedzmina 3.
Tych gier nic nie przebija, no jeszcze GTA V na propsie.
_________________________________________________________
Jak chcesz to obejrzyj moje intro ktore zrobilem z dedykacją dla AC i Wiedzmina
[link]
Najbardziej jak dotąd RPG-owy Asasyn. Powiew świeżości, którego desperacko potrzebowała marka i zarazem po prostu znakomita i przemyślana gra, wciągająca na dziesiątki godzin.
https://www.youtube.com/watch?v=JGw_8MyxmwY
Coraz mocniejsze zabezpieczenia dla coraz słabszych gier. Nieciekawa perspektywa dla dzisiejszych nastolatków. Ja tam stary jestem już się nagrałem to mi wszystko jedno.
Pozdrawiam
Hehehehehhe :) przeczytałem właśnie komentarz poprzednika i się uśmiecham, bo mam podobne odczucia.
Początek tej produkcji to jest jakaś żenada :) pokazują facet, potem pokazują faceta z kobietą, potem pokazują faranona, potem facet na widok faraona się dziwnie krzywi, a potem ląduje z jakimś oprychem w ruinach piramidy, czy czegoś tam innego, walczy z nim, wychodzi z piramidy i zdumiewającym trafem trafia na swojego znajomka - oczywiście znajomek wiedział, że wydostaniemy się akurat z tej strony przez szczelinę, a raczej wyrwę w murze, której wcześniej nie było, bo to my ją zrobiliśmy :)
Jezu jak tu się nic kupy nie trzyma :)
Potem jest tylko lepiej. Trafiamy do jego domu i primo dowiadujemy się, że cała wioska, albo i nawet cały świat egipski na nas liczy, secundo absolutnie nie pójdziemy dalej bez grindu.
Fabuły ZERO, zawiązania historii ZERO, związek z naszym bohaterem ŻADEN. Już na samym początku stawiają kawę na ławę: bezie wyżynał npców, nie spodziewaj się głębokiego osadzenia fabularnego poszczególnych historii, ciesz mordę ładnymi widokami.
Bo istotnie widoki powalają na kolana.
Jeśli COKOLWIEK było tam wzorowane na wiedźminie to walka. I to jest coś, co istotnie kure*** mi się podoba. Unik, cios, cios, unik i powoli opadający z sił wróg + ciosy kończące. Przyjemna bardzo satysfakcjonująca rzecz. W Wiedźminie system walki dla wprawnej ręki jest banalnie prosty, ale cholernie cieszy oko. Tu jest podobnie.
Natomiast reszta... czuję się dokładnie tak samo jak przy ME:A. Fabularnie jest naprawdę źle jeśli oczekiwać GŁĘBOKIEJ skomplikowanej historii. Ta tutaj jest prosta jak budowa cepa. Już w pierwszej chwili pokazują: TO JEST TWÓJ WRÓG, ale musisz zabić 500 innych zanim do niego staniesz.
W Wiedźminie niemal do połowy gry w praktyce nie do końca było wiadomo czym jest Dziki Gon, jedni mówili o upiorach, drudzy o magii, trzeci o końcu świata, a to po prostu lasa elfiątek, brzydali, co to im ego do głowy uderzyło. I to było niesamowite jak powoli odkrywało się, czym ten Dziki Gon jest, jak go złapać za nos.
Coś czuję, że wiele, naprawdę wiele lat minie zanim ktokolwiek stworzy produkcję choć w połowie tak dobrą jak Wiesiek.
I to co napisałem nie oznacza, że AC:O jest grą złą :) przeciwnie jest naprawdę dobrą produkcją pod warunkiem, że podchodzić do niej dość luźno. Trochę jak kiedyś grywało się w Mario zarzynając setki potworków. Tam chodziło o grywalność, a nie historię i tu jest podobnie.
W ME:A nie potrafiłem przez brak dobrej fabuły przebrnąć, bo zbyt mocno związałem się z serią. Z AC:O nie mam tego problemu, bo to od lat jest gówniana pod tym kątem seria. I tak po prawdzie. Samo zmodyfikowanie walki dodanie grindu, elementów RPG można wykorzystać do spędzenia przyjemnie całej masy czasu.
Na piratach też tak macie procesor 100%
Nowy Assassyn jest fajną grą, ale myślę że jest to jednak w pewnym stopniu zmarnowany potencjał.
Świat jest bardzo duży i jest co robić, tylko scenarzyści misji pobocznych i głównych się w ogóle nie popisali.
Niby recenzja mówi że to Hidden Ones ma fabułę pisaną na kolanie i jest do bani, no ale co z samą podstawką? Przecież to jest dokładnie to samo.
spoiler start
"Zły" zabił syna Bayekowi i ten dokonuje zemsty na osobnikach powiązanych z tą zbrodnią.
spoiler stop
Niby coś tam w tle jest z Kleopatrą i fochami żony, ale to jest tak bardzo nudne i mało angażujące, że idzie usnąć. Dodatkowo Aya wrzucana na chama jako postać grywalna to było coś mega irytującego. Widać że zaczerpnęli w tej kwestii z Ciri, tylko że tam laska walczyła w takim samym stylu co Geralt, a tutaj Aya wymachuje tak pokracznie tymi sztyletami, że błagałam egipskich bogów, aby ten etap się szybko skończył.
Misje poboczne też tyłka nie urywają. Myślę że gdyby było ich kilka, miały kilka etapów, fajnych dialogów i ciekawe postacie to by było OK, a tak latamy od gościa do gościa, pomagamy, bo medżaj i tak w kółko. Ten kto daje questa jest jakimś randomem, którego nikt nigdy nie zapamięta, co totalnie odróżnia tą grę od Wiedźmina. W nagrodę w zasadzie nie dostaje się nic, oprócz całej masy śmieciowej broni zebranej po drodze, albo jakiegoś ciuszka. Nie lubię kiedy gra mnie nie nagradza za zmarnowany czas.
Gdyby się bardziej przyłożyli w tej kwestii to by wyszło o wiele lepiej.
Pytajniki to jedno i to samo. Posterunki, dzikie zwierzęta, skarb, papirus.
Z kolei walka bardzo mi się podobała. Praktycznie całą grę przeszłam z włócznią, która zostawia tylko jeden pasek zdrowia, co jest trochę uciążliwe na początku, ale potem to istna rzeźnia. Dwa machnięcia i wszyscy leżą.
Areny gladiatorów również wyszły im super, a za stworzenie tak pięknych miast, grobowców i krajobrazów należy im się medal.
Dodam jeszcze, że sam Bayek jako postać główna w ogóle nie przypadł mi do gustu. Jest sympatycznym gościem, z celem w życiu, ale sterowanie postacią, która robi wszystkim "dobrze" jest dla mnie mało interesująca.
No i zasadnicze pytanie: Dlaczego do jasnej anielki można się wspinać po pionowych ścianach bez żadnych wypustów?
W jednej chwili facet wejdzie na wszystko, aż tu nagle PIRAMIDA i już jest kłopot.
Czy ta gra ma chociaż przyzwoite questy poboczne i fabule? Tylko tyle mi wystarczy ;C
Dosyć fajna gra ale ma kilka minusów które trochę psują zabawę:
-krajobrazy w dzień wyglądają obłędnie ale w nocy jest odwrotnie i paskudnie, Ubisoft nie umie robić nocy w grach (nie chodzi o takie ciemności jak w KCD ale nie czuć w klimacie gry że nadciąga noc, npc chodzą jak chodzili, ogólnie klimat szaro bury chciałoby się żeby cały czas towarzyszył dzień)
-zadania poboczne dobre ale tylko dobre bo całość sprowadza się do tego że bierzemy zadanie, minutka rozmowy, lecimy od pkt A do pkt B (kogoś uratujemy, kogoś zabijemy), oddajemy zadanie i tyle (dziękuje, spie....). Ciężko się wczuć.
-zadanie główne słabo się zaczyna, ogólnie całość ma tak kiepski początek że od gry zrobiłem miesiąc przerwy
-bohater jest dobrym sercem i pomaga każdemu (Wiesiek miał ciekawsze zadania z tego względu że miał w d.... ludzi i robił wszystko za kasę)
-pytajniki odkrywam tylko dlatego że chce się pochodzić i pozwiedzać ale przeważnie są to obozowiska straży, skarby albo zwierzęta nuuudda
-skalowanie lvli słabo zaprojektowane, chciałoby się pozwiedzać Egipt a tu parę kroków dalej przeciwnicy z czachami ci sami z którymi walczyliśmy chwilę wcześniej
-mała różnorodność zwierząt, przeciwników, npc, zadań itd
-ognisty koń od Redy całkowicie zabił sens życia i popsuł immersję ze światem niby realnym bo to w końcu Egipt
-wyżej koledzy chwalą że Bayek jest fajny ale ja nie widze w nim kogoś kogo mogę polubić, dla mnie to zwykły parobek, pachołek jak zwał tak zwał, zaletami jego jest dobroć tak długa jak Nil (bohater bez skazy)
-jak są różnice lvlowe nie zabijesz nikogo z ukrycia co jest dla mnie absurdem, urwiemy 10-15% hp
-muszę to napisać ale orzeł to dron
-gra nie ma wiele bugów bo jest w 100% oskryptowana, nie ma żadnych wyborów, zadań nie zrobisz inaczej niż jest napisane w scenariuszu, dużo Assasynowi brakuje w tej kwesti do KCD który powstawał kilka lat wcześniej no ale teraz Ubi zagra w KCD i może nowy Assasyn będzie lepszy
-świat niby żyje ale miałem kilka scen jak 2 hipopotamy miały ustawkę z krokodylami, śmiesznie to wyglądało (jak walki kiboli)
Podsumowując to najlepszy Assasyn ale po dłużej sesji robi się nudno, ciągle robimy to samo. Wiem, że za godzinę zrobię to samo, nic mnie w ciągu 20h nie zaskoczyło. Nie zrobiłem WOW ale to fajne ot kolejne zadanie do odhaczenia, kolejny pytajnik mniej. Fajnie jakby to była NOWA marka porzucając całkowicie motyw assasyna. Gra o Egipcie, fabuła i lecimy bez żadnych analusów, animusów, fusów, zabójcach w maskach itd
A fabuła główna jak się prezentuję, na tle poprzednich części Asassynów?
gra niezbyt sobie..wielbłądy,kamieni kupa i dupa-syndicate,black flag o wiele lepszy.po 2h grania w origins mówię pas
Pomimo sympatii do serii Assassin's Creed niestety nie uwiodła mnie ta część. Grafika nie robi szafu a cała eksploracja nie sprawia jakiejś dużej frajdy. Ukończyłem w ostatnim czasie Horizona i Wiedźmina 3 i w porównaniu z tymi tytułami ten Assassin to nędza. Pograłem może z 3h i szkoda mi tracić czasu na więcej - to chyba ostatni Assassin, którego kupiłem. (ps. ja chcę Black Flag 2! :) )
Chciałem naprawdę pograć w tą grę, ale po zobaczeniu w solucji wątku głównego który jest bardzo krótki na przestrzeni poprzednich Asassynów, jednak sobie daruję
Nowa mechanika + duża mapka to dla mnie zbyt mało aby płacić za tą grę 200 zł
Przeraża mnie poziom "rozpuszczenia" graczy w dzisiejszych czasach, kiedyś ludzie zachwycali się Daggerfallem, teraz (gdyby grafika, technologia nie poszła do przodu i taka gra byłaby "cudem techniki") jej oceny szybko spadłyby do 5.0 albo niżej bo "questy są powtarzalne", "mapa jest za duża", "miało być dużo miast a tylko idę i idę", etc. ... Zero porównywania do poprzednich odsłon gry, powtarzalność questów wazniejsza niż skok technologiczny, nowy silnik, o wiele większy nakład pracy włożony przez studio w grę. Załamka.
Ta gra to dno a to że porównuje się ją z wiedźminem 3 to jawna
kpina
Jak teraz jest z optymalizacją ? Czytając ostatnie wpisy chyba tylko gorzej ? Wywalanie do pulpitu najprawdopodobniej spowodowane najnowszym Denuvo z VMprotect bo wcześniej tego nie było. Gra sama w sobie nudna jak flaki z olejem... Dziwie się że Ubi nie nauczyło się i wydaje kolejny gniot Odyssey w tym samym klimacie już rok po roku.
Jak się idzie na ilość a nie jakość to później takie są efekty
Dodam jeszcze, że mechanika polegająca na tym, że muszę zebrać 150 kryształów, 200 skór i pińcet drewna, by ulepszyć kołczan jest po prostu DO BANI. Tu nic nie trzyma się kupy i to dosłownie. To tak jakby uznać, że żeby wstawić nowy silnik do samochodu trzeba wybudować kopalnię żelaza.
Po 120 godzinach zabawy w końcu udało mi się ukończyć całkowicie Assassin's Creed Origins wraz z dwoma dodatkami więc myślę że to już najwyższy czas by się o tym naprawdę sympatycznym tytule wypowiedzieć ^^
Tak przy okazji - według Uplay przeszedłem "tylko" 99%. Moim zdaniem to bardzo niesprawiedliwy system bo w ogóle nie wlicza wyczyszczenia dodatków do puli a te brakujące 1% bierze się jedynie z tego że nie chciałem już robić elitarnych wersji walk na arenie i wyścigów, nah.
Co mi się podobało
+ Jest to kolejna pełnoprawna gra z serii Assassin's Creed. Nigdy nie kryłem że lubię tą serię i raczej każdą odsłonę z mniejszą lub większą przyjemnością kończyłem. Jednak nawet mi przy Syndicate zaczęło czegoś brakować, patent z linką mnie nudził a walka była jednak pokraczna, o finałowym przeciwniku nawet nie wspominając. Dlatego ucieszyłem się niezmiernie że Ubisoft dorzucił do Origins sporo nowości.
+ Egipt! No wygląda po prostu zjawiskowo i jest to miła odmiana od tych wszystkich miast-stolic które ostatnio robiły za całą mapę gry. Tu też są miasta pokroju Aleksandrii czy Memfis ale to jednak pustynia, góry, podziemia i wszystko dookoła gra pierwsze skrzypce. Nie mam jakiegoś mocnego kompa bo mam RX 470 8GB i Intel Core i5 3470 a jednak nawet przy takich podzespołach i ze ścinkami co jakiś czas poniżej 30fps byłem oczarowany tym co widzę
+ Levelowanie i uzbrojenie. Fajnie że Bayek posiada trzy drzewka rozwoju, oręż który zdobywa posiada kolory odpowiadające wartości uzbrojenia (niczym w Diablo 3) a narzędzia mordu można ulepszać.
Inna sprawa że tak do 45lvl jechałem głównie na niebieskich przedmiotach które ulepszałem. Ulepszanie fioletowych i złotych jest koszmarnie drogie nawet w środku gry a statystykami mocno nie odstają od zwykłych. Oczywiście przy maksymalnym 55 poziomie można już tworzyć Bayeka Terminatora :D
+ Bayek. Ja tam nigdy do fandomu Ezio nie należałem i raczej każdy kolejny Assassyn był dla mnie zawsze OK, dlatego tym milej się zaskoczyłem że z Bayeka jest taki spoko gość który oczywiście wątek zemsty posiada, ale zwłaszcza w misjach pobocznych można od tego odetchnąć i nie raz się uśmiechnąć z wypowiedzi bohatera. Nie dlatego że są patetyczne - tylko autentycznie zabawne.
+ Gigantyczna mapa i setki rzeczy do roboty. Dla mnie to zawsze plus w Assassynach, jakbym nie lubił czyścić map to nie nabiłbym tych 120 godzin w grze. Czynności poboczne można z grubsza podzielić na wykańczanie obozów z wrogów, szukanie skarbów na danym obszarze, penetrowanie grobowców, eskortowanie kogoś czy śledztwo detektywistyczne - co w praktyce oznacza przeskanowanie obszaru jednym przyciskiem i klikania na wszystko w koło.
Oczywiście są też zadania poboczne oznaczone stosownie na mapie, ale one są po prostu zbitką tych rzeczy wyżej ale z NPCami, historyjką i często specjalną nagrodą. Mimo szkieletu na którym bazują co najmniej kilka było naprawdę ciekawych a niektóre wątki zostały rozbite na całą serię takich zadań.
+ Tona notatek i postacie wprowadzają w klimat. Lubiłem czytać książki w Scrollsach czy Neverwinter więc doceniam takie smaczki i tutaj. W prawie każdym obozie jest jakaś notatka (albo kilka) z przemyśleniami postaci czy jakimiś bardziej związanymi z fabułą sprawami. Można to w ogóle zignorować ale ja starałem się czytać każdą taką wiadomość - są w świecie gry też postacie które zadania żadnego nie zlecą ale można ich ot tak posłuchać w przerwie od mordowania bandytów i rzymian :b
+ Słonie, czyli odpowiednik Legendarnych Okrętów z AC IV. Dla mnie to plus bo lubię takie ukryte rzeczy których można się podjąć silną postacią już po skończeniu fabuły. Obozy słoni znajdują się w obszarach do których nie prowadzi nas w ogóle główna fabuła więc można skończyć całą kampanię nie znajdując ani jednego z tych przeciwników. Warto jednak dać im w stosownym czasie szansę bo jest to ciekawa, dość wymagająca potyczka będąca zawsze odmianą od kolejnego zaszlachtowanego lwa.
+ Poziom trudności. Grę przechodziłem na Wysokim poziomie trudności czyli trzecim z czterech. Uważam że jest on najbardziej optymalny - wrogowie na naszym poziomie potrafią nas szybko załatwić w większej grupie, ci z wyższym poziomem są dla nas poza zasięgiem a dzięki tym z niższym możemy odczuć potęgę Bayeka.
W grze z tego co widziałem jest opcja dostosowania poziomu ale nie korzystałem z tego ani razu i nie widzę potrzeby - jeżeli jakaś walka jest dla ciebie za trudna to idź gdzieś indziej wbić poziomy i wróć później, albo spróbuj z innym uzbrojeniem.
+ Mikrotranzakcje które można olać. Po pewnym czasie do ulepszania uzbrojenia potrzebujemy pewnych kryształów - te jednak wypadają ze skrzyń w prawie każdym większym obozie. Po przejściu podstawowej mapy miałem prawie wszystko ulepszone a to co mi się nie udało ulepszyłem w mapie z dodatku gdzie kryształy wypadały znacznie hojniej.
W grze nie ma potrzeby wydawać ani złotówki - pancerze w tej grze nie dają żadnych statystyk więc ich kupno to zwykły szpan a bronie to właściwie też skórki bo żadna poza wyglądem nie posiada niczego czego nie dało by się znaleźć w trakcie rozgrywki
Co mi się nie podobało
- Pustka na północy. W grze na północy jest dość duży akwen wodny, na którym nie licząc z 4 statków do ogołocenia w ramach czyszczenia mapy nic nie ma. Nie można nawet jakoś bardziej zanurkować bo postać po prostu ginie. A w Originis do pływania mamy jedynie małe rybackie stateczki i nie ma tu mowy o wielkich wojażach z legendarnymi okrętami jak w Black Flag. Pływanie okrętem owszem jest, ale w ramach kampanii głównej i po tych kilku bitwach nie czeka nas już żadna inna okazja by wypłynąć w morze.
- Schemat który nie każdemu musi odpowiadać. Jeżeli czyszczenie mapy zostawicie sobie jako zajęcie po skończeniu fabuły głównej to musicie choć trochę polubić już do tej pory wszystkie typy zadań jakie do tej pory widzieliście. Inaczej możecie się zawieść że reszta gry to właściwie to samo ale bez jakiś istotnych postaci w tle
- Taki-Jeden-Dziwny-Typ. Nie wdając się w spoilery - w grze jest pewien przeciwnik który po zabiciu otrzymuje swój własny filmik, tak jak główni wrogowie z listy Bayeka. W co najmniej kilku zadaniach jest wyraźna o nim mowa - wszystko to wygląda jak rozbudowany wątek poboczny który zaprowadzi do opcjonalnego bossa i najciekawszego wątku pobocznego.
To jednak właściwie bzdura bo tą wspomnianą postać zabiłem w jednym z pobocznych zadań nie miejąc wtedy świadomości że jest istotny. W dodatku zabija się ją w zaskakująco normalnym miejscu i bez finezji, a potem i tak można natrafić na zadania gdzie zleceniodawca wspomina o nim jako o wciąż żywym i potężnym graczu.
Dla mnie to było chyba największe rozczarowanie gry - drzewko zadań z nim powiązane jak i finałowe zabicie go powinno zostać jednak ciekawiej i sensowniej zrealizowane.
I właściwie to tyle - celowo nie wspominam o fabule bo to był jednak przede wszystkim pretekst do podróży z jednej lokacji do drugiej. I przyznać muszę że była to bardzo ciekawa podróż, na tyle ciekawa że Origins spokojnie ma zaklepane tytuł jednej z moich ulubionych gier w ogóle i zachęcił mnie do kupna Odyssey'a.
Tytuł oczywiście polecam, zwłaszcza osobą które z jakiegoś powodu odbiły się od tej serii przed premierą przygód medżaja.
Dobrze się gra z podejściem jak do mmo: wejść, zrobić parę questów, upgradeować gear i wyłączyć. Próba wejścia w fabułę itd jest ciężka, bo zakłóca ją dużo zajęć pobocznych.
Trochę trudno mi ocenić tę grę. Z jednej strony wciągnęła mnie na koło 90h (sam nie wiem kiedy to minęło), ale nawet nie wiem co tak właściwie mnie do niej przyciągało. Grę mogę porównać do Wiedźmina 3, styl rozgrywki jest dosyć podobny, tylko, jak W3 stawiał na fabułę, a rozgrywka była momentami dosyć średnia, to tutaj jest odwrotnie, ale niezbyt proporcjonalnie. Fabuła jest całkiem niezła, a rozgrywka bardzo dobra, nie świetna, ale wystarczająca, aby na dłuższy czas wciągała.
Niestety, ale większość zadań pobocznych (nie pytajniki), to poziom niewiele wyższy od typowego MMO, choć czasem zdarzają się jakieś perełki.
Origins porownalbym ze Skyrimem, klimat, eksloracja, piekne widoki, ale niestety, dla mnie fabula srednia, zadania poboczne identyczne jak w TES, idz, zabij, przynies, uwolnij, zadna z niczym sie nie roznila. Fakt, wciagnela mnie na dlugo, bo jestem typem osoby, ktora musi miec 100% i odkryc kazdy zakamarek mapy ;)
Mam pytanie odnośnie cech broni których nie rozumiem.
ŁUK
---
1) "Mnożnik przy trafieniu z dystansu"
https://i.postimg.cc/zvMRtQct/Assassin-s-Creed-Origins-07-08-2019-05-33-06.jpg
2) "Mnożnik kombinacji"
https://i.postimg.cc/BZwDn8nT/Assassin-s-Creed-Origins-07-08-2019-05-33-34.jpg
MIECZ
-----
"Wartość trafienia krytycznego"
https://i.postimg.cc/rFBr5vWz/Assassin-s-Creed-Origins-07-08-2019-05-34-45.jpg
TARCZA
------
"Współczynnik absorpcji obrażeń"
https://i.postimg.cc/WbFZF2dQ/Assassin-s-Creed-Origins-07-08-2019-05-39-21.jpg
Co oznaczają te cechy.
I z jaką cechą wybrać broń żeby po aktywowaniu adrenaliny Bayek sam atakował przeciwnika ?
Z góry dziękuje za wszelką pomoc.
P.S Rozumiem że te pytania mogą być tak oczywiste dla wielu osób że aż drażniące ale ja tego nie rozumiem więc bardzo proszę o wyrozumiałość.
Bardzo spoko gra. Fabuła mnie zaciekawiła, główne postacie fajne, motywacje wiarygodne. Ogromny i bardzo ładny swiat. Walka fajna. Tylko mało Assasyna zostało, system levelowania nie pasuje tu. Za dużo powtarzalnego grindu, zbierania złomu itd. Grałem na łatwym, a i tak max 3-4 levele w górę miałem szansę z przeciwnikami. Szkoda też, że przez ten piękny świat głównie się przebiega i tyle. Pomimo wad, solidna gra.
Właśnie skończyłem przechodzić całą grę. Całość zajęła mi 39h, wykonałem cały watek główny, i z 95% aktywności pobocznych. Cały tytuł mogę posumować jednym zdaniem. Jest to mierny Assassin Creed i jeszcze gorszy RPG.
Plusy:
- Ładna grafika, świetnie zrobiony starożytny egipt
- sekwencje starożytnej cywilizacji w grobowcach
- głównego bohatera da się polubić
- dużo rodzajów łuków
Minusy:
- miałka i nudna fabuła
- mnóstwo misji pobocznych o jednym schemacie: źli żołnierze coś zabrali, kogoś porwali lub kogoś zabili, więc idź tam, potem tam i na koniec jeszcze tam
- mnóstwo pytajników z dwoma aktywnościami: zabij lub znajdź
- antagoniści pozbawieni lub z niejasnym motywem działania
- poziom postaci w tej grze, to sztuczne zastąpienie motywu odblokowania sekwencji animusa
- loot w tej grze to zdobywanie ekwipunku adekwatnego do naszego poziomu, przy czym stary ekwipunek można ulepszyć do obecnego naszego poziomu
- misje często odblokowują się dopiero po odwiedzeniu zleceniodawcy, dlatego do wielu 'wyczyszczonych' miejsc wracamy ponownie, bo nagle coś się tam pojawia
- kobry i ogień to największe wyzwania w tej grze
- mechaniki asasynów zostały zredukowane do zera, ukryte ostrze nie zabije każdego, zakradanie się ze względu na małą ilość wrogów jest banalnie proste, mechanika walki to nadal kontratak/przełamanie, wspinać można się wszędzie
- senu to nie potrzebnie wprowadzona mechanika, która jest punktem pośrednim pomiędzy oznaczaniem celu na mapie
Możliwe, że o czymś nie wspomniałem. W każdym razie gra strasznie mnie wymęczyła. W związku z faktem, iż Skyrimowi dałem 7,0, a AS:O ma jeszcze gorsze rozwiązania zarówno jako gra o assassinach i jako rpg, musiałem dać pół oczka w mniej.
"Ponoć" robi znaczną różnicę ! To bzdury ! Rożnica jest średnio 1 FPS na korzyść braku Denuvo i VMP. Maksymalnie 3 Fps więcej. Nie warto się tym nawet interesować. Po prostu implementacja Denuvo akurat tutaj była bardzo dobra:
Po lewej Denuvo + VMP po prawej bez Denuvo + VMP.
Wybór poziomu trudności ma marginalne znaczenie w tej grze, bo jest ona beznadziejnie trudna niezależnie od niego.
To już nie to Assassin's Creed co kiedyś.
Daję 6/10, tylko ze względu na świetnie odwzorowany otwarty świat i możliwość polowań
Idealne połączenie dużego otwartego świata, fabuły i fajnych mechanik. Polecam
Świt Kreda Zabójców to dobry krok dla serii, ale nadal nie czyni jej wartym uwagi. I tak: będę tutaj pisać z perspektywy kogoś, kto serii o zakapturzonych zabójcach niezbyt lubi.
Z grą spędziłem 47h na łatwym poziomie trudności. Było to moje drugie podejście, bo wcześniej grałem na wysokim poziomie i niestety pokazał mi on, że ta gra nie ma dostatecznie dobrze zrobionej walki, aby się męczyć. Podobnie ze skradaniem się, choć tutaj sporo winy ponosi moje zniecierpliwienie.
Ale jak się tutaj nie niecierpliwić!!!? Origins to ładna, różnorodna piaskownica, ale z mnóstwem powtarzalnych czynności. Po prologu jakim jest oczyszczenie Siwy, gra zmienia się w coś, co mogę przyrównać do oglądania telewizji. Nie za wiele się tutaj myśli i grę właściwie przechodzi się na autopilocie. Kurczaki!; 40h bezmyślnej rozrywki.
Gra jest ładna, ma dobre udźwiękowienie i przyjemną ścieżkę dźwiękową. Bohaterowie... ok, fabuła... też ok. Ale to tyle... i to w głównej mierze moja wina, bo trudno jest czerpać radość z fabuły, gdy ma się zblazowany mózg po godzinach bezsensownego i bezmyślnego czyszczenia mapy.
Walka jest nudna, a choć wydaje się być dynamiczna, to są to jedynie pozory.
Reasumując: Assassin's Creed Origins... "to pułapka!" i wraz z Odyseją pokazało mi, że lubienie assassinów to growy syndrom sztokholmiski dla marnowania własnego życia na graniu w gierki. Chciałym już nigdy nie zmarnować swojego czasu na grania w jakąkolwiek odsłonę AC. Chciałbym!, bo Odyseję wymaksowałem w 120h, a w Origins spędziłem 47h - na szczęście darowałem se pełne oczyszczenie mapy i inne duperele.
Właściwie to mam dylemat, jak ostatecznie ocenić tę grę. Bo przecież grało mi się w nią przyjemnie, a chyba o to właśnie w grach chodzi. Niestety mam świadomość istnienia gatunku tzw. klikaczy, które pokazują, że granie może być tylko i wyłącznie bezmózgą czynnością. Gry to sposób na przyjemne spędzenie wolnego czasu... ale przyjemność można połączyć z pożytecznością. Gdybym chciał się odmużdżać, nadal oglądałbym telewizję. Boże, zmarnowałem 47h swojego życia!
Petarda warto! To jest najlepsza część AC, a teraz na XSX wygląda jak najnowsza odsłona, grafika jest świetna. Zdecydowanie walka lepsza od AC odysey i sprawiająca więcej satysfakcji !
Gra miażdży suty. Możliwe, że to efekt odstawienia na jakiś czas indyków i wskoczenie po dłuższym czasie w tytuł AAA. Teraz jest do zgarnięcia za 53 ziko w oficjalnej dystrybucji, ale się zastanawiam czy może być jeszcze taniej. Na Ubisoft Store rok temu było za niecałe 32 zł.
Ukończenie podstawki i obu dodatków zajęło mi równo 100 godzin, ale najważniejsze jest to że nie uważam tego czasu za stracony bo bawiłem się wyśmienicie. Faktycznie zadania poboczne troszkę wieją nudą i powtarzalnością, ale przecież zawsze można pozwiedzać Egipt wykonując aktywności poboczne, zapolować na Łowców czy poszukać grobowców :) System walki również jak najbardziej na + , inaczej walczy się bronią ciężka a inaczej 2 lekkimi mieczami czy włócznią. Bez lania wody - gra jak najbardziej godna polecenia, tylko czasu troszkę trzeba na nią odłożyć :)
Nie ma tu Altaira, Ezio, Connora, Edwarda, Shaya, Arno czy Jacoba i Evie, ale naprawdę Ubisoft zrobił tutaj naprawdę kawał świetnej roboty. Czasy z starożytnym Egiptem nie trafiły w mój gust, ale grało mi się naprawdę dobrze. Duża mapa z tymi wszystkimi lokacjami z tak piękną oprawą graficzną sprawiała, że momentami zatrzymywałem się w miejscu i podziwiałem widoki. Gra na wiele, wiele godzin, polecam mocno!
Mój gameplay - https://www.youtube.com/watch?v=2XaQBvUyco8&t=725s
Hej! Nie oceniajcie gry, która nawet nie miała oficjalnej zapowiedzi. Być może oceniacie grę, która nigdy nie powstawała...
Kolejne patrzenie na glitche (latający przechodni, spadający z dachów nieśmiertelni policjanci), a w Empire pewnie będzie glitch na nieumarłą mumię. Black Flag (czułem się bardziej jak pirat, niż assasyn). Unity (chyba najlepsza część jaką grałem w AC). Syndicate (fajna fabuła, przejmowanie dzielnic, tylko znów czułem się jak gangster). Empire liczę, że będzie dużo lepszy od poprzedniczek.
Nie widzę w ogóle tej gry. Może i mają jakieś pole do popisu, ale poszli za daleko w przeszłość i w dodatku zawalili dwie ostatnie części serii. Trzeba też pamiętać że muszą coś zrobić by historia współgrała ze sobą chronologicznie. W dodatku Egipt to pustynie i najprawdopodobniej przez większość zabawy będziemy biegać po pustyni niż po budynkach.
Mogliby dać sobie z tym spokój przynajmniej na kolejne 5 lat.
Ten Assassins Creed na pewno będzie rewolucyjny. Czy będzie dobry czas pokaże.
Zacieram ręce, z grafiką przegieli już w syndicate zresztą zawsze pięknie wyglądał te fabuły sztuki walki no i skakanka jak dla mnie to będzie mega gra jak każda część i napewno się nie rozczaruję :)
Urlop wzięty, gra właśnie przyszła i się instaluje więc będzie granie :)
Na razie ta gra ma lepszą ocenę od graczy niż Wolfenstein :). Szok, bo to przecież UBI...
Rumcykcyk -100% obciążenie CPU to tylko jak masz 4 rdzenie, osobną sprawą jest to że nieprawda że CPU skróci żywot jak będzie chodzić non stop na 100% a jeśli już by tak miało się stać to nawet pod dużym obciążeniem i OC taki procesor zanim padnie to minie 10 lat i to tylko jeśli chłodzenie będzie na styku, bez OC jest to nie realne, obciążenie nic nie zmienia, tylko temperatura jak jest na CPU.
Tak samo jest z GPU jak grasz w 4K to w większości gier masz obciążenie w górnych limitach nawet w multiGPU - nic to nie zmienia.
Co do samej gry jest wspaniała, 50 godzin za mną i bawię się jeszcze lepiej niż na początku, co b. rzadko zdarza się w grach.
Gdyby ta gra nie nazywałaby się Assassin's Creed to byłaby zajebistą grą, ale ze względu na to że nazywa się Assassin's Creed jest spierdoliną pierwszej klasy.?Z tego względu ode mnie ocena 0. A no i zapomniałem o fakcie spierdolonego ujebywania procesora
Uuuu chyba za dużo prawdy było w moim poprzednim komentarzu bo zniknął.
Kupione, instaluję, nie mogę się doczekać. Po straconych godzinach w Elexie chcę pograć w coś dobrego w końcu. Nie cieszyłem się tak na myśl o graniu od czasu Wiedzmina 3 / Fallouta 4. Jak i również ostatni Assasyn którego ukończyłem to AC2 a ostatni w jakiego grałem to AC3. Mam nadzieję że się nie zawiodę :)
Co prawda jedyne co robi to ogranicza widoczność do zera a postać zasłania twarz ręką jak na screenie, mogli coś bardziej, wymóg schowania się przed tym albo jakaś powolna utrata życia czy coś
Dobra grę skończyłem. Licznik pokazuje 62h, a Uplay 91% ukończenia gry. Zostały jedynie jakieś pierdoły pokroju "?" czy kilku zagadek. Pewnie je zrobię, ale później :)
Do rzeczy. Gra jest rewelacyjna o czym już wspominałem. Jest to najlepszy Assassin's Creed z serii. Najbardziej rozbudowany z wieloma misjami pobocznymi i naprawdę ciekawą fabułą
spoiler start
Ciekawostka. Pierwotnie zakon nie nazywał się Assassyni, tylko Ukryci.
spoiler stop
Byłem ciekaw do samego końca jak to się zakończy i jak powstanie Bractwo i muszę przyznać, że jestem usatysfakcjonowany. Naprawdę gra Bayek'iem sprawiła mi masę frajdy i od czasu Ezio nie grałem tak świetną postacią w tej serii. Mam nadzieję, że w następnej części będzie mi dane kierować dalej tą postacią. Fenomenalny system walki. To co przed premierą budziło moje obawy, a najbardziej te uniki w finalnej wersji gry zostało naprawdę mocno dopracowane. Finishery również wyglądają fantastycznie. Są brutalne i krwiste :)
Egipt jest naprawdę wielki i do tego generowany w czasie rzeczywistym co oznacza tyle, że wybrałem się Senu na 1.5h wycieczkę. Aaa właśnie Senu. Tak krytykowany za to, że jest kopią drono-orła z GR: W, a teraz nie wyobrażam sobie wrócić do standardowych wież. Synchronizowanie punktów oczywiście było, ale tylko po to aby poprawić percepcję Senu (dostrzega więcej i z dalszej odległości) oraz odkryć "?". Po prostu nie dość, że to bardzo fajna mechanika to nie męczy jak wieże.
Teraz trochę spoilerów
spoiler start
Następną część chętnie zobaczyłbym w Rzymie, albo Grecji. Na końcu gry mieliśmy okazję zobaczyć jakby wyglądał Rzym na next-genie. Do tego to by był jeszcze starożytny Rzym więc kompletnie inny od tego co widzieliśmy w Brotherhood. Jeśli chodzi Aye (Amunet) i zabójstwo Kleopatry to dalej nie dowiemy się dlaczego ją zabije, gdyż na końcu w Rzymie Aya zabija tylko Cezara, a Kleopatrę poucza. Zobaczymy w następnej części, oby :)
spoiler stop
Tak jak wspominałem wcześniej ja tu daje z czystym sumieniem 10/10. Praktycznie zero błędów technicznych (na początku jak przesadziłem z ustawieniami, wszystko na wysokie to spadki klatek, ale jak zmieniłem to było stabilnie), fantastyczna zabawa w zwiedzanie grobowców. Trochę szkoda, ze nie wykorzystano ogromnego potencjału, ale cóż... Świetna eksploracja świata, świata, który do tej eksploracji zachęcał i dawał fajne nagrody. Jak dla mnie jest to gra roku.
http://s6.ifotos.pl/img/201711423_qxprhhn.jpg
http://s2.ifotos.pl/img/201711622_qxprhhw.jpg
http://s5.ifotos.pl/img/201711422_qxprhhh.jpg
http://s6.ifotos.pl/img/201711523_qxprhpq.jpg
Czy oprócz miejsc i grafiki przedstawicie w końcu jakieś inne pozytywy
Może gdybyś potrafił czytać to co piszemy obok wklejonych "obrazków" to byś nie zadawał takich pytań.
Rozumiem, skrytykować sensownie grę. Hejt? No debili nie brakuje. Ale żeby atakować ludzi za to że im się gra podoba (zasłużenie)? Mi tez na przykład nie podoba się Elex, znaczy się po prostu Elex jest gówniany ale nie atakuje kęsika czy innych bo co mnie to obchodzi że im to się podoba? Dajcie se siana. Po co robić z siebie debila teskami w stylu "dz*wki ubisoftu" (co?)?
Origins jest jak na razie 9/10. Bardziej się rozpiszę jak będę miał czas siąść do gry na tyle żeby zrobić w niej postępy, dotychczas to 10godzin od czwartku zaledwie :(
Pograłbym ale PC za słaby ale może wygram tutaj PS4 www.bananki.pl/ps4 i będę miał okazje :D
Ocena 8.4 no ja nie mogę...
Pamiętacie czasy pierwszego Assasyna? Ja pamiętam że po ukończeniu całego wątku gry miałem większą ochotę dowiedzieć się co dalej. Normalnie jak po przeczytaniu dobrej książki, lub jak będąc od czegoś uzależniony! A dzisiaj? Ludzie wspierają takich ludzi jak ci z Ubisoft'u, co dają ludziom gó**o a ludzie je uwielbiają. Całe szczęście taki Battlefront dostał za swoje ale wyobraźcie sobie że wszyscy by ich zaakceptowali... Według mnie, tylko małe studia robiące gry są jeszcze warte uwagi, a wydawcy powinni brać przykład od takich jak Devolver Digital.
Ludzie z czym do czego zakupiłem ta gre bo wszyscy ja chwalili ze wzgledem oostatniego assasina to mega i co?2h gry i nuda, wogole to nie ma startu do horizon zero dawn a tam ludzie czepiali sie drobiazgow a moim zdaniem jest gra generacje w przod,w horizonie wszystko zyje ,swiat dopracowany jest do perfekcji walki bomba a tu??Kicha kicha kicha i nuda ,nie wiem to jest 2 assasin ktory mi nie podszedl zostane chyba na stare lata jako gracz ktory zaufa tylko exom od sony ,bo grajac w takie gry jak uncharted ,the last of us,god of war ,widzi sie jak studio genialnie robilo gry za ktorymi pozniej prozno szukac odskoczni w czym zwyklym jak assasin i nie jestem fanbojem ps wiem ze xbox jest silniejsza konsola ale co z tego ,nawet takie the evil with2 to niszczy wizualnie i gameplay
Optymalizacja tragiczna, na leciwym kompie co prawda - gtx670 + i5-2500k na low w 1080p wahania ~30-40 fps. Na very low nie da się zejść bo już na low gra, a w szczególności tekstury wyglądają jak kupa. Nawet taki AC IV:Black Flag wygląda o niebo lepiej.
Dla porównania taki Wiesiek (GOTY) na tym samym sprzęcie śmigał na high przy niemalże stałych 60fps.
Co do samej rozgrywki to mam nadzieje, że się jakoś rozkręci bo póki co to wielkie rozczarowanie. Nie wiem czemu niektórzy piszą, że to kopia Wiedźmina 3. Ja tu nie widzę, ani nie czuje żadnych podobieństw. No i najważniejsze, w tę grę po prostu nie chce się grać... a to chyba właśnie o to chodzi(?). Pamiętam jak grając w Wieśka czy też innego Dragon Age (1) kolejne godziny upływały niczym minuty przy stałym poczuciu niedosytu i chęci zobaczenia rozwoju wydarzeń, rozwoju postaci, eksploracji świata czy nawet pozabijaniu mobków. W tym tytule niestety tego nie doświadczam.
Niezbyt pozytywne wrażenia z AC Origins jak tak czytam
Chyba sobie odpuszczę ten tytuł
Beznadziejny bohater, który wkurza od samego początku. Wielki świat zbudowany z tych samych "klocków", po krótkim czasie po prostu zaczyna nudzić. Fabuła również nudna a zadania poboczne są tylko po to, żeby były. Optymalizacja również koszmarna. Raz gra trzyma stałe 60 fps, innym razem mam przycinki i spadki klatek, po mimo tego, że jestem w tych samych miejscach, o tej samej porze dnia. Odgrzewany kotlet, z masą bugów i złą optymalizacją - czyli standard.
Assasins jeden dobry pomysł a potem wsteczna ujnia i liczenie hajsu.
Nuuuuuuuuuuda sorry nic nowego może ładna grafika ale od takiego tytułu odczekujemy więcej i cały czas podpowiedzi kup ładne stroje.
przepraszam ale po tylu wersjach oczekuje czegoś więcej.
Black Flag wymiatał a Orgin jest co najmniej średnie. Chętnie bym oddał by odzyskać 130 zł, lepiej już byo trzeba zainwestować te pieniądze w Stardew Valley tam jest ciekawiej :)
Tęsknię za czasami gdzie questy poboczne były questami pobocznymi, a nie stanowiły 90% gry jak tutaj. Wątek główny to może ze 3h rozgrywki ...
Najnudniejszy sandbox dostępny aktualnie na rynku. Nie polecam.
Fajnie że to prequel, szkoda że tak nudny i powtarzalny.
Optymalizacja kiepska, samo użycie DX11 było błędem, no ale czego się spodziewać po Ubikacji.
Nawet na PS5 i Xbox Series X nie ma szału.
Fabuła, prosta i krótka na max 6h reszta to fillery, i to bardzo biedne fillery.
Główna postać słaba, daleko jej do Ezio, oj bardzo.
To samo z pobocznymi postaciami.
Elementy RPG ciekawy pomysł i powiew świeżości, ale totalnie źle zrobiony, tak samo system walki, do tego upośledzona kamera i sterowanie, które od czasów AC1 z 2007r było problemem serii, no ale co się dziwić, jak ten ich "nowy" silnik to kolejny re-skin Anvila z AC1.
Jest sporo lepszych gier RPG, lepszych gier z otwartym światem, lepiej działających, z lepszym gameplayem i "fillerami"
MASAKRA. Ile tego syfu jeszcze wyjdzie ???
Gra z każdą kolejną częścią jest coraz bardziej nudna i durna....
Powinni skupić się na czymś innym, nowym świeżym...... Nie na tym kotlecie.
Bardzo bym chciał zagrać znów w świetnego AC z fabułą i klimatem. Jednak mam pewien problem z wyobrażeniem sobie tego co można robić w egipcie...? Piasek, piasek i jeszce raz piasek :P o Piramida!
Brawo Ubi, to może się wam udać, Origins może być waszą najgorszą odsłoną AC :D Nudne puste tereny, słaby system rpg, walka inspirowana grami z przed kilku lat, wszystko jest, teraz tylko spartolcie optymalizacje i jest git.
Wygląda jak każdy z ostatnich dwóch asasynów,mogli by chociaż bardziej parkour rozbudować,powinni dłuższą przerwę zrobić z tą marką
Zgodnie z przewidywaniami, średniak, masa piachu co by się nie trzeba było graficznie wysilać...
Miał być "jaja urywający rpg" a wyszło jak zawsze AC...
12dura --- na RX 480 nitro+ (8bg vram) nie mam problemów...
Byłem zachwycony lecz czym dalej w las tym więcej cuchnących balasów z BUGISOFT, trak więc po kilku godzinach ten crap kończy z oceną 3.0 a ja z kacem bo znowu dałem sobie napluć w twarz.
A fanboje będą ciągle chwalić znajdowanie znajdzek w ogromnym, i pustym swiecie ...
Żenada
Nie ma co tu owijac w bawelne...wiekszosc tej gry to nieudolna kalka W3. Fabula totalnie mdla, nijaka i to pozal sie boze intro/wprowadzenie do gry. Do tego kupa bezsensownego grindu i zapychaczo questow psujacych klimat. Wypada jeszcze wspomniec o uposledzonym sterowaniu ktore zaliczylo bardzo mocny regres w porownaniu nawet do AC1. UBISOFT trzyma forme :)
Słaba ta gra jak kompot ze ścierki. Nawet nie wiem od czego zacząć, bo praktycznie nic w tej grze nie "pykło". Grafika jest ładna i ładne są widoczki, ale szybko się nudzą. Mapa jest za duża, składa się z kilku elementów: miasto, tereny pozamiejskie, pustynia, góry. Kiedy już to zobaczymy, czyli po jakichś 3-4 godzinach grania, widoki zaczunają nudzić i przelatujemy przez mapę aby szybciej.
Fabuła mogłaby równie dobrze nie istnieć. Ot taka sobie banalna i nudna historyjka, zupełnie nie angażująca. W ogóle nie obchodziło mnie co tam się dzieje. Postaci są albo nudne albo wkurzające. Najlepiej z gry wspominam wielbłąda. To chyba jedyna gra w której można pojeździć wielbłądem.
Zadania są baaardzo nudne. Jest ich bardzo dużo, ale wszystkie są na jedno kopyto. Zabij tego, zabij tamtego, ewentualnie wynieś kogoś ze strzeżonego obozu, wcześniej zabijając strażników. Gra cały czas prowadzi za rączkę, mamy znaczniki na mapie, kompasie i jeszcze centralnie na ekranie. Dochodzimy do znacznika i pojawia się napis: "cel jest blisko, naciśnij V żeby wezwać Senu", wtedy Senu zaznacza kogo mamy zabić. Gdzie tej grze do KCD, tam było by mgliste "cel jest gdzieś w lesie" i dalej sobie radź sam. I tak każde zadanie. Na dodatek nie można tak sobie olać zadań pobocznych, bo w grze wprowadzono durny system poziomowania przeciwników, wymagający grindowania. Przeciwników o ponad dwa poziomy wyżej od nas nie da się zabić ukrytym ostrzem. Zakradasz się przez całą bazę wroga, podchodzisz do ofiary, i okazuje się że nie można jej zabić szybko i cicho, bo jest 2 poziomy wyżej. Wywiązuje się walka, zbiegają się przeciwnicy z całej bazy i cały misterny plan w piz@u.
W ogóle gra premiuje rozwałkę, niby skradanie jest, ale przeciwnicy zbyt szybko nas wykrywają, jest za mało możliwości infiltracji bazy czy odwracania uwagi przeciwników, zasłonę dymną można postawić tylko w czasie walki (?) itd.
No dobra, walka wręcz jest niezła i wcale nie tak łatwa. Ale ile można walczyć. W grze jest od groma różnej broni, czy raczej różniącej się nazwą i wyglądem. Sprzęt wala się wszędzie, i prawie nie czuć różnicy między mieczami. Przedmioty unikatowe znajdujemy co chwilę, a legendarne co kilka chwil. Przedmioty zwykłe są rzadsze niż unikatowe.
W Origins nie ma encyklopedii. Strasznie mi to przeszkadzało. Może głupio to zabrzmi, ale każda część AC prowokowała mnie do poszerzania wiedzy, bo w encyklopedii przeczytałem coś ciekawego i chciałem dowiedzieć się więcej. Przed Unity czytałem o rewolucji francuskiej żeby wiedzieć mniej więcej o co chodzi. Po Black Flag czytałem książkę "Historia najsłynniejszych piratów". Origins nie zostawiło we mnie niczego wartościowego.
Jakieśtam plusy ta gra ma. Lubiłem kręcić się po grobowcach, niezłe jest odkrywanie zagadek papirusów. Grafika niezła i walka akceptowalna. Ale te zalety giną w zalewie nudnych zadań i znajdziek na ogromnej mapie. Gra zmarnowała potencjał, tak jak i cała seria AC zmarnowała swój potencjał. Ubisoft nie potrafi robić gier tylko zabawki dla dzieci. Moja ocena serii:
Assassin's Creed - 6/10
Assassin's Creed 2 - 7/10
AC Brotherhood - 7/10
AC Revelations - 5/10
AC 3 - 8/10
AC Black Flag - 5/10
AC Unity - 7,5/10
AC Syndicate - nie grałem
AC Origins - 4,5/10
Nie są to totalne crapy, ale na pewno też nie warte zachwytów i pieniędzy które na nie trzeba wydać.
Najgorsze jest to, że jest tyle fajnych miejsc, które chciałem w tych grach odwiedzić: Hellada, Skandynawia, europejskie średniowiecze, carska Rosja, może pierwsza wojna światowa, ale w tym wydaniu szkoda czasu na te gry. Po Origins wiem już że seria idzie w kierunku, który absolutnie mnie nie interesuje i chyba zrobię sobie przerwę od AC, do momentu aż władze Ubisoftu nażrą się już pieniędzmi i postanowią zrobić coś ambitniejszego niż kolorową zabawkę.
Assassin 's Creed: Origins pomimo wielu komentarzy czasami pozytywnch a czasmi negatywnch okazuje się być grą która w b. przyzwoity sposób prezętuje i eksponuje otwarty świat i przytym pokazuje że to może być całkiem fajna lecz przed wszystkim udowadnia że to jest marka która może pokazać że ją stać na jeszcze więcej aniżeli to co dotychczas widzieliśmy ( chodź trzeba przynać że poprzedniczki też miały swój specyficzny urok ), z dostępnych nam materiałów dowadujemy się całkiem sporo o głównym bohaterze którym jest Bayek z Siwy który jest najdalszym przodkiem Altaira z Assassin 's Creed który prowadzi swego rodzju verdettę i tropi jak to się wyraźił w rozmowie z jedną z postaci którą spotkamy na swojej drodze " tych co chcą zniszczyć Egipt " brzmi to całkiem bardzo mocno przekonująco zwłaszcza że główny bohater może być kimś kto przypadkowo wykrył spisek wymerzony w jego ojczysty kraj a to wszystko dziać się w czaszch Starożytnego Egiptu, za tą grę jak i zacałą serię tych gier odpowiada firma Ubisoft zaś wewnetrzne studio developerskie z siedzibą w Motrealu to ekipa ludzi którzy pracowali przy poprzednich częściach tej gry. Otwarty świat to coś czego trzeba było serii tych gier AC IV : Black Flag było ostatnią która miała zdaniem niektórych użytkowiników portalu Gry Online otwarty świat i ciężko to przyznać ale mogą mieć tu rację ale nie koniecznie pełną bo w gruncie rzeczy co nie które części się tym wyróżniały ale podwzględem wielkości nie koniecznie, kolejną rzeczą jest parkour ostatnią grą gdzie swoboda w nie których częściach tej serii gier był b. delikatnie mówiąc sztywny ale tak na prawdę był dosyć b. fajny i przyjemnie na to się patrzyło zaś w AC : Orgins parkour jest znacznie dynamiczniejszy, żywszy i ma się wrażenie że grać będziemy nie w nowego Assasyna lecz w nowego Księcia Persji wszakże kiedyś Ubisoft planowało przenieść akcję gry Prince of Persia do Starożytnego Egiptu ale wskutek b. silnego oporu graczy porzuciło te plany które chodź w niewielkim stopniu przetrwały do czasu powstania właśnie AC : Orgins ciekawostką na pewno jest że jendym z bossów w grze będzie gigantyczny wąż prawdopodobinie Kobra Królewska która była powszchnie używana w intrygach i spiskach czasów starożytnych a więc po trochu będzie to też taki mini - Prince of Persia. Kolejnymi rewulucjunymi rzeczami są elementy zaczerpniete z innch gier jak chodźby : A) System walki podobny do tego z Wiedźmina 3, B) Rozległe, rozbudowane drzewko umiętności takie samo jak Wiedźminie 3, C) Brak mimimapki został zastąpiny kompasem nawigacynum podobym do tego z gry ES : Skyrim, D) Zaporzyczony został z gry Far Cry : Primal pomysł zwiadowcy w wspomnianiej grze była to sowa w AC : Orgins mieć do dyspozycji będziemy tzw. " żywego drona " czyli innymi słowy sokoła wendrownego ( lub jak kto woli chyba wszystkim znanego orła ) owy zwierzak na imię ma Senu. Jeśli do tego dorzucimy sugerowany poziom doświaczenia zaporzyczony... A jakże inaczej miało by być z Wiedźmina 3 i przede wszystkim system animacji oraz rozpoznawalne elemyenty jak chodźby skok wiary czy wzrok orła albo panaromiczne rozglądanie się ( chyba wiecie o co chodzi ;) ) otrzymamy grę która może podbić serca graczy i zadowolić zakorzenionych już fanów AC ale trzeba tu dorzucić jeszcze możliwość nurkowania pod wodą i dzikie zwierzeta to w tym wypadku zadowolenie może być bardzo duże. Podsumuwując : 10 lat po wydanu pierwszego AC Ubisoft zafudować nam chce powrót do korzenii serii tych gier z b. szerokim wachlarzem możliwości jeżeli dodamy do tego kupców, kowali i krawców to otrzymamy grę która będzie zdolna do tego by podbić serca graczy a do tego ma bardzo przyjemną warstwę muzyczą będącą bardzo kilmatyczną oprawą i równie ciekawą oprawę dźwiękową. Ps : Nie zapomnieć trzeba tu o rydwanach i walkach gladiatorskich które mogą być zapierającymi dech pierśch starciami oraz sekwencjami których na przykład ześlizgujemy się z piramidy a na dodatek akcja gry osadzona będzie w czasach gdy Starożytnym Egiptem rządziła Kleopatra Wielka. Ponadto niewadomo jaki wpływ mieć będzie główny bohater na bractwo Assasynów i ich wojnę z Teplaruszami to oczywiście jest tajemnicą. Dziękuję za uwagę i do następnego postu na portalu Gry Online ( ps II : piszcie jeżeli macie jakieś uwagi dotyczące mojego kometarza badzo mi to się przyda :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D ).
Asasyni w starożytnym Egipcie? Litości! Templariusze też? Dziesiątki rodzajów broni? Np. dzida malowana w kamuflaż urban, digital, desert itp.? Albo bronie legendarne: proca Dawida, którą ten pokonał Goliata? Życzę sukcesów, choć w nie nie wierzę.
Co z tym wątkiem we współczesności ? ... miał być , a tym czasem po dwóch godzinach gry kompletnie ani jednej sceny. Pogram jeszcze z godzine jak nic nie bedzie to oceniam na 0 i gra do kosza
Rany jaka ta gra jest nudna...
Fabuła i postacie to dno i wodorosty, ale da się to jeszcze wybaczyć bo świat przedstawiony jest naprawdę swietny.
Niestety inne elementy też zassysają na potęgę - wspinaczka, która została potraktowana po macoszemu, system walki który stał się toporny i mdły, czy wreszcie sama konstrukcja gry która jest w samym zamyśle cholernie nudna - nabijaj level wykonując nudne misje poboczne, zeby móc wykonać misje główne które też jakieś szczególne nie są.
Wiekszosc misji to zabij tego czy tamtego, postacie o ktorych wlasciwie nic nie wiemy - więc niby jakie to emocje ma wywoływać? Tak jest przynajmniej po prawie 2h grania.
Jedyne co naprawdę mozna pochwalić to soundtrack, który jest cudny, grafika też bardzo ładna, ale są ładniejsze gry na rynku, jest trochę nierówno - animacja wg. mnie wyglada dosc srednio, ale ogolnie widoczki bardzo ladne.
Horizon Zero Dawn i tak jest ładniejszy (w obie gry grałem na zwykłym ps4).
Z resztą Horizon miażdży tą śmieszną gierkę pod kazdym wzgledem.
Serio Ubi z naprawdę baardzo dobrej (od ac 2 do ac black flag) gry akcji zrobiło jakiegos marnego rpg'a.
Chcieliscie zmian to je macie, mi one nie przypadły do gustu.
Poprzednia konstrukcja gry byla o wiele lepsza, co prawda Syndicate i Unity mialy wiele wad, ale to nie wynikalo akurat z konstrukcji gry..
Nie chce mi sie w to grac, zastanawiam sie czy tego nie sprzedac, ale postaram sie to jakos wymeczyc
Na razie dalbym chyba 6/10 - bo to nie jest jakis crap, ale zwyczajny srednaik
Ależ ta gra mnie wkurwia. Walka jest zbyt zjebana. Bayek jest wolny w swoich unikach. Zabijać skradankowo się właściwie nie da. W przeciwieństwie do innych assassinów tutaj starczy, że tylko na chwile się pokażesz (nawet gdy po prostu spadasz do siana) i już wszyscy wiedzą, że jesteś. Zaraz kilka typów leci po posiłki. Zlatuje się ich cała gromada i nie da się walczyć, nawet uciec jest ciężko. Plus cwele na koniach i łucznicy, a gram tylko na normalu i chyba mi się już dalej nie chce. Jest to nieudolna kopia wiedźmina 3. Samo bieganie po budynkach jest też tragiczne. Teraz w tej serii to wejdziesz nawet po płaskiej ścianie, nie potrzeba żadnych uchwytów bo Bayek włazi na wszystko jak spiderman. Co mnie jeszcze irytuje - brak mapki u góry ekranu abym mógł widzieć poruszających się wrogów, których oznaczyłem orzełkiem. Sam bohater też jest nudny, poraz enty pokazują motyw zemsty. Bayek jest chyba najgorszym assassynem, nawet Connor nie był taki irytujący. Na plus ładny świat, grafika naprawdę wymiata, ale zawartość taka sobie. Cieszę się, że ściągnąłem pirata i nie zmarnowałem 170 zł, a teraz to usuwam. Może Kingdom Come będzie ciekawszy i na niego przeznaczę tą sumę. Chwała skidrow.
Niestety jeden ze słabszych assasynów, jest co prawda ładnie pięknie i kolorowo, Egipt jest świetnie odwzorowany, ale to już nie to samo co stara (najlepsza) 2 część. Fabuła i misje poboczne nie powalają na kolana, pod tym względem W3 jest kilka lig wyżej, dialogi/ kadrowanie, mimika twarzy npc to 2007rok... Pod względem eksploracji gra nie powala, i to niestety trochę taka Inkwizycja mnóstwo znajdziek, skrzynek, pierdółek i zapychaczy czasu, innych zbędnych czynności, Grę przeszedłem, ale powrót do niej raczej prędko nie nastąpi.
powiem tak assasyn od momentu gdzie dodali strzelców nie da się w to grać odbiera całą zabawę jedynie właśnie asasyn 1,2 i brotherhood dobrze odwzwierciedlali że tak to nazwę Asasynostwo ale po szitach takich jak AC III Unity i Sryndykat nie wierze już w Srubi..
Kolejny Assassin's nie wierze. To była jedna z moich ulubionych gier do AC Black Flag którego uważam za najlepszą odsłonę serii. A teraz kurwa wychodzą po trzy, cztery AC na rok. W których tylko poprawiają grafikę i zmieniają realia. Ubisoft zjebał tą serie.
Typowa gra UBI jak te Far Craje i inne assasyny dla mnie nic ciekawego. Upchnięte znajdzki na siłę i jakieś punkty. Odpuściłem tą grę będę grał dalej w Gothic 3 a potem ELEX.
Wina leży w plebsie, który trzyma kompy x lat, zamiast co rok, co dwa sprzedać podzespoły i dołożyć parę groszy i kupić coś lepszego. Tak jak z samochodami, które powinno się trzymać maks 5 lat ludzie trzymają naście i się dziwią, że ktoś im daje mniej niż 5k. To gracze, a nie twórcy hamują rozwój technologiczny gier.
Co do zabezpieczenia to nie nowość, to są firmy a w firmach liczy się zysk. Chcieliście cracków to macie tego o to efekty, tyle w temacie.
Gra cudo na PS4 ;)
Ubisfot potwierdza, że DRM nie ma nic wspólnego z wykorzystaniem procsesora:
http://www.dsogaming.com/news/ubisoft-claims-assassins-creed-origins-protection-not-perceptible-effect-performance/
Czyli jak zwykle ból dupy piratów tak samo jak było z dyskami SSD.
Dobrze, że nie kupiłem tylko pożyczyłem od kumpla, po jakichś 4 godzinach zaczęło mnie ruszać flakami i wolałem odpalić kompa i bez celu włóczyć się po internecie niż grać w tą zdechliznę. Walka to smutna parodia DS'a, system LvLi to chyba kpina, trzeba robić drewniane questy poboczne sprowadzające się w większości do zabicia grupki bandytów żeby móc ruszyć z głównym wątkiem... ubaw po pachy. Standardowa wydmuszka ubisoftowa, gra bez głębi, nudna na wskroś.
Ja cie sunę, ale się brutalnie wypowiedziałem, a przecież komuś może się ta abominacja podobać, czeka mnie teraz lawina minusów, nieeeee...
ps. Pół punkta za grafikę i pół za ładny świat.